O wyższości "Rzepy" nad "Wyborczą".

avatar użytkownika chinaski

Często, pojawiają się w przestrzeni publicznej  bardzo niesprawiedliwie opinie, jakoby "Gazeta Wyborcza" generalnie wspierała PO(ewentualnie SLD), a "Rzeczpospolita"- PIS. Przykład: ostatnie wydarzenia w radiowej "Trójce", plany wprowadzenia nowej audycji kierowanej przez publicystów "Rzepy" okrzyknięto dość zgodnie- skokiem PIS na rozgłośnie. Wojciech Mann publicznie powiedział nawet, że nie chce pracować w "tubie propagandowej PIS".

O "prawdziwości" takiej tezy możemy się przekonać czytając relację obu tytułów z weekendowego kongresu PIS: tu i tu.

Z resztą przytoczę najsmaczniejsze cytaty:

Kalukin:

Początkowo organizatorzy chcieli ją zamknąć przed mediami. Odstąpili jednak od tego pomysłu, zapewne obawiając się wrażenia, że cała ta impreza to dzieło schowanego za kulisami reżysera. I chyba żałowali tej decyzji, bo oto przed oczami dziennikarzy wyłoniła się na chwilę twarz powiatowego PiS. Populistyczna, tępiąca wroga i kadząca prezesowi. Poważniejszej refleksji żadnej.(...)
Ma być ekspercko i merytorycznie, ale nikogo na sali to przecież nie obchodzi. Sala czeka, aż ktoś powie coś o Mirze, Grzechu i Zbychu, by trochę się rozerwać.(...)
Obok prawdy sali jest też oczywiście prawda kuluarów. Tu się knuje i spiskuje, ale i tym razem nie należy dać się zwieść pozorom. Te spiski to raptem gierki dworzan. Bo i jakaż może być ich ranga w partii, która niemal jednogłośnie wskazuje swego wodza, przydając mu prawie że boskie atrybuty?


Pojawia się i krzta realizmu:

"Mówimy o PiS, ale nie łudźmy się, że w innych partiach wygląda to lepiej."

Tylko co z tego, skoro "Gazeta" o innych partiach pisać nie chce.

W porównaniu z TAKĄ propagandą tekst Wybranowskiego jest merytoryczny, bardzo dobry (mamy podane informację o kongresie <bez specyficznego jadu>, potem krytyczne uwagi konkurenta politycznego i niezależnego politologa).

*******************************

Wczoraj w programie Żakowskiego ("Tydzień J. Żakowskiego") padła niezwykle interesująca deklaracja. Otóż prowadzący zapytał swą koleżankę T. Torańską o konfabulacje Kapuścińskiego- możemy o nich przeczytać w najnowszej książce "Kapuściński NON FICTION" A. Domosławskiego. Pani Torańska, całkiem poważnie odpowiedziała, że sama przeprowadzając liczne wywiady posługuje się metodą Wielkiego Ryszarda, "upiększa" wypowiedzi swoich rozmówców, nadaje im "właściwy" sens.Żakowski dopytywał: "No jak to, przecież my jesteśmy dziennikarzami, nie literatami, powinniśmy obrazować rzeczywistość (sic!)???"
Torańska pozbawiła telewidzów złudzeń, twierdząc, że czasem trzeba widzów "nakierować"...

Co ciekawe, w programie "Żakusia" gościły same pismaki i pismaczki z "Gazowni": E. Siedlecka, W. Mazowiecki, T. Torańska i gazetowy historyk- A. Friszke.
W konkurencyjnym "Antysalonie Ziemkiewicza" jest dostępna jednak większa paleta publicystycznych barw.

I na koniec kilka słów o wywiadach. Przypomnijcie sobie wywiady M. Olejnik/A. Kublik z kimś z PIS (arogancki styl, bzdurne pytania, agresja) oraz z D. Tuskiem (pełen komfort wypowiedzi, pytania o zasługi, etc).
I przykład rzetelnej pracy dziennikarskiej z "Rzepy"- wywiad z H.Gronkiewicz-Waltz.

Ocena jest jasna. "Rzepa" to dziennik europejski, nieco konserwatywny, ale pozbawiony politycznego jadu, taki polski "Daily Telegraph". "Gazeta Wyborcza" zamiast podążać w kierunku wymarzonego "El Pais" (, którego łamy są otwarte dla Michnika), stała się kalką niszowego "Die Tageszeitung."

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz