Słowacka umowa z Gazpromem wzorzec dla Polski ?

avatar użytkownika kejow

 
7 kwietnia słowacka spółka gazowa SPP ogłosiła zawarcie z Gazpromem porozumienia w sprawie czasowych zmian w warunkach dostaw gazu ziemnego na Słowację. Równocześnie spółka SPP wycofała z Międzynarodowego Sądu Arbitrażowego w Paryżu pozew przeciw Gazpromowi o rekompensatę strat powstałych w wyniku wstrzymania dostaw w styczniu 2009 roku. SPP jako jedyna spółka gazowa wykorzystała pozew jako narzędzie nacisku na Gazprom w ramach renegocjacji warunków kontraktu.
Porozumienie pomiędzy zarządzanym przez konsorcjum E.ON i Gaz de France SPP i Gazpromem przewiduje zmniejszenie w ciągu dwóch lat o 10% ilości surowca odbieranego przez słowacką spółkę na podstawie długoterminowego kontraktu na dostawy gazu (ok. 6,5 mld m3 rocznie). Przez kolejne cztery lata wielkość importowanego surowca ma wzrosnąć o 5% wobec początkowego poziomu. Porozumienie pozwoli na uniknięcie przez SPP konieczności płacenia umownych kar za nieodebrany surowiec wynikających z klauzuli take or pay. Porozumienie jest kolejnym przykładem zmian warunków dostaw gazu dla europejskich odbiorców. Podobne umowy z Gazpromem w ostatnim czasie zawarły m.in. E.ON i GdF, które są głównymi udziałowcami SPP. Równocześnie uwagę zwraca fakt, że SPP wykorzystała w negocjacjach z Gazpromem – choć temu wyraźnie zaprzecza – możliwość wystąpienia na drogę sądową o rekompensatę strat poniesionych w trakcie kryzysu gazowego. Zgodę Gazpromu na renegocjację długoterminowego kontraktu z SPP można tłumaczyć chęcią uniknięcia takiej precedensowej sytuacji.
OSW Tydzień na Wschodzie
 
Długoterminowe kontrakty i dostęp do rynku UE
 
Gazprom umiejętnie wykorzystuje obawy europejskich przywódców związane z rosnącym zapotrzebowaniem państw UE na gaz ziemny. Z jednej strony rosyjski monopolista wiąże zachodnich odbiorców długoterminowymi kontraktami na dostawy gazu. Z drugiej strony Gazprom w umowach gwarantuje sobie prawo dostępu do bezpośredniej sprzedaży surowca na rynku detalicznym, a nawet możliwość nabycia infrastruktury przesyłowo-magazynowej gazu ziemnego na terenie państw-odbiorców.
Tylko w latach 2006-2007 Gazprom zawarł kilka spektakularnych kontraktów długoterminowych. Niemiecki E.ON uzyskał gwarancję dostaw 20 mld m³ surowca rocznie w latach 2020-2035 oraz 4 mld m³ gazu ziemnego z Gazociągu Północnego w latach 2011-2036. Włoski ENI zawarł z Gazpromem kontrakt na dostawy 22 mld m³ gazu w latach 2017-2035, umożliwiając także spółkom powiązanym kapitałowo z Gazpromem wejście na rynek detaliczny Włoch w zamian za obietnicę zakupu udziałów w złożach surowca w Federacji Rosyjskiej. Francuski Gaz de France w latach 2012-2030 będzie odbierał od Rosjan 12 mld m³ surowca z opcją odbioru kolejnych 2,5 mld m³ z Gazociągu Północnego. Francuzi również dopuścili Gazprom na swój rynek detaliczny. Podobny kontrakt na odbiór 7 mld m³ gazu z opcją sprzedaży przez Gazprom surowca klientom detalicznym został zawarty w Austrii, a także w Danii, Czechach, Rumunii i Bułgarii.
Sprzedaż gazu odbiorcom końcowym Gazprom realizuje poprzez swoje spółki-córki (np. GMT Italia), joint ventures (np. niemiecki Wingas) albo poprzez spółkiw sposób pośredni powiązane z rosyjskim monopolistą (np. węgierski Emfesz czy czeski Vemex). Wcześniej Gazprom uzyskał możliwość sprzedaży gazu na rynkach detalicznych państw bałtyckich, Finlandii i Niemiec. Choć ekspansja Gazpromu w obszarze infrastrukturalnym nie przyniosła jeszcze spektakularnych sukcesów, to rosyjski koncern posiada już aktywa spółek przesyłowych lub dystrybucyjnych w Niemczech, Polsce, Finlandii, Austrii oraz w krajach bałtyckich. Gazprom obecny jest również w segmencie magazynowania gazu ziemnego w Austrii i w Niemczech. Plany dotyczą także budowy magazynów na Łotwie, na Węgrzech, w Rumunii i Belgii. Zachodnie koncerny nie mają nawet co liczyć na podobne przywileje na terenie Federacji Rosyjskiej.
 
 
Nowe Państwo – Janusz Kowalski
 
 
KIM JEST SŁOWACKI ODPOWIEDNIK PGNiG - SPP i JAKIE ZAWARTL UMOWY
 
Słowacki potentat  gazu ziemnego firma Slovensky Plynarensky Priemysel AS (SPP) , kontrolowany  kapitałowo 49 %  w zarządzaniu  przez jednostkę E. ON AG (EOAN.XE) i Gaz de France (GSZ.FR). Państwo słowackie posiada 51% udziałów.
Gazpromexport i SPP podpisali 20-letnią umowę (2009 do 2028) w listopadzie 2009 r. w sprawie tranzytu rosyjskiego gazu na zachód. To zastępuje 10-letnią umowę, która wygasła w grudniu 2008 roku. W ramach nowej umowy, skuteczne od dnia 1 stycznia 2010 , poprzez  spółkę Eustream zależną SPP będzie operatorem tranzytowym jednego bilionów metrów wydana gazu  rosyjskiego do Europy przez Słowację w ciągu 20 lat.
 
ZAGROŻENIE POTEGI GAZPROMU AMERYKAŃSKA STARTEGIĄ SHALE GAS
 
"Times" przywołuje szacunki firmy Wood Mackenzie, według których zasoby niekonwencjonalnego gazu w Polsce mogą wynosić 1,36 bln metrów sześciennych. Podaje, że amerykański koncern ConocoPhillips ma w maju rozpocząć prace wiertnicze koło Gdańska. Gdyby zasoby Polski potwierdziły się, to oznaczałoby to wzrost potwierdzonych zasobów gazu ziemnego w Europie o 47 procent - ocenia.
"Dla Gazpromu może się to stać poważnym zagrożeniem" - wskazuje "Kommiersant". Przytacza opinię analityka rynku gazowego Michaiła Krutichina, który wskazuje na ogromne zainteresowanie polskimi złożami ze strony wielkich międzynarodowych koncernów. Uważa on, że jeśli dojdzie do przemysłowego wydobycia szacowanych polskich zasobów gazu, to Gazprom może szybko stracić swoją pozycję w Europie.
 
l
 
KONKLUZJA
 
Porównują Słowację i jej umowy z Gazpromem na dostawę i tranzyt gazu mam przeświadczenie że kierujący Ministerstwem Gospodarki Waldemar Pawlak nie popełnił błędu w zakresie umów i strategii z dostawcą rosyjskim ponieważ;
  • Brak interkonektorów i gazociągów z innych kierunków niż Rosja ustawia polską strategię w niewielkim polu manewru.
  • Twarde negocjacje  Ministerstwa dają efekty i pozycję wyjściową lepszą niż przypadek Słowackiego odpowiednika PGNiG
  • Perspektywa gazu łupkowego to okres do 10 lat gdy będzie Polska mogła osiągnąć samowystarczalność w zakresie gazu- do tego czasu wszystkie chwytu są dozwolone jak widać ze strategii negocjacji
  • Jedyna szkoda to że polskie PGNiG płaci dodatkowymi kosztami za polityczne ruchy administracji rządowej
 
 
Kejow

napisz pierwszy komentarz