"Polska dała się ograć po gówniarsku" Jacek Świat

avatar użytkownika Maryla
- Trzy miesiące temu napisałem, że moje państwo mnie zawiodło, bo zawiodły jego struktury, które nie potrafiły zadbać o bezpieczeństwo pewnej grupy, polskiej elity - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jacek Świat, mąż zmarłej w katastrofie smoleńskiej posłanki PiS, Aleksandry Natali-Świat. - Teraz zawiodło mnie drugi raz, dając się ograć Rosjanom po gówniarsku - dodał, odnosząc się w ten sposób do ustaleń MAK dotyczących przyczyn katastrofy.

Jacek Świat stwierdził, że nie sposób powiedzieć, czy w sprawie katastrofy kiedykolwiek dowiemy się pełnej prawdy. - Bóg tylko raczy wiedzieć. Raport MAK to było kuriozum. Teraz są nowe informacje, które były od miesięcy zamknięte w szafie. Skoro je mieliśmy, to dlaczego użyliśmy ich dopiero teraz, skoro było wiadomo, że Rosjanie będą chcieli odsunąć odpowiedzialność od siebie? - pytał gość "Faktów po Faktach".

- Wiem, że może nie można było ich użyć od razu, ale można było wysłać jakiś sygnał Rosjanom, żeby nie kombinowali - wypominał.

"Szczucie na rodziny"

- Propozycja nie jest przypadkowa i chwila jej złożenia nie jest... czytaj więcej »
Mąż zmarłej posłanki odniósł się też do propozycji Prokuratorii Generalnej, aby każdemu członkowi rodziny ofiar katastrofy wypłacić po 250 tys. zł zadośćuczynienia. - Byłem szalenia zaskoczony tą propozycją, zwłaszcza, że dowiedziałem się o niej z mediów. W tej chwili za wcześnie mówić o tym, czy bym ją przyjął, bo powinna ona mieć charakter formalny - mówił.

Wdowiec po smoleńskiej ofierze zapowiedział, że jeśli dostanie taką ofertę, to ją rozważy, choć już teraz ma pewne wątpliwości. - Tu się kryją się różne konsekwencje prawne, podatkowe, a także moralno-polityczne. Ta propozycja nie była w przypadkowym terminie. Nie mam wątpliwości, ze chodziło o "wrzutkę", odwracająca uwagę od tego, co się działo podczas debaty sejmowej [kiedy premier przedstawiał stanowisko rząd ws. katastrofy - red.] - powiedział.

Zaskakuje tez hojność w takim momencie, kiedy w budżecie nie ma pieniędzy i kiedy odszkodowań nie dostały jeszcze rodziny ofiar CASY z 2008 roku - dodał.

Świat ocenił tez, że "ta zagrywka" ma też inne konsekwencje i emocje społeczne. - Chodzi o to, żeby pokazać, ze rodzinom chodzi o szmal. Chodzi o poszczucie opinii społecznej na cześć rodzin. To się, że czyta na portalach internetowych komentarzach to zgroza: że chodzi nam o kasę, że dla nas za mało, że się obłowimy - stwierdził.

Praźródłem jest polityka

Jacek Świat pytany, czy jego zdaniem katastrofa smoleńska będzie wykorzystywana w politycznych rozgrywkach, odpowiedział, że zapewne tak, bo to polityka jest jej główną przyczyną. - One jest polityczna ze swojej istoty. Jej praźródłem jest wyścig o Katyń, wyproszenie Lecha Kaczyńskiego stamtąd i fatalne przygotowanie jego wizyty. Praźródłem tej katastrofy jest polityka, bo w końcu zginęli w niej politycy - mówił Andrzej Świat.

- W końcu też to PO i rząd wygrali na tym politycznie, bo zginęło wiele osób będących w trakcie trwania kadencji na stanowiska, które PO obsadziła swoimi ludźmi tak jak w NBP, czy IPN - dodał.

Wdowiec wskazał też na polityczną odpowiedzialność, którą - jego zdaniem należałoby - obciążyć szefów obrony i dyplomacji - Bogdana Klicha i Radosława Sikorskiego.

mkg/sk

 

http://www.tvn24.pl/12690,1690344,0,1,polska-dala-sie-ograc-ponbspgowniarsku,wiadomosc.html

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz