„Światełko dla strażników Kresów” – akcja Fundacji Kresy-Syberia

avatar użytkownika Maryla

Zbliża się Dzień Wszystkich Świętych, tradycyjny moment zadumy nad zmarłymi. Fundacja Kresy-Syberia w ramach akcji „Światełko dla strażników Kresów” apeluje o zapalenie symbolicznego znicza upamiętniającego żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza i refleksji nad ich losem.

Warszawa. Fundacja Kresy - Syberia zaprasza na wystawę plenerową "Korpus Ochrony Pogranicza 1924-1939", dostępną do 9 listopada przed budynkiem Domu Polonii na Krakowskim Przedmieściu. Odwiedzający wystawę zapalają znicze dla upamiętnienia obrońców polskich granic, którzy na zawsze zostali na Kresach.

Plakat promujący akcję „Światełko dla strażników Kresów”

Członkowie Fundacji Kresy-Syberia, jako wnuki i dzieci Kresowian i Sybiraków, pamiętają o tych żołnierzach, którzy z męstwem i poświęceniem stawili czoła przeważającej sile agresora i, mimo że ich walka była walką Dawida z Goliatem, do ostatnich dni stawiali bezprzykładny opór sowieckiej agresji. Ci z nich, którzy dostali się do niewoli, zapłacili za to cenę najwyższą. Pragniemy, aby o tych cichych obrońcach Kresów, przez dziesiątki lat ignorowanych przez oficjalną historiografię, mordowanych lub wtrącanych do komunistycznych więzień, przypomnieli sobie wszyscy Polacy. Poprzez naszą akcję „Światełko dla strażników Kresów” chcemy przypomnieć o nich i o ich losach a także upomnieć się o należne dla nich miejsce w historii – informują pomysłodawcy inicjatywy.

Organizatorzy akcji zapraszają do składania zniczy przed warszawskim Domem Polonii oraz w innych miejscach pamięci. Zapal światełko, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl. Pamięć jest najtrwalszym pomnikiem – apelują.

Fundacja Kresy Syberia to niezależna organizacja pozarządowa z siedzibą w Warszawie i oddziałami w Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie i Australii. Powstała w listopadzie 2008 r. z inicjatywy potomków Sybiraków i Kresowian z Kraju i z zagranicy. Głównym celem Fundacji jest upowszechnienie, badanie i upamiętnianie losów obywateli polskich w czasie II wojny światowej na Kresach Wschodnich oraz na uchodźstwie. Najważniejsze realizowane obecnie projekty Fundacji to Wirtualne Muzeum Kresy-Syberia (www.kresy-siberia.org) oraz Audiowizualne Archiwum Sybiraków – nagrywanie wywiadów wideo z Sybirakami w Polsce, na Zachodzie oraz w krajach b. ZSRR.

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Białostockie Muzeum Wojska

Białostockie Muzeum Wojska szuka osób, które mogłyby przeprowadzać wywiady z Sybirakami, na potrzeby powstającego Muzeum Pamięci Sybiru. Chodzi o zarchiwizowanie wspomnień osób, które zostały wywiezione lub ich bliskich, a także zbieranie pamiątek ze zsyłek.

Muzeum będzie częścią Muzeum Wojska, ma powstać w jednym ze starych powojskowych magazynów przy ulicy Węglowej w Białymstoku. Ma być placówką ogólnopolską zajmującą się tematyką wywózek Polaków na Wschód. Trwają prace nad koncepcją architektoniczną muzeum. Władze miasta chcą jego budowę sfinansować przy wsparciu środków z nowego budżetu UE na lata 2013-2020, z programu Rozwój Polski Wschodniej.

Na ekspozycję Muzeum Pamięci Sybiru mają się składać m.in. relacje osób, które w czasie II wojny światowej zostały wywiezione na Wschód. Dlatego też poszukiwani są wolontariusze, dzięki którym uda się dotrzeć do większej liczby żyjących jeszcze Sybiraków i zarchiwizować rozmowy z nimi.

Jak powiedziała PAP Marzena Pawelska z Muzeum Wojska w Białymstoku, dlatego w ramach projektu "Wolontariat - historia mówiona", poszukiwani są studenci lub absolwenci historii, którzy mają doświadczenie w przeprowadzaniu wywiadów. Dodała, że jest to praca, która wymaga przede wszystkim znajomości historii dotyczącej zesłań a także II wojny światowej, by móc swobodnie prowadzić taki wywiad.

Pawelska powiedziała, że wolontariusz powinien być też wrażliwy na drugą osobę. "Jest to temat trudny. Rozmawia się z osobą, która opowiada często o traumatycznych dla niej przeżyciach swojego życia i należy wiedzieć, kiedy można o coś zapytać, a kiedy przestać" - dodała.

Oprócz przeprowadzania wywiadów, wolontariusze będą porządkować zebrany materiał i go archiwizować, zbierać pamiątki, a także robić kwerendę biblioteczną.

Zainteresowani mogą zgłaszać się do 7 listopada. W tym celu trzeba wypełnić ankietę, która znajduje się w Muzeum Wojska w Białymstoku lub na stronie internetowej placówki w zakładce "wolontariat".

Muzeum Wojska cały czas szuka pamiątek związanych z wywózkami na Sybir. Jednak, jak powiedziała Pawelska, wciąż jest ich bardzo mało. Według niej, Sybirakom często ciężko się rozstać z tymi rzeczami, bo mają do nich sentyment. Podkreśliła, że muzeum zachęca, aby właściciele pamiątek, oddawali je do muzeum w depozyt lub też np. wypożyczyli dokumenty czy zdjęcia, w celu zrobienia kserokopii.

Sylwia Trzeciakowska, kierowniczka referatu dokumentacji zsyłek i deportacji w Muzeum Wojska, zaapelowała, by Sybiracy nie bali się przynosić swoich pamiątek. "Muzeum Sybiru będzie placówką, która podkreśli ich pamięć, a zadaniem muzeum jest pokazywanie pamiątek związanych właśnie z ich historią" - dodała.

Dzięki Związkowi Sybiraków, do Muzeum Wojska trafiło ostatnio ok. 30 pamiątek związanych z zesłaniem. To m.in. gry i rysunki.

Koncepcja stworzenia w Białymstoku Muzeum Pamięci Sybiru pojawiła się już kilka lat temu. Tematycznie muzeum miałoby objąć całość zagadnień związanych z wywózkami. Według założeń, w skład wystaw stałych, oprócz ekspozycji poświęconej czterem wielkim wywózkom białostoczan w latach 1940-41, mają się znaleźć ekspozycje dotyczące wcześniejszych zesłań Polaków, począwszy od XVII wieku.

W Białymstoku znajduje się jedyny w kraju pomnik - Grób Nieznanego Sybiraka. Rokrocznie we wrześniu odbywa się tam też Marsz Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. Miejscowy oddział IPN prowadzi badania dotyczące deportacji, m.in. próbuje ustalić rzeczywistą liczbę wywiezionych.

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Szwecja: Na cmentarzu Haga

Szwecja: Na cmentarzu Haga Norra ratują polskie groby


Na polskich grobach w katolickiej części cmentarza Haga
Norra w Sztokholmie polscy dyplomaci, organizacje polonijne oraz
harcerze złożyli w sobotę kwiaty oraz zapalili znicze. Kilku mogiłom
oznaczonym biało-czerwoną flagą groziła jednak likwidacja.

»

Jesienią przy kilku pomnikach zasłużonych Polaków, m.in. powstańca
styczniowego Józefa Demontowicza, dzieci słynnego antykwariusza Henryka
Bukowskiego czy wicepremiera w rządzie Władysława Grabskiego, Stanisława
Augusta Thugutta pojawiły się tabliczki informujące o możliwości
likwidacji mogił. Administracja cmentarza wzywała rodziny do
uregulowania opłat za dzierżawę.
Sprawa wzbudziła niepokój wśród
Polonii, polskimi grobami w Sztokholmie od wielu lat opiekuje się
organizacja Polski Komitet Pomocy, który zbiera wśród Polaków pieniądze
na ten cel.

"Nie ma już niebezpieczeństwa, wszystko zostało wyjaśnione, to były
rutynowe działania ze strony zarządcy cmentarza. Po prostu poszukiwane
są nowe miejsca na pochówek. Groby, którymi się opiekujemy są opłacone" -
powiedział prezes Polskiego Komitetu Pomocy w Szwecji, Jan
Andrzejewski. Wyjaśnił, że organizacja zajmuje się 42 grobami spośród
ok. 400 polskich mogił znajdujących się na cmentarzu Haga Norra.



O groźbie likwidacji mogił zasłużonych Polaków poinformowany został
konsul Radomir Wojciechowski z ambasady RP w Sztokholmie. "Zostało
zorganizowane spotkanie w tej sprawie, byliśmy gotowi podjąć działania
dyplomatyczne, jednak wygląda na to, że nie jest to konieczne" -
powiedział Wojciechowski. Potwierdził, że Polski Komitet Pomocy
otrzymuje dofinansowanie z wydziału konsularnego polskiej ambasady w
Sztokholmie.



Incydent z tabliczkami na polskich grobach pokazał jednak, że część
miejsc pochówku może mieć niejasny status, a niektóre powinny być
szczególnie chronione jako obiekty kultury.
"Przez lata zmieniało się
szwedzkie prawo i stąd dziś mogą powstawać nieporozumienia" - twierdzi
Andrzejewski. Opowiada, że w przeszłości na cmentarzu Haga Norra z
polskimi grobami były inne problemy. Po II wojnie światowej Szwedzi
zabraniali, aby na tablicach pojawiały się napisy, że ofiary były
więźniami nazistowskich obozów koncentracyjnych. Wymagali potwierdzenia z
archiwów, do których nie było dostępu.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Znicze Pamięci

Znicze Pamięci

Dzięki Kresowiakom z Żar 1 listopada zapłoną znicze na lwowskich cmentarzach

zdjęcie

Ponad trzy tysiące zniczy, które w
uroczystość Wszystkich Świętych zapłoną na cmentarzu Orląt, cmentarzu
Łyczakowskim i cmentarzu Janowskim we Lwowie, zebrali przedstawiciele
środowisk kresowych w Żarach.

Akcję pn. „Światełko Pamięci” po raz czwarty zorganizował 105. Kresowy
Szpital Wojskowym w Żarach. Zainicjowali ją dwaj bracia, lekarze: dr
Krzysztof Kopociński i dr Zbigniew Kopociński, których rodzinne historie
sięgają Lwowa i dawnej Małopolski Wschodniej. Łączą oni profesjonalizm
zawodowy z historyczną pasją i przywiązaniem do Kresów.

– Zależało nam, aby pamięć o Kresach ożywiać zwłaszcza wśród młodego
pokolenia, aby uczyć historii poprzez czyny, nie tylko słowa – podkreśla
w rozmowie z NaszymDziennikiem.pl dr Zbigniew Kopociński.

Akcja okazała się strzałem w dziesiątkę, o czym świadczy stale rosnące
zainteresowanie społeczne.

– Muszę przyznać, że coraz więcej Lubuszan uczestniczy w akcji. To, co
szczególnie cieszy, to fakt, że ludzie sami organizują się w małych
społecznościach, np. w wioskach czy na miejskich osiedlach, i
dostarczają nam znicze zebrane w ten właśnie sposób. Oczywiście nie
chodzi tu o żaden wyścig czy rywalizację w ilości zebranych zniczy,
tylko o pobudzenie pamięci starszych i edukację młodszych, aby każdy
wiedział, czym dla polskiej nauki, kultury, sztuki i patriotyzmu były i
wciąż pozostają Kresy Wschodnie i takie ośrodki jak Lwów czy Wilno.
Zależy nam na budzeniu ducha patriotyzmu, aby wzorem dla współczesnej
młodzieży były Orlęta Lwowskie, bardzo młodzi, ale niezwykle dojrzali
ludzie, którzy w obronie polskiego Lwowa byli w stanie poświęcić życie –
wyjaśnia dr Zbigniew Kopociński i dodaje, że tym bardziej cieszy, że w
akcję angażuje się młodzież z niemal wszystkich szkół naszego regionu,
harcerze czy „Strzelcy”.

W pierwszej edycji akcji w Żarach zebrano ok. 500 zniczy, a w kolejnych
odpowiednio 1700 i 1800. W tym roku zebrano ok. trzech tysięcy zniczy. W
zbiórkę włączyli się m.in. kadra i pracownicy Rejonowej Wojskowej
Komisji Lekarskiej w Żaganiu, podobnie jak władze miejskie i samorządowe
Żar i Żagania, którzy przekazali znicze. Na apel odpowiedzieli też
żołnierze wszystkich jednostek 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej
im. Króla Jana III Sobieskiego oraz żarskie parafie i duchowni, którzy
informowali o celu akcji, zachęcając wiernych do udziału w zbiórce.

– Nie mogło się obyć bez Kresowego Towarzystwa
Turystyczno-Krajoznawczego im. Orląt Lwowskich, które od lat walczy o
pamięć o naszych Kresach Wschodnich. Myślę, że sens zbiórki najlepiej
wyraził Józef Tarniowy, prezes KTTK w Żarach, który powiedział: „Te
znicze są bardziej potrzebne nam samym, byśmy wciąż pamiętali o grobach
naszych przodków na Kresach” – zauważa dr Zbigniew Kopociński.

Łącznie zebrano ok. 3 tysięcy zniczy, które dzięki żarskiemu PKS-owi
zostaną nieodpłatnie przewiezione do Rzeszowa, a stamtąd do Lwowa. –
Mamy nadzieję, że w dniu 1 listopada na każdym polskim grobie we Lwowie
zapłonie znicz, będący symbolem naszej pamięci o Polakach i ich mieście
Zawsze Wiernym Rzeczpospolitej – dodaje dr Kopociński.

Mariusz Kamieniecki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. 15. edycja akcji „Podaruj

15. edycja akcji „Podaruj Znicz na Kresy”

Trwa piętnasta edycja akcji „Podaruj Znicz na Kresy”. Dzisiaj
odbędzie się finał zbiórki zniczy organizowanej przez Zespół Pomocy
Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski oraz
Górnośląski Oddział Stowarzyszenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl