Codzienność na Krakowskim Przedmieściu (19-30 IX 2010)

avatar użytkownika Deżawi

 

[1] ►"Codzienność na Krakowskim Przedmieściu (7-10 IX 2010)"

[2] ►"Codzienność na Krakowskim Przedmieściu" (11-18 IX 2010)"

 

Kontynuacja relacji z czuwań pod Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie. Krzyż Smoleński został usunięty na polecenie prezydenta Komorowskiego, 16 wrzesnia 2010 r., około 8.00.

 

"...nie dlatego to miejsce jest ważne, że postawiono tam krzyż, ale krzyż tam stanął dlatego, że to miejsce jest ważne. Jestem głęboko przekonany, że ten plac zostanie - w bliższej czy dalszej przyszłości - ubogacony odpowiednim zewnętrznym znakiem duchowego waloru tego miejsca. Do wczoraj był nim ten zabrany krzyż." 

     [-- ►Abp. Andrzej Dzięga]

 

 

"W obronie Krzyża"  [strona internetowa założona i prowadzona przez dr. Stanisława Krajskiego]

 

 

18-09-2010. Warszawa, Krakowskie Przedmieście przed "Galerią Kordegarda". Apel Jasnogórski w trzeci wieczór po usunięciu Krzyża Smoleńskiego przez prezydenta Komorowskiego.

 

 

 

 "Panie ulecz nasz kraj, Ojcze zbuduj nasz dom..."

 

 

 

 

"Panie ulecz nasz kraj" (muz. Piotr Kominek, słowa Mate.O)

[.mp3]

 

1. Czułeś ból i krzywdę znasz
wzgardzenia i zdrady
gdy nasz kraj rozpadał się

Ciemność grzechu przez wiele lat
mnóstwo przelanej krwi
niezagojonych ran

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

ref.
Niech cały Kościół uniży się
kolana braci zegną się
by ramię w ramię móc wstać
Niech naród polski pozna cię
a ziemia wolną stanie się
by wydać owoc dla Twej chwały

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

2. Poprzez wieki szukałeś nas
przez pokolenia słychać było wołanie Twe
Naród ginie, nie znając Cię
Twój Kościół woła
Ojcze, prosimy, zajmij tron

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

ref.
Niech cały Kościół uniży się
kolana braci zegną się
by ramię w ramię móc wstać
Niech naród polski pozna cię
a ziemia wolną stanie się
by wydać owoc dla Twej chwały

Ulecz nasz kraj
Zbuduj nasz dom

Panie, ulecz nasz kraj
Ojcze, zbuduj nasz dom

Przebacz nam – nasz grzech
ulecz nas – Kościół swój
ulecz nas – ziemię tą
ulecz nas

 

"Wniebowzięci"

 


 

 

123 komentarzy

avatar użytkownika Deżawi

1. 19-09-2010 (niedziela) - w Warszawie "Marsz dla Chrystusa Króla"

Sławomir Zakrzewski - znany prowokator pokazany w TV Polsat:


"Właśnie rozpoczął się marsz Chrystusa Króla. Uczestniczy w nim około 3 tys. osób. W Polsat New przedstawiono jako jednego z głównych organizatorów Sławomira Zakrzewskiego, którego opisywałem w swoich relacjach jako prowokatora pod Krzyżem. Krzyczał on tam o tym, ż Obrońcy krzyża są pijani i biorą po 50 zł za dniówkę. Wezwał policję oskarżając obrońców Krzyża o oto, ze go atakowali. Inne dnia Krzyczał, że „pod Krzyżem są sami Żydzi”. W wywiadzie dla Polsat NEWS mówi, że dobrze, że Krzyż usunięto, że to była wyłącznie kwestia polityczna, że nie powinno być żadnego pomnika. Sugeruje, że takie są poglądy ludzi uczestniczących w marszu. Jestem w kontakcie z jedną osobą bliską organizatorom krakowskim Marszu. Oczywiście, jak twierdzi ta osoba, Zakrzewski nie przemawia w niczyim imieniu i postawa uczestników marszu jest zupełnie inna. Poprosiłem o skontaktowanie mnie telefoniczne z jakimś kompetentnym organizatorem marszu. Po tej rozmowie złożę następną relację."
[-- Stanisław Krajski, godz. 14.12]




12-09-2010 (niedziela) - Sławomir Zakrzewski wywołujący prowokację, o której więcej we wpisie: ►[blogmedia24.pl]

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o ndz., 19/09/2010 - 16:20.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

2. w TVN24

NIC NIE MÓWILI O IDEI marszu, tylko o "incydentach" - czyli :

.."Pod sejmem przemówił przy użyciu nagłośnienia Kazimierz Świtoń, który zaapelował, by bronić Krzyża Smoleńskiego i ogłosił powstanie swojego Komitetu Obrony Krzyża oraz zaproponował, by Pałac Prezydencki przekształcić w Muzeum Katyńskie i zaproponował, by Prezydent miał swoją siedzibę w Belwederze. Teraz uczestnicy marszu są pod pomnikiem Prymasa Tysiąclecia."..

blondynka, podstawka pod mikrofon interesowała się "krzyżackimi płaszczami".

Ale chociaż pokazali marsz, w Teleexpresie pokazali "psy na łańcuchach" czyli Srodę, Senyszny,
i krowę rekordzistke, co daje najwięcej mleka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

3. 18-09-2010 - relacje z "Marszu dla Chrystusa Króla"


Wypowiedź Teresy Drapińskiej jednego z warszawskich organizatorów Marszu, reprezentującej Wspólnotę Dla Intronizacji Chrystusa Króla:
"Pan Sławomir Zakrzewski nie jest jednym z organizatorów marszu. Jest tylko jego zwykłym uczestnikiem. Nasz marsz ma charakter wyłącznie religijny i dotyczy wyłącznie idei Intronizacji Chrystusa Króla. Nie mamy w planie stawiać Krzyża pod Pałacem, zatrzymamy się tam, by mówić o Intronizacji Chrystusa Króla. Złotymi też kwiaty i zapalimy lampki, by uczcić ofiary Katastrofę Smoleńskiej."

Relacja uczestnika "Marszu dla Chrystusa Króla" z godz. 16.35:
"Uczestnicy marszu powitali Obrońców Krzyża trzymających Krzyże w rękach. Następnie wygłosili przemówienia organizatorzy Marszu. Dotyczyły one kwestii prywatyzacji i Traktatu Lizbońskiego. Były oczywiście w duchu krytycznym."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli.

Szanowna Pani Marylo,

Panie Środę i Senyszyn, to jedyne, które można pokazać na Love Parade,

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Deżawi

5. 19-09-2010 - komentarz Marii K. Kominek OPs do manipulacji TVN24

"TVN24 podaje na swojej stronie internetowej tendencyjne i nieprawdziwe informacje. Chodzi o wypowiedź Kazimierza Świtonia, Obrońcy Krzyża na Żwirowisku.
Cytuję TVN24: 

„K. Świtoń stwierdził, że katastrofa smoleńska była zabójstwem. Jak mówił, Pałac Prezydencki powinien być zamknięty dla Bronisława Komorowskiego i zamieniony w muzeum braci Kaczyńskich.”

Prawda jest taka, że K. Świtoń powiedział, że „Prezydent powinien zamieszkać w Belwederze, a Pałac Prezydencki przekształcić w MUZEUM KATYŃSKIE”. Dodam od siebie, że wypowiedź ta jest jednoznaczna – propozycja dotyczy każdego prezydenta, nie tylko obecnego! Swoją drogą Pałac Namiestnikowski nie jest złym miejscem na Muzeum Katyńskie!

Jak widać manipulacja TVN24 jest bezczelna. Przypominam, ze dziś obchodzony jest Światowy Dzień Mediów. TVN24 obchodzi go we właściwy sobie sposób.
[-- M. Kominek OPs]"

http://wobroniekrzyza.wordpress.com


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o ndz., 19/09/2010 - 18:22.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

6. 19-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 16.35-19.00

"Gdy przechodził koło nas i zatrzymał się "Marsz dla Chrystusa Króla" bardzo wielu ludzi wychodziło z niego, podchodziło do nas, ściskało nam ręce. Mówili, że są z nami, również w modlitwie, pozdrawiali nas, mówili „trzymajcie się”.
Teraz po 19.00 jest tu 40 osób modlących się. Jest bardzo silne nagłośnienie, śpiewamy pieśni. Jest duża grupa przeciwników. Teraz mają nowa taktykę. Podchodzą do ludzi modlących się i plują im w twarz."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

7. 19-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 21.15

"Na Apelu jest ponad 100 osób. Są dwa duże krzyże przywiezione z Małopolski i 96 krzyży tych samych co wczoraj, i przedwczoraj. Jest sporo ludzi przyjezdnych. Mało przeciwników i nie są agresywni. Spokojnie."



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika circ

8. Rozmawiałam przed godziną z Darkiem Wernickim,

zadzwoniłam na telefon kogoś, kto przyjechał z Krakowa pod krzyż, on podał telefon Darkowi.
Rozmowa została przerwana, kiedy zaczęliśmy rozmawiać o prowokacjach Zakrzewskiego i siatce powiązanych z nim ludzi. Ponownie nie mogłam się dodzwonić, sygnał był taki, jakby nie było takiego numeru.

Stąd wniosek, że oni podsłuchują wszystkie rozmowy z tamtym miejscem, namierzając je GPSem.

Ostatnio zmieniony przez circ o ndz., 19/09/2010 - 21:43.
avatar użytkownika Deżawi

9. @circ: "...stąd wniosek, że oni..."

To mogą być przypadki... ale coś sporo tych "przypadków". Monitoringiem internetu oficjalnie zajmują się firmy public relation. Jak prześledzisz relacje bieżące na stronie "W obronie Krzyża", co jakiś czas pojawiają się notki o zrywaniu wszelkich połączeń (telefonicznych i internetowych). Poruszyłem ten temat szczególnie w swoim poście: "Jakby co, to wyłączą nam telefony i internet?" (rząd Mozambiku wywołał krwawe burdy i nakazał operatorom wyłączyć SMS-y). Zrobiono tak w Mozambiku - jak zajdzie potrzeba, na pewno zrobią i u nas. Na razie rozkręcają spiralę nienawiści.


Pozdrawiam serdecznie.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

10. 19-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 23.06

"Właśnie kończy modlić się z ludźmi ks. Jacek. Jest jeszcze ponad 30 osób. Cześć krzyży pakujemy do samochodu, część ludzie zabierają ze sobą zobowiązując się powrócić z nimi jutro. Przeciwników mało. Był tylko jeden incydent. Trzech mężczyzn przebiło się siłą przez krąg modlących i próbowali zdeptać i rozrzucić krzyż ze zniczy. Ludzie ich odciągnęli i o dziwo interweniowała policja. Najbardziej agresywnego z tych trzech wsadzili do radiowozu.

Jutro będziemy się modlić od rana. Zapraszam też na Apel Jasnogórski. Chciałem zaapelować do ludzi, by przychodzili na wieczorny Apel przede wszystkim w piątek, sobotę, niedzielę. Przyjeżdżajcie z całej Polski."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

11. Byłam wieczorem przed

Byłam wieczorem przed Pałacem Namiestnikowskim. Szczegóły spotkania są już wyżej zamieszczone więc nie będę nic dodawać. Natomiast nasunęły mi się dwie refleksje :

1. Patrząc na agresywnych i wulgarnych młodych mężczyzn , którzy tam bezkarnie się panoszą pomyślałam , że nie tak dawno temu musieli by pójść do wojska. Wiem , że tam różowo nie było , ale wyszli by lepsi niż z ulicy i sławnej już mordowni Gesslera.

2. Zrobiły się bardzo zimne wieczory i noce. Lżej na sercu , że nasi już tam nie marzną. Bez wyrzutów sumienia można odejść . Bolało jak zostawali narażeni na zimno i ataki .

Teraz ważne jest , żeby cała akcja skupiła się najsilniej na godzinie 21-ej.

Dziękuję za kontynuację . Pozdrawiam em.em.

2.

 em.em.

avatar użytkownika Maryla

12. Ten Krzyż nas obnażył

Specjalnie dla nas, Paweł Hermanowski, dyrektor jednej z organizacji pozarządowych powstałej we Wrocławiu, opowiada o swoich doświadczeniach i przemyśleniach spod Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Co sprawiło, że postanowił pan zająć zdecydowane stanowisko w sprawie Smoleńskiego Krzyża?

Pod koniec lipca wybierałem się do Warszawy i wtedy dotarły do mnie niepokojące sygnały o skandalicznych zachowaniach ludzi atakujących osoby oddające hołd ofiarom katastrofy na Krakowskim Przedmieściu. Trudno było mi w to uwierzyć, lecz niestety już pierwszy wieczór na miejscu to potwierdził. To, co zobaczyłem, nie pozwala pozostać neutralnym. Ludzie mogą różnić się poglądami, ale agresywne ataki na osoby starsze i kobiety oraz pogarda dla drugiego człowieka zawsze budziły we mnie stanowczy sprzeciw.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie ma już krzyża przed Pałacem Prezydenckim

Rozumiem, że musiało to pana mocno poruszyć, skoro został pan na miejscu już do końca najostrzejszego konfliktu.

Tak, działy się tam i niestety wciąż dzieją dantejskie sceny. Hordy pijanych, młodych ludzi w niezwykle wulgarny i agresywny sposób atakowały modlących się, przede wszystkim kobiety. Werbalnie, a później też fizycznie. Działo się to przez wiele godzin każdego wieczora, każdej nocy. Widziałem, jak ktoś, przeklinając, popchnął starszą panią z różańcem tak mocno, że upadła i cudem nie rozbiła sobie głowy. Inni próbowali oddawać mocz na Krzyż, pluli na zdjęcia Pary Prezydenckiej i pozostałych ofiar katastrofy.

Część z tych osób to typowi prowokatorzy, lecz niestety pustka wewnętrzna, brak poszanowania wyższych wartości, pogarda i agresja obecna jest w naszym społeczeństwie na coraz większą skalę. Czasem nie byłem już pewien, czy to się dzieje naprawdę czy czytam „Quo Vadis”. Słysząc skandowanie „spalić chrześcijan”, „mohery na stos”, „wsadźmy zimnego Lecha na Krzyż” czy też obserwując „zabawy oświeconej młodzieży”, rozdzierającej pluszową kaczkę na strzępy i krzyczącą na przemian „jeszcze jeden” i „gdzie jest Jarek”…Poleciłbym nockę pod Krzyżem pani Monice Olejnik, żeby zobaczyła, czym jest prawdziwy „seans nienawiści”. Ale to, co przeraziło mnie najbardziej, to przyzwolenie władz na tę agresję. Niektórzy posłowie wręcz do niej namawiali. Musieliśmy domagać się reakcji policji, która albo ignorowała te wydarzenia, albo wręcz odmawiała pomocy. Tak się rodzi państwo totalitarne.

Dlatego właśnie zaczęliśmy organizować warty pod Krzyżem, by chronić go i ludzi pod nim się gromadzących. To dla mnie niepojęte, że mija drugi miesiąc, a Krakowskie Przedmieście wciąż wygląda jak obwarowana forteca ze stalowymi barierami i kordonami policji. Jak to świadczy o umiejętności rozwiązywania konfliktów przez aktualną władzę? Czemu to robią? Czego się boją? Czemu próbują skłócić społeczeństwo? Jakim prawem nas obrażają?

CAŁOŚĆ TU:

http://www.sroda.wfp.pl/news.php?id=51861

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

13. "Tak się rodzi państwo totalitarne"

"...Ale to, co przeraziło mnie najbardziej, to przyzwolenie władz na tę agresję. Niektórzy posłowie wręcz do niej namawiali. Musieliśmy domagać się reakcji policji, która albo ignorowała te wydarzenia, albo wręcz odmawiała pomocy. Tak się rodzi państwo totalitarne..."
[-- Paweł Hermanowski]

_________________________________________________________________

20-09-2010 - Relacja Darka Wernickiego z godz. 17.30:

"W tej chwili modli się pięć osób. Straż Miejska i policja przyjęły nową taktykę. Wciąż podchodzą do nas i mówią: „Nie wolno się zatrzymywać, bo państwo tamują ruch. Trzeba się przemieszczać”. Pytam się: „Na jakiej podstawie prawnej jest to polecenie. Otrzymuje odpowiedź: „To nie polecenie to prośba”. Podszedł też policjant z pytaniem: „Kto tu robi demonstrację”. Darek mu odpowiada: „To nie demonstracja, to modlitwa. Niech Pan się… pomodli z nami”. Policjant odszedł. (jeśli ktoś, by się przyznał do organizowania demonstracji natychmiast rozpędzono by ludzi i zatrzymano kogoś za organizowanie nielegalnej demonstracji – dop. S. K.). Właśnie przeszedł jakiś mężczyzna i splunął pod nogi ludziom modlącym się. Ktoś powiedział: „To znany profesor-socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego” i wymienił jego nazwisko." [- imię profesora Jacek - dopisek Deżawi]


20-09-2010 - Relacja Darka Wernickiego z godz. 18.30:
"Modli się w tek chwili 40 osób. Jest jeden Krzyż, który trzyma kobieta."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Tamka

14. Dzieqje bardzo za te

Dzieqje bardzo za te wszystkie relacje. Ja wciaz mysle o tym, co sie stalo i dzielnych, odwaznych osobach, ktore wciaz bronia pamieci, wiary i krzyza. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Deżawi

15. Sylwetki Obrońców Krzyża: Norbert "Salaciak" Kubicki

"Norbert "Salaciak" Kubicki jest bardzo młodym człowiekiem. Jest pod Krzyżem od lipca praktycznie dzień i noc (przerwał pracę, pozostawił rodzinę w miejscowości Ostrów Mazowiecka) tylko z przerwami na sen i dał się poznać Obrońcom Krzyża jako człowiek, który poświecił się bez reszty sprawie Obrony Krzyża.

Wokół Norberta jest spore zamieszanie związane z jego przeszłością: trzy lata temu (w 2007 r.) na youtube były dwa filmiki, na których śpiewa hiphopową piosenkę o konfidentach i policji (tekst z wulgaryzmami). Dziś te filmiki zostały wyciągnięte i używane są pod hasłem „Zobaczcie jacy są Obrońcy Krzyża”. 

Trzeba być poganinem z krwi i kości, by zakładać, że ludzie się nie nawracają czy nie dojrzewają.

Nie znałem tej hiphopowej przeszłości Norberta. Teraz rozumiem dlaczego pod Krzyż przychodzili młodzi i koniecznie chcieli sobie robić zdjęcia z „Salaciakiem”.
Próba wykorzystania tych filmików przeciwko Obrońcom Krzyża zadziwia mnie. Obecność Norberta pod Krzyżem od lipca, jego poświecenie są tym bardziej pięknym świadectwem. Rozmawiałem z Norbertem zaledwie kilka razy i to krótko i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że bardzo go polubiłem jako człowieka. Teraz lubię go jeszcze bardziej."

[-- Stanisław Krajski]


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

16. 20-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 21.23

"Jest około 100 osób modlących się. Zaatakowała nas licząca ponad 20 osób grupa. O dziwo pojawili się Strażnicy Miejscy i kazali im opuścić teren. Jest mało Krzyży. Człowiek, który zawsze przywoził samochodem duże Krzyże i rozdawaliśmy je ludziom (ludzie się do tego przyzwyczaili) nie pojawił się, a jego telefon nie odpowiada."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

17. Apel harcerzy. Kolejna złamana obietnica rządu.

Wróć
do profilu


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Penelka

18. Moja obawa o człowieka, który przywoził krzyże jest wielka!

BOŻE MIEJ JEGO W OPIECE!!!!!!!!!!!! Czasy są niepewne, wraca stare.

penelka
avatar użytkownika Deżawi

19. @Maryla

Rząd i prezydent Komorowski uzgadniają wszystko z ćpunami i żulami - i ich też chroni straż miejska i policja.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

20. 20-09-2010 Ks. J. Bałemba: "Jedność płynąca z Krzyża"

Słyszy się czasem takie głosy: „Krzyż ma jednoczyć”, „Krzyż podzielił Polaków”. To jest absurdalne rozkazywanie Krzyżowi jakim ma być. To jest bluźniercze oskarżanie Krzyża o powodowanie podziałów. Takie niedorzeczne głosy świadczą o całkowitym ignorowaniu istoty Krzyża.

   Krzyż jest znakiem jedności i znakiem jednoczącym. Jeśli wobec Krzyża dokonuje się jakiś podział, to przyczyna nie jest w Krzyżu, ale w sercu człowieka: człowiek otwarty na prawdę, szczery, uklęknie przed Krzyżem. Człowiek kochający kłamstwo, bezbożnik, będzie wrogiem Krzyża - dopóki się nie nawróci. A ci, którzy gardłują, że „Krzyż dzieli”, „Krzyż dzieli”, „Krzyż dzieli”, powinni zawołać: „to ja jestem oddzielony od Krzyża” „to ja jestem oddzielony od Krzyża” „to ja jestem oddzielony od Krzyża”. Wtedy przynajmniej byliby uczciwi.

   Przy Krzyżu ze szczególną wyrazistością wybrzmiewają słowa Pana Jezusa: „Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12, 32). Moce Chrystusowej miłości przyciągającej każdego człowieka sprawiają, że jako ludzie stajemy się jednością, jednym Ludem Bożym, jednym Kościołem, Mistycznym Ciałem Chrystusa. Oczywiście nie dzieje się to automatycznie. Człowiek może poddać się Chrystusowym mocom miłości i powiedzieć Bogu „tak” - wtedy przyczynia się do jedności z Bogiem i ludźmi. Człowiek może sprzeciwić się Chrystusowym mocom miłości i powiedzieć Bogu „nie” - wtedy rozrywa więzy jedności z Bogiem i ludźmi.

   Przyjęcie Chrystusowej miłości dokonuje się w Kościele i przez Kościół, dokonuje się w Sakramentach świętych. Kościół założył sam Chrystus, który do Piotra powiedział: „Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16, 18). Kościół z woli Chrystusa jest jeden, święty, powszechny i apostolski. Tak wyznajemy każdej niedzieli w Credo.

   W tym kontekście trzeba się cieszyć z każdego człowieka, który się nawraca na prawdziwą wiarę, czyli na wiarę katolicką. Cieszę się z wczorajszej beatyfikacji, której dokonał Ojciec święty Benedykt XVI: John Henry Newman, anglikanin, poznał prawdę o Krzyżu. Pozwolił się przyciągnąć Chrystusowym mocom miłości. I podjął decyzję przyjęcia Chrystusowej miłości w założonym przez Chrystusa Kościele Katolickim. I to jest jedyny sens ekumenizmu: prowadzić do jedności w jednym, świętym, powszechnym i apostolskim Kościele - w Kościele Katolickim. Istotą ekumenizmu i celem ekumenizmu jest spełnienie się Słowa Chrystusa, które ze szczególną wyrazistością wybrzmiewa pod Krzyżem: „Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12, 32).

    Nauka Krzyża. Nauka jedności. Nauka świętych.

   Modlitwa pod Krzyżem trwa. Wczoraj w nocy modliliśmy się - Chrystusowa „mała trzódka”. Przychodźmy na Krakowskie Przedmieście, przychodźmy w to właśnie miejsce, wybrane przez wrażliwe polskie serca, aby się modlić. Złota nić modlitwy! Niech trwa w tym miejscu modlitwa - choćby jednej osoby, dwóch, trzech... Chrystus tam czeka. Chrystus tam JEST!
   
   * * *
   
Msza Święta:
   O błogosławieństwo Boże i zdrowie dla Janiny - po operacji.



"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

21. 20-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 23.08

"Właśnie ks. Jacek skończył modlitwy i wygłosił krótkie słowo. Powiedział, miedzy innymi: „To jest nasze miejsce, to jest nasza Ojczyzna. Tu musicie być. Właśnie udziela błogosławieństwa i żegna się z ludźmi. Jest w tej chwili trochę ponad 30 osób. Było raczej spokojnie. 

Przez tłum ludzi modlących próbowało do księdza przepychać się dwóch podpitych. Ludzie wzywali Straż Miejską, ale ona nie reagowała. Zaczęto więc tych podpitych oświetlać i filmować kilkoma kamerami i natychmiast się wycofali."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

22. Codziennie aktualne i bardzo ważne

”. Przychodźmy na Krakowskie Przedmieście, przychodźmy w to właśnie miejsce, wybrane przez wrażliwe polskie serca, aby się modlić. Złota nić modlitwy! Niech trwa w tym miejscu modlitwa – choćby jednej osoby, dwóch, trzech… Chrystus tam czeka. Chrystus tam JEST!

http://novushiacynthus.blogspot.com/ - z rozważań ks.Jacka Bałemby SDB Apel Jasnogórski o godz. 21-ej, modlitwa z ks.Jackiem Bałembą o godz. 22-ej

Przychodżmy aby było nas tam coraz więcej. Pozdrawiam em.em.

 em.em.

avatar użytkownika Maryla

23. Solidarni2010.pl

Solidarni2010.pl

Apel Solidarnych 2010   Od 5
dni trwa pełna głodówka „w obronie Krzyża i Polski” Roberta - Teodora
Kudły. Głodówka potrwa „do zwrotu Krzyża lub mojej śmierci” oświadcza
pan Robert Kudła, który protestuje pod Pałacem Prezydenckim codziennie
do późnych godzin wieczornych.   Apelujemy o rozpowsz...


Temat: Apel Solidarnych 2010
Thomas Lukas Mogiła-Stankiewicz 21 wrzesień o 12:49 Odpowiedz

Od 5 dni trwa pełna głodówka „w obronie Krzyża i Polski” Roberta - Teodora Kudły.
Głodówka
potrwa „do zwrotu Krzyża lub mojej śmierci” oświadcza pan Robert Kudła,
który protestuje pod Pałacem Prezydenckim codziennie do późnych godzin
wieczornych.

Apelujemy o rozpowszechnienie tej informacji oraz
załączonego oświadczenia a także o wszelkie wsparcie dla Pana Roberta
Kudły. BĄDŹMY SOLIDARNI !

„Obrona Krzyża to obrona naszej wolności i suwerenności. BĄDŹ Z NAMI TU I TERAZ” pisze m.in. Robert Kudła.

Możemy pomóc poprzez druk ulotek z oświadczeniem. Nie pozwólmy żeby ten protest był przemilczany !

Solidarni 2010

Email: kontakt@solidarni2http://www.facebook.com/l/67893rcEaQMJFWm_OpPj8KLnpug;010.info
Tel: 793 938 646


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

24. 22-09-2010 Ks. Jacek Bałemba: "Nieustanna modlitwa pod Krzyżem"


„«Nie bój się, Syjonie!
   Niech nie słabną twe ręce!»
   Pan, twój Bóg jest pośród ciebie,
   Mocarz - On zbawi,
   uniesie się weselem nad tobą,
   odnowi swą miłość,
   wzniesie okrzyk radości,
   jak w dniu uroczystego święta.
   Zabiorę od ciebie niedolę,
   abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi.
   Oto Ja sprawię zagładę wszystkim,
   którzy cię uciskali w owym czasie,
   a zachowam chromych i wygnanych zgromadzę;
   i zgotuję z nich chwałę i sławę na całej ziemi,
   gdzie doznawali zawstydzenia.
   W owym czasie was przywiodę,
   w czasie, gdy was zgromadzę;
   albowiem dam wam imię i chwałę
   u wszystkich narodów ziemi,
   gdy odmienię wasz los
   na waszych oczach - mówi Pan.”
      (So 3, 16-20)
  
   Krzyż zabrano Narodowi. Postanowiłem jednak zachować tę formę pisania: modlitwa pod Krzyżem.

   Wczoraj w nocy mieliśmy wiele radości. Siły przeciwne mają przynajmniej trzy cele: chcą nas doprowadzić do poczucia winy, do zakompleksienia i do wydziedziczenia. Próżny trud! Nie jest winą modlić się publicznie - więc nie mamy poczucia winy. Modlitwa, kontakt z Bogiem, to najpiękniejszy wyraz człowieczeństwa - więc nie mamy kompleksów. W tym miejscu, na Krakowskim Przedmieściu, jesteśmy u siebie - więc nie mamy poczucia wydziedziczenia. To jest nasze miejsce! To jest nasza Ojczyzna! To jest nasza Stolica! Jesteśmy u siebie! - tak sobie huknęliśmy wczoraj pełnym głosem i z radością. Tchnienie wolności. Dobry, wyzwalający moment. Pan Jezus mówi: „Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych” (Łk 12, 8-9). „Więc się ich nie bójcie!” (Mt 10, 26).

   Słowo Boże nalega na wierność i wytrwałość w modlitwie. Pan Jezus tak mówi:
    „Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: "Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!" Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: "Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie"».
   I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?»” (Łk 18, 1-8).

   W Ogrójcu Chrystus sam się modli i mówi: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe” (Mt 26, 41).
   A wzywając do modlitwy Pan Jezus zapewnia o tym, że nasza wytrwała modlitwa będzie wysłuchana:
   „I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.” (Łk 11, 9-13).

   W świetle przytoczonego Słowa Bożego ciągłość modlitwy na Krakowskim Przedmieściu, jawi się jako prosta i oczywista odpowiedź - nasza odpowiedź! - na to Słowo. Każda pora dnia i nocy jest stosowna, aby się modlić. Modlimy się dniem i nocą.

   Dołączam zatem, po raz kolejny, usilną i pokorną prośbę do wszystkich, którzy będą czytać te słowa: przybywajmy na Krakowskie Przedmieście coraz liczniej i do tego zachęcajmy innych! Przychodźmy z Krzyżem i Różańcem. Niech nie słabną nasze ręce! Niech w tym szczególnym miejscu, wybranym przez wrażliwe serca Polaków, trwa modlitwa nieustanna - wielki dar dla Polski. Módlmy się!

   Spotykamy się na modlitwie. Są kapłani, są osoby konsekrowane, są ludzie świeccy. Tworzy się wspólnota wiary, wspólnota pamięci i wspólnota troski o przyszłość Polski i o wieczność każdego Polaka. Dodaję jeszcze słowo do Wszystkich, których spotykam pod Krzyżem - Słowo św. Pawła dzisiaj czynię swoim:

   „Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają. Ze względu na ich pracę otaczajcie ich szczególną miłością! Między sobą zachowujcie pokój! Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi! Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich! Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.” (1 Tes 5, 12-22).
   Trwajmy!

   * * *
  
Msza Święta:
   W intencji wynagradzającej za wszystkie, mające ostatnio miejsce w Polsce, bluźnierstwa przeciw Bogu, Krzyżowi i Matce Najświętszej oraz o nawrócenie dla bluźnierców.




Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 21/09/2010 - 23:23.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

25. Krzyż zabrano Narodowi.

Między sobą zachowujcie pokój! Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych, pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi! Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich! Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. Ducha nie gaście, proroctwa nie lekceważcie! Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.” (1 Tes 5, 12-22).
Trwajmy!

I módlmy sie szczególnie gorąco za biskupów, którzy zbłądzili.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

26. 21-09-2010 - Sejm po remoncie: "Krzyż zabrano narodowi?"

"Dostaliśmy informacje od Czytelniczki. Powołuje się ona na informację od bliskiej osoby, pracującej w Sejmie. Krzyż podobno zdjęto na czas remontu i malowania. Remont się skończył dwa tygodnie temu, jednak krzyż nie powrócił na swoje miejsce. Jeśli ktoś ma jakieś informacje na ten temat, prosimy o maila lub wpisanie się do komentarzy. Maria Kominek OPs"


___________________________________________________________________

@Maryla: Biskupów i księży jest sporo, na szczęście tych dobrych znaczna większość. A miernot słuchać nie musimy. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 21/09/2010 - 23:33.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Tamka

27. @Deżawi

Ciekawe co z krzyzem w sejmie? W czwartek maja byc obrady ws hazardowej, to moze bedzie okazja zobaczyc. pozdr. T.

PS. Dziekuje za wiadomosci.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Deżawi

28. 21-09-2010


Relacja Marii M.:

"Prośba do wszystkich, którzy dysponują sprzętem do nagrywania i fotografowania, aby dokumentowali jak najwięcej dowodów na obrazę uczuć religijnych, wulgarne zachowanie i pijaństwo na ulicy.



Zapytałam któregoś dnia policjanta wyższego rangą ,który stał z trzema swoimi podwładnymi dość blisko wulgarnie krzyczącej „młodzieży” obok ludzi modlących się – czy słyszy pan te wulgarne krzyki ? Odpowiedział – nie, nie słyszę , bo rozmawiam z panią. Po czym głośno i cynicznie zaczął się śmiać a z nim jego trzej dużo młodsi funkcjonariusze. Spisujmy „czyny i rozmowy” ta walka już idzie o wszystko. Pozdrawiam serdecznie. Trzymajmy się !!!"


Relacja Darka Wernickiego z godz. 19.00:

"Jest spokojnie. Modli się około 40 osób. Modlitwy prowadzi ks. Jerzy Garda."


Relacja Darka Wernickiego z godz. 20.10:

"Do ks. Jerzego prowadzącego modlitwy zgłosiła się właśnie kobieta, która przedstawiła się jako matka Karola Tułacza, którego potrącił, co spowodowało jego śmierć, samochód prowadzony przez BOR-owca i wypełniony BOR-owcami. Kobieta uważa, ze śledztwo w tej sprawie jest prowadzone w „dziwny” sposób. Poprosiła ks. Jerzego o modlitwę za duszę jej syna. Teraz ludzie się za to modłą. Ludzi jest około 60. W tej chwili jest 6 dużych Krzyży. Na chodniku jest też ułożony Krzyż z płonących zniczy. Wielu ludzi przyniosło swoje Krzyże z domu."

http://wobroniekrzyza.wordpress.com


Relacja Sławomiry z godz. 19.15-20.20:

"Ok 19.15 kiedy dotarłam na Krakowskie Przedmieście z ks. Jerzym modliła sie grupa ok 30 osób. Odmawiano Różaniec, potem Koronkę, śpiewano pieśni. Znów był z nami pan który wczoraj tak pięknie śpiewał pieśń o Krzyżu. Okazało sie ze jest to pan Robert, który od kilku dni prowadzi głodówkę. Dzisiaj znów zaśpiewał tę pieśń, chyba jeszcze piękniej niż wczoraj. Potem zaśpiewał jeszcze inną pieśń, we własnej aranżacji. Pan Włodzimierz odczytał przygotowany przez siebie felieton, poświecony sytuacji wokół krzyża. Przyszła do nas matka p. Karola który zginął w wypadku spowodowanym przez pracowników BOR. Zwróciła się do nas z prośbą o modlitwę za syna i o rzetelne wyjaśnienie okoliczności jego śmierci. W tej intencji zaczęto odmawiać Różaniec. Kiedy odchodziłam ok 20.20 było spokojnie. Przeciwników mało, bez ekscesów."


Ks. Jerzy Garda o godz. 20.45:

"Chwilę odpoczywam. Zaraz dojdę do ludzi pod Pałacem. Rozważamy powrót do całodobowej modlitwy pod Pałacem trochę w innej formie, modlitwy o poszanowanie Krzyża w przestrzeni publicznej i godne upamiętnienie ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Nie kapitulujemy."



Relacja Joanny z godz. 20.58:

"Jest kilkadziesiąt osób. Trwają śpiewy. Jest duży krzyż ułożony ze zniczy. Coraz więcej dużych Krzyży. Sporo przeciwników, ale wyjątkowo spokojni. Jeden próbował zaatakować, dostać się do Krzyża ze zniczy i natychmiast pojawiła się policja i odprowadziła go na bok. Właśnie widzę, że pojawił się ks. Jacek"


Relacja Mirki z godz. 22.55:

"Jest nas w tej chwili już tylko kilkanaście osób. Modlitwy prowadzi ks. Jerzy. Pozostał z nami jeszcze ks. Jacek, który w tej chwili rozmawia w pewnym oddaleniu z ludźmi. Jest bardzo spokojnie. Przyniosłam duży Krzyż ozdobiony kwiatami polska flagą. Teraz trzyma go „Babcia”."


Relacja Darka Wernickiego z godz. 23.37:

"Nadal ks. Jerzy Garda modli się z grupą kilkunastu osób. Jest niezwykle spokojnie. Nie ma żadnych przeciwników."

http://wobroniekrzyza.wordpress.com


 

Śpiewa Robert Teodor Kudła - głodujący od pięciu dni "W obronie Krzyża i Polski":

http://blogmedia24.pl oraz relacja Mamy młodego chłopaka, potrąconego śmiertelnie przez samochód funkcjonariuszy BOR.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

29. 21-09-2010 - relacja Mirki z godz. 23.06

"Gdy skończył modlitwy ks. Jacek - stanęliśmy w niewielkim kole, by odmówić Litanie do Chrystusa Króla, Różaniec... wokoło było w miarę spokojnie, ale z rożnych stron zaczęły nadciagać grupki przeciwników - podpitych, zdziwionych, że modlitwy mają się ku końcowi... jakby zawiedzionych...

Jeszcze w czasie Apelu, ponieważ siedziałam z tyłu koła, słyszałam zajadłe dyskusje stałych przywódców Najemników – że „przecież w TV mówili ,że ich już nie ma’- myślę, że dlatego nie było ich od początku, później się zwołali, bo było ich coraz więcej. Jakaś dziewczyna i chłopak cały czas obmacywali się, używali wulgarnych słów -ocierając się prawie o modlących. Jeden kompletnie pijany, ledwo trzymający się na nogach młodzian - stanął dosłownie nade mną - dmuchając mi w twarz, po czym odszedł kilka kroków w stronę transparentu - rzucił niedopałek na chodnik, gdy jeden z uczestników modlitwy podszedł do policjantów i powiedział, że ten człowiek jest pijany i zaśmieca chodnik - zareagowali, wzięli gościa do radiowozu. Nie kazali nam zbierać w trakcie modlitwy zniczy - zauważyłam, że wszystko zależy kto ma dyżur -wszędzie są ludzie i ludziska jak mawiał mój Tatuś...

W trakcie naszej modlitwy zauważyłam też wielu pozytywnie zdumionych przechodniów, którzy na moment zatrzymywali się i czasami na chwilę włączali do modlitwy…

Ucieszyłam się, że mogłam być tam dzisiaj z Wami. Jeszcze raz dziękuję Bogu za to miejsce, czas i ludzi – za ogrom łask jakie na nas zlewa, w czasie MODLITW - nie ma modlitw niewysłuchanych – UFAJMY - Mirka"


Janina, lat 63, redaktor:

"Od około dwóch miesiecy jestem przy Krzyżu na Krakowskim Przedmiesciu każdego dnia.Jestem tam nie tylko z uwagi na chęć wyrażenia poparcia dla idei godnego upamiętnienia Ofiar Narodowej tragedii z 10 .04 2010 roku, ale, jako osoba wierząca- przede wszystkim dlatego, że w zaistnialej sytuacji pragnę ,razem z innymi ,trwać przy tak zniważanym dziś w naszym kraju Ukrzyżowanym."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

30. Tomasz Nałęcz: "Krzyż Smoleński pojedzie do Smoleńska"

"Dziś odbył się publiczny wykład prof. Tomasza Nałęcza, doradcy Prezydenta dotyczący wojny 1920 r. W dyskusji powiedział, że Krzyż usunięty sprzed Pałacu Prezydenckiego pojedzie do Smoleńska, „ale wróci”."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

31. Wywiad z Janem Pośpieszalskim

pod tytułem "Pijani żule nawoływali do zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego"

http://wiadomosci.wp.pl/kat,121994,page,2,title,Pijani-zule-nawolywali-d...

Spokojnej nocy - em.em.

 em.em.

avatar użytkownika Maryla

32. z ks. Jerzy Gardą w dniu 22 września w godz. 11.40-12.00.

Ks. Jerzy Garda: Co do osoby głodującej. Jest to czyn desperacki i trzeba zrobić wszystko, by zrezygnował z niego, by zmienił to na intensywna modlitwę. Trzeba to podkreślić. On robi to oddzielnie, na swój rachunek. Nie może być z nami identyfikowany. Będę z nim rozmawiał i starał się go przekonać. On nie może dawać pożywki mediom przeciwko nam. Niech pomagają mu inni, a my będziemy pomagać mu modlitwą.
Trzeba wybiegać naprzód. Pewne sprawy są łatwe do przewidzenia i trzeba im zapobiec.
W Ostrowcu Świętokrzyskim miałem możliwość przedstawienia sytuacji tutaj na Krakowskim Przedmieściu po internowaniu Krzyża. Przez godzinę mówiłem o tym do ludzi. Potem mówiłem o tym również w Radiu Maryja. Potem rozmawiałem o tym z ludźmi przed Kościołem.
Media dziwą się, że Krzyża już nie ma, a ludzie zostali. Krzyż jest, ale teraz w sensie duchowym. Katastrofa Smoleńska była czymś wyjątkowym i wyjątkowe muszą być jej owoce, w tym modlitwa.
Mówiłem do ludzi w Ostrowcu Świętokrzyskim o Obrońcach Krzyża. Mówiłem o ich wielkiej miłości do Boga i Ojczyzny, o ich zaangażowaniu.
Żadne siły nas nie zmuszą i nie zniechęcą. Będziemy modlić się tak długo jak długo Polska będzie potrzebować naszej modlitwy.
Powtarzam. Trzeba się nastawić na długą walkę – na długofalową, nieustanną modlitwę tutaj.
Wiem jedno, że modlitwą można sprawy najbardziej niemożliwe do rozwiązania rozwiązać.
Jestem gotów położyć na szalę swoje zdrowie i życie.
To są ludzie wspaniali, którym zależy na dobru Kościoła i Ojczyzny i będę im towarzyszył tak intensywnie i tak długo jak tylko będę mógł.
Stanisław Krajski: Teraz właśnie piszę książkę o tym wszystkim, która pewnie w poniedziałek pójdzie do drukarni. Na początku tej książki zresztą w oparciu o słowa Księdza z 16 września dochodzę do wniosku, że mamy do czynienia z początkiem typowej „rewolucji modlitewnej” takiej jaka miała miejsce w Austrii w latach czterdziestych i pięćdziesiątych, gdzie ludzie odmawiając różaniec na ulicach przez 8 lat doprowadzili do opuszczenia Austrii przez sowieckie wojska i takiej jaka miała miejsce na Filipinach, gdzie na czołgi wyszły miliony ludzi z różańcami i żołnierze wysiedli z czołgów i przyłączyli się do modlitwy. Czy ksiądz potwierdza taka moją ocenę.
Ks. Jerzy Garda: Oczywiście to widać. Dochodzą wciąż nowi ludzie.

