Miejsce krzyża

avatar użytkownika shamoji

Jeśli krzyż spod Pałacu Prezydenckiego zostanie usunięty, przy najbliższej okazji zaniosę w to święte dla mnie miejsce krzyży...

Jeśli krzyż spod Pałacu Prezydenckiego zostanie usunięty, przy najbliższej okazji zaniosę w to święte dla mnie miejsce krzyżyk i kwiaty.

Namawiam Państwa do tego samego.

Można też zacząć zwyczaj żegnania się jak przed krzyżami przydrożnymi, nawet gdyby miejsce było puste.

Pomóżmy utrzymać świętość miejsca.

Gdyby się to nam udało, byłoby bardzo ważnym zwycięstwem.

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. list do elekta wesprzyjcie ten apel i podajcie dalej

http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=5581

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika esperance

2. Jeśli zabiorą nam krzyż...

...to oczywiste, że będziemy go budować z kwiatów, zniczy, krzyżyków, listów.
Bo tego gwałtu, który nam zadano, nie sposób zapomnieć.
Bo w wymiarze wspólnotowym utraciliśmy część siebie, a tylko choroba Pani Jadwigi Kaczyńskiej uchroniła nas przed utratą wszystkiego.
Tak, to już będzie miejsce święte.

avatar użytkownika Morsik

3. Krzyż można obronić!

Można bronić krzyża, który postawili harcerze przed pałacem pisząc listy pootwierane do plugawców - można. Tylko proszę mi powiedzieć, czy któryś polityk PiS odpowiedział na nasze - wasze listy?

Można tez bronić tego krzyża zaciągając "wieczną wartę" przez całe doby, aż do postawienia w tym miejscu pomnika upamiętniającego Ofiary.

Jestem pewny, że rozpoczęcie takiej "wiecznej warty" spowoduje to, że zaczną przyjeżdżać do Warszawy grupki z całej Polski, żeby wziąć w niej udział.

Wieczna Warta, którą mogliby zaciągać harcerze i umundurowani weterani - AK, Powstańcy - niechby na wózkach inwalidzkich po kilkanaście minut, strażacy, policja, wojsko - które gremialnie poparło JK w wyborach i, oczywiście zwykli ludzie, którzy stawaliby przy nich na 15 minut i szli dalej... To mogłaby być spektakularna i bardzo głośna akcja.

Podczas tych akcji trzeba rozdawać ulotki z najnowszymi informacjami - to przełamie monopol TVN24 - ludzie poniosą je do domów, powielą może, zaczną rozdawać wokół siebie. Tak rodzi się ruch społeczny nie do pokonania bez użycia wojska.

To wszystko nic nie kosztuje, a są to akcje głośne i skuteczne. Na to nie potrzeba zezwolenia władz...

A przecież o to chodzi, żeby ruch wyszedł poza Warszawę.

PS. Nasza obecność wyłącznie w internecie powoduje trwałe wykluczanie tych warstw społecznych, które nawet nie wiedzą po co jest internet. A są to - wierzcie mi - miliony Polaków.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...