Skarga, kodeks karny i żądło dla kataryny

avatar użytkownika 1Maud
Piotr Skarga autor „Kazań sejmowych”, w swoich kazaniach przedstawia sześć szkodliwych chorób państwa polskiego. Pierwsza to brak miłości do ojczyzny, druga to brak zgody politycznej, trzecia to anarchia religijna, czwarta choroba to osłabienie władzy królewskiej, piąta prawa niesprawiedliwe, zaś szósta choroba to fakt iż w Polsce magnat czy szlachcic mogą wszystko zabrać chłopu czyli jest to niekaralność grzechów jawnych. I chociaż wszystkie te symptomy swobodnie możemy i dzisiaj przypisać większości naszych” elyt politycznych „ to ja skupię na objawach dwóch ostatnich chorób, opisanych przez Skargę. O ile pierwsze jedynie zasygnalizuję,(bo na temat niedoskonałości i nierówności stosowania prawa w Polsce , napisano bardzo wiele, powołuje się jakieś Komisje do udowadniania tego w praktyce, których sama działalność jest jednym z objawów) ,to zatrzymam się nad ostatnią. W krótkim okresie czasu ,padły w stosunku do blogerów ,groźby związane z ich osądem rzeczywistości, jaki ośmielają się ujawniać publicznie na swoich blogach. Żeby chociaż dyskusja ograniczała się do merytorycznych zarzutów, ale gdzież tam! Dyskurs dotyczy ,a to do braku( bądź nie )prawa do anonimowego wyrażania sądów o osobach całkiem nieanonimowych ( a wręcz publicznych),wyższości kunsztu mainstreamu nad sforą blogowisk, (albo odwrotnie) ,wykorzystywaniu dojść służbowych do osób związanych z aferalnymi wydarzeniami bądź wykorzystaniu podrzuconych dziennikarzom przez zainteresowane strony tematów, które są rozdrapywane na części pierwsze pod dyktando grup interesów. Gdybyśmy chcieli się skupić na merytorycznych aspektach sprawy Dziennik vs kataryna , to sprawa byłaby prosta jak „drut” : Dziennikarze wbrew woli zainteresowanej ujawnili jej dane. Zainteresowana jednoznacznie oświadczyła od razu, że na użytek sprawy sądowej, dane swoje ujawni – więc jaka to anonimowość i chowanie głowy w piasek? (Pan red. Wroński(ganiąc dziennikarzy Dziennika) dostrzegł nawet wyższość działań Krzysztofa Czumy ,który zdaniem redaktora „że to robi Czuma kompromituje go, ale on kompromituje się pod własnym nazwiskiem. W tym względzie przejawia się jego wyższość nad Kataryną.”) W obronie własnych działań, dziennikarze posuwają się do kłamstw , nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz. Bo za nimi stoi wielka machina i jawniemogą sobie pozwolić na kłamstwa i kłamstewka. Byle było głośno, byle by się działo i to w kierunku pożądanym: przez nich samych, przez ich szefów, przez polityków, przez oligarchów, przez służby . Nie liczy się sprawa, tylko kto za nią stoi i komu ma służyć. Wygra silniejszy. Ponieważ kataryna ,jak i wielu innych blogerów, stoi zawsze na stanowisku swobody wypowiedzi, próba walki na tym polu byłaby niefortunna. Na pewno trzeba żądać odkłamania nieprawdziwych faktów na ten temat. Bardzo mało, albo wcale, nie rozpatrywano jednak jaką krzywdę psychiczną uczyniono katarynie. I dlatego uważam, że kataryna powinna użądlić. Art 157 par 1 KK stanowi : kto powoduje naruszenie narządu ciała lub rozstrój zdrowia inny niż w art.156 par.1,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Takim rozstrojem jest rozstrój nerwowy, a przestępstwo to jest ścigane z urzędu. Może taka reakcja zapobiegnie na przyszłość próbom budowania własnej chwały medialnej kosztem psychiki innych ,którzy wielkość tej chwały wielokrotnie i słusznie postponowali. Sama dyskusja na tematy związane bliżej bądź dalej ze sprawą –nie była chybiona. Przyniosła nieoczekiwane koniunkcje pomiędzy blogerami o bardzo zróżnicowanych poglądach. Trochę gorzej na tym tle wypadli dziennikarze.

napisz pierwszy komentarz