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

33. 22-09-2010 - "Z miłości do Boga i Ojczyzny" (Nasz Dziennik)

"Nie rozdzielają patriotyzmu od religijności. Obronę krzyża i wartości chrześcijańskich łączą z modlitwą za Ojczyznę i ofiary tragedii smoleńskiej"

"Choć od katastrofy pod Smoleńskiem minęło już ponad pięć miesięcy i choć usunięto Krzyż Pamięci, wiele osób wciąż przystaje przed Pałacem Prezydenckim na chwilę modlitwy i refleksji. Dla wielu z nich obecność tutaj to możliwość wyrażenia swojego buntu i sprzeciwu wobec szydzenia z wiary, krzyża, patriotyzmu, deptania wszystkiego, co najważniejsze."

Cały artykuł red. Bogusława Rąpały: ►http://www.naszdziennik.pl



Fot. M. Borawski [powiększenie zdjęcia]


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

34. 22-09-2010 Skandaliczna działalność straży miejskiej


Relacja ks. Jerzego Gardy, Jolanty Pawlak i Pawła Łapińskiego z godz. 13.30-14.05:



"W tej chwili modli się piętnaście osób. Pół godziny temu modliliśmy się tutaj z ks. Jerzym Gardą. Usłyszałam zamieszanie za sobą. Jakiś mężczyzn zajmujący się zawodowo uprzątaniem terenu, sprzątający w ministerstwie kultury zaczął zrywać fotografię Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, która była od trzech dni przyklejona do tablicy rozdzielczej, pod którą były kwiaty. Próbował to uniemożliwić mu Jan Kosakowski, weterynarz, który często modli się z nami, spokojny, kulturalny, zrównoważony Pan. Mężczyzna zrywający zdjęcie był agresywny (miedzy innymi próbował pobić później Pawła Łapińskiego). Rozpoczęła się przepychanka. Nadbiegli Strażnicy Miejscy i bez pytania się kogokolwiek o cokolwiek natychmiast wykręcili ręce panu Kosakowskiemu i brutalnie zawlekli go do swojego samochodu. Straż Miejska natychmiast też wezwała pogotowie psychiatryczne, motywując to w ten sposób, że Pan Kossakowski jest agresywny w sposób wskazujący na chorobę psychiczną. Lekarze z karetki nie chcieli z nikim rozmawiać ani nikogo wpuścić do karetki tylko umieścili w niej Pana Kossakowskiego i karetka odjechała na sygnale. Żaden ze Strażników Miejskich ani policjantka, która się zjawiła i asystowała tej operacji nie chcieli podać swoich nazwisk, numerów ani pokazać legitymacji. W trakcie zajścia obecny był ks. Jerzy Garda, którego ignorowano."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

35. Prokuratura odmawia wszczęcia dochodzenia


Prokuratura odmawia wszczęcia dochodzenia w sprawie obrazy uczuć religijnych :


"Dziś [21-09-2010] otrzymałem pismo z Prokuratury rejonowej Warszawa Śródmieście Północ w Warszawie, Wiślicka 6. Oto Treść tego pisma:
„Zawiadomienie o odmowie wszczęcia dochodzenia. Sekretariat Prokuratury zawiadamia Pana jako osobę, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, że Postanowieniem Prokuratora Rejonowego Warszawa Śródmieście Północ w Warszawie z dnia 13 września 2010 r. …… odmówiono wszczęcia dochodzenia w sprawie obraza uczuć religijnych… To kolejna odmowa." [-- Stanisław Krajski]

"I tak samo jak dr Krajskiemu – w sprawie złożenia zawiadomienia o przestępstwie – odmówiono wszczęcia dochodzenia w sprawie: „obraza uczuć religijnych”. [Maria K. Kominek OPs]"


Link do bogatej Filmoteki o agresji przeciwników Krzyża: ►http://mwzwm.pl/

[Filmoteka: "Młodzi wykształceni z wielkich miast"]

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

36. 22-09-2010 - relacja Mirki z godz. 18.30

"Około 30 osób modli się z ks. Jerzym Gardą. Na Apelu Jasnogórskim nie będzie ks. Stanisława Małkowskiego. Zastąpi go ks. Jacek Bałemba SDB. W dalszym ciągu nie wiadomo co stało się z Janem Kosakowskim, weterynarzem, który został zatrzymany przez Strażników Miejskich, gdy próbował się przeciwstawić zniszczeniu zdjęcia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wepchniętym do psychiatrycznej karetki pogotowia, która odjechała na sygnale. Nikt nie wie gdzie się znajduje. Nie ma od niego żadnych wiadomości."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

37. 22-09-2010 - wiadomości ze szpitala - o Dariuszu Komorowskim

"Komorowski poturbowany przez policję znajduje się w jednym z warszawskich szpitali. Na razie uznano, że musi tu być przynajmniej 10 dni. Leży pod kroplówką na korytarzu. Ma jakieś kłopoty z sercem. Jutro będziemy wiedzieli coś więcej."

[-- Darek Wernicki.]

_________________________________________________

Poprzednie informacje o Dariuszu Komorowskim:


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o śr., 22/09/2010 - 18:10.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

38. 22-09-2010 - wiadomości o Janie Kosakowskim


"Rozmawiałem przez telefon z panią Ewą, która wraz z mężem pojechała samochodem za karetką wiozącą Pana Jana Kosakowskiego i weszła do szpitala psychiatrycznego na Nowowiejskiej na chwilę przed tym jak przyjmowano Pana Kosakowskiego na I Oddział Psychiatryczny. Wieczorem przyjechała na Krakowskie Przedmieście żeby o tym opowiedzieć Obrońcom Krzyża. Widziała jak go popychano. Zdążyła z nim chwilę porozmawiać. Był rozbity, w szoku, płakał. Dowiedziała się, że ma 80 lat, jest schorowany. Martwił się o swoje leki, których wiele musi stale przyjmować. Zaraz go zabrali na górę. Nikt nic jej nie chciał powiedzieć. Potem dzwoniła do tego oddziału. Nie chcieli jej udzielić żadnych informacji."



Okoliczności zabrania Jana Kosakowskiego do szpitala psychiatrycznego:

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

39. 22-09-2010: Prowokator Sławomir Zakrzewski rozgadał się:


Tym razem po wypowiedzi w TV Polsat - obszerny wywiad w Wirtualnej Polsce:


O poprzednich "zdolnościach" Sławomira Zakrzewskiego:

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

40. 22-09-2010 Ks. Jacek Bałemba SDB: "Klękajmy!"


Adoramus Te, Christe, et benedicimus Tibi,
   quia per sanctam crucem Tuam redemisti mundum.
  
   Dzisiaj Mszę Świętą odprawiłem w następującej intencji: Aby miejsce pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu stawało się coraz bardziej miejscem łaski i duchowej przemiany dla wszystkich, którzy tam przychodzą w jakimkolwiek celu. Tu wyjaśnień nie trzeba.

   Przyjdzie na Polskę wielka kara Boża za ludzkie grzechy, szczególnie za popełniane za publicznym przyzwoleniem grzechy bluźnierstwa wobec Pana Boga, Krzyża, Matki Bożej. Św. Paweł pisze: „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie” (Ga 6, 7). Codziennie wzywam zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu, aby w swoich parafiach zamawiali Msze Święte w intencji wynagradzającej za te grzechy i aby modlili się w tej intencji – osobiście, w rodzinach, w parafiach, wspólnotach. Z tymi samymi dwoma prośbami zwracam się także do wszystkich Czytelników!

   Pod Krzyżem w ostatnich dniach modlimy się w intencji ekspijacyjnej. Czynimy to w postawie klęczącej. Tak! W centrum naszej Stolicy klękamy przed Panem Bogiem!

   W przeciwieństwie do tych, którzy chcieliby rozmienić Ewangelię na gadulstwo, człowiek wierzący przed Panem Bogiem klęka. To oczywiste. Bez kolan ugiętych przed Stwórcą nasza cywilizacja stoczy się w nicość. Zadziała ten sam destrukcyjny mechanizm, z jakim mieliśmy do czynienia przy konstruowaniu wieży Babel.

   Ojciec święty daje nam na ten temat wyraźną naukę i wyraźne praktyczne świadectwo. Dodam tu słowo o Komunii Świętej przyjmowanej w postawie klęczącej. Począwszy od uroczystości Bożego Ciała w roku 2008, Komunię Świętą z rąk Papieża wierni przyjmują do ust a nie do ręki i na klęcząco a nie na stojąco. Ojciec święty Benedykt XVI chce nam przez to pokazać, że ten sposób lepiej ukazuje prawdę o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii, ożywia pobożność wiernych i ich wrażliwość na tajemnicę.

   W Jego książce „Duch liturgii” czytamy: „Być może […] postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary już nie zna, podczas gdy upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać. Wiara lub liturgia, które odrzuciłyby modlitewne klęczenie byłyby wewnętrznie skażone. Tam, gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się, pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem”.

   W naszych parafiach klękajmy przyjmując Dar Najdrogocenniejszy: Chleb Życia, Chrystusa.

   Upadnij na kolana, ludu, czcią przejęty,
   uwielbiaj swego Pana: Święty, Święty, Święty.

   Przeczytałem książkę Biskupa Athanasiusa Schneidera "Dominus est", zawierającą m. in. świadectwo jego matki - świadectwo miłości i czci wobec Pana Jezusa obecnego w Eucharystii. Znalazłem tam wzruszające świadectwo angielskiego konwertyty Fredericka Williama Fabera:

   „Wszyscy włącznie z Papieżem, klęczeliśmy na kolanach. Nigdy wcześniej nie widziałem podobnej, tak wzruszającej sceny. Kardynałowie i prałaci klęczeli, podobnie czynili żołnierze i cały kolorowy tłum. Wszystko to miało miejsce w blasku wspaniałego kościoła, gdzie przyodziany w biel stary Papież, pokornie trwający na kolanach przed Najświętszym Sakramentem naszego Pana; ponadto panowała głęboka cisza. Jakże wspaniały był to widok!"

   Na Krakowskim Przedmieściu klękamy przed Panem Bogiem. Tak trzeba.

   Życzliwie przypomnę, że na mojej stronie internetowej znajdziemy dział „Klękajmy!”. Znajdziemy tam ważne linki do artykułów i książek, które nas usposobią duchowo do właściwej postawy wobec Boga: pokory, uniżenia, czci, adoracji, miłości.
  
   Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste
   i błogosławimy Tobie,
   żeś przez Krzyż i Mękę swoją świat odkupić raczył.

   * * *
  
Msza Święta:
   Aby miejsce pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu stawało się coraz bardziej miejscem łaski i duchowej przemiany dla wszystkich, którzy tam przychodzą w jakimkolwiek celu.




"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

41. 22-09-2010 relacje z godz. 20.40-21.50


Darek Wernicki (20.50):

"Jest 40 osób. Modlitwy prowadzi ks. Jerzy. Jest tylko kilku przeciwników i są cicho."

Maria K. Kominek OPs (20.40-21.50):
"Przed Apelem ks. Jerzy odmawiał z ludźmi Różaniec. Było 100 osób na Apelu. Było dużo Krzyży. Po Apelu ks. Jacek pokropił wszystkich wodą święconą, a potem odmówiono 3 dzień Nowenny do św. Michała Archanioła. Był Krzyż ze zniczy. Bardzo spokojnie."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

42. 22-09-2010 - relacja Mirki z godz. 22.00-23.45

"Ks. Jacek był do 23.00. (wygłosił rozważanie pt. "Klękajmy!", z wpisu nr 40 - powyżej). Potem ks. Jerzy odmawiał z ludźmi na klęcząco suplikacje. Było spokojnie."


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 23/09/2010 - 00:33.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

43. Dlaczego tak potraktowano Jana Kosakowskiego?


"Już wiem co i dlaczego się stało. Przypominam relację z 6 września znajdująca się na naszej stronie ("W obronie Krzyża"): 

„Modli się pod krzyżem około 20 osób. Wiele osób obok dyskutuje. Przyjechała grupa z parafii św. Wojciecha w Kraśnicy, ponad 50 osób z księdzem. Modliła się pod Krzyżem. Przyszła grupa Strażników Miejskich. Zatrzymał ich Pan Jan Kosakowski, weterynarz z Warszawy, który modli się pod Krzyżem prawie codziennie od wielu dni i poinformował ich, że składa na nich doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa: zaborze i zniszczeniu mienia osób prywatnych, w tym kwiatów, wieńców itd. Strażnicy odpowiedzieli, że to nie oni tylko pracownicy firmy sprzątającej dokonali tego „zaboru”.”



Więcej o zabraniu Jana Kosakowskiego do szpitala psychiatrycznego:

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

44. Jeszcze o Janie Kosakowskim

"Prawdopodobnie nazywa się Jan Kossowski. Przychodził pod Krzyż z wnuczkiem 10 lat. Opowiada, z informacji, które przekazała Ewa, że był pobity przez ZOMO i z tego powodu stracił nerkę. Próbujemy na różne sposoby dotrzeć do szpitala i do jego rodziny."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

45. Zniknęły barierki sprzed Pałacu Prezydenckiego

Kilka dni temu sprzed Pałacu Prezydenckiego zniknął krzyż. Teraz policja usunęła barierki. - Nie ma obecnie zagrożenia, które uzasadniałoby konieczność ich pozostawienia - wyjaśnia Marcin Szyndler ze stołecznej policji.

http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1674776,0,,zniknely_barierki_sprzed_palacu_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

46. TVN Warszawa - to takie Urbanowe "Nie", tyle że bez bluzgów

Nawet jeśli podają jakieś wiadomości zgodnie z prawdą, to są tak zgrabnie ubrane w komentarze, że... szkoda czasu. Ja osobiście dużo lepiej się czuję, jak nie zaglądam w taką "stajnię Augiasza". Że niby trzeba wiedzieć, co się "mówi na szerokim świecie"? Zatem przyjmuję do wiadomości, ale nie dyskutuję. Choćby dlatego, że właśnie tam, na temat wiary i Krzyża narodu katolickiego (było nie było nadal ok. 90%) wypowiada się znany ateista Jan Hartman - założyciel i przewodniczący żydowskiej loży "B'nai B'rith". O Krzyżu na Krakowskim Przedmieściu powinna się wypowiedzieć prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Czy może się wypowiedziała? Mass-media głównego nurtu "biją pianę". Pan Jan Hartman mówi, że Obrońcy Krzyża nie reprezentują większości Polaków. Jaki procent reprezentuje pan Hartman? Raczej: jaki promil? (nie dość, że Żyd, to jeszcze z loży). A TVN ma autorytet, i pewnie im z tym dobrze. Jak dla mnie - szkoda czasu. Dzięki za info.

Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 23/09/2010 - 14:16.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

47. @Deżawi

TVN 24 po "odzyskaniu" przez PO mediów, zrobiło sie z jesienna ramówką całkowicie lewicowe. Goście i eksperci sa wybierani wg jednego klucza, tego sie juz słuchac nie chce, kiedy na okrągło w studio siedzi Miller, Oleksy, Ciosek, Środa, Hartman i działacze gejowscy.

Ale - trynd i kierunek wskazuje nowa Rada RiT z jej "stary6m-nowym" prezesem Dworakiem.

To samo jest obecnie w mediach publicznych - to wg ludzi PO jest demokracja.

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

48. @Maryla

Jedyną przeciwwagą dla tego wszechogarniającego "smrodu" jest - nie oszukujmy się - Radio Maryja (i wszystkie dzieła skupione wokół: Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, Fundacja "Nasza Przyszłość", TV "Trwam", "Nasz Dziennik"). Jeśli zlikwidują - na to się zanosi i trzeba być tego świadomym - będzie prawdziwy dramat. Internet (blogosfera, ale nie tylko) bez tego źródła straci wiele. Bez niego wszystko będzie "rozmyte". Zresztą wchodzę już w dyskusję innego posta (o Radiu Maryja) i tam potrzebna jest ta rozmowa w tym temacie. Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 23/09/2010 - 14:49.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

49. 18-09-2010 (sob.) zmarł nagle na serce Jan Klusik


W Opolu zmarł nagle na serce jeden z obrońców Krzyża - Jan Klusik.


W nocy 14/15 VIII br. brał udział w modlitwie pod Krzyżem Smoleńskim na Krakowskim Przedmieściu. Zasłonił sobą modlącą się kobietę przed atakiem zwyrodnialca: "młody, wykształcony z dużego miasta" kopnął Go, łamiąc żebra".

"Jan Klusik był działaczem OSPN (Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej). Uczestnik wszystkich prawie zebrań i spotkań OSPN. Był człowiekiem wielkiej dobroci, zawsze chętny do bezinteresownej pomocy, do wykonywania najróżniejszych, często trudnych, ciężkich i uciążliwych prac na rzecz każdego, kto ich potrzebował. Straciliśmy w Jego Osobie wiernego przyjaciela, pomocnika i powiernika różnych naszych radości i trosk.
Śmierć Jana, którego prawdziwie kochaliśmy, napawa nas głębokim bólem, w którym w sposób szczególny łączymy się z Jego bratem Antonim Klusikiem, członkiem Zarządu OSPN i całą rodziną.

Janek Klusik, o czym mało się pamięta, w podziemiu wspomagał druk. Dostarczał klisze, zaopatrywał drukarnie i starał się robić wszystko to, co było potrzebne. Nie dbał o stanowiska i aplauz. 
Odwiedzał brata Antka w wiezieniu. Być może, że właśnie uwiezienie rodzonego brata spowodowało, że zdecydował się na bardzo aktywną walkę z sowieckimi namiestnikami w Polsce."




Ś.p. Jan Klusik


Więcej:




"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

50. 23-09-2010 Kolejne wieści o Janie Kossakowskim

"Podaję pierwsze informacje, następne będą w ciągu godziny. W tej chwili, a zatem o godz. 15.00 przy Janie Kossakowskim jest Mirka. Pan Jan nazywa się Kossakowski. Wczoraj podano mu coś w kroplówce i próbowano podawać mu jakieś leki. Odmówił ich przyjęcia. Dostarczono mu leki, które staje pobiera. Nie chcą podać powodów jego pobytu w szpitalu psychiatrycznym ani pokazać żadnych dokumentów związanych z jego przyjęciem oraz dokumentacji medycznej. Otrzymał jakieś mgliste wyjaśnienie, że jakiś pokój jest zamknięty i że będzie otwarty jutro to mu pokażą. Z Mirką nikt nie chce rozmawiać. Przekazano mu informację, że będzie się w szpitalu znajdował przynajmniej 7 dni. W tej chwili Mirka próbuje zdobyć jakieś informacje."
___________________________________________________________________

"Nie ma rodziny w Warszawie. Rodzina mieszka daleko. Gdy wyraził ochotę opuszczenia szpitala oznajmiono mu, że znajduje się tu przymusowo i nie może szpitala opuścić na podstawie art. 23 Ustawy o zdrowiu (zaraz będę sprawdzał). Przeczytano mu też pierwsze zdania z dokumentu podpisanego przez lekarza z karetki pogotowia. Było tam napisane: „Przychodzi pod Krzyż od 10 kwietnia. Rozdaje jakieś ulotki. Jest groźny dla otoczenia”. Zabrano mu wszystkie pieniądze. Ela poszła kupić mu kartę do telefonu. Jutro ma dostać pieniądze i ksera dokumentów."
___________________________________________________________________

Artykuł 23 "Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego", z którego wynika, że pan Jan Kossakowski w szpitalu psychiatrycznym jest TRZYMANY SIŁĄ:

Art. 23. 1. Osoba chora psychicznie może być przyjęta do szpitala psychiatrycznego bez zgody wymaganej w art. 22 tylko wtedy, gdy jej dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób.
2. o przyjęciu do szpitala osoby, o której mowa w ust. 1, postanawia lekarz wyznaczony do tej czynności po osobistym jej zbadaniu i zasięgnięciu w miarę możliwości opinii drugiego lekarza psychiatry albo psychologa.
3. Lekarz, o którym mowa w ust. 2, jest obowiązany wyjaśnić choremu przyczyny przyjęcia do szpitala bez zgody i poinformować go o jego prawach.
4. Przyjęcie do szpitala, o którym mowa w ust. 1, wymaga zatwierdzenia przez ordynatora (lekarza kierującego oddziałem) w ciągu 48 godzin od chwili przyjęcia. Kierownik szpitala zawiadamia o powyższym sąd opiekuńczy miejsca siedziby szpitala w ciągu 72 godzin od chwili przyjęcia.
5. Czynności, o których mowa w ust. 2, 3 i 4, odnotowuje się w dokumentacji medycznej.



Więcej o Janie Kossakowskim:




Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 23/09/2010 - 16:30.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika ciociababcia

51. nadal metody ze wschodu

jak nie łagier to psychuszka.

ciociababcia

avatar użytkownika Deżawi

52. Ks. Jerzy Garda: "Post - jak najbardziej; głodówka - nie!"

"Kwestia głodówki. To już 7 dni. Idea jest szlachetna, sposób jej realizacji nie do zaakceptowania. Rozmawiałam z nim. „Czy jest Pan katolikiem?”. „Tak oczywiście”. „To Pan wie, że działania, którego skutkiem jest uszczerbek zdrowia i zagrożenie dla życia jest grzechem”. Nie wiem jak będzie jego decyzja. Powiedziałem mu, że nie będzie to do zaakceptowania dla Obrońców Krzyża. Zgłasza się do mnie wiele osób, którzy w naszej intencji zaczynają post (por. M 9, 14-29). Post będzie wzmacniał modlitwę. Proponuję: przynajmniej w piątek pościć tak jak w Wielki Piątek.

Ta sytuacja wczoraj na Krakowskim Przedmieściu przypomina mi moje doświadczenia z buszu. Gdy tam się modliłem z ochrzczonymi Buszmenami też przychodzi nieochrzczeni i przeszkadzali, zakłócali, grali na bębnach. W buszu wiele tych przeszkadzających Buszmenów się nawraca. Mam nadzieję, że tutaj też się nawrócą.

Wracam w poniedziałek. Duchem jestem z Wami.
Co do kapłanów i mojej tu służby. To zwykły, oczywisty obowiązek. Jeżeli nie wy – powiedział Chrystus – kamienie wołać będą."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

53. 23-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 20.15

"Modli się około 40 osób (gdy rozmawiamy słyszę w tle „Ojczyzno ma” – dop. S. K.). Paweł trzyma wielki Krzyż. Jest trochę przeciwników, tych samych co zawsze, ale są spokojni. Ułożono duży Krzyż ze zniczy. Modlitwy prowadzi w tej chwili Jacek Sowiński z parafii św. Jakuba na Ochocie, który przywiózł ze sobą silną aparaturę nagłaśniającą. Ks. Jacek Bałemba SDB przybędzie na Apel Jasnogórski."


PS Jak na razie zrezygnowano z próby przejścia na drugą stronę, bliżej miejsca, gdzie stał Krzyż Smoleński  (pomysł pojawił się po porannym rozebraniu ogrodzenia).

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

54. 23-09-2010 - relacja Mirki z godz. 22.40

"Dzisiaj na Apelu Jasnogórskim i potem aż do 22.30 było ponad 200 osób modlących. Pojawił się Krzyż o wysokości dokładnie 2, 5 m. Poza tym było kilkanaście Krzyży. Na kolanach odmawiano Suplikacje. Po 22.00 para młodych ludzi przyniosła 10-litrowy termos herbaty (okazuje się, że oni to robią już od ponad miesiąca, a ja o tym nic nie wiem – S. K.). Podeszłam do nich, by wreszcie się zapytać jak się nazywają. Nie chcieli się przedstawić. Trochę zaktywizowali się przeciwnicy zaczepiając i prowokując pojedynczych ludzi. Zaczęła ich filmować Pani Ewa Stankiewicz i się szybko wycofali."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

55. 23-09-2010 Ks. Jacek Bałemba SDB dziś dzieli się wierszem


KRZYŻ SMOLEŃSKI

   Krzyżu,
   Co Syna Bożego
   Dźwigałeś
   Na swych ramionach

   Krzyżu,
   W Tobie jest Katyń
   I dusza polska
   Skrwawiona

   Krzyżu,
   Coś stał się symbolem
   Apokalipsy
   Smoleńskiej
   Wznieśli Cię
   Polscy harcerze
   Z potrzeby,
   Obywatelskiej

   Komu
   teraz wadzisz
   Symbolu
   Męki Pańskiej
   Wszak w Tobie
   Jest zbawienie
   I sprzeciw w ł a d z y,
   Szatańskiej

   Daj znak
   Prorokom fałszywym
   I wiernym tłumom
   Pątników
   I niech pamięć
   O Zmarłych
   Wyrośnie Tu,
   Na pomniku
   
      Janusz Łysogórski
      na zamówienie Generała Jana Grudniewskiego
      9.08.2010 r.
   
   * * *
   
   Tekst wiersza otrzymałem od jednej szlachetnej i zasłużonej Pani na Krakowskim Przedmieściu. Kilka osób już poinformowało mnie, że zamówiły Msze Święte w intencji wynagradzającej. Bogu dzięki! Czekam na dalsze dobre sygnały.
   
   * * *
   
Msza Święta:
   O błogosławieństwo Boże, zdrowie i  pełnię lat dla Jana K. i jego Rodziny.

__________________________________________________________


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

56. Sylwetki Obrońców Krzyża: "Babcia"

"„Babcia”, która zawsze cicho trzymała się gdzieś z boku rzuca się teraz w oczy. Trzyma duży Krzyż w rękach i nie opuszcza miejsca modlitwy gdzieś od 11.30 do północy. Przyjeżdża i odjeżdża z Darkiem Wernickim, który ją nocuje, ale Darek odchodzi od Kordegardy, załatwia różne sprawy, a „Babcia” wciąż trwa na posterunku. Dziś podczas modlitw stała cały czas trzymając swój Krzyż obok wielkiego Krzyża, który, jak się okazuje, zrobił „Wołodia” (Włodzimierz Kaczanów) ryjąc czy pisząc z tyłu imiona wszystkich Obrońców Krzyża. Około 23.00 widać już było, że „Babcia” jest wykończona, że ledwo trzyma się na nogach, ale jej twarz była bardzo radosna i promienna."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

57. 23-09-2010 (czwartek) - relacja filmowa z Apelu Jasnogórskiego

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

58. O ubezwłasnowolnieniu Jana Kossakowskiego


Relacja Mirki z godz. 11.22
"Wchodzę do sali szpitala psychiatrycznego na Nowowiejskiej, gdzie umieszczono Pana Jana. Nie ma go. Nie ma też Ewy, która ma pełnomocnictwo działania w jego imieniu. Pielęgniarka mówi, że zabrano go na badania. Każe czekać. Spróbuję teraz porozmawiać z jakimś lekarzem."

Relacja Mirki z godz. 11.48
"Nie udało mi się z nikim porozmawiać. Pojawiła się Pani Ewa będąca pełnomocnikiem Pana Jana. Powiedzieli jej, że Pan Jan jest na badaniu u jednego z lekarzy (rozmawiają?). Powiedzieli, że papiery mogą być dostępne niedługo, ale musi być przy ich przekazaniu obecny Pan Jan i musi być na to pisemna zgoda Dyrektora Szpitala. Pani Ewa została pouczona, ze wolno rozpowszechniać treść tych papierów tylko przy pominięciu danych osobowych. Jeżeli zatem dokumenty te się pojawią będziemy pisali o Panu X, a jeżeli w tych dokumentach pojawią się inne nazwiska (np. lekarzy) o Panach Y, Z, K itd."

Relacja Mirki i Pana Jana Kossakowskiego z godz. 12.22
"Mirka: -Jest nas tu pięcioro Obrońców Krzyża, łącznie z Ewą, która ma pełnomocnictwo. Rozmawialiśmy w sprawie pokazania nam i skserowania dokumentacji. Powiedziano nam, ze nie wiadomo czy ją dostaniemy przed poniedziałkiem, bo nie ma dyrektora, który musi ja podpisać. Panu Janowi zabrano telefon. 

Pan Jan: -Gdy przyjechała karetka tracznicy powiedzieli jej obsłudze, że jestem psychicznie chory i należy mnie natychmiast zawieźć do szpitala psychiatrycznego. Obsługa karetki powiedziała w szpitalu, że skierowała mnie policja jako niebezpiecznego dla otoczenia.
Dziś pielęgniarka zaprowadziła mnie, jak powiedziała, na badanie. Rozmawiał ze mną jeden profesor i ordynator. Zaczęli od pytania co tam robiłem na Krakowskim Przedmieściu. Wyjaśniłem, że w papierach jest nieprawda, bo nie bywam tam od 10 kwietnia tylko od sierpnia i nigdy nie rozdawałem żadnych ulotek. Powiesiłem tylko zdjęcie Prezydenta na drzwiczkach skrzynki z jakimś urządzeniem elektrycznym i położyłem pod nim kwiaty i byłem oburzony jak to zdjęcie zaczęto zdzierać i próbowałem to uniemożliwić chwytając za rękę pracownika ministerstwa, który zdzierał to zdjęcie.
Rozmowa zeszła na temat Krzyża, katastrofy i ogólnej sytuacji politycznej. Skłonili mnie do tego bym powiedział co myślę. Miedzy innymi stwierdziłem, że według mnie to nie była katastrofa, ale zamach. Zaczęli to kwestionować, oraz wszystkie inne moje wypowiedzi, stwierdzać, że to tylko moje prywatne opinie.
Następnie oświadczyli mi, że jeżeli podpiszę trzy dokumenty to mnie szybko wypuszczą. Te dokumenty to: zgoda na zrobienie encefalografu, zgoda na tomografię mózgu oraz zgoda na badanie psychologiczne (narysuje pan kilka rysuneczków)."



_________________________________________________

Więcej o Panie Janie Kossakowskim  w komentarzu wczorajszym, 23-09-2010:


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pt., 24/09/2010 - 17:52.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

59. .."Pan Jan: -Gdy przyjechała

.."Pan Jan: -Gdy przyjechała karetka tracznicy powiedzieli jej obsłudze, że jestem psychicznie chory i należy mnie natychmiast zawieźć do szpitala psychiatrycznego. Obsługa karetki powiedziała w szpitalu, że skierowała mnie policja jako niebezpiecznego dla otoczenia."....

od kiedy to policja stawia diagnozy o stanie psychicznym, a niewykwalifikowana psychiatrycznie obsługa karetki przyjmuje takie diagnozy jako wiarygodne?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

60. To nie policja a straż miejska

@Maryla, ja myślałem dotąd, że takie jaja dzieją się tylko na filmach, takich jak "1984", czy "Fahrenheit 451". A to wszystko dzieje się naprawdę. 


Niby drobiazg, ale w tym szalonym scenariuszu jest niedopatrzenie: tam nie było policji, tylko straż miejska: 

"Nadbiegli Strażnicy Miejscy i bez pytania się kogokolwiek o cokolwiek natychmiast wykręcili ręce panu Kosakowskiemu i brutalnie zawlekli go do swojego samochodu. Straż Miejska natychmiast też wezwała pogotowie psychiatryczne, motywując to w ten sposób, że Pan Kossakowski jest agresywny w sposób wskazujący na chorobę psychiczną. Lekarze z karetki nie chcieli z nikim rozmawiać ani nikogo wpuścić do karetki tylko umieścili w niej Pana Kossakowskiego i karetka odjechała na sygnale."

Czytała Pani (lub słuchała) uważnie relację Grzegorza Brauna? To jest ten sam temat, tylko różnica taka, że pan Jan kossakowski jest dużo starszym człowiekiem, schorowanym i... przeciętnym, jak wiele milionów podobnych:

http://blogmedia24.pl (o sprawie Grzegorza Brauna)

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

61. 24-09-2010 (pt.) Policja zabrania się modlić i stać


Relacja Darka Wernickiego z godz. 12.05
"Nie jestem w tej chwili pod Kordegardą, ale dzwonią do mnie ludzie, którzy tam się znajdują. Policja uniemożliwia ludziom zebranie się na modlitwę pod Kordegardą. Do każdego kto przystaje podchodzą policjanci i informują go, że tu nie wolno stać. Na pytanie „dlaczego?” odpowiedzi są różne: „bo tamuje się w ten sposób ruch”, „bo w ten sposób brudzi się chodnik”. Policjanci nakazują przemieszczanie się."


Relacja Marii K. Kominek OPs z godz. 17.00
"Niektórzy Obrońcy Krzyża uczestniczą we Mszy św. odprawianej przez ks. Stanisława Małkowskiego o godz. 17tej."


Relacja Marii K. Kominek OPs i Ewy z godz. 18.20

"Na modlitwie Pod Krzyżem jest około 30 osób, nie mogą nic postawić, położyć, są przeganiani, ale twardo stoją i się modlą.

Ela wraz z 3 innymi osobami jest u pana Jana w szpitalu."

http://wobroniekrzyza.wordpress.com


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

62. są przeganiani, ale twardo stoją i się modlą

policja nie ma prawa zabraniać ludziom stać na ulicy.
Ani policja, ani straz miejska.

Wykorzystują i nadużywaja władzę, bo mają przed soba osoby starsze, nie znające swoich praw.
To samo dotyczy porwania starszego pana z ulicy i wywiezienie na obserwację psychiatryczną.

Tym ludziom potrzebna jest pomoc prawna.

Wszystko, co nie jest zakazane , jest dozwolone.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

63. 24-09-2010 ks. Jacek Bałemba: "Dobrze nam tu być"

„Panie, dobrze nam tu być” (por. Mt 17, 4) - tak powiedział Piotr do Pana Jezusa na górze Tabor. Tak powiedzieliśmy sobie wczoraj na Krakowskim Przedmieściu, pod Krzyżem. Dobrze nam w tym miejscu. Pan Jezus daje nam pokój, wytchnienie, umocnienie, pokój, radość, zrozumienie, łaskę…

   Wśród różnych aspektów modlitwy można i warto uwzględnić i ten: modlitwa jest szlachetnym odpoczynkiem przy Panu Jezusie. On sam nas zaprasza serdecznymi słowy: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.” (Mt 12, 28-30).

   Życie nie jest łatwe i każdy z nas niesie krzyż. W powyższych słowach Chrystus Pan mówi jednak o Jego jarzmie: „Weźcie moje jarzmo na siebie”. Chodzi więc o trud bezpośrednio związany z naszym upodabnianiem się do Zbawiciela, z kroczeniem za Nim. Wszyscy Święci trudzili się, aby się do Pana Jezusa upodobnić - w myśleniu, w słowach, w działaniu, w sercu…

   Życie, którym obdarza nas Bóg i życie, do którego wzywa nas Chrystus, jest piękne i jest w nim miejsce na wszystko, co dobre - i na trud i na odpoczynek. Modlitwa jest szlachetnym odpoczynkiem przy Panu, także modlitwa na Krakowskim Przedmieściu. Nie jest grzechem przyjąć Bożą pociechę, odpocząć przy Panu Jezusie.

   Nie bez subtelnego humoru pisał przed laty Kardynał Ratzinger: „my swoje chrześcijaństwo przeżywamy raczej ze zmarszczonym czołem i świadomością napiętych problemów, do tego stopnia, że mamy prawie nieczyste sumienie, gdy czasem przeżywamy radość z naszej wiary - obawiamy się, by nie poczytano nam tego za triumfalizm. W swej najgłębszej istocie radość chrześcijańska ma ścisły związek, wedle św. Pawła, z centralną prawdą naszej wiary, tj. z dogmatem Trójcy Świętej, z Jej wieczną miłością...”.

   Mówią i piszą mądrzy tego świata: „dwa bieguny”, „obydwie strony sporu”, „jedna i druga strona konfliktu”. Otóż ja się nie czuję żadnym biegunem, nie czuję się żadną stroną sporu, nie czuję się żadną jedną ani drugą stroną konfliktu. Modlę się na Krakowskim Przedmieściu z tymi, którzy się modlą, i jestem tam obecny - po kapłańsku. Tam nie ma konfliktu. Tam trwa modlitwa. A jeśli pojawiają się jakieś zarzewia konfliktu, to wychodzą one od ludzi z prokuratorskim zacięciem, z papierosem w zębach. To jest inny temat.

   Przychodzimy. Przychodzimy, aby spotkać się z Chrystusem. Na modlitwie rozkwita nasze człowieczeństwo. Modlitwa jest zwieńczeniem i najpiękniejszym wyrazem ludzkich potencjalności serca i umysłu, najpiękniejszym wyrazem człowieczeństwa -humanitas! Nie jeden już raz wracam do pięknej refleksji Kardynała Josepha Ratzingera o człowieku modlącym się:

   „Czymś naprawdę najgłębszym, czymś, co życie ludzkie czyni w ogóle życiem, jest to, że Bóg kontaktuje się z nami a my z Nim. To jest miarą gwarantującą naszą godność. Dzięki niej żyjemy i odkrywamy nasze człowieczeństwo, obdarowujemy innych i sami jesteśmy obdarzani. A jeśli będziemy żyć według tej miary, świadomi swej przynależności do Boga, to poprzez Boga świat stanie się ludzki.” (Münchener Katholische Kirchenzeitung, 21.5.78, cyt. za: Służyć prawdzie, 26 X).

   Na Krakowskim Przedmieściu Bóg nawiedza nasze serca. Odchodzimy z modlitwy pełni radości. A na koniec dnia śpiewamy Panu Bogu pełną ufności starą, katolicką pieśń:
  
      Wszystkie nasze dzienne sprawy
      przyjm litośnie, Boże prawy,
      a gdy będziem zasypiali,
      niech Cię nawet sen nasz chwali…
  
   Niech Bóg będzie uwielbiony w naszym trudzie i w naszym odpoczynku.
  
   * * *
  
Msza Święta:
   Za Zbigniewa i Annę - o zdrowe potomstwo, o uwolnienie Zbigniewa ze zniewoleń (heavy metal i inne) i o uleczenie międzypokoleniowych grzechów w ich rodzinie.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

64. Na Krakowskim Przedmieściu Bóg nawiedza nasze serca.

„Głos mój budzi serca i sumienia wiernych, żeby z odwagą dawali świadectwo Ewangelii”.

polecam piękny wywiad - świadectwo z Wojciechem Kilarem

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZF/ZFS/niedziela200952-kilar.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

65. 24-09-2010 relacja Mirki o sytuacji z panem Janem Kossakowskim

Warszawa, szpital psychiatryczny, ul. Nowowiejska - godz. 20.00


"Pani Mirka była dziś kilka godzin w szpitalu. Pan Jan czuje się na tyle dobrze, na ile może czuć się człowiek przymusowo zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Jest pogodny, spokojny. Pozdrawia wszystkich Obrońców i dziękuję za modlitwy.

Panu Janowi nie przekazano kopii dokumentacji. Obiecywano, że będzie ona dostępna, odsyłano do sekretariatu, gdzie powiedzieli, że jest w kancelarii, kancelaria zaś była zamknięta. Ostatecznie powiedziano, że kopii nie będzie, dopóki nie podpisze dyrektor szpitala. Dyrektor zaś jeszcze nie podpisał!

Rano pan Jan złożył w sekretariacie upoważnienie do odebrania jego pieniędzy z depozytu. Ponoć rzeczy i pieniądze z depozytu można tam odbierać tylko we wtorki i piątki. Jednak pieniędzy mu nie oddano. Gdy zadał pytanie dlaczego nie otrzymał własnych pieniędzy, dostał odpowiedź, że jest to wynik zaniedbania i przeproszono go za to (sic!).

Na pytanie zadane przez pana Jana Kossakowskiego Ordynatorowi – jak długo jeszcze będzie przetrzymywany – dostał odpowiedź: „zadecyduje o tym sąd”.

W szpitalu miało miejsce bardzo wymowne zdarzenie: Przyszły dziennikarki z gazety Polskiej, przyszła tez pani Ewa Stankiewicz. Pani Stankiewicz zaczęła nagrywać i filmować wywiad z panem Janem. Prawdopodobnie ktoś z personelu natychmiast zawiadomił p. Ordynator, bo w krótkim czasie pojawiała się na sali chorych. Stanowczo zakazała pani Ewie Stankiewicz robienia wywiadu. P. Stankiewicz chciała się dowiedzieć na jakiej podstawie zakazuje, wspomniała, że w szpitalu nigdzie nie ma oznakowania, że nie można filmować, nagrywać lub robić zdjęcia. Ordynator jednak zagroziła samcami i wyprosiła p. Stankiewicz. Wyproszono też dziennikarki z Gazety Polskiej.

Pana Jana można odwiedzać w godz. 11-18. Jednocześnie może wejść 5 osób. Ordynator chciała, by pan Jan zrobił listę znajomych, którzy mogą go odwiedzić. Pan Jan odmówił, motywując to tym, że ma za dużo różnych znajomych w Warszawie i w prowincji, by mógł wyszczególnić, kto będzie chciał go odwiedzić."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

66. ciekawe.. to Pana Jana ubezwłasnowolniono zaocznie?

.."Na pytanie zadane przez pana Jana Kossakowskiego Ordynatorowi – jak długo jeszcze będzie przetrzymywany – dostał odpowiedź: „zadecyduje o tym sąd”....

tutaj naprawdę zamiast kamery powinien stawić sie prawnik i zbadać stan prawny Pana Jana. Ludzie dobrej woli bez znajomości prawa niewiele pomogą, poza świadectwem tego, co sie dzieje w "demokracji" tuskowej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika em.em.

67. @ Deżawi

Podsyłam artykuł o tzw. opiece psychiatrycznej , gdzie opisane są prawo i liczne przypadki jego łamania . W kontekście dzisiejszej sytuacji p.J.Kossakowskiego, szczególnie słów lekarza "zadecyduje o tym sąd" po przeczytaniu tego artykułu wieje grozą .

Polecam i pozdrawiam dziś szczególnie ( w związku z powyższym ). em.em.

http://www.aferyprawa.com/index2.php?dzial=artykuly&id=487&p=teksty/show

 em.em.

avatar użytkownika Deżawi

68. Przeciwnicy Krzyża zwołują się na Facebooku


24-09-2010 (piątek) - relacja Mirki z godz. 22.40


"Jest dużo modlących się – około setki, modlitwom przewodniczy ksiądz Jacek, jest ułożony Krzyż ze zniczy, jest duży Obraz Jezusa Ukrzyżowanego i... niestety, tak jak pisali obserwator i też Ewa - jest bardzo dużo prowokatorów z transparentami (widać, że ogłoszenie na FB zrobiło swoje), krzyczą, są przeraźliwie głośni, ale NASI BOHATERSCY OBROŃCY się modlą i nie zwracają na nich uwagi."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika em.em.

69. Najnowszy wywiad z ks. Stanisławem Małkowskim

w Wirtualnej Polsce - http://wiadomosci.wp.pl/kat,121994,title,10-kwietnia-doszlo-do-mordu-pop...

Pozdrawiam

em.em.

-

 em.em.

avatar użytkownika Deżawi

70. 24-09-2010 (pt.) Jan Kossakowski w szpitalu psychiatrycznym

Relacja Ewy M. ze spotkania z Ordynator Szpitala na Nowowiejskiej
"Ordynator Oddziału wydawała się być bardzo przychylnie nastawiona do pana Jana i twierdziła iż stara się zorganizować badania konieczne do postawienia diagnozy, w terminie jak najszybszym. Pan Jan zgadza się na przeprowadzenie badań. W trakcie rozmowy wyjaśniła nam (mnie i koledze), że jest zobowiązana ustawą do konkretnych procedur, które musi przestrzegać dla dobra pacjenta. Końcowym elementem procedury jest decyzja sędziego, co wynika z Art 23 Ustawy o zdrowiu psychicznym, podejmowana wspólnie z lekarzami. Pani Ordynator była jak najlepszej myśli ale nasza rozmowa została przerwana alarmem spowodowanym zachowaniem ekipy filmowej. Protokołu przyjęcia pana Jana do szpitala, mimo naszych dużych starań, nie otrzymaliśmy. Nawiasem mówiąc, była to całkiem zabawna „pielgrzymka” kilkuosobowej grupy „od drzwi do drzwi”. Sekretarka Oddziału Pierwszego, na którym został umieszczony pan Jan, miała z nami i nie tylko ! dużo zamieszania dzisiaj i być może dlatego przegapiła godziny otwarcia depozytu, by oddać panu Janowi dowód osobisty i pieniądze. To by było na tyle, tytułem uzupełnienia obrazu piątkowej wizyty w Szpitalu Nowowiejskim."


Odwiedziny  pani sędziny z Sądu Opiekuńczego. Opowiada pan Jan:

Wczoraj o 19.30 była u mnie Pani Sędzia z Sądu Opiekuńczego. Nie wiem jak się nazywa. Przeprowadziła ze mną bardzo krótką rozmowę. Oto jej treść:


Pani Sędzia: Czy jest Pan tu za Pana zgodą?
Ja: Nie

Pani Sędzia: Czy wyraził Pan zgodę na leczenie?
Ja: Nie.

Pani Sędzia: Czy otrzymał Pan wzgląd w dokumentację medyczną i zapoznał się z nią?
Ja: Nie. Nie pokazano mi dokumentacji.

Pani Sędzia: Rozprawa w pana sprawie odbędzie się 5 października.
Ja: Ani słowa (nie zdążył nic powiedzieć).
Pani Sędzia: Dobranoc Panu.

Pan Jan do Krajskiego: Myślę, że wypuszczą mnie w poniedziałek, wtorek.
Krajski: Na jakiej podstawie Pan tak sądzi?

Pan Jan: Dobrze się czuję. Zachowuję się normalnie. Zgodziłem się na badania, które mają przeprowadzić w poniedziałek (w tym rezonans magnetyczny mózgu), a lekarze obiecali mi, ze jak się na nie zgodzę to mnie wypuszczą.

Krajski: Czego ma dotyczyć ta rozprawa? Czy Pani Sędzia to Panu powiedziała?
Pan Jan: Nie, ale przypuszczam, że zasadności mojego pobytu w szpitalu psychiatrycznym"



Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 25/09/2010 - 12:34.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

71. Pani Sędzia: Rozprawa w pana sprawie odbędzie się 5 października

z tego wynika, że do 5 października Pan Jan nie zostanie zwolniony ze szpitala.
Ciągle powtarzam - zamiast kamer potrzeba prawnika, a raczej - obok kamer !

Wbrew własnej woli 82-letni Jan Kossakowski został siłą przewieziony do szpitala psychiatrycznego przy ul. Nowowiejskiej w Warszawie. Karetka, którą wezwała Straż Miejska, zabrała go sprzed Pałacu Prezydenckiego – J. Kossakowski nie chciał dopuścić do zniszczenia portretu śp. Lecha Kaczyńskiego. - Nie byłem leczony psychiatrycznie, nie jestem niebezpieczny dla otoczenia i chcę opuścić szpital – mówi nam Jan Kossakowski.

- Gdy przyjechała karetka strażnicy powiedzieli jej obsłudze, że jestem psychicznie chory i należy mnie natychmiast zawieźć do szpitala psychiatrycznego. Obsługa karetki powiedziała w szpitalu, że skierowała mnie policja jako niebezpiecznego dla otoczenia.

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/39346

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

72. Potrzebni są pilnie prawnicy

To dotyczy całej sytuacji związanej z Krzyżem Smoleńskim na Krakowskim Przedmieściu.

Z tego Krzyża wynikają przykre wypadki z Janem Kossakowskim i Dariuszem Komorowskim. Dopóki nie będzie prawników, tych przypadków będzie przybywać.

Apel do czytających te słowa: Proszę zrobić wszystko by dotrzeć do prawników, którzy by zechcieli zająć się tą sprawą.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

73. 24-09-2010 (piątek) relacja Sławomiry: wiersz i Droga Krzyżowa

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

74. Sylwetki Obrońców Krzyża


Hrabina Sandra Tarnowska


"W relacjach świadków raz tylko pojawiła się wzmianka o „Hrabinie”. Dzisiaj podczas rozmowy z Mirką powiedziała ona o wizycie Pani Sandry Tarnowskiej u Pana Jana Kossakowskiego w szpitalu psychiatrycznym. Gdy dopytałem się Mirki o Panią Sandrę powiedziała, że Pani Sandra była pod Krzyżem „zawsze”, każdego dnia i wiele całych nocy. Poprosiłem o numer telefonu Pani Sandry. W rozmowie z nią uzyskałem zgodę na podanie jej imienia i nazwiska oaz kilka informacji na jej temat. Pod Krzyż trafiła pod koniec lipca poprzez ks. Stanisława Małkowskiego. Całe życie nie pracowała zawodowo, udzielając tylko w trudnych okresach korepetycji z języków obcych. Teraz zajmuje się wnukami i kwestią majątków Rodziny Tarnowskich. Była wychowana patriotycznie. Jeden z jej krewnych zginął w walce z bolszewikami. Miała wątpliwości czy w ogóle powinienem o niej pisać, bo niczego nie robiła tu dla siebie, a wszystko dla „sprawy”.

W Internecie znalazłem tylko informację na temat rodu Tarnowskich. Ród ten jest dziś licznie reprezentowany. Jego członkowie są rozproszeni po całym świecie. Założyli stowarzyszenia o nazwie Związek Rodu Tarnowskich, które celem jest pogłębianie więzi rodzinnych, pielęgnowanie tradycji rodu, służba Polsce."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

75. 25-09-2010 (sob.) Rozmowa z Janem Kossakowskim [8 min. 21 sek.]




Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 25/09/2010 - 14:00.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika circ

76. Ada Aleksandra Sandra hr. Tarnowska-Męcińska z Tarnowa h. Leliwa

córka Stanisława Kostki Tarnowskiego i księżnej Ady Lubomirskiej.
http://www.sejm-wielki.pl/sejmwielki?p=ada;n=hr.+tarnowska+mecinska+z+ta...

To krewna mojego męża. Poznałam ich kiedyś we dworze w Bojanowie, byli tam całą rodziną, bo nieopodal w Iwoniczu był zjazd Tarnowskich.
Był tam żyjący jeszcze Stanisław Tarnowski z żoną Adą ks. Lubomirską , dziećmi i wnukami.

Z pobytem tym związana jest anegdota.
Hr. Tarnowski znany był z dziwacznego usposobienia, mianowicie nie przebierał w słowach, miał też wielką atencję do wszystkich kobiet, za wyjątkiem chyba swojej żony.
Zapytał mnie w obecności wszystkich, gdzie jest teraz mój mąż ( byłam tam sama z dziećmi), na co odpowiedziałam, że wyjechał do Krakowa z moją przyjaciółką na 2 dni w ważnych sprawach, na co on odpowiedział głośno "pier....ą się". Zamarłam i spytałam "proszę?" . On powtórzył to głośniej.
Spojrzałam ukradkiem na księżną, która w tym momencie siedziała z wysoko uniesioną głową i powieka jej nie drgnęła. To była wielkiej klasy kobieta, niespotykanej dziś.
Odpowiedziałam mu, że nie, bo dobrze dobieram sobie przyjaciół, i przeszliśmy do następnego tematu;-))))

Dlatego tak bardzo śmieszą mnie wszelkie "regulaminy w necie".
Można pluć na religię, Polskę i wszystkie wartości, nie wolno jednak użyć wulgarnego słowa. To jakaś nowomoda. Ludziom którzy nie mają ducha wydaje się, że poznać zło tylko po wulgaryzmach. Myślę, że tę modę zrobili politycy, którzy tak bardzo się pilnują, by im słoma z butów nie wyszła. Króluje forma, a pod nią wszelkie plugastwo.

Ostatnio zmieniony przez circ o sob., 25/09/2010 - 14:25.
avatar użytkownika Deżawi

77. Urzędnik z Ministerstwa Kultury nie pozwolił upamiętnić

Pary Prezydenckiej - Lecha i Marii Kaczyńskich


Zdjął z tablicy ogłoszeń fotografię i różę. W wyniku rozmowy wyjaśniającej, pojawiła się natychmiast straż miejska - około dziesięciu funkcjonariuszy otoczyło pana Jana Kossakowskiego, przeprowadzili na drugą stronę ulicy pod radiowóz i wezwali karetkę pogotowia ze szpitala psychiatrycznego.

[-- z wczorajszej rozmowy zarejestrowanej na pliku dźwiękowym - link powyżej]

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

78. @circ: Czyli powinno być Ada a nie Sandra?

Z tego wynika, że pan Stanisław Krajski podaje trzecie imię. A może hrabina przedstawia się jako Sandra? Jak to właściwie jest, bo oficjalny zapis wydaje się nie pozostawiać złudzeń.

Anegdota, nie powiem, z "pieprzem" ;) Natomiast nie oznacza to wcale, że ma wyznaczać "nowe" konwenanse (to jest wewnętrzna sprawa rodu).

W necie (o którym mowa) - racja - funkcjonuje zasada: "jak się chce uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie". Czyli adminom wulgaryzmy u konkretnych osób wystarczają dla wytłumaczenia swego planowego działania.

To też nie oznacza, by wulgaryzmy stały się normą. Nie ma jakichkolwiek okoliczności, które by dawały na nie przyzwolenie. Są zawsze złem.

Pozdrawiam serdecznie

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

79. O Dariuszu Komorowskim


25-09-2010 - relacja Mirki z godz. 14.50
"Darek Komorowski leży w szpitalu. Czuję się bardzo źle. Ma nieustanne silne bóle głowy oraz bóle w klatce piersiowej. Lekarz potwierdził, że coś jest nie tak w EKG. Podają mu masę leków. Martwi się o Jana Kossakowskiego."

Poprzednie informacje o Dariuszu Komorowskim:

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 25/09/2010 - 15:09.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

80. O Janie Kossakowskim


Jan Kossakowski   



25-09-2010 - relacja Tomasza z godz. 15.33

"Byłem dzisiaj w szpitalu u Pana Jana. Znam go od lipca tego roku. To zawsze był człowiek z temperamentem, żywy, dusza towarzystwa. Jest przerażony zmianami jakie w nim obserwuję. Jest ospały, powolny, ma spowolnione wszystkie reakcje w sposób niebywały, ciągle chce mu się spać, ma coraz większe luki w pamięci. Wygląda jakby był pod działaniem jakiś silnych „leków”.

Byłem w trakcie zatrzymania Pana Jana. Strażnik Miejski zapytał go: „Czy pan jest chory psychicznie?”. Na to Pan Jan odpowiedział: „Jeśli patriotyzm jest chorobą psychiczną to jestem chory psychicznie”. Na to Strażnik oświadczył policji: „Zatrzymamy oświadczył, że jest chory psychicznie” i zawieźli go do szpitala psychiatrycznego."

__________________________________________________________________

25-09-2010 - relacja Hortensji z godz. 16.00
"Byłam dziś w szpitalu u Pana Jana. Jestem wstrząśnięta. To inny człowiek. Zawsze był pełne życia, werwy. Teraz jest przytłumiony, myśl mu ucieka, spowolniony. Uskarża się na ustawiczne zmęczenie."

___________________________________________________________________

Zapis dźwiękowy rozmowy z panem Janem Kossakowskim (24 IX, piątek):


___________________________________________________________________

Poprzednie informacje o panie Janie Kossakowskim:




[4] http://www.blogmedia24.pl - tam są podane następne linki (23-09-2001)

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o sob., 25/09/2010 - 15:33.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika circ

81. @Dejavu-Ona przedstawiła się jako Sandra.

Widocznie używa tego przydomka i jest dla niej ważny. To przydomek od Aleksandry.
Dawniej było tak, że zwyczaj szanowano bardziej niż papier i dlatego tu podana jest Sandra jako trzecie imię. Często przydomki były ważniejsze od imion i znajomi nawet nie znali prawdziwych imion, tak przydomki przyrastały do ludzi. Była więc "Atka" Branicka, przyd. od Beaty, "Nanusia" Zamoyska, nie pamiętam prawdziwego imienia, itd.
To pokazuje, jaką kiedyś mieliśmy wolność. Nikogo nikt nie uciskał urzędami i chorym legalizmem. Większoś spraw była na słowo. Słowo, świadectwo ustne, świadkowie były równie ważne jak papierek. Ludzie przechowywali wiele rzeczy w pamięci, mieli do pamięci zbiorowej zaufanie. Spisywano tylko najważniejsze. Reszta blakła, o ile nie wytrzymywała próby czasu.

Co do wulgaryzmów racja, że są złe, ale nie najgorsze z wszystkiego. Idzie o porządek.

Ostatnio zmieniony przez circ o sob., 25/09/2010 - 16:03.
avatar użytkownika Deżawi

82. @circ

Czyli ktoś tak zadecydował i napisał: jest jak jest, nie wnikam.


-"złe, ale nie najgorsze"

Można tak ująć. Jednak prędzej, czy później nie wyjdzie to nikomu na dobre ("Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę"). Zło jest złem. Jeśli zbyt mocno weźmiemy sobie do serca stopniowanie zła, to nawet nie zauważymy momentu kiedy "mniejsze zło" staje się "dobrem". "Dobry" mąż, bo nie bije żony, "dobre" dziecko, bo nie okrada rodziców, "dobry" myśliwy, bo nie zabija sąsiadów, "dobry" rajdowiec, bo nie zabija rowerzystów i pieszych, itd. 

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

83. Obrońcy Krzyża apelują o przyjście jutro na Apel Jasnogórski


"Prosimy o przebycie w dniu 26 września na Apel Jasnogórski, by modlić się o uwolnienie Pana Jana Kossakowskiego, zdrowie dla Darka Komorowskiego, siły dla Obrońców Krzyża, oraz zwycięstwo prawdy w naszej Ojczyźnie."


Ogłoszenia Darka Wernickiego o protestach-modlitwach w niedzielę i w poniedziałek:
"W najbliższy poniedziałek 27 IX o godz. 12.00 organizujemy protest-modlitwę pod szpitalem psychiatrycznym na Nowowiejskiej z żądaniem wypuszczenia na wolność Jana Kossakowskiego."

"Nie tylko w najbliższy poniedziałek o godz. 12.00 organizujemy protest-modlitwę pod szpitalem psychiatrycznym na Nowowiejskiej z żądaniem wypuszczenia na wolność Jana Kossakowskiego.
Taki protest-modlitwa będzie też miał tam miejsce w niedzielę 26 września."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

84. 25-09-2010 Krakowskie Przedmieście

Relacja Darka Wernickiego z godz. 19.15

"W tej chwili modli się około 40 osób, kilkadziesiąt dyskutuje. Jest sporo przeciwników, którzy odciągają ludzi od modlitwy prowokując ich słownie. Chodzę i powtarzam, by ludzie nie dawali się w ten sposób prowokować."

Relacja Darka Wernickiego z godz. 21.55
"Modli się około 60 osób. Jest spokój. Było trochę przeciwników. Jakiś czas próbowali zagłuszyć modlitwy krzykami. Teraz tylko krążą wokół nas."

Relacja Mirki z godz. 21.00-23.42
"Na Apelu było 90 osób. Potem cześć się rozeszła do domów. Był jeden duży drewniany Krzyż oraz Krzyż ułożony ze zniczy. Od 21.00 do 23.00 modlitwy prowadził ks. Jacek Bałemba. Były suplikacje na kolanach i Nowenna do św. Michała Archanioła. Modliła się z nami mama Tomasza Merty podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Generalnego Konserwatora Zabytków, który zginał w katastrofie smoleńskiej. Modlitwy zakończyły się kilkanaście minut po 23.00. Teraz stoi tu dużo ludzi i rozmawia. Są też przeciwnicy dziś wyjątkowo spokojni. Zadają pytania."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

85. 26 IX O panu Janie Kossakowskim - ze szpitala psychiatrycznego

"O godzinie 12.49 udało mi się połączyć z p. Ela, która jest w tej chwili w szpitalu u P. Jana. Rozmawiałam osobiscie z P. Janem - mówi, że czuje się dobrze, dostał jakis „syropek”(?) cieszy się z odwiedzin. Jest dużo Obroncow Krzyża i Przyjaciół, wchodzą piątkami - tak jak życzyla sobie P. Ordynator. Wczoraj ustaliliśmy dyżury - by Pan Jan nie był sam. Na jutro mamy obiecaną pomoc kompetentnych osob, które miejmy nadzieję uwolnią naszego Pana Jana z tego przymusowego „aresztu”. Pan Jan serdecznie wszystkim dziękuje za troskę i modlitwy - i pozdrawia. - Mirka".

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

86. 26 IX Ks. Jacek Bałemba - niedzielne kazanie: "Uniknąć piekła"

Kiedy dzisiaj słuchamy z uwagą Słowa Bożego, z łatwością uświadomimy sobie zawartą w nim przestrogę przed destrukcyjnymi skutkami złego życia.

Prorok Amos wypomina egoistycznie nastawionym do życia bogaczom, nieczułym na los biednego i nie przejmującym się upadkiem ojczyzny: "Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii. […] zniknie krzykliwe grono hulaków” (Am 6, 1.7).

Pan Jezus, jak słyszymy dzisiaj w Ewangelii, ukazuje tragiczny, nieodwracalny los człowieka bez serca: wieczne potępienie w piekle. Niegodziwy bogacz po swojej śmierci znalazł się w otchłani. Pogrążony w mękach, wołał do Abrahama: „«Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu». Lecz Abraham odrzekł: «Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać».” (Łk 16, 24-26).

Zatrzymajmy się zatem przy tym podstawowym dla naszego życia temacie: skutki i konsekwencje naszych działań i postaw. Dokładniej: wieczna perspektywa naszych postaw i działań. Nasz katolicki katechizm wyraża ją lapidarnie: Ostateczne rzeczy człowieka: śmierć, sąd Boży, niebo albo piekło. O tej ostatniej rzeczywistości mówi się dzisiaj mało, ukradkiem albo wcale, albo w sposób nieodpowiedni czy powierzchowny. Pogłębimy dzisiaj temat piekła.

Bracia i Siostry, piekło istnieje. I powiedzmy to od razu: Prawda o istnieniu piekła jest mocnym i pełnym troski apelem skierowanym przez Boga do każdego człowieka, do każdego i każdej z nas. Jest to apel o odpowiedzialność za swoje życie i za swoje czyny, bo powtórki z życia nie będzie: „postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9, 27).  Pisze św. Paweł: „Nie łudźcie się. Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne.” (Ga 6, 7-8).

Chrystus Pan wyraźnie i niejednokrotnie mówi o zgubie wiecznej, przestrzegając przed nią:

„Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.” (Mt 7, 13-14).

„Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.” (Mt 10, 28).

„Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!” (Mt 25, 41).

Pozostając w tym temacie sięgnijmy do Dzienniczka św. S. Faustyny. Pisze ona: „Dzisiaj byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. [...] umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest. [...] zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło. [...] nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze […].” (Dz. 741).

„...ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie szli tą drogą, tańcząc i bawiąc się - dochodzili do końca, nie spostrzegając, że to już koniec. Na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli mieli łzy w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A na końcu drogi był wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach” (Dz. 153).

Bracia i siostry! Od Boga otrzymaliśmy dar wolności. Wolność jest nam dana i  zadana. Bóg pragnie, abyśmy czynili dobry użytek z wolności, tzn. wybierali dobro i czynili dobro.

Mówi Słowo Boże: „On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania. Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania: a dochować wierności jest Jego upodobaniem. Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę.” (Syr 15, 14-16).

Pełen zatroskania pisze św. Paweł: „A przeto, umiłowani moi, [...] zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem.” (Flp 2, 12).

W naszej wędrówce życia mamy do czynienia z szatanem i złymi duchami, które odwodzą nas od osiągnięcia celu. Rolą Kościoła jest chronić nas przed ich złowrogim, destrukcyjnym wpływem i doprowadzić nas do wiecznego celu, do zbawienia, do Nieba. Pan Jezus mówi do Apostołów: „Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy.” (Mt 10, 7-8).

Celem tej misji jest uświęcenie każdego człowieka, świętość każdego i każdej z nas. Mówi Bóg: „wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym” (Wj 19, 6).

U początku swojej publicznej misji Chrystus Pan woła: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.” (Mk 1, 15). Nawrócenie to zwrot do Boga a odwrót od szatana.

O istnieniu i destrukcyjnym działaniu szatana i złych duchów Pismo Święte mówi w wielu miejscach.

Św. Piotr mówi: „Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.” (Dz 10, 38).

Św. Paweł uświadamia nam: „Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga, twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi.” (2 Kor 10, 3-5).

A św. Jan pisze: „Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.” (1 J 3, 8).

Kardynał Joseph Ratzinger pisał przed laty:

„Pojęcie demonicznych mocy jawi się powoli w Starym Testamencie, występuje tam nie dość wyraźnie, natomiast w życiu Jezusa pojęcie to nabiera niesłychanej siły i ostrości, która nie słabnie u Pawła i trwa aż do ostatnich ksiąg Nowego Testamentu. Ten proces stopniowania od Starego do Nowego Testamentu, aż do pełnej krystalizacji elementu demonicznego właśnie w przeciwstawieniu go postaci Jezusa, stałość występowania tego tematu w całym świadectwie Nowego Testamentu ma szczególną wymowę.
[…] Nauka chrześcijańska zmierza ku Bogu i ogląda świat z perspektywy Bożej. «Chrześcijanin wie, że ten nie potrzebuje się niczego i nikogo obawiać, kto boi się Boga. Bojaźń zaś Boga jest wiarą, czymś zupełnie innym niż strach przed mocami diabelskimi» (Grzegorz z Nyssy). Ale bojaźń Boża nie ma też nic wspólnego z chełpliwą odwagą, która nie chce dostrzec powagi rzeczywistości. Istnieje upadła wolność, istnieje szatan. […] Do prawdziwego męstwa należy, aby nie bagatelizować niebezpieczeństwa, lecz zdawać sobie sprawę z całego wymiaru rzeczywistości. […] Im bardziej stoi człowiek po stronie Boga, tym bardziej też rośnie jego realizm, tym jaśniej ukazują mu się kontury rzeczywistości, tym jaśniejsza staje się dla niego rzeczywistość sprzeczna ze świętością. Piękne maski szatańskie nie zwiodą już tego, który wszystko widzi od strony Boga.” (Kard J. Ratzinger,Dogma nd Verkündigung, cyt. za: Służyć Prawdzie, 20 XI).

Rolą szatana jest sprzeciwiać się Bogu: non serviam! - nie będę służył!
Rolą szatana jest dzielić: z j. gr. diabolos – ten, który dzieli. Rozdziela, separuje człowieka od Boga, człowieka od człowieka. Dzieli - aż po nieodwracalną rozpacz i radykalną samotność wiecznego potępienia.

Szatan kłamie i zabija. Mówi Pan Jezus, do tych, którzy pozostają pod jego wpływem:

„Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.” (J 8, 44).

Dzisiaj przejawem działania szatana są miedzy innymi: wszystkie działania przeciw życiu: aborcja, eutanazja, antykoncepcja, programy ludnościowe o charakterze antynatalistycznym, śmiercionośna procedura in vitro, pogardzanie człowiekiem - zwłaszcza nienarodzonym, starym, chorym, upośledzonym, pogardzanie Bogiem i Jego Prawdą, pyszałkowate stawianie się ponad Boga, osądzanie i przeinaczanie Bożej Prawdy dotyczącej wiary i moralności.

Sami wystawiamy się na niebezpieczeństwo, gdy trwamy w grzechu, nienawiści, nieprzebaczeniu, nieczystości, nieuczciwości, korupcji, gdy wierzymy w horoskopy, wróżby, zabobony, gusła, karty tarota, homeopatię, inne praktyki okultystyczne, gdy słuchamy muzyki satanistycznej, gdy korzystamy z gier komputerowych o elementach satanistycznych, gdy milczymy i akceptujemy nieprawe i niszczące człowieka prawodawstwo, gdy potulnie milczymy wobec jawnych i zakamuflowanych działań sił, które dążą do wyeliminowania Bożej Prawdy i znaków naszej wiary z życia publicznego, ze sfery polityki, kultury, z programów szkolnych, z serc ludzkich, gdy potulnie milczymy wobec bezbożnych, złych moralnie produkcji medialnych - radiowych, telewizyjnych, filmowych, internetowych, prasowych, gdy poddajemy się destrukcyjnej  ideologii New Age, gdy uprawiamy medytacje wschodnie i sztuki walki sprzeczne z chrześcijańską wizją człowieka i świata itd. itd.

Toczy się walka o człowieka. Toczy się walka duchowa. Stawka jest wielka - największa! - bo chodzi o konsekwencje i skutki, o wieczne skutki naszych doczesnych wyborów, decyzji, czynów. Chodzi o człowieka. Chodzi o każdego człowieka, o nasze serce, w którym dokonujemy wyborów. Ale walka duchowa ma też wymiar powszechny, światowy, globalny. 

W Konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes, o Kościele w świecie współczesnym, Soboru Watykańskiego II, czytamy:

„W ciągu bowiem całej historii ludzkiej toczy się ciężka walka przeciw mocom ciemności; walka ta zaczęta ongiś u początku świata, trwać będzie do ostatniego dnia, według słowa Pana. Wplątany w nią człowiek wciąż musi się trudzić, by trwać w dobrym i nie będzie mu dane bez wielkiej pracy oraz pomocy łaski Bożej osiągnąć jedności w samym sobie.” (GS 37).

„[…] człowiek jest wewnętrznie rozdarty. Z tego też powodu całe życie ludzi, czy to jednostkowe, czy zbiorowe, przedstawia się jako walka, i to walka dramatyczna między dobrem i złem, między światłem i ciemnością. Co więcej, człowiek odkrywa, że jest niezdolny zwalczać skutecznie o własnych siłach napaści zła, tak że każdy czuje się jakby skrępowany łańcuchami. Ale sam Pan przyszedł, aby człowieka uwolnić i umocnić, odnawiając go wewnętrznie i wyrzucając precz "księcia tego świata" (J 12, 31), który trzymał człowieka w niewoli grzechu.” (GS 13).

Wobec powagi zarysowanej sytuacji co więc mamy czynić?

Zachować żywą wiarę, słuchać Słowa Bożego, czytać i rozważać Pismo święte i życiorysy Świętych, korzystać z katolickich mass mediów, modlić się codziennie - ufnie i wytrwale, żyć w łasce uświęcającej, często i z wiarą przystępować do sakramentów świętych: sakramentu pokuty i Eucharystii, wytrwale czynić dobro, dawać odważnie świadectwo swojej wiary - także w życiu publicznym, zachować radość i pokój w sercu.

Mówi do nas Chrystus Pan: „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat.” (J 16, 33).

Dzisiaj Boże - poważne - pouczenie otrzymujemy po to, „ażeby nie uwiódł nas szatan, którego knowania dobrze są nam znane.” (2 Kor 2, 11).
Bracia i siostry, przed nami droga. Bóg pragnie dla nas dobrej przyszłości i dobrej wieczności. A zatem: czuwajmy!

Zakończmy serdecznym i mobilizującym nas słowem św. Pawła:

„Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże - wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością” (Ef 6, 13-18).

Amen!

* * *
  
Msza Święta:



25.09.2010: O przebłaganie Boga Ojca za grzechy ludzkości i o pokój w naszej Ojczyźnie.



26.09.2010: Zgodnie z wolą Ofiarodawcy.





"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

87. 26-09-2010 (nd.) - relacja Mirki z Godziny Apelu Jasnogórskiego

21.30
"Dziś od godz. 16-tej do godz. 21 modlitwy prowadził Jacek z Ochoty. Modlitwy prowadzi on bardzo ładnie i spokojnie. Ludzi zbierało się coraz więcej.
Na Apelu było już około 200 osób. Wiele krzyży, chyba ponad trzydzieści. Są transparenty z napisami: Boże, chroń Polaków; Bóg, Honor, Ojczyzna. Jest duży obraz Pana Jezusa Ukrzyżowanego, figurka Matki Bożej Fatimskiej. Jest duży krzyż ułożony ze zniczy. Modlitwy teraz prowadzi ks. Jacek Bałemba SDB. Odprawiamy kolejny dzień Nowenny do św. Michała Archanioła. Ludzie modlą się w skupieniu.
Jest bardzo wielu przeciwników. Prawdopodobnie od 100 do 110 osób. Są dzisiaj wyjątkowo aktywni. Krzyczą głośno, puszczają banki mydlane, starają się jak tylko mogą przeszkodzić modlitwom. Oni namalowali na chodniku kolorową kredą różne znaki i hasła. Służby miejskie to widziały, ale nie reagują."

http://wobroniekrzyza.wordpress.com


21.50
"Straż miejska kazała przeciwnikom umyć chodnik. Mieli jakieś wiadra wody i umyli. Teraz są jeszcze głośniejsi i krzyczą. Ubliżają Obrońcom. Mają jakieś trąbki i odliczają sekundy do trąbienia, potem trąbią. Są bardzo agresywni"

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pon., 27/09/2010 - 01:29.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

88. 27-09-2010 - relacja Mirki o p. Janie Kossakowskim (szpital)

14.34

"Personel szpitala poinformował nas, że nikt nie może już dzisiaj zobaczyć Pana Jana, ponieważ został ustalony dla niego limit odwiedzin na 2 osoby w ciągu dnia i limit ten został wyczerpany."

"Według informacji przekazanych przez Mirkę Rzecznik Praw Obywatelskich ma interweniować w sprawie Jana Kossakowskiego. Podobno interweniował już senator Romaszewski i uzyskał obietnicę, że Pan Jan opuści szpital w ciągu 2 dni."

15.20
"Jestem po rozmowie z dyrektorem szpitala. Powiedział, ze interweniował senator Romaszewski. Zaprowadził na do Pana Jana (rozmawiałem z nim chwilę – S. K.). Oznajmił, że zrobiono panu Janowi badania psychologiczne i encefalograf, że poddany zostanie badaniu rezonansu magnetycznego i najpewniej opuści szpital w ciągu najbliższych dni, że podpisał stosowne papiery, co spowoduje, ze jutro będzie można skserować dokumentację medyczną Pana Jana."

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

89. 27-09-2010 - relacja Lidii

"Od momentu, kiedy zaczęłam pracę (z czegoś trzeba żyć), ledwie „wyrabiam się” by zdążyć na apel. Kiedy w domu próbuję coś napisać, ze zmęczenia dosłownie spadam z krzesła. Postaram się zatem streścić w kilku słowach, co się dzieje ostatnio.

Biorąc pod uwagę liczbę osób stojących pod – duchowym już – krzyżem, mogę powiedzieć: trwamy. Za dnia bywa różnie – od 4 osób, niekiedy dyżurnych, do kilkunastu. Za to o 21.00 przychodzi naprawdę dużo. I muszę powiedzieć, że kiedy ostatnio ogarnęłam wzrokiem te osoby, nasunęło mi się spostrzeżenie, że nasza „grupka” znacznie odmłodniała. Pojawiło się wiele nowych modlących, wśród nich – młodzi, inteligentni ludzie. Widuję przystojnego, młodego mężczyznę – typ intelektualisty – pokornie odmawiającego ze wszystkimi różaniec, koronkę, a potem na kolanach śpiewając modlitwy ekspiacyjne. Imponujący widok! W naszym kręgu są też młodziutkie dziewczęta, osoby w średnim wieku, które widuję w swojej parafii. Struktura spotkań od pewnego czasu przybiera ściśle modlitewny charakter – który trwa od 2 do 3 godzin. Potem spontanicznie ludzie garną się do siebie, rozmawiają, proponują pomoc, słowem mimo wielu ukrytych agentów, penetrujących nas w trakcie modlitwy, powoli zawiązuje się serdeczna wspólnota. Z resztą tych pierwszych już po tak długim czasie, nie trudno rozpoznać. Jakoś odstają od reszty, a jeśli są w stanie odmawiać różaniec lub śpiewać pieśni religijne, to zazwyczaj zapału starcza im na niespełna jedną zwrotkę, względnie z refrenem, po czym zabierają się do „pracy”.

Co do jawnych prowokatorów – sytuacja nigdy nie jest stabilna. Od momentu usunięcia barierek nie robią może jawnych liczniejszych demonstracji (co potwierdza ich sterowanie przez siły „wyższe”), za to stale zdarzają się jakieś „wyskoki”. Od wielu dni np. jakaś wyznaczona zapewne osoba, dokładnie od chwili rozpoczęcia modlitwy apelowej do rozejścia się ostatniego obrońcy krzyża, roznieca wyjątkowo gryzący, ostry i przykry zapach. Przypomina on trochę hinduskie kadzidełko, trujący środek owadobójczy i spray przeciw komarom. Nie sposób wytrzymać tego dłużej niż 10 minut. Robi się człowiekowi niedobrze, mąci się w głowie, a na twarzy pojawia się coś w rodzaju swędzącej wysypki. Takimi wyrafinowanymi metodami próbują przegonić nas i zniechęcić do trwania przy tym, co najważniejsze. Dla nas i nie tylko, przecież dla nas."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

90. 27 IX (pn.) Ks. Jacek Bałemba: "Jesteśmy u siebie!"

Dzisiaj słowo serdeczne, adresowane szczególnie do Wszystkich, z Którymi modlę się pod Krzyżem.

   Zakorzenienie. Bóg daje nam poczucie zakorzenienia. Będąc z Bogiem, wszędzie jesteśmy u siebie. Jesteśmy dziećmi Bożymi. Należymy do Boga. Pismo święte kreśli nam wspaniałą szeroką wizję - oddychamy pełną piersią: „W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28). Cała ziemia należy do Boga i wszędzie można czcić Boga, modlić się i stawiać znaki wiary: „Do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy” (Ps 24, 1). Mówi Bóg: „ziemia należy do Mnie, a wy jesteście u Mnie przybyszami i osadnikami” (Kpł 25, 23). A wierzący św. Paweł napisze: „Wszystko bowiem jest wasze: czy to Paweł, czy Apollos, czy Kefas; czy to świat, czy życie, czy śmierć, czy to rzeczy teraźniejsze, czy przyszłe; wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa, a Chrystus - Boga.” (1 Kor 32, 21-23). Jakież to wyzwalające Słowo! Prawdziwe! Chodząc po ziemi, chodzimy w Bogu. Jesteśmy u siebie. Bóg, który jest dobry, czuwa - zawsze i wszędzie. Tajemnica Bożej Opatrzności.

   Wydziedziczenie. Szatan chce nas wydziedziczyć. Wydziedziczyć! Wydziedziczyć! Wydziedziczyć! Co oni tu robią? Mohery, won do kościoła! Przesuwacze. Przesunąć Krzyż. Przesunąć ludzi. Przesunąć. Odsunąć. Zasunąć. Czyścić. Oczyścić. Wyczyścić. Wydziedziczyć. Zamknąć. Posprzątać. Spokój. Byśmy się nie czuli u siebie, byśmy się skulili, przepraszali, za to, że się tam gromadzimy, że się modlimy a modlitwę to najszybciej zakończmy, szybko zbierzmy znicze, zgaśmy mikrofon, jak najszybciej posprzątać, ludzi przesunąć do kościoła, niech tam się modlą, jak tak chcą.

   STOP!

   Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy wierzący!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy Polakami!
   Nigdy nie przepraszajmy za dobro, które czynimy!
  Nigdy nie przepraszajmy za zło, któregośmy nie popełnili!
  Nigdy nie przepraszajmy za to, że jesteśmy na Krakowskim Przedmieściu!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że przychodzimy tutaj - na Miejsce Pamięci, Prawdy i Nadziei.
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że kultywujemy pamięć o Ofiarach katastrofy pod Smoleńskiem!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że domagamy się prawdy o przyczynach katastrofy!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że oczekujemy godnego uczczenia Ofiar tej katastrofy!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że na Krakowskim Przedmieściu modlimy się!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że działania osób publicznych oceniamy w przejrzystych kategoriach dobra i zła, prawdy i kłamstwa!
   Nigdy nie przepraszajmy za to, że chcemy mieć wpływ na losy naszej Ojczyzny, także w sferze publicznej, społecznej i politycznej!
   Jesteśmy u siebie!
   To jest nasza Ojczyzna!
   To jest nasz kraj!
   To jest nasza Stolica!
   To jest nasza ziemia!
   To jest nasze miejsce!

   Przedwczoraj ktoś mnie przywitał, mówiąc do mikrofonu: „Dziękujemy Księdzu za to, że nas Ksiądz odwiedza”. Życzliwie sprostowałem: „Ja Was nie odwiedzam. Ja jestem u siebie. To jest moje miejsce, to jest moja Ojczyzna, to jest moja Stolica”. Na życzliwe oklaski zgromadzonych odpowiedziałem: „Cieszę się, żeśmy się zrozumieli”.

   * * *
   
Msza Święta:
   O przebłaganie Boga Ojca za grzechy ludzkości i o pokój w naszej Ojczyźnie (intencja zamówiona przez jedną z osób modlących się pod Krzyżem)


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

91. 27 IX (20.23-20.36): Wyjątkowo dużo policji i straży miejskiej

Relacje Darka Wernickiego z godz. 20.23

"Z obu stron zbierają się duże siły Straży Miejskiej. Wciąż zjeżdżają się nowe samochody. Jest już ich 7. Coraz więcej tez polski. Modli się kilkadziesiąt osób. Pojawiło się kilku Strażników i nakazało natychmiastowe uprzątniecie Krzyża ze zniczy. Mówię ludziom żeby otoczyli krzyż i w razie czego brali znicze w ręce."

20.36
"Dojechał jaszcze jeden samochód pełen strażników, taki większy typu nyska, jest duży samochód pełen policji. Wszyscy oni siedzą w samochodach. Modlitwy trwają."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

92. 27-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 20.57

"Większość samochodów Straży Miejskiej kilka minut temu odjechało. Zostały tylko dwie nyski, jedna straży, druga policyjna i 5 strażników pod Pałacem. Jest już ponad sto osób przy Krzyżu ze zniczy. Modlimy się. Czekamy na księdza."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

93. 27-09-2010 - relacja Mirki z godz. 19.50-23.37

"Jest bardzo zimno. Do 21.00 modlitwy prowadził pan Jacek z Ochoty. Ktoś inni zwrócił się przez mikrofon do strażników miejskich i życzył im „Szczęść Boże!”. Potem Apel Jasnogórski przez radio z Jasnej Góry. Był duży Krzyż drewniany, biały stoliczek, na którym stała figurka Matki Bożej Niepokalanej, figurka Pana Jezusa, wazon z kwiatami biało-czerwonymi. Pod krzyżem siedziała na piętach frasobliwa „Babcia”. Kilka osób miało duże Krzyże, między innymi Witek. Policzyłam dokładnie modlących się. Było 110 osób. 

Nie zauważyłam ani jednego przeciwnika (było dla nich za zimno?). Było zatem bardzo spokojnie. Po transmisji radiowej modlitwy zaczął prowadzić ks. Jacek. Zaczął od pokropienia wszystkich, jak co wieczór, wodą święconą. Potem były modlitwy. Najpierw był Różaniec, potem Nowenna do św. Michała Archanioła, Suplikacje (na klęcząco). Ks. Jacek powiedział, aby zamawiać w swoich parafiach Msze św. wynagradzające za zniewagi wobec Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Potem śpiewaliśmy stare pieśni kościelne i ks. Jacek zachęcał, by namawiać organistów w swoich parafiach do ich wprowadzania. Przypominał, że Papież uczy nas, by Krzyż był w centrum kościoła. Mówił, jak każdego wieczoru o tym jak ważną rolę spełnia Radio Maryja i TV Trwam, i że trzeba się modlić za Ojca Rydzyka.

„Babcię” zabrał do domu ktoś kolejny. Ma już wiec czwarty „dom”. Niektórzy się śmieją, że „Babcia” jest bezdomna, a ma najwięcej domów."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

94. "Nie zauważyłam ani jednego przeciwnika "

czyzby zmiana strategii? abp Nycz w kontrowersyjnym liście odczytanym w niedzielę za usunięcie "tarasów" ?

Teraz mają wkraczać służby - Straz Miejska - z takimi interwencjami jak z p.Janem?

To sie szybko wyjasni, najbliższe dni o tym zdecyduja, a data spotkania 9 paździenika u prezydentowej w sprawie "decyzji" o zabraniu krzyża bedzie datą graniczną dla strategii HGW i Kancelarii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

95. Pan Jan Kossakowski ma wyjść ze szpitala

28-09-2010 - relacja Mirki z godz. 11.45

"Dziś po 11.00 po sześciu dobach przymusowego pobytu w szpitalu psychiatrycznym Jan Kossakowski dowiedział się, że „nic mu nie jest”, że wykonane badania „niczego nie wykazują” (wywiady dokonane przez psychiatrów, badania psychologiczne, encefalograf). Jutro rano zrobią Panu Janowi rezonans magnetyczny (jedno z najdroższych badań, na które chorzy czekają miesiącami – dop. S. K.) i natychmiast go opiszą i, jak mu oznajmiono, wyjdzie ze szpitala. Dokumentację medyczną otrzyma przy opuszczaniu szpitala. W sumie Jan Kosakowski spędzi więc w szpitalu psychiatrycznym, pod przymusem, 7 dni i 7 nocy."




______________________________________________________________________

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

96. " W sumie Jan Kosakowski

" W sumie Jan Kosakowski spędzi więc w szpitalu psychiatrycznym, pod przymusem, 7 dni i 7 nocy."

Trzymaja się przepisów, lekarze nie zaryzykjują w takiej dętej politycznej sprawie.

5 października ma odbyć sie Sąd - mam nadzieje, że ktos będzie pilnował tego terminu, bo samo wypisanie Pana Jana ze szpitala nie kończy wszczętej procedury administracyjnej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

97. 28-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 21.00

"Zaczął się Apel Jasnogórski. Jest ks. Jerzy Garda - misjonarz z RPA. Modli się około 60 osób. Jest jeden duży Krzyż. Wierni przynieśli ze sobą wiele mniejszych Krzyży. Przeciwników jest kilku, są cicho."

"Jutro zbieramy się pod szpitalem psychiatrycznym na Nowowiejskiej o godz. 11.00. Będziemy witać Pana Jana Kossakowskiego. Mamy przygotowany samochód, by odwieźć go do domu. Będziemy tam też dlatego, że nikomu już nie wierzymy. Czy na pewno wypuszczą Pana Jana? Jeśli nie - zaczniemy protest."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

98. 28 IX Ks. Jacek Bałemba: "Ciągle o krzyżu - bez znużenia!"

Zakupiłem i poświęciłem Krzyż! Piękny, duży, stojący, o wysokości 65 cm! Dlaczego o tym piszę i po co Go nabyłem? Wyjaśnienie cierpliwy Czytelnik znajdzie w moim wpisie z dnia ►2 września. Zapraszam do uważnej lektury tamtego tekstu.

   Wczoraj modliliśmy się w komfortowych warunkach. Wokół nas był spokój. Cisza. W centrum naszej Stolicy trwa modlitwa… Złota nić modlitwy łączy polską ziemią z Niebem! Ufam, że z czasem ustaną raz po raz pojawiające się „przedsoborowe” lub „posoborowe” pomruki i kłamstwa, że to modlitwa i ludzie modlący się są winni znieważaniu Krzyża. Za takie oszczerstwa „oświeceni” odpowiedzą przed Bogiem. W ogóle byłoby mniej wrzawy i zamieszania w społeczeństwie i na ulicach, gdyby Pan Jezus nie pozwolił się skazać na śmierć krzyżową. Intelligenti pauca.

   Słowo Boże mówi nam wyraźnie o obowiązku modlitwy w każdym miejscu. Św. Paweł pisze: „Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste bez gniewu i sporu”. (1 Tm 2, 8). Nad Słowem Bożym się nie mędrkuje. Słowu Bożemu się wierzy i je realizuje. A zatem trzeba się modlić - w każdym czasie i w każdym miejscu. Trwa modlitwa Polaków za Polskę - na Krakowskim Przedmieściu: w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei. Jakaż to szlachetna sprawa: modlitwa!

   Jest dzisiaj poważny problem manipulowania ludzkimi umysłami. Bombardowanie kłamstwem i niejasne komunikaty prowadzą do zwątpienia, niepokoju, intelektualnego pogmatwania, zamieszania w sumieniach i niektórzy zaczynają wątpić: „może się mylę…”. Co do modlitwy, bądźmy spokojni. Pan Bóg nas słucha zawsze i wszędzie. Co więcej: oczekuje naszej modlitwy!

   Drodzy modlący się pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu! Dzisiaj dedykuję Wam trzy teksty biblijne. Niech one nas wzmocnią i usposobią do spokojnej, dalszej, wytrwałej modlitwy:

   * „Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. Stanie się to przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane. […] Odrzucaj natomiast światowe i babskie baśnie! Sam zaś ćwicz się w pobożności! Bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie życia obecnego i tego, które ma nadejść. Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania. Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym” (1 Tm 4, 1-2.7-10).

   * „Chodzi o to, abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową - ku Chrystusowi.” (Ef 4, 14-15).

   * „Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu. Sam zaś Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam nie kończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie!” (2 Tes 2, 15-17).

   Powiedziano tu wiele.

   Trwajmy!
  
   * * *
  
Msza Święta:
   Za ś.p. Jana Klusika.


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o wt., 28/09/2010 - 22:01.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

99. 28-09-2010 - relacja Mirki z godz. 23.00

"Po 21.00 doszło jeszcze sporo ludzi tak, że w sumie było 80 osób. O 21.20 doszedł ks. Jacek. Prowadzili modlitwy razem z ks. Jerzym. Lało. Księża byli pod dużym parasolem plażowym, tak zresztą jak i ołtarzyk.

W pewnym momencie przyszło sporo przeciwników, ale tylko krzyczeli: „Gdzie jest Krzyż?”.

Ks. Jacek podkreślił w swoim wystąpieniu: „Żaden biskup nie powiedział, że nie wolno modlić się w tym miejscu”.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

100. 29-09-2010 - o Dariuszu Komorowskim (wieści ze szpitala)


"Rozmawiałem z nim przedwczoraj. Czuje się źle. Cały czas boli go bardo głowa, huczy mu w głowie, boli go szyja, całe ciało i ma bóle w klatce piersiowej. Ma kiepskie , jak twierdzi, EKG. Ma dostawać przez 10 dni kroplówkę dewa razy dziennie. Są to jakieś środki wzmacniające. Leży na oddziale laryngologicznym. Całe ciało ma, jak twierdzi, nadal pokryte sińcami. Są teraz w kolorze żółtym. Lekarze informowani, że czuje się źle mówią mu: „Po pobiciu człowiek nie może czuć się dobrze”.

Dotarła do mnie wczoraj, późnym wieczorem cześć jego dokumentacji medycznej. Trochę to dla mnie „chińszczyzna”. Poza tym niewyraźnie napisane. Pierwsze badanie tomografii komputerowej głowy oraz rentgeny kości i organów wewnętrznych niczego nie wykazały. Stwierdzono jednak „skręcenie kręgosłupa szyjnego”, „spłycenie fizjologicznej lordozy”. Nałożono mu kołnierz ortopedyczny ze wskazaniem noszenia go przez 14 dni. Stwierdzono niedosłuch ucha prawego.

W dokumentach padają takie sformułowania: „stłuczenie obu podudzi i powłok głowy” „potłuczenie ogólne oraz potylicy i karku”., „uraz wielomiejscowy”. Dokonano między innymi rentgena kciuka."

Dokumenty opatrzone są pieczęciami dwóch szpitali. W jednym z nich znajduje się sformułowanie: „Dwa dni temu pobity przez policjantów”.



O Dariuszu Komorowskim poprzednia wiadomość:


__________________________________________________________________

O nieuzasadnionej brutalności policji było kilka dni temu w mojej notce o sprawie reżysera Grzegorza Brauna:


Warto uważnie przeczytać o kuriozalnym postępowaniu sądu i policji we Wrocławiu, bo podobne działania najprawdopodobniej mogą się powtarzać. W tamtej notce jest również w komentarzu dodany nowy film o pobiciu 27 XI 2009 r. filmowca-dokumentalisty Ryszarda Szołtysika przez ochroniarza BOR i skandalicznym zachowaniu policji w gmachu warszawskiego sądu. [http://blogmedia24.pl/]

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

101. 29-09-2010 - Pan Jan Kossakowski wypisany ze szpitala!


Relacja Jana Kossakowskiego i Sandry Tarnowskiej z godz. 10.31:

"Pan Jan: Jestem właśnie po rezonansie magnetycznym. Wynik będzie w poniedziałek i dopiero wtedy otrzymam całą dokumentację medyczną. Teraz czeka mnie jeszcze jedna rozmowa z lekarzem i bezpośrednio po niej, prawdopodobnie około godz. 11.00 mam opuścić szpital.

Pani Sandra: Zadzwonię, gdy pan Jan znajdzie się na wolności."

Relacja Sandry Tarnowskiej z godz. 11.45:
"Pan Jan właśnie wyszedł od lekarza. Skierowano go po ubrania. Wszystko zatem wskazuje na to, że za kilkanaście minut będzie już wolnym człowiekiem."

Relacja z godz. 12.14:

"W otoczeniu 7 osób oczekujących na niego na parterze budynku Jan Kossakowski opuścił właśnie szpital psychiatryczny, w którym był bez powodu przetrzymywany pod przymusem przez 7 dni (dokładnie 166 godzin)."



Rozmawiam z Panem Janem dokładnie w momencie, gdy wychodzi ze szpitala na ulicę. Mówi: „Jestem szczęśliwy. Zwyciężyliśmy. To było zwycięstwo wielu osób, które włożyły wiele pracy i wysiłku w to, bym jak najszybciej znalazł się na wolności. Dziękuje im wszystkim z całego serca”."


_________________________________________________________________

Komentarz dr. Stanisława Krajskiego:

"Zwolennicy totalitaryzmu"

"Człowiek został bez powodu, bez wyroku sądu pozbawiony wolności na siedem dni. W cywilizowanym świecie takie rzeczy się nie zdarzają. W ustroju faktycznie demokratycznym takie rzeczy się nie zdarzają. W normalnych warunkach, gdzie funkcjonują niezależne media taki fakt byłby przez nie natychmiast odnotowany i reagowały by one codziennie i z oburzeniem.


Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby umieszczono pod przymusem w szpitalu psychiatrycznym dziennikarza z „Gazety Wyborczej” albo z TVN.
To pogwałcenie ludzkiej wolności i nierówność standardów są tak oczywiste, że każdy człowiek dobrej woli musi tu zareagować potępieniem i odcięciem się od takich praktyk.

Kim są zatem ci, którzy występowali przeciwko Obrońcom Krzyża jeśli nie stanęli w obronie Jana Kossakowskiego i nie odcięli się od pozbawienia go wolności?
To wrogowie demokracji oraz praw człowieka i obywatela, to fanatyczni, niebezpieczni dla naszej cywilizacji stronnicy, a być może budowniczy totalitaryzmu takiego samego w swej istocie jak wielkie totalitaryzmy XX w."


Poprzednia wiadomość o panu Janie Kossakowskim:

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o śr., 29/09/2010 - 17:09.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

102. 29-09-2010 - relacje Darka Wernickiego

17.00
"Włodzimierz i Paweł stoją tu z Krzyżem już od 11.00. O 15.00 przeszli na Koronkę grupą dziesięcioosobową na drugą stronę ulicy, bliżej Pałacu Prezydenckiego. Po godzinie modlitw spisała ich policja i nakazała natychmiastowe opuszczenie terenu (stoją na chodniku) „bo będzie interwencja”. Teraz po drugiej stronie ulicy (bliżej Pałacu) modli się 6 osób. Mają duży Krzyż, który trzyma Włodzimierz. Obok niego stoi Paweł. 

Tutaj pod Kordegardą śpiewa pieśni przez megafony 10 osób. Wciąż wjeżdżają i wyjeżdżają z Pałacu samochody korpusu dyplomatycznego. Są obecne wozy transmisyjne Polsatu i TVN-u. Kilka pieśni zaśpiewał pan Kudła. Jedna z nich „Mury runą” zadedykował Prezydentowi Komorowskiemu."

_________________________________________________________________

18.00
"Piętnaście minut temu przyszedł pan Jan Kossakowski. Modli się z nami. Pada deszcz. Jest wiatr i bardzo zimno. Pod Kordegardą modli się 15 osób. Pod Pałacem stoi nadal i modli się 6 osób. Włodzimierz nadal trzyma Krzyż."


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o śr., 29/09/2010 - 17:36.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

103. totalitaryzm XXI w.na wzoracach z początku XX w.

"Kim są zatem ci, którzy występowali przeciwko Obrońcom Krzyża jeśli nie stanęli w obronie Jana Kossakowskiego i nie odcięli się od pozbawienia go wolności?
To wrogowie demokracji oraz praw człowieka i obywatela, to fanatyczni, niebezpieczni dla naszej cywilizacji stronnicy, a być może budowniczy totalitaryzmu takiego samego w swej istocie jak wielkie totalitaryzmy XX w."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

104. 29-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 19.20

"Około godziny temu przyszedł ks. Jerzy Garda - misjonarz z RPA. Prowadzi teraz modlitwy. Jest bardzo zimno i wciąż pada. Jest też lodowaty wiatr. Ksiądz namówił te osoby, które stały po drugiej stronie ulicy żeby wróciły tu pod Kordegardę. Tu jest zaciszniej i cieplej. Modli się teraz 30 osób."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

105. 29-09-2010 - relacja Darka Wernickiego z godz. 21.20

"Na Apel Jasnogórski pomimo deszczu i zimna przyszło ponad 60 osób. Był ks. Jerzy Garda i ks. Jacek Bałemba SDB. Na początku przed Apelem powitano przez mikrofon oficjalnie pana Jana Kossakowskiego. Ludzie zareagowali gromkimi oklaskami, które trwały bardzo długo. Pan Jan będzie się z nami modlił do 23.00. Potem silna grupa odprowadzi go do domu."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

106. 29 IX (środa) Ks. Jacek Bałemba: "Ku świętości"

Domagają się od nas, wierzących, świętości absolutnej i intencji nieskazitelnie czystej - broń Boże, żeby było coś z polityki. „Uplątali Krzyż w politykę! Oszołomy! Do kościoła!” Skwapliwie szukają okazji, aby udowodnić swoją tezę, że faktycznie oszołomy spod Krzyża, to oszołomy.

   I cóż na to powiem? Jesteśmy ludźmi. Nikt z nas, stojących pod Krzyżem, nie pcha się z butami na ołtarz, aby nas adorowano. Mamy cnoty i mamy wady. Apostołowie też mieli cnoty i mieli wady. A Pan Jezus ich wybrał, bo tak chciał. I posłał ich z zaszczytną misją. Odczytujemy tak dzisiaj: ewangeliczną misję realizujemy w tym czasie i w tym miejscu. Nie jesteśmy doskonali, ale chcemy dać publiczny i jawny, i jasny wyraz naszej wiary przez modlitwę, przez trwanie w miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei - dla Polski, dla naszych Rodzin, dla nas. „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.” (Mt 10, 32).

   Więc katoliku postronny, zawsze mądrzejszy, nie żądaj absolutnej świętości od stojących pod Krzyżem, bo może sam nie jesteś bez winy. Jeśli możesz, przyjdź, uklęknij i pomódl się z nami. „Przed twoim Bogiem zginaj kolana!” Przybędzie dobra w Twoim sercu i w Polsce!

   Co powiedziawszy, chcę jednak zachęcić i zmobilizować wszystkich, którzy przychodzą na Krakowskie Przedmieście. Bycie przy Krzyżu zobowiązuje! Dlatego zagrzewajmy się do postępu w świętości! Nie kłóćmy się pod Krzyżem. Św. Paweł nalega serdecznie: „bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie: według tego, coście od nas przejęli w sprawie sposobu postępowania i podobania się Bogu - jak już postępujecie - stawajcie się coraz doskonalszymi!” (1 Tes 4, 1). Nie byłaby dobrą modlitwa, jeśli po jej zakończeniu od razu zaczęlibyśmy pracować językiem obmawiając, oczerniając, osądzając, posądzając, krytykując. Tak od razu, po zakończeniu modlitwy? O takich ludziach Pan Jezus mówi: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.” (Mt 15, 8). Kiedyś jeden ksiądz powiedział dosadnie i z humorem: „Na próżno gęba się rusza, kiedy nie modli się dusza” - przepraszam, to nie było kazanie dla inteligencji… :) Dobrym owocem i duchowym kryterium autentyzmu modlitwy jest wzrost w miłości do Boga i do człowieka.

   I jeszcze jedno. Nie traktujmy każdego człowieka jako potencjalnego agenta! Zobaczmy, jaki cierpliwy i spokojny był Pan Jezus. Wśród Jego Apostołów jedna dwunasta to była agentura. Fakt. On to wiedział. I co? Kiedy agentura przyszła do Niego i ucałowała Go (obłudnie), powiedział tylko tyle: „Przyjacielu, po coś przyszedł?” (Mt 26, 50). Patrzmy więc dalej, patrzmy w przyszłość, patrzmy w wieczność. Nie chciejmy być bardziej gorliwi od Pana Boga w tępieniu zła. „Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza.” (Mt 13, 30).

   Warto uważnie i dokładnie przeczytać sobie słowo z Listu św. Polikarpa, biskupa i męczennika, do Filipian:

   „«Dlatego przepasawszy biodra waszego umysłu, służcie Bogu z bojaźnią i w prawdzie», porzucając próżne gadania i urojenia tłumu, «wierząc w Tego, który wskrzesił z martwych Pana naszego Jezusa Chrystusa, dał Mu chwałę» i tron po swojej prawicy. Jemu zostało poddane wszelkie stworzenie na ziemi i w niebie, Jemu służy wszystko, co żyje. On przyjdzie sądzić żywych i umarłych, a Bóg zażąda rachunku Jego krwi od tych, którzy nie chcą uwierzyć w Niego.
 
   Ten zaś, który wskrzesił Go z martwych, wskrzesi i nas, jeśli będziemy pełnić Jego wolę i postępować według Jego przykazań, jeśli umiłujemy to, co On umiłował, wystrzegając się wszelkiej niesprawiedliwości, obłudy, chciwości, oszczerstwa i fałszywego świadectwa; «nie oddając złem za zło, złorzeczeniem za złorzeczenie», uderzeniem za uderzenie, obelgą za obelgę, ale pamiętając o pouczeniu Pana: «Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni, odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone; bądźcie miłosierni, abyście dostąpili miłosierdzia; jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą», oraz: «Błogosławieni ubodzy i ci, którzy cierpią prześladowanie, albowiem ich jest królestwo Boże».”

   To pisze święty, świadek, męczennik, który dobrze poznał smak cierpienia, prześladowań, Krzyża.

   I już na koniec - słowo życzliwe do trwających na modlitwie pod Krzyżem. Przeczytajcie sobie, Panie i Panowie, z uwagą fragment z Listu do Filipian. Każde słowo jest tu ważne i znaczące w kontekście naszych spotkań na Krakowskim Przedmieściu. Po raz kolejny słowa św. Pawła czynię swoimi, Więc sobie tak teraz pomyślcie, że stoję między Wami i mówię do Was:

   „A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie, przez moją ponowną obecność u was.
   Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja - czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka - mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.” (Flp 1, 25-30).

   Szczęść Wam Boże!
  
   * * *
   
Msza Święta:
   O błogosławieństwo Boże, świętość, zdrowie, pełnię lat i łaskę pracy dla Michaliny - z okazji imienin.


Ostatnio zmieniony przez Deżawi o śr., 29/09/2010 - 21:22.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Tamka

107. Ciesze sie, ze pan Jan

Ciesze sie, ze pan Jan wyszedl ze szpitala, to zasluga tych wszytskich dzielnych i odwaznych ludzi, ktorzy walcza! o Polskosc. Moje wyrazy szacunku dla nich wszystkich. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Deżawi

108. 23-09-2010 - relacja ks. Jerzego Gardy (misjonarz z RPA) z 22.40

"Było dziś więcej modlących się niż wczoraj pomimo tak złej pogody. To świadczy o obecności tego duchowego Krzyża. Było trochę osób przeszkadzających, ale nie byli dotkliwi. Śpiewaliśmy pieśni religijne i patriotyczne, ale przede wszystkim była modlitwa za Polskę, za ofiary Katynia, za ofiary Katastrofy Smoleńskiej, za ofiary ostatniej katastrofy autobusowej, za Prezydenta, za Premiera. 

Ukradzenie Krzyża nie spowodowało regresu idei modlitwy tutaj. Wprost przeciwnie coraz więcej osób przychodzi od godz. 18.00 (Anioł Pański), a szczególnie na Apel Jasnogórski. To mówi za siebie. Okazuje się, że posunięcia współdziałających ze sobą władz państwowym i kościelnych (to była jakaś ugoda) nie spowodowały usunięcia Krzyża z przestrzeni publicznej. On w niej jest nie w znaczeniu fizycznym, ale w znaczeniu duchowym. To ludzie czują, doceniają i przychodzą na modlitwę. W tej chwili dużo jeżdżę po Polsce i odprawiam Mszę św. w różnych kościołach. Wszędzie mówię o Obrońcach Krzyża i spotykam się z wieloma wyrazami solidarności z nimi. Życzę błogosławionej nocy."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

109. 29-09-2010 - relacja Jana Kossakowskiego z godz. 23.10

"Żadnych papierów nie dostałem w szpitalu, nawet karty wypisu. Powiedzieli mi, że być może papiery, przynajmniej kartę wypisu dostanę w piątek.

Właśnie wszedłem do domu. Byłem zachwycony i wzruszony przyjęciem. Byłem pod Krzyżem 5 godzin. Większość czasu się modliliśmy. Potem sobie porozmawialiśmy z księdzem i ludźmi. Ta modlitwa była wspaniała. Nic jeszcze dzisiaj nie jadłem. Zjem coś teraz. Posłucham trochę Radia Maryja i idę spać. Tam w szpitalu prawie nie spałem."


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

110. 29-09-2010 - zdjęcia nadesłane przez Hortensję

Ks. Stanisław Małkowski [powiększenie zdjęcia]



Ks. Jacek Bałemba SDB [powiększenie zdjęcia]



Darek Wernicki     [powiększenie zdjęcia]



Ołtarzyk   [powiększenie zdjęcia]



Po prawej: "Babcia"    [powiększenie zdjęcia]

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika circ

111. Pan Ryszard poprawia znicz.

Między krzyżem a archikatedrą opowiedział nam całe swoje życie.
Przywracają nam wiarę w ludzi. I miłość.
Nie że są idealni, ale dlatego, że patrząc na nich odpuszczam grzechy całej ludzkości i nic mi nie przeszkadza, tylko zło.

avatar użytkownika joanna

112. Our Father Who Art In Heaven

joanna
avatar użytkownika Deżawi

113. 29-09-2010 - relacja Lidii

"Tradycyjnie o 21.00 zebrało się około 80 osób, tworząc krąg modlitewny. Wewnątrz kręgu stoi krzyż ułożony z przyniesionych (co dziennie nowych) zniczy, przy których jedna osoba trzyma w rękach duży krzyż drewniany. W trakcie różańca, spontanicznie występuje ktoś z kręgu – na ogół mężczyzna, by potrzymać krzyż i przekazać go następnej chętnej osobie. 

Coraz więcej pojawia się ludzi młodych, nawet młodzieży.
Stoimy otuleni jesienną aurą wietrzno-deszczową w jakiejś uroczystej ciszy, przetykanej miarowym rytmem odmawianych „zdrowasiek”. Coraz więcej skupienia, coraz mniej prowokatorów, wystraszonych widocznie wrześniowym chłodem. Zdaje się, jakby z dnia na dzień nasze spotkania stają się bardziej zinterioryzowane, przybierając charakter modlitwy, której uczymy się pod duchowym przewodnictwem ks. Jacka Bałemby SDB."




Ks. Jerzy Garda - misjonarz z RPA [powiększenie zdjęcia]



Ks. Jacek Bałemba SDB [powiększenie zdjęcia]



Ks. Stanisław Małkowski [powiększenie zdjęcia]


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

114. 30 IX (czw.) Jan Kossakowski o Dariuszu Komorowskim

"Od 13.00 do 15.00 byłem w szpitalu u Darka Komorowskiego. Czuje się bardzo źle. Dziś boli go szczególnie głowa i łopatka. W najbliższym czasie będzie miał rezonans magnetyczny głowy."



Poprzednia wiadomość o Dariuszu Komorowskim:

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o czw., 30/09/2010 - 17:34.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

115. 30 IX Ks. Jacek Bałemba SDB: "TRWAMY!"


Dzisiaj kilka wątków.

   * * *

   Wczoraj, przed udzieleniem błogosławieństwa, postawiłem pytanie: Czy przychodząc tutaj od 10 kwietnia, czy przychodząc tutaj, pod Krzyż, staliśmy się bardziej święci? Nie wymagam odpowiedzi. Dajmy ją w sercu - sobie i Panu Bogu.

   * * *

   Są jakieś środowiska, które uważają, że już po nas posprzątano i nie ma problemu. Cicho, gładko, spokojnie. Problem rozwiązany. Są to środowiska lewoskrętne - i to jest zrozumiałe. Są to niestety także niektóre środowiska kościelne, katolickie, po których można było spodziewać się czegoś lepszego. Niektórym przez gardło nie przejdzie zwyczajne, ludzkie, dobre słowo o tych, którzy modlili się i modlą się za Polskę w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei. To zdumiewa.

   Otóż, chcę to powiedzieć jasno i wyraźnie: po nas nie posprzątano. Przychodzimy. Codziennie pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu ludzie wierzący stoją i klękają przed Bogiem. Modlą się codziennie za Polskę. Są świeccy, są osoby konsekrowane, są kapłani. TRWAMY! Nie ma mowy o zamkniętym czasie przeszłym. Jest teraźniejszość: dzisiaj się modlimy. Rozgłaszajcie to światu!

   Rozpowiadajmy o tym Polakom w kraju i na emigracji, i nie tylko! Jeżeli tylko rozeznajemy, że ktoś z poniżej wymienionych może być choćby odrobinę życzliwie zainteresowany sprawą, to rozsyłajmy informacje do: krewnych, znajomych, przyjaciół, sąsiadów, parafii, zakonów, kapłanów, biskupów, sióstr zakonnych, wydawnictw katolickich, redakcji mass mediów katolickich, życzliwych stron internetowych itp. Przekazujmy szczególnie adresy internetowe dwóch stron, które przekazują na bieżąco informacje o wydarzeniach spod Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie:

   1. W obronie Krzyża
   http://wobroniekrzyza.wordpress.com/
   strona dokumentująca, prowadzona przez dr. Stanisława Krajskiego i Marię Kominek OPs.
 
   2. Novus Hiacynthus 
   http://novushiacynthus.blogspot.com/
   strona, na której znajdziemy kapłańską refleksję o Krzyżu i o naszej przy Nim obecności. Jest tam także, pod flagą, dział „Krzyż - obrona”, w którym gromadzę linki do artykułów związanych z tą tematyką.

   Przy okazji mała prośba: przekazując te informacje dalej, zwracajmy uwagę na dokładne podanie adresu internetowego oraz na precyzyjną pisownię nazwisk - to wyraz szacunku dla osób.

   Unikajmy natomiast anonsowania dwóch wyżej podanych stron na lewoskrętnych portalach, gdzie szaleją internetowe ateistyczne bojówki antykościelne. Tu trzeba zastosować sarkastycznie i realistycznie wyrażoną przez Pana Jezusa regułę: „Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały” (Mt 7, 6).

   Jeszcze dopowiem: nie chodzi o robienie reklamy komukolwiek, ale o rzetelność informacyjną. Piszemy, aby przekazać prawdę. A prawda jest taka: modlitwa na Krakowskim Przedmieściu TRWA!

   * * *

   Dwa obrazki ku rozweseleniu.

    Lamenty po modlitwie: „Łolaboga, a czemu tu nie ma innych księży, a gdzie oni są, a co robią, a czemu nie przychodzą, a czemu biskup powiedział to, a tamten tamto, a czemu to, a czemu tamto, owo, dziesiąte…” Kobieto, litości!!!

   Inny obrazek. Po modlitwie - osoba zadowolona, spokojna. A w sercu takie usposobienie: „Panie Boże dziękuję Ci za to, że mogłam być w tym miejscu. Dziękuję Ci za to, że mogłam się tutaj modlić. Dziękuję za obecność kapłana. Dziękuję za obecność tylu osób. Dziękuję Ci za dzisiejszy wieczór”. Szczęśliwa wraca do domu.

   Szanowni Państwo, która postawa podoba się Wam bardziej? Ta druga dobrze robi na serce :)

   * * *

   Wczoraj, przed udzieleniem końcowego błogosławieństwa, odczytałem zgromadzonym fragment tekstu Księdza Infułata Ireneusza Skubisia z nr. 36/2010 Niedzieli. Słowa najistotniejsze, wypowiedziane przez Kardynała Wojtyłę, podaję poniżej wytłuszczonym drukiem:

   „W sierpniu 1976 r. kard. Karol Wojtyła, odwiedzając Stany Zjednoczone, wypowiedział ważkie słowa: «Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, by szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią a jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Boskiej Opatrzności. To czas próby, w który musi wejść cały Kościół, a polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwutysiącletnią kulturę i cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami: ludzką godnością, prawami osoby, prawami społeczeństw i narodów». Cytat ten pochodzi z Encyklopedii nauczania społecznego Jana Pawła II pod red. ks. prof. Andrzeja Zwolińskiego z tekstu hasła: Masoneria. Te słowa kard. Karol Wojtyła wypowiedział dwa lata przed wyborem na papieża. Bardzo znamienna jest jego świadomość sytuacji, w jakiej znajduje się Kościół ze swoją dwutysiącletnią obecnością w świecie...”
   Nic tu nie będę komentował. Czytajmy, zastanawiajmy się, wyciągajmy wnioski…

   * * *

   Jutro rozpoczynamy miesiąc różańcowy. A zatem: Różańce w dłoń! - na Krakowskim Przedmieściu i w całej Polsce, i na emigracji.
   "Jedyna broń, której Polska używając odniesie zwycięstwo - to Różaniec”. Słowa Sługi Bożego Kard. Augusta Hlonda SDB.

   Szczęść Boże!
   ks. Jacek Bałemba SDB

   * * *

Msza Święta:
   Za ś.p. Kazimierza Kowacza.


"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

116. Bóg zapłać i Szczęść Boże ks. Jacku i wszystkim Obrońcom Krzyża

Są jakieś środowiska, które uważają, że już po nas posprzątano i nie ma problemu. Cicho, gładko, spokojnie. Problem rozwiązany. Są to środowiska lewoskrętne - i to jest zrozumiałe. Są to niestety także niektóre środowiska kościelne, katolickie, po których można było spodziewać się czegoś lepszego. Niektórym przez gardło nie przejdzie zwyczajne, ludzkie, dobre słowo o tych, którzy modlili się i modlą się za Polskę w Miejscu Pamięci, Prawdy i Nadziei. To zdumiewa.

Otóż, chcę to powiedzieć jasno i wyraźnie: po nas nie posprzątano. Przychodzimy. Codziennie pod Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu ludzie wierzący stoją i klękają przed Bogiem. Modlą się codziennie za Polskę. Są świeccy, są osoby konsekrowane, są kapłani. TRWAMY! Nie ma mowy o zamkniętym czasie przeszłym. Jest teraźniejszość: dzisiaj się modlimy. Rozgłaszajcie to światu!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. palociątka przyjechały juz na kongres?

Relacja Darka Wernickiego z dnia 1 października z godz. 21.50

Jest 100 osób modlących się. Pojawiły się bojówki ok. 20 osób. Są bardzo agresywni. Dużo krzyczą, zaczepiają kobiety. (w tle słyszę krzyki – dop. S. K.).

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/2010/10/01/relacja-darka-wernickiego...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. Aresztowanie Dariusza Matyjaska

W dniu 2 października o godz. 18.00, gdy Dariusz Matyjasek szedł jedną z ulic Siedlec zastąpili mu drogę policjanci, zatrzymali go, doprowadzili do samochodu, wylegitymowali i zawieźli na komendę, gdzie natychmiast poddano go przesłuchaniu. Pytanie było jedno (pojawiało się w dziesiątkach wersji): co Pan robił pod Krzyżem. Jako powód zatrzymania podano mu udział w zamieszkach pod Pałacem Prezydenckim, w nielegalnych. działaniach w tym miejscu. Po godzinie przesłuchania umieszczono go w pojedynczej celi (był w niej zatem sam) nie pozbawiając go niczego (ani paska, ani sznurowadeł, ani pieniędzy, ani telefonu). Odczekał aż zrobiła się cisza i czuł, że nikogo nie ma w pobliżu i o 1.00 zadzwonił do znajomego. Ten znajomy dał mu telefon do komendanta policji w Łukowie, gdzie mieszka i gdzie wszyscy się znają. Komendant ten wsiadł w samochód i o 2.00 w nocy był w Siedlcach, gdzie domagał się zwolnienia Matyjaska. Zwolniono go dopiero około 7.00 rano nie przedstawiając mu żadnych zarzutów czy wyjaśnień. Nie widział i nie podpisywał żadnych dokumentów.

Informacje powyższe otrzymałem od Dariusza Matyjaska w trakcie rozmowy telefonicznej, którą przeprowadziłem z nim w dniu 4 października o godz. 18.20.

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/2010/10/04/aresztowanie-dariusza-mat...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

119. Relacja telefoniczna Darka Wernickiego z dnia 4 października z g

Naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego stoi dziesięcioosobowa grupa z Krzyżem. Modli się 6 osób. Od 14.00 do 15.20 byliśmy pod hotelem „Victoria”. Próbowałem w tym czasie dostać się do środka, uzyskać formularz wstępu, broszurę informacyjna. Nie wpuścili mnie ochroniarze. Nie chciano ,mi dać formularza wstępu. Poinformowano mnie, że nie ma żadnych druków informacyjnych w języku polskim.
W czwartek o godz. 11.30 rozpoczynamy pod hotelem „Victoria” dużą demonstrację o łamaniu praw człowieka i obywatela w Polsce.

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/2010/10/04/relacja-telefoniczna-dark...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

120. Sąd odroczył sprawę Jana Kossakowskiego

Na razie mam tylko krótką informację przekazaną przez Mirkę, że Sąd odroczył sprawę Jana Kossakowskiego, a następne jego posiedzenie w tej sprawie odbędzie się na początku listopada.

http://niepoprawni.pl/blog/1554/…i-po-rozprawie

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/2010/10/05/relacja-z-rozprawy-dotycz...

Relacja Darka Wernickiego z dnia 5 października z godz. 21. 48

Modlitwy prowadzi ks. Jacek Bałemba SDB. Jest spokojnie. Las Krzyży.

http://wobroniekrzyza.wordpress.com/2010/10/05/relacja-darka-wernickiego...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

121. 23-25.11.2013: Narodowe Spotkanie Kobiet (San Juan de Cuyo)

Tylko determinizm 1,5 tys. katolików zapobiegł sprofanowaniu i spaleniu kościoła w ojczyźnie Papieża Franciszka.

23-25 listopada 2013 r., Narodowe Spotkanie Kobiet, San Juan de Cuyo w Argentynie.

Feministki, lesbijki i geje spalili kukłę Ojca św. Franciszka. (W około siedmiotysięcznym tłumie) 'krzyczeli wulgaryzmy, bluźnierstwa, na oczach modlących się chrześcijan uprawiali homoseksualne orgie, pluli im w twarz, obnażali się (...) skandowali hasła, że dopóki nie ma feminizmu, nie ma też socjalizmu (...)'

- 'Katolicy zaatakowani w Argentynie', Tomasz M. Korczyński, 'Nasz Dziennik', 2.12.2013.

http://www.naszdziennik.pl/wiara-przesladowania/61335,katolicy-zaatakowa...

* * *

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

122. @Deżawi

miałam identyczne skojarzenia, ten sam scenariusz- wyprowadzenie na modlących sie ludzi bandy degeneratów, pod wodzą Tarasa.
U nas przebiegło to inaczej, bo ilość ludzi, która przyszła na Krakowskie była równa po obu stronach, a inspirator i reżyser nie był pewny swojego zgromadzenia. Tu odbyło się inaczej, o czym ekipa napastników wiedziała, bo grupa modlitewna broniąca kościoła w ten właśnie sposób broni Krzyża w Argentynie.
Gromadzą sie mężczyźni i odmawiają różaniec, nie reagując na obelgi i fizyczny atak.

Po warsztatach w ramach Krajowej Konferencji Kobiet (23-25 listopada 2013) ruszyły na miejscowy kościół, by go sprofanować.

Naprzeciw siedmiotysięcznej masie wrzeszczących bluźnierców stanęło 1,5 tysiąca młodych katolików. Pozwolili się pobić, opluć i znieważyć, ale bez przemocy, stając kordonem i odmawiając różaniec, nie dopuścili do profanacji świątyni. Nie mogli jednak zapobiec spaleniu kukły, przedstawiającej pochodzącego z ich kraju papieża Franciszka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

123. Krzyż pozostanie na sali

Krzyż pozostanie na sali obrad Sejmu

Obecność krzyża w Sejmie nie narusza dóbr osobistych - uznał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Tym samym oddalił
apelację posłów Twojego Ruchu i utrzymał zaskarżony wyrok. Zasądził też
od posłów TR na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów postępowania. Wyrok
jest prawomocny.

Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia
jako symbolu kultury i tożsamości narodowej – mówiła sędzia Edyta
Jefimko uzasadniając wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie ws. krzyża w
Sejmie. Jak mówiła sędzia w ustnym uzasadnieniu orzeczenia, w tym
procesie sąd nie rozstrzygał politycznego ani światopoglądowego sporu o
legalność lub bezprawność umieszczenia krzyża w Sejmie.

Sędzia przypomniała, że wolność religijna ma wymiar nie tylko
prywatny, ale i publiczny – jak głosi prawo i polskie, i europejskie.
Jak stwierdziła eksponowanie krzyża w miejscach publicznych wchodzi w
zakres dopuszczalnego uzewnętrzniania wyznawanej religii.

- Należy podkreślić, że krzyż łaciński jest przede wszystkim symbolem
religijnym. Jednak w Polsce nie można pomijać znaczenia tego symbolu
również jako symbolu kultury i tożsamości państwowej. Fakt umieszczenia
krzyża na sali plenarnej posiedzeń Sejmu, wiąże się z tzw. pasywnym
oddziaływaniem tego symbolu – a takie oddziaływanie w ocenie Sądu
Apelacyjnego nie stanowi przejawu religijnej indoktrynacji ze strony
państwa naruszającej wolność sumienia i wyznania posłów. Odwołując się
do terminologii jaką posłużył się Sąd Okręgowy sporządzając uzasadnienie
zaskarżonego wyroku należy stwierdzić, że nie każdy dyskomfort
światopoglądowy odczuwany przez osoby niewierzące w związku z
eksponowaniem w przestrzeni publicznej symboli religijnych, należy
utożsamiać z naruszeniem wolności ich sumienia i wyznania –
mówiła sędzia.

Taka sprawa w ogóle nie powinna być rozpatrywana przez sąd, bo służy
jedynie reklamie tej antykościelnej partii. Sąd ostatecznie właściwie
potraktował tę sprawę – powiedział Władysław Karaś – jeden z
interwenientów ubocznych, czyli osób prywatnych, które sąd dopuścił do
udziału w procesie.

- Satysfakcji wielkiej nie ma, bo tej sprawy w ogóle nie powinno być.
Jest to wynik działania posłów dawnego Ruchu Palikota, żeby pod
pretekstem tzw. ochrony dóbr osobistych, doprowadzić do procesu o krzyż w
Sejmie. Tylko tak mogli wykazać swój udział w sprawie. Uważam, że sąd
właściwie potraktował ten pozew i apelację, oddalając je zupełnie. Krzyż
w naszej przestrzeni publicznej ma stałe miejsce i powinien pozostać w
niej na zawsze
– podkreślał Władysław Karaś.

Posłowie ugrupowania Janusza Palikota zapowiedzieli już, że po
zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem złożą skargę kasacyjną do Sądu
Najwyższego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl