Skala histerii grypowej, z jaką mamy do czynienia w przypadku Ukrainy, daje do myślenia. Można odnieść wrażenie, że za naszą wschodnią granicą panuje już jakieś pandemonium. Mając oczywiście szacunek dla ofiar choroby, nie sposób nie zauważyć, że największe portale internetowe epatują katastroficznymi tytułami i statystykami: 67 osób zmarło, 180 tys. zarażonych...

...bez żadnego punktu odniesienia, co jest typowe dla praktyk dezinformacyjnych. Tymczasem bez kontekstu nie sposób ocenić prawdziwości zagrożenia. Nie dysponuję statystykami ukraińskimi, ale posiłkując się polskimi mogę stwierdzić, że choć sytuacja jest rzeczywiście poważna, to chyba daleka od katastrofy.

Jak stoi w "Przeglądzie Epidemiologicznym" rok 2006, tom 60, nr 3, w roku 2004 na grypę w Polsce zapadło 336 919 osób, z czego 27 zmarło. Autorzy odnośnego artykułu (Grypa w Polsce 2004) twierdzą jednak, był to jednak rok wyjątkowo udany. Mediana zachorowań dla lat 1998-2008 wynosiła 825 345, zaś w roku 2003, najgorszym, było ich 1 216 285. Słownie: jeden milion dwieście szesnaście tysięcy dwieście osiemdziesiąt pięć. Zgonów było 141.

Pokrótce dalej:

Rok 2005: 733 324 zachorowania, b.d. odnośnie zgonów.

Rok 2006: 251 815 zachorowań, 14 zgonów.

 

Teraz jeszcze kilka informacji:

1. Ukraina ma populację wyższą od Polski o ok. 25% (38 mln Polka - 46 mln Ukraina).

2. Na Ukrainie szaleje kryzys (-20% PKB), więc prawdopodobieństwo ubóstwa, niedożywienia i ogólnie gorszej kondycji fizycznej jest wyższe (trafnie wskazuje to dziś w Rzepie Rafał Ziemkiewicz).

3. Mamy wybitnie grypowy sezon, więc chwilowe przesilenie jest bardzo prawdopodobne.

Można zatem przyjąć, że sytacja jest poważna, ale nie katastrofalna. Cykliczne epidemie grypy się zdarzają, ta jest prawdopodobnie jedną z nich. Show w mediach na pewno nie pomoże.

Jaki z tego morał? Prawdopodobnie sytuacja jest efektem trzech czynników (kolejność przypadkowa):

1. Pogoni mediów za sensacją.

2. Bliżej nieokreślonych działań politycznych, być może związanych z wyborami na Ukrainie.

3. Machinacjami koncernów farmaceutycznych, chcących sprzedać ludziom swoje specyfiki.

 

Źródła:

Mirosław P. Czarkowski, Magdalena K. Machała, Lidia B. Brydak, Grypa w Polsce w 2004 roku, "Przegląd Epidemiologiczny" , rok 2006, tom 60, nr 3, ss. 401-405.

Krzysztof Kruszewski, Lidia B. Brydak, Magdalena K. Machała, Mirosław P. Czarkowski, Grypa w Polsce w 2003 roku, "Przegląd Epidemiologiczny", rok 2005, tom 59, nr 2, ss. 223-228.

Do pobrania ze stron Państwowego Zakładu Higieny.