1 marca 2011 po raz pierwszy w Polsce obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.Wywieś flagę

avatar użytkownika Redakcja BM24

W 2009 r. projekt ustawy wprowadzającej nowe święto państwowe zgłosił prezydent Lech Kaczyński. Po jego śmierci dopiero po apelu fundacji "Polska się upomni" 3 lutego parlament ją przyjął. Przed 60 laty 1 marca 1951 r. w warszawskim więzieniu mokotowskim po  sfingowanym procesie politycznym rozstrzelano siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, podziemnej organizacji niepodległościowej powstałej w 1945 r.

Strona www

1 marca – Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”

U S T A W A

z dnia 3 lutego 2011 r.

o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”

W całej Polsce środowiska niepodległościowe obchodzą Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Więcej informacji ze strony ŻOŁNIERZE WYKLĘCI

Obchody Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" w Polsce...

1 marca – Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”

W Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w kilku miastach m.in. w Warszawie, Poznaniu, Lublinie i Krakowie odbędą się pokazy roboczej wersji filmu "Historia Roja" Jerzego Zalewskiego. Opowiada on o losach Mieczysława Dziemieszkiewicza ps. Rój i jego towarzyszy broni, którzy aż do 1951 r. walczyli z NKWD i komunistami na Mazowszu.

Żołnierzy wyklętych upamiętni też Instytut Pamięci Narodowej, który organizuje wiele imprez tematycznych, m.in.: w Bydgoszczy – projekt edukacyjny "Niepochowani. Zapomniani", którego celem jest odnalezienie i upamiętnienie miejsc pochówku bohaterów podziemia niepodległościowego; w Krakowie – wystawę "Skazani na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy"; w Warszawie – zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca Żołnierzy Wyklętych II Konspiracji Antykomunistycznej. Instytut przygotował też stronę internetową ipn.gov.pl/wykleci

 

1 marca 2011 w Warszawie prezentacja albumu Brygada „Łupaszki” 1943–1952

Weteran kampanii wrześniowej, żołnierz wileńskiej AK, kawaler Virtuti Militari. W 1944 r. nie miał żadnych wątpliwości, że wkroczenie Sowietów to nie żadne „wyzwolenie", ale początek nowej okupacji. Los „Łupaszki" jest symboliczny dla losu wszystkich żołnierzy wyklętych. Jego brawurowa walka z Sowietami zakończyła się tragicznie. Został aresztowany przez UB i oskarżony o „współpracę z SS". 8 lutego 1951 r. zamordowano go na Mokotowie. Do dziś nie wiadomo, gdzie jest jego ciało.

BRYGADY „ŁUPASZKI” IPN, Oficyna RYTM  Warszawa 2010

Etykietowanie:

42 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Motto:

"Do Polski Wolnej, Suwerennej, Sprawiedliwej i Demokratycznej prowadzi droga przez walkę ze znikczemnieniem, zakłamaniem i zdradą."

Z rozkazu nr 2 "Warszyca" do żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego z 8 stycznia 1946 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Moje credo: 1)

Moje credo:

1) dopóki
istnieje choćby najmniejsza nadzieja i możliwość wykazania Rosji, że jej
polityka jest podła, świńska i zaborcza, oraz walki z jej imperializmem
i odebrania zagrabionych przez nią wschodnich połaci Polski, dopóty w
walce tej trwać jest naszym obowiązkiem - nawet za cenę wielkich ofiar,

2) AK i jej sympatycy to ok. 60% społeczeństwa polskiego: kto jest wrogiem naszym - jest wrogiem Polski.

(Z listu kpt. Sojczyńskiego do NN z 2 marca 1945 r.)


http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/396/1059/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Dawid Hallmann - Skazani na śmierć

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Szwadron 97 - Pamiętaj

szwadron 97- Naród Przeciw Zdrajcom

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

5. To dostałam od Yuhmy

mam nadzieję , że mi wybaczy http://www.youtube.com/watch?v=nh7oOM1oOWw

avatar użytkownika Maryla

6. Żołnierzom Wyklętym

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

7. Komiks o "Łupaszce" - Jerzym Dąmbrowskim

legendarnym kresowym zagończyku, wydany w 2009 r., można w całości ściągnąć ze strony IPN:
http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/229/10514/Lupaszka_1939.html?search=241393

Kto jeszcze nie widział zachęcam.

Drugiego Łupaszkę - mjr. Zygmunta Szendzielarza też niebawem zobaczymy w komiksie...

avatar użytkownika Maryla

8. Sławomir Adamiec Święto


Święto
"Żołnierzy Wyklętych" - 1 marca. W związku z obchodami ustanowionego w
tym roku Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" we wtorek 1 marca
o godz. 12.00 przedstawiciele władz miasta oraz organizacji
kombatanckich złożą wieńce pod pomnikiem Żołnierzy Zrzeszenia Wolność i
Niezawisłość – Żołnierze Wyklęci przy ul. Beliny-Prażmowskiego.


www.radom.pl

Oficjalna strona miasta Radomia. Radom - Siła w Precyzji


Wyklętych Pamiętamy!


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

9. Pamietamy!


T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Nico031

10. PAMIĘTAMY !!!


"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Blogmedia 24,

Szanowni Państwo,

Na Wasze godne ręce:

Wieczna cześć i chwała, Bohaterom, Żołnierzom Wyklętym w walce z sowietami i bolszewikami o wolną Polskę.

Pamiętajmy o siedemnastoletniej "Ince" Danucie Siedzikównie zamordowanej w kazamatach gdańskiego UB przy ulicy Kurkowej 12 w dniu 28 VIII 1946 r., o godz. 6:15 komunistyczni oprawcy zamordowali Ją strzałem w głowę,

Ukłony

"Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.
pożegnalne słowa Danuty Siedzikówny ps. „Inka”

Sanitariuszka V Brygady Wileńskiej AK, "Inka".

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Nico031

13. ...

Wołam cię, obcy człowieku,
Co kości odkopiesz białe:
Kiedy ucichną już boje,
Szkielet mój będzie miał w ręku
Sztandar ojczyzny mojej.

Krzysztof Kamil Baczyński,
fragment wiersza "Wiatr" (18 IV 1943 r.)

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika gość z drogi

14. Pamiętamy,a palące się świece,są światełkiem dla Nich,tam wysoko

na Górze.........
Okna specjalnie umyłam,by flaga dobrze się prezentowała.....niestety.......Jedyna
w okolicy.....;)
A teraz idę zapalić znicze na "zaprzyjaznionym Cmentarzu" nieznanym mi ale
jakże drogim Zołnierzom z Tamtych lat
może to światełko zobaczy z niebieskiej chmurki mój Dziadek,którego nigdy nie poznałam,
bo Warszawę chciał bronic przed Niemcami.............?
pozdr....

gość z drogi

avatar użytkownika Nico031

15. Światełko dla Żołnierzy Wyklętych

Dzisiaj zrobiłem na lekcji wychowawczej temat związany właśnie z Dniem Żołnierzy Wyklętych ... dzieciaki z otwartymi ustami słuchały i oglądali filmiki o zapomnianych bohaterach ... Jedna z dziewczynek zapytała: Jak to możliwe że tak ich traktowano w naszej Ojczyźnie ? Opowiadałem im o zniewoleniu przez komunistów i armię czerwoną naszego kraju ...opowiadałem im o "Ogniu " słynnym na Podhalu , o Łupaszce i o ostatnim partyzancie Lalku... a cisza była jak makiem zasiał ...  myślę że będą pamiętać o bohaterach i o tym dniu..
Pzdr

Ostatnio zmieniony przez Nico031 o wt., 01/03/2011 - 14:31.

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Maryla

16. Komorowski, który jako marszałek sejmu przetrzymał "w zamrażarce

ustawę i gdyby był dalej marszałkiem, tej ustawy by nie było.

..."Mam nadzieję, że Państwo mi wybaczą także osobiste odniesienie, bo chylę dzisiaj czoła i dziękuję także żołnierzom wileńskiej Armii Krajowej. A więc także i dowódcom mojego własnego ojca i wspominam te chwile, kiedy właśnie, jako rosnące pokolenie Solidarności, mogłem słyszeć historię o tym, jak zaczynały się tam, na Wileńszczyźnie, jak budowały się te niezwykłe losy Żołnierzy Wyklętych.

Mam we wspomnieniach z dzieciństwa i opowieści o wspólnej ucieczce spod Wilna oddziałów akowskich, z „Łupaszką”, z „Tońką”, z „Zygmuntem”, z „Kotwiczem”, z wieloma którzy szli wtedy „pod Niemca”, jak to się mówiło, a historia napisała scenariusz, gdzie przyszło im uczestniczyć już nie w walce z Niemcami, ale w walce z systemem komunistycznym. W tej samej grupie szedł i późniejszy Jasienica, szli inni żołnierze, którzy byli tutaj żołnierzami właśnie wyklętymi.".....

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wystapienia/ar...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

17. Panie Panowie,

Szanowni Państwo,

Pan Komorowski nie jest człowiekiem wiarygodnym by mu wierzyć. Proszę pamiętać, że jego teść dziadzia, należał do tych , którzy mordowali "Żołnierzy Wyklętych"

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

18. Szanowny Panie Michale

pan Komorowski nie potrafi powiedziec jednego tekstu, zeby nie skłamać.

A oto kolejne kłamstwo z dzisiejszego wystapienia :

"Termin "żołnierze wyklęci" nie jest określeniem historycznym, nie pochodzi z epoki walki prowadzonej przez niepodległościowe podziemie. Powstał znacznie później, w początku lat dziewięćdziesiątych, w warszawskim środowisku Ligi Republikańskiej, w grupie młodych ludzi skupionych wokół mecenasa Grzegorza Wąsowskiego, odpowiedzialnego za działania mające przywrócić społecznej świadomości żołnierzy antykomunistycznego podziemia niepodległościowego. "

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=110444

wg mijającego sie wciąż z prawdą Komorowskiego :

.."Chyba termin „Żołnierze Wyklęci” stworzył mój przyjaciel z poprzedniego pokolenia Jurek Ślaski, z którym razem przyszło [nam] przekształcać współczesne wojsko polskie w wymiarze także duchowym, ideowym. Napisał wspaniałą książkę „Żołnierze Wyklęci” i pamiętam moją rozmowę z nim, skąd ten tytuł".....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Nico031

19. @all

Rezydent Komorowski należy do takich ludzi co przyznają się do spraw do których nie dołożyli ręki a wręcz temu przeszkadzali ... nie pierwsza jego chwalba i nie ostatnia póki będzie rezydował w Belwederze
Pozdrawiam

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Nico031

20. Sowieccy bolszewicy i rodzimi

Sowieccy bolszewicy i rodzimi komunistyczni bandyci nienawidzili Polaków!
Komunistyczna "polityka represyjna" 

"Polityka represyjna władzy ludowej nie może być traktowana w oderwaniu od ogólnej polityki partii i rządu, lecz musi być ze sobą ściśle powiązana, gdyż polityka represyjna stanowi składową i nierozerwalną część ogólnej polityki. Uzasadniona, trafna politycznie i słusznie zastosowana represja pomaga państwu w osiąganiu zamierzonych celów" - mówił w marcu 1951 roku Stanisław Radkiewicz."Najważniejszymi zadaniami UB było w pierwszych latach jego działalności zwalczanie antykomunistycznego ruchu oporu, rozbudowa siatki szpicli, zastraszanie i atomizacja społeczeństwa. Jego celem było więc dążenie wszelkimi środkami do utrwalenia ustroju komunistycznego w Polsce. Przy konstruowaniu Urzędu Bezpieczeństwa w Polsce decydującą rolę odegrało NKWD" - napisał w swoim opracowaniu dotyczącym działalności komunistycznego aparatu bezpieczeństwa w Polsce historyk dr Bogdan Musiał.[v]

Zgodnie z rewolucyjną bezwzględnością i nienawiścią możemy zrobić co chcemy

Dla przysłanych do Polski agentów NKWD i stalinowskiej Informacji Wojskowej, bolszewickich bandytów, a także zwykłych miejscowych zdrajców dążących do sowietyzacji Polski — istniało tylko jedno komunistyczne prawo "rewolucyjna bezwzględność i nienawiść".

Znaczenie tej wszechwładnej, sowieckiej nienawiści, podkreślał także w 1954 roku dyrektor Departamentu Szkolenia [komunistycznych bandytów] MBP Józef Kratko: "Uznawaliśmy, że jeśli aresztowany jest wrogiem, to zgodnie z rewolucyjną bezwzględnościa i nienawiścią możemy z nim zrobić co chcemy."[vi]

Komunistyczny oprawca: Zostaniecie wyniszczeni bez reszty! Zostaniesz zastrzelony jak pies

Dlatego polscy patrioci przesłuchiwani przez tych bolszewickich oprawców często mogli słyszeń i takie słowa: "Jesteś obwiniony o całe swoje przestępcze życie! Nie tylko ty – cała twoja rodzina, bliższa i dalsza! Z dziećmi włącznie! Zostaniecie wyniszczeni bez reszty!

W twojej sprawie nie obowiązują nas żadne przepisy prawne, przed nikim nie będę się musiał z ciebie rozliczyć! Wcześniej czy później zostaniesz zastrzelony jak pies pod płotem, ale w terminie przeze mnie ustalonym!

Pozostaje ci już tylko walczyć o jak najmniejsze cierpienie przed śmiercia, drogą wyznania prawdy! Zanim zdechniesz, sto razy przeklniesz chwilę, kiedy cię matka urodziła! Będziemy z ciebie żyły wypruwać, kości łamać, a potem składać cię na nowo, aż do skutku, tak długo jak zechcemy! Nie powołuj sie na konstytucje! Konstytucje pokaże ci jutro oficer śledczy!” "Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm"

Z tego bolszewickiego bezprawia korzystali komunistyczni zbrodniarze w rodzaju Anatola Fejgina, dyrektora podległego tow. Bierutowi X Departamentu MBP, który mówił: "Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm."

Natomiast inni, tacy jak Tadeusz Kroński, stalinista-filozof i przyjaciel Czesława Miłosza twierdzili: "My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie bez alienacji."

  

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Tamka

21. Ech...Szkoda slow, by

Ech...Szkoda slow, by komentowac gajowego herbu WSI.
Skupie sie - skrocie- na obchodach dzisiejszego swieta w Lublinie. Nie zdolalam byc na spotkaniu o 13:00 z kombatantami, ale uczestniczylam w uroczystej mszy sw. Napisze z tego dnia krotka relacje, ale juz nie dzis. Nastepnie byl pokaz najnowszego filmu pana J. Zalewskiego o "Roju". Film wzruszajcy, slodko-gorzki, bo z jednej strony slyszalam slowa pasujace jak ulal do dzisiejszej rzeczywistosci i uswiadomilam sobie, ze nadal trzeba walczyc o wolna Polske, a z drugiej - zobaczylam te niezlomna postawe, tego ducha walki o wolnosc, o prawde i to bylo bardzo pokrzepijace. Tyle moich wrazen. T.

PS. Smutne tylko, ze oprocz flagi, ktora wywiesilam, w miescie widzialam jeszcze tylko jedna flage. Spotkalam swoja chrzestna wieczorem, jak wracalam do domu i okazalo sie, ze ona nic nie wie o tym dniu. Zrobilo mi sie smutno. Nie tak miala wygladac Polska, zupelnie nie tak.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

22. Tamka

flag nie było prawie wcale. Święto zostało ustanowione "na ostatni moment" i ŻADNE media ogólnopolskie nie pofatygowały się, aby poinformować Polaków kogo i dlaczego czcimy 1 marca.

Wszystko zgodne "z linia naszej partii" - wszak Komorowski zaprosił Jaruzelskiego do BBN - więc NIC SIĘ OFICJALNIE NIE ZMIENIŁO.

Migawka z Komorowskim w mediach przeszła bez echa, bez rozmów o tym święcie, bez poinformowania Polaków, że we Wrocławiu i Szczecinie były marsze, że w całej Polsce lokalnie zorganizowano godne uczczenie Zołnierzy Wyklętych.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

23. Szkoda,że KoMOrowski

nie powiedział,ze dzisiejszy Dzień,to testament mojego Prezydenta,Profesora
Lecha Kaczyńskiego
Prezydencie,wreszcie doczekali się............tylko dlaczego Ciebie nie ma z nami
Mały Rycerzu ?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

24. WSI24 - noteczka

http://www.tvn24.pl/12690,1694446,0,1,walczyli-o-wolna-polske-zolnierze-...

a pod nią komentarze typu :

to byli bandyci i tyle w temacie
01.03.2011 19:12
~sozolog

wojna się skończyła w maju 1945, wszyscy którzy biegali potem z bronią po lasach byli zwykłymi bandytami

wojna się skończyła w maju 1945, wszyscy którzy biegali ...
... potem z bronią po lasach byli zwykłymi bandytami
~sozolog
/ 01.03.2011 19:12

Tak twierdza komunisci. W 1945 roku skonczyla sie wojna z ...
... Niemcami, a z Sowietami ktorzy nas napadli w 1939 jakos nie pamietam kiedy. Moze pamietasz kiedy rzad RP podpisal z nimi traktat pokojowy?
~Mirek
/ 01.03.2011 21:19

Całkowicie się zgadzam. Byli to najzwyklejsi bandyci wszak ...
... nie wykonali rozkazu swoje dowódcy ! Przecież naczelny dowódca AK na kraj wydał rozkaż rozwiązujący wszystkie oddziały zbrojne i ci nie tylko nie wykonali ...
~gal-brudnopis
/ 01.03.2011 21:31

Słuszne wnioski!
~Maki
/ 02.03.2011 00:24

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. TVP nie dość, że w regionalnych, to z kłamstwem PAP

Prezydent podpisał ustawę o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci ”Żołnierzy Wyklętych” 9 lutego tego roku. Projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci ”Żołnierzy Wyklętych” złożył w ubiegłym roku prezydent Lech Kaczyński w hołdzie - jak napisał w uzasadnieniu - ”bohaterom Powstania Antykomunistycznego, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu”.

PAP

http://www.tvp.pl/warszawa/aktualnosci-z-regionu/spoleczne/pamietamy-o-z...

"Projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci ”Żołnierzy Wyklętych” złożył w ubiegłym roku prezydent Lech Kaczyński "

PROJEKT ZOSTAŁ ZŁOZONY DO MARSZAŁKA KOMOROWSKIEGO W 2009 ROKU !!!

A ten włożył do szuflady i trzymał.

"W 2009 r. projekt ustawy wprowadzającej nowe święto państwowe zgłosił prezydent Lech Kaczyński. Po jego śmierci dopiero po apelu fundacji "Polska się upomni" 3 lutego parlament ją przyjął."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Narodowcy manifestowali w centrum Wrocławia

Manifestacja NOP na Promenadzie Staromiejskiej

Manifestacja NOP na Promenadzie Staromiejskiej

Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta

Około trzystu osób przeszło we wtorek
wieczorem w pochodzie upamiętniającym żołnierzach Narodowych Sił
Zbrojnych zamordowanych przez komunistów po 1945 roku.

Manifestacja NOP na Promenadzie Staromiejskiej

Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta

Manifestacja NOP na Promenadzie Staromiejskiej
W pochodzie widać było sztandary Narodowego Odrodzenia Polski,
kibiców WKS Śląsk, Sparty Wrocław oraz Klubu Wrocławskiego"Gazety
Polskiej". Manifestanci przeszli od Rynku przez ulicę Świdnicką po
pomnik ofiar stalinowskich. Wznosili przy tym hasła "Cześć ich pamięci,
żołnierze wyklęci!", "Narodowe Siły Zbrojne - NSZ", "Raz sierpem, raz
młotem, czerwoną hołotę!".

Pod pomnikiem poświęconym
ofiarom systemu stalinowskiego odmówili modlitwę, zaśpiewali
Bogurodzicę, i Mazurka Dąbrowskiego, a później zapalili race. Pochód
trwał ok. 40 minut. Policja nie odnotowała podczas niego żadnych
ekscesów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

31. Marylu,takie mamy społeczeństwo,i zapewniam

że tej sfory nie będzie mi żal.........gdy przyjdzie prawdziwy kryzys........
własnie zajrzałam pod blog Marty Kaczyńskiej,włosy stają dęba..............to chyba ci sami
co z łonetu,tam też się dostali...........a jacy obrońcy psora po maturze,kłamcy i
bełkocącego człeka o bydle...........
i prawie, że dobrych Niemcach w czasie wojny i bardzo
złych Polakach....
.Walcząc o prawdę Historyczną
musimy zawsze pamiętać o tym,ze i takie mam części społeczeństwa /WSIowe pachołki/

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o śr., 02/03/2011 - 01:30.

gość z drogi

avatar użytkownika Nico031

32. @all

Wobec wszystkiego trzeba walczyć i pracować w tym temacie od podstaw jak ja wczoraj na lekcji ...notka wyżej...

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Maryla

33. testament dla młodych Polaków - miejcie Polskę w sercach

"Leszczyna" skazany na dożywocie jako zwykły bandyta, wyszedł na
wolność w 1971. Władze III RP odmówiły mu prawa do rehabilitacji... na
którą czeka do dziś. 
W rozmowie z Piotrem Niemcem „Tygodnik
Nadwiślański”, nr 31 (1316) zapytany co chciałby przekazać młodemu
pokoleniu Polaków powiedział:

”Jestem już starym człowiekiem, mam 85 lat, ukończyłem tylko
szkołę powszechną, reszta to szkoła życia, która wiele mi
dała. Kochajcie Pana Boga, u niego zawsze można znaleźć siłę do
przetrwania, a nawet wiarę w ludzi, on jest sprawiedliwością. Kochajcie
Kościół, który był i jest ostoją polskości. W partyzantce, w więzieniu
UB, wszędzie byli z nami księża. Kochajcie Polskę, bez niej żyć się nie
da. Dlatego wychowani przez rodziców, którzy żyli w niewoli, mieliśmy
Polskę w naszym sercu. Dla niej oddawaliśmy życie, przechodziliśmy
tortury i więzienia, upodlenia. Choć serce zalewa gorycz, to nie żałuję
tych 29 lat, które jej w ofierze składam. Postąpiłem tak, jak honor
Polaka - żołnierza mi nakazywał. Jestem z tego dumny.”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. W Warszawie pamiętano o Dniu Żołnierzy Wyklętych. Hołd złożono m

Foto: wPolityce.pl
Panowie spokojnie

Szacunkowa liczba wyroków śmierci wykonanych w stołecznym
więzieniu przy ul. Rakowieckiej wynosi więcej niż dwa tysiące osiemset.

24 lutego 1953 r. w więzieniu tym wykonano wyrok śmierci na Auguście
Emilu Fieldorfie, dowódcy Kedywu Armii Krajowej, zastępcy Komendanta
Głównego AK, dowódcy organizacji NIE.

Zdjęcie reporter portalu wPolityce.pl wykonał 1 marca 2011 r. o godz. 23.

Cześć ich pamięci!

http://www.wpolityce.pl/view/7884/W_Warszawie_pamietano_o_Dniu_Zolnierzy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. MUZEUM ZBRODNI KOMUNIZMU - Aleksander Ścios

U zbiegu ulic Chałubińskiego i Oczki w Warszawie wybudowany został w latach trzydziestych XX wieku gmach dla formacji wojskowej Korpus Ochrony Pogranicza. Budynek przetrwał zawieruchy wojenne, w tym Powstanie w 1944 roku. W budynku tym zainstalowało się w 1945 roku sowieckie NKWD, przenosząc się za swej poprzedniej siedziby we Włochach pod Warszawą. Gmach został szybko przystosowany do swojej nowej roli - siedziby Głównego Zarządu Informacji czyli wojskowej policji politycznej. Bardzo przydatne okazały się do tego celu podpiwniczenia gmachu - doskonale nadające się do stworzenia aresztu - miejsca kaźni i tortur.
14 sierpnia 2006 roku, po wieloletnich staraniach rodzin oficerów WP zamordowanych w gmachu byłej siedziby GZIW - odsłonięto tablice upamiętniające ofiary. Podczas uroczystości odczytano również Apel Pamięci:

RODACY
ŻOŁNIERZE WOJSKA POLSKIEGO! SŁUCHAJCIE WSZYSCY!
Stajemy dziś do Apelu Pamięci, aby oddać hołd ofiarom terroru komunistycznego - żołnierzom Wojska Polskiego i osobom cywilnym, dla których wolność i suwerenność Rzeczypospolitej były cenniejsze niż własne życie.
Spotykamy się w budynku, gdzie miał siedzibę Główny Zarząd Informacji, który przez dwanaście powojennych lat wywoływał wśród Rodaków strach i rozpacz. To właśnie tu, w tych murach byli więzieni, przesłuchiwani, torturowani i mordowani polscy patrioci, których jedyną winą było to, że nie godzili się z systemem i władzą narzuconą siłą Polsce, że byli wierni swoim ideałom, że pragnęli Ojczyzny wolnej i niepodległej.
Dziś Ojczyzna oddaje im należną cześć. Odsłonięte tablice pamiątkowe świadczą o wiecznej pamięci o Nich.
Wzywam do apelu żołnierzy nieugiętych, którzy nie chcieli pogodzić się z narzuconym reżimem i zapłacili za to najwyższą cenę - własne życie. Wzywam:
- pułkownika pilota Bernarda Adameckiego
- pułkownika dyplomowanego Józefa Jungrawa
- pułkownika pilota Augusta Menczaka
- pułkownika Feliksa Michałkowskiego
- komandora Stanisława Mieszkowskiego
- pułkownika dyplomowanego Mieczysława Oborskiego
- pułkownika Aleksandra Rode
- komandora Jerzego Staniewicza
- pułkownika pilota Szczepana Ścibiora
- podpułkownika Zdzisława Barbasiewicza
- podpułkownika Aleksandra Kitę
- podpułkownika dyplomowanego Stanisława Michowskiego
- podpułkownika nawigatora Władysława Minakowskiego
- podpułkownika Mariana Orlika
- komandora porucznika Zbigniewa Przybyszewskiego
- podpułkownika pilota Romana Rypsona
- podpułkownika nawigatora Zygmunta Sokołowskiego
- majora dyplomowanego Zefiryna Machallę
- majora Benno Zerbsta
- porucznika marynarki Zdzisława Ficka
Wzywam Was, wszyscy - znani i bezimienni - patrioci zamordowani przez reżim komunistyczny w śledztwie, zmarli w więzieniach, pochowani w bezimiennych mogiłach. STAŃCIE DO APELU!CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!
Do Was wołam, żołnierze podziemia niepodległościowego, których po wojnie spotkały represje, prześladowania, upokorzenia i szykany. Wzywam Tych, co nigdy nie zwątpili, że Polska odrodzi się wolna i suwerenna, że znajdzie się ponownie wśród demokratycznych państw świata. Dziś Ojczyzna czci Waszą pamięć i oddaje należny hołd.
CHWAŁA BOHATEROM! CZEŚĆ ICH PAMIĘCI

Kilka miesięcy później,12 grudnia 2006 roku, w gmachu nowej Służby Kontrwywiadu Wojskowego przy ul. Oczki 1, została otwarta Izba Pamięci Ofiar Terroru Komunistycznego i udostępniona multimedialna ekspozycja odsłaniająca kulisy komunistycznych zbrodni.
Otwierając ekspozycję, minister Antoni Macierewicz, szef SKW powiedział:

Chciałbym dzisiaj zwrócić się przede wszystkim do tych z Państwa, dla których to miejsce jest miejscem pamięci własnego cierpienia i do tych, którzy tu zostawili pamięć o swoich najbliższych. Jesteście dotknięci i rozgoryczeni nie tylko pamięcią tamtej tragedii, tamtego poświęcenia, cierpienia, często upodlenia, często straszliwego odrzucenia, ale także przez te wszystkie lata musieliście cierpieć, mając przekonanie, że nic się nie dzieje, nic się nie zmienia. Od czasu do czasu tylko kilku oficjeli złoży kwiaty, a w waszej sytuacji i w sytuacji narodu nie ma żadnej zmiany. Ja wiem, że bardzo trudno jest przekonać w takiej sytuacji, że coś się zmieni, ale przyrzekam na pamięć tych, którzy mi są najbliżsi, że tym razem na pewno się zmieni.
Bowiem Polska naprawdę się odradza, powoli się to dzieje i łatwiej jest położyć kwiaty i pokazać się w telewizji, niż odgrzebać pamięć o narodzie, który cierpiał i walczył, dzięki któremu w ogóle możliwe są zmiany, jakich doświadczamy. Poświęcenie jednostek składało się na łańcuch wysiłku całego narodu. Gdy czekaliśmy na rozpoczęcie tej uroczystości, słyszałem jak tłumaczono wam, że nie można się dokopać do tutejszych piwnic. Rzeczywiście sytuacja była paradoksalna albo nawet tragiczna.
Plany tego budynku są w Moskwie, ale nie ma ich w Warszawie. Tak wygląda polska rzeczywistość, w której próbujemy odbudować niepodległość, ale plan tej niepodległości ciągle jest poza nami. Ale to się naprawdę zmieni. Bohaterstwo tych, którzy byli tutaj dręczeni, którzy byli mordowani w całej Polsce naprawdę nie pójdzie na marne. Dzisiaj zostaje otwarta ta izba, zaledwie jako drobne zobowiązanie, iż całość zbrodni ujrzy światło dzienne, a winni tego, co się stało zarówno w przeszłości, jak też ci, którzy przez ostatnie piętnaście lat nic w tej sprawie zmienić nie potrafili, zostaną przykładnie ukarani.
Mam nadzieję, że państwo uzyskają przede wszystkim wiedzę, gdzie wasi bliscy naprawdę zostali pochowani. Żeby można było uczcić ich pamięć, i żeby było wiadome, że Polska zostanie odbudowana na solidnych podstawach.
W historii naszego kraju są karty, których zapomnieć nie wolno. Na zawsze pozostaną takimi zbrodnie dokonane przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego, w tym Informacji Wojskowej. Dla licznej rzeszy oficerów o przed-wrześniowym rodowodzie, żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie ta nazwa oznaczała więzienie, prześladowania, często bezimienną mogiłę. Dla prawie 17 tysięcy aresztowanych była synonimem terroru i bezprawia. Komunistyczne władze uczyniły wiele, by ukryć prawdę o haniebnych działaniach Informacji Wojskowej, o zbrodniach popełnionych przez prokuratorów i sędziów wojskowych oraz oficerów czerpiących z sowieckich wzorów. Te władze odmawiały przez wiele lat pełnej rehabilitacji ofiar, a sprawców zbrodni honorowały odznaczeniami i wysokimi stopniami wojskowymi. Zaledwie dwaj z nich stanęli przed sądem. Pozostali uniknęli, jak dotąd, odpowiedzialności. Dopiero teraz, w wolnej Polsce, możemy dać świadectwo prawdzie, pokazać, że zbiorowa pamięć narodu jest silniejsza niż wysiłki zawodowych propagandzistów. Możemy wreszcie zbrodnie nazywać zbrodnią, możemy pochylić czoła przed jej ofiarami, możemy pokazać rodzinom więzionych, że ich cierpienia nie poszły na marne, że stały się fundamentem zmian w Polsce i tego, co jest w niej teraz najlepsze. Tablica, którą odsłonięto 15 sierpnia tego roku i otwierana dziś Izba Pamięci Ofiar Terroru Komunistycznego w Wojsku, są symbolami triumfu prawdy i sprawiedliwości. Poznaliśmy prawdę i ona czyni nas wolnymi. Straszne doświadczenia komunizmu zawsze jednak będą dla nas przestrogą. Budując Polskę wolną, suwerenną, dostatnią, nie zapomnijmy o losach tutaj męczonych i o latach zniewolenia. Nie pozwolimy zapomnieć o ludziach, którzy stali się ofiarami terroru, dlatego że o takiej Polsce marzyli. Będziemy pamiętać o żołnierzach niepodległościowego podziemia, o bohaterach okresu wojennego, którzy zginęli w tym budynku i innych katowniach reżimu. Wspomnienia o tych, którzy przeszli gehennę komunistycznych więzień przekażmy następnym pokoleniom. Dziś składamy im hołd w imieniu wszystkich polskich żołnierzy.
Cześć Ich pamięci!

.........................................................

W piwnicach budynku Służby Kontrwywiadu Wojskowego, powstało w 2007 roku Muzeum Zbrodni Komunizmu – Głównego Zarządu Informacji.
Po dojściu do władzy obecnej ekipy, jedna z pierwszych decyzji nowego szefa SKW płk. Grzegorza Reszki, dotyczyła zamknięcia i likwidacji Muzeum.

Teksty za: Biuletynem Informacyjnym AK Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z października 2006 i stycznia 2007 roku.

http://bezdekretu.blogspot.com/2011/03/muzeum-zbrodni-komunizmu.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

36. Maryla

+

avatar użytkownika Tamka

37. @Maryla

"Po dojściu do władzy obecnej ekipy, jedna z pierwszych decyzji nowego szefa SKW płk. Grzegorza Reszki, dotyczyła zamknięcia i likwidacji Muzeum."

A oto jedna z bardzo wielu wizytowek obecnego rzadu i jego polecznikow. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

38. Świadkowie bohaterskiego

Świadkowie bohaterskiego życia i śmierci "żołnierzy wyklętych"Kiedy ppłk Łukasz Ciepliński usiłował przypomnieć sądowi, że został odznaczony orderem Virtuti Militari za zniszczenie sześciu niemieckich czołgów, prokurator odebrał mu głos, twierdząc, że mówi nie na temat
Zabito go strzałem w potylicę

Z Franciszkiem Batorym, bratem Józefa Batorego ps. "Argus", który wraz z sześcioma innymi członkamiIV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" 1 marca 1951 r. został zamordowany w mokotowskim więzieniu, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Był Pan naocznym świadkiem procesu siedmiu żołnierzy WiN. Jak traktowano Pańskiego brata i jego kolegów?
- Przez trzy lata, tj. od listopada 1947 r. do października 1950 r., w potwornych warunkach prowadzonego śledztwa fabrykowane na użytek sądu fakty stały się podstawą do oskarżenia, wytoczenia procesu i wydania wielokrotnego wyroku śmierci na siedmiu członków wspomnianego IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN. Dla mnie, 21-letniego młodzieńca, studenta, była to kpina, a nie proces. Obrońcy ograniczyli się jedynie do prośby o łagodne wyroki. Od początku było wiadomo, że jest to proces sfingowany, z góry ukartowany był także wyrok. Kiedy ppłk Łukasz Ciepliński - były komendant AK w Rzeszowie, usiłował przypomnieć sądowi, że został odznaczony orderem Virtuti Militari za zniszczenie sześciu niemieckich czołgów, prokurator odebrał mu głos, twierdząc, że mówi nie na temat.

Jak proces relacjonowały media?
- Tak jak wszystkie posunięcia sił wrogich systemowi. W "Trybunie Ludu", która promowała działania ówczesnych komunistycznych władz, pojawiało się szereg kalumnii na temat oskarżonych. W temacie "Proces przeciwko Łukaszowi Cieplińskiemu i innym" - bo pod takim hasłem ukazywały się wiadomości - posługiwano się stekiem kłamstw.

Znał Pan kolegów z ławy sądowej swojego brata?
- Nie, nie znałem. Wcześniej, mimo iż wielokrotnie jako goniec jeździłem z różnymi materiałami do Krakowa czy innych miast, nie mogłem ich znać z uwagi na głęboką konspirację. Nawet nie mogłem się spotykać z bratem. Ludzi tych, ich charaktery poznałem dopiero w trakcie procesu, słuchając, jak mówili, jak się zachowywali. Mimo iż byli bladzi jak ściana, ich postawa była godna oficerów - honorowa. W żaden sposób się nie płaszczyli, swoich zeznań nie odwoływali. Uczestniczyłem w procesie sądowym, ale na ogłoszeniu wyroku nie byłem, bo dziwnym zbiegiem okoliczności właśnie w tym dniu wezwano mnie do stawienia się przed komisją wojskową w Rzeszowie w celu poboru do wojska.

Jak dowiedział się Pan o straceniu brata?
- Prawdę powiedziawszy, żyć się nie chciało, kiedy z więzienia na Mokotowie skierowano mnie na ul. Koszykową w Warszawie, i kiedy dwóch funkcjonariuszy na stojąco bezceremonialnie oświadczyło mi krótko: brat Józef z prawa łaski prezydenta Bieruta nie skorzystał. Wyrok został wykonany. Skierowano mnie także do Urzędu Stanu Cywilnego Warszawa Śródmieście, gdzie odebrałem akt zgonu. Kiedy poprosiłem o zwrot rzeczy należących do mojego brata, oznajmiono mi tylko, że żadne pamiątki nie były gromadzone. Dowiedziałem się również, że nie była prowadzona ewidencja pochówku. Tak mnie zbyto.

Czy próbował Pan dochodzić, gdzie jest pochowany Józef?
- Wielokrotnie zwracałem się na piśmie do Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie o wskazanie miejsca pochówku oraz dopuszczenie do akt. Miejsca mi nie wskazano, natomiast dopuszczono mnie do akt. W 1957 r. miałem okazję przeglądać te akta z zastrzeżeniem, żebym nie ważył się otwierać zalakowanych kopert i zaglądać do środka. Te tajne dokumenty otworzył dopiero minister sprawiedliwości i prokurator generalny Aleksander Bentkowski i wtedy poznaliśmy ich treść.

Co zawierały?
- Był to protokół z wykonania wyroku śmierci z nazwiskami osób, które w tym mordzie uczestniczyły. Z tego, do czego mnie dopuszczono, porobiłem sobie notatki. Była to po prostu relacja z procesu i to, co mówił wówczas mój brat.

Jak z perspektywy czasu patrzy Pan na bohaterstwo swojego brata?
- Najpierw przytoczę może trzy opinie. Pierwsza pochodzi z czerwca 1981 r., z mojej rozmowy z ks. prof. Władysławem Smoleniem - historykiem sztuki KUL, który znał brata jeszcze z okresu okupacji, kiedy był kapelanem Armii Krajowej w Kolbuszowej. "Pana brat kpt. Józef Batory to był urodzony konspirator". Z kolei por. Franciszek Bieleń, kolega mojego brata, który również był aresztowany i przebywał w więzieniu na Mokotowie, opowiedział mi po wyjściu, że w końcowym etapie jego postępowania jeden śledczy pochodzenia żydowskiego powiedział: "Rozeszliście się po tej Polsce jak pluskwy. Gdyby was było więcej, takich jak ty i Józef Batory, to cała Polska byłaby w waszych rękach". Natomiast łączniczka AK Aniela Mielcuszny ps. "Wadas", dziś lekarka żyjąca w Szwajcarii, powiedziała mi, że kiedy brata Józefa w rozmowach pytano o coś więcej, odpowiedź jego była krótka: "Im mniej wiesz, tym lepiej dla ciebie". Potwierdza się zatem wcześniejsza opinia ks. prof. Smolenia, który mojego brata określił mianem "urodzonego konspiratora". Tak samo było podczas procesu, kiedy mówił krótko i węzłowato. Pamiętam, jak odpowiedź brata, który powiedział: "Uważaliśmy, że drogą parlamentarną wpłyniemy na to, aby Polska była państwem takim, jakim uważaliśmy, że być powinna", wywołała śmiech prokuratora i składu sędziowskiego. Moim zdaniem, tym ludziom - komunistom będącym na usługach obcego państwa, pozostał tylko śmiech, bo w głowach im się nie mieściło, że może być taka siła w Polsce, która ośmieli się pełnić funkcję dzisiejszej opozycji. Trzeba też powiedzieć, że sądy ówczesnej niby wolnej Polski posługiwały się doraźnym prawem wprowadzonym przez Sowietów. Trudno je nazwać niezawisłymi, skoro dominowały tam nakazy monopartii.

Pana najdroższe wspomnienia o bracie?
- Był dla mnie drogowskazem, moim testamentalnym opiekunem po śmierci rodziców: matki i ojca, który był honorowym prezesem powiatowych struktur Polskiego Ludowego Stronnictwa "Piast" w Kolbuszowej i przyjacielem Wincentego Witosa. Brat Józef często mówił mi o potrzebie nauki i kształcenia. To on doradzał mi, żeby wybrać naukę języka angielskiego, który - jak twierdził - będzie kiedyś potrzebny. W 1944 r. mówił do mnie: "Pamiętaj, przyszła Polska będzie państwem demokratycznym, wolnym i nowoczesnym". Takiego go pamiętam.

Mord siedmiu działaczy WiN przypomina zbrodnię katyńską...
- Owszem. Zabito ich strzałem w tył głowy. Był to zatem podobny mord do zbrodni katyńskiej dokonany przez Sowietów, tym razem ręką polskich komunistów będących na ich usługach.

Pan również trafił do więzienia.
- Miałem 16 lat, kiedy 26 maja 1945 r. pluton UB i milicji, spodziewając się oporu, otoczył posiadłość Batorych w Kolbuszowej. W domu były jeszcze dwie siostry, 14- i 30-letnia. Kiedy wszedł do nas jeden z pracowników UB w Kolbuszowej, który przed wojną jako ludowiec przyjeżdżał do mego ojca, i kiedy siostra przypomniała mu o tych wizytach, ten niewiele się namyślając, odpowiedział: "Teraz nie ma swata, nie ma brata". Zanim nas wyprowadzili, zrobili rewizję, a potem zagrabili cały nasz dobytek. Ów uzbrojony ubek, który nazywał się Władysław Osetek, powiedział na koniec jeszcze jedno zdanie, po którym ogarnęła mnie trwoga: "Jeśli żyć będziecie, to z jednym bratem się zobaczycie, ale z drugim na pewno nie". Nie wiem, którego z braci miał na myśli... Znaleźliśmy się w więzieniu UB w Kolbuszowej, gdzie przebywaliśmy trzy miesiące. Nie powiedziano nam nawet, za co zostaliśmy aresztowani, ale podczas częstych przesłuchań wciąż pytano o brata Józefa. Nie bito mnie, chociaż widziałem, jak rozprawiano się z innymi, kiedy krew tryskała po podłodze. Więzienie było jednak mocno przepełnione i panował tam głód. Ponadto zamykając mnie, uniemożliwili mi wówczas ukończenie I klasy gimnazjum.

Można powiedzieć, że cała Pana rodzina doświadczyła prześladowań...
- To prawda. Mojego brata Stefana zamknął np. mjr NKWD o nazwisku Spaszczański, który w czasie frontu przez sześć miesięcy mieszkał u nas w domu. Również bracia cioteczni zostali wywiezieni w głąb Rosji, co więcej - podoficer przedwojenny armii polskiej, mój brat cioteczny Józef Gorzelany został zamordowany przez UB w czasie śledztwa w więzieniu we Wrocławiu.

Walka z systemem, który przynieśli nam Sowieci, trwała jeszcze bardzo długo.
- Ten podziemny sprzeciw prawdziwych Polaków nie zakończył się wraz ze straceniem członków IV Zarządu Głównego WiN. Ostatni "żołnierz wyklęty" - Józef Franczak ps. "Lalek" z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego "Uskoka" - zginął w obławie pod Piaskami 21 października 1963 roku. To dowód, że społeczeństwo polskie nie zaakceptowało tzw. wolności narzuconej siłą przez Rosję Sowiecką i polskich służalców będących na ich usługach. Na nic zdały się próby zdrajców Alfreda Lampego czy Wandy Wasilewskiej, by Polskę uczynić na wzór 17 republiki sowieckiej. Mimo to terrorem i bagnetami usiłowano utrzymać władzę. Czego nie zdołano uśmierzyć w Katyniu, czego nie zdołano dokonać w Trzebusce pod Sokołowem Małopolskim i innych miejscach, próbowano robić dalej na bieżąco.

Jak możemy uczcić pamięć "żołnierzy wyklętych"? 1 marca, podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim zaapelował Pan o coś znacznie ważniejszego - o wzniesienie im pomnika w sercach polskiej młodzieży. Jak to zrobić?
- Osobiście jako osoba zobowiązana do dawania świadectwa staram się przy różnych okazjach przekazywać młodzieży prawdę o tamtych trudnych czasach. Uważam, że jest to zadanie dla każdego Polaka. W Warszawie w Pałacu Prezydenckim, dziękując w imieniu rodzin za odznaczenia naszych krewnych, powiedziałem, że marzy mi się pomnik, jakiego dotychczas nie zbudowano. Są architekci, są wykonawcy i jest przepiękne miejsce - tym miejscem są serca i umysły Polaków, polskiej młodzieży, a inżynierami i wykonawcami tego monumentu są nauczyciele i wychowawcy, od przedszkoli począwszy. Oni wszyscy są do tego powołani i w sumieniu swoim odpowiedzialni, by w obiektywny sposób przekazywać synom i córkom, dzieciom i młodzieży prawdę o naszym Narodzie i tę prawdę pielęgnować. Dopraszam się o taki pomnik, którego nikt nie zbezcześci. Tym samym pamięć o "żołnierzach wyklętych" trwać będzie w sposób medialny czy w sercach Polaków teraz i w przyszłych pokoleniach.

Jak po latach oczekiwań odebrał Pan fakt przyznania bratu Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski?
- Po tej głębokiej nocy smutku i żałoby jest to jutrzenka, która wskazuje na to, że czynniki państwowe reflektują się i zaczynają rozumieć, że trzeba dać świadectwo prawdzie przez dziesięciolecia skrywanej, przywołując choćby fakt, że takowi żołnierze - powiedziałbym nie wyklęci, tylko niegdyś wyklęci - walczyli o wolną Polskę i służyli jej wiernie do końca. Jestem usatysfakcjonowany tym, że do tego powrócono. Moim zdaniem, jest to początek przywracania pamięci tych wszystkich, którzy oddali swe życie, walcząc o wolną i suwerenną Polskę. Mam nadzieję, że intencje, jakie wyczułem podczas tej uroczystości, są szczere.

W tę ideę wpisuje się także niedawna uchwała Sejmiku Województwa Podkarpackiego, który 2011 rok ustanowił czasem pamięci IV Zarządu Głównego WiN...
- Sejmik w przyjętej uchwale oddał hołd zamordowanym 1 marca 1951 r. członkom Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN: ppłk. Łukaszowi Cieplińskiemu, ppłk. Mieczysławowi Kawalcowi, mjr. Adamowi Lazarowiczowi, mjr. Adamowi Rzepce, kpt. Józefowi Batoremu, kpt. Franciszkowi Błażejowi oraz por. Karolowi Chmielowi, synom ziemi rzeszowskiej, bohaterom kampanii wrześniowej 1939 r., organizatorom i dowódcom różnych szczebli Armii Krajowej Podokręgu Rzeszów w latach 1939-1945. Jednocześnie radni sejmiku zobowiązali się do działań na rzecz przywrócenia zbiorowej pamięci losów tysięcy Polaków, podobnie jak przywódcy WiN skrzywdzonych przez komunistyczne władze. Tym samym od 1 marca 2011 r. cały rok do 1 marca 2012 r. jest Rokiem Pamięci IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN pod wspólnym hasłem Rok Żołnierzy Wyklętych na Podkarpaciu.

Nie sposób pominąć faktu, że projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" złożył w ubiegłym roku w Sejmie prezydent Lech Kaczyński. Pan współpracował z prezydentem w tej sprawie...
- Trzeba było długo czekać, żeby Rzeczpospolita publicznie zaświadczyła o heroizmie i zasługach dla niepodległości i spłaciła dług wdzięczności wobec swoich bohaterów. Niestety, nawet po 1989 r. w Polsce zbyt długo milczano o losie niepodległościowego podziemia antykomunistycznego, nie doceniając jego roli. Również przez ostatnie lata wiele było odznaczeń i orderów, ale nie dla bohaterów WiN. Jako Stowarzyszenie Społeczno-Kombatanckie WiN, którego jestem członkiem, występowaliśmy poprzez wojewodę podkarpackiego do kancelarii premiera o uhonorowanie żołnierzy WiN. Wówczas otrzymaliśmy od ministra Jerzego Woźniaka informację, że w stosownym czasie to nastąpi. Czas mijał i nic się nie działo, dlatego 5 października 2009 r. wystąpiłem osobiście do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z memoriałem o pośmiertne odznaczenie oficerów wojny obronnej 1939 r., oficerów Armii Krajowej i członków Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN. Zaznaczyłem, że pragnąłbym dożyć czasu, kiedy wszyscy zostaną odznaczeni. Moim skromnym zdaniem, przyspieszyłem decyzję o odznaczeniu żołnierzy WiN. Jednak najważniejszą rolę odegrał tu prezydent RP Lech Kaczyński, który nadał pośmiertnie Order Orła Białego ppłk. Łukaszowi Cieplińskiemu i Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski kpt. Józefowi Rzepce, a niedługo przed swą tragiczną śmiercią wystąpił do Sejmu o ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Trzeba było tak wiele lat czekać, żeby nastał prezydent, który dostrzeże potrzebę uhonorowania tych, których bohaterstwo i pamięć przez lata deptano.

Atmosfera wokół "żołnierzy wyklętych" zmieniła się diametralnie z chwilą powstania Instytutu Pamięci Narodowej i możliwością dostępu do archiwów peerelowskich...
- Był polski Październik i polski Grudzień, polski Sierpień i polski Okrągły Stół, a mimo to nadal wokół tematu "żołnierzy wyklętych" trwała zmowa milczenia. Skoro jednak wielka machina do zacierania pamięci i fałszowania najnowszej historii Polski przestała działać, zaistniała pilna potrzeba odbudowy i kształtowania na prawdzie historycznej tożsamości narodowej. Roli tej podjęli się historycy Instytutu Pamięci Narodowej, którzy dotarli do głębokich archiwów PRL i odnaleźli dokumenty, które nigdy wcześniej nie widziały światła dziennego. Trzeba było powstania IPN, aby zaczęły wychodzić kolejne monografie o żołnierzach niezłomnych, w dużej mierze zapomnianych, a przede wszystkim nieznanych w polskim społeczeństwie, z powodu zasłony milczenia, jaką na to pokolenie spuściła komunistyczna propaganda. Zasługa IPN jest tu naprawdę nie do przecenienia.

Jak to możliwe, że wciąż duży odsetek naszych rodaków nie zna terminu "żołnierze wyklęci"?
- Często sam sobie zadaję to pytanie i zastanawiam się, na ile zaważył na tym Okrągły Stół i układ z komunistami. Myślę, że ta zmowa ówczesnych elit zamknęła też drogę przed ukazaniem bohaterów prawdziwej i słusznej walki o suwerenny byt państwa polskiego. Komunistom nie zależało na odkryciu prawdy, bo zdawali sobie sprawę, że wiąże się to z utratą wpływów, dlatego okryto zmową milczenia także prawdę o zbrodniach. Mieli bowiem świadomość, że społeczeństwo, poznając prawdę, upomni się i sprawiedliwie ich rozliczy. Natomiast ustanowienie Narodowego Dnia "Żołnierzy Wyklętych" otwiera szeroko oczy rzeszy Polaków, którzy nie mieli pojęcia - i to nie ze swojej winy - o tym, że istniała taka organizacja, która drogą pokojową chciała doprowadzić do tego, by Polska była Polską.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110308&typ=po&id=po10.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

39. "By Polska była Polską"

odważę się mieć własne zdanie w tej sprawie,czyli sprawie O.S
TO nie okrągły stół jest winien,lecz Rodziny,ktore nie umiały lub nie chciały przekazać prawdy Dzieciom,Wnukom
Prawdy Niepoprawnej,ale rzetelnej.
Nie wierzę,ze
nie znano Historii powojennej.......natomiast wiem,ze celowo milczano,by Dzieciom nie mącić w głowach i by przypadkiem czegoś nie "chlapnęły " w szkole........
TO zwyczajni kowalscy i nowakowie,nie "elity" zamilczały tematy "Trudne",
gdy czytam kolejne
biografie O moim Prezydencie I Prezesie..........widzę TO dokładnie,w Domach,w których nie bano się mówić jak było naprawdę,
wyrastały Dzieci-Bojownicy.........
W domach,ktorych prawdy nie znano,lub zacierano Pamięć o Niej
wyrastali niewolnicy,
sprzedajacy się za "miskę strawy" czy za paszport.........
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

40. Nie potrzebujemy Marksa, mamy krótsze 10 przykazań-portal arcana

Czesław Naleziński, współpracownik ppłk. Łukasza Cieplińskiego,
Prezesa IV Zarządu WiN, „żołnierz wyklęty” ze swoim apelem o odbudowanie
Polski „sielskiej i anielskiej” występuje specjalnie dla Portalu
ARCANA.

Czesław Naleziński opowiada o czasach ciężkiej walki z komunizmem,
ale też o sprawach współczesnych. „Naród jest podzielony jak nigdy
dotąd” - mówi nam żołnierz Niepodległej Polski Podziemnej. Właśnie tak
przekonującym wystąpieniem rozpoczynamy działalność naszego kanału na youtube.com, na którym od czasu do czasu będą pojawiać się nasi rozmówcy.

Zapraszamy do obejrzenia wystąpienia Czesława Nalezińskiego, który
specjalnie dla nas opowiada o nie tak pozłacanej przeszłości, o ciężkich
czasach walki z NKWD, a także o tej naszej nieszczęsnej III
Rzeczypospolitej. Wystąpienie można zobaczyć poniżej, albo na naszym
kanale na youtube.com.

 

Czesław NALEZIŃSKI "Arsen" - ur. 1923 r., żołnierz
AK, działacz WiN, w l. 1946-1947 szef techniczny w zespole „Orła
Białego” (organu Obszaru Południowego WiN), dwukrotnie uciekał z
więzienia (z rąk Niemców w 1943 r. i z rąk NKWD i UB w 1945 r.), nie
ujęty przez UB, ukrywał się w latach 1947-1952. Prezes Zarządu Obszaru
Południowego Stowarzyszenia Społeczno-Kombatanckiego WiN w l. 1990-1997.


http://www.portal.arcana.pl/Nie-potrzebujemy-marksa-mamy-krotsze-10-przy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. ONR Brygada Częstochowska

Dnia
17 grudnia członkowie częstochowskiej brygady Obozu
Narodowo-Radykalnego oraz VIII Okręgu Związku Żołnierzy NSZ wraz z
pocztem sztandarowym zebrali się przed
pomnikiem pamięci Stanisława Sojczyńskiego "Warszyca", by upamiętnić
fałszywy proces nad Żołnierzami KWP, określanego prawnie "zbrodnią
sądową". Tego dnia, w 1946 roku zapadł wyrok śmierci na Warszyca i jego
pięciu najbliższych żołnierzy KWP, dwa dni później stracono.
Organizatorami upamiętniającymi to wydarzenie było Stowarzyszenie
NIEZŁOMNOŚĆ, pojawili się także członkowie Klubu Gazety Polskiej oraz
Młodzieży Wszechpolskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. Dzień Pamięci „Żołnierzy

Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” pod Patronatem Narodowym Prezydenta RP

fot.youtube.pl/prezydent.pl

Z okazji piątej rocznicy ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci
„Żołnierzy Wyklętych” prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o objęciu
Patronatem Narodowym tegorocznych obchodów ku czci bohaterów powstania
antykomunistycznego.
Prezydent pragnie w ten sposób oddać hołd uczestnikom podziemia
niepodległościowego z lat 1944-1963 oraz zachęcić Polaków do
upamiętniania ich działań.

 

Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” to święto państwowe,
przypadające w dniu 1 marca – w rocznicę męczeńskiej śmierci siedmiu
przywódców Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Zostało ono ustanowione
dzięki inicjatywie ustawodawczej podjętej przez Prezydenta RP Profesora Lecha Kaczyńskiego.

Żołnierze i działacze drugiej konspiracji, walczący o wolność narodu
polskiego i suwerenność Rzeczypospolitej, byli bezwzględnie zwalczani
przez władze komunistyczne przy użyciu regularnych oddziałów wojska,
milicji i aparatu bezpieczeństwa, ściśle współdziałających ze
stacjonującymi w kraju siłami sowieckiej Armii Czerwonej i NKWD. Terror i
represje stosowano także wobec wspierającej podziemie antykomunistyczne
ludności cywilnej. Mimo kilkakrotnie ogłaszanych amnestii ujawniający
się żołnierze i działacze byli nadal prześladowani i skazywani na karę
śmierci lub długoletniego więzienia. Aż do roku 1989  szykany spotykały
weteranów podziemia i ich rodziny, a prawda historyczna o Niezłomnych
była fałszowana. Dopiero wolna Polska przywróciła im dobre imię i cześć.

 

„Państwo polskie musi czcić swoich prawdziwych bohaterów: tych,
którzy poddani najtrudniejszej próbie nie złożyli broni, lecz do końca
stawiali mężnie opór wrogom Ojczyzny i nie wahali się oddać za nią
życia. Prawda o heroizmie i tragedii podziemia antykomunistycznego jest
bowiem fundamentem suwerennej Rzeczypospolitej” – napisał prezydent
Andrzej Duda we wrześniu ubiegłego roku w liście na uroczystości
pogrzebowe ofiar terroru komunistycznego odnalezionych w kwaterze „Ł”
Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie.
Od lat coraz liczniejsze są społeczne inicjatywy przypominające i
upamiętniające Żołnierzy Wyklętych. Patronat Narodowy jest także wyrazem
wdzięczności i uznania Prezydenta RP dla tych wszystkich, którzy
przyczyniają się do przywracania prawdy historycznej i pielęgnowania
pamięci o bohaterach drugiej konspiracji.

Zapraszamy także do zgłaszania wydarzeń ku czci Żołnierzy Wyklętych.

Szczegóły na stronie: https://www.prezydent.pl/kancelaria/zolnierze-wykleci/uczestnicy-akcji/zgloszenie.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl