Ponary – wileńska Golgota

avatar użytkownika MariuszGdy
Rozmowa z Heleną Pasierbską, dokumentująca od 20 lat martyrologię Wileńszczyzny, założycielką i prezesem Stowarzyszenia Rodzina Ponarska.

darmowy hosting obrazków
Helena Pasierbska, pedagog, żołnierz Armii Krajowej, więzień Łukiszek w Wilnie, publicysta i dziennikarz (członek SDP). Znana jest przede wszystkim jako autorka publikacji dokumentujących jeden z tematów tabu – martyrologię Ponar, sprawę okrytą przez lata zmową milczenia i kłamstwa. Nadal, żaden drogowskaz nie wskazuje w Wilnie drogi do miejsca kaźni w Ponarach, a kto się tam jednak jakoś dostanie, jeszcze niedawno mógł przeczytać tylko litewski i rosyjski napis: „Tutaj, w lesie ponarskim, od lipca 1941 do lipca 1944 hitlerowcy rozstrzelali ponad 100 tys. ludzi radzieckich...”. Tymczasem oprawcami obok Niemców byli także Litwini, wysługujący się okupantowi, a ofiarami w większości Żydzi (ok. 70 tys.) i Polacy (ok. 20 tys.). Zbrodnia ta dotychczas nie została osądzona i należycie upamiętniona.
- Pani książki i artykuły poświęcone zbrodni w Ponarach, zbierają doskonałe recenzje prasowe. Skąd zainteresowanie tematyką Ponar?
- Moje zainteresowanie tą sprawą sięga okresu okupacji, kiedy to dokonywano tych wszystkich mordów na przywożonych z Łukiszek do Ponar Polakach. Każdy, kto wtedy znalazł się w tym więzieniu, był potencjalnym kandydatem do odbycia tej ostatniej drogi. Kiedy i ja znalazłam się na Łukiszkach, podobny los każdego ranka lub wieczora mógł również spotkać mnie.
- A więc łączniczka AK ps. „Nawoja”, która przesiedziała w tym więzieniu od maja do grudnia 1942 r. – to Pani. Jak to się stało, że trafiła Pani na Łukiszki?
- Były to takie czasy, że podobne wpadki wśród polskiej młodzieży nie należały do rzadkości. Wraz z koleżankami uczęszczałam wtedy na kurs sanitarny. Zostałyśmy zadenuncjowane przez konfidenta – młodego chłopca. W rezultacie jednej nocy wiele z nas zostało aresztowanych.
- Aresztowania dokonała litewska Sauguma. Przesłuchiwali, więc Panią Litwini. Natomiast o tym, co się z Panią później stało, zadecydowali Niemcy. Kto w aparacie policyjnym był gorszy – Niemiec czy Litwin?
- Bezsprzecznie o wiele gorsi byli Litwini. W swych działaniach byli wręcz nadgorliwi. Oczywiście Niemcy wykorzystywali dla własnych celów litewski antagonizm do Polski i Polaków. Aparat policyjny, służba więzienna składała się z Litwinów. To oni także sporządzali listy wywożonych na roboty, wśród których większość stanowili Polacy. Wreszcie, pomagali przy konfiskowaniu polskich majątków i to nie tylko na Wileńszczyźnie, ale również na Litwie etnicznej.
- W swoich książkach wspomina Pani, że bycie strzelcem ponarskim (lit. Ypatingasis būrys) w tamtych czasach uchodziło za zaszczyt.
- Tak, rzeczywiście było bardzo wielu ochotników litewskich, chcących służyć w tej formacji. Niemcy zmuszeni byli wybierać „szczęśliwców”, gdyż dla wszystkich chętnych brakowało etatów. Sama widziałam gorszące sceny, kiedy to znani mi chłopcy z wileńskiego gimnazjum litewskiego, paradowali po ulicach miasta w mundurach plutonu egzekucyjnego, będąc przy tym bardzo z siebie dumni.
- Czym żyło Wilno podczas okupacji? Jaki był stosunek do przybyszów z Litwy kowieńskiej?
- Początkowo, jeszcze jesienią 1939 r. taka choćby groteskowo ubrana policja litewska, budziła po prostu na ulicach wesołość. Nazywano ich powszechnie „kałakutasami”, gdyż indyk po litewsku to „kałakutas”. Ich język, niezrozumiały dla ludności w mieście, bawił otoczenie. Z biegiem czasu zaczęły się jednak mnożyć zbrodnicze akty przemocy. Posuwano się nawet do bicia kobiet pałkami. Wszystko to miało miejsce jeszcze podczas okupacji litewskiej. Potem było jeszcze gorzej. Litwini najpierw wysługiwali się Rosjanom, a potem Niemcom. Byli tym gorsi, im większe dawano im możliwości. Uzbrojone oddziały gen. Plechawiciusa siały grozę w stosunku do cywili, nie najlepiej jednak spisywały się w konfrontacji z Armia Krajową.
- Właśnie, co czuło miasto, kiedy żołnierze AK przegonili ich w samych kalesonach i gaciach po wileńskich ulicach?
- Sama widziałam jak oddziały litewskie z butnym śpiewem na ustach, wyjeżdżały na ciężarówkach z Wilna. I potem jak niepysznie wracali. Należy tu wspomnieć, iż rozwścieczeni całym zajściem Niemcy, rozstrzelali kilkunastu Plechawiciusowców, właśnie w Ponarach. Oczywiście nie pastwiono się nad nimi, tak jak nad Żydami czy Polakami.

darmowy hosting obrazków
- Czy z równą dozą nienawiści okupanci odnosili się do Polaków, jak do Żydów?
- Tak samo traktowano, zarówno Żydów i Polaków. Była jednak mała różnica. Z eksterminacją Żydów łączyły się korzyści materialne dla oprawców. Przywożeni byli bowiem do miejsca kaźni Żydzi byli wprowadzani w błąd, iż jadą na roboty. Zabierali więc ze sobą wiele kosztowności. Potem, po wszystkim, miały miejsce dantejskie sceny podziału łupów.
- W niepodległej Litwie powstały różne komitety ds. badania zbrodni AK na Wileńszczyźnie. Litwini wielokrotnie pisali o okrucieństwach AK-owców. Jak to się ma do rzeczywistości tamtych lat?
- Nie jestem jedynym świadkiem tego, jak było naprawdę. Są to przeważnie wyssane z palca historie. Zainteresowanych problemem mogę odesłać do książek prof. Łossowskiego lub choćby archiwum litewskiego. W zbiorach tego archiwum, znajdującego się w Wilnie, jest wykaz aresztowanych i prześladowanych Polaków podczas okupacji.
- Przetrwała Pani cały trudny okres okupacji w Wilnie. Jak Pani przyjęła potem wkroczenie do miasta Armii Sowieckiej, odłączenie Wilna od Polski?
- Nie mogę się z tym nadal pogodzić. Przecież swój kraj rodzinny zmuszona byłam pozostawić w Wilnie, gdzie są moje korzenie. Tutaj, nawet po tylu latach nie mogę przyzwyczaić się do życia.
- Kiedy wyjechała Pani z Wilna?
- Pod koniec 1946 roku. Wyjechałam przedostatnim transportem, jaki z Wilna odchodził do Polski. Cały czas liczyłam bowiem, jak zresztą wielu innych Polaków, że może nie trzeba będzie wyjeżdżać, że może coś się zmieni. Wreszcie pod koniec akcji repatriacyjnej, choć dla nas była to ekspatriacja, czyli wyrzucenie z Ojczyzny, musiałam wyjechać. Zwłaszcza, że w moim mieszkaniu mieszkali już Rosjanie, przywiezieni na moje miejsce z głębi ZSRR.
- Przyjechała Pani do Gdyni. Trójmiasto wtedy przyjęło wielu Wilniuków?
- Tak, zamieszkało nas tu wielu. Ja najpierw trafiłam do Gdyni, gdzie pracowałam w „Dalmorze”, a potem do Gdańska – tam zaczęłam studia i założyłam rodzinę. Przed laty zajmowałam się nawet losem kultu Matki Bożej Ostrobramskiej na Pomorzu. Pisałam na ten temat do „Gwiazdy Morza”, wtedy pisma diecezjalnego.

darmowy hosting obrazków
- Od kiedy zaczęła Pani poważnie myśleć na temat napisania książek o Ponarach i więzieniu na Łukiszkach?
- Dopiero w latach osiemdziesiątych. A więc wtedy, kiedy miałam ku temu warunki, tzn. odpowiednią ilość czasu, jaką mogłam poświęcić tej sprawie. Mimo upływu tylu lat ciągle otrzymuję nowe materiały, więc nie uważam swej misji za zakończoną. W nowych wydaniach moich książek pojawią się nowe treści. A więc wciąż, każdą wolną chwilę poświęcam na dokumentowanie zbrodni, do jakich doszło podczas ostatniej wojny na Wileńszczyźnie. Właśnie myślę o kolejnej publikacji, tym razem poświęconej ofiarom okupacji sowieckiej Wilna.
- We wrześniu 1994 roku założyła Pani Stowarzyszenie Rodzina Ponarska. Czym zajmuje się ta organizacja?
- Rodzina Ponarska biorąc przykład z działalności Rodziny Katyńskiej zrzesza członków rodzin, krewnych i kolegów, rówieśników Polaków – więźniów politycznych, zamordowanych w Ponarach w latach 1941-1944. Członkami Rodziny Ponarskiej, mogą być także osoby zaangażowane w wyjaśnienie tragedii ponarskiej. Obecnie Rodzina Ponarska liczy ok. 70 członków (20 członków Stowarzyszenia zmarło od chwili jego powstania). Stowarzyszenie zajmuje się przede wszystkim upamiętnieniem zamordowanych zarówno na Litwie jak i w kraju. W ramach tej działalności odsłoniliśmy już tablice poświęcone pomordowanym: w warszawskim kościele dominikanów przy ul. Freta, w bazylice NMP (kaplica Ostrobramska) w Gdańsku, w kościele Św. Ducha w Białymstoku, w kościele Ojców Dominikanów w Lublinie i Poznaniu, w Sanktuarium Nowych Męczenników (kaplica ks. Jerzego Popiełuszki) w Bydgoszczy, w kościele MB Ostrobramskiej w Olsztynie, w kościele garnizonowym we Wrocławiu, w kościele NMP przy ul. Świętojańskiej w Gdyni, w kościele św. Jacka w Słupsku, gdzie pomogło nam Towarzystwo Miłośników Wilna i Grodna. To samo Towarzystwo ufundowało tablicę w Toruniu (kościół Ojców Jezuitów). Wileńscy akowcy ufundowali tablice w Szczecinie (ul. Słowicza) i w Łodzi. Na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie obok krzyża ponarskiego stanęła również tablica ufundowana przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, gdzie otwarcie wskazano litewskich wykonawców tej zbrodni.
- W jaki sposób można wesprzeć działalność "Rodziny Ponarskiej"?
- Czekamy na przyjaciół popierających naszą działalność. Zapraszamy do Stowarzyszenia i do wspierania nas - czy to przez uczestnictwo w konferencjach, w uroczystościach, czy przez składkę na działalność - każdego Polaka, któremu leży na sercu, by prawda o Ponarach zajaśniała pełnym blaskiem. Zainteresowanych proszę o kontakt telefoniczny: (58) 556 61 59. Apeluję też do wszystkich, którzy mogliby pomóc w skompletowaniu zdjęć i dokumentów dotyczących zbrodni wojennych na Wileńszczyźnie, lub mogliby jeszcze złożyć relacje na ten temat.
- Dziękuję za rozmowę. Jednocześnie proszę przyjąć wyrazy mojego głębokiego uznania i podziwu dla Pani szlachetnej działalności.
Mariusz A. Roman
W Internecie dostępna jest książka autorstwa p. H. Pasierbskiej, „Ponary i inne miejsca męczeństwa Polaków z Wileńszczyzny w latach 1941-1944”, Łowicz 2005, patrz tutaj.
Polecam także, jako swoisty komentarz dwie nostalgiczne retrospekcje:
Polskie Wilno, film z 1936 roku

Już mi raz zabrali Wilno...

[Fot. Nasz Dziennik/M. Borawski oraz Wikipedia]

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Uroczystości Dnia Ponarskiego – Wileńszczyzna, 19–24 września 20

http://www.ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/41741,Uroczystosci-Dnia-Ponarskiego...

Stowarzyszenie Rodzina Ponarska
wraz z organizatorami zaprasza na uroczystości Dnia Ponarskiego, które
odbędą się na Wileńszczyźnie w dniach od 19 do 24 września. Instytut
Pamięci Narodowej jest partnerem wydarzenia.

PROGRAM UROCZYSTOŚCI

19 września 2017 r. (wtorek)

10.00–11.00 – uczczenie
Ofiar Zbrodni Ponarskiej – złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą
prof. Kazimierza Pelczara przy ulicy Połockiej i na symbolicznym grobie
Henryka Pilścia, harcerza i żołnierza AK, na Cmentarzu Bernardyńskim.

12.00 – msza święta w Ostrej Bramie w intencji Ofiar Zbrodni Ponarskiej.

16.30 – Aleja Pamięci Narodowej w Zułowie: złożenie
kwiatów i zapalenie zniczy pod Stelą i Dębem Ponarskim oraz tablicą
pamiątkową Marszałka Józefa Piłsudskiego w 150. rocznicę urodzin.

 

20 września 2017 r. (środa)

17.30–20.00 – Konferencja Ponarska – Dom Kultury Polskiej w Wilnie (Naugarduko 76):

  • „Zbrodnia Ponarska – tragiczna konsekwencja okupacji Wileńszczyzny”
    – wykład profesora Uniwersytetu Gdańskiego, pracownika Oddziału IPN w
    Gdańsku dr. hab. Piotra Niwińskiego
  • prapremiera filmu Bronisława Bubiaka „Ponary – nóż w serce”
  • wystąpienia gości
  • złożenie kwiatów pod Tablicą Ponarską
  • poczęstunek

 

21 września 2017 r. (czwartek)

13.30 – oddanie hołdu Żołnierzom AK na cmentarzu w Ejszyszkach.

17.00–19.30 – Konferencja Ponarska – Centrum Kultury w Solecznikach (Vilniaus 48):

  • Zbrodnia Ponarska – tragiczna konsekwencja okupacji Wileńszczyzny –
    wykład profesora Uniwersytetu Gdańskiego, pracownika Oddziału IPN w
    Gdańsku dr. hab. Piotra Niwińskiego
  • prapremiera filmu Bronisława Bubiaka „Ponary – nóż w serce”
  • prezentacja działalności Stowarzyszenia Rodzina Ponarska
  • poczęstunek

 

22 września 2017 r. (piątek)

9.30 – złożenie kwiatów przy bramie wileńskiego więzienia na Łukiszkach.

10.00 – złożenie kwiatów pod obeliskiem przy Muzeum
Ofiar Ludobójstwa przy ul. Ofiarnej w Wilnie, następnie zwiedzenie
muzeum – Memoriał Ponarski, oddanie hołdu Ofiarom Zbrodni Narodowości
Żydowskiej – uczestnictwo Stowarzyszenia Rodzina Ponarska w litewskich
państwowych uroczystościach Dnia Zagłady Żydów.

 

23 września 2017 r. (sobota)

11.00 – Kwatera Polska w Ponarach: wystąpienia
gości, uroczysta polowa msza święta, apel pamięci, złożenie kwiatów,
zwiedzanie muzeum.

 

24 września 2017. (niedziela)

10.30 – kościół Ducha Świętego w Wilnie (Dominikonų
g. 8) – msza święta w intencji Ofiar Zbrodni w Ponarach, złożenie
kwiatów pod tablicą upamiętniającą ks. Romualda Świrkowskiego,
proboszcza parafii w latach 1941–1942, zamordowanego w Ponarach 5 maja
1942 r.


HONOROWY PATRONAT:

  • Prof. Piotr Gliński, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  • Jan Józef Kasprzyk, p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
  • Urszula Doroszewska, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Litewskiej

 

ORGANIZATORZY/WSPÓŁORGANIZATORZY:

  • Stowarzyszenie Rodzina Ponarska
  • Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
  • Związek Polaków na Litwie

 

PARTNERZY:

  • Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie
  • Instytut Pamięci Narodowej
  • Samorząd Regionu Solecznickiego
  • „Samostanowienie”. Dom Kultury Polskiej w Wilnie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Litwa: Obchody 74. rocznicy


Litwa: Obchody 74. rocznicy operacji „Ostra Brama” – kwiaty w Ponarach

W
ramach obchodów 74. rocznicy operacji „Ostra Brama” w poniedziałek
złożono kwiaty i zapalono znicze w polskiej kwaterze w Ponarach, gdzie w
czasie II wojny światowej dokonywano masowych mordów. Szacuje się, że
zginęło tu ok. 20 tys. Polaków.

Ogółem w lesie ponarskim w czasie wojny zostało zamordowanych około 100 tys. osób, najwięcej Żydów – około 70 tysięcy.

W poniedziałkowych uroczystościach udział wzięli członkowie
Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej, Światowego Związku
Żołnierzy Armii Krajowej, a także liczna grupa dzieci i młodzieży z
województwa pomorskiego.

„Udział młodych ludzi w tych uroczystościach jest bardzo istotny” – powiedział prezes Stowarzyszenia „Brygada Inki” Mariusz Birosz.

„Chcemy, żeby ta młodzież, która tu przyjeżdża z Polski, pamiętała o tych dokonaniach, bohaterach narodowych” – dodał.

Od soboty na Wileńszczyźnie trwają siedmiodniowe obchody 74. rocznicy
operacji „Ostra Brama”, czyli próby wyzwolenia Wilna przez Armię
Krajową spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem wojsk radzieckich w
1944 roku.

W ramach obchodów rocznicy powstania wileńskiego złożono kwiaty na
grobach żołnierzy AK, m.in. w kwaterze wojskowej na Cmentarzu na Rossie
przy mauzoleum marszałka Józefa Piłsudskiego, gdzie pochowani są
żołnierze, którzy zginęli w 1944 roku podczas wyzwalania Wilna. Została
odprawiona msza święta w intencji poległych żołnierzy i żyjących
kombatantów, a w Domu Polskim w Wilnie odbyła się uroczysta akademia.

W programie obchodów przewidziana jest jeszcze gra miejska dla
młodzieży „Burza w Wilnie”, wycieczka autokarowa po miejscach pamięci
narodowej związanej z operacją „Ostra Brama”, projekcja filmu „Wyklęty”
Konrada Łęckiego, nawiązującego do historii ostatniego żołnierza
niezłomnego – Józefa Franczaka, ps. „Lalek”.

13 lipca obchody zakończy uroczystość w podwileńskiej miejscowości
Krawczuny, w miejscu, gdzie została stoczona ostatnia bitwa żołnierzy AK
z oddziałami Wehrmachtu o Wilno.

Operacja „Ostra Brama” stanowiła część akcji „Burza”, zakładającej
samodzielne wyzwalanie przez Armię Krajową okupowanych ziem polskich
przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Rozpoczęła się w nocy z 6 na 7 lipca
1944 roku. Oprócz piechoty i artylerii w sile około 17 tys. żołnierzy
Niemcy wyprowadzili tam do walki broń pancerną i siły lotnicze. Okręgi
wileński i nowogródzki AK przeciwstawiły im około 10 tys. żołnierzy,
wyłącznie piechoty i kawalerii.

Mimo dużej przewagi wroga Polakom udało się wyzwolić znaczną część
Wilna. Do 13 lipca, już we współdziałaniu z wojskami radzieckimi, całe
miasto zostało oczyszczone z Niemców. Na Górze Zamkowej żołnierze AK
wywiesili biało-czerwoną flagę, jednak już po kilku godzinach została
ona zerwana przez żołnierzy radzieckich, którzy wywiesili czerwony
sztandar. Później dowództwo i żołnierze AK zostali rozbrojeni; większość
z nich trafiła do więzień lub została zesłana na Syberię.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Litwa: W polskiej kwaterze w

Litwa: W polskiej kwaterze w Ponarach Msza św. i apel poległych

W polskiej kwaterze w Ponarach, w miejscu masowych mordów w
czasie wojny, w środę została odprawiona polowa Msza św., odbył się apel
poległych z udziałem delegacji ze Stowarzyszenia Rodzina Ponarska,
polskich dyplomatów w Wilnie i licznej grupy młodzieży wileńskiej.

Papież Franciszek w drodze powrotnej z Tallina: Część tragicznej historii Litwy przyszła z Zachodu: Od Niemców i Polaków

Papież Franciszek powiedział dziennikarzom w drodze
powrotnej z Tallina, że Litwa, którą odwiedził wycierpiała ze wschodu i z
zachodu. „Część tej tragicznej historii nadeszła z Zachodu, od Niemców,
od Polaków” – mówił.

Papież odpowiadał na pytanie, co to znaczy jego zdaniem, że Litwa,
którą odwiedził, powinna być pomostem między Wschodem a Zachodem.

Franciszek podkreślił, że Litwa należy do Zachodu i wiele zrobiła, by
wstąpić do Unii Europejskiej. „Natychmiast odrobiliście wszystkie
lekcje, nie było to łatwe” – dodał.

Jako drugi dowód przynależności do Zachodu wymienił członkostwo Litwy w NATO.

Papież dodał: „Kiedy pomyśli się o wschodzie, jest tam wasza trudna
historia. Ale część tej tragicznej historii przyszła z Zachodu, od
Niemców, od Polaków, ale przede wszystkim od nazizmu” – stwierdził.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl