Mord na Pułkowniku Kasznicy (1)

avatar użytkownika godziemba
12 maja 1948 roku zamordowano w więzieniu mokotowskim Stanisława Kasznicę, posługującego się pseudonimami Maszkowski”, „Przepona”, „Wąsal”, „Wąsowski” - ostatniego dowódcę Narodowych Sił Zbrojnych.
 
Stanisław Kasznica urodził się 25 lipca 1908 roku we Lwowie. Był synem Amelii z Malewskich oraz Stanisława, posła na galicyjski Sejm Krajowy, senatora II RP, wybitnego profesora prawa, rektora Uniwersytetu Poznańskiego, autora znanego podręcznika „Polskie prawo administracyjne”. Po przeniesieniu się rodziny w 1919 roku do Warszawy,  Kasznica rozpoczął naukę w Gimnazjum Górskiego. Wiosną 1920 z rodzicami przeniósł się do Poznania, gdzie kontynuował naukę w Gimnazjum im. Karola Marcinkowskiego, w którym uzyskał w 1927 roku świadectwo dojrzałości. Następnie rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Poznańskim. W okresie studiów działał w korporacji akademickiej „Helonia” oraz był członkiem zarządu Bratniej Pomocy. Po trzecim roku studiów odbył służbę wojskową we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii. Przydzielony jako ppor. rezerwy do w 7. DAK. Studia z tytułem magistra prawa ukończył w 1933, we wrześniu aplikował się w kancelarii adwokackiej Weinfelda w Warszawie, a w 1935 objął radcostwo prawne w garbarni Rogowskich w Gnieźnie. Przed wybuchem wojny zdał w Poznaniu egzamin adwokacki.
Równocześnie  w 1934 roku został członkiem Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR-ABC) oraz jego tajnej struktury ONR Organizacji Polskiej.
W kampanii wojennej 1939 roku walczył – podobnie jak jego brat – Jan -  w VII DAK w składzie Wielkopolskiej Brygady Kawalerii gen. Romana Abrahama. Następnie w Armii Poznań gen. Tadeusza Kutrzeby walczył w bitwie pod Bzurą, spod Kutna przeszedł do Warszawy, gdzie uczestniczył w walkach obronnych. Podczas przedzierania się przez Puszczę Kampinoską do Warszawy zginął Jan Kasznica. Za wykazane na polu walki męstwo Stanisław Kasznica odznaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militarii.
Uniknął niewoli i  od października 1939 roku był jednym z czołowych działaczy tzw. Grupy Szańca (wojennej kontynuacji ONR-ABC). Został też jednym ze współzałożycieli Związku Jaszczurczego - organizacji zewnętrznej ONR organizując z ramienia ONR-ABC komisariaty cywilne. Grupa Szańca w artykule „Nasze cele wojenne” jako pierwsza wysunęła żądanie ustanowienia po wojnie granicy na Odrze i Nysie oraz oddania Polsce całych Prus Wschodnich. Równocześnie sformułowano tezę, iż „Państwu polskiemu przysługiwać będzie prawo wysiedlenia do Niemiec całej ludności niemieckiej, niezależnie od ewentualnej optacji tejże ludności, według swobodnego uznania właściwych władz polskich”. W lipcu 1943 roku Kasznica wszedł w skład Prezydium Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej, kierując wydziałem Służby Cywilnej. Równolegle pełnił funkcję szefa administracji ogólnej Służby Cywilnej Narodu. W lecie 1943 roku opracował regulamin sądów kapturowych dla SCN. Równocześnie – w myśl wytycznych Kasznicy - nad utrzymaniem bezpieczeństwa i porządku publicznego w terenie miała czuwać Obrona Narodowa, która miała być organem wykonawczym starosty. „Do zasadniczych kompetencji Obrony Narodowej należy zwalczanie elementów wywrotowych i przestępczych, prowadzenie obozów odosobnienia, wykonywanie przepisów zarządzenia o stanie wyjątkowym, współdziałanie przy wykonywaniu kary śmierci, czasowe udzielenie zezwoleń na posiadanie i noszenie broni”.
 
Narodowe Siły Zbrojne jednoznacznie uważały Rosję Sowiecką za takiego samego „wroga nr 1 jak Niemcy. Do tego należy dodać, ze jeżeli w tej wojnie Sowiety były kiedyś naprawdę czyimś <sprzymierzeńcem> - to tylko sprzymierzeńcem Niemiec”. Tak więc w deklaracji ideowej z 1943 roku pisano wyraźnie: „Tak więc, aktualnie kwalifikujemy Niemcy i Rosję Sowiecką bardzo podobnie – jako dwie imperialistyczne, zaborcze, bandyckie potęgi, walczące o panowanie nad światem”. NSZ wskazywały jednak na różnice między Sowietami i Niemcami – „W przeciwieństwie do narodu niemieckiego, zaborczy, bandycki imperializm nie jest cechą narodu rosyjskiego względnie tym bardziej zlepka narodów, jaki przedstawiają sobą Sowiety. Imperializm ten jest cechą dyktatorskich rządów rosyjskich – obojętnie, rządów białego, czy czerwonego caratu. (…) Jednym kierunkiem ekspansji terytorialnej niemieckiego imperializmu jest <Drang nach Osten> - marsz na wschód, wiodący oczywiście przede wszystkim przez nasze ziemie. Rosja natomiast posiada dwa kierunki: zachodni, na Europę, oraz wschodni, azjatycki – przy czym największe możliwości leżą dla Rosji właśnie na wschodzie, i to nie tylko w starciu zbrojnym z przeciwnikiem – Japonią lub Chinami – ale także w ekspansji pokojowej, przede wszystkim na opanowanych już dawno przez Rosję i dotąd nie wyzyskanych terenach azjatyckich”. Z tego też względu uważano, iż „decydująca klęska Rosji, w obecnej wojnie, jej rozbicie, rozbrojenie, skrępowanie, jak w stosunku do Niemiec – jakkolwiek niezmiernie dla nas pożądane, nie jest jednak takim niezbędnym warunkiem bytu i rozwoju Polski, jak takie właśnie unieszkodliwienie Niemiec. Szczególniej, że zniszczenie naszego przeciwnika na zachodzie pozwoli nam w razie potrzeby obrócić główne siły na zachód”. Jednocześnie zdecydowanie stwierdzano, iż „zwycięstwo Sowietów oznaczałoby dla Polski kompletną katastrofę. Dlatego musimy uczynić wszystko, co jest w naszej mocy, ażeby do niego nie dopuścić. A już przede wszystkim – nie wolno nam uczynić niczego, co mogłoby dopomóc Sowietom”.     
  
W kwietniu 1944 roku w NSZ doszło do rozłamu, spowodowanego niejednolitym stosunkiem różnych ugrupowań współtworzących NSZ, do umowy scaleniowej z AK, podpisanej 7 marca 1944 roku. Stanisław Kasznica pozostał w tej części NSZ, która nie uznała scalenia z AK. Podlegała ona politycznie tajnej organizacji (Organizacji Polskiej), wywodzącej się z przedwojennego Obozu Narodowo-Radykalnego. Od lipca 1944 roku Kasznica był szefem  I Oddziału Komendy Głównej  Narodowych Sił Zbrojnych. W tym czasie wydał broszurę „Polska po wojnie”. W powstaniu warszawskim walczył na Ochocie, stąd z ludnością cywilną wyszedł ze stolicy i przedostał się do Częstochowy, a we wrześniu tego roku został mianowany komendantem Okręgu VIII (Częstochowa) NSZ. W artykule „Bohaterzy a podpalacze” w 52 numerze „Szańca” z listopada 1944 roku, bardzo zdecydowanie potępiono wybuch powstania, pisząc: „W powstaniu warszawskim brały udział również Narodowe Siły Zbrojne. Stały one wraz z Obozem Narodowym na stanowisku, że inicjatorzy powstania są zbrodniarzami i podpalaczami, a w najlepszym wypadku szkodliwymi romantykami. Skoro jednak powstanie wybuchło i na ulicach Warszawy w bohaterskich zmaganiach ginęła młodzież polska, zorganizowana w AK i walcząca samorzutnie, honor narodowy nie pozwalał oddziałom NSZ-u na trwanie w bezczynności. Zachowując prawo do krytyki, utrwaliliśmy braterstwo broni Pokolenia Polski Niepodległej. Wspólny udział w walkach nie tylko nam nie przeszkodził, lecz zmusi nas do bezwzględnego traktowania tych wszystkich, którzy bez istotnych korzyści dla Polski, będą chcieli wywołać nowe nieprzemyślane awantury”.
 
Zaplecze polityczne NSZ-ONR podjęło jesienią 1944 roku w Częstochowie inicjatywę utworzenia – wedle raportu AK – „nowej reprezentacji politycznej Polski, pod nazwą Rada Narodowa Polski, która miała zastąpić Radę Jedności Narodowej, przy czym płaszczyzna polityczna miała być rozszerzona na szereg ugrupowań w przeciwieństwie do RJN opartej na „grubej czwórce”. Chodziło tu oczywiście o uplasowanie się grupy „Szańca”, która z żadnymi czynnikami oficjalnymi w kraju nie współpracowała”. Wobec odmowy innych stronnictw, „pozostał w niej praktycznie sam „Szaniec”. W październiku złożyli wobec tego przedstawiciele „Szańca” na ręce jednego z członków RJN rezygnację i zlikwidowano Radę Narodową Polski”.
Cdn
 
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz