Fundusz Rezerwy Demograficznej i OFE czyli kto nas okradł i każe jeszcze pracować 7 lat dłużej

avatar użytkownika Maryla

W roku 2002 rozpoczął działanie Fundusz Rezerwy Demograficznej (FRD). Ma na celu gromadzenie rezerw finansowych przeznaczonych na uzupełnianie niedoborów funduszu emerytalnego po 2008 r., wynikających z przyczyn demograficznych. FRD to jedyny fundusz ZUS, który dysponuje gotówką i inwestuje swoje środki. Wykorzystanie tych środków może jednak nastąpić nie wcześniej niż 1 stycznia 2009 roku.

Fundusz Rezerwy Demograficznej tworzy się dla ubezpieczeń emerytalnych ze środków pozostających 31 grudnia każdego roku na rachunku funduszu emerytalnego w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Środki te pomniejszone zostają o kwotę niezbędną na zapewnienie wypłat świadczeń przypadających na pierwszy miesiąc kolejnego roku.


Inne źródła przychodów FRD to:

     

  • przekazane FRD środki z prywatyzacji mienia Skarbu Państwa,
  • środki pochodzące z części składki na ubezpieczenie emerytalne odprowadzanej przez ZUS do FRD.



Wysokość środków na zarządzanie określana jest corocznie w planie finansowym Funduszu. W 2006 r. z pieniędzy wpływających na fundusz emerytalny w FUS 0,25 proc. przekazane zostanie na FRD.


Dochody FRD z tytułu odpisu części składki na ubezpieczenie emerytalne przedstawia poniższa tabela:

rok proc. składki kwota składki (mln PLN)
2002  0,10 220,4
2003  0,10 224,8
2004  0,15 349,5
2005  0,20 492,3
2006 (P) 0,25 647,5
2007 (P) 0,30 828,7
2008 (P) 0,35 1032,9
razem 3796,1

 

*(P) — prognoza


Przychody FRD z tytułu inwestycji zebrane są w tabeli poniżej:

 

rok przychody (tys. PLN)
2002 13 877
2003 21 032
2004 73 686
2005 160 686
I półrocze 2006 69 170
razem 338 402

 

Dane za: FDR. Prezentacja na posiedzenie Zespołu KT ds. ubezpieczeń społecznych (Warszawa, 12.10.2006 r.).

Podstawa prawna
Ustawa z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137 poz. 887; tekst ustawy można znaleźć na stronie: http://podatki.biz/akty/zus/ra131098.htm).

http://www.zus.pl/files/PrezentacjaFRD_2.pdf

"Budżet może korzystać z Funduszu Rezerwy Demograficznej ...

Z zapisów przyjętego we wtorek przez rząd projektu budżetu na 2010 r. wynika, że na potrzeby budżetowe państwa zostanie przesunięte 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej.

"Zabranie pieniędzy z FRD to dowód braku myślenia, co będzie za 10 czy 20 lat"

"To szczególnie dziwne w sytuacji, gdy jednocześnie rząd decyduje, aby z 10 do 40 proc. zwiększyć pulę środków przekazywanych do FRD z prywatyzacji. Powoduje to, że pieniądze są raz z państwowej kasy zabierane, a potem ponownie do niej ściągane" - powiedział ekspert OPZZ Andrzej Strębski.

7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej trafi do FUS ...24.08.2010

Rząd zdecydował o przesunięciu 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - poinformowało we wtorek Centrum Informacyjne Rządu.

W połowie sierpnia FRD dysponował środkami w wysokości ponad 12,7 mld zł. "Jeśli w tym roku trafi do niego 9,5 mld zł z prywatyzacji, to pod koniec 2010 r. na jego koncie powinno być 13,3 mld zł" - czytamy w komunikacie CIR.

Przejadamy pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej ...

Rząd przyjął rozporządzenie minister pracy Jolanty Fedak o dofinansowaniu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z Funduszu Rezerwy Demograficznej sumą 4 miliardów złotych.

Rząd znów sięga po pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Na finansowanie bieżącej wypłaty emerytur i rent przeznaczone zostaną 4 miliardy złotych. Jak wylicza "Rzeczpospolita", w ciągu trzech lat rezerwa stopnieje o 14,5 miliarda. Fundusz spełnia ważną rolę. W założeniach miał być wykorzystany dopiero wtedy, gdy mniej osób będzie pracowało i płaciło składki, a więcej będzie pobierało świadczenia. – Od ubiegłego roku jest tak, że rząd bierze część pieniędzy z Funduszu, ale nie dlatego, że mamy złą sytuację demograficzną, tylko dlatego, że mamy złą sytuację finansów publicznych. I za parę czy paręnaście lat znowu będziemy mieli problem, ale już nie będziemy mieli skąd brać pieniądze

Przeciwko decyzji rządu od dłuższego czasu protestują organizacje pracodawców i eksperci. Ich zdaniem problemy budżetu nie mogą być rozwiązywane pieniędzmi z funduszu.

W latach 2013 – 2017 na wypłatę emerytur zabraknie w ZUS 239 mld zł – wynika z opublikowanej  najnowszej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

 

Nasze składki emerytalne mają ratować budżet (OFE)

29 Gru 2011 ... Fundusze emerytalne otrzymały z ZUS 15 mld zł składek klientów w 2011 r., o
ponad 7 mld zł mniej niż rok wcześniej.
 
w całym 2011 roku ZUS przekazał do OFE +15,1 mld PLN, czyli o -32,5 proc. mniej niż w roku poprzednim. Mniejsze przelewy z ZUS do OFE związane były z obowiązującą od maja 2011 r

Zmiany w OFE - troska o emerytów czy o budżet?

Ucieczka w bezpieczne aktywa na 10 lat przed emeryturą powoduje więc nie tylko spadek oczekiwanej emerytury, ale także wzrost szans na to, że będzie ona bardzo niska. Po raz kolejny widzimy więc, że rząd majstrując przy systemie emerytalnym kieruje się wyłącznie swoim fiskalnym interesem, a troska o bezpieczeństwo emerytów stanowi jedynie zasłonę dymną dla łatania dziury budżetowej.

Uczestnicy funduszy emerytalnych (styczeń 2012)

Pod koniec stycznia br. liczba klientów otwartych funduszy emerytalnych wyniosła 15,56 mln, czyli była o +0,41% (+64,2 tys. osób) wyższa w porównaniu z miesiącem ubiegłym. »

 

Poza drugim skokiem na OFE, polegającym na dążeniu do wyłączenia z drugiego filaru osób zbliżających się do emerytury, zdaniem gazety czekają nas kolejne księgowe sztuczki resortu.

Najważniejsze to: reguła samorządowa czyli sztywne limity dla samorządowych budżetów, reguła wydatkowa polegająca na tym, że część wydatków nie może wzrosnąć z roku na rok więcej niż wskaźnik inflacji plus 1 proc., zwiększenie ściągania dywidendy ze spółek skarbu państwa, sięgnięcie po pieniądze z Funduszu Rezerwy Demograficznej, dalszy ciąg "reformy" OFE, większe wpływy z mandatów czy wreszcie zwiększenie składki rentowej po stronie pracodawców.

 

Tusk dostanie 80 tys. zł emerytury miesięcznie. Od 62 roku życia...

Polacy muszą pracować do 67 roku życia, by móc pobierać emeryturę. Donald Tusk otrzyma świadczenia emerytalne już od 62 roku życia i to w niebotycznej wysokości.

Funkcja przewodniczącego Rady Europejskiej to niezłe profity. Na stanowisku szefa tej instytucji Donald Tusk będzie pobierał 125 tysięcy złotych miesięcznie. To jednak nie wszystko. Z funkcją szefa Rady Europejskiej wiąże się także dożywotnia emerytura. Jak podaje "Fakt, zgodnie z unijnymi przepisami Tuskowi będzie przysługiwać emerytura w wysokości 2/3 jego zarobków, wypłacana już od 62. roku życia. To oznacza, że Donald Tusk będzie otrzymywał 80 tysięcy złotych miesięcznie. Tabloid pisze, że na przeprowadzkę do Brukseli premier otrzyma 170 tysięcy złotych. Za to, że będzie mieszkał poza Polską, na jego konto będzie wpływał dodatek w wysokości 12 tysięcy złotych.
Etykietowanie:

245 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. ile nam Tusk z Vincentem ukradli tylko przez dwa lata

z naszych przyszłych emerytur

rok 2010 - 7,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej
rok 2011 - Funduszu Rezerwy Demograficznej sumą 4 miliardów złotych.
z naszych kont w OFE - ponad 7 mld zł

Razem bez odsetek : około 19 mld złotych - NASZYCH ZŁOTYCH

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. TO NIE KONIEC ROZBOJU

od stycznia 2012 r. wzrosły składki na ZUS. I wzrosną na raty trzy razy:

Przedsiębiorcy będą płacić w bieżącym roku składki ZUS od kwoty nie niższej niż 2115,60 zł, a korzystający z ulgi - od kwoty 450 zł. Rośnie też podstawa, od której jest wyliczana składka zdrowotna. Dodatkowo od lutego podwyższona zostanie jeszcze składka rentowa.
W marcu składka za luty wzrośnie z 6 proc. do 8 proc.
Do tego dojdzie : z 1,67 proc. do 1,93 proc. wzrośnie od kwietnia składka wypadkowa płacona przez przedsiębiorców, którzy zatrudniają nie więcej niż 9 pracowników oraz płatników, którzy nie są zarejestrowani w systemie REGON - wynika z projektu rozporządzenia ministra pracy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Wielowiejska radzi Tuskowi jak nas jeszcze bardziej okraść

http://wyborcza.pl/1,75968,13392201,Dasz_rade_przezyc_za_800_zl_miesiecz...

Jak wyżyć za emeryturę minimalną rzędu 800 zł? Pewnie się da, ale pod warunkiem, że ma się wsparcie rodziny. A jeśli ktoś dzieci nie ma? Kto się o niego zatroszczy? To przede wszystkim osoby bezdzietne powinny myśleć o oszczędnościach emerytalnych, bo muszą liczyć tylko na siebie. Albo na pomoc społeczną. Za kilkadziesiąt lat możemy mieć armię bardzo ubogich emerytów, którzy nie będą mogli liczyć na pomoc dzieci. Dlatego pomysł, aby osoby bezdzietne płaciły wyższe składki, nie jest tak absurdalny, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.

Może ta propozycja sprawi, że w Polsce rozpocznie się wielka debata o sytuacji przyszłych emerytów i ich głodowych emeryturach, o tym, że Polacy lekceważą ten problem, chętnie biorą część pensji pod stołem, nie płacąc składek. Może to wywoła dyskusję, czy za kilkadziesiąt lat system pomocy społecznej czeka spektakularny krach spowodowany tym, że zbyt wielu emerytów wyciągnie do państwa rękę z prośbą o pomoc. A podatników aktywnych zawodowo będzie zbyt mało, aby tę pomoc zapewnić. Bo rodzimy za mało dzieci.

W Polsce brakuje akcji informacyjnej w mediach na temat systemu emerytalnego. Trzeba ludziom wciąż stawiać przed oczami te liczby. Niech znany aktor zapyta widzów w spocie telewizyjnym: dasz radę przeżyć za 800 zł miesięcznie? Odkładasz dodatkowo choćby małe sumy na przyszłość? Zaskakująca jest w tej mierze bezczynność rządu oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Może propozycja wiceprezes ZUS ożywi tę dyskusję i zmobilizuje instytucje rządowe oraz pozarządowe do przygotowania prognoz: ilu emerytów może za 50 lat popaść w nędzę i czy państwo jest na to przygotowane. Takiej debaty brakuje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Ministerstwo Finansów

Ministerstwo Finansów proponuje, by pieniądze gromadzone w OFE były przymusowo przenoszone do ZUS 10 lat przed przejściem ich właściciela na emeryturę. Nie wiemy, czy pomysł zostanie zaakceptowany przez cały rząd, a przede wszystkim przez premiera, i czy zostanie przyjęty przez Sejm. Ale to bardzo prawdopodobne.
W rzeczywistości Ministerstwo Finansów chce przekazać pieniądze z OFE do ZUS po to, by sztucznie obniżyć poziom długu publicznego. Chodzi, rzecz jasna, tylko o rachunkową sztuczkę, bo w rzeczywistości dług państwa nie zmniejszy się od tego ani o złotówkę. Na kontach OFE jest dziś ok. 270 mld zł naszych oszczędności, które fundusze pomnażają, inwestując głównie w obligacje i akcje spółek. Jeśli propozycja Ministerstwa Finansów stanie się obowiązującym prawem, kilkadziesiąt miliardów zł - szacuję, że ok. 70-80 mld - zostanie przekazanych do ZUS. Dług publiczny, który w końcu września 2012 r. wynosił 835,5 mld zł, obniży się (księgowo) o sumę zabranych z OFE środków. Dziś dług stanowi ok. 54 proc. PKB, co jest dużym zmartwieniem dla ministra finansów. Jeśli bowiem wzrośnie do ponad 55 proc. PKB, to zgodnie z obowiązującym prawem rząd będzie musiał podjąć nadzwyczajne działania, by dług ograniczyć. Ale chytra sztuczka ministra spowoduje, że dług spadnie poniżej 50 proc. i na kilka lat rząd będzie miał spokój.

W tym roku dziura w ZUS ma wynieść (według ustawy budżetowej) 37,1 mld zł. Pokryta zostanie z pieniędzy podatników. Jeśli rząd zabierze część naszych pieniędzy z OFE, przez dwa lata dziura w ZUS zniknie. A co potem? Pieniądze zostaną przejedzone i dziura w ZUS ponownie się pojawi. Tyle że będzie to zmartwienie kolejnych rządów i kolejnych ministrów finansów. No i jeszcze nas, przyszłych emerytów, którym rząd składa zapewnienie, że zapisane na kontach ZUS zobowiązania państwa są całkowicie bezpieczne.

http://wyborcza.pl/1,75968,13510856,Chytry_plan_dorzynania_OFE.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. zaczyna się akcja propagandowa pod przejęcie przez rząd Vincenta

naszej kasy, aby nie powiększać zadłużenia finansów publicznych i spełnić warunki do przyjęcia euro


OFE do likwidacji? II filar jest niekorzystny dla przyszłych emerytów i doprowadzi do bankructwa Polski
Konieczne
są radykalne zmiany. A wśród nich ta najważniejsza polegająca na
likwidacji otwartych funduszy emerytalnych - mówi Prof. dr hab. Leokadia
Oręziak, Szkoła Główna Handlowa, Katedra Finansów Międzynarodowych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. ruszyła ostra propaganda przed likwidacją OFE

Ilu Polaków dożyje wieku emerytalnego?
http://biznes.pl/wiadomosci/kraj/ilu-polakow-dozyje-wieku-emerytalnego,5...

"GUS podaje, że w 2010 roku odsetek mężczyzn dożywających 67 lat wynosi 68,2 proc. Niedożywających tego wieku jest zatem 31,8 proc. (..)
Kobiety dożywające dziś wieku 67 lat mają przed sobą, jak już wspomniałem, średnio 17,81 lat, zaś dożywające 80 lat pożyją średnio jeszcze prawie 9 lat. (..)

komentarze

popularne
|
najnowsze
|
wątki

~marzan Niemowlaków umiera garstka, w wypadkach też znikomy promil narodu ginie, Wpływ tych grup na średnią długość życia jest dziś znikomy. Co znaczy, że na tę średnią oficjalną lat 71 (faceci) jednak składają się całe tłumy takich, co w ogóle nie dożyli emerytury: pomarli mając lat 40, 50, 60. I to z ich ... rozwiń całość
dzisiaj, 14:19 | ocena: 93% | odpowiedzi: 3
odpowiedz oceń: -1 +1
~ROJ Tylko dla czego to tak działa. Ja ci odpowiem przepracowałem 45 lat i5 miesięcy pacowałem najpierw w górnictwie gdzie zarobki były naprawdę dobre to było 15 lat później w firmie budowlanej też 15 lat areszta na swoim. przez te lata oddałem im bardzo dużo pieniędzy . PO co ma ktoś pracować na moją ... rozwiń całość
dzisiaj, 18:44 | ocena: 90%
odpowiedz oceń: -1 +1
~POLAK Statystycznie jak idziesz z psem na spacer to macie po trzy nogi, to jest ta twoja statystyka. Ilu ludzi nie dożyje w ogóle 67 lat??Co jest z jego składkami??? Gdzie jest zatem nadwyżka w ZUS jeżeli tylko 30% nie dożyje emerytury? Statystycznie nie każdy ma czym myśleć- czy trzeba zatem zabierać gł... rozwiń całość
dzisiaj, 15:08 | ocena: 89% | odpowiedzi: 2
odpowiedz oceń: -1 +1
~obywatel: Co wy się czepiacie!zarabiam 3000. Składki moje na emeryturę wynoszą wraz ze składkami od pracodawcy prawie 9,76% x 2 = 878,40 złotych x 12 miesięcy w roku = 10.504,80 x 40 lat = 421.632 złote. Ja kocham ten kraj, dlatego z miłości do posłów i senatorów nie dożyję 67 lat tylko oddam te pieniąż... rozwiń całość
dzisiaj, 14:54 | ocena: 87% | odpowiedzi: 1
odpowiedz oceń: -1 +1
~Ineska: Średnia wieku dotyczy tych co przechodzili na emeryturę w wieku 55 czy 60 i 65 lat, ale jeśli w wieku 67 lat przejdą na emeryturę np. mężczyźni którzy przepracowali 52 lata pracy to jeśli taki Pan dożyje ? to ale niedługo i jako wykończony z przeznaczeniem emerytury na leki, a drugie pytanie czy bę... rozwiń całość
dzisiaj, 14:57 | ocena: 100%
odpowiedz oceń: -1 +1
~Bieda w Polsce będzie!!!: Emerytury to dożyje tylko nasz premier i jego elita, z drugiej strony tyle kasy co oni mają to sami sobie dostatnie życie mogą na starość zapewnić a społeczeństwo pracuje za najniższą krajową i często nie ma jak końca z końcem związać i każą ludzią do 67lat tyrać, jak tu żyć w takim kraju ciągle ... rozwiń całość
dzisiaj, 14:57 | ocena: 87%
odpowiedz oceń: -1 +1
~koberek Wszystkie przywileje emerytalne powinny zostać odebrane pracownikom mundurowym, powinni pracować tyle samo co każdy inny człowiek a nie po 25 latach przechodzić na emeryturę. A argumenty przemawiające za tym że nie jest to bezpieczna praca do mnie nie przemawiają, ponieważ nikt nikomu nie każe ... rozwiń całość
dzisiaj, 14:31 | ocena: 81% | odpowiedzi: 5
odpowiedz oceń: -1 +1
~zuza~~~:
Proponuje przejść sie przez cmentarz a będziecie znali prawdę ,której na pewno nie dowiemy się z mediów
Idac ostatnio przez cmentarz mijałam groby zmarłych, pochowanych w ciągu ostatnich 2 lat i ogarnęło mnie przerażenie ,większość zmarłych to byli ludzie miedzy 40 a 60 rokiem życia!!!! bardzo ... rozwiń całość
dzisiaj, 14:58 | ocena: 83% | odpowiedzi: 2
odpowiedz oceń: -1 +1
~jet bankructwo komuny to propaganda prawicy niech powiedzą ile otrzymali ze sprzedaży fabryk pomimo, że prywatyzowali za przysłowiową zł. nie pieprz więc, że nic nie zarobili a na emerytury płacili tylko, że była ona odprowadzana od całości wypłacanych wynagrodzeń w zakładzie a teraz utworzono konta ... rozwiń całość
dzisiaj, 18:02 | ocena: 90%
odpowiedz oceń: -1 +1
~Jerry Składki na emeryture powinny byc obowiazzkowe, ale kazdy powinien je składac na swoje oddzielne konto, w ten sposób po przejściu na emeryture będzie miał to co odłozył, a przez kilkadziesiąt lat pracy zebrałaby sie niesła suma, nawet od tych co zarabiaja niewiele.Nie musielibyśmy liczyc na marna ... rozwiń całość
dzisiaj, 14:11 | ocena: 95% | odpowiedzi: 7
odpowiedz oceń: -1 +1
~Wyszło szydło z wora... Jednak ludzi myślących o tym żeby innych zmusić do pracy typu Syzyfa jest wielu i nawet sobie przyjemne nicki sprawiają dla niepoznaki ich prymitywizmu . Żaden trawnik z biurwą jeszcze nikomu pieniądza do emerytury nie dał,i nie da . A W Kanadzie , nawet jak całe życie nie" pracowałeś" w ... rozwiń całość
dzisiaj, 14:06 | ocena: 80%
odpowiedz oceń: -1 +1
~Baca olo - liczenie podwójne dla niektórych służbb może i ma sens ale dlaczego do tego wpierniczasz zawody takie jak górnik? Myślisz że szwaczka pracująca w pyle włókienniczym ma lepsze warunki pracy od górnika? Jeśli ktoś chce dać górnikom więcej to niech daje Z własnej kieszeni a nie kieszeni ogólnej. ... rozwiń całość
dzisiaj, 15:29 | ocena: 75% | odpowiedzi: 1
odpowiedz oceń: -1 +1
~Yossie Średnia ma właśnie dotyczyć wszystkich. Średnie zarobki wylicza się nie od pewnego poziomu zarabiania, lecz liczy się tych, co za 5 minut umrą z głodu i tych, co podróżują samolotem na weekend do domu. Proszę nie robić ludziom wody z mózgu. A tamtemu autorowi to kto dał doktorat, nic dziwnego, że się tak wywdzięcza.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Rząd rozważy zawieszenie

Rząd rozważy zawieszenie przekazywania składek do OFE

Rząd rozważy nie tylko dobrowolność uczestnictwa w otwartych funduszach
emerytalnych (OFE), ale także zawieszenie przekazywania do nich składek
emerytalnych, wynika z informacji "Rzeczpospolitej". »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Zamiast odbierać pieniądze

Zamiast odbierać pieniądze OFE, zreformujmy ZUS

Minister finansów szykuje zmiany związane z oszczędzaniem w otwartych
funduszach emerytalnych. Konkretów jeszcze nie przedstawił, ale z
nieoficjalnych zapowiedzi wynika, że zamierza zmusić OFE do
przekazywania środków klientów, którym zostało 10 lat do emerytury, na
konto ZUS. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Rząd broni reformy systemu

Rząd broni reformy systemu emerytalnego

Reforma emerytur, polegająca na podniesieniu wieku emerytalnego,
była niezbędna; bez niej groziłoby załamanie systemu i znaczący spadek
wysokości świadczeń - napisał rząd w odpowiedzi na zarzuty prezesa PiS
Jarosława Kaczyńskiego wobec rządzącej ekipy PO-PSL.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Co dalej z OFE? Za i przeciw

Co dalej z OFE? Za i przeciw likwidacji funduszy emerytalnych

Zwolenników Otwartych Funduszach Emerytalnych jest tak wielu, jak i
ich przeciwników. Jedno jest pewne nie można rozmawiać o OFE w oderwaniu
od całego systemu emerytalnego - przekonywali eksperci od ubezpieczeń
podczas debaty w SGH na temat przyszłości funduszy emerytalnych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Cztery reformy

Cztery reformy i pogrzeb

Mieliśmy
mieć emerytury pod palmami, pieniądz, który idzie za pacjentem,
świetnie wykształconych gimnazjalistów i bliski obywatelowi powiat.
Co po 15 latach pozostało z reform rządu Jerzego Buzka? »


Były premier, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, a obecnie jego
poseł Jerzy Buzek został właśnie ogłoszony honorowym obywatelem Opola,
chociaż to wdrożona przez jego rząd reforma administracyjna omal
nie zmiotła z mapy Polski województwa opolskiego. Samą reformę – podczas
konferencji w Sejmie z okazji 15-lecia powiatów – były premier uznał
za sukces. Dobrego samopoczucia po 15 latach od wprowadzenia wielkich zmian: w administracji, służbie zdrowia,
systemie emerytalnym i szkolnictwie, można ich twórcy tylko
pozazdrościć. Większość Polaków bowiem już rok po ich wprowadzeniu
nie pozostawiła na nich suchej nitki. Również obecnie trudno
wyraźnie wskazać pozytywne efekty tamtych decyzji, bo kolejne rządy,
zamiast poprawiać i dopracowywać to, czego nie zrobiono od samego
początku, odwlekały niepopularne decyzje, a czasami wręcz „zawracały
na stare tory”. Dlatego teraz – mimo że państwo poniosło olbrzymie
koszty, a cierpliwość społeczeństwa w okresie adaptacyjnym czterech
wielkich reform została wystawiona na ciężką próbę – nie żyje się nam
lepiej ani bezpieczniej, a do starych problemów w służbie zdrowia
czy edukacji dołożyła się masa nowych.

Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. (Brak tytułu)

Zdjęcie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. W ciągu najbliższych miesięcy

W ciągu najbliższych miesięcy rząd ma zaprezentować propozycje zmian w systemie emerytalnym. OFE mogą zostać wydrenowane jeszcze bardziej. Coraz głośniej mówi się nawet o całkowitym zawieszeniu przekazywania składek do OFE. Zwolennicy II filara odpowiadają: zapłacimy za to wysokością naszych przyszłych świadczeń.

(..)
Nie brakuje jednak głosów, że pytanie o OFE nie jest jedynym, które powinno się zadać.
- Mówi się o likwidacji OFE, a jednocześnie nie podejmie się istotnych tematów, bo są one niepopularne politycznie. Chodzi m.in. o kwestię KRUS-u czy emerytur górniczych. Powinno się skupić również na poprawie polityki prorodzinnej. Bez dzieci każdy system emerytalny będzie niewydolny - ostrzega prof. dr hab. Maciej Żukowski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

http://emerytury.wp.pl/kat,2752,title,Przyszlosc-OFE-pod-znakiem-zapytan...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Tajemnica minimalnych

Tajemnica minimalnych emerytur

Zarówno przedstawiciel rządu, jak i ZUS twierdzą, że nie dysponują wyliczeniami , ile państwo będzie dopłacać do emerytur minimalnym w nowym systemie. Jednak szef Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski uważa, że takie wyliczenia istnieją, jednak rząd boi się je ujawnić, a być może przygotowuje regulacje, które te dopłaty zmniejszą. Obecnie państwo dopłaca do emerytur ponad 40 mld zł, ale ze względu na strukturę demograficzną w kraju, z czasem ta kwota musiałaby rosnąć. Dlatego rząd podwyższył wiek emerytalny. Poza tym obecnie emeryt otrzymuje średnio 50-55 proc. pensji, a w nowym systemie będzie to ok. 30 proc.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. co szykuje Vincent

(..)Natomiast wydaje się, że minister Sami Wiecie Który może szykować manewr, który docelowo ma przyspieszyć wzrost gospodarczy. W pierwszym kroku ZUS przejmie aktywa OFE. NA razie część, a docelowo wszystkie. To pozwoli nie zaliczać do długu publicznego obligacji które mają OFE, bo wtedy to będą obligacje w ZUS, czyli będą to zobowiązania wewnątrz jednostek sektora finansów publicznych, a tych się nie liczy do długu. Gdyby przejąć wszystkie aktywa OFE to dług publiczny spadnie o ponad 150 mld złotych, czyli o prawie 10 procent PKB i wyniesie około 45 procent. Wtedy zrobi się dość miejsca, żeby wygenerować silne osłabienie złotego. O to nie będzie trudno, bo inwestorzy zagraniczni mają bardzo duży udział w polskich obligacjach skarbowych, trzeba ich trochę nastraszyć i uciekną osłabiając złotego. A można ich przestraszyć gdyby nowelizacja budżetu na 2013 rok była duża i prowadziła do dużego deficytu. A jak pokazały lata 2008-2009 silne osłabienie złotego, do poziomu około 5 złotych za euro może rozpędzić polską gospodarkę.

Ta metoda może być brutalnie skuteczna, tak jak skuteczne było osłabienie złotego i wielki deficyt w 2009 roku. Tylko przeszkadza Konstytucja i limit 60 procent długu publicznego do PKB.(..)

Tekst pochodzi ze strony: www.rybinski.eu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Konsultacje ws. rent

Konsultacje ws. rent mundurowych do 18 kwietnia

Do 18 kwietnia potrwają konsultacje ze związkami w sprawie zmian w
systemie rentowym służb mundurowych. MSW chce m.in. wprowadzić -
podobnie jak w systemie powszechnym - dwie kategorie niezdolności do
pełnienia służby w miejsce obecnych trzech grup inwalidzkich.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. śmieciówki

Ale praca na "czasówkach" ma oczywiście swoje wady. Pierwsza podstawowa to ta, że łatwiej ją stracić. Również 3,5-krotnie łatwiej. Choć eksperci zauważają, że dziś takie umowy rozwiązywane są o 50 proc. rzadziej niż w czasie spowolnienia z lat 2002-03.

Na "czasówkach" zatrudnionych jest dziś w Polsce nieco ponad jedna czwarta pracujących Polaków. Mniej więcej od 2006 roku ten odsetek jest względnie stabilny. Jednak zdecydowana większość z tej rzeszy pracuje tak, bo nie ma innego wyjścia. - Nie mogę znaleźć innej pracy - tak odpowiada aż 60 proc. spośród posiadających umowy na czas określony.

To jednak tylko część problemów z naszym rynkiem pracy. Znacznie większym jest brak pracy etatowej (nawet na czas określony) i szerzenie się tzw. umów śmieciowych. Według głównego inspektora pracy Iwony Hickiewicz liczba takich osób podwoiła się między 2010 a 2011 rokiem. Wówczas wynosiła ponad milion osób, dziś z pewnością jest większa. Co szósta osoba spośród zatrudnionych na umowę-zlecenie lub umowę o dzieło powinna posiadać etat, bo pracuje jak na etacie: codziennie, w wyznaczonych godzinach i miejscu, słuchając poleceń przełożonego.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13606152,Umowy_na_czas_okreslony__NB...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. OFE – czeka nas rozwiązanie cypryjskie?

Stojący na skraju bankructwa cypryjski rząd od tygodnia rozważa sięgnięcie po depozyty bankowe ludności. Pod uwagę brana jest także nacjonalizacja funduszy emerytalnych. Tymczasem w Polsce minister Rostowski chwali dobry stan finansów publicznych, ale powoli przygotowuje się do podobnej operacji – przejęcia oszczędności zgromadzonych w OFE.
http://www.pb.pl/3052133,82472,ofe-czeka-nas-rozwiazanie-cypryjskie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Wypłaty emerytur: Przez 10

Wypłaty emerytur: Przez 10 lat, dożywotnio? "GW" dotarła do nowych propozycji
Po przejściu na emeryturę nasze oszczędności zostają w OFE. Te dzielą
zgromadzony kapitał np. przez liczbę miesięcy przeciętnego dalszego
trwania życia. Przykład? Dla osoby w wieku 67 lat okres wypłaty
wynosiłby około 192,1 miesięcy, czyli 16 lat. Może to być równie dobrze
15 lub 20 lat (byle nie mniej niż 10 lat). Wyboru dokonuje emeryt.


Potem OFE wypłacają nam świadczenie w ratach przez wybrany
okres. Przez cały czas wypłat środki są dalej inwestowane, ale
bezpiecznie. 15 proc. na giełdzie, reszta w obligacje skarbu państwa.
Fundusz oferowałby minimalną wymaganą stopę zwrotu. Jaką - jeszcze nie
wiadomo. Wiadomo, że nie będzie gwarancji waloryzacji takiej, jaką daje
ZUS. W razie śmierci emeryta środki dziedziczyliby jego bliscy.


Z wyliczeń Izby wynika, że dla osoby zarabiającej brutto 1,6 tys.
zł miesięcznie emerytura z OFE pobierana przez 10 lat wyniosłaby 382
zł, przez 15 lat - 255 zł, przez 20 lat - 191 zł. Osoba zarabiająca
około średniej krajowej (dziś 3710 zł) miałaby dostać przez 10 lat 879
zł, przez 15 lat - 586 zł i przez 20 lat 439 zł. Według wyliczeń Izby
środki z OFE stanowiłyby jedną czwartą całej emerytury (reszta z ZUS).


Sęk w tym, że Izba zakłada, że nim przejdziemy na emeryturę
będzie oszczędzać nieprzerwanie przez 40 lat. To realne w przypadku
urzędników państwowych, którzy całą karierę zawodową spędzą w jednym
miejscu pracy.
Ale już teraz średni okres, przez jaki odkładamy na emeryturę dla
kobiet i mężczyzn, wynosi 36,5 lat. A dotyczy to osób, które znaczną
część życia przepracowały w PRL.

W innej sytuacji są osoby, które będą przechodzić na emeryturę za 30-40 lat. Do emerytury nie będą im się liczyć okresy bezrobocia,
przepracowane na umowach o dzieło ani za granicą. To może oznaczać staż
wliczany do emerytury krótszy o co najmniej kilka lat. Czyli emeryturę
niższą o kilka-kilkanaście procent od tej wykazanej w wyliczeniach Izby.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Rośnie liczba skarg ws.

Rośnie liczba skarg ws. ubezpieczeń emerytalnych

W 2012 roku do Biura Rzecznika Ubezpieczonych wpłynęły 143 skargi
dotyczące zabezpieczenia emerytalnego, czyli o 20,2 proc. więcej niż w
2011 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Rząd w drugim kw. 2012 r.

Rząd w drugim kw. 2012 r. przedstawi decyzje ws. OFE

Po przeprowadzeniu przeglądu systemu emerytalnego rząd wyda w maju,
może w czerwcu komunikat w sprawie OFE - poinformował we wtorek na
konferencji prasowej premier Donald Tusk. Dodał, że rewolucyjnych
rozstrzygnięć nie należy się spodziewać. Tusk powiedział, że przed rządem jest kilka rozstrzygnięć dotyczących
przede wszystkim systemu wypłacania emerytur. "Na razie analizuję, bo
dopiero wczoraj wieczorem otrzymałem materiał autoryzowany przez
uczestników tego rynku, przez same OFE, mówiący o tym, że OFE tylko
przez 10 lat wypłacałyby emerytury" - powiedział.Jego zdaniem propozycje OFE trzeba dokładnie sprawdzić, ponieważ w jakimś sensie są intrygujące.

Dodał,
że w Sejmie jest projekt poselski dotyczący dobrowolności wpłat do OFE.
"Wiosną będziemy rozważali wszystkie warianty. Do tego jesteśmy
zobowiązani. (...) Myślę, że w maju, może w czerwcu będziemy gotowi z
komunikatem w tej sprawie. Proszę nie spodziewać się, przynajmniej w tej
chwili, jakichś rewolucyjnych rozstrzygnięć" - dodał premier.

Przeprowadzenie przez rząd przeglądu systemu emerytalnego w 2013 r. nakazuje ustawa o systemie emerytalnym.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Prof. Ancyparowicz: Reforma

Prof. Ancyparowicz: Reforma emerytalna to było wielkie oszustwo. Przez nią wszyscy będziemy nędzarzami

Cała reforma przeprowadzona w 1999 roku była wielkim oszustwem. Polakom zafundowano piramidy finansowe.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. OFE chcą wpuścić emerytów w

OFE chcą wpuścić emerytów w kanał? Prof. Góra: Ich model wypłat nie ma racji bytu
Towarzystwa proponują tzw. emeryturę programowaną wypłacaną przez same
OFE. O co chodzi? Po naszym przejściu na emeryturę oszczędności zostają w
OFE. Są dzielone przez okres, przez jaki chcemy pobierać emeryturę - 15
czy 20 lat, ale nie mniej niż 10 lat. Komu się takie rozwiązanie nie
podoba, mógłby wykupić dożywotnią emeryturę w firmie ubezpieczeniowej.


Propozycję Izby ostro krytykuje twórca reformy emerytalnej prof.
Marek Góra. - Jestem zawiedziony tym projektem, ponieważ gubi cel, dla
którego powszechny system emerytalny w ogóle istnieje - mówi "Gazecie".
Według niego OFE chcą "wpuścić emerytów w kanał". - Ludzie będą
wybierali świadczenie na 10 lat, bo będzie się wydawało wyższe.
Tymczasem oznacza to znacznie niższą emeryturę w późniejszych latach,
kiedy ze względu na stan zdrowia bardziej będziemy potrzebowali
pieniędzy. Jest to pułapka na przyszłych emerytów - tłumaczy Góra.


Krytykuje też wyliczenia Izby, która przedstawiła szacunki
wysokości przyszłych emerytur z OFE. Zdaniem prof. Góry Izba wprowadza
Polaków w błąd, bo pokazuje, że wypłaty z OFE będą wysokie.


OFE przekazały swoją propozycję premierowi Donaldowi Tuskowi. Premier
poinformował o tym wczoraj po posiedzeniu rządu. - Dostałem materiał
autoryzowany przez same OFE mówiący o tym, że same by wypłacały przez 10
lat emerytury. To intrygująca propozycja - powiedział Tusk.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Rostowski rżnie głupa


"Emerytura" z OFE przez 10 lat? Rostowski: Jestem zszokowany i porażony

"Emerytura" z OFE przez 10 lat? Rostowski: Jestem zszokowany i porażony

- Pan premier raczył powiedzieć dość delikatnie, że jest
to pomysł intrygujący. Ja uważam, że jest głęboko szokujący -...
czytaj dalej »

Zszokowany i porażony

Rostowski podkreślił, że "zawsze" był przekonany, że "OFE rozumieją, że mają ludziom wypłacać emerytury". - Emerytura z definicji jest świadczeniem, które się płaci
do końca życia. Pomysł, że - w tym dokumencie jest to jasno napisane -
będzie to programowaną wypłatą, która byłaby wypłacana przez pierwsze
10, 15, 20 lat jest dla mnie szokujące. To oznacza, że w momencie gdy
ludzie będą starsi, bardziej zmęczeni, przestanie im się płacić.
Zupełnie tego nie rozumiem i mogę powiedzieć, że jestem tym porażony -
zaznaczył minister.

I dodał: - Poza tym jasno mówią, że ta
wypłata nie będzie waloryzowana tak, jak emerytura w ZUS. A jeśli ktoś
będzie chciał otrzymywac tę emeryturę do końca życia, to będzie mógł
sobie wykupić takie prawo. Byłem przekonany, że jak płacimy składki do
OFE, to mamy mieć emeryturę do końca życia. Czuję się zupełnie
zaskoczony i zszokowany - powiedział Rostowski.

Zaznaczył, że
"rząd nigdy na coś takiego się nie zgodzi". Zapowiedział też przegląd
OFE, do którego rząd zobowiązuje ustawa o systemie emerytalnym.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Czy Jerzy Buzek przeprosi Polaków za to wielkie oszustwo?

Pomysł izby towarzystw emerytalnych, aby emerytury z OFE wypłacać czasowo, np. tylko przez 10 lat, wywołał polityczną burzę. - OFE to jedno z największych oszustw III RP (…). Stracą miliony Polaków, zarobi kilku cwaniaków. Czy Jerzy Buzek przeprosi Polaków za to wielkie oszustwo? – pisze na swoim blogu w Onecie Marcin Mastalerek z PiS.

Zdaniem Mastalerka, OFE wpisuje się w szereg afer III RP, takich jak np. afera FOZZ.

- Dzisiaj mamy do czynienia znowu z próbą wielkiego przekrętu. Mam tutaj na myśli funkcjonowanie Otwartych Funduszy Emerytalnych i ostatnie propozycje płynące od nich. Kilkanaście lat temu gdy wprowadzano reformę Polacy byli oszukiwani wizją świetlanej przyszłości na emeryturze – pisze polityk PiS.

Mastalerek w ostrych słowach krytykuje propozycję izby. - Przechodzący na emeryturę w wieku 67 lat, (taki wiek emerytalny zakłada reforma przeforsowana przez rząd Donalda Tuska) otrzymywaliby świadczenia emerytalne przez około 16 lat. Łatwo policzyć, że otrzymywaliby je do 83 roku życia. A co potem? Radź sobie Polaku sam, zdają się mówić przedstawiciele OFE – stwierdza poseł.

Zamiast takich rozwiązań, Mastalerek proponuje, aby cofnąć całą reformę emerytalną, a Polacy mieli wybór lokowania swoich składek w państwowym ZUS-ie "czy chcą grać w ruletkę i powierzać swoje składki hazardzistom z OFE".
Poseł wskazuje także, komu mamy "dziękować" za OFE. - Warto przypomnieć, kto był premierem, który wprowadzał tzw. reformę emerytalną. Był nim Jerzy Buzek, obecnie prominentny polityk rządzącej Platformy Obywatelskiej. Jej znak eksportowy. OFE to jedno z największych oszustw III RP, kolejny z serii wielkich przekrętów na gigantyczną kasę, za który mają zapłacić miliony Polaków. Stracą miliony Polaków, zarobi kilku cwaniaków. Czy Jerzy Buzek przeprosi Polaków za to wielkie oszustwo? – pyta się polityk i od razu dodaje, że Buzek nie musi się martwić o swoją emeryturę, bo tę ma zapewnioną po zasiadaniu w PE.

- Czy następca Jerzego Buzka i jego kolega partyjny Donald Tusk ulegnie silnemu lobby towarzystw emerytalnych. A może Donald Tusk wymyśli, że trzeba wydłużyć wiek emerytalny do 83 lat. To zapewne spodobałoby się ludziom z OFE – dodaje Marcin Mastalerek.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. OFE nie chcą obniżek

OFE nie chcą obniżek pobieranych opłat, rząd je zmusi?
Niestety, towarzystwa emerytalne nie chcą zaproponować obniżenia opłat
pobieranych przez OFE, a jedynie ich modyfikację. Chodzi o to, żeby
opłaty ponoszone przez członków OFE były uzależnione od wyników
inwestycyjnych osiąganych przez fundusze. Ma to zwiększyć motywację do
wypracowywania wyższych wyników niż dotychczas - im większe zyski, tym
większe przychody towarzystw.

Z nieoficjalnych informacji
wynika jednak, że rząd zmusi towarzystwa emerytalne do mocnych cięć
opłat. Nic dziwnego. Tylko w ubiegłym roku przyszli emeryci zapłacili
OFE ponad 1,3 mld zł opłat. W sumie od początku działalności, czyli
przez niespełna 14 lat, fundusze skasowały swoich klientów na przeszło
16 mld zł. Po odliczeniu kosztów cała branża od przeprowadzenia reformy
emerytalnej zarobiła na czysto już ponad 6 mld zł.

Opłaty
byłyby jeszcze wyższe, gdyby nie dwie odsłony akcji "Gazety Wyborczej"
pod hasłem: "Bój o wyższą emeryturę". Dzięki niej parlament dwukrotnie
obniżał maksymalną wysokość opłat od składek, które początkowo sięgały
nawet 10 proc. Najpierw zostały zmniejszone w 2004 r. do 7 proc., a w
2010 r. do 3,5 proc. Za każdym razem towarzystwa straszyły przyszłych
emerytów groźbą bankructwa. Nic takiego się nie stało, a instytucje
finansowe nadal zarabiają krocie na oszczędnościach przyszłych emerytów.



OFE – żarty się kończą


„Cała prawda o OFE, jest coraz bardziej widoczna, chyba także dla rządzących”

(..)

Do tej pory bowiem przez 14 lat
obwiązywania reformy, OFE dla swoich właścicieli czyli Powszechnych
Towarzystw Emerytalnych (w większości zagranicznych), zarobiły ponad 20
mld zł, natomiast interesy ubezpieczonych jak widać po przedstawionej
propozycji przez IGTE, mają w „głębokim poważaniu”.

4. Poważnym sygnałem, że OFE będą oferowały bardzo niskie świadczenia,
była sytuacja z I półrocza 2009 roku. Wtedy właśnie rozpoczęły się
wypłaty świadczeń z tego systemu dla kobiet z rocznika 1949 roku, które
zdecydowały się w momencie wprowadzania reformy na ubezpieczenie w ZUS i
OFE.

Takich świadczeń od stycznia do sierpnia
2009 roku, wypłacono tylko 106 przy czym najwyższe wynosiło 214 zł ale
najniższe tylko 14 zł miesięcznie (średnia dla tych świadczeń to 56 zł).

Obawiając się już wtedy skandalu,
rządząca koalicja w pośpiesznym tempie przeprowadziła przez Parlament
zmiany w ustawie o ubezpieczeniach emerytalnych pozwalające osobom
nabywającym uprawnienia emerytalne w latach 2009-2013 i będących w
systemie dwufilarowym (ZUS i OFE), na przeniesienie swoich oszczędności z
OFE do ZUS i przejście tylko na emeryturę ZUS-owską.

Około 80 tys. ubezpieczonych w ZUS i OFE
kobiet w latach 2009-2013 skorzystało z tej możliwości. W ten sposób
rząd zapobiegł kompromitacji emerytur wypłacanych z OFE, a pomiatany
przez wszystkich ZUS, przejął na swój garnuszek wszystkich tych, których
uwiodły reklamy odpoczynku pod palmami na przyszłej emeryturze.

5. Teraz jednak „żarty się już kończą”,
ponieważ rok 2014 będzie już tym rokiem, kiedy świadczenia z ZUS i OFE,
będą wypłacane już dla znacznie większej niż do tej pory liczby
ubezpieczonych.

OFE, chcąc za wszelką cenę sztucznie
podwyższyć wysokość świadczeń, które będą wypłacali emerytom, proponują
ich wypłacanie nie do śmierci ubezpieczonego tylko np. przez 10 lat co
spowoduje, że mogą być one odpowiednio wyższe.

Cała prawda o OFE, jest coraz bardziej widoczna, chyba także dla rządzących.

Zbigniew Kuźmiuk




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. "OFE wolą likwidację, bo

"OFE wolą likwidację, bo wzięły już gignatyczną kasę"

"OFE wolą likwidację, bo wzięły już gignatyczną kasę"

- Z dwóch scenariuszy - dać wybór ubezpieczonym: ZUS lub
OFE, czy zlikwidować, OFE wolą likwidację, bo oni wzięli już...
czytaj dalej »


Wyjaśniam prawdziwe przyczyny i mechanizm demontażu OFE. Już w 2013 roku deficyt w ZUSie sięgnie 70 mld złotych

"Trzeba pamiętać, że za dopuszczenie do tego, że dług publiczny przekroczy 60 procent PKB grozi Trybunał Konstytucyjny".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. Oszukańcze emerytury i emerytalne oszustwo – prof. Grażyna Ancyp

http://www.bibula.com/?p=58162

ak łatwo, skutecznie i bez większego ryzyka zdobyć fortunę? Zawłaszczając w majestacie prawa publiczne pieniądze. Kto za to zapłaci? Państwo, czyli podatnicy. Co zrobić, żeby uzyskać ich zgodę? Nastraszyć, a potem obiecać złote góry. W taki sposób, pod hasłem reformy emerytalnej, oszukano miliony Polaków.

W ciągu niespełna 12 lat przepompowano do OFE 180 mld zł. Skąd wzięły się te pieniądze? Z pożyczek. Kto pożyczał? Wszyscy ministrowie finansów. Dlaczego nie mogą tego robić nadal? Bo nie pozwala im na to Komisja Europejska. Jaka czeka nas przyszłość? Nędzna, jeśli pozwolimy wodzić się za nos.
(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. ''To strzał w kolano'',


''To strzał w kolano'', ''Zlikwidujmy OFE!'' Fundusze sprowokowały burzę

''To strzał w kolano'', ''Zlikwidujmy OFE!'' Fundusze sprowokowały burzę

- Każdy inny rząd prawdopodobnie już dawno mocno zaingerowałby w
działanie OFE - mówi "Gazecie" wiceminister finansów Ludwik Kotecki.
Opozycja domaga się całkowitej likwidacji funduszy emerytalnych



W obronie OFE, czyli gra o 280 miliardów. Obserwujemy preludium do kolejnego skoku na nasza kasę

Tylko u nas

"To taki prezent na Święta Wielkanocne. Nie ma prezentów na Wielkanoc? No właśnie."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. W sprawie OFE państwo zdało egzamin

http://www.mpolska24.pl/blogi/post/4197/w-sprawie-ofe-panstwo-zdalo-egzamin
(...)
Kiedy twórcy i zwolennicy reformy emerytalnej: dr Agnieszka Chłoń-Domińczak, prof. Marek Góra, prof. Jerzy Hausner, Ewa Lewicka, prof. Michał Rutkowski, Michał Boni i inni mamili ludzi wizjami emerytury spędzanej pod palmami, sam podobnie jak Cezary Kaźmierczak pukałem się w czoło, bo kalkulator nie kłamał, że znaczenie tych składek dla mojej zamożności na emeryturze będzie miało znaczenie śladowe.(..)

Prawo popytu i podaży jest bezlitosne. Dużo sprzedających, mało kupujących. Oczywiście spadną. Więc pytanie zasadnicze, emeryci zyskają czy ... stracą? Oczywiście stracą.

Więc jeżeli nie chodziło ani o jedno, ani o drugie to należy sobie zadać pytanie. O co biega?!

W ostatnim miesiącu miałem przyjemność spotkać się z grupą ludzi mądrzejszych ode mnie i siedzących w rynku kapitałowym, na którym to jeden z nich Konrad wystrzelił prostym stwierdzeniem, że za powołaniem OFE nie stały żadne emerytury, dobro obywateli. Po części stały prowizje i ... chęć utworzenia w Polsce rynku kapitałowego. Lubię słuchać ludzi mądrzejszych ode mnie.
Przyjrzyjcie się jakie postawiono OFE warunki co do inwestowania.
Zakazano im inwestowania pieniędzy za granicą. Więc teza o rynku kapitałowym wydaje się jak najbardziej słuszna. To pieniądze OFE są głównym dostarczycielem kapitału na warszawską giełdę i to one głównie ją pompowały. Zresztą jak przyjrzycie się strukturze aktywów OFE to główne ich części są: bony skarbowe i papiery dłużne NBP i rzadu ok. 40% oraz ok. 40% są to akcje i obligacje przedsiębiorstw z warszawskiej giełdy. Oczywiście zarządzający funduszami krzywili się, że nie mogą inwestować za granicą co by pozwalało im na osiąganie większych zysków, ale ich zamknięto sutymi prowizjami, nigdzie indziej nie spotykanymi na świecie. Dodatkowo zasilono kasą te firmy, które należało zasilić więc wszystko zostało w rodzinie. Państwo zdało egzamin? Zdało. Kosztem przyszłych emerytów stworzono podstawy rynku kapitałowego, dano zarobić swoim. Proste? Proste. Skuteczne? Skuteczne.

Teraz rząd robi zamach na OFE. I ... zaczyna się robić ciekawie.
Niektórzy oburzają się, że OFE strzelają sobie samobója. Och, dajmy spokój. Czas zagrać znowu w grę z lat 90-tych, bo wiele się musi wydarzyć, żeby wszystko zostało po staremu.
Popatrzmy. Rząd chce przejąć i zlikwidować OFE. Tak? Tak.
Ale czym to grozi. W myśl tego o czym pisałem największe zagrożenie nie tkwi w groźbie wybuchu społecznego, to się jakoś ułoży, zresztą młodzi i tak w to nie wierzą i dla nich to jest zbyt odległa perspektywa.
Problemem jest groźba załamania się rynku kapitałowego. Warszawskiej giełdy.
Jak miałoby wyglądać przejęcie OFE przez państwo?
Obligacje i bony skarbowe to w miarę prosta sprawa. Państwo przejmie i obieca, że kiedyś wypłaci jakąś kasę z tego. Ale co z aktywami OFE w formie akcji i obligacji?!
Państwo stanie się właścicielem dużej części firm na giełdzie? Przecież to jasne to o to chodzi!
Czemu OFE miałyby nie strzelać sobie w tym momencie do własnej bramki? Formuła OFE się wyczerpała, więc trzeba przekonać społeczeństwo, że najwyższa pora skończyć z tą "patologią". Kto może to zrobić skuteczniej, niż samobójcze propozycje samych OFE.
Jeżeli państwo przejmie dużą część przedsiębiorstw na warszawskiej giełdzie, jednym słowem dokona ich nacjonalizacji. Będzie miało ... co znowu sprzedawać i ... prywatyzować
(...) Mariusz Gierej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. (Brak tytułu)

Interesujące zestawienie:

Będzie dożywotnia emerytura z OFE?

Projekt wypłat emerytury kapitałowej prezentowany przez Izbę Gospodarczą
Towarzystw Emerytalnych (IGTE) przewiduje możliwość wyboru świadczenia w
100-procentowej formie dożywotniej emerytury, podała Izba w
komunikacie, odnosząc się do wypowiedzi ministra finansów na temat
swoich propozycji.»


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. za a nawet przeciw

Donald Tusk zaznaczył, że "OFE nie muszą pozostać". Dodał, że obecnie obowiązujący model OFE nie odpowiada "marzeniom o wysokości emerytury"
Premier powiedział, że w sprawie otwartych funduszy emerytalnych rząd nie ma żadnej doktryny. - Nie jest to doktryna, że likwidujemy OFE, ani nie jest to doktryna, że OFE za wszelką cenę muszą pozostać - powiedział premier po wtorkowym posiedzeniu rady ministrów, pytany przez dziennikarzy o możliwość likwidacji OFE.

Premier ma się zapoznać z opracowanym przez Ministerstwo Pracy przeglądem drugiego filaru systemu emerytalnego jeszcze w tym tygodniu. W planach jest reforma systemu, bo od początku przyszłego roku OFE zaczną wypłacać Polakom emerytury. Obowiązkowy przegląd systemu emerytalnego w 2013 r. był zapisany w ustawie.

Praca po siedemdziesiątce? Budżet nie wytrzyma wzrastającej długości życia

GUS: Będziemy żyć coraz dłużej. Budżet państwa: Ale ja tego nie wytrzymam! Emeryt: A za co ja mam żyć?



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. 100 miliardów wycieknie z


100 miliardów wycieknie z giełdy? Tak, jeśli... 


Eksperci są zgodni - likwidacja tych funduszy może doprowadzić do katastrofy na GPW.

Ewentualna likwidacja, bądź jakiekolwiek inne działania zmniejszające
rolę OFE, miałyby z pewnością bardzo duże skutki dla całego rynku
kapitałowego. Drugi filar przez ostatnich trzynaście lat wyrósł bowiem
na jednego z największych graczy na naszym rynku. Bez udziału OFE
większych szans powodzenia nie miałaby praktycznie żadna duża emisja akcji,
organizowana chociażby przez spółkę Skarbu Państwa. OFE inwestują
przede wszystkim w polski dług w postaci obligacji Skarbu Państwa oraz
bonów skarbowych.

Jak wynika z najnowszych danych Komisji Nadzoru Finansowego, aktywa OFE to obecnie ponad 270 miliardów złotych. Ponad 55 procent tej sumy stanowią właśnie obligacje i bony skarbowe, czyli papiery które przynajmniej z założenia są bezpieczne dla inwestorów.

Nie będzie likwidacji OFE. Rząd podjął decyzję

Według Rostowskiego, szefa resortu finansów, OFE to nie neutralne
przechowalnie naszych pieniędzy, ale potężne instytucje finansowe.


OFE do likwidacji? Rostowski zaprzecza

Rząd
nie planuje likwidacji OFE - poinformował w środę wicepremier, minister
finansów Jacek Rostowski. Dodał, że decyzja ws. wypłat środków z OFE ma
być przedstawiona w terminie maj - czerwiec.


Janusz Szewczak: Przekrętem OFE powinien zająć się Trybunał Stanu. „Ten
system jest oszukańczy i kompletnie nieprzydatny dla emerytów”

"Słowa ministra Rostowskiego o tym, że Polacy wreszcie zrozumieli,
iż OFE to dobry biznes, brzmią kabaretowo. Owszem, to dobry biznes, ale
nie dla Polaków".

System emerytalny musi przetrwać, OFE niekoniecznie

Rząd ma pomysł, co zrobić ze świadczeniami wypłacanymi z II filaru.»

W ciągu kilku dni premier Donald Tusk zapozna się z
rezultatami przeglądu emerytalnego. Ostateczne decyzje rządu w tej
sprawie spodziewane są w maju. Z opisanych przez DGP rekomendacji
większość zapewne znajdzie się w projekcie ustawy dotyczącej wypłat
emerytur z II filaru oraz nowelizacji ustaw o PIT i innych.

Z renty na emeryturę: policja, do biegu, start

Rząd
planuje rewolucję, która pozbawi wysokich świadczeń policyjnych
inwalidów. Co trzeci mundurowy ma już prawo do emerytury. Będą masowe
odejścia ze służb? »



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. Zaskakujące słowa prezesa ZUS

  • Zaskakujące słowa prezesa ZUS o OFE



    Zbigniew Derdziuk podkreśla, że zgromadzone tam środki nie są gwarantowane.

    Zwrócił uwagę, że dziś państwo gwarantuje emerytury z pierwszego
    filara. Środki z OFE nie są gwarantowane i podlegają prawom rynku, a ten
    jest zmienny - czasem daje zysk, a czasem stratę. Obywatele muszą mieć
    wiedzę na ten temat i jeżeli jest duże ryzyko, to też prawo wyboru
    - powiedział.

    Pytany o to, czy to ZUS powinien wypłacać środki z OFE, Derdziuk
    odpowiedział, że to decyzja polityczna. Przypomniał jednak, że od 2009
    r. ZUS wypłaca kilku tysiącom kobiet środki, którymi zarządzają OFE.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. OFE to piramida finansowa

OFE to piramida finansowa większa od Amber Gold

OFE to piramida finansowa o wiele większa od Amber Gold
stwierdziła poseł Józefina Hrynkiewicz. Profesor zwraca uwagę, że
piramida finansowa miała do dyspozycji kilkaset milionów złotych;  OFE
wzięły już 270 mld zł.

Różnica natomiast polega na tym, że jest to przymusowe lokowanie
pieniędzy i zmuszanie bardzo dużej grupy Polaków, by wpłacali je na 
prywatne fundusze.

Ekspert podkreśla, że pieniądze trafiają na giełdę albo zwiększają dług publiczny.

Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że
decyzja ws. wypłat środków z OFE ma być przedstawiona w terminie maj –
czerwiec. Dodał, że rząd nie planuje likwidacji funduszy.

Prof. Józefina Hrynkiewicz zwraca uwagę na fakt, że dziś potrzebna
jest rzetelna dyskusja nad tym, jakie są zobowiązania państwa i do czego
ono jest zobligowane.

 – Musimy się bardzo głęboko zastanowić nad tym, jak z tego wyjść.
Potrzebna jest bardzo uczciwa, rzetelna informacja, a nie opowiadanie – a
to stworzymy taki fundusz, a to pomyślimy co z tym zrobić. Wszędzie są
fundusze stworzone nie przez Polaków, a bank światowy trzeba w końcu
uporządkować
– powiedziała poseł Józefina Hrynkiewicz.

Ponadto poseł zwraca uwagę, że na Węgrzech zreformowano system w 6
tygodni, także w Argentynie państwo wzięło odpowiedzialność za
wypłacanie emerytur.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. Ktoś tam podnieca się, że na

Ktoś tam podnieca się, że na Cyprze zabrano ludziom 6 czy 7 miliardów euro. U nas za chwilę Jan Vincent z Donaldem rozbiją bank wart ponad 230 miliardów złotych...naszych pieniędzy. @[330260820347356:274:Lemingrad nad Wisłą] nawet tego nie zauważy gapiąc się w ajpoda, popijąc late w starbuniu...
Ktoś
tam podnieca się, że na Cyprze zabrano ludziom 6 czy 7 miliardów euro. U
nas za chwilę Jan Vincent z Donaldem rozbiją bank wart ponad 230
miliardów złotych...naszych pieniędzy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Gwiazdowski: Mam teorię czyli

Gwiazdowski: Mam teorię czyli 17 miliardów prowizji

Robert Gwiazdowski

Święte oburzenie, jakim zapałali wszyscy politycy na propozycję Izby
Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych żeby emeryci „zaprogramowali” sobie
jak długo będą żyć, zaowocuje najprawdopodobniej likwidacją OFE.
Napisałem o tym w dzisiejszej Rzepie. Tutaj trochę więcej.

Jak się politycy za coś biorą to zazwyczaj robią to „coś” głupio,
więc może i tym razem zlikwidują OFE w sposób dający podstawy do
międzynarodowych procesów arbitrażowych. Moja teoria jest taka, że może
właśnie o to chodzi? Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że
chodzi albo o dziewczynę, albo o pieniądze. O dziewczyny dla emerytów to
chyba nie chodzi – zwłaszcza, ze statystycznie więcej jest emerytek,
więc pewnie chodzi o ich pieniądze.

OFE broni jeszcze Minister Skarbu Państwa, bo służą one
„prywatyzacji”. „Prywatyzacja” ta polega na tym, że rząd zabiera
obywatelom pieniądze w postaci tak zwanej składki emerytalnej i
przekazują ją do OFE, a OFE kupują za nie od rządu akcje spółek
posiadanych przez rząd, dzięki czemu OFE mogą do ich rad nadzorczy
oddelegować jakichś swoich przedstawicieli, dzięki czemu mają szybciej
informacje o tym, co się w tych spółkach dzieje od pozostałych graczy
giełdowych. Prezes Giełdy Papierów Wartościowych, na której odbywa się
ta gra też jest obrońcą OFE, czemu nie można się dziwić, bo jak
przestaną one grać, to się obroty Giełdy zmniejszą. Ale to już chyba
„łabędzie śpiew” i kompletny brak wyczucia „chwili”, bo to chyba same
OFE dążą do tego, żeby je zlikwidowano. O ich propozycji można bowiem
powiedzieć: albo głupota, albo prowokacja. Na starość przestaję mieć
pewność, że wszystko można wytłumaczyć głupotą.

Zdaje się, że ci wszyscy wybitni specjaliści z sektora finansowego,
którzy za ciężkie miliardy mięli zarządzać odbieranymi nam pod przymusem
pieniędzmi, nie bardzo potrafili zarządzać nawet swoimi i źle
skalkulowali ryzyko długowieczności – czyli że ludzie będą dłużej żyć i
oni będą musieli dłużej wypłacać im emerytury. Nie przewidzieli też
biedulki, że obligacje, które kupowali od Skarbu Państwa, pobierając z
tego tytułu od 3,5% do 10% prowizji, choć na poczcie każdy mógł je kupić
sam bez żadnej prowizji, to nie taka do końca pewna „inwestycja”. Dziś
mają więc problem.

Ich kalkulacja może być taka: co już wzięliśmy to nasze. A wzięliśmy
sporo – coś około 17 miliardów. Niech nas teraz zlikwidują –
przynajmniej nie będziemy musieli ponosić finansowego ryzyka w
przyszłości. A może jeszcze jakiś procesik da się wygrać, bo wszelkie
przesłanki pozwalają przypuszczać, że specjaliści od prawa w
Prokuratorii Generalnej, która będzie reprezentowała Skarb Państwa w
ewentualnych sporach, są tak samo wybitnymi specjalistami od prawa, jak
specjaliści od finansów w OFE. Dlatego Prokuratoria zajmuje się głównie
podzlecaniem roboty za grube miliony zagranicznym kancelariom
adwokackim, co – o zgrozo – nie tak dawno chwalił jeden taki,
określający się mianem „dziennikarza śledczego”. Nie żartuję: po raz
pierwszy w historii tego dziennikarstwa „wyśledził” on, że te głupie 50
milinów złotych, które Skarb Państwa wydał na adwokatów, to były bardzo
dobrze wydane pieniądze!

Teraz więc grozi nam, że będziemy musieli „dobrze” wydawać na obronę
przed roszczeniami „inwestorów” z OFE. Żebyśmy się jednak nie niepokoili
za bardzo tym, co nam może grozić, nadzorowana nie wiedzieć czemu przez
Ministerstwo Skarbu Państwa, a nie Ministerstwo Sprawiedliwości,
Prokuratoria Generalna bardzo dba o utajnienie procesów arbitrażowych,
które aktualnie prowadzi. Ciekawe, czego się wstydzi? Więc awantura może
się skończy jak z Eureko – z tym, że OFE zażądają nie marnych 40 mld
tylko 100 mld, a dostaną nie 10 mld, tylko odpowiednio 25 mld, co
Minister Skarbu Państwa, który stanął w obronie OFE, razem z jakimś
„dziennikarzem śledczym”, uznają za wielki sukces. Nie wiadomo tylko
czyj!

Jak mawiał ksiądz Bozowski „nie ma przypadków, są tylko znaki”. Więc może tym razem zawczasu przyjrzyjmy się tym znakom.

Tekst pochodzi ze strony www.blog.gwiazdowski.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. (..) Rostowski zaklina się,

(..) Rostowski zaklina się, że podpisuje się obiema rękami pod planem prof. Balcerowicza z początków transformacji. Ze swoim wielkim poprzednikiem zakładał fundację naukową CASE. Był przewodniczącym jej rady. Do dzisiaj traktowany jest w środowisku CASE jako osoba z familii. Taka, która pobłądziła, skonfliktowała się z rodziną, ale pokrewieństwa się nie wyrzekła ani nie została go pozbawiona.

– Byłam zdziwiona, że ktoś z naszego kręgu może tak bezpardonowo i krótkowzrocznie zaprzeczyć zasadom ekonomicznego rozsądku, jak to było w przypadku zmniej­szenia składki kierowanej do Otwartych Funduszy Emerytalnych – mó­wi Ewa Lewicka, jedna z osób z kręgu CASE, przez kilka lat szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Na stanowisko ministra finansów polecił go premierowi Donaldowi Tuskowi nie Balcerowicz, ale były premier Jan Krzysztof Bielecki. Ekonomista z Londynu zapracował na tę rekomendację. Przez kilka lat rządów koalicji SLD i potem PiS twardo zwalczał linię rządu w artykułach prasowych. Do dzisiaj wielu kolegów eko­nomistów woli o nim mówić jako o publicyście niż naukowcu.

– Może by się wytłumaczył z lansowanej z Andrzejem Bratkowskim idei jednostronnej euroizacji, czyli woluntarystycznej zmiany złotego w euro. Czy ktoś poważny składałby takie propozycje? – wspomina jeden z dawnych kolegów.

W początkach kariery rządowej Rostowski jednak starał się jeszcze utrzymywać związki ze swoim środowiskiem. Na swojego zastępcę, odpowiedzialnego za reformę finansów publicznych, powołał dawnego tutora z London School of Economics, Stanisława Gomułkę. Gomułka naiwnie przypominał, że warunkiem zdrowia finansów jest albo szybka redukcja wydatków, albo wycofanie się z obniżek podatków i składki rentowej wprowadzonych przed przejęciem przez PO władzy. Namawiał do reformy systemu usług zdro­wotnych, by ulżyć budżetowi.

Po kilku miesiącach obaj przekonali się, że nowy rząd będzie wykonywał tylko i wyłącznie te ruchy, które utrwalą władzę PO. Reformy zdrowia nie będzie, nauczyciele dostaną podwyżki, a nie zwolnienia, stawki podatkowe miały zaś pozostać niezmienione. Prof. Gomułka z pracy w rządzie zrezygnował w kwietniu 2008 roku. Rostowski został i się przystosował.

– Dziś konieczna jest zmiana filozofii reformowania kraju. Reformatorzy lat 90. sądzili, że mają maksimum jedną kadencję na wprowadzenie zmian, stąd muszą wszystkie reformy przeprowadzić w tym krótkim czasie. Dziś bezpieczniejsze dla Polski jest zreformować tyle samo w ciągu dwóch kadencji, ale bez awantur i z akceptacją Polaków. Ryzyko, że reformy zostaną odwrócone, jest dzięki temu mniejsze – tłumaczy Jacek Rostowski.

Jego dawny przełożony, były wicepremier Leszek Balcerowicz, odrzuca tę logikę. Chcąc przekonać społeczeństwo, że jest ona błędna, założył Forum Obywatelskiego Rozwoju. Głównym punktem krytyki w dokumentach i opracowaniach FOR są poczynania koalicji rządzącej, w tym ministra finansów.

Spór obu panów osiągnął apogeum w cza­sie telewizyjnej debaty na temat zmian w systemie emerytalnym, w której nie krytyk rządu Balcerowicz, ale Ros­towski okazał się napastnikiem i użył całego dostępnego instrumentarium, by zdezawuować przeciwnika. Wbrew ówczesnym wypowiedziom Rostowski dostrzega jednak pozytywne strony wpro­wadzonego w 1998 r. no­wego systemu emerytalnego. Chwali wprowadzenie zdefiniowanej składki w miejsce zdefiniowanego świadczenia. Do­cenia również wpływ OFE na rynek kapitałowy. Natomiast przeszkadza mu to, że do OFE idą na rachunek emerytów pieniądze pożyczone przez państwo od OFE. Taka operacja jest księgowana jako dług publiczny.

Urósł on z tego powodu o 170 mld złotych, czyli 11–12 proc. PKB. Gdyby nie to, relacja długu do PKB zamiast 56,8 proc. wynosiłaby 44 procent.

– Czyli wskaźnik ten byłby niższy u nas niż w Czechach, które mają 46 proc. długu do PKB. Mielibyśmy znacznie lepszy rating i jeszcze niższe rentowności obligacji skarbowych – rozmarza się Rostowski.

Jego zdaniem nie jest działaniem wolnorynkowym pobieranie daniny i przekazywanie jej instytucjom prywatnym, co tworzy niepotrzebnie wyższy deficyt i dług publiczny państwa.

– Zupełnie fałszywy jest argument, że OFE stanowią problem tylko dlatego, że za dużo wydajemy na inne cele, np. administrację publiczną – mówi wicepremier. – Tam i tak należy oszczędzać, ale czy oszczędności te warto wydać na OFE? – pyta retorycznie Rostowski.

Takie słowa mogą zapowiadać kolejne ograniczenie składek i kapitału zarządzanego przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne. Choćby poprzez wprowadzenie regulacji, zgodnie z którą wszystkie składki ubezpieczonego trafiałyby na 10 lat przed przejściem przez niego na emeryturę na rachunek w państwowym Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Rząd zdjąłby z OFE „brzemię” zarządzania kwo­tą 70–80 mld zł i o tyle samo zmniejszyłby jawny dług publiczny.

– To była czysta manipulacja, a nie ekonomia. Ukrycie w ZUS długu w kwocie ok. 20 mld zł będzie skutkowało wzrostem zobowiązań po waloryzacji do poziomu 200 mld zł w 2020 r. – tak skutki ograniczenia przelewów do OFE ocenia prof. Stanisław Gomułka. Rostowski zaznacza, że to jedynie dług brutto. Gwarancję, że nie zmieni się w dług netto i tym samym nie będzie realnym obciążeniem dla budżetu państwa, stanowią wpłaty pracujących teraz i w przyszłości. To, że nie chcą tego zrozumieć tacy ekonomiści jak Balcerowicz czy Gomułka, jest – zdaniem Rostowskiego – przejawem ich złej woli.
(..)
http://biznes.onet.pl/rostowski-ma-plan,18543,5460029,1,prasa-detal

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. zamiast reform przepychanki



Rostowski chce pokazać ile zarabiają szefowie OFE
Ministerstwo
Finansów chce jawności i obowiązku składania oświadczeń majątkowych
przez członków zarządów i rad nadzorczych powszechnych towarzystw
emerytalnych zarządzających OFE. Jak się dowiedział DGP ze źródeł
zbliżonych do resortu, taki wniosek ministerstwo będzie chciało umieścić
w rezultatach przeglądu emerytalnego. Uzasadnia swoją propozycję tym,
że OFE stanowią II filar publicznego systemu emerytalnego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. KNF: Wartość aktywów

KNF: Wartość aktywów zgromadzonych w PPE wzrosła w 2012 r. o 27 proc.

Wartość aktywów zgromadzonych na rachunkach
uczestników Pracowniczych Programów Emerytalnych (PPE) wyniosła 8.351
mln zł na koniec 2012 r. i była wyższa o ok. 27 proc. w skali roku. »

Towarzystwa emerytalne mówią 'nie' zmianom w OFE

Izba
Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE) mówi trzy razy "nie"
nieoficjalnym rozważanym przez rząd propozycjom zmian w OFE.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. to Tusk przez 6 lat pozwalał nas okradać?

OFE przejadły nasze pieniądze

Czy odkładając pieniądze w OFE, zaoszczędziliśmy? Według wyliczeń resortu pracy – nie.»

OFE nie pomnożyły składek na emerytury

Od chwili powstania do funduszy ze składek trafiło 186
miliardów złotych. Dzisiaj ich aktywa to 270 miliardów złotych. Wartość
wpływów wskazuje jednak, że jest to niemal dokładnie tyle samo.

Okazuje się, że drugi filar w proporcji do PKB – jako suma pieniędzy
na przyszłe emerytury – nie urósł. Wynik OFE byłby lepszy o co najmniej 1
proc. PKB, gdyby doliczyć prowizje i opłaty od składki, które od
momentu powstania funduszy pobrały Powszechne Towarzystwa Emerytalne, a
które wyniosły ponad 16 mld złotych.

System jest zadłużony i generuje dług; nie sprawdza się i w żaden
sposób nie zabezpiecza emerytur Polaków – alarmuje ekonomista prof.
Grażyna Ancyparowicz.

- Trzeba wytłumaczyć Polakom, że w OFE nie ma żadnych pieniędzy,
tylko same długi – tam jest dług publiczny. Wytłumaczyć Polakom, że jest
kłamstwem jakoby polskie spółki miały jakikolwiek pożytek z zasilania
OFE naszą składką. Po trzecie trzeba wytłumaczyć Polakom, że kłamstwem
jest to że ludzie którzy mają swoje składki w OFE są równocześnie
inwestorami w polskich przedsiębiorstwach. To wszystko kłamstwa!
– stwierdziła profesor Ancyparowicz.

Nie można z dnia na dzień odebrać OFE prawa istnienia, dlatego, że
jest to powiązane także z korzyściami różnych spółek i korporacji, które
zarabiają na istnieniu funduszy, oraz z udziałem kapitału
zagranicznego. Nagłe odcięcie „pasożyta” jakim jest OFE może spowodować
poważne konsekwencje.

- Można wydać ustawę, która Polakom zostawi wybór. Nie cofamy tego
co już było, czekamy do referendum, czy innych stosownych okazji, ale
robimy ustawę, która mówi, że do OFE będą kierowane pieniądze tylko i
wyłącznie tym, którzy chcą tam odkładać na własną emeryturę i biorą za
to pełną odpowiedzialność. Nie przyjdą oni kiedyś do państwa po zasiłki
dla ubogich, bo jeśli ktoś chce iść do kasyna i tracić pieniądze w
kasynie no to w imię demokracji nie możemy tego ludziom zabronić –
powiedziała profesor Ancyparowicz.



Ministerstwo Finansów chce, by ZUS wypłacał emerytury z OFE


Ministerstwo Finansów nie zamierza ustąpić i będzie
przekonywało rząd do poparcia pomysłu, że emerytury z Otwartych Funduszy
Emerytalnych powinien wypłacać ZUS - poinformowało PAP źródło w
resorcie finansów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. Jaki jest prawdziwy deficyt

Jaki jest prawdziwy deficyt ZUS?

Dzisiaj
jest za mało środków ze składek, aby sfinansować wszystkie emerytury -
mówi Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS w wywiadzie dla "DGP". »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Moody's: wiarygodność

Moody's: wiarygodność kredytowa Polski może zostać obniżona

Wiarygodność kredytowa Polski może zostać obniżona, jeśli rząd weźmie
pieniądze z Otwartych Funduszy Emerytalnych, ostrzega agencja
ratingowa Moody’s.»

OFE do likwidacji, powoduje straty

OFE zasługują na bezwarunkową jak najszybszą likwidację; powodują
straty, rujnują finanse publiczne, a także mają krzywdzący charakter z
punktu widzenia przyszłego emeryta powiedział prof. Leokadia Oręziak z
katedry Finansów Międzynarodowych SGH.

W Sejmie trwa debata zorganizowana przez PiS. Dotyczy finansów publicznych, systemu emerytalnego i podatkowego.

Ekspert podkreśliła, że aby uwolnić Polskę od OFE i nie spotkać się z
negatywnymi konsekwencjami roszczeń odszkodowawczym należy rozważyć
likwidację funduszy na sposób Węgierski. Tam dano możliwość wyboru.

- Jeśli mówimy o finansach publicznych to najpierw zawsze warto mówić
o rzeczach największych, najważniejszych, które mają ogromną skalę.
Puki się nie zlikwiduje tego wycieku, tak ogromnego rujnowania finansów
publicznych to choćbyśmy nie wiem jak się starali to i tak nic nie da.
Ustanowione zostało tak wielkie źródło ryzyka dla finansów publicznych,
że nasze poświęcenia na nic się nie zdadzą. Możemy znacznie wyższe
podatki zapłacić, a oni to przegrają na giełdzie w jeden miesiąc. My
odejmiemy sobie od ust, zabierzemy ludziom chorym lekarstwa, oni nie
doczekają się terapii, a ci przegrają i pójdzie to w powietrze. To jest
sprawa kluczowa żebyśmy mogli o tym powszechnie dyskutować
– powiedziała prof. Leokadia Oręziak.

Dotychczas zebrane aktywa jak dodaje profesor przeszłyby do specjalnego państwowego funduszu.

Z kolei Janusz Szewczak, analityk gospodarczyk stwierdził, że OFE to
wręcz największy przekręt III RP polegający na cichej prywatyzacji
sektora ubezpieczeń emerytalnych. Efektem tego jest zadłużanie się
państwa polskiego, zagraniczne zyski podmiotów zagranicznych i realne
obniżenie emerytury.

- Jeśli nie będziemy mieli wielu lat wzrostu gospodarczego, jeśli
Polakom nie będzie się przyzwoicie płacić na poziomie europejskim i nie
będzie instytucji, które będą konkurować ze sobą, czyli nie będzie
fundamentalnej idei konkurencji rynkowej, to w Polsce nigdy nie będzie
wysokich emerytur, albo nawet godziwych emerytur. Uważam, że jest pewien
sposób na wyjście z tej dramatycznej sytuacji. Jestem zwolennikiem
powołania polskiego państwowego banku emerytalnego – my już tych
polskich banków prawie nie mamy. W związku z tym trzeba by utworzyć taki
bank. Ten bank mógłby być zamiast ZUS
– dodaje Janusz Szewczak.

Poseł Paweł Szałamacha, były wiceminister Skarbu Państwa przedstawił
propozycje PiS dotyczące systemu emerytalnego, które są zawarte w
projekcie ustawy. Jak tłumaczył należałoby wrócić do zasady, która
funkcjonowała w momencie wprowadzenia reformy, a dodatkowo rozszerzyć
ją.

- Dwadzieścia roczników mogło wybrać czy przynależy do systemu
ZUS-owskiego w pewnym wymiarze czy wybiera ZUS. Uważamy, że ten element
należy przywrócić i poszerzyć go o dodatkową możliwość tzn. modulację
czy decyzję zainteresowanego co do wysokości składki, która trafia do
drugiego filara, jeżeli taka zostanie wybrana
– powiedział poseł Paweł Szałamacha.

To iluzja pieniądza; w OFE nie ma żadnych pieniędzy powiedział podczas debaty prof. Jerzy Żyżyński.
Ekspert tłumaczy, że OFE to aktywa finansowe, które funkcjonują na
rynku kapitałowym. Jednocześnie przypomina, że na rynku działa prawo
popytu i podaży.

- Jeżeli w przyszłości, kiedy zacznie się wypłacać emerytury, podaż
tych papierów po to, by uzyskać pieniądze do wypłaty emerytur – zwiększy
się – siłą rzeczy wartość tych aktywów spadnie. Na tym polega problem,
że za tym jest kolosalne ryzyko. Jedyne prawdziwe pieniądze są w ZUS-ie
wbrew temu co się wmawia ludziom. Prawdziwe pieniądze w ZUS-ie polegają
na tym, że pieniądze aktualnie pracujących są w systemie repartycyjnym
przekazywane na cele emerytalne i to są prawdziwe pieniądze
– powiedział poseł Jerzy Żyżyński.

Prof. Jan Wojtyła były rektor Akademii Ekonomicznej w Katowicach 
odnosząc się do propozycji PiS w sprawie OFE powiedział, że jest ona
bardzo rozważna.

- Ona nie burzy systemu, ale wprowadza niezbędne korekty. Pierwsza
rzecz, która jest modelowa to jest upodmiotowienie ubezpieczonych. To
oni sami będą decydować w jakiej części – wg tej propozycji – ma być ta
składka przekazywana do OFE. To jest ważne. Powstaje oczywiście problem,
jaka jest świadomość prawna, ekonomiczna tych, którzy decydują. Na
razie byliśmy świadkami i wtedy niesłuchanie agresywnych działań
marketingowych, obiecujących złote góry. To jest kwestia
odpowiedzialności moralnej także za słowo czy nawet naruszanie reguł
nieuczciwej konkurencji, bo nieuczciwa reklama ma też swoje określone
konsekwencje
– powiedział prof. Jan Wojtyła.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. Dlaczego OFE się nie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Debata ekspercka nt. reformy

Debata ekspercka nt. reformy usług zatrudnienia w Polsce

Debata ekspercka pn. „Reforma usług zatrudnienia”, organizowana we
współpracy z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej, odbyła się w
piątek w Pałacu Prezydenckim.

Dyskusja została podzielona na dwie części poświęcone lepszemu
dopasowaniu usług zatrudnienia w celu osiągnięcia wysokiej skuteczności
prowadzonych działań oraz aktywizacji zawodowej osób oddalonych od rynku
pracy. W trakcie dyskusji wskazywano na dużą wagę przygotowywanych
reform, jednocześnie zwracano uwagę na konieczność głębokiego podejścia
do reformy, tworzenia narzędzi przystających do rzeczywistości i jej
złożoności oraz na możliwość wystąpienia w wielu obszarach
niezamierzonych, negatywnych skutków, na przykład zwiększenie
biurokracji czy stygmatyzacji bezrobociem.


Debata ekspercka nt. reformy usług zatrudnienia w Polsce

Obie części debaty podsumował autor założeń, minister Jacek Męcina z
Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, który podkreślił, że
proponowane reformy to początek zmian w systemie usług zatrudnienia.
Otwierają one sposób myślenia o polityce rynku pracy, ale w perspektywie
kilku najbliższych lat powinny doprowadzić do sytuacji,
w której będzie
można dokonać jasnego wyboru w jakim kierunku powinna ona dalej
zmierzać.

Debata ekspercka nt. reformy usług zatrudnienia w Polsce

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. gość: Janusz Szewczak OFE

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. I wilk syty i owca cała


I wilk syty i owca cała


Raport o Funduszach, który ma być
przygotowany przez obydwu ministrów na przełom maja i czerwca, będzie
zawierał jako konkluzję rozwiązanie, przy którym jak to mówi ludowe
przysłowie „ i wilk będzie syty i owca cała”.

1. Wczoraj minister Rostowski w wywiadzie dla jednej z komercyjnych stacji radiowych, odpowiadając na pytanie o przyszłość Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE), poinformował, że rząd nie ma zamiaru ich likwidować.

Najprawdopodobniej była to reakcja na
zapowiedź przedstawiciela jednej z 3 największych agencji ratingowych-
Moody's, że jeżeli polski rząd przejmie środki zgromadzone w OFE, to
agencja ta rozważy obniżenie ratingu naszego kraju.

Przy okazji tych wyjaśnień okazało się,
że propozycja Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych aby OFE
wypłacały tzw. świadczenia programowane zaledwie przez 10 lat po
przejściu ubezpieczonego na emeryturę, była reakcją obronną na
przygotowywaną przez rząd nowelizację ustawy o Funduszach.

Nowelizacja ta jak wyjaśnił Rostowski,
ma wprowadzić konieczność przekazywania przez OFE do ZUS, środków
zgromadzonych na koncie ubezpieczonego na 10 lat przed jego przejściem
na emeryturę.

2. Wygląda więc na to, że po gwałtownych
atakach na OFE, przeprowadzonych przez ministrów finansów i pracy:
Rostowskiego i Kosiniaka-Kamysza, raport o Funduszach, który ma być
przygotowany przez obydwu ministrów na przełom maja i czerwca, będzie
zawierał jako konkluzję rozwiązanie, przy którym jak to mówi ludowe
przysłowie „ i wilk będzie syty i owca cała”.

Otóż jeżeli zmiana w ustawie o OFE,
będzie polegała na przejęciu środków zgromadzonych na kontach wszystkich
ubezpieczonych na 10 lat przed ich przejściem na emeryturę i
przekazaniu ich do FUS, to w krótkim okresie przeniesionych zostanie
przynajmniej 40 mld zł i o takie środki będzie można zmniejszyć dotacje
budżetowe, a więc i deficyt budżetowy.  

Minister Rostowski w ten sposób załatwi
więc swoje, krótkoterminowe interesy, poprawi bilans budżetu, zmniejszy
deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3% PKB, co nie udaje mu się
od 2008 roku, a w konsekwencji także obniży relację długu publicznego
do PKB.

3. Ale zadowolone będą i OFE, a
dokładnie ich właściciele czyli Powszechne Towarzystwa Emerytalne w
większości zagraniczne (na 14 OFE, właścicielami aż 10 są towarzystwa
zagraniczne).

Zostawia się im bowiem dalej w tej samej
wysokości opłaty za pobór składki choć wcale jej nie pobierają (to ZUS
ma obowiązek składkę pobrać i przekazać na rachunek właściwego OFE) i
tzw. opłaty za zarządzanie powierzonymi środkami, co najprawdopodobniej
pozwoli na osiąganie przynajmniej 1 mld zł zysku netto rocznie.

A to, że emeryt z II filara dostanie
200-300 zł miesięcznie, to jak widać już ministra Rostowskiego
specjalnie nie będzie interesowało, bo przecież wtedy nie będzie go już u
władzy.

Zresztą OFE w przepychankach z państwem
polskim o wysokość świadczeń wypłacanych z II filara, zyskają dodatkowy
argument, skrócenie o 10 lat okresu oszczędzania przez każdego
ubezpieczonego.

Jeżeli więc przy symulacjach
odprowadzania składki do OFE przez 40 lat, wypłaty z II filara były tak
niskie, że musiały one zaproponować wypłatę świadczeń emerytalnych tylko
przez 10 lat aby je sztucznie podwyższyć, to skrócenie czasu
oszczędzania o 10 lat, zwalnia Fundusze z jakiekolwiek odpowiedzialności
za wysokość wypłacanej emerytury.

Odpowiedzialność za całość świadczenia
przejmuje państwo, a ponieważ w polskim systemie emerytalnym mamy
określoną wysokość najniższej emerytury, to w sytuacji kiedy świadczenia
wypłacane z OFE będą od niej niższe, różnicę i tak będzie musiał pokryć
Skarb Państwa.

4. Takie podejście polskiego rządu do
coraz bardziej narastającego problemu OFE jest szczególnie bulwersujące w
sytuacji kiedy już wiemy, że do tej pory PTE wywiozły z Polski
przynajmniej 20 mld zł zysków, a zarządy i rady nadzorcze Funduszy żyją
jak pączki w maśle.

Jak ujawniły media na podstawie danych
uzyskanych z KNF, średnia miesięczna płaca członka zarządu OFE za rok
2012, to kwota 53 tys zł, a więc prawie 640 tys. zł rocznie i wydatki te
wlicza się przecież w koszty działalności Funduszy.

Zarabiają więc nie tylko właściciele
Funduszy w postaci wywożonych z Polski zysków, zarabiają też i to jak
widać dużo zarządzający nimi w Polsce. Poszkodowanymi natomiast będą w
przyszłości emeryci ze względu na bardzo niskie świadczenia i państwo,
które będzie musiało dopłacać do najniższych emerytur.
Zareagowanie na
te patologie przez rząd Donalda Tuska, okazuje się jednak z jakiś powodów niemożliwe.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Rostowski: Koncepcja OFE

Rostowski: Koncepcja OFE legła w gruzach. To pułapka, w której znalazła się Polska
Musimy zastanowić się, jak wyprowadzić
Polskę z pułapki, w którą została wprowadzona - mówił o OFE Jacek
Rostowski. Minister finansów krytykował w Poranku Radia TOK FM sposób
wprowadzenia systemu emerytalnego i dzisiejszą działalność funduszy. -
Ich interesy są takie, żeby wypłacać jak najkrócej i jak najmniej -
zauważył.

- Nikt nie ma zamiaru likwidować OFE - zapewniał w Poranku Radia TOK FM
Jacek Rostowski. - Ale w ciągu tych pięciu lat nastąpiła wielka zmiana w
rozumieniu tego, jak ten system funkcjonuje - zaznaczył minister
finansów. - Intelektualny system, który podtrzymywał OFE, w mojej opinii
runął w gruzach. Musimy zastanowić się, jak wyprowadzić Polskę z tej
pułapki, w którą została wprowadzona - mówił Rostowski.


Zdaniem ministra nie ma nic dziwnego w tym, że OFE zdały sobie sprawę,
że "nie chcą albo nie będą mogły wypłacać prawdziwych emerytur".
Rostowski zauważył, że Polacy dostrzegli, że nie będą mogli swobodnie
sięgać do oszczędności zgromadzonych w OFE. Wypłatami zajmą się bowiem
instytucje finansowe, "które mają własne interesy". - Ich interesy są
takie, żeby wypłacać jak najkrócej i jak najmniej - podkreślał gość
Poranka Radia TOK FM."PR-owskie triki i retoryczne figury OFE"


Rostowski krytykował sposób wprowadzenia OFE przez ekipę Jerzego
Buzka. - Przeprowadzono PR-owski trik. Przekonano ludzi, że pieniądze
wpłacane do OFE są ich oszczędnościami. Potem dodano figurę retoryczną,
że dług publiczny, który istnieje dlatego, że wyssano część składki emerytalnej z ZUS, aby przekazać ją OFE, nie jest ich długiem, ale problemem budżetu
państwa i ministra finansów - mówił minister finansów. - System OFE
spowodował połowę wzrostu długu od czasu wprowadzenia reformy - dodał.


Minister komentował także propozycje OFE urealnienia wypłat
składek. Miałyby one polegać m.in. na skróceniu czasu wypłacania
świadczenia. - Z punktu widzenia bezpieczeństwa polskich emerytów takie
podejście jest absolutnie nie do przyjęcia - zaznaczył Rostowski.

"Też kiedyś popierałem OFE"


Prowadzący Poranek Radia TOK FM Jan Wróbel zauważył, że
kontrowersyjną reformę emerytalną wprowadzała formacja, której ideową
kontynuacją jest dziś partia rządząca. - Nie działa na niekorzyść
formacji, że jest gotowa przyznać, że wiele lat temu mogła popełnić błąd
- podkreślił Rostowski. Zauważył, że OFE wprowadzono bez mechanizmu
wypłat, bez zobowiązania, że będą wypłacać dożywotnie emerytury i bez
podwyższenia składki emerytalnej, która finansowała fundusze. Stwierdził
także, że za te błędy bardziej wini nie tyle premiera Jerzego Buzka, co
ministra finansów Leszka Balcerowicza, który wczoraj w Poranku Radia
TOK FM bronił OFE.

Boni: Dlaczego zmieniamy OFE?  03.01.2011

Ale dzisiaj też wiemy, że nasza składka emerytalna podzielona na 12,2
proc. do ZUS i 7,3 proc. do OFE realnie była i jest wykorzystywana w
całości na bieżące wypłaty świadczeń. To dlatego, żeby bez podnoszenia
składki móc przesyłać środki w realnej gotówce do OFE, trzeba
wygospodarować dodatkową dopłatę do ZUS. Przy słabościach strukturalnych
polskich finansów publicznych - od lat! - generuje to dług publiczny,
obecnie na poziomie ok. 1,6 proc. PKB rocznie. Z jednej więc strony
stworzyliśmy warunki, by na przyszłość w gorszych okolicznościach
demograficznych większa część wypłaty emerytury pochodziła z OFE (przy
stopie zastąpienia 31 proc. - 20 proc. ma pochodzić z OFE, a tylko 11
proc. z ZUS) i zmniejszała przyszłe potrzeby pożyczkowe i dług publiczny
- ukryty, bo jest to przyszłe zobowiązanie państwa. Zarazem jednak
wzrosło zagrożenie przyrostu długu jawnego w latach obecnych i
nadchodzących.

Jak pogodzić sens tej słusznej reformy
emerytalnej z wydolnością i bezpieczeństwem finansów publicznych teraz i
w nadchodzących latach? Zaproponowany w czwartek podział składki
przekazywanej do II filara na część gotówkową idącą do OFE i
zobowiązanie do waloryzowania drugiej części składki w II filarze na
odpowiednio wysokim poziomie jest próbą przecięcia tego węzła
gordyjskiego. Po prostu dzielimy ryzyka i odpowiedzialność. Nie stać nas
dzisiaj na takie zadłużenie, więc je utrzymujemy, ale w mniejszej skali
- przenosząc część problemów na przyszłość. Zmniejszamy przyrost długu
od 1,1 proc. PKB rocznie w 2012 (pełny rok - o 17 mld zł) do 0,8 proc.
PKB rocznie od 2017 r. To jest próba znalezienia równowagi między
odpowiedzialnością za przyszłość i teraźniejszość. Czas pokaże, czy ten
dramatyczny wybór przyniesie efekty.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. Zniknęło 8 mld zł z kont emerytalnych w ZUS

http://zus.pox.pl/zus/zniknelo-8-miliardow-zl-z-kont-emerytalnych-w-zus.htm

Rząd straszy nas kolejnymi podwyżkami składek ZUS. Powodem są, jak zawsze, pustki w kasie ZUS. A pustki są, ponieważ grube miliardy złotych znikają w tajemniczych okolicznościach.

W 2011 r. z kont emerytalnych w ZUS zniknęło ponad 8 miliardów zł. W jaki sposób? Mechanizm pozwalający na przejmowanie i wygaszanie miliardów złotych pochodzących ze składek emerytalnych opisał Nasz Dziennik.

Chodzi o środki zgromadzone na kontach emerytalnych osób, które były rencistami. W sytuacji, gdy osoby takie pobierają rentę, ich środki emerytalne, podobnie jak środki emerytalne wszystkich innych osób, gromadzone są na ich kontach emerytalnych. W momencie jednak gdy rencista umiera, środki te, zgodnie z prawem, powinny zostać przeksięgowane na fundusz rentowy. W ten sposób, fundusz rentowy powinien być zasilany każdego roku dodatkowym strumieniem kilku miliardów złotych pochodzących ze składek emerytalnych zmarłych rencistów.
Gdzie zatem są te pieniądze? Ekonomista i były wiceminister finansów, Cezary Mech, badający sprawozdania finansowe ZUS, twierdzi, że pieniądze te "wyparowały". Nie ma ich ani tam, gdzie były poprzednio, ani tam gdzie powinny były się znaleźć po śmierci rencistów. Kilka miliardów złotych po prostu zniknęło, rozpływając się w "rządowej przestrzeni".

Według wspomnianego finansisty badającego ten tajemniczy przepływ środków w ramach ZUS, rząd skonstruował w ten sposób wygodny dla siebie mechanizm umożliwiający umarzanie zobowiązań emerytalnych.

Co więcej, fakt, że środki które powinny były zasilić fundusz rentowy, ale go nie zasiliły, spowodował drastyczne powiększenie deficytu tegoż funduszu. W 2011 r. deficyt funduszu rentowego wyniósł aż 16,3 mld zł, a więc niemal dwukrotność tego co miało do niego wpłynąć w 2010 r. tytułem środków pochodzących po zmarłych rencistach. Gdyby środki te rzeczywiście zasiliły fundusz rentowy, deficyt funduszu wyniósłby jedynie 7,9 mld zł, tj. o ponad połowę mniej.

Ogromny deficyt funduszu rentowego w 2011 r. był jednak rządowi na rękę, gdyż posłużył władzy jako doskonały argument w debacie nad podwyższeniem składki rentowej. Już w lutym 2012 r. składka rentowa wzrosła z 6% do 8%. Oficjalnym powodem był oczywiście fatalny stan funduszu rentowego, którego wydatki były aż o 16 mld zł większe od jego dochodów. Tyle że ten fatalny stan finansowy funduszu został w głównej mierze wykreowany sztucznie, właśnie poprzez niezasilenie funduszu środkami zmarłych rencistów. (..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Gwiazdowski: System był nie


Gwiazdowski: System był nie do utrzymania


"Reforma związana z OFE od początku była oszustwem".

Robert Gwiazdowski: Ta reforma
od początku była oszustwem. Gdy ona była wprowadzana było jasne i
oczywiste, że dotychczasowy system się nie zbilansuje. W związku z tym
trzeba było z niego wyjść. Można było to zrobić na dwa sposoby. Premier
Buzek mógł powiedzieć, że nie będzie pieniędzy, więc musimy obniżyć
emerytury lub mógł wydłużyć wiek emerytalny. Alternatywą było zrobienie
reformy, której efekt jest taki sam - mamy niższe emerytury. Jednak
sprawę odłożono w czasie, a przy tym udało się OFE zarobić. I to sporo. A
dziś te same OFE mówią nam, że będziemy mieli niższe emerytury.



Może trzeba było nic nie zmieniać.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. Komisja Nadzoru Finansowego

Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała w piątek raport o naszych oszczędnościach na dodatkową emeryturę, czyli o pieniądzach zebranych na kontach typu IKE oraz IKZE. Są to dane wyjątkowo niepokojące
Komisja Nadzoru Finansowego podsumowała nasze oszczędności na Indywidualnych Kontach Emerytalnych (IKE) oraz Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE). Na IKE możemy oszczędzać, nie płacąc na koniec podatku Belki, zaś na IKZE - odpisując sobie na bieżąco od podatku PIT wpłacone pieniądze, ale płacąc podatek dochodowy na końcu.

Z danych KNF wynika, że na IKZE prawie nie trzymamy pieniędzy. Co prawda IKZE założyło 497 tys. osób, ale wartość zgromadzonych na tych kontach oszczędności to tylko 53 mln zl. Dodatkowo jakiekolwiek pieniądze wpłynęły tylko na... 30 tys. kont IKZE, co oznacza, że tę nowinkę emerytalną wprowadzoną przez ministra Jacka Rostowskiego Polacy po prostu zbojkotowali. Te 30 tys. osób to tylko 0,2 proc. wszystkich aktywnych zawodowo. Dodatkowo każda z nich wpłaciła na IKZE statystycznie po... 800 zł.

Read more: http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,13780416,Dramatyczne_dane__Polacy_z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. Zamach na OFE już się odbył,

Zamach na OFE już się odbył, więc mamy karykaturę systemu emerytalnego

Jeśli
Polacy chcą więcej wpłacać do OFE, to powinni mieć taką możliwość.
Trzeci filar z niskimi limitami jest namiastką tego rozwiązania - mówi w
wywiadzie Paweł Dangel, były prezes zarządu Grupy Allianz Polska.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Co rynek kapitałowy ma z

Co rynek kapitałowy ma z OFE?

Likwidacja
funduszy ograniczy polskim firmom możliwości rozwoju. Za utrzymaniem
OFE opowiedziała się większość uczestników konferencji, jaka wczoraj
odbyła się na giełdzie.»

Geneza OFE

Reforma emerytalna przeprowadzona przez rząd Jerzego Buzka dziś budzi kontrowersje

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. OFE nie wypłacą dożywotnich

OFE nie wypłacą dożywotnich emerytur

OFE prawdopodobnie nie są w stanie wypłacić dożywotnich
emerytur – przyznał minister finansów Jacek Rostowski. W tej sytuacji
państwo będzie musiało wypłacać emerytury z kapitału zgromadzonego z
obowiązkowych składek emerytalnych przekazywanych do OFE – tłumaczył
wicepremier.

Widać, że minister finansów zdecydował już, że 10 lat przed
przejściem na emeryturę OFE będą przekazywały 1/10 z kapitału
zgromadzonego przez ubezpieczonego – mówi ekonomista i poseł Zbigniew
Kuźmiuk.

- Sprawdzają się te prognozy, które mówiły, że rząd sięgnie do
kapitału zgromadzonego w OFE. Dziwię się takiemu podejściu, bo albo rząd
rzeczywiście uznaje, że OFE są złym rozwiązaniem; rzetelnie informuje
Polaków oszczędzających w tym systemie, że z tego tytułu otrzymają
symboliczne emerytury i wprowadzą ustawę polegającą na dobrowolności
wyboru – ZUS czy OFE. Takie zachowania powodują tylko zamieszanie,
natomiast nie robią specjalnej krzywdy OFE
– powiedział poseł Zbigniew Kuźmiuk.

Ekonomista tłumaczy, że jeśli po odebraniu 5-procentowej składki – co
stało się dwa lata temu, teraz będzie się zabierać kapitał – OFE
zostaną zwolnione z jakichkolwiek obowiązków wobec przyszłych emerytów.
Zobowiązania pokryją po prostu sami Polacy.

Najwyższy czas – jak dodał poseł Kuźmiuk – by rządzący powiedzieli
prawdę na temat OFE i podjęli konsekwentne działania, wynikające z tej
prawdy.

- Rzeczywiście podpierają dziurę budżetową pieniędzmi w OFE. Już to
zostało zrobione 2 lata temu, teraz jest przygotowywany kolejny skok na
kasę. Natomiast OFE dalej mają się dobrze. W dalszym ciągu przekazuje im
się 2,3 proc. składki. Od tego pobierają stosowną opłatę, choć powodem
składki nie zajmują się wcale. Zarządzający funduszami wypłacają sobie
wysokie wynagrodzenia. Właściciele OFE co roku wyprowadzają z Polski
ogromną dywidendę. Emerytury, które będą płacone za 10, 20 czy 30 lat z
OFE będą symboliczne, natomiast wszelkie zobowiązania ponoszą sami
zainteresowani czyli ubezpieczeni w OFE i w przyszłości także państwo
– dodał poseł Zbigniew Kuźmiuk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. złodzieje mówia, że ukradli dla naszego dobra


Rostowski: pękł fundament OFE

Potrzebne są zmiany w systemie emerytalnym – powiedział w
wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" Jan Vincent Rostowski, wicepremier, szef
resortu finansów.
»


Już trzy lata temu wiedzieliśmy, że OFE
nakładają gigantyczny ciężar na polskie finanse publiczne, obarczając
przyszłych polskich podatników dodatkowym długiem.
To właśnie myśląc o
przyszłych pokoleniach emerytów i podatników, musimy Polskę z tej
pułapki wyprowadzić” - dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. Miał byc gotowy "po majówce"

W maju rząd będzie gotowy do przedstawienia informacji o wynikach przeglądu systemu emerytalnego – zapowiedział premier Donald Tusk. Raport ws. działania OFE przygotowuje resort pracy. Premier podkreślił, że nie popędza ministerstwa, bo raport nie może stwarzać dwuznaczności.
Szef rządu powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że czeka na raport resortu pracy i polityki pieniężnej w sprawie OFE. "Myślę, że w maju będziemy gotowi z publiczną informacją w tej kwestii" - dodał.

"Rozmawiałem dzisiaj na ten temat z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem. Minister zdaje sobie sprawę, że na tym raporcie będzie spoczywała duża odpowiedzialność" - powiedział. Premier podkreślił, że raport będzie przesłanką do oceny przyszłości OFE. Jak mówił, przygotowanie tego dokumentu nie jest tylko rutynową pracą, mającą odpowiedzieć na pytanie, co się zdarzyło w czasie obowiązywania programu emerytalnego.

"Ważne, żeby ten raport nie był mimowolną antycypacją jakichś decyzji, albo co gorsza antycypacją decyzji, które nigdy nie zostałyby podjęte. Stąd jego pieczołowitość (ministra pracy - PAP), żeby ten raport nie niósł ze sobą jakichś dwuznaczności, szczególnie jeśli chodzi o ocenę samych OFE. Dlatego nie poganiam szczególnie mocno ministra Kosiniaka-Kamysza" - powiedział szef rządu.

Resort pracy i polityki społecznej przygotowuje projekt dokumentu dotyczący przeglądu otwartych funduszy emerytalnych. Nakazuje to ustawa o systemie emerytalnym.

Premier mówił wcześniej, że obecnie nie ma planów likwidacji funduszy, ale też nie muszą one za wszelką cenę dalej funkcjonować.
http://biznes.onet.pl/w-maju-informacja-ws-przyszlosci-ofe,0,5500985,1,n...

FUS ma w bankach linie kredytowe na 4 mld zł


Do kredytowania FUS w bankach może ewentualnie dojść w IV kwartale - poinformował prezes ZUS Zbigniew Derdziuk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. Szewczak: „Fundusze trzeba

Szewczak: „Fundusze trzeba jak najszybciej zlikwidować a nie ich bronić”

Dzisiaj zainauguruje działalność Komitet Obywatelskido spraw
Bezpieczeństwa Emerytalnego. Głównym zadaniem komitetu jak podkreślają
jego członkowie jest obrona Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Ponadto członkowie podnoszą potrzebę wprowadzenia powszechnego systemu emerytalnego dla wszystkich Polaków.

W skład tego gremium wejdą m.in. Jeremi Mordasiewicz z Polskiej
Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, prof. Stanisław Gomułka –
główny ekonomista BCC i sędzia Jerzy Stępień – były prezes Trybunału
Konstytucyjnego.

Janusz Szewczak, analityk gospodarczy, stwierdził wprost – tę
instytucję należałoby nazwać komitetem ale obrony interesów właścicieli
OFE. Ekonomista podkreśla, że Fundusze trzeba jak najszybciej
zlikwidować a nie ich bronić.

- Mówiliśmy o tym już w zeszłym roku w trakcie tworzenia budżetu na
2013 rok, że jest on całkowicie nierealistyczny, wirtualny, księżycowy a
momentami nawet humorystyczny. Jeśli przypomnimy, że tam jest również
zaplanowane 1,5 miliarda złotych dochodu z mandatów od kierowców
– powiedział Janusz Szewczak.

Analityk dodaje, ze uzasadnionym w tym przypadku byłoby powołanie do
życia komitetu, który domagałby się likwidacji OFE. Proponuje również
rozlicznie autorów ustawy, która powołała do życia fundusze.

 - To jest bardzo zła wiadomość. Pokazuje, że załamuje się system
dochodów podatkowych. Na pewno będą mniejsze wpływy z VAT. Należy
sądzić, że w tym roku może zabraknąć nawet 40 miliardów. Oznacza to
znacznie większy deficyt sektora finansów publicznych, deficyt budżetowy
a dla zwykłego śmiertelnika oznacza to dalsze cięcia wydatków lub
podwyżki opłat różnego rodzaju, bądź też fali podatków tj. opłaty za
śmieci, opłaty ekologiczne od samochodów. Cały szereg nowych obciążeń
fiskalnych
– powiedział Szewczak.

Dziś odbędzie się konferencja prasowa komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego na której ma być przedstawione wspólne oświadczenie jego członków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. W 2012 r. ZUS przekazał do

W 2012 r. ZUS przekazał do OFE 8,3 mld zł składek

W 2012 r. ZUS przekazał do otwartych funduszy emerytalnych 8,3 mld
zł składek. W porównaniu z 2011 r. kwota ta była niższa o 7,3 mld zł -
poinformował w piątkowym komunikacie Główny Urząd Statystyczny. Na
koniec minionego roku aktywa OFE wyniosły 272,3 mld zł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. ojciec przekrętu

Buzek: likwidacja OFE nie wchodzi w grę

Likwidacja
Otwartych Funduszy Emerytalnych nie wchodzi w grę, gdyż dla nas
zarabiaj - takiego zdania jest Jerzy Buzek, który uczestniczy w
Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. Składki emerytalne w ZUS nie

Składki emerytalne w ZUS nie są prywatną własnością ubezpieczonego i nie podlegają ochronie własności - orzekł Sąd Najwyższy. Nasze składki są daniną publiczną, która nie podlega zwrotowi nawet wtedy, kiedy nie przysługuje nam emerytura. Tymczasem premier przed tygodniem zapewniał, że ZUS to gwarancja bezpiecznych emerytur.
Kwestia składek emerytalnych trafiła do Sądu Najwyższego za sprawą Edwarda H. Choć osiągnął on wiek emerytalny, ZUS odmówił mu wypłaty świadczeń. Uzasadniał to zbyt krótkim okresem odkładania składek, który wynosił w tym przypadku 16, a nie 25 lat, jak nakazują przepisy. W związku z tym wszystkie pieniądze zgromadzone w ZUS przepadły.

H. postanowił odwołać się od decyzji ZUS. W piśmie do sądu powołał się na artykuł 67 Konstytucji, mówiący o prawie obywatela do zabezpieczenia społecznego w wypadku choroby lub inwalidztwa oraz po określeniu odpowiedniego wieku. Konstytucja mówi więc o jednym warunku otrzymania emerytury - wieku. Tymczasem zdaniem H. Ustawa o emeryturach i rentach bezprawnie wymaga jeszcze jednego: odpowiednio długiego okresu składkowego.

H. powoływał się również na artykuł 64 konstytucji, w którym mowa o prawie do własności, i uzasadniał, że niewykorzystana składka jest niezależna. Dlatego powinna mu zostać zwrócona wraz z odsetkami. Wszystkiego uzbierało się 200 tys. zł.

"Przepisy o ochronie własności nie mają zastosowania"

ZUS odmówił wypłaty pieniędzy, podobnie sądy kolejnych instancji. Skargę w styczniu odrzucił także Sąd Najwyższy. W uzasadnieniu wyroku, powołującego się na orzeczenie jeszcze z 2008 roku, można przeczytać, że "składki na ubezpieczenie emerytalne nie są prywatną własnością", a "przepisy o ochronie własności nie mają zastosowania, bowiem wpłacone fundusze nie stanowią własności powoda".

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,13914322,Sad_Najwyzszy__skladki_w_ZUS...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Emerytura wcale nie taka

Emerytura wcale nie taka pewna. Nawet na minimalnym poziomie

Co czwarty oszczędzający w obecnym systemie może mieć problemy z odłożeniem na minimalne świadczenie.»

"OFE powiększają dziurę w budżecie i są niesprawiedliwe dla emerytów"

Problem polega na tym, że ZUS nie uzyskuje na tyle składek, by
wystarczyły one na wypłatę bieżących emerytur oraz na wpłaty do OFE.

Jerzy Buzek: Pieniędzy z systemu OFE nie należy zabierać

Demontowanie
otwartych funduszy emerytalnych byłoby dziś szkodliwe dla gospodarki i
emerytów – uważa europoseł i do niedawna szef Parlamentu Europejskiego.»

"System emerytalny powoduje zadłużanie się państwa"

Polski system emerytalny jest trudny, niezbilansowany i taki, który
powoduje zadłużanie się państwa. Tak twierdzą niektórzy eksperci, tak
twierdzi również wiceminister pracy Marek Bucior.»

Demografia - największa bariera rozwoju polskiej gospodarki

W ciągu najbliższych kilkunastu lat sytuacja demograficzna Polski będzie
główną barierą naszego rozwoju. Według raportu OECD jesteśmy
potencjalnymi członkami grupy najmniej konkurencyjnych państw świata.»

Eksperci: OFE to poważny problem dla naszej gospodarki

OFE są problemem dla polskiej gospodarki, powiększają dziurę w
budżecie i są niesprawiedliwe dla emerytów - ocenili eksperci podczas
debaty "Co dalej z OFE? Otwarte Fundusze Emerytalne - problem do
rozwiązania", która odbyła się na Uczelni Łazarskiego w Warszawie.


Polska bez OFE to brak emerytur i koniec rynku kapitałowego?

Już niedługo, na przełomie maja i czerwca dowiemy się, co rząd
zamierza zrobić z OFE. Ale już teraz eksperci zastanawiają się, jak
będzie wyglądał polski rynek kapitałowy, jeśli rząd zlikwiduje OFE.
Padają zarzuty, że likwidacja OFE to powrót do socjalizmu. Nie brakuje
opinii, że rynek kapitałowy przestanie istnieć, radzą pomyśleć nad nową
strategią dla GPW. A może przyszłością GPW jest sojusz strategiczny z
Wiedniem?


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. 2,5 mld zł z Funduszu Rezerwy

2,5 mld zł z Funduszu Rezerwy Demograficznej uzupełni fundusz emerytalny


2,5 miliarda złotych, które miały służyć przyszłym pokoleniom ekipa Tuska chce wydać już teraz.
W tzw. ocenie skutków regulacji (OSR) podano, że zgodnie z ustawą budżetową na 2013 r. świadczenia z funduszu emerytalnego w ramach FUS wyniosą 117,9 mld zł. Źródłem pokrycia tych wydatków są: składki na ubezpieczenie emerytalne w wysokości 74,9 mld zł i refundacja z tytułu przekazania składek do OFE w wysokości 11,3 mld zł. Aby zagwarantować wypłatę emerytur z FUS, ustawa budżetowa przewiduje także: zasilenie FUS środkami z FRD w wysokości 2,5 mld zł, a także finansowanie FUS dotacją budżetową (37,1 mld zł) oraz pożyczkami i kredytami - wskazano.

W dokumencie dodano, że w trakcie prac nad budżetem państwa przyznano ministrowi finansów upoważnienie do udzielenia FUS-owi pożyczki z budżetu w wysokości do 12 mld zł, tj. o ok. 7,2 mld zł wyższej niż w planie finansowym FUS. Do końca kwietnia br. Fundusz otrzymał już pożyczki w łącznej wysokości 5,3 mld zł, czyli o ok. 530 mln zł więcej niż ujęto w planie finansowym FUS.

Zgodnie z OSR przekazanie w 2013 r. 2,5 mld zł z FRD do FUS nie będzie miało znaczącego wpływu na kwotę państwowego długu publicznego. Wskazano, że pieniądze te pozwolą sfinansować ujemny wynik FUS w 2013 r. oraz ewentualną spłatę zobowiązań Funduszu i zmniejszyć saldo pożyczek z budżetu państwa do FUS. To przyczyni się do zmniejszenia długu publicznego przez zmniejszenie długu FUS, bądź przez zmniejszenie potrzeb pożyczkowych budżetu państwa i długu Skarbu Państwa.

Zgodnie z bieżącymi szacunkami stan FRD na koniec 2013 r. powinien wynieść 17,7 mld zł, co oznacza, iż pomimo wykorzystania części środków FRD do zasilenia funduszu emerytalnego, stan funduszu w ciągu 2013 r. wzrośnie o ok. 1,3 mld zł - napisano.


OFE – sztuka iluzji

W OFE nie ma żadnych pieniędzy, bo są one zamieniane na papiery wartościowe - pisze prof. Jerzy Żyżyński


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. W połowie czerwca poznamy

W połowie czerwca poznamy wynik przeglądu systemu emerytalnego

Przegląd systemu emerytalnego będzie gotowy do połowy czerwcazapowiedział  minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Po zapoznaniu się z nim przez premiera ma on zostać upubliczniony.

Według zapowiedzi raport ws działania OFE będzie pokazywał
perspektywę zmian systemu emerytalnego w Polsce, która się dokonała od
1999 r. Poseł Józefina Hrynkiewicz podkreśla, że problemem dzisiejszego
systemu emerytalnego nie jest tylko OFE, które trzeba zlikwidować ale
także  jego kapitalizacją. i urynkowieniem.

Od listopada  2014 roku, każdy otrzyma taka emeryturę za jaką sobie
zapłacił – dodaje ekspert. Tłumaczy, że kiedy kapitalizowano emerytury,
wprowadzano śmieciowe umowy, od których nie płaciło się składki. To
spowoduje, że w przyszłości wielu z nas otrzyma głodowe świadczenia.

- Po 35 latach w tym systemie kapitałowym otrzymamy emeryturę
najniższą – według dzisiejszych standardów – czyli nieco ponad 650 zł
netto. Mówimy bowiem o dochodzie z emerytury, a w tym przypadku trzeba
płacić składkę przez całe 35 lat od dochodu, który wynosi 2200 zł
– powiedziała prof. Józefina Hrynkiewicz.

Członek sejmowej komisji polityki społecznej zaznacza, że państwo będzie musiało dopłacić do tych emerytur.

- To nie jest tylko problem ocen. Dzisiaj problemem są dochody
systemu ubezpieczenia społecznego – dochody ZUS. Mowa o tych dochodach, z
których trzeba wypłacać emerytury. W tej sytuacji nie pomoże wydłużenie
wieku emerytalnego, dlatego że większość osób nie będzie w stanie
dopracować do 67 roku życia. Każdy kto spojrzy do wyników pracy
Państwowego Zakładu Higieny przedstawiających sytuację zdrowotną
polskiego społeczeństwa znakomicie zda sobie z tego sprawę i minister
Kosiniak Kamysz, który jest lekarzem, powinien do tej publikacji zajrzeć
dodała prof. Józefina Hrynkiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Od przytułku i wycugu po

Od przytułku i wycugu po emeryturę, czyli niewesołe życie staruszka

Czy
w kraju bez systemu emerytalnego można cieszyć się życiem nawet w
podeszłym wieku? Oczywiście. Pod warunkiem że jest się zdrowym i
bogatym.»

Wedle prognozy opracowanej przez ZUS w nadchodzącym 2014 r. deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przekroczy
67 mld zł, co trzeba będzie uzupełnić dotacją z budżetu państwa.
Zaledwie cztery lata później kwota ta wzrośnie do 83 mld zł. Potem zaś,
gdy klęska demograficzna się pogłębi, może być tylko gorzej. Dodawszy do
tego kompletną porażkę programu OFE, z którymi nie wiadomo, co zrobić,
stan systemu emerytalnego można opisać jako przedagonalny. Wprawdzie
przedśmiertne drgawki potrwają jeszcze dość długo, ale pokolenie
dzisiejszych czterdziestolatków powinno powoli przygotowywać się do
życia w świecie bez emerytur.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. hucpa Tuska - czekamy na propozycję rządu ! 6 lat !

Tusk do Polaków: Wybierzcie OFE albo ZUS

Premier proponuje, byśmy sami dokonali wyboru ubezpieczenia w II filarze między OFE a ZUS.»

Pokazujemy pomysły, które mogą się stać podstawą decyzji rządu w sprawie ostatecznego kształtu systemu emerytalnego.


Wypłaty przez ZUS. Na 100 proc. w sprawie OFE przesądzona jest na razie
jedna zmiana – wprowadzenie docelowego systemu wypłat. – Emerytura musi
mieć charakter dożywotni i mieć gwarancje państwa – mówi wiceminister
pracy Marek Bucior. Dlatego resorty pracy i finansów chcą, by płatnikiem
emerytur był ZUS, a oszczędności emerytalne z OFE były wycofywane w
ciągu 10 lat przed przejściem na emeryturę. Ustawa ma wejść w życie od
stycznia 2014 r., a pierwsze wypłaty zaczną się od połowy roku.

● Opłaty programowane. – To wariant, który znajduje się w przeglądzie emerytalnym jako zgłoszony w trakcie debaty
przez towarzystwa emerytalne zarządzające OFE. Zakłada on możliwość
wypłacania emerytur z OFE nie dożywotnio, ale na określony z góry czas
przy zachowaniu możliwości dziedziczenia pozostałego w momencie śmierci
ubezpieczonego kapitału.
Recenzje wystawione mu w przeglądzie decydują o tym, że nie ma on szans
na wejście w życie. Z kolei Komitet Obywatelski ds. Bezpieczeństwa
Emerytalnego zgłosił propozycję wypłat dożywotnich emerytur z OFE,
których dokonywałyby prywatne fundusze ze środków zgromadzonych w OFE. Z
powodu rządowego założenia, że wypłat ma dokonywać ZUS jako
gwarantujący emerytury, ta propozycja nie ma szans na akceptację rządu.


Zmniejszenie opłat – to wariant od początku proponowany przez resort
pracy, który chce, by znieść opłatę od składki przekazywanej do OFE
(obecnie 3,5 proc.). Dodatkowo resort chce zmniejszenia opłat za
zarządzanie.

● Dobrowolność – czyli możliwość wyboru ubezpieczenia
między OFE a ZUS. Faktycznie ma działać w jedną stronę, czyli będzie
można przejść z OFE do ZUS. Pytanie tylko co zrobić z aktywami osób,
które będą przechodziły do ZUS. Bogusław Grabowski proponuje, by
przekazywać je w następującej kolejności: obligacje, następnie inne
papiery dłużne i dopiero na samym końcu akcje. Jednak taki sposób
oznacza, że w portfelach OFE proporcjonalnie wzrośnie wartość akcji,
czyli papierów najbardziej potencjalnie zyskownych, ale i ryzykownych.
Dlatego wewnątrz rządu pojawiają się też pomysły przejmowania akcji i
powierzenia administrowania nimi specjalnemu funduszowi.


Zamrożenie lub zmniejszenie składki przekazywanej do OFE – obecnie z
19,52 proc. składki od naszych wynagrodzeń 2,8 proc. trafia do OFE.
Stopniowo ten poziom rośnie i w 2017 r. ma osiągnąć 3,5 proc. A także
poluzowanie lub zniesienie limitów inwestycyjnych dla OFE i zmian
benchmarków – to działania, które mają być związane ze zwiększeniem
efektywności OFE.

● Warianty skrajne, choć mało realne, to likwidacja OFE lub częściowe przeniesienie składek do ZUS.

Spośród tych działań rząd wybierze konkretną receptę na ostateczny kształt systemu emerytalnego.


Ten system przez lata funkcjonowania wygenerował duże koszty, a jedyne
niewirtualne pieniądze to kilkanaście miliardów złotych, jakie zarobili
pośrednicy – powiedział premier Tusk.

KNF: Aktywa netto OFE wzrosły do 280,58 mld zł na koniec maja 2013 r.


Dobrowolne OFE? Czekają nas zmiany w systemie emerytalnym

Eksperci zastanawiają się w "Pulsie Biznesu", jak rozumieć
wypowiedź Donalda Tuska o przyszłości Otwartych Funduszy Emerytalnych.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. Rządowy raport ws.

Rządowy raport ws. funkcjonowania OFE jest już gotowy, nanoszone są ostatnie poprawki – powiedział minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. – Myślę, że za tydzień o tej porze będziemy już mogli o nim dyskutować – dodał. Jest gotowy, ostatnie poprawki nanosimy z panem premierem Rostowskim. Myślę, że za tydzień o tej porze będziemy już mogli o nim bogato dyskutować – powiedział o raporcie.

– Z wnioskami z raportu poczekajmy do jego ogłoszenia, ale jest tam bogata ocena zarówno wpływu otwartych funduszy na sytuację gospodarczą, poziom długu, jest też opis funkcjonowania całego systemu zabezpieczenia społecznego, również ciekawe porównania z innymi krajami – dodał Kosiniak-Kamysz.

Na pytanie, czy raport zostanie upubliczniony, minister odpowiedział: „On będzie przedmiotem debaty publicznej, liczę na szeroką debatę na ten temat, to jest sprawa ważna dla nas wszystkich”.

„Raport będzie dostępny”

O zakończeniu prac nad raportem ws. OFE mówił w poniedziałek premier Donald Tusk, który dokument już otrzymał. – Dostałem kilka dni temu na stół raport, jaki przygotowali ministrowie pracy i finansów na temat OFE. To jest raport, do którego nas zobowiązuje prawo, czyli przegląd tego, jak OFE do tej pory funkcjonowało. Ten raport będzie niedługo dostępny także szerokiej publiczności i z niego będą wynikały także rekomendacje, co dalej robić z OFE – mówił w programie TVP2 „Tomasz Lis. Na żywo”. Podkreślił, że „nie ma mowy o tym, żeby państwo sięgnęło po pieniądze, które Polacy odkładali w OFE”.

Jak zaznaczył, w raporcie jednym z rekomendowanych wariantów jest dobrowolność odkładania pieniędzy na emeryturę poprzez OFE.

Ludwik Kotecki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów, informował pod koniec maja, że zmiany w funkcjonowaniu OFE, które będą efektem trwającego obecnie przeglądu systemu emerytalnego, wejdą w życie prawdopodobnie od 1 stycznia 2014 roku. Dodał, że obecnie wszystkie warianty zmian są możliwe, a projekty ustaw jesienią trafią do parlamentu.
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/raport-ws-ofe-jest-prawie-gotowy/...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. Raport ws. OFE wykazał


Raport ws. OFE wykazał mniejszy dług publiczny


Bez wprowadzenia w Polsce otwartych funduszy
emerytalnych dług publiczny, według metodologii UE, na koniec 2012 r.
wynosiłby 38,1 proc. PKB - wynika z raportu na temat funkcjonowania
systemu emerytalnego.

Raport przygotowały resorty pracy i finansów.

Z danych Eurostatu
wynika, że na koniec 2012 roku dług publiczny wynosił 55,6 proc. PKB.
Raport wskazuje także, że bez wprowadzenia II filaru kapitałowego do
systemu emerytalnego dług publicznych w latach 1999-2012 kształtowałby
się nieco poniżej 40 proc. PKB, co mogłoby skutkować wyższym ratingiem
Polski, niższymi rentownościami obligacji oraz niższymi kosztami obsługi
długu.

"Inwestorzy i
agencje ratingowe śledzą poziom zadłużenia publicznego oraz jego relacje
do PKB i kierują się tym wskaźnikiem przy zmianie ratingu. Należy
oczekiwać, że gdyby relacja długu do PKB w Polsce była poniżej 40 proc.
przez cały okres od 1999 roku, to korzystniejsze wtedy oceny agencji
ratingowych przełożyłyby się na niższe koszty pożyczek" - napisano we fragmentach raportu, do których dotarła.

"Pewnym porównawczym przykładem może być analiza ratingu, wielkości długu oraz rentowności 10-letnich obligacji Czech" - dodano.

Autorzy raportu
przypominają, że rating Czech, początkowo porównywalny z polskim (BBB+ w
przypadku agencji Fitch dla obydwu państw oraz o jeden stopień wyższy
rating Czech w przypadku pozostałych agencji) został w ostatniej
dekadzie podniesiony w większym niż w Polsce stopniu.

"W analizowanym okresie rating
Czech został podwyższony 2-krotnie przez agencję S&P (łącznie o 3
poziomy) oraz 3-krotnie przez agencję Fitch (również o 3 poziomy). W
przypadku Polski, od 2002 r. agencja Moody's podwyższyła jednorazowo
rating o 2 poziomy (w 2002 roku), a pozostałe agencje o jeden poziom" -
głosi raport.

Autorzy rządowego
dokumentu zwracają również uwagę, że relacja długu publicznego do PKB w
latach 1999-2012 była w Polsce znacząco wyższa niż w Czechach, średnio o
17,1 pkt proc.

"W obydwu państwach
relacja ta istotnie w tym okresie wzrosła (o 16,0 pkt proc. w Polsce i o
30,0 pkt proc. w Czechach). Jednak ta część długu publicznego w Polsce,
która nie była związana z finansowaniem OFE była w relacji do PKB
stosunkowo stabilna i nie przekraczała 40 proc. (z wyjątkiem 2003 roku)"
- napisano.

"Gdyby nie OFE,
różnica między relacją długu do PKB Polski a Czech stale by się
zmniejszała, a od 2011 r. dług publiczny Czech byłby wyższy niż Polski
(w 2012 roku aż o 7,7 pkt proc.)" - dodano.

Z raportu
przygotowanego przez Ministerstwo Finansów oraz Ministerstwo Pracy i
Polityki Społecznej wynika również, że pośredni efekt wpływu istnienia
OFE na rentowności jest trudny do oszacowania i wrażliwy na przyjęte
założenia.

"(...) Nawet ostrożne szacunki wskazują wzrost
rentowności długu Skarbu Państwa, wynikający z konieczności
finansowania zwiększonych potrzeb pożyczkowych z tytułu OFE. (...)
Przyjmując konserwatywne założenia dotyczące wpływu mniej korzystnej
relacji dług/PKB i gorszego ratingu Polski na koszty obsługi długu
publicznego, można szacować, że ten wzrost rentowności wahał się w
przedziale od 20 do 38 punktów bazowych, a gdyby nie nastąpił (gdyby nie
uruchomiono OFE), wydatki budżetu państwa na obsługę długu w latach
1999-2012 mogłyby być niższe o około 13,3 mld zł, zaś w samym roku 2012
byłyby niższe o ok. 2,1 mld zł (o 5,1 proc. wydatków na obsługę długu)" –
głosi dokument.

"Przy założeniu, że
różnica między rentownościami obligacji skarbowych w Polsce i w Czechach
zależy wyłącznie od relacji długu do PKB, a nie byłoby
OFE i wobec tego dług publiczny w Polsce byłby stosownie niższy, to na
koniec 2012 r. dług publiczny w Polsce (za sprawą niższych kosztów jego
obsługi w kolejnych latach) byłby dodatkowo niższy o ok. 70,8 mld zł
(tj. 4,4 proc. PKB) i wynosiłby wobec tego 33,7 proc. PKB (według
definicji unijnej)" - dodano.

Rządowy
dokument wskazuje też, że należy założyć, iż wyższy dług związany z OFE
był jedną z przyczyn dużych różnic w koszcie finansowania potrzeb
pożyczkowych państwa polskiego i czeskiego.

"Rentowność
10-letnich obligacji rządowych, będąca jedną z miar kondycji finansów
publicznych danego kraju, w sposób znaczący i systematyczny przekraczała
w Polsce odpowiednią stopę dla obligacji czeskich (średnio w latach 2001-2012 o 2,0 pkt proc.)" - napisano.

Zgodnie z
informacjami przekazywanymi przez przedstawicieli rządu przegląd
funkcjonowania systemu emerytalnego ma być opublikowany w przyszłym
tygodniu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. Rządowy raport o OFE tydzień


Rządowy raport o OFE tydzień później

Eksperci z obu resortów pracowali cały weekend
dopracowując kolejne rozdziały, ale mimo wszystko nie zdążyli nanieść
wszystkich poprawek. A zależy nam, by raport nie budził żadnych
wątpliwości i był precyzyjny w każdym szczególe - mówi "Polsce" osoba,
która z bliska przygląda się powstaniu tego dokumentu.



Rządowy raport dotyczący systemu emerytalnego przygotowują wspólne dwa resorty: finansów
i pracy. Dotychczasowe przecieki z tego dokumentu zapowiadają, że
będzie on niezwykle surowy dla OFE. Jak informowała już "Polska", znajdą
się w nim informacje o tym, że towarzystwa emerytalne w latach
1999-2012 pobrały ponad 17 mld zł różnego rodzaju opłat - a w tym czasie
wygenerowane przez nie zyski były niższe niż wzrost PKB w tym samym
okresie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

75. Gazeta Wyborcza publikuje od

Gazeta Wyborcza publikuje od lat ranking najlepszych OFE pod względem średniorocznej stopy zwrotu. Najlepszy jest ING, który zarabiał średnio co roku (od 1999 roku poczynając) 7,22%. Drugi – Allianz – 7,17%, a trzecie Amplico –7,02%.

Samozwańczy Obywatelski Komitet Obrońców OFE twierdzi, że OFE średnio zarabiały co roku 8,2%. Komitet uważa, że nie można oceniać inwestycji OFE na podstawie hipotetycznego konta. Bo załamanie na giełdzie w 2009 roku miało większe znaczenie niż jakby miało miejsce w 2000 roku. Gdyby giełda zanurkowała, kiedy oszczędności jest mniej, straty byłyby mniejsze – tłumaczył GW Maciej Bitner, analityk Wealth Solutions, który jest sekretarzem SOKO OFE. I dlatego liczy średnią stopę zwrotu tak, jakby kryzys wydarzył się kiedy indziej. Proponuję policzyć tak, jakby się w ogóle nie wydarzył. I jeszcze można założyć, że się nigdy nie wydarzy. No bo jak takie załamanie, jak w 2009 roku miałoby miejsce w 2019 (gdyby nie nastąpiło obniżenie wysokości składki płynącej do OFE) to by dopiero było! Ale skoro spieramy się o przeszłość, to po co wybiegać w przyszłość? W przyszłość w 1998 roku, jak wprowadzano OFE, wybiegał Pan Krzysztof Dzierżawski, ale kto by tam wybiegał w przyszłość, jak się kasa lała strumieniami „tu i teraz”. Tak jak się i dziś leje.

Najbardziej mnie jednak ucieszyło, że GW, która zawsze sprzyjała OFE, tym razem sama się chyba rozsierdziła. I zestawiła wyniki OFE od początku ich działalności z wynikami ZUS. ZUS wypada lepiej!

www.wyborcza.biz/biznes/1,100896,14090282,Ile_naprawde_zarobily_Otwarte_...

Po śmierci Pana Krzysztofa ciągle o tym przypominamy. I tylko się nie mogę nadziwić, że Pan Maciej Bitner pisze o sobie, że jest ekspertem Instytutu Misesa. Mises przewraca się w grobie.

Tekst pochodzi ze strony www.blog.gwiazdowski.pl

Raport: wyższy udział OFE w składce to wyższe prawdopodobieństwo wzrostu podatków

Im wyższy będzie udział OFE w składce emerytalno-rentowej tym wyższe
jest prawdopodobieństwo przyszłego wzrostu podatków, ze względu na
wyższe koszty obsługi długu - wynika z raportu na temat funkcjonowania
systemu emerytalnego, do którego dotarła PAP. RMF FM informuje
jednocześnie, że cały raport zostanie opublikowany tydzień później niż
zakładano, czyli we wtorek 25 czerwca.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

76. ZUS winny emerytom ponad 2

ZUS winny emerytom ponad 2 biliony złotych

Dr Cezary Mech o rządowym raporcie dotyczącym OFE



Rząd zapowiada raport dotyczący zmian w Otwartych Funduszach
Emerytalnych. I niestety, nie spodziewałbym się zmian na dobre. Można
raczej spodziewać się zmian, które tylko pozornie będą ozdrawiać
sytuację finansów publicznych. A ta sytuacja z punktu widzenia
perspektyw gospodarczych wygląda tak, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych
jest zadłużony względem emerytów na ponad 2 biliony złotych. Z drugiej
strony, realne aktywa, które można sprzedać, są właśnie po stronie OFE.

Prawidłowym i pożądanym rozwiązaniem przy tak trudnej sytuacji
demograficznej, gdzie więcej jest osób pobierających świadczenia
emerytalne niż zarabiających na nie, byłyby zmiany zwiększające
efektywność OFE i polepszające nadzór nad kluczowymi inwestycjami, a
nawet otworzenie komórki, jaką dawnej był Urząd Nadzoru nad Funduszami
Emerytalnymi.

Jednakże po raporcie rządu w sprawie OFE można się spodziewać
przeprowadzania działań jedynie populistycznych, które – z jednej strony
– odciążą państwo i rząd z odpowiedzialności za niskie świadczenia
emerytalne, zrzucając ją na system funduszy emerytalnych, a z drugiej
strony doprowadzą do przejęcia środków, które są w tych funduszach.

Wszelkiego typu przesunięcia z OFE będą tylko pozornie polepszały
stan finansów publicznych, gdyż będą redukowały wydatki budżetowe, ale
odbędzie się to kosztem niewidocznych, narastających zobowiązań w
przyszłości. Rachunkowość i polityka europejska idą w tym kierunku, że w
razie problemów ze świadczeniami emerytalnymi i zdrowotnymi będzie
można je po porostu  zredukować.

Niestety, z tego jasno wynika, że w perspektywie czasu grozi nam
dalsza polityka oszczędzania na rodzinach, rozwiązywania problemów
społecznych, wypychania pracowników za granicę, ograniczenie świadczeń
emerytalnych oraz ich przesunięcie w czasie, ograniczanie rent dla
chorych, a także prywatyzacja służby zdrowia.

not. MM


Dr Cezary Mech, były prezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi (UNFE), wiceminister finansów w latach 2005-2006

Dr Cezary Mech

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. Vincent rozdawał cukierki


Co z naszymi emeryturami? Rostowski przedstawia trzy warianty zmian w OFE

Co z naszymi emeryturami? Rostowski przedstawia trzy warianty zmian w OFE

- Emerytura musi być tania, bezpieczna, dożywotnia i
waloryzowana - mówił w środę minister pracy i polityki społecznej...
czytaj dalej »


Jacek Rostowski i Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawili trzy warianty zmian. Zobacz szczegóły i reakcję giełdy.

Pierwszy zakłada umorzenie wszystkich obligacji, które są w
posiadaniu OFE. Fundusze mogłyby całość składki inwestować na giełdzie,
ale miałyby zakaz kupowania papierów dłużnych, a progi ostrożnościowe
zostałyby obniżone o wartość umorzonych środków. Drugim wariantem jest
dobrowolność. Każdy będzie musiał wybrać, czy zostaje w OFE, czy wybiera
ZUS. Kto się nie zdeklaruje automatycznie trafi do ZUS-u. W trzecim
wariancie pieniądze zostają w OFE, ale przyszły emeryt musi ze swoich
pieniędzy dokładać 2 proc. miesięcznie do składki. Inwestycje funduszy
możliwe byłyby tylko na giełdzie.


Przyszłość tak naprawdę jednak zupełnie Rostowskiego nie obchodzi. W
jego rzeczywistości jest tylko teraźniejszość. A w niej jedna, wielka
dziura - dziura budżetowa. Przyjęte na początku roku założenia do planu
wydatków na ten rok okazały się teraz jeszcze bardziej absurdalne, niż
wydawało się w chwili upublicznienia ustawy. Dlatego Rostowski musi
zrobić korektę i przysypać gigantyczną dziurę pieniędzmi Polaków z OFE.

Już raz mu się ta sztuka udała, w 2011 roku, kiedy po raz pierwszy
obciął składkę przekazywaną OFE z 7,3 do 2,3 procent. Obecne propozycje
służą dalszej marginalizacji i w efekcie najprawdopodobniej całkowitej
likwidacji systemu kapitałowego w Polsce. Rząd zrobi wszystko, żeby
udowodnić nam, że oszczędzanie na emeryturę nie jest potrzebne. Okazuje
się, że dużo lepiej jest wydawać.

Lepiej dalej utrzymywać przywileje mundurowych, sędziów i górników i
zatrudniać kolejne oddziały urzędników, niż zostawić te pieniądze na
czarną godzinę. Czarnej godziny, zdaniem Rostowskiego nie będzie. Nie
będzie też niżu demograficznego i problemu, że za kilkanaście lat nie
będzie komu na te emerytury pracować. Jakoś to będzie, będzie dobrze.
Oto świat naszego ministra finansów.



Emerytura musi być tania, bezpieczna, dożywotnia i waloryzowana - mówił w środę minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji dot. przeglądu funkcjonowania systemu emerytalnego. Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski przedstawił zaś trzy warianty zmian w OFE. Żaden z nich nie zakłada likwidacji OFE. Według dwóch z nich, Polacy będą mieć jednak wybór, czy wolą oszczędzać w OFE, czy w ZUS.

Na konferencji Rostowski przedstawił trzy warianty, które będzie rekomendował rządowi do dalszych konsultacji.
Wariant I

Wariant pierwszy zakłada umorzenie wszystkich obligacji zakupionych do tej pory przez OFE i zapisanie środków na subkoncie w ZUS. Składka na OFE ma pozostać na niezmienionym poziomie zgodnie z zapisami ustawy. OFE dostałyby całkowity zakaz inwestowania w państwowe obligacje. To znaczy, że ta część środków, które OFE nie mają prawa inwestować w akcje, byłaby przeniesiona z OFE na subkonta w ZUS. Jej równowartość byłaby zaksięgowana na tych subkontach przyszłych emerytów i obecnych; byłaby waloryzowana na tych samych zasadach, jak obecnie są waloryzowane środki tam zgromadzone - wyjaśnił wicepremier.

W tym wariancie OFE miałyby zakaz inwestowania w państwowe papiery dłużne. - Intencją byłoby, by wszystkie środki przekazywane do OFE szły na zasilenie prywatnej, realnej gospodarki w Polsce - powiedział.

- Po umorzeniu tych środków, które będą przekazane do ZUS - czy to obligacji, czy środków na kontach bankowych - progi ostrożnościowe długu publicznego powinny być w tym wariancie obniżone o wartość przeniesionych środków - doda Rostowski.Wariant II

Drugim wariantem jest założenie dobrowolności przynależności do OFE. Jeśli ktoś nie wybierze żadnego funduszu, nie będzie on wybrany losowo, jak obecnie, ale składka będzie automatycznie wpływać do ZUS.

- W tym wariancie osoby rozpoczynające prace będą mogły wybierać, do którego OFE chcą należeć, w takim samym trybie, jak dotychczas. Brak decyzji nie spowoduje, że osoba będzie wylosowana do któregoś z OFE. Jej składka w całości będzie trafiała na subkonto w ZUS - powiedział minister finansów.

Wyjaśnił, że każdy ubezpieczony będzie mógł decydować, czy chce pozostać nadal w OFE, czy chce, by cała jego składka oraz aktywa zgromadzone w OFE zostały przeniesione do ZUS.

Wicepremier podkreślił, że decyzja o przejściu do ZUS byłaby nieodwołalna.Wariant III

Trzeci wariant zakłada, że jeśli ktoś będzie chciał oszczędzać w OFE, będzie przekazywał dodatkową część wynagrodzenia na składkę emerytalną.

Rostowski określił ten wariant terminem "dobrowolność plus". - Ubezpieczony może przekazać całość składki do ZUS przy jej obecnej wysokości - czyli 19,52 proc.; może także przekazać do ZUS część składki - 17,52 proc., a 2 proc. trafiłoby do OFE - wyjaśnił.

Rostowski dodał, że osoba, która wybrałaby drugie rozwiązanie, "sama by dopłacała równowartość tych dwóch procent na swoje konto w OFE".

- To jest jedyne rozwiązanie, które tak naprawdę tworzy dodatkowe, prawdziwe oszczędności w gospodarce - podkreślił."Obniżenie składki było dobre dla emerytur"

- Proponujemy, aby ZUS wypłacał emerytury z OFE, aby w celu uniknięcia ryzyka "złej daty" środki z OFE były na 10 lat przed wiekiem emerytalnym stopniowo po jednej dziesiątej przenoszone do ZUS - mówił na konferencji Kosiniak-Kamysz. Dodał, że środki te byłyby waloryzowane podobnie, jak na subkoncie w ZUS. - Sposób ten gwarantuje, że emerytury będą dożywotnie i waloryzowane - dodał.

Przypomniał, że w ustawie z 2011 r, gdy obniżona została składka przekazywana do OFE, zapisano także potrzebę przeprowadzenia przeglądu systemu. W 2011 roku zmniejszono część składki przekazywanej do OFE z 7,3 proc. do 2,3 proc. "OFE zwiększyło dług publiczny"

Rostowski dodał, że wprowadzenie filaru kapitałowego, czyli OFE, znacząco zwiększyło dług publiczny. Bez wprowadzenia w Polsce otwartych funduszy emerytalnych dług publiczny, według metodologii UE, na koniec 2012 r. wynosiłby poniżej 40 procent PKB. Obecnie - na koniec 2012 r. wg danych Eurostatu wynosił 55,6 proc. PKB.

Według niego, gdyby składka była wyższa i wynosiła - jak przed 2011 rokiem - 7,3 procent - to w 2060 roku relacja długu do PKB stanowiłaby ponad 87 proc. PKB, czyli przekroczyłaby konstytucyjny próg.

Jak dodał, rząd chce, by stopa zwrotu od oszczędności emerytalnych po przeprowadzeniu zmian systemu nie była niższa niż obecnie. Rząd chce też zwiększenia zrównoważenia funduszu emerytalnego w ZUS. Ponadto ma być zwolnione tempo narastania długu publicznego, ma być wspierany rozwój gospodarczy przez poprawę jakości inwestowania przez OFE. - Chcemy także, by nowe rozwiązanie obniżyło premię za ryzyko - wymieniał Rostowski. Ponadto po zmianach system ma nadal być powszechny i stabilny.

Wicepremier wskazywał, że rząd chciałby, żeby przyszli emeryci traktowali składki emerytalne jako oszczędności, a nie "rodzaj parapodatku"."Możliwości inwestycji powinny być zliberalizowane"

Rostowski ocenił również, że możliwości inwestycji otwartych funduszy emerytalnych powinny być bardzo zliberalizowane. Dodał, że w zależności od przyjętego przez rząd wariantu zmian w systemie, nastąpi to szybko lub stopniowo.

- W wariancie likwidacji części nieakcyjnej (kapitałowego filaru systemu emerytalnego - red.) nastąpi to relatywnie szybko. W wariancie dobrowolności byłby to bardziej stopniowy proces - powiedział szef resortu finansów podczas środowej konferencji prasowej.

Rostowski wyjaśnił, że w przypadku likwidacji części nieakcyjnej OFE, rząd chciałby, żeby całe pozostałe środki OFE inwestowały w realną gospodarkę i w akcje. - Wobec tego w tym wariancie powinno się zabronić inwestycji w papiery Skarbu Państwa. Nie po to w tym wariancie zostawiałoby się pełną możliwość zasilania realnej prywatnej gospodarki, by OFE inwestowały dalej jakąś znaczącą część swoich środków w papiery Skarbu Państwa - powiedział minister.Co z emeryturą minimalną?

Wicepremier był pytany o to, czy po zmianach emeryci mogą liczyć na gwarantowaną minimalną emeryturę. - W wariancie likwidacji części obligacyjnej (OFE - red.) i w wariancie dobrowolności utrzymane byłoby przesuwanie jednej dziesiątej kapitału co roku dziesięć lat przed przejściem na emeryturę, dlatego uważamy, że w obu tych wariantach w pełni zasadne jest utrzymanie gwarancji minimalnej emerytury - poinformował Rostowski. Dodał, że gwarancja mogłaby być utrzymana, ponieważ pieniądze przyszłych emerytów byłyby w ZUS bezpieczne.

- Przy dodatkowej, dobrowolnej składce mamy system bardziej hybrydowy i tutaj byłaby większa możliwość decydowania o tym, co zrobić z tymi środkami w momencie przejścia na emeryturę - wskazał Rostowski. Wyjaśnił, że w tym przypadku wysokość minimalnej emerytury byłaby warunkowana wysokością oszczędności zgromadzonych przez ubezpieczonego w ZUS. - To byłoby 90 proc. obecnej minimalnej emerytury - dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. ZUS przejmie

ZUS przejmie aktywa

Przynależność do otwartych funduszy emerytalnych nie będzie obowiązkowa – rekomenduje rząd.

Propozycje zmian w systemie emerytalnym zaprezentowane wczoraj przez ministrów pracy i polityki społecznej oraz finansów zakładają, że ci, którzy chcą z całością składki emerytalnej powrócić do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie będą dopełniać żadnych formalności. Deklaracje o pozostaniu w OFE będą musiały złożyć osoby chcące pozostać członkami funduszy emerytalnych.

Trzy warianty

Na zmniejszenie długu publicznego aż o 11 proc. produktu krajowego brutto ma pozwolić samo projektowane przez rząd przeniesienie państwowych obligacji z otwartych funduszy emerytalnych do ZUS. Zadłużający Polskę na potęgę rząd Donalda Tuska planuje zmniejszyć wskaźniki zadłużenia kraju, umożliwiając przejęcie przez ZUS aktywów z otwartych funduszy emerytalnych.

Minister finansów, wicepremier Jacek Rostowski i minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zarekomendowali wczoraj trzy podstawowe zmiany w systemie emerytalnym, które mają zostać przyjęte po 30-dniowych konsultacjach społecznych.

Przynależność do otwartych funduszy emerytalnych ma być dobrowolna. Niezadowoleni z wyników inwestycyjnych członkowie OFE będą mogli powrócić z całością wpłacanej składki do ZUS i nawet nie będą musieli w tej sprawie dopełniać żadnych formalności.

Każdy członek OFE, w ciągu trzech miesięcy od wejścia w życie przepisów, musiałby natomiast zdecydować, czy nadal chce być członkiem funduszu emerytalnego. I tylko w przypadku chęci pozostania w OFE – złożyć w tej sprawie deklarację. Jej brak oznaczać będzie automatyczne przeniesienie do ZUS. Przejście do ZUS byłoby nieodwołalne.

Ci natomiast, którzy zdecydowaliby się pozostać w OFE, mogliby w późniejszym terminie zmienić swoją decyzję i wystąpić z funduszu emerytalnego. Aktywa osób, które zdecydują się opuścić fundusz emerytalny, zostaną przejęte przez ZUS. Osoby dopiero wchodzące na rynek pracy nadal mogłyby wybierać fundusz emerytalny.

Jeśli jednak wyboru nie dokonają, ich składki w całości będą przekazywane do ZUS. Rządowe propozycje przewidują również – dla osób chcących pozostać w OFE – możliwość przekazywania do funduszu emerytalnego dodatkowej składki. W takim przypadku do ZUS trafiałoby 17,52 proc. wynagrodzenia brutto, a do OFE – 2 proc. oraz kolejne 2 proc. składki dodatkowej.

Zakazy dla OFE

Rząd proponuje również, aby po przejściu na emeryturę emeryt mógł zdecydować, czy zgromadzone w OFE środki wypłacić jednorazowo, czy otrzymywać je w formie dożywotniej emerytury.

Proponowana jest także zmiana polityki inwestycyjnej otwartych funduszy emerytalnych. Wprowadzony byłby zakaz kupowania przez OFE obligacji skarbowych, a obligacje państwowe znajdujące się w posiadaniu funduszy emerytalnych zostałyby przeniesione do ZUS.

– To znaczy, że ta część środków, których OFE nie mają prawa inwestować w akcje, byłaby przeniesiona z OFE na subkonta w ZUS. Jej równowartość byłaby zaksięgowana na subkontach przyszłych i obecnych emerytów i byłaby waloryzowana na tych samych zasadach, na jakich obecnie są waloryzowane środki w ZUS – tłumaczył wicepremier Jacek Rostowski.

Jednocześnie zlikwidowany zostałby limit inwestycji funduszy emerytalnych w akcje. Obecnie mogą one inwestować w ten sposób najwyżej 47,5 proc. aktywów. Oprócz inwestycji w akcje fundusze emerytalne mogłyby lokować środki np. w obligacjach emitowanych przez przedsiębiorstwa.

Rząd zarekomendował również, aby to Zakład Ubezpieczeń Społecznych wypłacał emerytury pochodzące także z otwartych funduszy emerytalnych. Środki przyszłego emeryta miałyby stopniowo być przekazywane z OFE do ZUS na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

Ratowanie budżetu

Zmiany, które zaproponował rząd, mają pomóc poprawić wskaźniki zadłużenia kraju.

– Po umorzeniu tych środków, które będą przekazane do ZUS – czy to obligacji, czy środków na kontach bankowych, progi ostrożnościowe długu publicznego powinny być w tym wariancie obniżone o wartość przeniesionych środków – mówił Rostowski.

Ale już jeżeli chodzi o zwrot z kapitału gromadzony przez przyszłych emerytów, to po przeprowadzeniu zmian w systemie emerytalnym ma być tylko „nie gorzej niż do tej pory”.

– Po pierwsze, chcemy, by stopa zwrotu była nie niższa niż przy obecnych rozwiązaniach. Po drugie, zmienność kapitału emerytalnego, jego wahania mają być niższe niż obecnie – dodał minister finansów.

Z dokonanego przez rząd przeglądu funkcjonowania funduszy emerytalnych wynika, iż od startu reformy emerytalnej członkowie OFE zapłacili instytucjom zarządzającym OFE 17 mld złotych.

Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE) poinformowała wczoraj, że w tym czasie OFE zarobiły dla swoich członków ponad 84 miliardy złotych netto. Do zakończenia uczestnictwa w OFE miałyby przekonywać podane przez rząd informacje o wynikach inwestycyjnych OFE.

Podano, że w latach 1999-2012, po uwzględnieniu wszystkich pobranych opłat, fundusze zarobiły średnio 6,6 procent. Podczas gdy w tym czasie średnioroczna wysokość waloryzacji konta w ZUS wyniosła 6,8 proc., a subkonta w ZUS – 8,5 proc., natomiast średnioroczna stopa zwrotu zarządzanego przez ZUS Funduszu Rezerwy Demograficznej wyniosła 7,2 procent. W latach 1999-2012 Warszawski Indeks Giełdowy WIG zyskał 7,7 proc. średniorocznie, na 5-letnich obligacjach skarbowych można było zarobić średnio 6,9 proc., a na 10-letnich – 6,7 procent.

W wydanym wczoraj komunikacie IGTE stwierdza, że OFE pomnażają „prawdziwe pieniądze”, a w ZUS są „zapisy księgowe”, gdyż Zakład działa w ramach systemu międzypokoleniowego – wpłacane składki zaraz wypłaca obecnym emerytom.

„Wskutek niekorzystnych zmian demograficznych rośnie liczba emerytów w stosunku do pracujących i płacących składki. W ślad za tym powiększa się luka w finansach ZUS, która musi być uzupełniana z podatków i poprzez zwiększanie długu publicznego” – zaznaczyła Izba.

Jedna z wątpliwości zgłoszonych przez reprezentantów towarzystw emerytalnych dotyczy koncepcji przenoszenia pieniędzy z OFE do ZUS na 10 lat przed emeryturą.

„W obu przypadkach środki przesuwane z OFE do ZUS wydane zostałyby natychmiast na wypłatę świadczeń dla obecnych emerytów. Oznacza to, że pieniędzy zgromadzonych przez członków OFE zabraknie dla nich samych w chwili, gdy będą chcieli z nich skorzystać. Co więcej, ich składki przez 10 lat nie będą inwestowane, co oznacza, że zgromadzą mniej oszczędności na swoje emerytury” – stwierdziła IGTE w oświadczeniu.

Artur Kowalski
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/40061,zus-przejmie-aktywa.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. uczeń poucza nauczyciela?kto czyj uczeń?


"Skok na łatwe pieniądze Polaków". Balcerowicz krytykuje propozycje ws. OFE

"Skok na łatwe pieniądze Polaków". Balcerowicz krytykuje propozycje ws. OFE

- Tutaj nie chodzi o żadne OFE, tu nie chodzi o jakieś
instytucje finansowe, tu chodzi o pieniądze, które zostały tam...
czytaj dalej »


Rostowski o Balcerowiczu: Tytuł profesorski nie oznacza, że ma się giętki umysł

Rostowski o Balcerowiczu: Tytuł profesorski nie oznacza, że ma się giętki umysł

- To, że się ma tytuł profesorski nie zawsze oznacza, że
ma się giętki umysł i giętki charakter, który pozwala przyznać się
do...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

80. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Oni ukradli wszystko.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

81. Gdzie są pieniądze z OFE?

Gdzie są pieniądze z OFE?

Sprawa 18 mld utraconych przez OFE powinna zostać
wyjaśniona i rozliczona – podobnie jak rola SLD w tworzeniu ustawy o OFE
– mówi prof. i poseł Józefa Hrynkiewicz.

W ten sposób poseł odniosła się do wypowiedzi szefa SLD Leszka
Millera, który stwierdził dziś w jednej ze stacji radiowych, że gdyby
SLD miało pewność, że znajdzie porozumienie w sejmie, to chętnie
wystąpiłaby o powołanie komisji śledczej. Komisja miałaby wyjaśnić losy
pieniędzy powierzonych OFE.

Prof. Józefa Hrynkiewicz przypomina, że ustawa o OFE została przyjęta
w 1997 r. w czasach rządu SLD i to również wymaga rozliczenia.

- To co zostało wydane w pożyczce zaciągniętej w Banku Światowym na
rzecz propagowania Otwartych Funduszy Emerytalnych to być może wymaga
rozliczenia i zbadania. To jest bardzo ciekawe zagadnienie: kto
odpowiada za ten przekręt? Już nawet nie przekręt stulecia a większy.
Więc z tego powodu trzeba byłoby temu się przyjrzeć, ale też przyjrzeć
się bardzo intensywnej pracy nad przygotowaniem całej legislacji dla
tych funduszy w której brało udział SLD, oni bardzo niechętnie o tym
pamiętają –
mówi poseł Józefa Hrynkiewicz.

Obecnie po przeglądzie sytemu emerytalnego rząd Donalda Tuska rozważa
trzy warianty zmian, w tym dobrowolność wyboru między OFE a ZUS-em, ale
to nie wystarczy. Profesor i poseł Józefa Hrynkiewicz mówi, że dzisiaj
trzeba stanąć w prawdzie i powiedzieć o sposobach odbudowania systemu
emerytalnego w Polsce.

- Dzisiaj problem nie polega na tym co wybierać, bo właściwie nie ma
wyboru. Dzisiaj trzeba odbudować system ubezpieczenia emerytalnego. Nikt
przecież nie jest w stanie dzisiaj przeżyć na 600-700 zł i utrzymać
mieszkanie; a takie emerytury czekają osoby, które za kilka lat zaczną
przechodzić. Już od przyszłego roku zaczną przechodzić na emerytury i to
jest podstawowy problem –
dodaje poseł Józefa Hrynkiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. Przyczyna zmian w OFE: dziura

Przyczyna zmian w OFE: dziura w FUS


Na wypłatę emerytur w 2015 r. może zabraknąć od 61,6 do 74,5 mld zł -
wylicza ZUS. I to jedna z przyczyn proponowanych zmian w OFE,
przedstawionych przez ministerstwa finansów i pracy.

We wtorek rząd zajmie się raportem dotyczącym
przyszłości Otwartych Funduszy Emerytalnych, który w ostatnią środę
przedstawili ministrowie pracy i finansów.

Mimo że ostateczny wybór przez rząd jednego z trzech przedstawionych
rozwiązań w systemie emerytalnym ma nastąpić nastąpi dopiero za około
miesiąc - po konsultacjach społecznych - to spór rozgorzał na dobre.
W pierwszym transferze trafiłby do ZUS kapitał wszystkich osób, którym
pozostało do emerytury mniej niż 10 lat. Jak wynika z szacunków - w
sumie na kontach w OFE takie osoby mają odłożone już około 46 mld zł. Z
tego już w pierwszym roku przesunięte do ZUS mogłoby zostać nawet ok. 20
mld zł.



To pomogłoby zmniejszyć budżetową dziurę, która w tym roku - jak
wszystko wskazuje będzie większa niż szacował wcześniej rząd. Między
innymi większa niż przewidywał rząd w projekcie budżetu będzie dziura w
Funduszu Ubezpieczń Społecznych. A to między innymi dlatego, że wyższe
niż przewidywano jest bezrobocie, mniejsze jest też tempo wzrostu płac. W
efekcie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które zarządza FUS, trafia
mniej składek ubezpieczeniowych.



W tym roku deficyt FUS może sięgnąć nawet 70 mld zł. O tyle będzie
niższa wartość zebranych składek ZUS niż wyniosą wydatki na wypłaty
emerytur i transfery do OFE. - I to jest prawdziwa przyczyna demontażu
OFE - uważa prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP.



Z opublikowanego przez ZUS szacunków na lata 2013-2019 wynika, że w
przyszłości sytuacja może pogarszać się, i to mimo tego, że spadać
będzie stopa bezrobocia.

- Deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2015 roku może wynieść
od 61,58 mld zł do 74,92 mld zł - prognozują analitycy ZUS. W 2019 r. -
w skrajnym wariancie - niedobór może sięgnąć nawet 90 mld zł.



To efekt pogarszającej się sytuacji demograficznej. Z prognozy
wynika, że w kolejnych latach liczba ludności Polski najpierw nieco
wzrośnie, a potem zacznie kurczyć się. Za to systematycznie rosła będzie
liczba osób w wieku poprodukcyjnym. Zgodnie z prognozą demograficzną
Eurostatu w 2013 r. na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypadają 584
osoby w wieku nieprodukcyjnym, natomiast w 2019 r. - może być to już 612
osób (gdyby nie podwyższano wieku emerytalnego - to nawet 675 osób).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. Dwa miesiące powinny

Dwa miesiące powinny wystarczyć na wybór wariantu głębokiej korekty systemu OFE - powiedział na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Rząd dokonał dziś przeglądu funkcjonowania systemu emerytalnego. Ministrowie zajęli się raportem, który zawiera rekomendacje zmian dot. oszczędzania w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Eksperci mocno podzieleni w ocenie rządowych propozycji.

- Mam nadzieję, że po konsultacjach społecznych, na przełomie sierpnia i września ostateczny wariant głębokiej korekty systemu OFE trafi pod obrady rządu - powiedział Donald Tusk na specjalnie zwołanej konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów.

Przed tygodniem ministrowie finansów i pracy, Jacek Rostowski i Władysław Kosiniak-Kamysz, zaprezentowali dokument pt. Bezpieczeństwo dzięki zrównoważeniu.Z rządowego raportu wynika, że bez wprowadzenia w Polsce otwartych funduszy emerytalnych dług publiczny, według metodologii UE, na koniec 2012 r. wynosiłby 38,1 proc. PKB (zamiast 55,6 proc. PKB). Niższy dług skutkowałby wyższym ratingiem Polski oraz niższymi rentownościami obligacji oraz niższymi kosztami obsługi długu. W raporcie wskazano, że im wyższy będzie udział OFE w składce emerytalno-rentowej, tym wyższe jest prawdopodobieństwo przyszłego wzrostu podatków, ze względu na wyższe koszty obsługi długu.
Eksperci krytykują, ale...

- Nie jesteśmy społeczeństwem baranów - odpowiedział Leszek Balcerowicz twórcom reformy emerytalnej. Były minister finansów i szef Narodowego Banku Centralnego ostro skrytykował w miniony weekend przedstawione możliwości zmian, które zwiększają rolę ZUS kosztem OFE.Prof. Balcerowicz uważa, że propozycje sprowadzają się do zabrania przez państwo prywatnych pieniędzy zgromadzonych w funduszach emerytalnych. Ekonomista taki krok nazywa nacjonalizacją i dodaje, że ZUS nie będzie oszczędności gromadził, tylko od je wyda.

Z kolei według ekspertów Centrum Adama Smitha, rządowe propozycje dotyczące zmian w OFE idą w dobrym kierunku, ale są zbyt nieśmiałe. Ireneusz Jabłoński z Centrum Smitha uważa, że obecny system emerytalny jest bardzo skomplikowany, dlatego powinien być uproszczony, a przez to bardziej efektywny.

- To co zapowiedział rząd ustami swoich dwóch ministrów ma iść w kierunku zmniejszenia negatywnych skutków globalnych przez fakt istnienia OFE, głównie dla sektora finansów publicznych, a zatem dla podatników, bo to oni odpowiadają za deficyty, pożyczki i wzrost kosztów obsługi tego długu. Jednocześnie jeżeli zostałby zrealizowany szczególnie pierwszy postulat, nastąpiłoby uproszczenie systemu - twierdzi Jabłoński.

Centrum Smitha wraca do forsowanej już wcześniej przez siebie koncepcji tak zwanych emerytur obywatelskich. - Każdy obywatel Polski po osiągnięciu wieku emerytalnego, a ten będzie wprowadzony decyzją polityczną na którą nie mamy wpływu, otrzyma stałe świadczenie, które by wynosiło około 1000 złotych w sile nabywczej z 2011 roku. Byłoby to świadczenie pozwalające na przeżycie, ale nie zamykające drogi do wyboru innych form oszczędzania - dodaje ekspert.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. Emerytalna dziura przekroczy

Emerytalna dziura przekroczy 70 mld zł

Rosnąca dziura w FUS to duży ciężar dla finansów publicznych. Różnicę
między składkami a wydatkami funduszu musi bowiem pokryć budżet
państwa, a więc podatnik. Jeśli dziura ta rośnie w trzy lata o ponad 14
mld zł i zbliża się do astronomicznej kwoty 70 mld zł, a jednocześnie
dług publiczny już właściwie doszedł do ściany (czyli limitu zadłużenia
na poziomie 55 proc. PKB), to robi się problem.

Właśnie dlatego,
zdaniem części ekonomistów, rząd forsuje zmiany w OFE. Przejęcie części
ze zgromadzonych 280 mld zł aktywów funduszy sprawi, że formalnie dług
publiczny państwa się obniży, a w budżecie pojawi się nieco więcej luzu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. TW Must z mediacjami


Zamiast zmian w OFE opłata solidarnościowa?

Zamiast zmian w OFE opłata solidarnościowa?

Rządowy raport ws. OFE jest tak naprawdę jego krytyką, a
nie systemu emerytalnego. Zdaniem rządu system emerytalny jest
super,...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. Solska: Emerytury

Solska: Emerytury obywatelskie zrujnują młodych

Kraj, w którym co kilkanaście lat rządzący gruntownie zmieniają system emerytalny, musi być skazany na kosmiczny bałagan.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. Robert Gwiazdowski

http://gwiazdowski.salon24.pl/521019,co-kogo-szokuje

„Szokujące pustki w kasie ZUS” – ostrzega Gazeta Wyborcza. „Przez najbliższe lata co roku będzie mu brakować na wypłatę emerytur ponad 50-60 mld zł. W 2025 r. nawet 80 mld zł, a za ponad 40 lat już 120 mld zł”.

wyborcza.biz/Emerytura/1,124711,14257047,Szokujace_pustki_w_kasie_ZUS__Przyczyny__Demografia_.html#BoxSlotIIMT

Jak ktoś nie ma pojęcia jak funkcjonuje tak zwany system emerytalny, to może być w „szoku”. W 2007 roku – jak byłem przelotnie Przewodniczącym Rady Nadzorczej ZUS – mówiłem, że w „kasie” ZUS nie ma żadnych pieniędzy. Ba! Nie ma nawet żadnej „kasy”.

ZUS pobiera składki emerytalne i wypłaca emerytury. Poza tym robi jeszcze setki innych, bezsensownych rzeczy. Wpływy ze składek stanowią dochód Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym zarządza ZUS. Od dawna nie starczają one na wypłacane aktualnie emerytury. Więc ZUS dostaje z budżetu dotację, żeby mu starczało na te emerytury. Od 1999 roku, odkąd ZUS zaczął część składki przekazywać do OFE – dotację musi dostawać coraz większą. Więc budżet musi się coraz bardziej zadłużać – między innymi w OFE i w bankach będących akcjonariuszami PTE, które zarządzają OFE. Czasami zadłuża się „osobiście” sam ZUS. Wprowadził taki zwyczaj Pan Profesor Balcerowicz, jak był Ministrem Finansów i część składki z FUS powędrowała do OFE. Żeby budżet ładniej wyglądał – zadłużał się ZUS. Między innymi w bankach będących akcjonariuszami PTE, które zarządzają OFE.

Więc to państwu „brakuje” na emerytury, a nie ZUS-owi. Ale nie brakuje tak „w ogóle” – bo przecież emerytury są wypłacane – tylko brakuje ze składek emerytalnych. Więc państwo dokłada do emerytur z innych podatków. I to akurat dobra wiadomość. Bo akcyza na pracę – nazywana „składką na ubezpieczenia społeczne” (w tym emerytalne) jest gorszym podatkiem od akcyzy na wódkę.

„Szok” autorów z GW mnie jednak szokuje. Albowiem obecna prognoza przedstawiona przez ZUS jest… lepsza od poprzedniej!!!

W poprzedniej (z 2010 roku) wykorzystana została prognoza demograficzna na lata 2008-2035 sporządzona przez GUS w 2008 roku, przedłużona przez ZUS do 2060 roku. W obecnej wykorzystano prognozę Eurostatu z wariantu bazowego obliczeń wykonywanych dla Grupy Roboczej do Spraw Starzenia się Społeczeństwa przy Komisji Europejskiej. Więc wyniki są lepsze! Są też lepsze bo uwzględniają „niekorzystne” zmiany w OFE – czyli obniżenie składki im przekazywanej. Dlatego załamanie w latach 2025-2030 będzie mniejsze niż zakładano dwa lata temu w poprzedniej prognozie, a w roku 2060 będzie podobne jak zakładano poprzednio. Na poprawę prognozy wpływ miało też podwyższenie wieku emerytalnego. Choć subiektywnie niekorzystne dla przyszłych emerytów, to korzystne i dla OFE i dla ZUS i dla FUS. Więc osobiście spodziewałbym się kolejnych zmian wieku emerytalnego. I wtedy prognozy ZUS się poprawią.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. Portugalski rząd sprzedaje

Portugalski rząd sprzedaje nieruchomości Chińczykom

Rząd Pedra Passosa Coelho wystawia należące do Portugalii
nieruchomości na chińskim rynku. Inwestycja ma pomóc zasilić fundusz
odpowiedzialny za gromadzenie środków na wypłatę emerytur w portugalskim
Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych
.

Jak ujawnił lizboński dziennik “Correio da Manha”, władze
portugalskiego ZUS zostały zobowiązane do przygotowania listy
największych oraz najdroższych nieruchomości należących do państwa,
które są opustoszałe i nie są już wykorzystywane przez administrację
publiczną.

- Lista taka już istnieje. Obejmuje 20 budynków, które przedstawione
zostaną podczas planowanego na jesieni road show w Makau, w którym
udział wezmą przedstawiciele rządu i wybranych portugalskich
przedsiębiorstw. Za organizację wyjazdu odpowiedzialny jest państwowy
bank Caixa Geral de Depositos
– poinformował stołeczny dziennik. 

Zdaniem gazety przygotowanie spisu nieruchomości, które sprzedane
zostaną chińskim inwestorom, traktowane było priorytetowo i zlecone
kierownictwu ZUS osobiście przez Marco Antonio Costę, sekretarza stanu
ds. polityki społecznej i ubezpieczeń w rządzie Passosa Coelho.

Według “Correio da Manha”, wartość wystawionych na chińskim rynku
portugalskich nieruchomości przekracza łącznie 30 mln euro. Środki ze
sprzedaży publicznych budynków mają wesprzeć tzw. Fundusz Stabilizacji
Finansowej (FEFSS), który odpowiedzialny jest za gromadzenie środków na
wypłatę emerytur dla Portugalczyków.

Rząd Pedra Passosa Coelho nie ukrywa, że Portugalia szuka środków na
emerytury. W tegorocznej ustawie budżetowej przewidziano, że fundusz ten
wyczerpie się do 2040 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

89. Oni budowali OFE Komu

Oni budowali OFE

Komu “zawdzięczamy” fatalny system emerytalny

W niedawnym wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” (6-7 lipca br.)
Donald Tusk po raz pierwszy otwarcie wyraził swoje zdanie na temat
Otwartych Funduszy Emerytalnych. “Gdyby ktoś chciał sięgnąć do
populistycznych argumentów, mógłby powiedzieć, że grupa kilkuset
menedżerów wzięła 17 mld zł za to, że nie ma nic do roboty, bo państwo
im wszystko dało. Nie ma innej firmy w Polsce, która miałaby taką stopę
zysku jak OFE, bo obracają pieniędzmi, które dostali od państwa, czyli
od obywateli. To był zły pomysł od początku” – stwierdził premier. A
następnie dodał: “Dylemat jest prosty. Albo korekta teraz, albo za trzy
lata OFE zostaną zupełnie zlikwidowane, ktokolwiek będzie rządził. Nie
miejcie złudzeń, to dotyczy wszystkich ugrupowań politycznych, nie
tylko PiS. Taka jest dziś alternatywa”.

To bardzo ważna wypowiedź, bo nie tylko zapowiada faktyczny demontaż
systemu OFE (choć premier dla złagodzenia wrażenia mówi jeszcze o
“korekcie”), ale też podważa sensowność reformy emerytalnej z końca lat
90. W ten sposób Donald Tusk przyznał rację tym, którzy od początku
krytykowali utworzenie Otwartych Funduszy Emerytalnych i przelewanie do
nich znacznej części składek pracujących Polaków. Tych krytyków nie
było wielu, gdyż większość polityków, ekonomistów i dziennikarzy
zachłysnęło się wówczas tym pomysłem i odmawiało jakiejkolwiek dyskusji
z przeciwnikami “znakomitej reformy”.

Za tamtą jednomyślność – która okazała się bezmyślnością – przyszło
Polakom zapłacić olbrzymią cenę. Zbudowano system prywatnych (w
większości zagranicznych) funduszy pasożytujących na ZUS-ie i budżecie
państwa, a zarazem marnujących pieniądze przyszłych emerytów. Dobrze, że
obecny premier w końcu to przyznał, choć szkoda, że tak późno – w
szóstym roku swoich rządów. Ale stwierdzenie Tuska, że “to był zły
pomysł od początku”, nie powinno pozostać bez konsekwencji. Wszak tego
pomysłu nie wprowadziły w życie krasnoludki, lecz konkretni ludzie na
konkretnych stanowiskach. Ci ludzie w dużej części nadal są obecni w
życiu publicznym, zwłaszcza w kręgu obecnego rządu i Platformy
Obywatelskiej. Dlatego nie należy mieć złudzeń, że zostaną pociągnięci
do odpowiedzialności za fatalne decyzje sprzed kilkunastu lat – choć
odpowiedzialność taka wydaje się oczywista.

Niepisana umowa

Gdy w listopadzie 1998 r. Sejm uchwalił ostatnią z ustaw
reformujących system emerytalny, przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej,
która zajmowała się tymi ustawami, poseł Jan Lityński przyznał z trybuny
sejmowej, że bronił “wspólnego rozwiązania komisyjnego, wynikającego z
pewnej długofalowej, chociaż niepisanej umowy ponadpolitycznej,
zawartej tutaj. Mówię o niepisanej umowie zawartej w 1997 r.”.

Cóż to za “niepisana umowa”? Otóż reformowanie systemu emerytalnego
trwało przez dwie kadencje i było dziełem dwóch rządów. Najpierw była
“Ustawa o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych”,
skierowana do Sejmu w kwietniu 1997 r., a ostatecznie uchwalona 28
sierpnia 1997 r. – tuż przed wyborami. Tę ustawę, na mocy której
powstały OFE, poparło 377 posłów, przeciw było zaledwie 13, a wstrzymało
się od głosu 5. Była ona efektem porozumienia ówczesnej koalicji
rządowej SLD-PSL z formalnie pozostającą w opozycji Unią Wolności, którą
także wówczas reprezentował Jan Lityński, obecnie doradca prezydenta Komorowskiego.

Autorem projektu tej ustawy był Jerzy Hausner, były
sekretarz Komitetu Krakowskiego PZPR, od lutego 1997 r. zajmujący
stanowisko pełnomocnika rządu Włodzimierza Cimoszewicza ds. reformy
zabezpieczenia społecznego. Warto przypomnieć, że Hausner był później
ministrem pracy i gospodarki w rządzie Leszka Millera, a nawet
wicepremierem w gabinecie Marka Belki, z którego odszedł, by zostać
wiceprzewodniczącym Partii Demokratycznej (powstałej z przekształcenia
Unii Wolności). Ta inicjatywa szybko poniosła porażkę, ale po kilku
latach po Hausnera sięgnęła Platforma Obywatelska, powołując go w skład
Rady Polityki Pieniężnej, gdzie do dziś zasiada.

Dawniej AWS-UW, dziś Platforma

To, co rozpoczęto w końcówce rządu Cimoszewicza, dokończono po
wyborach, które przyniosły władzę koalicji AWS-UW. Premierem został
wówczas Jerzy Buzek, który ochoczo wziął się za przygotowywanie
“czterech wielkich reform”. Jedną z nich była właśnie reforma systemu
emerytalnego, na którą złożyły się dwa kolejne akty prawne, przesłane do
Sejmu już w maju 1998 r., czyli zaledwie pół roku po powstaniu rządu.
Pierwszym była “Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych”, uchwalona
13 października 1998 r., drugim – “Ustawa o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych”, ostatecznie przyjęta 17 grudnia 1998
r. Za pierwszą z nich głosowało 222 posłów (przy 76 przeciwnych i 106
wstrzymujących się – głównie z SLD i PSL), za drugą – 194 posłów (przy
123 przeciwnych i 4 wstrzymujących się – tym razem lewica i ludowcy byli
przeciw lub nie głosowali).

Ustawy zostały więc uchwalone głosami posłów (a także senatorów) AWS i
UW, spośród których wielu nadal aktywnie uczestniczy w życiu
politycznym. Był wśród nich prezydent Bronisław Komorowski (wówczas poseł AWS), był sam Donald Tusk (wicemarszałek Senatu z ramienia UW), byli też politycy reprezentujący dziś Platformę, m.in. Bogdan Borusewicz, Joanna Fabisiak, Janusz Lewandowski, Stefan Niesiołowski, Elżbieta Radziszewska, Grzegorz Schetyna, Mirosław Sekuła, Adam Szejnfeld, Iwona Śledzińska-Katarasińska, a także rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz i prezes TVP Juliusz Braun.

Ale największa odpowiedzialność za tę reformę spada oczywiście na jej
autorów, czyli na rząd AWS-UW. Dlatego trudno się dziwić, że dwie
główne postacie tego rządu bronią dziś systemu OFE. To premier Jerzy Buzek i wicepremier Leszek Balcerowicz,
który był wówczas szefem Unii Wolności. Balcerowicz robi to głośno,
wręcz hałaśliwie, dzięki czemu media kreują go na głównego oponenta
ministra Jacka Rostowskiego – choć przecież Rostowski
był przez wiele lat doradcą Balcerowicza, także wtedy, gdy wprowadzano
reformę emerytalną (w latach 1997-2001 kierował Radą Makroekonomiczną
przy Ministerstwie Finansów). Natomiast Buzek broni swego “dorobku”
nieśmiało, co akurat nie dziwi, skoro w przyszłym roku znów ma być
“lokomotywą” list PO w wyborach do europarlamentu. Na razie musi się
zadowolić Orderem Orła Białego, który dostał od prezydenta
Komorowskiego…

Ciepłe posadki “reformatorów”

Spośród członków rządu AWS-UW warto jeszcze wymienić Teresę Kamińską,
która w latach 1997-1999 była ministrem ds. koordynowania reform
społecznych, później szefową doradców premiera Buzka, zaś od 2007 r.
jest prezesem Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, ponadto udziela
się w pracach Kongresu Kobiet, a nawet jest “wicepremierką” w kobiecym
“gabinecie cieni” (na czele którego stoją Danuta Hübner i Henryka
Bochniarz).

Projekty ustaw reformujących system emerytalny powstały w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej, kierowanym wówczas przez Longina Komołowskiego
z AWS (obecnie jest prezesem Stowarzyszenia “Wspólnota Polska”). Ale
sprawami reformy zajmowała się AWS-owska wiceminister pracy Ewa Lewicka,
której nazwisko powinno przejść do historii lobbingu politycznego (by
nie nazwać tego mocniej). Lewicka bowiem w 2002 r. – trzy lata po
wejściu w życie reformy – została prezesem Izby Gospodarczej Towarzystw
Emerytalnych, skupiającej prawie wszystkie OFE, i kierowała tą
organizacją przez całą dekadę. Co ciekawe, gdy odchodziła na emeryturę,
skorzystała z możliwości przejścia z OFE do ZUS…

Spośród członków kierownictwa resortu pracy w rządzie Buzka warto jeszcze wymienić dwa nazwiska. Pierwsze to Joanna Staręga-Piasek, ówczesna wiceminister z ramienia Unii Wolności, dziś doradca prezydenta Komorowskiego. A drugie to Michał Boni,
który był szefem gabinetu politycznego ministra Komołowskiego, również
reprezentując UW. Obecny minister administracji i cyfryzacji musiał
wtedy mocno interesować się reformą emerytalną, skoro już w latach
1999-2003 był członkiem rady nadzorczej Powszechnego Towarzystwa
Emerytalnego “Warta”, a w latach 2004-2006 PTE “Aviva” (Powszechne
Towarzystwa Emerytalne są właścicielami poszczególnych OFE).

Na koniec trzeba jeszcze wymienić osobę, o której najczęściej się
zapomina, a której podpis widnieje pod każdą z ustaw wprowadzających
“cztery wielkie reformy”, w tym także emerytalną. To prezydent Aleksander Kwaśniewski,
który bez dyskusji podpisał wspomniane ustawy, choć wcale nie musiał
tego robić. Gdyby je zawetował, koalicja AWS-UW nie byłaby w stanie
obronić swoich pomysłów – tak jak to się stało np. z ustawami
podatkowymi Balcerowicza – i OFE nigdy by nie powstały. Były prezydent
ponosi więc dużą część odpowiedzialności za tę fatalną reformę, co warto
mu przypominać zwłaszcza dziś, gdy próbuje wrócić na scenę polityczną.

Paweł Siergiejczyk

Artykuł ukazał się w najnowszym numerze tygodnika "Nasza Polska" Nr 29 (924) z 16 lipca 2013 r.

http://www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/42-gowne/3857-oni-budowali-ofe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

90. Przejdziemy do ZUS, ale

Przejdziemy do ZUS, ale pieniądze zostaną w OFE

Nawet
rok mogą mieć ubezpieczeni na podjęcie decyzji w sprawie przeniesienia
środków z otwartych funduszy emerytalnych do ZUS. Rząd powoli wycofuje
się z pierwotnych założeń zmian w OFE. »

To absurdalne rozwiązanie. Na subkoncie w ZUS nie
zostaną bowiem zapisane realne pieniądze, lecz zobowiązania wobec
ubezpieczonego. Pod względem prawnym to skomplikowane i wątpliwe
rozwiązanie – mówi.

Jednocześnie Mordasewicz podaje,
że mimo pojawiających się głosów o możliwości wydłużenia z trzech
miesięcy okresu na podjęcie decyzji dotyczącej wyjścia z OFE strona
rządowa nadal chce, aby taka decyzja była domyślna.


Podstawą do przejścia z OFE do ZUS powinna być deklaracja woli. Rząd
nie ma prawa wykorzystywać bierności obywateli do swoich celów –
wskazuje Jeremi Mordasewicz.

>>> Czytaj też: Trzy warianty dla OFE: rząd w ciągu 2 miesięcy podejmie decyzję

Kolejna debata o przyszłości funduszy

Bezpieczeństwo
emerytów czy likwidacja OFE? Rządowe propozycje dotyczące zmian w
funduszach zdaniem ministra pracy mają pomóc w finansowym zabezpieczeniu
Polaków, którzy zakończą zawodową karierę. Przedstawiciele towarzystw
emerytalnych są innego zdania. Wczoraj w Ministerstwie Pracy odbyła się
kolejna debata poświęcona rozwiązaniom proponowanym przez rząd. W ocenie
obecnej na niej Małgorzaty Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej
Towarzystw Emerytalnych, dobrze byłoby, aby swą opinię w sprawie
proponowanych zmian wydał Trybunał Konstytucyjny. – Moim zdaniem
propozycje budzą wątpliwości prawne – uznała Rusewicz. – A działania
rządu zmierzają do likwidacji otwartych funduszy emerytalnych i
zwiększają ryzyko dla finansów przyszłych emerytów – dodała.

Inną
opinię prezentował Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki
społecznej. – Dla drugiego filaru nic się nie zmienia, nadal będzie
funkcjonował podział na część zarządzaną przez OFE i część zarządzaną
przez ZUS. Nikt nie będzie likwidował subkont – zapewnił. – Wszystko dla
bezpieczeństwa ubezpieczonych. A na to, by emerytury nie były
dożywotnie, waloryzowane i żeby były obciążone dodatkowymi kosztami,
rząd się nie zgodzi – podkreślał minister.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. Tyraj Polaku, na nichPoseł

Tyraj Polaku, na nich

Poseł
SLD: „Ktoś musi to powiedzieć pierwszy. To jestem ja.” Heroiczna
deklaracja ws. walki o... emerytury specjalne dla posłów. Niesiołowski
już ma dobrze

"Krezus wśród krezusów. Dzięki wysokiej emeryturze i prawom
autorskim największy krzykacz w Sejmie Stefan Niesiołowski jest też
jednym z największych bogaczy w Sejmie. Ma na życie 944 zł dziennie."

Jak donosi „Fakt”, polityk Sojuszu chce wprowadzenia dla posłów
specjalnych emerytur. Swój zamiar przedstawił na posiedzeniu komisji
spraw poselskich.

Naszą sprawą jest zadbać o sprawy socjalne obecnych i byłych posłów.
Powinniśmy tutaj mówić jednym głosem. Tylko ktoś musi to powiedzieć
pierwszy. To jestem ja

– ogłosił z determinacją.

W przyszłym roku polityk lewicy wejdzie w wiek emerytalny i – gdyby
przeforsował swój pomysł w Sejmie – oprócz poselskiej pensji (12,5 tys.
zł) mógłby brać jeszcze dwie emerytury: tę „normalną” i drugą, specjalną
dla posłów

– stwierdza „Fakt.”

Gazeta zauważa, że i obecnie są w Sejmie emeryci, którzy mają się całkiem, całkiem...

Krezus wśród krezusów. Dzięki wysokiej emeryturze i prawom autorskim
największy krzykacz w Sejmie Stefan Niesiołowski jest też jednym z
największych bogaczy w Sejmie. Ma na życie 944 zł dziennie. I on nam
mówi, że głodne dzieci powinny zbierać szczaw i wyjadać śliwki z ziemi?!

- pisze „Fakt”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. Marketing szemrany wspiera

Marketing szemrany wspiera reformę OFE? Kancelaria premiera płaci za komentarze internautów? VaGla ujawnia, KPRM milczy

Mam wrażenie, że ktoś manipuluje opinią publiczną i chcę się
dowiedzieć, czy dzieje się to za moje (publiczne) pieniądze. Koledzy z
branży podpowiadają mi nawet jedno nazwisko. A sprawa jest ważna. Chodzi
wszak o finanse publiczne. Chodzi też o pieniądze milionów Polaków i
ich finansowe bezpieczeństwo na starość.

- pisze Piotr VaGla Waglowski na swoim blogu, podkreślając, że
dyskusja o "reformie" systemu emerytalnego toczy się nieuczciwie.
Wskazuje przy tym, że temat został uruchomiony tuż przed wakacjami,
kiedy większość Polaków zajmuje się upragnionym wypoczynkiem. Wygląda
więc na to, że rządowi niezwykle zależy na jak najmniejszym
zaangażowaniu obywateli w tę dyskusję.

Prezentując dokument po
dokumencie, przedstawia strategię "debaty" wokół OFE prowadzoną przez
rząd. Jak podkreśla, dyskusja oparta została na raporcie o niewiadomym
statusie prawnym, dostępnym na stronach Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej pt. Przegląd funkcjonowania systemu emerytalnego.

Sam raport budzi wiele wątpliwości.
Pojawia się przy nim informacja, że wynika on z z art. 32 ustawy z dnia
25 marca 2011 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z
funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych. Ustawa zawiera dwa
wskazania: po pierwsze "Rada Ministrów ma dokonać przeglądu
funkcjonowania systemu emerytalnego po wejściu w życie ustawy i
przedkłada Sejmowi informację o skutkach jej obowiązywania wraz z
propozycjami zmian nie rzadziej niż co 3 lata"; po drugie - pierwszego
przeglądu ma dokonać i poinformować o jego skutkach "nie później niż do
dnia 31 grudnia 2013 r.". Nie wiadomo jednak czy raport jest właśnie tą
informacją czy tym przeglądem, o których mowa w ustawie. Wiadomo
tylko, że 2 lipca rząd się z raportem jedynie zapoznał i że nie został
on przez rząd przyjęty. Skoro tak, raport nie powinien być przedmiotem
żadnej dyskusji, bo jako dokument rządowy nie istnieje. Mimo to, premier
ogłosił dwumiesięczną debatę nad raportem.


Tyle,
że debata toczy się bez aktywnego udziału obywateli, w czasie, gdy
większość przebywa na wakacjach. Pojawia się za to niepokojące, inne
zjawisko - debata internautów, mająca wszelkie cechy sterowanej.
VaGla
zarzuca rządowi zaniechanie procedur przy wprowadzania konsultacji
publicznych. Nie tylko obywatele nie mają szansy na wzięcie udziału w
debacie, nie tylko nie jest ona prowadzona rzetelnie, ale toczy się
wręcz poza prawem. Jego podejrzenia budzi m.in. fakt, że dziennikarze
znali treść raportu jeszcze przed jego ogłoszeniem. Co ciekawe, pod
publikacjami na temat raportu pojawiają się za każdym razem komentarze.
Bloger prześledził je drobiazgowo i swierdza, że "niektóre z nich
dziwnie się powtarzały w różnych wątkach i w różnych serwisach"
.


Jako przykład przedstawia tu jeden z powtarzających się często wpisów, chwalących bohaterskie działania ministra Rostowskiego.


Przykładów jest więcej, a analiza drobiazgowa. Jaki wniosek? Kto
odnosi korzyść z realizacji kampanii prowadzonej na forach
internetowych? Wygląda to, zdaniem VaGla na "aktywność zaplecza
politycznego koalicji rządzącej".

Można posadzić młodzieżówki, niech piszą komentarze na potęgę. Czy tak było? Tego sprawdzić niestety nie mogę.

Piotr Waglowski, podejrzewając że rząd uruchomił w tej kwestii
działania w zakresie public relations, zwrócił się do ministerstw z
prośbą o informację.

Złożyłem wnioski o dostęp do informacji publicznej i
zaadresowałem je do tych ministerstw, które odpowiadają za przedstawiony
wyżej Raport, a także skierowałem wniosek do Kancelarii Prezesa Rady
Ministrów. Wniosłem tam, by udostępniono mi następujące informacje
publiczne: treści umów
(wraz z ewentualnymi załącznikami i
aneksami), które zostały zawarte przez poszczególne organy, a w których
te organy zlecały działania dotyczące prowadzenia działalności w
zakresie publikowania artykułów lub komentarzy na stronach internetowych
(innych niż strony internetowe organów/urzędów), względnie dotyczące
obsługi tych organów w zakresie Public Relations, w zakresie tworzenia,
redagowania, dystrybucji komunikatów prasowych, przygotowania lub
realizowania strategii medialnych, marketingowych lub promocyjnych,
doradztwa w takich obszarach, albo podejmowania podobnych działań w
sferze komunikacji...

Ministerstwo Finansów odpisało, że w 2013 roku takich umów nie zawarło i nie obowiązują go żadne umowy wcześniejsze. Ze wszystkich organów, do których VaGla się zwrócił, jedynie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie była uprzejma odpowiedzieć.

Skoro zignorowano wniosek, skoro w środku okresu urlopowego
prowadzi się "debatę" w tak ważnej dla milionów Polaków sprawie, jak
system ubezpieczeń społecznych, to prosiłbym dziennikarzy, ale tylko
tych najrzetelniejszych, by - w moim imieniu - uprzejmie zadali Panu
Premierowi pytanie o te umowy na wsparcie PR-owe rządu, których jego
urzędnicy nie raczyli udostępnić

- apeluje Piotr Waglowski, wskazując że sprawa działań PR-wych widoczna jest tutaj gołym okiem.

 

Więcej na prawo.vagla.pl.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Gwiazdowski: Los OFE jest

Gwiazdowski: Los OFE jest przesądzony

Z profesorem Robertem Gwiazdowskim rozmawia Rafał Pazio.

NCZAS: Co właściwie dzieje się wokół Otwartych Otwartych Funduszy Emerytalnych? W jakim kierunku to zmierza?

GWIAZDOWSKI: W jakim kierunku zmierza? To właściwie jest już
przesądzone. Przestała mnie mierzić ofensywa obrońców Otwartych Funduszy
Emerytalnych. Widocznie nie zerknęli do informacji o wykonaniu budżetu
za maj. Widać, że minister Rostowski zmniejszył dotację do ZUS-u, a w
zamian za to pożyczył ZUS-owi pieniądze. Oczywiście to jest absurd, bo
ZUS nie ma z czego oddać, chyba że minister Rostowski już wie, że ZUS
będzie miał z czego oddać. Będzie mógł oddać mu to, co do ZUS-u wpłynie z
Otwartych Funduszy Emerytalnych. OFE od samego początku były naszemu
systemowi emerytalnemu niepotrzebne, dlatego że utrwalały zły system
emerytalny, oparty na opodatkowaniu pracy. To godzi najbardziej w
młodych ludzi, wkraczających w wiek produkcyjny i reprodukcyjny.
Powoduje, że ogranicza się dzietność, co rodzi katastrofę demograficzną.
A katastrofa demograficzna prowadzi do katastrofy finansów publicznych.
Właśnie tę katastrofę przeżywamy. Dlatego rząd wprowadza zmiany w
Otwartych Funduszach Emerytalnych, ale to nie są zmiany w systemie
emerytalnym, dlatego że składka w dalszym ciągu pozostaje taka sama,
inne obciążenia pracy pozostają bez zmian. Z punktu widzenia rynku
pracy, relacji pomiędzy pracodawcą a pracownikiem kompletnie nic się nie
zmienia.

Czy istnieje plan ratunkowy dla Otwartych Funduszy Emerytalnych?
Pisał Pan, że istnieje taka możliwość, bo można obniżyć emerytury
mundurowym.

Dla OFE nie ma chyba żadnego planu ratunkowego. Nie ma ich po co
ratować. Niektórzy mówią, że trzeba zreformować KRUS, emerytury
górnicze, mundurowe i będzie lepiej. Ale to oznacza, że ci ludzie chcą
podwyższyć podatki płacone przez rolników, bo do tego się sprowadza
reforma KRUS-u. Chcą także podwyższyć podatki wszystkim pozostałym, żeby
mundurowi mieli wyższą pensję, żeby mogli zapłacić wyższą składkę do
OFE. To jest bez sensu.

Czy zmiany w OFE mogą spowodować roszczenia ze strony towarzystw
ubezpieczeniowych czy innych tzw. inwestorów dotyczące odszkodowań?

Na taki argument, że będą się domagali odszkodowań, chciałbym poprzeć
pomysł Leszka Millera i powołać komisję śledczą w sprawie utworzenia
Otwartych Funduszy Emerytalnych. Ja nie jestem zwolennikiem sejmowych
komisji śledczych, ale w tym przypadku należałoby tak zrobić.

Co ta komisja miałaby pokazać?

Są dwie możliwości. Albo ci wszyscy, którzy wprowadzali OFE, byli
idiotami, albo byli przekupieni. Bo kto dziś ma wnieść te roszczenia?
Przecież w OFE zainwestowali podatnicy. A właściwie zabrano im
pieniądze, żeby oddać „inwestorom”, żeby mieli na „inwestycje” w
polityków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

94. Rząd znowu grabi Fundusz

Rząd znowu grabi Fundusz Rezerwy Demograficznej. Rachunek jak zwykle zapłacą obywatele

Rząd uznał jednak rozgrabianie Funduszu Rezerwy Demograficznej
(FRD) za doskonały sposób na doraźne rozwiązywanie swoich problemów
budżetowych

(..)

Ustawa z dnia 9 stycznia 2009 r. o zmianie ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych umożliwiła przekazywanie 40% przychodów z
prywatyzacji na rzecz Funduszu Rezerwy Demograficznej. Obecnie, poza
środkami z prywatyzacji, wpływa tam również część składki emerytalnej
(0,35% wysokości składki).

Rząd uznał jednak rozgrabianie Funduszu Rezerwy
Demograficznej (FRD) za doskonały sposób na doraźne rozwiązywanie swoich
problemów budżetowych
. W 2010 r. w tym celu zostało zabrane z
FRD 7.5 mld zł. Następnie w 2011 kolejne 4 mld i 2.89 mld zł w roku
2012. W 2013 r. rząd ponownie zabierze środki z FRD uszczuplając je o
2.5 mld zł. Łączna kwota, którą rząd zagrabił z Funduszu Rezerwy
Demograficznej w latach 2010 – 2013 osiągnęła już poziom 16.89 mld zł,
czyli więcej niż całościowa kwota którą FRD ma dysponować w 2013 r. –
16.8 mld zł.(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

95. Skok na pieniądze z OFE


Będziemy wybierać ZUS czy OFE


Premier ogłosił, w którym kierunku
pójdzie reforma OFE. Powiedział, że rząd zdecydował, by część
obligacyjna OFE została przekazana do ZUS, a podatnicy będą wybierali,
czy chcą odkładać pieniądze w ZUS, czy OFE. Wysokość składki wyniesie
2,92. To połączenie wariantu pierwszego i drugiego zapowiedzianych
zmian.

Powiedział, że rząd zdecydował, by część obligacyjna OFE, warta 152,8
miliarda złotych, została przekazana do ZUS, a podatnicy będą
wybierali, czy chcą odkładać pieniądze w ZUS, czy OFE.

- Jestem przekonany, że dokładanie na emeryturę nie powinno być
związane z żadnym ryzykiem. Ograniczyliśmy więc ryzyko de zera. Państwo
nie powinno też ulegać pokusie nacjonalizacji. Doszliśmy więc, że
wykluczymy możliwość przejęcia akcji posiadanych przez OFE przez państwo
- powiedział Tusk.

Trzy warianty

  • Pierwszy zakłada umorzenie wszystkich obligacji,
    które są w posiadaniu OFE. Fundusze mogłyby całość składki (wynosiłaby
    ona wtedy 2,92 proc.) inwestować na giełdzie, ale miałyby zakaz
    kupowania papierów dłużnych. Progi ostrożnościowe zostałyby obniżone o
    wartość umorzonych środków. W tym rozwiązaniu na dziesięć lat przed
    emeryturą co roku jedna dziesiąta składki przenoszona byłaby z OFE do
    ZUS.
  • Drugim wariantem jest dobrowolność. Każdy będzie
    musiał wybrać, czy zostaje w OFE, czy wybiera ZUS. Kto się nie
    zdeklaruje automatycznie trafi do ZUS-u. By więc zostać w OFE, trzeba
    będzie się przejść do urzędu i złożyć deklarację. Rząd liczy zapewne, że
    wielu niezainteresowanym osobom nie będzie się chciało fatygować. I
    tutaj na dziesięć lat przed emeryturą rozpoczęłoby się przenoszenie
    środków do ZUS.
  • W trzecim wariancie też można będzie
    zadeklarować, że pieniądze zostają w OFE, ale przyszły emeryt musiałby
    ze swoich pieniędzy dokładać 2 proc. miesięcznie do składki. Inwestycje
    funduszy możliwe byłyby tylko na giełdzie. W przypadku tego rozwiązania
    nie byłoby przenoszenia składek z OFE do ZUS na dziesięć lat przed
    emeryturą.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. Zabiorą nam część pieniędzy z

Zabiorą nam część pieniędzy z OFE. Chodzi o 150 miliardów

Do ZUS trafi część obligacyjna OFE. O tym, jak oszczędzać dalej będzie można zdecydować samemu.

Premier wybrał: oto przyszłość naszych emerytur

Rząd
zdecydował się na likwidację części naszych składek z OFE, które są
inwestowane w obligacje. Dodatkowo, każdy ubezpieczony dostanie 3
miesiące na wybór między OFE a ZUS-em. Niezdecydowani domyślnie zostaną
przydzieleni do państwowego urzędu.»

Każdy wybierze między ZUS a OFE

Premier poinformował, że przyszła składka na OFE (proponowana na poziomie 2,92 proc. płacy brutto) będzie dobrowolna.

"[Ubezpieczeni] będą mogli dokonać wyboru, czy chcą brać udział w grze inwestycyjnej, czy wolą państwową gwarantowaną emeryturę" - powiedział Tusk. Jeśli ubezpieczony nie dokona wyboru, domyślnie trafi do ZUS.

Tusk podkreślił też, że rząd doszedł "do rozwiązań wypełniających w dużym stopniu najważniejsze oczekiwania społeczne".
Przesunięcie części środków z OFE zmniejszy dług publiczny

"W rozwiązaniach w sprawie OFE braliśmy pod uwagę sprawę długu publicznego. Ważne, by zmiany były neutralne z punktu widzenia dzisiejszego i przyszłego emeryta" - podsumował Tusk.

Według najnowszych danych OFE mają w swoim portfelu 121 mld obligacji. Gdyby je odliczyć, to dług spadłby o 7,5 pkt proc. To oznacza, że dług liczony według metodologii krajowej spadłby w okolice 45 proc. PKB, a według unijnych zasad ESA 95 zmniejszyłby się poniżej 50 proc. PKB.

Wszystkie aktywa netto OFE wyniosły 281,42 mld zł na koniec lipca bieżącego roku. To wzrost o 3,4 proc. w ujęciu miesięcznym według danych Komisji Nadzoru Finansowego. W sierpniu natomiast aktywa OFE wzrosły o 1,6 proc, czyli o 4,6 mld zł, do poziomu 286 mld zł, poinformowały Analizy Online w raporcie.

Dlaczego rząd chce ograniczyć działalność OFE? Według raportu
ministerstwa pracy wpływ OFE na polski dług jest tak duży, że gdyby nie
zmniejszenie składki na fundusze przeprowadzone przez rząd w 2011 roku
(z 7,3 do 3,5 proc.), dług publiczny byłby w latach 2011-2012 byłby
wyższy odpowiednio o 9,4 mld zł i 28,7 mld zł. W relacji do PKB
odpowiednio o 0,6 proc. i 1,8 procent. Oznacza to, że relacja
państwowego długu do PKB na koniec 2012 r. wyniosłaby 54,5 proc.
zamiast 52,7 procent a długu sektora instytucji rządowych i
samorządowych (wg definicji UE) 57,4 proc. zamiast 55,6 procent. Koszty obsługi długu w 2012 roku, związane z wyższymi potrzebami pożyczkowymi oraz wyższymi rentownościami instrumentów dłużnych, byłyby wyższe o 2,4 mld zł (0,1 proc. PKB)
- czytamy w rządowym raporcie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. dzisiaj nas okradają, spłacać będa nasze wnuki i prawnuki

Do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafi za to część obligacyjna OFE. To na koniec drugiego kwartału tego roku 55,7 procent ich portfeli. Prawie 153 miliardy złotych. Po zmianach fundusze nie będą już kupować obligacji, a o tym czy dostaną jakiekolwiek pieniądze, będziemy decydować sami. Każdy będzie musiał zadeklarować, czy część jego składki - 2,92 procent - ma trafiać do OFE. Domyślnie, jeśli takiej deklaracji nie będzie - składka trafi do ZUS.

Zapowiedziana reforma oznacza też zmiany w sposobie dziedziczenia środków, zgromadzonych na emeryturę. Do tej pory, odziedziczone środki z OFE można było otrzymać do ręki. Po zmianach będzie to niemożliwe. Nawet jeśli - jak obiecał minister Jacek Rostowski - dziedziczenie zostanie zachowane również w ZUS, to w przypadku śmierci ubezpieczonego środki z jego subkonta nie trafią do rąk spadkobierców, ale na ich subkonta emerytalne.
Wypłatą emerytur zajmować się będzie ZUS. W związku z tym, na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego pieniądze zgromadzone w OFE będą przenoszone na subkonto ubezpieczonego w ZUS.

To demontaż systemu emerytalnego. Oczywiście, on nie nastąpi od razu, jest to rozciągnięte w czasie - komentuje dla Money.pl Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. - Jestem bardzo zaskoczony tą propozycją. Cała ta konstrukcja wskazuje ewidentnie na to, że nie chodzi o emerytury i ich bezpieczeństwo, a o ratowanie budżetu państwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

98. nie tylko połowa, całość.... w konsekwencji

Propozycja rządu oznacza, że ponad połowa pieniędzy, jaką odłożyliśmy w Otwartych Funduszach Emerytalnych przestaje mieć realny wymiar. Bo przeniesienie ich do ZUS oznacza, że natychmiast zostaną wypłacone obecnym emerytom. Nawet jeśli na subkontach w ZUS zostaną w charakterze wirtualnych zapisów.

Czysty zysk dla ministra Rostowskiego i budżetu to kwestia dziedziczenia środków. Bo jeśli ktoś umrze na dziesięć lat lub krócej przed emeryturą - a to się przecież zdarza - jego dzieciom lub małżonkowi nie będzie trzeba wypłacać nic. Bo pieniądze z OFE, w których można było liczyć na żywą gotówkę, będą już w ZUS. A ZUS przesunie się tylko wirtualny zapis z jednego subkonta, na drugie. I nie ma żadnej gwarancji, że nasze dzieci na swojej emeryturze odziedziczone pieniądze zobaczą.

Bartłomiej Dwornik
redaktor Money.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. Ekonomiści, politycy,

Ekonomiści, politycy, inwestorzy... Reakcje są jednoznaczne

- Ponieważ premier ogłosił wczoraj, że nie ma kryzysu to te decyzje są dziwne - ocenia prezes PiS, Jarosław Kaczyński. - Są też inne mankamenty tego projektu. My od dawna krytykujemy OFE, należałem do posłów, którzy głosowali przeciwko zmianom w systemie emerytalnym i sam zamysł, by coś z tym zrobić jest moim zdaniem rozsądny. Jeżeli jednak decyzje mają podejmować obywatele, to okres na jej podjęcie musi być znacznie dłuższy, niż proponuje rząd, na przykład pół roku. Poza tym zmiany muszą zostać poprzedzone wielką kampania informacyjną.

- To demontaż systemu emerytalnego. Oczywiście, on nie nastąpi od razu, jest to rozciągnięte w czasie - komentuje dla Money.pl Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. - Jestem bardzo zaskoczony tą propozycją. Cała ta konstrukcja wskazuje ewidentnie na to, że nie chodzi o emerytury i ich bezpieczeństwo, a o ratowanie budżetu państwa.

- Intencje Donalda Tuska są oczywiste. Zadłużenie Polski sięga już biliona złotych, a skończyły się rezerwy finansowe, bo wyprzedano majątek. Teraz Donald Tusk szuka możliwości, dzięki którym przetrwa dwa lata, które dzielą nas od zakończenia kadencji - ocenia Mariusz Błaszczak z PiS. - Nie chodzi o to, aby upodmiotowić obywateli, tylko żeby znaleźć kolejne źródło, z którego będzie mógł zaczerpnąć, by załatać dziurę budżetową.

- Eksperci, zarówno zwolennicy i przeciwnicy OFE, już dawno powiedzieli, że w tym, co robi Tusk nie ma krzty uczciwości - komentuje Grzegorz Napieralski, poseł SLD. - Tu nie chodzi o reformę, chodzi o to, żeby zabrać pieniądze odkładane przez Polaków, przenieść je na inną kupkę. Pytanie tylko czy bezpieczniejszą. A jak Rostowski znów powie "przepraszam, pomyliłem się"?

- Proces dochodzenia do tej decyzji to maskarada, tak jak wszystko, co robi ten rząd - grzmi prof. Piotr Gliński, kandydat PiS na premiera rządu technicznego. - Pan premier wciąż operuje technikami marketingu politycznego do manipulowania czasem. Coś zapowiada, że za tydzień, za miesiąc, po wakacjach. A to, że będzie rekonstrukcja, a to inna ważna decyzja. To zwykłe zawracanie głowy, żeby pokazać, że jest się ważnym, że dba się o sprawę. Ale decyzje podejmowane są w sposób mało transparentny.

Na słowa premiera gwałtownie zareagowali też inwestorzy na warszawskiej giełdzie. Perspektywa zmian w systemie emerytalnym spowodowała gwałtowną wyprzedaż akcji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

100. 7 najważniejszych pytań i

7 najważniejszych pytań i odpowiedzi dotyczących zmian w OFE

Jak
dziś ogłoszone zmiany w OFE wpłyną na polską gospodarkę, giełdę oraz
czy rzeczywiście obniżą dług publiczny - odpowiedzieliśmy na
najważniejsze pytania»

Przasnyski: Rynek jednoznacznie ocenił emerytalne propozycje

Środa była jednym z bardziej emocjonujących dni dla warszawskich
inwestorów. Wraz ze zbliżaniem się momentu prezentacji rządowej
propozycji zmian w OFE, tym robiło się bardziej nerwowo. Po
kilkudziesięciu minutach ruszyła wyprzedaż akcji. WIG20 stracił 2,5
proc.»

Adamkiewicz: Cios wymierzony w OFE i GPW

Zgodnie z tym co pisaliśmy rano, dzisiejsza sesja była decydująca dla
polskiej giełdy. Rząd podjął decyzję w sprawie OFE, a jak oceniają ją
inwestorzy, widzimy po wykresie WIG20. Mocno traci także rynek polskich
obligacji skarbowych, stabilnie zachowuje się jedynie polska waluta. »

BCC krytykuje zmiany w OFE

Propozycje w sprawie OFE przedstawione przez rząd niekorzystne dla emerytów - ostrzega Business Centre Club.»

Zdaniem BCC propozycje przedstawione przez premiera są niekorzystne dla emerytów. To akceptacja rządu dla powszechnego systemu emerytur minimalnych w perspektywie dekady - dodają eksperci tej instytucji. Dodają, że rozwiązania te pogłębiają ryzyko niewypłacalności FUS i oznaczają stopniowe wygaszanie działalności OFE.

Oceniają, że konstrukcja ponownego wyboru jest pozorna, ponieważ nie dano obywatelom możliwości rezygnacji z przesuwania ich aktywów na 10 lat przed emeryturą, a 3 miesiące na decyzję którą ubezpieczony ma podjąć - czy pozostaje w OFE - to zdecydowanie za krótki termin.

Według BCC, działania rządu zmierzają ku wykorzystaniu niewiedzy, inercji i zamieszania wokół emerytur na niekorzyść emerytów i stanowią krok ku ostatecznej likwidacji OFE w przeciągu kilku lat.

Finansiści oceniają decyzję premiera ws. emerytur. "To prawdziwy cios dla OFE." Relacja z Krynicy

"Przy takiej formie inwestycji w OFE wątpliwe jest, aby więcej niż
połowa przyszłych emerytów zdecydowała się na taki rodzaj oszczędzania.
To wszystko doprowadza do wielkich spadków na WIG20 i wyprzedaży
polskiego długu."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. Janusz Szewczak OFErta nie do przyjęcia

http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/52948,oferta-nie-do-przyjeci...

Propozycja premiera Donalda Tuska i ministra Jacka Rostowskiego, która przewiduje przekazanie do ZUS części obligacyjnej Otwartych Funduszy Emerytalnych, to nie zakończenie ery tego największego „przekrętu” III RP jakim było OFE, ale jego kontynuacja.

Propozycje, które przedstawił rząd są szczególnie niekorzystne dla Skarbu Państwa, gdyż te realne pieniądze zgromadzone w akcjach, czyli ok. 111 mld złotych, pozostaną do dyspozycji zagranicznych firm, które będą naszymi pieniędzmi spekulować.

Swoje długi natomiast, czyli obligacje OFE, przenosi do ZUS, a tym samym do Skarbu Państwa. To oczywiście ma tylko jeden efekt – żadnego, pozytywnego dla przeciętnego emeryta, ale bardzo korzystne dla ministra Rostowskiego, który będzie mógł zadłużyć nas na kolejne 100 mld złotych. O tyle pomniejszy sztucznie dług publiczny, przypisujac sobie te przeniesione obligacje, umarzając je, przenosząc je do ZUS. Zaś ta rzekoma dobrowolność, która ma wejść również w życie, z pewnością znacząco uszczupli szeregi członków OFE – nie doprowadzi jednak do likwidacji tego pasożyta, na którym fantastycznie zarabiają jedynie właściciele OFE, głównie zagraniczne banki i firmy, podmioty zagraniczne. Przypomnijmy, od 1999 roku zagraniczne firmy zarobiły na OFE blisko 17 mld złotych. Te pieniądze przydałyby się dużo bardziej w dziurze budżetowej.

To pokazuje, że rząd Donalda Tuska ma pełną świadomość, iż nie mają żadnej szansy wykorzystania środków unijnych z budżetu na lata 2014-2020, jeśli nie będą dalej zadłużać Polski i Polaków. Przypomnijmy, że mamy już niemal bilion złotych długu publicznego i najprawdopodobniej rząd powiększy ten dług o kolejne 100 mld złotych w wyniku przeniesienia części obligacyjnej do ZUS. Tych długów, które „funduje” nam ekipa Tuska, nie spłaci nawet kolejne pięć pokoleń.

Widzimy więc, że zmiana, którą dzisiaj proponuje nam rząd koalicyjny PO – PSL, to żadna zmiana dla przeciętnego emeryta, gdyż w dalszym ciągu nie będzie on miał godziwej emerytury. Niestety, głodowe emerytury to także wynik tego, że Polacy zarabiają bardzo mało, a także tego, że nie ma wieloletniego wzrostu gospodarczego.

Niestety dzisiejsza zapowiedź Donalda Tuska to balansowanie na cienkiej linie, aby przejąć obligacje do ZUS i sztucznie pomniejszyć dług publiczny, a w rzeczywistości zaciągnąć nowe długi, by korzystać ze środków unijnych.

Not. MM, AM

Janusz Szewczak – główny ekonomista Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (SKOK)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

102. Zmiany w OFE. Przedstawiciele

Zmiany w OFE. Przedstawiciele towarzystw emerytalnych pełni obaw

Wbrew zapewnieniom przedstawicieli rządu, zapowiadane kroki nie zwiększą bezpieczeństwa emerytalnego - twierdzą przedstawiciele Izby.

Podczas konsultacji Rząd nie wziął pod
uwagę żadnych argumentów i opinii prezentowanych przez wybitnych
ekonomistów, prawników i specjalistów zajmujących się problematyką
emerytalną, które mogły służyć, jako rozwiązania alternatywne lub być
podstawą takich rozwiązań. Zdecydował się za to na działania prowadzące
do dewastacji kapitałowej części powszechnego, obowiązkowego systemu
emerytalnego. Koszt tej operacji poniosą wszyscy, którzy są tym systemem
objęci, czyli wszyscy przyszli emeryci - twierdzi Izba.

Kroki, jakie chce podjąć rząd przede
wszystkim budzą poważne wątpliwości prawne. Wbrew zapewnieniom,
przejęcie obligacji skarbowych znajdujących się w portfelach
inwestycyjnych otwartych funduszy emerytalnych jest nacjonalizacją.
Zgodnie z przepisami prawa obowiązującego w Polsce OFE mają prawo do
inwestowania aktywów swoich członków do czasu przejścia ubezpieczonego
na emeryturę. Do tego czasu środki te stanowią własność OFE. Tak więc,
przeniesienie środków z OFE do ZUS, nawet jeśli jest to tylko ich część,
tak jak w przypadku obligacji, to przewłaszczenie środków będących
własnością OFE na rzecz instytucji publicznej bez odszkodowania. Jest to
naruszenie art. 21 i 64 Konstytucji RP, który mówi o ochronie
własności. Gromadzone w imieniu ubezpieczonych środki przestaną być
własnością prywatną, staną się własnością państwową i zostaną przez
państwo skonsumowane.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

103. Kuźmiuk: Tusk nacjonalizuje


Kuźmiuk: Tusk nacjonalizuje OFE


Nad premierem naprawdę gromadzą się czarne chmury.


Sadowski: Zamiast pieniędzy wykreowano nadzwyczajny dług publiczny


Trzeba uczciwie powiedzieć, że emerytury w Polsce będą coraz niższe.

Oto główny negatywny skutek zmian w OFE

Ministerstwo
Finansów zaliczyło dziś dosyć udaną aukcje obligacji, mimo wyższej
rentowności. Jednak polski dług będzie w przyszłości narażony na
"kaprysy". Wszystko przez reformę OFE.»

Reforma OFE to przede wszystkim łatanie dziur w budżecie

Celem planowanej reformy jest przede wszystkim zmniejszenie deficytu, a
nie realna naprawa systemu emerytalnego. Tak socjolog prof. Henryk
Domański skomentował w PR24 rządowe propozycje zmian w emeryturach,
które na konferencji prasowej przedstawił minister finansów Jacek
Rostowski. »



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

104. wspólnik Tuska

Premier

Leszek Miller w „Dziś wieczorem”, w TVP Info:

– Zachęcamy, aby ludzie przerzucili wszystkie pieniądze do ZUS, bo OFE
to miejsce, gdzie ich pieniądze się marnotrawi, fatalnie inwestuje i
gdzie się roztacza miraże – ...


Emerytura z ZUS nie jest żadną alternatywą, bo to bankrut. W tym roku
do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wpłyną składki o wartości ok. 140
mld zł, natomiast wydatki FUS na świadczenia wyniosą ok. 184 mld zł.
Teraz okazuje się, że tę dziurę Tusk z Rostowskim chcą zasypywać
pieniędzmi z naszych kont emerytalnych. W kolejnych latach finansowy
wrzód będzie się powiększał, bo Polaków w wieku produkcyjnym będzie
ubywać, a emerytów przybywać.

W 2030 roku na 23 mln osób
zdolnych do pracy będzie przypadać 7,4 mln emerytów. ZUS zbankrutuje,
a któryś z kolejnych rządów będzie musiał przyznać, że nie stać go
na wypłaty emerytur w takiej formie jak to sobie wyobrażaliśmy w 2013
roku.

W Europie pewnie będzie żyło się dobrze. Francuski emeryt
poranną kawę przegryzie croissantem i pójdzie do parku pograć w bule
z kolegami. Brytyjczyk wypije herbatę mlekiem, wyciągnie wędki i pójdzie
na ryby. Niemiecki emeryt po śniadaniu weźmie ręcznik i wyjdzie
na plażę na Majorce. A Polak... po porannej toalecie, zabierze drugie
śniadanie i pójdzie do pracy.

Ale Tuska i Rostowskiego
nie będzie to już obchodzić. Ponieważ minister finansów pracował
w Wielkiej Brytanii ma już zapewnione 107 funtów tygodniowo emerytury
z angielskiego ZUS-u plus to, co zaoszczędził w nieograbionym przez
tamtejszych polityków brytyjskim filarze emerytalnym. Ciekawe czy
emeryturę wypłaci mu brytyjska Aviva, ta sama firma, która tworząc
w Polsce OFE naraziła się taką krytykę ministra.

Donald Tusk?
W 2014 lub 2015 roku skorzysta z propozycji pracy w Komisji
Europejskiej, pod dwóch kadencjach urzędnika zapewni sobie dożywotnie
świadczenie na poziomie bodaj 4 tys. euro. miesięcznie.


Osobiście nie dziwię się Jackowi Rostowskiemu, że rozpuszcza wśród
dziennikarzy plotki o swojej dymisji po to, żeby premier dementując je
głaskał go po głowie. Też nie chciałbym być takim ministrem. Co osiągnął
kradnąc nasze obligacje z OFE? Poziom długu nie obniży się nawet
do poziomu z czasów, kiedy Rostowski obejmował tekę ministra finansów.
Licznik długu na słynnym zegarze Balcerowicza cofnie się do zaledwie 760
mld zł czyli do 2011 roku. Wszystko to bez żadnego planu na przyszłość.


Ciekawe jakim zagranicznym lichwiarzom i po ile minister Jacek
Rostowski zamierza sprzedać dzisiejszą transzę obligacji? Giełda
nurkuje. Złotówka się osłabia. A inwestorzy żądają wyższych odsetek
na polski dług.





"Nie chcę dać się wciągnąć w młóckę"

"Nie widzę zagrożeń dla emerytów"

Prezydent
zapytany o zdanie na temat zmian w OFE powiedział, że jeszcze nie zna
projektu rządu, ale poprosi o ocenę prawników i ekspertów, których
zadaniem będzie wyjaśnienie wszystkich wątpliwości. Powiedział, że
postara się, by w jego kancelarii o OFE rozmawiali specjaliści, a nie
politycy.

- Patrzę na problem zmian w OFE głównie od strony tego,
co to będzie oznaczało dla polskich emerytów oraz dla polskiej
gospodarki - powiedział Komorowski. - Na razie nie widzę zagrożeń jeśli
chodzi o polskich emerytów, nie widzę też specjalnie szansy, aby to
otwierało drogę do korzystniejszych emerytur w przyszłości.

Zaprzeczył, że kwestia zmniejszenia deficytu jest "kreatywną
księgowością", która ma ratować finanse państwa. Zaznaczył, że przy
reformowaniu emerytur "kwestia zmniejszenia deficytu nie jest kwestią
obojętną".

Komorowski stwierdził, że po wejściu ustawy w życie
będzie musiał ponownie zdecydować, który wariant wybrać. - Będę chciał
się dowiedzieć, która propozycja będzie dla mnie korzystniejsza jako dla
przyszłego emeryta - powiedział.

Ocenił jednak, że
niewystarczający może się okazać 3-miesięczny okres na podjęcie
decyzji. Według niego trzeba ocenić, czy to odpowienio długi czas na
zaprezentowanie swoich ofert przyszłym emerytom przez ZUS i OFE.

Prezydent ocenił, że reforma emerytalna to problem ważny dla społeczeństwa i państwa.
-
Taka nadmierna polityzacja i upartyjnienie tego sporu nie służy sprawie
- ocenił Komorowski. - W moim przekonaniu należy uciekać od pokusy
rozgrywania tego partyjnie, czy politycznie. Nie wolno ani ludzi
straszyć, ani wywoływać paniki.

Przyznał, że przeciwny reformie
jest Leszek Balcerowicz, ale w innym tonie wypowiadają się inni
ekonomiści. Pozytywne zdanie o OFE mają według niego Grzegorz Kołodko i
Jerzy Osiatyński.

zdjecie

M.Borawski/Nasz Dziennik

Obligacje na obietnice

http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/52966,obligacje-na-obietnice.html

Do oddania aktywów rząd chce zmusić fundusze
emerytalne ustawą. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przejmie ponad połowę
ich pieniędzy. Co to oznacza dla przyszłych emerytów?

Rząd zamienia obligacje na obietnice. Zakład Ubezpieczeń Społecznych
przejmie ponad połowę aktywów zgromadzonych w otwartych funduszach
emerytalnych, a uczestnictwo przyszłych emerytów w OFE będzie dobrowolne
– przewidują rozwiązania przygotowane przez rząd. Do oddania aktywów
rząd chce przynaglić fundusze emerytalne ustawą. W zamian OFE mogą
liczyć na liberalizację ich polityki inwestycyjnej – uzyskają m.in.
większe możliwości transferu środków na inwestycje zagraniczne.

Rada Ministrów, poza przyjęciem projektu ustawy budżetowej na
przyszły rok, która zgodnie z Konstytucją musi zostać przekazana do
Sejmu do końca września, prze- dyskutuje dziś kierunkowe propozycje
zmiany funkcjonowania otwartych funduszy emerytalnych. Propozycje co do
przyszłości OFE przedstawił wczoraj premier Donald Tusk.

Ustawa zmieniająca funkcjonowanie systemu emerytalnego miałaby wejść w
życie od przyszłego roku. Uwzględniając vacatio legis oraz
trzymiesięczny czas na decyzję ubezpieczonych w sprawie przynależności
do OFE, system emerytalny w nowym kształcie – jak tłumaczył minister
pracy Władysław Kosiniak-Kamysz – mógłby funkcjonować od połowy 2014
roku.

Zakładane przez rząd zmiany przewidują przede wszystkim przejęcie
przez ZUS, na mocy ustawy, aktywów funduszy emerytalnych w wysokości
odpowiadającej ich lokacie w obligacje Skarbu Państwa i obligacje
gwarantowane przez Skarb Państwa.

Oznacza to, że ZUS przejąłby 51,5 proc. aktywów OFE. Jednocześnie
każdy członek funduszu mógłby zdecydować, czy nadal chce należeć do
otwartego funduszu emerytalnego. Na decyzję w tej sprawie każdy miałby
trzy miesiące. Niezłożenie w tym terminie do ZUS deklaracji o chęci
pozostania w OFE oznaczałoby automatyczne przeniesienie ubezpieczonego
do ZUS, bez możliwości późniejszego powrotu do OFE.

ZUS rozpocząłby także przejmowanie, na 10 lat przed przejściem na
emeryturę, kapitału zgromadzonego przez przyszłego emeryta w OFE –
każdego roku jedną dziesiątą kapitału. To Zakład Ubezpieczeń Społecznych
wypłacałby emerytury z obu filarów. Utrzymana zostanie także instytucja
emerytury minimalnej, gwarantowanej również dla członków OFE. Rząd
zapowiedział też zmniejszenie „o połowę” opłat pobieranych przez
fundusze.

Premier Donald Tusk starał się przekonywać, że cała operacja ma na
celu zwiększenie bezpieczeństwa wypłaty emerytur. Wyjaśniał również, co
będzie oznaczało przejęcie obligacji przez ZUS – obligacje zostaną
umorzone, a państwo obiecuje, że wynagrodzi tę operację obywatelom
przyszłą emeryturą. – Przesunięcie części obligacyjnej do ZUS tak
naprawdę jest zamianą tych obligacji, które są dzisiaj w dyspozycji OFE,
na taką wierzytelność przyszłą, gwarantowaną przez państwo na poziomie
ustawowym.

Co oznacza, że ta część obligacyjna umorzona i zamieniona na
gwarancje co do wierzytelności przyszłej wobec obywateli jest równie
bezpieczna – stwierdził Tusk.

Nie jest jednak wielkim odkryciem, że przejęcie aktywów OFE przez ZUS
ma wpłynąć na obniżenie, na papierze, wskaźników polskiego zadłużenia.

Pogrążając kraj w długach na niespotykaną dotąd skalę, rząd Donalda
Tuska dociera do ściany zadłużenia sięgającego 60 proc. produktu
krajowego brutto, którego według Konstytucji nie można przekroczyć. W
tym roku, przy okazji nowelizacji ustawy budżetowej, był zmuszony
zawiesić nawet funkcjonowanie jednego z progów ostrożnościowych, aby móc
się bardziej zadłużyć. W przeciwnym wypadku nie byłby w stanie
skonstruować budżetu państwa bez drastycznych cięć wydatków. Minister
finansów, wicepremier Jacek Rostowski poinformował, że zmiana długu
publicznego, wskutek przejęcia połowy aktywów OFE przez ZUS, spowoduje
obniżenie długu o około 8 proc. PKB.

Ruletka z OFE

Inicjatywie przejęcia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych aktywów
OFE odpowiadających udziałowi w aktywach obligacji skarbowych i
obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa towarzyszyć będzie
wprowadzenie dla OFE zakazu kupowania tego typu obligacji.

Otwartym funduszom emerytalnym pozostanie więc praktycznie „gra na
giełdzie”. Rząd chce także przekonywać fundusze do nabywania obligacji
przedsiębiorstw. Od osób, które zdecydują się zadeklarować pisemnie
pozostanie w OFE, do funduszy emerytalnych będzie trafiała składka w
wysokości 2,92 proc. podstawy wymiaru, czyli 40 proc. pierwotnej składki
przekazywanej do OFE, praktycznie odpowiadającej 40-procentowemu
limitowi ograniczającemu do tej pory lokaty funduszy emerytalnych w
akcje.

Zakaz inwestycji w państwowe obligacje oznacza, że w praktyce
fundusze emerytalne – jako lokujące środki w akcje – mogą być uznawane
za fundusze wysokiego ryzyka. Dodatkowo rząd poinformował wczoraj, że
zniesiony zostanie tzw. benchmark OFE – punkt odniesienia, który – w
pewnym stopniu – pozwalał na ocenę efektywności funkcjonowania funduszy w
odniesieniu do funduszy konkurencyjnych.

Jeśli OFE osiągnęło wynik inwestycyjny poniżej minimalnej stopy
zwrotu, opartej na średniej ważonej stopie zwrotu wszystkich funduszy,
to zarządzające nim towarzystwo emerytalne było zobowiązane dopłacić do
średniej stopy zwrotu z własnej kieszeni.

Transfer bez ograniczeń

Zapowiedziana przez rząd likwidacja benchmarku to jednak nie jedyna
niespodzianka, która może choć trochę osłodzić właścicielom OFE
nacjonalizację połowy zarządzanych przez nich aktywów. Doczekają się
bowiem, postulowanej przez nich, daleko idącej liberalizacji polityki
inwestycyjnej w zakresie inwestycji zagranicznych.

Ograniczenia co do transferu za granicę środków odkładanych na
emerytury – obowiązuje limit 5 proc. aktywów – kwestionowała Komisja
Europejska. A przed dwoma laty Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził,
że Polska, ograniczając możliwość inwestowania funduszy emerytalnych za
granicą, złamała unijne prawo, limitując przepływ kapitału.

– Mamy ustawę, która będzie procedowana i która spełnia warunki
wyroku – poinformował wczoraj wicepremier Rostowski. Zanim rząd
przygotuje projekt ustawy, w którym znajdą się nowe regulacje dotyczące
funkcjonowania OFE, dokończony zostanie raport w sprawie funkcjonowania
funduszy emerytalnych. Dokument trafi do parlamentu i będzie przedmiotem
sejmowej debaty.

Artur Kowalski

 

Jarosław Kaczyński dla Money.pl: OFE to jedno wielkie oszustwo



Jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory i dojdzie do władzy, zlikwiduje OFE?

Obywatele będą mogli wybrać, ale po bardzo
dokładnej kampanii informacyjnej. Ludzie muszą zrozumieć, na czym w
istocie polegają OFE. Kiedyś reklamowano fundusze zdjęciami starszych
ludzi pod palmami. Wielu Polaków naprawdę uwierzyło, że to jakaś cudowna
metoda na podniesienie ich emerytur. A wszyscy, którzy te zmiany
wprowadzali, bardzo dobrze wiedzieli, że jest to metoda na ich
obniżenie. To było jedno wielkie oszustwo.

Obywatele muszą uświadomić sobie, jaka jest
struktura tej quazi-umowy. Nie jest to umowa bezpośrednia, tylko
przymusowy podatek. Ludzie dają swoje pieniądze, te są prywatyzowane, a
prywatyzujący podmiot nie ma żadnego określonego zobowiązania wobec
osoby, która wpłaciła pieniądze. Bo może powiedzieć, że, na skutek
sytuacji na rynkach finansowych, jest w stanie wypłacić tylko 200
złotych miesięcznie. To sytuacja, która nie powinna być przez obywateli
akceptowana. Ale jeśli ktoś chce ze swoim życiem grać w ruletkę, droga
wolna. Trzeba tylko uświadomić tych obywateli, którzy wybiorą OFE, żeby
nie mieli potem żadnych roszczeń wobec państwa.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

105. Zgodnie z planami rządu

Zgodnie z planami rządu będziemy musieli wybrać, jak oszczędzać na emeryturę. Czy warto pozostać w nowych OFE?
Rząd chce zabrać połowę naszych oszczędności w OFE, umarzając zgromadzone tam obligacje. W sumie 121 mld zł, czyli 8 proc. PKB. Jednocześnie środki, które pozostaną w funduszach, będą dziesięć lat przed przejściem na emeryturę stopniowo przenoszone do ZUS i wydawane na wypłatę bieżących emerytur.

To, gdzie będą trafiać nasze nowe składki emerytalne, ma zależeć od nas - przyszli emeryci sami będą mogli wybrać, czy chcą odkładać na emeryturę jedynie w ZUS, czy także w OFE. To nie lada wyzwanie.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,14556342,OFE_czy_ZUS__Co_lepsze__Bed...
Obliczenia i zagadka

Historyczne wyniki funduszy akcyjnych pokazują, że od 1999 r. średnioroczna stopa zwrotu wyniosła 6,62 proc. W tym czasie WIG zyskiwał rocznie 7,7 proc. Dla porównania: średnia waloryzacja w ZUS wyniosła 6,8 proc.

Co istotne, na przykładzie funduszy akcyjnych widzimy ogromną zmienność wyników. W 2008 r. fundusze akcyjne straciły blisko 50 proc., rok później zyskały ponad 40 proc.

Zagadką jest jednak to, jak dużą swobodę inwestowania dostaną OFE.

Nie znamy szczegółów

Rząd zapowiada uwolnienie dotychczasowych limitów inwestycyjnych, m.in. na akcje giełdowych spółek, obligacje korporacyjne i samorządowe. Poszerzy się oferta inwestycyjna funduszy, m.in. o samorządowe obligacje przychodowe i instrumenty pochodne. OFE będą mogły pożyczać papiery wartościowe. Szczegóły nie są jeszcze znane, więc nie wiadomo, jakie konkretnie możliwości inwestycyjne dostaną OFE.

Jeśli pozwolimy funduszom inwestować we wszystko - nawet w instrumenty pochodne - to po prostu zniechęcimy ludzi do OFE. Tąpnięcie może oznaczać spadek o kilkadziesiąt procent - alarmują analitycy. - Ryzykownie inwestowane będą nie tylko nowe składki, ale także to, co już uzbieraliśmy.

Miller jak Tusk

Miller: Trzeba prześwietlić OFE

Miller: Trzeba prześwietlić OFE

- Jeśli popatrzymy na rezultaty działania OFE, to
dojdziemy do wniosku, że już dawno powinno się je zlikwidować -
przekonywał w...
czytaj dalej »

W opinii byłego premiera przynależność do OFE przypomina
"przywiązanie chłopa pańszczyźnianego do określonej formy pańszczyzny".
Szef SLD dodał przy tym, że jego partia nie opowiada się za
nacjonalizacją systemu ubezpieczeń społecznych, pragnie jedynie
zagwarantować obywatelom wolność wyboru. - Jeżeli wybieramy prezydenta,
jeżeli wybieramy parlament, to dlaczego nie możemy wybierać między OFE a
ZUS-em? - pytał były premier.

Miller podkreślał, że przynależność
do OFE jest obowiązkowa, rezultaty działania funduszy pozostawiają
natomiast wiele do życzenia. Były premier zaznaczał, że OFE zwiększają
dług publiczny, generują koszty własne i tracą pieniądze z powodu złych
inwestycji. Dodał również, że OFE zmniejszyły emerytury z ZUS-u o ok.
połowę. - Jeżeli emeryci dzisiaj się skarżą, że mają niskie emerytury,
to m.in. dlatego, że w 1999r. rząd premiera Buzka i Balcerowicza
wprowadził ten system - wyjaśniał.

Prześwietlić OFE

W
opinii Leszka Millera funkcjonowanie OFE powinno zostać wnikliwie
zbadane. Były premier wyraził jednak sceptycyzm co do tego, czy udałoby
się w tej sprawie powołać specjalną komisję z uwagi na "niezwykle
skomplikowaną materię". - Co nas powinno interesować? Jakie były
transfery - mówił były premier. - Często było tak, że jakaś spółka na
giełdzie nagle otrzymywała duże środki z OFE, pompowano jej wartość, a
po dwóch latach ta wartość gwałtowanie malała - tłumaczył. - Wcześniej
różni wtajemniczeni spieniężali tę podwyżkę - dodał.

- Opinię
publiczną powinno interesować, jak te przepływy wyglądały - podkreślał
były premier. - Jakie były kontakty personalne pomiędzy OFE a spółkami
giełdowymi; kto na tym zarabiał i dlaczego aż tyle - dodał.

Miller nie zlikwidował OFE przez szantaż Brukseli

Leszek Miller zapytany o to, dlaczego nie zlikwidował OFE po tym, jak
został premierem, wyjaśnił, że jedną z głównych przyczyn był opór
Brukseli. - Nic nie mogłem zrobić, dlatego że otrzymywałem z Brukseli
jednobrzmiące sugestie: jeżeli będziecie likwidować drugi filar, to my
uznamy, że Polska gospodarka jest na tyle niekonkurencyjna i niewydolna,
że nie będziemy mogli was przyjąć do Unii - tłumaczył były premier.
Miller przyznał, że nie zdecydował się na reformę OFE przez "szantaż
Brukseli", dodając przy tym, że obecny rząd jest pod tym względem w o
wiele lepszej sytuacji, bo Polska w Unii już jest.

Propozycja SLD: niższa składka do OFE i "OFE publiczny"

Szef
SLD powiedział, że jego partia popiera kierunek zmian ws. OFE
zapowiedziany przez Donalda Tuska. Jego zdaniem jednak, składka
odprowadzana do OFE mogłaby być jeszcze mniejsza i wynosić np. 2 proc.
Dobrym pomysłem zdaniem Millera byłoby również stworzenie "publicznego
OFE", czyli "państwowego funduszu inwestycji emerytalnych".

W
ocenie szefa SLD zmiany ws. emerytur nie zaszkodzą rządowi Donalda
Tuska, bo pomogą budżetowi i zmniejszą dług publiczny. Leszek Miller
podkreślił również, że nie sądzi, by PO straciła sejmową większość.
Gdyby jednak tak się stało, to Miller poparłby zapowiadane przez Donalda
Tuska w takiej sytuacji wcześniejsze wybory.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

106. Historia OFE dobiega końca.

Rewolucja w OFE. "Krok na skróty", "łupienie obywateli"
Donald Tusk - zdaniem komentatorów - znalazł rozwiązanie, dzięki któremu przetrwa dwa lata, jakie dzielą go do wyborów.


Materiał płatny

Prof. Ireneusz Krzemiński: Tusk ma szansę na wygraną. Ale potrzebuje pomysłu

Rząd powinien otworzyć przed Polakami nowe możliwości. Do tego
potrzebna jest wizja przyszłości - mówi socjolog Ireneusz Krzemiński w
rozmowie z Agatonem Kozińskim.

Historia OFE dobiega końca. Co to oznacza?

System
emerytalny, jaki znaliśmy od 1999 roku, odchodzi w przeszłość. Rząd
przedstawił swój pomysł: to nie OFE, lecz ZUS będzie jego podstawą.»

 Eksperci: to koniec OFE

Ekonomiści
nie zostawiają suchej nitki na rządowych decyzjach w sprawie otwartych
funduszy emerytalnych. W powszechnej opinii realizacja rządowych planów
oznacza w praktyce koniec kapitałowego systemu emerytalnego. To cena za
kupienie kilku lat ulgi dla finansów publicznych.


Doktor Małgorzata Starczewska Krzysztoszek z
Konfederacji Lewiatan uważa jednak, że stopniowe przenoszenie środków z
OFE do ZUS na 10 lat przed emeryturą jeszcze bardziej osłabi fundusze,
które na skutek planowanych zmian i tak zostaną okaleczone. - Poza tym taki suwak bezpieczeństwa wcale nie musi być korzystny dla ubezpieczonych, którzy chcą być w OFE - mówi doktor Krzysztoszek. Dodaje, że jeśli na giełdzie będzie tąpnięcie, jeśli wycena akcji spadnie, to OFE sprzedadzą akcje po niższej cenie i do ZUS-u na konto przyszłego emeryta trafi mniej pieniędzy.

Oprócz dania Polakom wyboru czy chcą być w
OFE czy nie, rząd zapowiedział, że obligacje zgromadzone w OFE zostaną
przeniesione do ZUS. Według doktor Krzysztoszek, pozostawienie
ograniczonych środków po stronie OFE będzie oznaczać, iż fundusze staną
się nieatrakcyjne dla ubezpieczonych. To zaś może doprowadzić do ich
całkowitej likwidacji.

Czy suwak bezpieczeństwa dla przyszłych emerytów jest korzystny?

Nowe
przepisy mają wejść w życie dopiero w przyszłym roku, ale już dziś
zastanawiamy się czy oszczędzać i w OFE i w ZUS-ie czy tylko w ZUS-ie.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. Tu nie chodzi o

Tu nie chodzi o emerytów

Ekonomiści nie zostawiają suchej nitki na rządowych propozycjach zmian w systemie emerytalnym

Małgorzata Goss

Wśród specjalistów przeważa
opinia, że to, co zaproponował rząd w sprawie otwartych funduszy
emerytalnych, jest doraźnym działaniem na rzecz ratowania finansów
publicznych, a nie rozwiązaniem systemowym usprawniającym system
emerytalny.

– Istota propozycji polega na rezygnacji z realnego odkładania przez
ubezpieczonych na emeryturę na rzecz emerytury finansowanej z podatków.
Wprowadzenie w życie tych rozwiązań spowoduje chaos w finansach
publicznych i na rynku kapitałowym – ostrzega dr Cezary Mech, były
wiceminister finansów. Przeniesienie do ZUS obligacji z OFE to, jego
zdaniem, trick księgowy. – Spowoduje on, że na papierze dług publiczny
się zmniejszy, ale w praktyce pozostanie taki sam, tylko będzie ukryty w
ZUS – wyjaśnia finansista.

– W sytuacji gdy dotacja budżetowa do Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych osiągnęła prawie 40 mld zł rocznie, nawet przekierowanie do
ZUS znacznej części składek nie zlikwiduje nierównowagi w systemie –
ocenia ekspert Pracodawców RP Jacek Brzozowski. Uważa, że plany rządu
wobec OFE przyniosą tylko okresową ulgę finansom publicznym, nie
rozwiązując trwale ich problemów. Według Krajowej Izby Gospodarczej,
bilansowanie budżetu powinno być oparte na konsekwentnym upowszechnieniu
reformy emerytalnej poprzez likwidację odrębnych emerytur mundurowych i
włączenie do powszechnego systemu rolników.

Emeryta po kieszeni

Eksperci są zgodni, że dla emeryta decyzja rządu oznacza utratę
realnych walorów, jakimi są obligacje w portfelu OFE, na rzecz pustego
zapisu na koncie w ZUS. Pozycja ubezpieczonego jako wierzyciela państwa,
który po latach odprowadzania składki do ZUS ma prawo żądać
zabezpieczenia emerytalnego na starość, zostanie wskutek tego wyraźnie
osłabiona. Emerytura zaś będzie taka, jaka będzie aktualna kondycja ZUS,
a ta stale się pogarsza. – To akceptacja rządu dla powszechnego systemu
emerytur minimalnych w perspektywie dekady – ocenia Wojciech Nagel,
ekspert ds. ubezpieczeń społecznych BCC.

Kosztowne bezpieczeństwo

Propozycja obligatoryjnego przenoszenia środków do ZUS na 10 lat
przed emeryturą (tzw. suwak bezpieczeństwa) ma w rzeczywistości na celu
poprawę kondycji ZUS, a nie zwiększenie bezpieczeństwa środków
emerytalnych – uważają eksperci. – Gdyby w istocie chodziło o
bezpieczeństwo przyszłych emerytów, to powinny być stworzone w OFE
specjalne subfundusze, które inwestowałyby w bezpieczne instrumenty,
obligacje i bony skarbowe. Tutaj zaś zrobiono na odwrót: bezpieczne
obligacje skarbowe zabrano do ZUS, a ryzykowne akcje pozostawiono w OFE –
przekonuje dr Mech. Według Wojciecha Nagela, spowoduje to zmniejszenie
świadczeń co najmniej o kilkanaście procent. Maciej Bitner z Komitetu
Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego ocenił „suwak” jako
„pełzającą nacjonalizację”. Według Ministerstwa Finansów, w przyszłym
roku OFE przekażą do ZUS w ramach „suwaka” 4,4 mld złotych.

Dobrowolność wyboru oszczędzania w OFE lub w ZUS jest tym elementem
zmian, który w zasadzie nie spotkał się z krytyką, eksperci przyznają
bowiem, że wolny rynek nie znosi przymusu. Z prawa wyboru cieszy się
Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum Adama Smitha. – W Czechach, gdzie
rząd od początku dał ludziom wybór, do tamtejszych OFE zapisało się 20
tys. osób. Na Węgrzech, gdy dano wybór, 98 proc. ludzi przeniosło się do
węgierskiego odpowiednika ZUS – wylicza Gwiazdowski. – Mam wrażenie, że
to spowoduje obumieranie systemu OFE – twierdzi ekspert.

Zdaniem dr. Mecha, dobrowolność miałaby sens, gdyby ubezpieczeni
mieli wybór: cała składka trafia do ZUS albo cała do OFE. Wypłaty z OFE
są oparte na rentowności kapitału, instrumentów dłużnych, całej
gospodarki, natomiast wypłaty z ZUS zależą w głównej mierze od
możliwości gospodarczych i decyzji politycznych. Ubezpieczony wybierałby
w zależności od tego, czy bardziej ufa rynkowi kapitałowemu czy państwu
i politykom.

W Polsce na początku reformy nie zapewniono obywatelom wyboru, a
obecnie rząd proponuje system, który wskazuje palcem na ZUS przez
wprowadzenie zasady domyślnego wyboru ZUS oraz zwiększenie ryzyka
oszczędzania w OFE. – To jest koniec filaru kapitałowego, który
pozostanie jedynie w kadłubowej wersji hiperryzykownych funduszy, które
mogą inwestować tylko w akcje – ocenia Maciej Bitner.

Kosztem emeryta

Zmiany proponowane przez rząd spowodują też, że nastąpi zastąpienie
minimalnej stopy zwrotu benchmarkiem (wskaźnikiem giełdowym). To,
zdaniem Cezarego Mecha, ukłon rządu w stronę firm zarządzających OFE. –
Dotąd było tak, że powszechne towarzystwo emerytalne, które nie
osiągnęło minimalnej stopy zwrotu z kapitału, musiało dołożyć do puli
emeryckiej z własnej kieszeni. To wymuszało na PTE efektywność
inwestowania – tłumaczy finansista zalety dotychczasowego rozwiązania.
Tymczasem PTE od dawna zabiegały o wprowadzenie jako miernika ich
efektywności benchmarków (np. indeksów WIG, WIG 20). – Inwestowanie w
benchmark jest proste i pozwala obniżyć koszty, bo nie wymaga
zatrudniania zastępów analityków wyszukujących korzystne inwestycje, a
ponadto nie niesie ryzyka dla PTE, że trzeba będzie do interesu dołożyć.
Ewentualne straty ponoszą emeryci, jeśli OFE utrzyma się w benchmarku –
wyjaśnia dr Mech. Ponadto rozwiązanie to niesie za sobą ryzyko
nietransparentnych transakcji z użyciem pieniędzy emerytów, np.
inwestowania w „zaprzyjaźnione” firmy. To może spowodować chaos na
rynku. Rynek bowiem powinien gratyfikować najlepszych, a nie kolesiów.
Wadliwy system bodźców na rynku kapitałowym, według finansisty, może
podcinać polską innowacyjność i konkurencyjność międzynarodową. Może też
przyczynić się do rezygnacji z usług PTE i przejęcia inwestycji przez
ZUS.

 

Kij o dwóch końcach

– Pomysł, aby zastąpić minimalną stopę zwrotu benchmarkami, postawi
na porządku dziennym pytanie, do czego właściwie są nam potrzebne firmy
zarządzające PTE, skoro inwestowanie w indeksy nie wymaga aktywnego
wyboru? Teoretycznie państwo mogłoby samo inwestować w pasywne indeksy,
wybierając te, które cieszą się największym powodzeniem, a niewiele
kosztują – tłumaczy dr Mech.

W reakcji na zmiany w OFE prezes NBP Marek Belka podkreślił, że
najważniejszy – z punktu widzenia NBP – jest wpływ projektowanych
rozwiązań na stabilność finansową, w tym stabilność banków, rynku
kapitałowego i rynku papierów wartościowych.

Rządowe propozycje spowodowały nerwowość na warszawskiej giełdzie,
która przejawiała się w masowej wyprzedaży akcji i spadku wartości
spółek i indeksów giełdowych. Ucieczka inwestorów spowodowana jest
przewidywaniem potężnych perturbacji na rynku wskutek odcięcia dopływu
pieniędzy z OFE. Zdaniem analityka Domu Maklerskiego BOŚ Łukasza Bugaja,
inwestorzy obawiają się, że napływ składek osób, które pozostaną w OFE,
nie wystarczy na pokrycie funduszy, które będą musiały być przesunięte w
przyszłym roku do ZUS. Ocenia się, że z giełdy mogło wyparować łącznie
od 50 do 70 mld złotych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

108. Szansa na wyższą emeryturę

Szansa na wyższą emeryturę czy ryzyko? Co oznacza pozostanie w OFE

Być albo nie być w OFE. To trudne pytanie trzeba będzie sobie zadać, kiedy w życie wejdą nowe zasady systemu emerytalnego.»

"Polska konfiskuje prywatne fundusze emerytalne!". Niespodziewany cios w dobre samopoczucie rządu Tuska przyszedł zza Odry

"Powinniśmy sobie uświadomić, że to sami obywatele wybrali tych
bandytów. To oni przy urnie wyborczej autoryzowali politykę okradania
ich z pieniędzy."


Tak! Tusk z Rostowskim doprowadzili kraj na skraj bankructwa. Dlatego
muszą coś zrobić z OFE. Robią to pod osłoną dobrowolności tylko i
wyłącznie z powodów PR-owskich. Zamiast powiedzieć „bankrutujemy,” mówią
„reformujemy system emerytalny”. Ładniej brzmi. Nie rozumieją w czym
tkwi problem.



Ale zniesienie przymusu bycia w OFE jest wartością samą w sobie. To
dobrze, że jest aż tak źle, że już nie ma wyjścia. „Ludzie postępują
rozsądnie dopiero wówczas jak wszystkie inne możliwości zawiodą” –
powiada jedno z dwóch najsłynniejszych praw Murphy’ego.



Pominę tym razem zasadność (a raczej jej brak) zabierania mi pod
przymusem „składki”, żeby za nią OFE kupowały obligacje, na wykup
których będę musiał zapłacić jakiś inny podatek. Nie mogę zrozumieć, jak
ktoś, kto mieni się „rynkowcem”, a przecież za takich uchodzą wszyscy
zwolennicy OFE, może być zwolennikiem istnienia przymusu płacenia
podatków na rzecz prywatnych instytucji? Wolny rynek jest wolny, albo go
nie ma. Nie można być trochę w ciąży.



Po zmianach gorzej nie będzie. Lepiej pewnie też nie, ale może być.
Kiedy? Jak emerytura z ZUS wyniesie tyle, ile te, które są obecnie
wypłacane z OFE – 90 zł. Bo kiedy ludzie postępują rozsądnie? No
kiedy...? 

http://gwiazdowski.salon24.pl/532235,kiedy-ludzie-postepuja-rozsadnie-cz...



OFE przekażą do ZUS-u prawie 4,5 mld złotych

Po przeniesieniu 51,5 proc. aktywów OFE do ZUS, w
2014 roku przekazanie środków z tytułu suwaka będzie wynosić ok. 4,4 mld
złotych. W 2015 roku, według naszych szacunków, to będzie 2,3 mld
złotych - powiedział dziennikarzom Kowalczyk.

- Składka
na przyszły rok to będzie jakieś 12 mld złotych. Do połowy roku nie
będzie żadnych zmian, czyli OFE na pewno dostaną 6 mld złotych. W
połowie roku będzie wybór. Zakładając, że będzie to 50/50, mówimy o 9
mld napływu środków do OFE w przyszłym roku, a więc więcej niż wyniosą
wypływy związane suwakiem.
Natomiast w 2015 roku wszystko będzie
zależało od podziału. Jeżeli 50 procent wybierze ZUS, to wpływ składki
wyniesie 6 mld, a wypływ z tytułu suwaka 2,3 mld. Czyli w tych
newralgicznych dwóch latach 2014 i 2015 OFE będą nadal beneficjentami
netto - dodał.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. U Lisa. "Przypisanie do ZUS?

U Lisa. "Przypisanie do ZUS? To dla dobra Polaków"


Tomasz Lis z gośćmi w programie

Tomasz Lis z gośćmi w programie "Tomasz Lis na żywo" (Fot. TVP 2)

- Żeby finansować ten
system, pożyczyliśmy 270 mld. Jakbyśmy przeliczyli to na kilometry
autostrad, to cała Polska by była w autostradach. Ale za to teraz mamy
bufor - mówił były premier Jan Krzysztof Bielecki w programie "Tomasz
Lis na żywo". Dyskutowali z nim Kazimierz Marcinkiewicz, Ryszard Petru
oraz Bogusław Grabowski.



- Z punktu widzenia emeryta
stabilny filar to filar pierwszy. Przez 14 lat robiliśmy ten błąd, że
OFE dublowały portfel państwa. W pewnym momencie miały 65 proc. w
obligacjach Skarbu Państwa. To jest kompletnie niepotrzebne emerytowi.
On ma ten stabilny pierwszy filar, a jak chce popróbować większego
ryzyka w części kapitałowej, to powinien mieć ten wybór
- mówił w
programie Bielecki.Ryszard Petru stwierdził, że OFE inwestujące tylko w akcje w przyszłym
parlamencie zostałyby przez polityków zlikwidowane jako obniżające
emerytury. - Ludzie będą mówili: "Patrzcie, OFE w akcjach straciły, to
są nasze emerytury, zlikwidujmy OFE zupełnie" - tłumaczył.

"Teraz możemy spłacić dług publiczny"

- Żeby finansować ten system, pożyczyliśmy 270 mld. Jakbyśmy to na kilometry autostrad przeliczyli, to cała Polska
by była w autostradach. Ale stworzyliśmy pewien bufor bezpieczeństwa
dla obywateli. Dziś możemy wykorzystać część, żeby spłacić dług publiczny, przeznaczyć te pieniądze na bieżące wydatki - mówił Bielecki.

- Po 14 latach okazało się, że rentowność OFE jest porównywalna do ZUS. Uczymy się na tym błędzie - dodał.

"Automatyczne przypisanie do ZUS? To dla dobra Polaków"


Petru skarżył się: - Daje się ludziom tylko trzy miesiące na
decyzję. To za mało. Istnieje ryzyko, że większość zostanie
automatycznie przypisana do ZUS-u.

- Nieprawda, decyzję
będzie można podjąć do końca czerwca 2014 r. Już teraz o tym rozmawiamy,
Polacy już się zastanawiają. A dlaczego niezdecydowani zostaną
przypisani do ZUS-u? Bo nie możemy wystawiać ludzi na ryzyko większej
wahliwości emerytury. 70 proc. Polaków, która jest w OFE, została do
tego przymuszona, 80 proc. wchodzących na rynek pracy
w ogóle OFE nie wybierała, tylko została wylosowana. Oni muszą mieć
szansę podjąć decyzję - odpowiedział na to Bogusław Grabowski.


- Oczekujecie zaufania do polityków, a w tym samym czasie to
zaufanie sami podważacie. Na przykład likwidując próg ostrożnościowy -
wtrącił Marcinkiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

111. Śmieciowe

Śmieciowe emerytury
Likwidacja umów śmieciowych to jeden z głównych postulatów związków zawodowych, które dzisiaj rozpoczynają w Warszawie akcję protestacyjną. Takich umów może być jeszcze więcej, gdy ruszy rządowa reforma systemu emerytalnego

Małgorzata Goss

Okazuje się też, że niewiele da przyszłym emerytom podniesienie wieku emerytalnego, o czym w ubiegłym roku zdecydowała koalicja PO – PSL. Związki zawodowe od początku przestrzegały przed negatywnymi skutkami tych rozwiązań, które godzą w pracowników, zwłaszcza starszych. Chodzi o to, że wiele osób nie będzie w stanie pracować do 67. roku życia. Teraz okazuje się, że nawet jak damy radę dłużej pracować, to wcale nie będziemy mieli z tego powodu wyższej emerytury.

A miało być wedle zasady – im dłużej popracujesz, tym więcej pieniędzy odłożysz i tym większą dostaniesz emeryturę. Rząd przekonywał, że podnosi wiek emerytalny do 67 lat właśnie w trosce o wysokość przyszłych świadczeń. Dziś wyszło szydło z worka: emeryci prawie w całości mają wrócić na garnuszek ZUS. A tu, w miarę pogarszania się sytuacji demograficznej kraju, emerytury będą stopniowo coraz niższe i coraz później wypłacane. Zamiast zmusić otwarte fundusze emerytalne do efektywnego pomnażania kapitału przez odpowiednie regulacje, rząd wylał dziecko z kąpielą.

Co więcej, przyszli emeryci jeszcze szybciej odczują negatywne skutki reformy emerytalnej. – Składka emerytalna straci walor „odłożonego kapitału”, który pracuje na nasze zabezpieczenie, i ponownie stanie się „podatkiem” – zwraca uwagę dr Cezary Mech, były minister finansów. A wiadomo, że obywatel, jak świat długi i szeroki, podatków raczej unika. Toteż pierwszym skutkiem rządowej reformy w OFE będzie wzrost zatrudnienia na czarno, liczby umów „śmieciowych” oraz umów o pracę za minimalną stawkę wynagrodzenia. Słowem, patologie na rynku pracy, przeciwko którym protestują związki zawodowe, ulegną dalszemu pogłębieniu. – Będzie to miało dewastujący wpływ na finanse publiczne. Wystąpią naciski grupowe, aby składki nie płacić, a jak najwyższe emerytury pobierać – przestrzega dr Mech. Bo może istotnie spaść pobór składki.

Trudno oczekiwać, aby rządowa reforma spowodowała polepszenie bytu przyszłych emerytów. Za to można być niemal pewnym, że jeśli na rynku pracy będzie jeszcze więcej patologii związanych z umowami o pracę, które krytykują związki zawodowe, to jeszcze bardziej pogorszy się sytuacja pracowników najemnych, bo będą mieli mniejsze szanse na otrzymanie stałej umowy o pracę, a co za tym idzie – jeszcze mniej środków trafi na ich subkonta w ZUS. Trudno zaś oczekiwać od ludzi, którzy będą dostawali niewielkie pensje, aby z nich jeszcze odkładali po kilkaset złotych miesięcznie na swoją emeryturę. Za kilkadziesiąt lat będzie więc tak, że emeryci staną się klientami pomocy społecznej, bo nie będą mieli żadnych oszczędności na życie bądź będzie tych pieniędzy bardzo mało.

W ramach reformy otwarte fundusze emerytalne utracą część obligacyjną, tj. 120 mld zł, ulokowaną w papierach dłużnych Skarbu Państwa. Ale nie tylko. Będą także musiały przekazywać co roku do ZUS po 10 proc. środków należących do osób zbliżających się do emerytury. Ów mechanizm, nazwany suwakiem, obejmie tych ubezpieczonych, których dzieli dziesięć lub mniej lat od przejścia na emeryturę. W przyszłym roku, jak ogłosiło Ministerstwo Finansów, przesunięta zostanie w ten sposób z OFE do ZUS kwota 4,4 mld zł, ale w kolejnych latach przesunięcie będzie narastać. Z niewątpliwą korzyścią dla budżetu, bo minister finansów będzie mógł o tyle mniej dopłacać do ZUS. Po prostu będzie sukcesywnie przejmował emerycki kapitał, wydając go na wypłatę bieżących świadczeń.
Ujemna waloryzacja

Ale będzie to korzyść budżetu na krótką metę, bo równocześnie będą lawinowo narastać przyszłe zobowiązania ZUS. Jeśli państwo zabiera ludziom kapitał, to potem będzie musiało ich utrzymywać. W efekcie przyszłe emerytury będą głodowe. – Oszczędzanie w obu filarach przez 35 lat przy składce od miesięcznego wynagrodzenia na poziomie 2,5 tys. zł da emeryturę na poziomie 800 zł – wylicza ekonomista dr Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS.

Wirtualny zapis na subkoncie w ZUS ma być waloryzowany nie rentownością obligacji, lecz… wielkością wzrostu PKB. Rozwiązanie przyjęte przez rząd jest dla emerytów wyjątkowo niekorzystne. Jeśli przeciągnie się stagnacja w gospodarce, a wzrost długoterminowy będzie powolny, na poziomie 0,5 proc. PKB, jak prognozuje Bank Światowy, to nasze oszczędności emerytalne na subkontach ZUS, skądinąd wirtualne, pochłonie inflacja. W przypadku recesji subkonta będą kurczyć się w tempie pożaru.
Ukryta wyprzedaż

Na razie właściciele oszczędności – w miejsce przejmowanych przez ZUS akcji spółek giełdowych – otrzymają wirtualny wpis na subkoncie w ZUS. – OFE, żeby dostarczyć do ZUS gotówkę, będą musiały o 10 lat wcześniej spieniężać walory, w których ulokowały składki emerytów, nie wspominając pierwszorocznego efektu odpływu członków do ZUS – tłumaczy Cezary Mech.

Szacuje się, że w rękach OFE znajduje się obecnie 18-20 proc. aktywów na Giełdzie Papierów Wartościowych. Aktualnie właścicielami tej puli są obywatele polscy – członkowie OFE. Co się stanie, gdy OFE rzucą wielomilionowe aktywa na rynek? – Gros akcji zakupią inwestorzy zagraniczni, którzy operują największym kapitałem na rynku – przewiduje dr Mech. – Proponowana przez rząd operacja jest de facto formą ukrytej prywatyzacji resztek polskiego majątku na rzecz obcych podmiotów – podkreśla.

Wycofanie lwiej części kapitału emeryckiego z giełdy spowoduje głęboką przecenę akcji. Jej początki już obserwowaliśmy: zaraz po ogłoszeniu reformy WIG20 stracił blisko 6 proc., a z giełdy wyparowało, według wyliczeń ekspertów, od 50 do 72 mld złotych. Dla zagranicznej konkurencji, w tym inwestorów ze Wschodu, to znakomita okazja do przejęcia polskich przedsiębiorstw o znaczeniu strategicznym po zaniżonej cenie.
Nieuczciwy deal

Co zaś do tej części oszczędności emerytalnych, która pozostanie w OFE na zasadach dobrowolnego wyboru, rząd wystawił interesy emerytów na spekulację rynków. Według Zbigniewa Kuźmiuka, żaden system emerytalny na świecie nie przewiduje tak absurdalnych rozwiązań. – Rząd skazał ubezpieczonych na grę na giełdzie o swoją przyszłą emeryturę – podsumowuje Kuźmiuk. OFE staną się, według niego, hiperryzykownymi funduszami.

OFE będą mogły inwestować nie tylko w akcje spółek giełdowych, ale prawdopodobnie także w ryzykowne instrumenty pochodne. Będą też mogły lokować 30 proc. środków w walory zagraniczne (dotychczas było to 5 proc.). Wobec braku możliwości kontroli KNF nad tego rodzaju operacjami grozi to wytransferowaniem pieniędzy polskich emerytów za granicę, utopieniem oszczędności – za przykładem Bernarda Madoffa, amerykańskiego potentata ubezpieczeniowego – w szemranych transakcjach na światowych rynkach. Ponadto OFE uzyskają dodatkowo prawo inwestowania w nieruchomości. – To skandal. W wypadku funduszy emerytalnych dopuszczalne powinny być wyłącznie transparentne transakcje, tzn. inwestycje w aktywa wyceniane na rynku, aby codziennie można było precyzyjnie wyliczyć zysk lub stratę. Nieruchomości nie podlegają wycenie rynkowej, lecz ewentualnie eksperckiej. To ogromne pole do nadużyć – ostrzega dr Mech.

Liberalizacja przepisów krępujących OFE, to – zdaniem ekonomistów – efekt dogadania się rządu z powszechnymi towarzystwami emerytalnymi, które zarządzają funduszami. Rodzaj zapłaty za wytransferowanie części kapitału OFE do ZUS. Ten deal dokonany zostanie kosztem emerytów. Ryzyko po ich stronie wzrośnie, po stronie PTE – zmaleje. Jak to możliwe? – Przez rezygnację z miernika minimalnej stopy zwrotu na rzecz benchmarków (np. indeksu giełdowego WIG20). Jeśli dany OFE osiągnął wynik poniżej minimalnej stopy zwrotu, to zarządzające PTE musiało dokładać do interesu, podczas gdy inwestując w benchmark, PTE nic nie ryzykuje, bo straty na giełdzie obciążą kieszeń przyszłego emeryta. A walka menedżerów będzie się odbywała nie o efektywniejsze zarządzanie, ale o to, aby spółka znalazła się w benchmarku – tłumaczy Cezary Mech.

http://www.naszdziennik.pl/wp/53513,smieciowe-emerytury.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

112. Kluza, Petru, Gomułka, Gowin,

Kluza, Petru, Gomułka, Gowin, Kłopotek. Razem krytycznie o reformie OFE

Zebrał się dziś Parlamentarny Zespół Dobrych Zmian. Obrady były gorące.

Gomułka powiedział, że trzeba reformować OFE, a nie niszczyć funduszy: dać im więcej swobody i zmniejszyć koszty ich funkcjonowania. - Dotąd rząd systematycznie odmawia reformowania. Przez wiele lat były propozycje, jak zmniejszyć koszty, ale nie ma reakcji - powiedział.

Zdaniem Gomułki z powodu złej sytuacji można
zmniejszyć lub nawet zawiesić składkę do OFE na pewien czas, zamiast
zabierać środki tam już zgromadzone. - To jest niekonstytucyjne, to zaproszenie do Trybunału Konstytucyjnego - mówił profesor. Jego zdaniem proponowane przez rząd przeniesienie obligacji z OFE do ZUS to recepta na zniszczenie funduszy. Kluza powiedział, że wskutek zmian Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie
straci na znaczeniu, zmniejszy się też zaufanie inwestorów do polskiego
rynku kapitałowego. Przełoży się to na pogorszenie możliwości
pozyskania kapitału przez firmy.

Były szef KNF nazwał szaleństwem propozycję zakazania OFE inwestowania w obligacje, a nakazanie inwestowania w akcje. - Każdy,
kto się zna na systemach emerytalnych powie, że to nie jest system
emerytalny, ale system agresywnego grania na rynku kapitałowym. To nie
służy emerytom
- powiedział. Kluza uważa, że propozycje rządu albo są nieuczciwe, więc są oszustwem, albo są nieprofesjonalne.

Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów
Polskich Ryszard Petru ocenił, że jeżeli oszczędzanie w OFE wybierze
mniej, niż 50 proc. uprawnionych, będzie to oznaczać wygaszanie systemu
funduszy emerytalnych. Jego zdaniem propozycje dotyczące OFE są
wyjątkowo źle przygotowane, a zakazanie OFE inwestowania w obligacje
jest kuriozum i będzie niezgodne z interesem emerytów. Petru
wyjaśnił, że inwestycje OFE w obligacje zabezpieczają oszczędzających
przed konsekwencjami bessy na giełdzie.

Wiceprzewodniczący zespołu poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL powiedział, że społeczeństwo ma kompletny mętlik
w sprawie zmian w OFE. Zapewnił uczestników posiedzenia, że temat
jednak nie jest zamknięty. Poinformował, że z rozmów z jego kolegami
wynika, że tylko jedno jest przesądzone: zmiany są konieczne. Ale jakie i jak głębokie? Na pewno nie tak, jak chce Rostowski - oświadczył. Jego zdaniem, gdyby przeszły propozycje ministra finansów, to sprawa zakończyłaby się na mur beton Trybunałem Konstytucyjnym.

Poseł zapewnił, że jest zwolennikiem
dobrowolności, ale jego zdaniem aktywny wybór powinien dotyczyć ZUS, a
nie OFE. Kłopotek poinformował, że stosowana poprawka z pewnością
zostanie złożona, a on ją poprze, nawet jeżeli koalicja PO-PSL będzie
innego zdania. Nie ten składa oświadczenie, który chce pozostać w OFE, ale oświadczenie ma złożyć ten, który chce iść do ZUS - mówił poseł.

Przewodniczący zespołu Jarosław Gowin
powiedział po posiedzeniu, że zmiany proponowane przez Donalda Tuska i
Jacka Rostowskiego w sposób nieuchronny doprowadzą do obniżenia emerytur
milionów Polaków i do zniszczenia polskiej gospodarki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

113. Emerytury z ZUS będą




Emerytury z ZUS będą wyższe?
''Mamy na to dowody'' vs ''Nie znam takich analiz''




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

114. Kuźmiuk: Szykuje się kolejny


Kuźmiuk: Szykuje się kolejny skandal związany z OFE


"Wyraźne spowolnienie prac w rządzie nad
ostatecznym projektem ustawy zmian w OFE, wynika jak mówi się na
korytarzach sejmowych z poważnych wątpliwości prawnych."

A więc jak dobrze pójdzie, może pod
koniec października ten projekt trafi do Sejmu i w ciągu niecałych 2
miesięcy, będzie on musiał przejść długą drogę legislacyjną w Sejmie,
Senacie, znowu w Sejmie i uzyskać podpis prezydenta, a także zostać
opublikowany w dzienniku ustaw przed 31 grudnia 2013 roku, bo chyba
takie poważne zmiany będą miały przynajmniej 2- tygodniowe vacatio legis
(nowa ustawa o OFE zgodnie z zapowiedzią premiera ma obowiązywać od 1
stycznia 2014 roku).

Najbardziej dobitnym potwierdzeniem
tych zamiarów rządu Tuska, jest fakt, że w przyjętym przez Radę
Ministrów projekcie budżetu na 2014 rok wpisano już środki pozyskane z
„reformy” OFE i to w niebagatelnej wysokości blisko 13 mld zł (o 6,6 mld
zł, mają być mniejsze środki na obsługę długu publicznego i o 6,2 mld
zł, ma być niższa dotacja z budżetu do Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych).

Przypomnijmy tylko, że te
najważniejsze propozycje rządowe są podyktowane głównie potrzebami
zasypania pogłębiającej się dziury w systemie finansów publicznych.    
  

Najbardziej znaczącą w sensie
finansowym, jest ta o umorzeniu przynajmniej 120 mld zł obligacji skarbu
państwa (wartość obligacji w aktywach OFE na dzień 31 grudnia 2012
roku), ponieważ przynajmniej na papierze pozwoli to na redukcję naszego
długu publicznego o 8 pkt procentowych, a więc na około 50% PKB wg.
metody unijnej i 47% wg metodologii krajowej.

Kolejna także mająca duży wpływ na
finanse publiczne, to przejęcie przez ZUS z OFE środków wszystkich tych
ubezpieczonych , którzy w ciągu najbliższych 10 lat przejdą na
emeryturę.

Według szacunków na rachunkach takich
ubezpieczonych w OFE znajduje się około 46 mld zł (a dokładnie papiery
wartościowe takiej wartości na koniec 2012 roku), przy czym już w
pierwszym roku minister finansów przejąłby przynajmniej 20 mld zł,
ponieważ byłyby to skumulowane środki kilku roczników ubezpieczonych,
którym do osiągnięcia wieku emerytalnego zostało mniej niż 10 lat.

Wyraźne spowolnienie prac w rządzie
nad ostatecznym projektem ustawy zmian w OFE, wynika jak mówi się na
korytarzach sejmowych z poważnych wątpliwości prawnych dotyczących
umorzenia obligacji skarbowych na kwotę 120 mld zł, które mają być
przejęte od OFE przez FUS.

Ponieważ w polskim prawie tego rodzaju
umorzenie, jest związane z odszkodowaniem dla dotychczasowego
posiadacza obligacji, pojawia się poważna wątpliwość czy Powszechne
Towarzystwa Emerytalne -właściciele OFE (głównie zagraniczni), nie będą
za jakiś czas ich dochodzili.

Ponoć w związku z tym w ministerstwie
finansów, powstał nowy pomysł aby obligacji nie umarzać, tylko przekazać
jej Funduszowi Rezerwy Demograficznej, którym zawiaduje ZUS ale wtedy
minister finansów nie osiągnąłby zmniejszenia na papierze wielkości
długu publicznego o przynajmniej 8% PKB, a to jest jedno z głównych
zamierzeń Rostowskiego.

Niepokoje związane z koniecznością
wypłaty ewentualnych wielomiliardowych odszkodowań dla PTE, zostały
wzmocnione po ostatnim rozstrzygnięciu Trybunału Konstytucyjnego, który
zakwestionował zmiany wprowadzone w poprzedniej kadencji Sejmu przez
rząd Tuska, obowiązujące od 1 października 2011 roku o niemożności
łączenia pracy z emeryturą.

W wyniku tego rozstrzygnięcia
Trybunału, rząd musi przygotować ustawę, która pozwoli wypłacić przez
ZUS zaległe emerytury wraz z odsetkami i waloryzacją, osobom
poszkodowanym tymi rozwiązaniami. Koszt tej operacji już w tej chwili
jest szacowany na przynajmniej 1 mld zł.

Wygląda więc na to, że Tusk ze swoimi
ministrami beztrosko zapowiedzieli głębokie zmiany w OFE, a teraz
dopiero zastanawiają się jak to zrobić?
Żeby się tylko nie okazało, że za parę
lat dowiemy się iż budżet został obciążony miliardami złotych
odszkodowań dla zagranicznych PTE.

Znamy szczegóły zmian w OFE

Do ZUS trafią: obligacje skarbowe, samorządowe, korporacyjne. Akcje
zostaną w funduszach, by rząd nie został oskarżony o ich nacjonalizację»



Balcerowicz: Polityczny manipulator? Mam na myśli premiera Tuska

- Dla wielu wyborców PO proponowane wywłaszczenie ludzi z ich
oszczędności emerytalnych oraz kłamliwa propaganda, jaka temu
towarzyszy, przekraczają granice akceptacji. To nie tylko moje osobiste
odczucie. Z wielu rozmów z dawnymi zwolennikami Platformy wiem, że nie
zagłosują oni na tę partię. Może nie zagłosują w ogóle
- mówi Leszek Balcerowicz w wywiadzie opublikowanym dziś w Polityce Ekstra, dodatku "Gazety Wyborczej".

Amerykański "Forbes": Reforma emerytalna Tuska to czysta sztuczka w sowieckim stylu. Duchy Stalina i Lenina muszą się uśmiechać

"Polska sięgnęła po szkodliwy chwyt na miarę Argentyny. Rząd grabi połowę prywatnych funduszy emerytalnych Polaków".


Steve Forbes o polskim rozwiązaniu ws. OFE: ''Duchy Stalina i Lenina muszą się teraz uśmiechać''

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. denominacja? Rostowski szykuje sie do bankrutcwa Polski?



Serwis nr 163 Rostowski przygotowuje się do bankructwa Polski?

Królowa Jadwiga na pięćsetce. NBP wprowadzi do obiegu nowe banknoty

Fot.nbp.pl

W nadchodzącym tygodniu Narodowy Bank Polski ujawni nowe wzory banknotów - informuje Wirtualna Polska.

OFE narzędziem wyborczym

Najnowszy wpis prof. Andrzeja Kaźmierczaka

Celem reformy otwartych funduszy emerytalnych nie jest wyłącznie 
załatanie dziury budżetowej. Strategia gospodarcza rządzących jest
bardziej ambitna. Pseudoreformę OFE wprzęgnięto w realizację nadrzędnego
celu politycznego, jakim jest zwycięstwo w kolejnych wyborach do
europarlamentu, do samorządów i do Sejmu.

To, że system emerytalny będzie ofiarą polityków, nie ma
najmniejszego znaczenia. Establishment III RP hołduje zdroworozsądkowej
zasadzie, że przy władzy należy utrzymywać się jak najdłużej, aby
maksymalnie opóźnić nieunikniony czas rozliczeń. Szczególnie bolesne
może być przecież rozliczenie tragedii smoleńskiej. Po nas choćby potop.
A o wypłatę emerytur dla następnych pokoleń niech martwią się już one
same.

Propozycje zmian w systemie emerytalnym nie tylko  oznaczają
rozmontowanie OFE. Podważają również zaufanie 16 milionów obywateli do
państwa prawa. Społeczeństwo nie może być już niczego pewne, ponieważ
władza łamie reguły zawartej umowy społecznej. Decydenci najwidoczniej
uznali, że obywateli można odrzeć ze wszystkiego i jeszcze wmówić im, że
czynią to dla ich dobra. Za komuny takie zachowanie określano jako
arogancję władzy.

Przesunięcie części obligacyjnej z OFE do ZUS obniży dług publiczny
na sumę równą 8% wartości PKB. Dzięki temu zadłużenie państwa nie będzie
wynosić już 56,5% PKB, ale zaledwie 49,8% PKB.  Polska nie tylko będzie
spełniała kryteria drugiego progu ostrożnościowego wynoszącego 55% PKB,
ale będzie również spełniać warunek pierwszego progu ostrożnościowego
wynoszącego równowartość 50% PKB. Władza liczy, że tak obniżone
zadłużenie pozwoli bezkarnie zwiększyć wydatki budżetowe. Uda się
ustrzelić dwa ptaszki jednym kamieniem.

Przesunięcie zadłużenia wobec OFE w formie obligacji skarbowych do
ZUS teoretycznie nie powinno umniejszać należnych emerytur z
dotychczasowego II filaru. To, co miały wypłacać OFE, ma wypłacać ZUS.
Pieniądze zabrane OFE mają bowiem być gromadzone na oddzielnych
subkontach w ZUS i to godziwie oprocentowanych. Środki te wyrażone w
formie odrębnego zapisu elektronicznego dla każdego beneficjenta będą
podobno dalej pracować tak, że żaden emeryt na tej operacji nie powinien
stracić.

Jest to jednak nieprawda. Fundusze zabrane OFE i gromadzone na
subkontach służą wypłacie bieżących emerytur w starym systemie. Są już
włączone do systemu repartycyjnego, międzypokoleniowego według zasady,
że składki pracujących dzisiaj finansują dzisiaj wypłacane emerytury.
Składki te nie są zatem odkładane. Są przez ZUS realnie wydatkowane na
łatanie bieżącej dziury tej instytucji. Tych funduszy po prostu nie ma i
nie będzie. Zapisy elektroniczne na subkontach w ZUS są tyle warte, ile
wynosi wartość farby drukarskiej na krążących w kraju banknotach.
Decydenci bezkarnie kontynuują politykę kreatywnej księgowości.

Obok sztucznego obniżenia długu państwa wobec społeczeństwa reforma
OFE ma jeszcze jeden bardzo ważny cel.  Pozwoli wygospodarować dodatkowo
5 miliardów złotych w 2014 roku i podobne fundusze w latach następnych.
Te dodatkowe środki pojawią się dzięki ograniczeniu wypłat z odsetek od
wycofanych z OFE obligacji skarbowych.

Dodatkowe 5 miliardów złotych w kolejnych latach przydadzą się przed
następnymi wyborami. Będzie można przecież serwować obywatelom kiełbasę
wyborczą poprzez dodatkowe rozdawnictwo. Oczywiście nie z własnej
kieszeni. I tak na przykład można wyobrazić sobie, że przed wyborami
zostanie podniesiona płaca minimalna czy zwiększona waloryzacja emerytur
starego systemu.

Po udanym kancie z OFE będzie z czego szastać publicznym groszem.
Frontem do wyborcy.  To, że wzrost bieżącej konsumpcji biednych dokona
się kosztem przyszłych emerytów z OFE, to wprawdzie kłopot, lecz
odległy. Ale władza zawsze pamięta o ubogich przed wyborami.

Należy współczuć obywatelom, którzy zaufali państwu, zapisując się do
OFE. Ich emerytury będą nędzne. Jest jednak dla nich i dobra wiadomość.
Od października bieżącego roku sklepy będą zwolnione z podatku VAT przy
oddawaniu za darmo jedzenia potrzebującym.

Do tej pory dla właścicieli sklepów bardziej opłacalne było
wyrzucanie jedzenia, aniżeli przekazywanie go na cel charytatywny.
Największe hipermarkety zapewniają, że ich gigantyczne nadwyżki nie będą
lądować w śmietnikach. Jest też nadzieja na dynamiczny rozwój banków
żywności i darmowych jadłodajni przy parafiach. Jak było tak było, ale
jeszcze nigdy tak nie było, żeby nic nie było.

Bredzenia Tuska


"Być może ludzie uznają, że jednak OFE jest fajniejsze, niż im się wydawało"

"Być może ludzie uznają, że jednak OFE jest fajniejsze, niż im się wydawało"

Proponuję, aby osoba, która wybrała oszczędzanie w ZUS a
nie w OFE, po np. dwóch latach mogła wrócić do OFE, jeżeli uzna, że
to...
czytaj dalej »



Premier
Tusk niczym z filmów Barei. Ponowne przejście z ZUS do OFE? "Mnie się
ten pomysł podoba, tym bardziej, że jest to mój pomysł"

"Być może ludzie za dwa albo trzy lata uznają, że jednak OFE jest
fajniejsze niż im się wydawało, albo gorsze niż im się wydawało w
momencie, kiedy podejmowali decyzje".

Tusk: pieniądze w OFE i ZUS nie są własnością Polaków

Donald Tusk podczas konferencji prasowej powiedział, że pieniądze
zgromadzone w OFE i ZUS "nie są własnością Polaków", ponieważ polski
system emerytalny jest systemem partycypacyjnym.

Premier poinformował także, że poprosił ministrów finansów i pracy
o przygotowanie projektu zmian w ustawie emerytalnej w taki sposób,
by możliwe było decydowanie co 2,3 lata, o tym gdzie będą trafiały
składki emerytalne - do OFE czy do ZUSu w całości.

Nie
unoście się na niego! Przecież on wie co mówi! Sąd Najwyższy Polskiej
Rzeczpospolitej Ludowej niedawno wydał wyrok, że pieniądze w ZUS i OFE,
które wam państwo z ciężko zarobionych pieniędzy co miesiąc zabiera
obiecując, że odda na emeryturze, a więc wydał wyrok, że te pieniądze
nie są Wasze, tylko ich. Wiec Tusku może sobie teraz tak gadać, bo sąd
legitymuje jego brednie, a co gorsza może z Waszymi ciężko zarobionymi
pieniędzmi zrobić co chce, bo nie są one Wasze tylko Partyi rządzącej.
Sąd wyrok wydał, odwołanie od niego nie przysługuje! A ty Polaku bój się
teraz o swoją przyszłość! Może trzeba myśleć przy urnach, kto mówi
i obiecuje realne do realizacji plany, a kto obiecuje wszystko czego
tylko zapragniecie!!! PS. Dobrze, że mnie tam nie ma! Z daleka widać
lepiej i mniej człowiek się wnerwia!


Zmiany w OFE. Ministerstwo ujawnia projekt

Przeniesienie środków z OFE do ZUS-u nastąpi 3 lutego 2014 roku. W ten sposób rząd obniży dług publiczny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

116. Sejm przyjął informację rządu

Sejm przyjął informację rządu o funkcjonowaniu systemu emerytalnego

Za wnioskiem o odrzucenie informacji na ten temat
głosowało 150 posłów, 232 było przeciw, 51 wstrzymało się od głosu. W
debacie nad informacją wniosek o jej odrzucenie zgłosiła Solidarna
Polska.

Do przedstawienia Sejmowi informacji nt. funkcjonowania systemu
emerytalnego rząd jest ustawowo zobowiązany na mocy zmian, wprowadzonych
w 2011 r. Przedstawiając ją dwa tygodnie temu minister pracy Władysław
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że w 2011 r. rząd PO-PSL ograniczył
maksymalne prowizje od składki pobieranej przez OFE, ale i podniósł
limit inwestowania w akcje.

Podkreślił jednak, że uwolnienie limitów inwestycji w akcje nie
wpłynęło w zauważalny sposób na kształt portfeli OFE. Obligacje dalej
stanowiły w nim ponad 55 proc., a udział akcji wręcz spadł, z 36 proc.
na koniec 2011 r. do 35 proc. na koniec 2012 r. Podkreślał też, że mimo
ograniczenia w 2011 r. składki do OFE z 7,3 do 2,3 proc. płacy brutto,
aktywa funduszy systematycznie rosły, szybko też rosła kwota
przekazywana funduszom przez ZUS – z ok. 8 mld zł po ograniczeniu do ok.
11 mld w 2012 r.

Kosiniak-Kamysz mówił też, że przy wprowadzaniu tamtej reformy
instytucje finansowe oskarżały rząd o zmianę umowy społecznej, groziły
bankructwem OFE, ale nic takiego się nie stało, a w 2012 r. OFE pobrały
300 mln zł w formie opłat i prowizji. Jak mówił, jest to dużo, ale i tak
kwota jest mniejsza niż prawie 2 mld zł, które OFE zainkasowały w 2009
r.

Minister dowodził, że system OFE kosztuje obywateli bardzo dużo,
natomiast był znakomitym interesem dla instytucji finansowych.
Stworzenie tego systemu kosztowało je bowiem zaledwie 3 mld zł, a
zainkasowały już 17 mld opłat – przypomniał Kosiniak-Kamysz. W debacie
nad informacją wniosek o jej odrzucenie zgłosiła Solidarna Polska.

Oszczędzanie w OFE faktycznie przestanie być obowiązkowe. Projekt
przewiduje bowiem dobrowolny wybór, co do sposobu oszczędzania w
drugim filarze emerytalnym. Od kwietnia przyszłego roku każdy członek
OFE będzie mógł wybrać, czy chce, by jego 2,92 proc. składki
emerytalnej nadal trafiało do funduszu, czy też do ZUS na specjalne
subkonto.Tak czy inaczej, decyzję w sprawie OFE lub ZUS będzie trzeba podjąć do
30 czerwca przyszłego roku lub w momencie rozpoczęcia pierwszej
pracy. Będzie trzeba złożyć specjalną deklarację w oddziale ZUS,
wysłać ją pocztą lub przez Internet za pośrednictwem ePUAP. Decyzja o
pozostaniu w OFE lub wyłącznie w ZUS nie będzie ostateczna. Zmienić
zdanie będzie można znów w 2016 roku, a następnie co cztery lata. W
wyborze pomoże aktualna informacja o wysokości waloryzacji konta i
subkonta w ZUS oraz o wynikach inwestycyjnych wszystkich funduszy
emerytalnych. Przygotuje ją minister finansów i minister pracy we
współpracy z ekspertami ZUS i Komisji Nadzoru Finansowego.Zmiany w OFE dotyczą też prawa do dziedziczenia złożonych w nim środków.
Będzie przysługiwało bez względu na podjętą decyzję - OFE czy ZUS.
Dodatkowo prawo do dziedziczenia zostanie wydłużone - zgromadzone
środki będą mogły być dziedziczone do 3 lat po przejściu na emeryturę
ubezpieczonego. Według Kosiniaka-Kamysza zmiana taka będzie bardzo
pozytywna, bowiem Polacy przywiązali się do dziedziczenia. - To dziedziczenie będzie po prostu w większym wymiarze niż do tej pory - dodał minister.Zmiany nie ominą funduszy. Osoby, które
zostaną w OFE, będą przekazywały do niego składkę w wysokości 2,92
proc. wynagrodzenia brutto. Pobierane przez fundusze opłaty od
składek spadną z 3,5 proc. do 1,75 proc. (w tym z 0,8 proc. do 0,4
proc. opłata na ZUS). Fundusze będą także mniej pobierały za
zarządzanie środkami swoich klientów.

Fundusze przekażą do ZUS posiadane
obligacje skarbowe i nie będą już w nie inwestować. W zamian będą
mogły więcej inwestować w realną gospodarkę: akcje, obligacje
samorządowe, drogowe czy korporacyjne. Zyskają również możliwość
pożyczania papierów wartościowych. Zdaniem ministra
Kosiniaka-Kamysza to poluzowanie gorsetu inwestycyjnego zwiększy konkurencyjność OFE.

- Nie będzie minimalnej gwarantowanej
stopy zwrotu. Nie będzie tego benchmarku, który powodował stadne
zachowania. Bo fundusze dzisiaj zachowują się w bardzo podobny
sposób: kopiują swoje decyzje i żaden z nich nie przekraczał granicy
bezpieczeństwa. Teraz będzie większa konkurencja, taka prawdziwa
konkurencja między otwartymi funduszami emerytalnymi
- mówił szef resortu pracy.

Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej
oraz Finansów nie ukrywają, że głównym powodem zmian są problemy z
zadłużeniem państwa. - Projekt ustawy ma na celu obniżenie długu
publicznego i kosztów jego obsługi, co w przyszłości powinno
zapobiec podwyżce podatków oraz wynikających stąd zagrożeń
-
można przeczytać w uzasadnieniu. Zdaniem Ministerstwa Finansów to
właśnie istnienie OFE w dotychczasowym kształcie doprowadziło finanse
państwa do ruiny.

Resort szacuje bowiem, że całkowite
zadłużenie Skarbu Państwa z tytułu finansowania dodatkowych potrzeb
pożyczkowych związanych z utworzeniem i funkcjonowaniem OFE wyniosło
na koniec 2012 r. 279,4 mld zł i stanowiło 17,5 proc. polskiego PKB. -
Oznacza to, iż dług z tytułu OFE stanowił ponad 30 procent całego długu publicznego - napisano w uzasadnieniu.

Według szacunków Ministerstwa Finansów
państwowy dług publiczny, liczony według metodologii krajowej, w 2014
r. obniży się o około 145,4 mld zł, a dług sektora instytucji
rządowych i samorządowych - sektor general government wg metodologii
UE - o około 158,2 mld zł, czyli 9,2 proc. PKB, w stosunku do stanu, w
którym nie występowałyby efekty związane ze zmianami w systemie
emerytalnym
- wskazano w dołączonej do dokumentu Ocenie Skutków Regulacji.

W kolejnych latach dług publiczny ma być
mniejszy o 166,9 mld zł w 2015 r., 191,4 mld zł w 2016 r. i 216,6 mld w
2017 r. Jak szacuje rząd, to skokowe obniżenie długu publicznego
w 2014 r. będzie jednorazowym efektem umorzenia nabytych przez
Ministra Finansów skarbowych papierów wartościowych. - W latach
2014-17 zmiany w systemie emerytalnym będą oddziaływały na
zmniejszenie potrzeb pożyczkowych o dodatkowe 20-25 mld zł w każdym
roku
- dodano.

Umorzenie tych papierów oraz zmniejszenie
potrzeb pożyczkowych ma wpłynąć na zmniejszenie kosztów obsługi długu
Skarbu Państwa od około 4,8 mld zł w 2014 r. do ok. 8,7 mld zł w 2017
r. w porównaniu ze stanem sprzed wprowadzenia zmian w systemie
emerytalnym.

W efekcie kondycja sektora finansów
publicznych ma się w przyszłym roku poprawić o ponad 20 mld zł.
Ministerstwo finansów szacuje, że podobne efekty dałoby np.
podniesienie stawek VAT (podstawowa 23 proc. i obniżona 8 proc.) o ok.
4 punkty procentowe każda lub poprzez podniesienie obu stawek PIT o
nieco ponad 3 punkty procentowe lub stawki podstawowej (18 proc.) o
blisko 3,5 punkty procentowe.

Będzie stały wymóg inwestycji OFE w akcje

Wymóg inwestycji OFE w akcje na poziomie nie niższym niż 75 proc.
wartości aktywów, który zacznie obowiązywać od 4 lutego przyszłego roku,
będzie obowiązywał na stałe, także po 1 lipca 2014 roku - poinformowała
PAP wiceminister finansów Izabela Leszczyna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. Gdzie wyparowały

Gdzie wyparowały emerytury?

To efekt nowych reguł prawnych przyjętych w 2008 roku i kolejnych
latach. Koalicja PO-PSL zmieniła zasady wyliczania emerytur,
wprowadzając formułę kapitałową tak zwanej zdefiniowanej składki w
miejsce zasady emerytury solidarnościowej.


Gdzie wyparowały emerytury?

90 proc. Polaków będzie skazanych na głodowe emerytury.

 

Nawet po 40 latach nieprzerwanego opłacania składki na ubezpieczenie
społeczne naliczanej od minimalnego wynagrodzenia brutto (1600 zł)
ubezpieczonemu nie uda się zgromadzić środków na najniższą emeryturę,
która teraz wynosi 674 zł na rękę – wynika z wyliczeń prof. Józefy
Hrynkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego, poseł PiS. Państwo, które jest
gwarantem emerytury minimalnej, będzie musiało co miesiąc dopłacać do
świadczeń. Jak to możliwe? 

To efekt nowych reguł prawnych przyjętych w 2008 r. i kolejnych
latach. Koalicja PO – PSL zmieniła zasady wyliczania emerytur,
wprowadzając formułę kapitałową tzw. zdefiniowanej składki w miejsce
zasady emerytury solidarnościowej (tzw. zdefiniowanego świadczenia).
Można ją ująć krótko: wiesz, ile płacisz, nie wiesz, jakie świadczenie
otrzymasz.

– Według tej formuły liczy się tylko to, ile wpłaci się do systemu –
wyjaśnia profesor Hrynkiewicz. Wcześniej emerytury były wyliczane
zgodnie z formułą „zdefiniowanego świadczenia”, która uwzględniała staż
pracy (okresy składkowe i nieskładkowe), wysokość wynagrodzenia w
wybranych 10 najlepszych kolejnych latach oraz kwotę bazową. Dzięki temu
stopa zastąpienia wynagrodzenia emeryturą sięgała – w przypadku
najmniej zarabiających – nawet 80 proc. ostatniego wynagrodzenia i
blisko 50-55 proc. dla zarabiających ponad przeciętną płacę. W nowym,
kapitałowym systemie stopa zastąpienia nie przekroczy 30 procent.

Jakiej wysokości trzeba mieć wynagrodzenie, aby w obecnym systemie wypracować najniższą emeryturę?

– Według moich obliczeń, emeryturę minimalną, bez dopłaty państwa,
kobieta, a także mężczyzna, osiągną wówczas, gdy przez 35 lat będą
nieprzerwanie opłacać składkę od wynagrodzenia w kwocie nie niższej niż
2200 zł – wyjaśnia prof. Hrynkiewicz.

Wszystkie świadczenia wyliczone od płacy i składki niższej nie
wystarczą na samodzielne sfinansowanie najniższej emerytury. Składki
opłacone od płacy najniższej (1600 zł) nawet po 40 latach pracy (bez ani
jednego dnia choroby czy urlopu bezpłatnego) nie wystarczą na najniższą
emeryturę. Trzeba będzie do każdego świadczenia dopłacić ok. 150-200 zł
z budżetu państwa, aby osiągnęło poziom minimalny – twierdzi prof.
Hrynkiewicz.

Obecnie opłaca się składkę na ubezpieczenie społeczne przeciętnie od
1960 zł wynagrodzenia. Taka podstawa obliczania składki po 40 latach
opłacania pozwoli uzyskać emeryturę w wysokości 680 zł na rękę. 

Wszystkie te wyliczenia wskazują, że w Polsce po wdrożeniu systemu
kapitałowego, nazywanego dla zmylenia obywatela systemem „zdefiniowanej”
składki, trzeba będzie dopłacać do blisko 80-90 proc. wszystkich
wypłacanych emerytur, tak by mogły być najniższe. Dopłaty wyniosą po
kilkaset złotych do każdej najniższej emerytury. Najniższe emerytury
państwo gwarantuje ustawowo kobietom, których staż ubezpieczenia wynosi
25 lat, i mężczyznom ze stażem 30-letnim.

– Z tego wynika, że w wyniku wprowadzonych zmian dojdzie do znacznego
obniżenia emerytur, ale nie spowoduje to zmniejszenia skali dopłat do
funduszu ubezpieczeń społecznych – podkreśla prof. Hrynkiewicz.

Formuła zdefiniowanej składki jest wprowadzana stopniowo od 2009
roku. W każdym kolejnym roku coraz większa część emerytury wyliczana
jest według formuły zdefiniowanej składki: w 2013 r. jest to już 80
procent. Od 2014 r. emerytury będą wyliczane w całości według zasady
zdefiniowanej składki. Ile wyniesie taka emerytura?

Trzeba to, co uzbieraliśmy „na koncie” w systemie emerytalnym,
podzielić przez przewidywany dalszy czas życia na emeryturze przyjmowany
do wyliczenia świadczenia (18 lat, czyli 216 miesięcy). Od tak
wyliczonego świadczenia brutto odjąć 18 proc. podatku i 1,25 proc.
składki na NFZ. Dla uproszczenia można przyjąć za podstawę rachunku
wynagrodzenie w stałej kwocie i pominąć waloryzację emerytur. Wychodzi
na to, że 30-letni staż pracy w przypadku mężczyzn i 25-letni w
przypadku kobiet przy wynagrodzeniu na poziomie 2 tys. zł wciąż nie
wystarczy do wypracowania emerytury minimalnej. Państwo będzie musiało
dopłacać, aby świadczenie wyniosło 834 zł brutto. Oznacza to, że
konieczne będzie podniesienie podatków albo dalsze obniżenie świadczeń
emerytalnych.

Głodowe świadczenia

Ale to nie wszystko. Skoro większość emerytur będą stanowiły
świadczenia minimalne (700 zł), to nie wystarczą one na utrzymanie
gospodarstwa domowego, zwłaszcza jednoosobowego. Rząd znalazł na to
sposób: wprowadza odwróconą hipotekę. Jeśli nisko wynagradzani,
obciążeni podatkami, wychowujący dzieci i pozbawieni wsparcia młodzi nie
zdołają wziąć na swoje utrzymanie rodziców i dziadków – ich schedę,
dorobek pokoleń w postaci domu czy mieszkania, przejmą banki lub różne
instytucje finansowe.

Odwrócona hipoteka prawdopodobnie nie będzie dostępna dla wszystkich.
Z zamiany własności nieruchomości na dożywotnie świadczenie z prawem
dożywocia w miejscu zamieszkania będzie w stanie skorzystać tylko część
emerytów.

– Banki i konsorcja finansowe będą zainteresowane przejmowaniem
nieruchomości w dobrych dzielnicach dużych miast, a nie bloków z końca
lat 60. w małych miejscowościach o wysokim bezrobociu – uważa prof.
Hrynkiewicz. Pozostała część emerytów, którym ani dzieci, ani banki nie
będą w stanie pomóc w utrzymaniu, może liczyć co najwyżej na darmową
zupę, rozdawaną przez gminy, pewnie na stadionach.

Transfer kosztów

– Obniżając emerytury, rząd stara się przerzucić koszty utrzymania
starszych ludzi na rodziny albo na samorząd – zwraca uwagę prof. Józefa
Hrynkiewicz. Ten sam cel przyświecał rządowi, gdy podnosił wiek
emerytalny kobietom, które na emeryturze tradycyjnie opiekowały się
wnukami. Teraz, jeśli młodzi chcą oddać wnuki pod opiekę 60-letniej
babci, powinni ją formalnie zatrudnić, opłacając składkę emerytalną
docelowo przez 7 lat. Państwo szuka rozmaitych sposobów, aby przerzucić
ciężar finansowy utrzymania ludzi starych m.in. na młode pokolenie.

– Władza publiczna robi wszystko, aby się wykręcić od zobowiązań
zapisanych w art. 67 Konstytucji – ocenia prof. Hrynkiewicz. – To, co
wprowadza się w Polsce od 1997 r. w systemie emerytalnym, jest głęboką
zmianą systemową polegającą na zlikwidowaniu systemu ubezpieczenia
społecznego. To niszczy system ubezpieczeń społecznych, instytucji
utrwalonej od XIX wieku w Europie.

– Gdy minister finansów na „przydechu” informuje o epokowym
osiągnięciu, jakim jest zlikwidowanie instytucji ubezpieczenia
społecznego, to już nie wiem, czy to jest wyraz cynizmu i bezczelności,
czy bezradności i nonszalancji wobec obywateli i zobowiązań państwa –
dodaje.

Czas zawrócić

Podstawowe pytanie, które każdy sobie zadaje, brzmi: czy świadczenie,
które otrzyma jako emeryt, wystarczy na czynsz, jedzenie, ubranie,
leki. Tym jednak rząd się nie zajmuje. W systemie „miesza się” tak, aby
ludzi oszukać. W ferworze reform zagubiono cel systemu ubezpieczenia
społecznego. A jest nim zabezpieczenie: na starość (emerytura), w razie
śmierci żywiciela rodziny (renta rodzinna), w przypadku inwalidztwa
(renta).

Dlatego powstał jeden system emerytalno-rentowy, który obejmował
wymienione trzy ryzyka. W 1998 r. w Polsce rozdzielno je. Wydzielono
emeryturę, a składkę podzielono na dwa „filary” – państwowy (ZUS) i
prywatny (OFE).

Pieniądze OFE miały posłużyć do „rozkręcenia” giełdy i dać wysokie
emerytury. Jednak wypłaty emerytur z OFE po 10 latach odkładania
wyniosły od 23 do 50 złotych. Proces prywatyzacji emerytur, którego
inicjatorem był Bank Światowy, dotyczył krajów Ameryki Łacińskiej i
Europy Środkowej. Zachód nigdy w to nie wszedł. W Chile system
emerytalny prywatnych funduszy kapitałowych powstał w 1981 roku. Po 30
latach okazało się, że 55 proc. obywateli wcale nie uskładało na żadną
emeryturę, dalsze 25 proc. uzbierało środki na emeryturę, która wymaga
dopłaty z budżetu państwa, a 20 proc. zebrało sobie na najniższą
emeryturę bez dopłaty. Dlatego w Chile i Argentynie wycofano się z
systemu kapitałowego.

– Jeżeli nie chcemy w Polsce masowej nędzy ludzi starych, to musimy
wrócić do systemu solidarnościowego, repartycyjnego, do zasady
zdefiniowanego świadczenia. Trzeba jasno tłumaczyć ludziom, że opłacanie
składek emerytalnych wynika z solidarnego uczestnictwa w
społeczeństwie. Z tego, że młode pokolenie wykorzystuje dla budowania
swojego dobrego bytu majątek nagromadzony przez poprzednie pokolenia,
którym – mówiąc językiem ekonomistów – należy się dywidenda, gdyż to
rodzice i dziadkowie stworzyli z własnej pracy cały majątek narodowy –
tłumaczy prof. Hrynkiewicz.


A co z kosztami pracy i presją demografii? – Mówimy o złej
demografii, a tymczasem młodych siłą wypychamy za granicę, nie dając im
pracy we własnym kraju. Wyjechało już ok. 2,2-2,5 mln osób. Dla
pozostałych w kraju też nie ma pracy, mieszkań, warunków do
stabilizacji. Jeśli zaś chodzi o koszty pracy – to obniżono je w Polsce
tak, że są one 4 razy niższe niż w Europie Zachodniej. Czy specjalizacją
gospodarczą państwa w środku Europy ma być tania siła robocza? Czy mamy
w tym konkurować z Chinami? W którą stronę zmierzamy? Co chcemy
osiągnąć – pyta Hrynkiewicz.

Politycy nie mają spójnej wizji systemu, który chcieliby stworzyć,
ani nie poczuwają się do odpowiedzialności za przyszłe głodowe
emerytury. Koalicja rządząca, złożona z polityków dawnej AWS-UW, a także
SLD i PSL, które w 1997 r. uchwaliły ustawę o OFE, dziś nie przyznaje
się do autorstwa systemu. Po kolejnych „ozdrowieńczych” reformach nasz
system ubezpieczeń społecznych jest kompletnie zniszczony, a najnowsze
rządowe propozycje ostatecznie mogą go rozsadzić. Pytanie do polityków:
jeśli rzeczywiście Polska świetnie rozwijała się przez ostatnie dwie
dekady, to gdzie są nasze emerytury?

Małgorzata Goss

ZUS ogłosił, że w 2014 roku na bieżącą wypłatę emerytur i rent zabraknie mu 33,9 mld zł, czyli o ponad 6 mld zł więcej niż pierwotnie zakładano.

Deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych sięgnie w 2014 roku aż 33,9 mld zł. Ale to dopiero początek "wielkich deficytów". Według oficjalnych prognoz ZUS, na wypłatę emerytur w wariancie optymistycznym w latach 2015-2019 zabraknie łącznie aż 356,5 mld zł. W wariancie pesymistycznym (utrzymujące się wysokie bezrobocie, kryzys) deficyt może być jeszcze większy i wyniesie aż 416,6 mld zł. Wielce prawdopodobne jest to, że pieniądze te trzeba będzie zabrać Polakom w podatkach i podwyższonych składkach na ubezpieczenia społeczne.

Deficyt FUS w latach 2015-2019 wariant 1:
(wariant optymistyczny - powolny spadek bezrobocia)
rok         deficyt w mld zł

---------------------------
2015     -66,997
2016     -69,590
2017     -71,914
2018     -73,555
2019     -74,465

---------------------------
total     -356,521

Deficyt FUS w latach 2015-2019 wariant 2:
(wariant pesymistyczny - utrzymujące się wysokie bezrobocie)
rok        deficyt w mld zł

---------------------------
2015     -74,923
2016     -79,565
2017     -83,867
2018     -87,619
2019     -90,723

---------------------------
total      -416,697

 

 

Źródło danych:
- Deficyt FUS w 2014 r. wzrośnie do 33,9 mld zł z 27,33 mld zł planowanych w 2013 r. (Obserwatorfinansowy.pl)
- Deficyt FUS w 2015 r. może wynieść od 61,58 mld zł do 74,92 mld zł (Stooq.pl)

wpis z dnia 03/11/2013
http://www.niewygodne.info.pl/artykul/00570-Na-emerytury-zabraknie-33,9-...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. Rząd się spieszyArtur

Rząd się spieszy

Artur Kowalski

Komitet Stały Rady
Ministrów przyjął w trybie nagłym projekt zmian w otwartych funduszach
emerytalnych zakładający przejęcie przez ZUS połowy aktywów OFE.

Krytyczne
uwagi czy też wątpliwości do rządowego projektu zgłaszane między innymi
przez Komisję Nadzoru Finansowego, Rządowe Centrum Legislacji czy
choćby Ministerstwo Skarbu Państwa sprawiły, że część zapisów została
zmieniona. Zmiany są jednak kosmetyczne i raczej nie spowodują, że
ustawa nie zostanie zaskarżona – w wyniku nacisków zarządzających
funduszami emerytalnymi – do Trybunału Konstytucyjnego.

Niezależnie
natomiast od wagi i słuszności podnoszonych wątpliwości co do
konstytucyjności projektowanych przepisów rząd Donalda Tuska jest
zainteresowany jak najsprawniejszym przeprowadzeniem przygotowywanych
zmian, by móc finansować swoją dalszą działalność. Prowadzona do tej
pory polityka zadłużania państwa – ze względu na osiągnięcie
maksymalnych limitów zadłużenia – została bowiem wyczerpana.

Środki z OFE ratują rząd

Do
tej pory, oprócz zaciągania ogromnych długów, ekipa Tuska wspomagała
się również podnoszeniem podatków (np. VAT) czy składek – choćby składki
rentowej. Tym razem kolejne lata rządów Donalda Tuska będą
współfinansowane przejętymi z OFE środkami inwestowanymi z myślą o
przyszłych emeryturach.

Finansowe skutki proponowanych zmian –
korzystne z punktu widzenia budżetu państwa – choć projektu ustawy w
sprawie zmian w OFE jeszcze nie było, zostały już nawet uwzględnione w
projekcie budżetu państwa na 2014 rok. Ostatnia wersja projektu
nowelizacji ustawy emerytalnej przewidywała, że ubezpieczeni będą mieli
nie trzy, lecz cztery miesiące – od 1 kwietnia 2014 roku – na złożenie w
Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych deklaracji, że chcą pozostać
członkami otwartych funduszy emerytalnych. Brak jakiejkolwiek deklaracji
będzie oznaczał przejście z całością płaconej składki do ZUS. Swoją
decyzję w sprawie uczestnictwa w OFE można byłoby zmienić po 4 latach.

Rząd
proponuje, aby ZUS przejął obligacyjną część aktywów OFE. Wyemitowane
przez Skarb Państwa obligacje zostałyby umorzone, co spowodowałoby
zmniejszenie na papierze zadłużenia, a budżet państwa zaoszczędziłby na
wypłacaniu odsetek. Po zmianach fundusze emerytalne nie mogłyby
inwestować środków w obligacje skarbowe. Niezależnie od decyzji
przyszłego emeryta co do uczestnictwa w OFE na 10 lat przed planowanym
osiągnięciem wieku ZUS i tak rozpocząłby stopniowe przejmowanie jego
środków z OFE. Proponowano także złagodzenie restrykcji dotyczących
reklamowania się otwartych funduszy emerytalnych. Pierwotnie rządowy
projekt przewidywał nawet kary więzienia za reklamowanie OFE. Kolejna
wersja projektu zakładała już, że reklama OFE będzie zakazana do końca
lipca 2014 roku – czyli do zakończenia okresu, w którym ubezpieczeni
mogliby zdecydować o pozostaniu w OFE. Po tej dacie reklama miałaby być
dozwolona, lecz, jak tłumaczył w czwartek premier Donald Tusk, powinna
obiektywnie przedstawiać sytuację funduszy, a nie opierać się na
propagandzie. To oznacza, że w okresie walki przez rząd o jak największą
liczbę osób, które nie złożą oświadczenia o chęci pozostania w OFE,
będziemy słyszeć jedynie propagandę rządu, który bez powodzenia akcji
przejmowania aktywów z OFE praktycznie nie byłby w stanie – ze względów
finansowych – dalej rządzić.

Prokuratoria zmienia zdanie

Uwagi
zgłaszane do projektu przez instytucje publiczne dotyczyły m.in.
wątpliwości co do konstytucyjności proponowanych w projekcie przepisów,
zakładających m.in. przejęcie aktywów czy określenie limitu inwestycji
OFE w akcje. Tak jednak jak pojawiały się opinie podające w wątpliwość
zgodność z prawem proponowanych przepisów, tak też rząd dysponował
swoimi ekspertyzami przekonującymi, że niezgodności z Konstytucją nie
ma. Zdanie w sprawie projektowanej ustawy zdążyła już zmienić
Prokuratoria Generalna. Październikowa opinia Prokuratorii na pewno nie
była w smak rządowi. Czytamy w niej bowiem, że „projektowana ustawa
zakłada odebranie części własności niepaństwowej osobie prawnej i
przekazanie jej na rzecz państwowej jednostki organizacyjnej, a zatem
klasyczne wywłaszczenie”, a „Konstytucja RP dopuszcza wywłaszczenie, ale
tylko pod dwoma warunkami: celu publicznego i słusznego odszkodowania”.
W nowej, kolegialnej opinii Prokuratoria stwierdziła natomiast, że
wręcz przeciwnie – „Dostrzegając wskazane wątpliwości interpretacyjne,
należy podnieść, że najwłaściwsze wydaje się stanowisko o publicznym
charakterze składki na ubezpieczenie emerytalne przekazanej do OFE” oraz
że „nie dostrzega się problemu wywłaszczenia otwartych funduszy
emerytalnych ze składki na ubezpieczenie emerytalne”.

Eutanazja zamiast emerytury

Dr Cezary Mech

Nowelizacją projektu ustawy o
OFE zajął się Komitet Stały Rady Ministrów. O zwołanie wnioskował
minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Uzasadnił to koniecznością
dotrzymania 14-dniowego terminu vacatio legis dla przepisów ustawy.
Najważniejsze nowe propozycje polegają na tym, aby OFE nie musiały
inwestować 75 proc. naszych oszczędności emerytalnych w akcje, a
członkowie na wybór między OFE a ZUS mieli więcej czasu niż dziś.
Propozycje powyższe są kompletnie kosmetyczne w porównaniu z faktem, że
całość tzw. skoku na OFE jest niekorzystna dla członków OFE i istnieją
poważne zastrzeżenia konstytucyjne, i w przypadku zastosowania
analogicznego przejęcia obligacji przez państwo względem instrumentów
posiadanych przez inwestorów zagranicznych spowodowałoby ogłoszenie
bankructwa kraju na rynku międzynarodowym.

Szczególnie
niekorzystna jest propozycja zniesienia minimalnej wymaganej stopy
zwrotu, co będzie zachęcało zarządzające Polskie Towarzystwa Emerytalne
do ponoszenia nadmiernego ryzyka kosztem członków OFE, czyli przyszłych
emerytów. Zwiększenie limitów inwestycyjnych, w tym inwestycji
zagranicznych, oraz dopuszczenie nowych kategorii lokat znacząco
zwiększy ryzyko inwestycyjne OFE i w efekcie zmniejszy bezpieczeństwo
systemu emerytalnego.

Tymczasem obywatele już dziś mają
ograniczone prawo do wyboru funduszu. W konsekwencji są losowo
przydzielani do OFE, ale na dodatek z tego samego powodu nie zmieniają
oni swojego funduszu na lepszy. I tak o ile jeszcze w 2011r. 574 tys.
osób zmieniło fundusz, o tyle obecnie ten proces zamarł. W pierwszym
kwartale przeniosło się zaledwie 1 tys. 869 osób. Rząd tłumaczy to
jednak pokrętnie tym, że „skala transferów wskazuje na małe realne
zainteresowanie członków OFE zmianą funduszu”. Choć jednocześnie rząd
sam przyznaje, że obecna konstrukcja systemu utrudnia podejmowanie
racjonalnych decyzji oraz że w swoim działaniu PTE „wykorzystywały
stosunkowo niski poziom wiedzy ubezpieczonych w zakresie systemu
otwartych funduszy emerytalnych i ogólnych zasad funkcjonowania rynku
kapitałowego”, a więc działania ograniczające prawa inwestorów powinny
być eliminowane.

Ponadto obniżenie składki trafiającej do OFE do
poziomu 2,92 proc. podstawy wymiaru sprawia, że część kapitałowa będzie
jedynie marginalnym elementem systemu emerytalnego. Z tych przyczyn
należy wyjątkowo negatywnie ocenić propozycje zmian w systemie
emerytalnym. Propozycje te całkowicie pomijają zapaść demograficzną w
Polsce, pandemię małodzietności polskich rodzin, jak i ryzyko związane z
wypłacalnością systemu repartycyjnego w sytuacji spadającej liczby
ubezpieczonych składkujących do systemu i rosnącej liczby pobierających
świadczenia z systemu w kolejnych latach. W praktyce doprowadzą one do
dalszej wyprzedaży polskiego majątku narodowego i obciążenia nielicznych
pokoleń zwiększonymi kosztami ZUS, co przy wielokrotnym zwiększeniu
potrzeb służby zdrowia grozi już w najbliższym czasie wybuchem debaty na
temat konieczności wprowadzenia eutanazji.

Autor jest
absolwentem IESE, byłym zastępcą szefa Kancelarii Sejmu RP, prezesem
UNFE ipodsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów, autorem programu
gospodarczego PiS z 2005 roku.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

119. Dla Tuska to tylko

Dla Tuska to tylko zabawa

Fasada i prowizorka to mało, żeby zdefiniować kolejne genialne koncepcje premiera

Prezes Rady Ministrów ogłosił wczoraj nowy
skład swojego supergabinetu. Fasada i prowizorka to mało, żeby
zdefiniować kolejne genialne koncepcje premiera. Niestety, Donald Tusk
traktuje sprawę niezwykle (nie)poważnie. Wydaje się, że dla niego
rządzenie to forma zabawy, podwórkowa kopanina piłki, czuje się jak
„trener reprezentacji”, „selekcjoner”, który ma do dyspozycji kolejnych
zawodników do sprawdzenia.

I przekonuje, że teraz nastąpi przyspieszenie. Fatalne porównanie
pana premiera jest przy okazji bardzo trafne. Rzeczywiście ten gabinet
można przyrównać z naszą polskiej reprezentacją piłki nożnej. Każdy nas
może pokonać, ograć, skompromitować, czy jest to walka o punkty, czy
zwykły sparing. Czasem ledwo wydusimy remis, a bramki strzela nam nawet
San Marino. Z Niemcami i Rosją w ogóle nie wygrywamy. Drużyny z lig
naszych sąsiadów regularnie walczą o trofea na najwyższym szczycie, my
jesteśmy lekką przystawką w tym spektaklu, ponieważ każdy oddycha z
ulgą, gdy wylosuje Polskę. My natomiast możemy tylko pomarzyć o
sukcesach. A Tusk marzy, że mu się ziści.

„Fachowcy” Tuska

Oprócz figurantów, takich jak Mateusz Szczurek, który będzie tylko
administrował „piękną katastrofę” ekonomiczną, jaką nam wszystkim
zgotował Londyńczyk o wielu imionach, minister Rostowski, a który już
się ewakuował, czy człowieka bez ogłady, na konferencji prasowej
prezentującego się z ręką w kieszeni, pana Rafała Trzaskowskiego od
cyfryzacji Boniego, w ekipie Tuska są nazwiska, które szczególnie
niepokoją.

Nie będę oryginalny, jeśli zacznę od pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej,
która moim zdaniem dokończy reformę szkół, czyli dobije polską
edukację. Wędrowiec (albo lepiej, wędrowczyni, aby nie obrazić
feministycznego i genderowego zacięcia Rostkowskiej) partyjny,
koniunkturalistka, podobnie jak socjaldemokrata Bartosz Arłukowicz (przy
okazji ta fatalna postać akurat nadal jest w rządzie) czy socjalista
Dariusz Rosati potwierdziła, że PO to tak naprawdę PZPO, czyli Polska
Zjednoczona Platforma Obywatelska, wór, do którego można wrzucić
wszystko, każdego, bezideowa maszynka do rządzenia, PR-owski produkt
władzy dla samej władzy.

Drugie nazwisko związane jest z resortem szkolnictwa wyższego. Pani
Lena Kolarska-Bobińska jest lojalnym urzędnikiem Tuska, już od dawna
nienaukowcem, tylko politykiem i ideologiem, który współtworzy m.in.
Instytut Spraw Publicznych, ideologiczne zaplecze PO, think tank rządu
wypełniony po brzegi inżynierami społecznymi.

A superstar w kalejdoskopie galaktyki Tuska, minister rozwoju
regionalnego i wicepremier Elżbietę Bieńkowską można podsumować jej
własnymi słowami, jakie wypowiedziała dziś w Radiu TOK FM: „teraz będę
rozliczana z każdego faceta, który będzie wsiadał do pociągu przez okno.
Wczoraj mi radzono, żebym nie mówiła, że się boję, że się denerwuję.
Ale musiałabym być nienormalna, gdybym się nie obawiała. Oczywiście, że
się obawiam. Zawieje, zamiecie, zamarznięty, przepraszam, kibel w
pociągu. To będą teraz nasze sprawy”. Doprawdy, cieszy, że mamy takiego
fachowca.

Spektakl TVN-u

Media TVN-owskie przytupywały wczoraj z uciechą. „Fakty”, które od
dawna należałoby nazywać „Mitami”, oczywiście robiły zasłonę dymną do
afery korupcyjnej, która obejmuje swoim zasięgiem coraz większe obszary
administracji Tuska. Pojawiają się kolejne nazwiska, resorty,
instytucje.

Nic to. Masy mogły oglądać spektakl tuskowej drużyny, okraszany
ładnymi migawkami, niemal spotami wyborczymi. Sześć lat, sześć
zmarnowanych lat, a premier cynicznie rzuca sloganem w sekundujących mu
dziennikarzy: „Przyspieszymy!”, „Czeka nas harówa!”. Przecież to wymyka
się spod kontroli zdrowego rozsądku, a jednak narracja mediów i tego
rządu dominuje w przestrzeni publicznej.

Zabawne i żałosne jednocześnie jest także to, że ten wczorajszy
sielankowy nastrój świętowania na zielonej wyspie zaburzyła sekundowa
relacja na temat afery korupcyjnej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych,
GUS-ie, Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji itd.

Oto po prezentacji rekonstrukcji rządu, która przecież całkiem
„przypadkowo” nastąpiła właśnie teraz, akurat w kontekście afery
korupcyjnej (gaszenie kolejnego pożaru) „Fakty” puszczają 30-sekundowy
materiał oparty na dwóch zdjęciach. Logo CBA plus fota Jarosława
Kaczyńskiego. Zaś relacja na temat afery korupcyjnej była nadawana nie
jak reportaż o tym największym przekręcie korupcyjnym ekipy Tuska, ale
jako 30-sekundowa wrzutka okraszona komentarzem Jarosława Kaczyńskiego.

Intencja tej taniej manipulacji? Straszny Kaczyński czymś nas ciągle
straszy, zanudza, szkodzi, a my tu świętujemy, narodzie! Popatrz, jak
się czepia naszego premiera. I jeszcze do tego wszystkiego mina pani
Pochanke – ten grymas wstrętu i zniesmaczenia – bezcenne.

Nie dziwi, że Polacy zaczynają opuszczać widownię tej stacji. Tylko
czy mamy dopiero przejrzeć na oczy, gdy cała ta makieta się zawali, jak
Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina w filmie „Rozmowy
kontrolowane”? Dopiero wtedy się obudzimy?

dr Tomasz M. Korczyński


"A czy może pan zabrać pieniądze z ZUS-u?"

Emocje narosły przy temacie OFE. - Oszczędności w OFE są tak samo
wirtualne jak w ZUS - stwierdził prowadzący program Tomasz Lis. - A czy
może pan zabrać pieniądze z ZUS-u? - pytał Balcerowicz. - A pieniądze w
OFE są. Nie są przy tym wirtualne. To na takiej samej zasadzie, jak robi
się długofalową lokatę w banku i na mocy tej lokaty można zabrać
pieniądze po pewnym czasie. Ale te pieniądze są, podczas gdy w ZUS-ie
ich nie ma po prostu.

- Ale wpływają i są wydawane na emerytury - wskazywał Lis.

- Jak mówimy są, to mamy na myśli gromadzenie czegoś, a nie, że to coś
wpływa i natychmiast wypływa. Nawet gdyby się chciało, to nie można
zabrać pieniędzy z ZUS-u, bo ich tam nie ma - mówił Balcerowicz.

"Bałamutna, kłamliwa propaganda"

Dlaczego Polacy mają się przejmować 1/7 pieniędzy, które będą dostawać,
bo OFE to będzie taka część? - pytał też Lis.

- Po pierwsze Polacy nie powinni biernie patrzyć, jak się ich oszukuje.
To jest oparte na bałamutnej, kłamliwej propagandzie. Po drugie nie
należy do normalnych posunięć normalnego rządu zabieranie ludziom
aktywów czy majątków. Kto to przed nami zrobił? Argentyna, skrajni
populiści i Węgry za czasów Wiktora Orbana. Nie jest to najlepsze
towarzystwo. Ale nie towarzystwo jest argumentem, ale charakter tej
operacji. To jest nihilizm konstytucyjny - mówił Balcerowicz.

Lis przypomniał list otwarty Balcerowicza, który stwierdza, że w tej
retoryce przeciwko OFE politycy PO i rząd idą dalej niż Andrzej Lepper.

- Jeśli ta fatalna ustawa wejdzie w życie, to będzie jak u Orbana, tzn.
te oszczędności znikną. Co do Andrzeja Leppera, to przestudiowaliśmy
jego wypowiedzi i w porównaniu z późniejszymi wypowiedziami czołówki
dzisiejszego rządu, na czele z byłym ministrem, ale niestety także
premierem, to wypowiedzi Leppera były wyjątkowo wyważone. Nie twierdzę,
że te osoby są identyczne, twierdzę, że w tym ważnym punkcie obecna
ekipa przelicytowała najbardziej skrajnego polityka - mówił.

Leszek Balcerowicz: Z pieniędzy zagarniętych z OFE skorzysta PiS

- Jeżeli minister finansów z góry zakłada podpisanie się pod
projektem zabrania ludziom oszczędności emerytalnych, a jednocześnie




Szczurek zamiast Rostowskiego

Premier dokonał zmian w siedmiu resortach

Premier dokonał zmian w siedmiu resortach. W
Radzie Ministrów nie zobaczymy już wicepremiera, ministra finansów Jacka
Rostowskiego.

 

Na swojego zastępcę Donald Tusk awansował minister rozwoju
regionalnego Elżbietę Bieńkowską. Gorzej było ze znalezieniem kandydata,
który zechciałby, po dymisjonowanym Rostowskim, przejąć
odpowiedzialność za finanse państwa.

Po raz pierwszy w nowym składzie rząd Donalda Tuska ma się zebrać 4
grudnia. 27 listopada nowi ministrowie zostaną zaprzysiężeni, poza
dwojgiem obecnych europosłów, których nominacja nastąpi 3 grudnia.

Z rządem żegnają się: wicepremier, minister finansów Jacek Rostowski,
minister administracji i cyfryzacji Michał Boni, minister nauki i
szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka, minister środowiska Marcin
Korolec – dymisjonowany w trakcie trwającego w naszym kraju światowego
szczytu klimatycznego, minister sportu Joanna Mucha, minister edukacji
narodowej Krystyna Szumilas oraz – co już nastąpiło w ubiegłym tygodniu –
minister transportu Sławomir Nowak.

W miejsce dymisjonowanych w skład Rady Ministrów wejdą: poseł PO
Andrzej Biernat, który pokieruje ministerstwem sportu, dotychczasowy
wiceminister finansów i rzecznik dyscypliny finansów publicznych Maciej
Grabowski, który zostanie ministrem środowiska, poseł Platformy Joanna
Kluzik-Rostkowska, która pokieruje resortem edukacji, Mateusz Szczurek,
który zasiądzie w fotelu ministra finansów. Rząd uzupełnią europosłowie
Platformy: Rafał Trzaskowski – jako minister administracji i cyfryzacji –
oraz Lena Kolarska-Bobińska – minister nauki i szkolnictwa wyższego.

Ludzie z łapanki

Rozpoczynając kompletowanie, przed blisko dwoma laty, obecnego
gabinetu, premier zdawał się co najmniej średnio kierować kompetencjami
nominatów. Rekomendacją dla Jarosława Gowina na stanowisko ministra
sprawiedliwości była „pozytywna szajba”, a np. za Joanną Muchą w
resorcie sportu miały przemawiać jej zdolności organizacyjne. Przy
rozdzielaniu stanowisk według takiego klucza równie dobrze jak Mucha
mogłaby zostać ministrem transportu, tak Sławomir Nowak – spec Platformy
od propagandy – mógł być ministrem od sportu, a nie transportu.

Nie inaczej wyglądał najnowszy nabór. Z tą wszak różnicą, że choć
rekonstrukcję gabinetu premier zapowiadał od miesięcy, to trudno było mu
znaleźć chętnych, gotowych wskoczyć na tonący okręt. Być może z
wyjątkiem Andrzeja Biernata pozostającego w gotowości, by uwolnić
partyjną koleżankę Joannę Muchę od przykrego dla niej w skutkach
kierowania resortem sportu.

– Będziemy budowali zespół bardzo energetyczny, ponieważ potrzebujemy
bardzo ostrego tempa. (…) Związane to jest z dwoma wielkimi potrzebami
po okresie niepewności w Polsce i Europie –potrzebą mocnego
przyspieszenia, jeśli chodzi o wzrost, i energetycznego działania, jeśli
chodzi o zagospodarowanie środków europejskich – mówił wczoraj Tusk.

By uzupełnić rząd, sięgnął po dwoje europosłów Platformy, dając przy
tym sygnał, że dla nowych ministrów: Rafała Trzaskowskiego i Leny
Kolarskiej-Bobińskiej nie ma miejsca na listach Platformy w
przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ministrem
środowiska zrobił dotychczasowego rzecznika dyscypliny finansów
publicznych, a ministrem edukacji Joannę Kluzik-Rostkowską, której
kompetencji do kierowania pracą MEN jej byli koledzy z PiS próbowali się
doszukać w fakcie posiadania przez nią dzieci w wieku szkolnym.

Bez „najlepszego” ministra

Jeśli Tusk nie chciał w ramach rekonstrukcji zrestrukturyzować
zatrudnienia samego siebie na stanowisku premiera, to – by spróbować
przekonać Polaków, podchodzących z coraz mniejszym zaufaniem do obecnej
ekipy rządzącej – nie mógł poprzestać na zdymisjonowaniu anonimowych dla
większości obywateli ministrów i nominowaniu równie anonimowych
następców.

Z rządu musiał się pozbyć drugiej najważniejszej twarzy swojej ekipy –
wicepremiera Jacka Rostowskiego. Choć Rostowski był za granicą
wybierany na „najlepszego ministra finansów w Unii Europejskiej”, to
razem z Donaldem Tuskiem przez 6 lat doprowadzili do niemającego
precedensu wzrostu zadłużenia. Jakby tego było mało, każdego kolejnego
roku rząd, by znaleźć pokrycie wydatków, przeprowadzał, czasami
spektakularne – jak np. podwyżka stawek podatku VAT – podwyżki podatków
bądź składek, a w tym roku postanowił sięgnąć po środki odkładane przez
Polaków na emeryturę.

Nic dziwnego, że w tej sytuacji żaden doświadczony ekonomista nie
miał ochoty przejąć pałeczki od Rostowskiego i rządzić zbankrutowanymi
finansami publicznymi. Stanowisko w resorcie finansów nie mogło jednak
pozostać nieobsadzone.

W tej sytuacji wybór padł na 38-letniego Mateusza Szczurka
pracującego dotychczas na rynku finansowym, w komercyjnych instytucjach,
ostatnio głównego ekonomisty ING Group na Europę Środkową i Wschodnią,
dla którego z racji stosunkowo młodego wieku stanowisko ministra
finansów może być niezwykłym wyróżnieniem i cennym doświadczeniem przed
powrotem do pracy w komercyjnych instytucjach. Sam – jako osoba do tej
pory nieuwikłana w spory ekonomistów dotyczące polityki – niewiele
ryzykuje. Trudno bowiem byłoby winić nowego ministra finansów za
dokonania ekipy PO – PSL, która doprowadziła Polskę na skraj bankructwa.

Dla przeciętnego obserwatora wydarzeń w naszym kraju Mateusz Szczurek
mógł być co najwyżej znany jako często występujący w mediach komentator
wydarzeń na rynku finansowym. Przy okazji tegorocznej nowelizacji
ustawy bud- żetowej Szczurek przekonywał m.in., iż rząd nie powinien
szukać pieniędzy w kieszeniach podatników, a raczej pożyczać je na
rynku, gdyż podnoszenie podatku – dochodowego bądź podatku VAT
–skutkowałoby jeszcze większym ograniczeniem wydatków obywateli, hamując
gospodarkę.

We wrześniu oświadczył z kolei, odnosząc się do planowanej przez rząd
reformy systemu emerytalnego, iż – przynajmniej na początku –
pozostałby członkiem OFE. Stwierdził także, że „emerytury w stosunku do
dochodów przeciętnych będą w systemie emerytalnym mniejsze niż to, do
czego emeryci są przyzwyczajeni dziś”. – Z punktu widzenia finansów
publicznych to jest rozsądne i stabilizujące, z punktu widzenia nas,
będzie to bolesne –mówił Szczurek. Tusk ogłosił jednak wczoraj, że nowy
minister „co do strategii makroekonomicznej” ma taki sam pogląd jak
minister ustępujący i jak sam premier.

Kandydat na nowego ministra finansów stwierdził wczoraj, że jego
celem będzie „zapewnienie skoku rozwojowego polskiej gospodarce”.
Zaznaczył również, że polscy przedsiębiorcy powinni móc swój potencjał i
energię kierować na prawdziwe innowacje, a nie np. na omijanie
podatków.

Premier nie znalazł natomiast kandydata na następcę ministra
transportu Sławomira Nowaka, zdymisjonowanego po decyzji prokuratury o
wystąpieniu o uchylenie Nowakowi immunitetu poselskiego. Jego
kompetencje przejmie w ramach nowego resortu rozwoju regionalnego,
transportu, budownictwa i gospodarki morskiej dotychczasowa minister
rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Tusk przekonywał jednak, że
myśl o połączeniu rozwoju regionalnego z transportem „dojrzewała od
kilku miesięcy”.

Dodatkowo Bieńkowska została awansowana na stanowisko wicepremiera.
Połączenie resortu rozwoju regionalnego oraz ministerstwa transportu
premier starał się uzasadniać faktem, iż „w jedne ręce” chciał złożyć
kwestie związane z wydatkowaniem unijnych pieniędzy, których gros
przeznaczane jest na infrastrukturę. Nie wspomniał jednak, czy z
analogicznego powodu Bieńkowska zostanie wkrótce również ministrem
rolnictwa.

Artur Kowalski

Bielecki: dyskusja o OFE jest zbędna. To Sejm będzie

Na tym etapie nie ma wielkiego znaczenia, kto
będzie wprowadzał reformę OFE. Problem byłby wtedy, gdyby miał zupełnie
inne zdanie - zaznaczył na antenie radiowej Jedynki Szef Rady
Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów.

Bielecki podkreślił, że dyskusja na temat reformy OFE jest zbędna, gdyż
poznaliśmy już wszystkie za i przeciw. - W pewnym momencie trzeba umieć
to przeciąć i poddać pod decyzję parlamentu, bo to jest ten suweren,
który w tym przypadku będzie rozstrzygał - dodał.

Fiskus zbankrutował, więc minister finansowy
Rostowski czmychnął z rządu - Stanisław Michalkiewicz nie tylko o nowej
religii w Polsce - tęczowej martyrologii sodomitów


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

120. Prof. Balcerowicz: Ustawa


Prof. Balcerowicz: Ustawa zmieniająca OFE to pogarda dla obywateli i demokracji

Przeprowadzanie w tak ekspresowym tempie tak fundamentalnych zmian to
wyraz pogardy dla dużej części opinii publicznej i dla demokracji -
Leszek Balcerowicz skomentował rządowe plany uchwalenia ustawy
zmieniającej OFE. Założyciel i prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju
dodał, że "nacjonalizacja" oszczędności Polaków zebranych w II filarze
wytworzy "fałszywą nadwyżkę budżetową" w 2014 roku. - A fałszywa
nadwyżka jest gorsza niż deficyt - podkreślił ekonomista.


Balcerowicz: nie trzeba likwidować OFE, by zmniejszać dług

Rząd straszy, że bez proponowanych przezeń zmian w OFE, nastąpi
budżetowa katastrofa. To nieprawda - twierdzi prof. Leszek Balcerowicz i
namawia: Można uzdrawiać finanse publiczne bez likwidacji kapitałowego
filara emerytalnego.

Dłuższe życie zawodowe, coraz niższe emerytury

Zabezpieczenie emerytalne osób o niskich zarobkach jest
w Polsce na dramatycznie niskim poziomie – wynika z raportu Organizacji
Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Polska jest w rankingu na
przedostatnim miejscu.

Osoby o niskich dochodach, mogą liczyć na emerytury w wysokości
zaledwie 49 proc. swojego średniego zarobku. Przeciętna w krajach
uprzemysłowionych wynosi tymczasem 71 proc. W czołówce jest Dania, w
której emerytury osób o niskich zarobkach mogą sięgnąć nawet 128 proc.
ich dochodów.

Prof. Grażyna Ancyparowicz, ekonomista, były wiceszef Głównego Urzędu
Statystycznego zaznacza, że taka sytuacja wynika z niskich zarobków,
płac, a więc dochodów, a w konsekwencji i emerytur. Jednak sytuacja
pogorszy się zdecydowanie w stosunku do osób, które nabędą prawo do
świadczeń emerytalnych od przyszłego roku.

- Tragedia grozi nam w najbliższej perspektywie, ponieważ wszyscy,
którzy będą nabywali uprawnień emerytalnych od przyszłego roku, będą
mieli świadczenia kalkulowane na poziomie minimum i jeszcze państwo
będzie musiało dopłacić do tych minimalnych emerytur. To z początku nie
będzie widoczne, bo przy 5 mln emerytów – a tylu ich mamy – to będzie
ok. 50 tys. osób, czyli one się rozproszą w tej masie. Jednak z każdym
rokiem liczba takich nędzarzy, którzy będą musieli przeżyć w miastach –
to podkreślam bo to jest bardzo ważny element – za 600/700 zł będzie
rosła
–tłumaczy prof. Grażyna Ancyparowicz.

Profesor zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny element wynikający z
wprowadzonego wcześniej systemu zdefiniowanego świadczenia. Przy którym
zakładano, że każdy człowiek wypracuje sobie sam emeryturę odkładając
oszczędności tak jak to się odbywa w banku.

Profesor podkreśla, że to rozwiązanie jest kłamstwem, niestety wielu Polaków uległo absurdalnym obietnicom.

- Żaden człowiek nie może przez 30 lat pracy, chociażby ze względu na
inflację, odłożyć tyle, by mógł się utrzymać następne 20-30 lat. Tak
więc państwo tam, gdzie będą te gwarancje emerytalne będzie musiało
ludziom dopłacać do tych minimalnych emerytur, średnio po 200-300 zł.
Dopóki to będzie 50 tys. ludzi to nie problem, ale jeżeli będzie to 5
mln, czy nawet połowa 2,5 mln to są to gigantyczne pieniądze. Stąd też
będziemy się bez końca zadłużać i prawdopodobnie zostaną również
odebrane uprawnienia nabyte do emerytur tym, którzy już je otrzymali
wcześniej. I to jest ogromna klęska cywilizacyjna i humanitarna, która
nam grozi
– dodaje prof. Grażyna Ancyparowicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

121. Nowy pomysł na zmiany w OFE:

Nowy pomysł na zmiany w OFE: pozew zbiorowy

Grupa prawników znalazła sposób na zablokowanie transferu ich obligacji z
OFE do ZUS-u. Jeśli rząd nie wycofa się z pomysłu, złożą pozew zbiorowy.»

Polacy przecniwni zmianom w OFE. Tylko co czwarty chce przejść do ZUS

Jak
wynika z sondażu CBOS, większość Polaków krytycznie ocenia planowane
zmiany w systemie emerytalnym. Zaledwie 13 proc. przebadanych ocenia, że
zmiany w OFE są pozytywne.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

122. debata w sejmie na zywo

PiS o OFE: 4 dni potrzebuje Tusk, żeby złupić oszczędności Polaków


PiS proponuje zmiany w systemie emerytalnym od 2009 roku. Wtedy po raz
pierwszy zaproponowaliśmy PO rozmowę na temat zmian. Położyliśmy na
stronie projekt zakładający dobrowolność wyboru. Wtedy śmialiście się z
tych propozycji - przypomina Szydło.Czy zmiany w systemie emerytalnym mają być dla koalicji tratwą
ratunkową, na której dopłyną do kolejnych wyborów ? - pyta posłanka. PiS
nie przyłoży ręki do dalszego zadłużania Polaków. Jeśli chcecie
uczciwej rozmowy bez pośpiechu i presji czasowej to stawiamy wniosek o
wysłuchanie publiczne


"Klub SLD będzie za skierowaniem wniosku do dalszych prac. Ostateczne
zdanie SLD wyrazi w trzecim czytaniu i zależy od poparcia dla postulatów
SLD"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

123. Odrzucili wniosek o

Odrzucili wniosek o odrzucenie ustawy o OFE. Przemknie przez Sejm błyskawicznie?


Opozycja nie zostawiła suchej nitki na rządowych propozycjach okrajania OFE. - W ciągu czterech dni rząd chce rozmontować system emerytalny - mówili posłowie. - To szwindel. Na niewiele to się jednak zdało, bo ustawa została skierowana przez posłów do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych.
Mimo gromów, jakie sypią się na rząd, cięcie OFE ma przemknąć przez Sejm w błyskawicznym tempie. We wtorek odbyło się pierwsze czytanie i nerwowa dyskusja nad rządowymi propozycjami zmian w OFE, w środę prace w Komisji Finansów Publicznych, a już w piątek głosowanie.

Tusk zabiera nam 120 mld zł!

Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu ustawy o zmianach w
systemie emerytalnym dotyczących OFE. Ustawa trafiła do dalszych prac
parlamentarnych – do sejmowej Komisji Finansów. Odrzucenia projektu
ustawy domagał się Twój Ruch i Solidarna Polska. W efekcie wejścia w
życie rządowego projektu ustawy Polakom oszczędzającym w OFE państwo
ukradnie 120 mld zł.

Projekt ustawy przedstawił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz,
minister pracy i polityki socjalnej z PSL, który twierdzi, że
fundamentem projektu zmian jest bezpieczeństwo przyszłych emerytów i
całego systemu emerytalnego.

Komentarze innych polityków i ekspertów są odmienne.

Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza, rząd PO-PSL chce wywłaszczyć 16 mln Polaków z oszczędności w drugim filarze.

- De facto rząd dziś dewastuje system emerytalny. To grabież w
białych rękawiczkach – skomentował w Polskim Radiu „reformę” poseł
Jarosław Gowin.

Z kolei Stowarzyszenie Republikanie na piątek zaplanowało w Warszawie pikietę w obronie naszych oszczędności w OFE.

Nie będzie wysłuchania publicznego ws. OFE

Sejmowa komisja finansów publicznych odrzuciła w środę wniosek PiS o
wysłuchanie publiczne projektu zmian w systemie emerytalnym. Przewiduje
on m.in. przeniesienie obligacji Skarbu Państwa z OFE do ZUS i
możliwość wyboru sposobu oszczędzania w II filarze.

Przeciwnicy zmian w OFE poproszą o pomoc Trybunał Konstytucyjny

Wystarczy 50 podpisów posłów, by sędziowie zajęli się zasadnością rządowych zmian emerytalnych»


Rząd Tuska jedzie walcem przez Sejm w sprawie OFE


Rządząca Platforma i PSL, nie zostawia żadnych złudzeń. Projekt ustawy
ma być uchwalony w Sejmie do najbliższego piątku i to zadanie zostanie
wykonane przez koalicyjnych posłów, bez mrugnięcia okiem.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

124. Co dalej z OFE? Rostowski:

Co dalej z OFE? Rostowski: ta gra jest dziwna


- Z terrorystami nie negocjujemy - mówi poseł SLD Dariusz
Joński, komentując odrzucenie przez komisję finansów publicznych wniosku
o wysłuchanie publiczne projektu ustawy dotyczącej OFE

Joński: rząd przykłada nam do głowy pistolet


- Olbrzymia większość artykułów [ustawy - red.] jest akceptowana bez
sprzeciwu. Wobec tego wysłuchanie dotyczyłoby ogólnych zasad reformy.
O tych zasadach rozmawiamy od 2009 roku w różnych formach - mówi były
minister finansów i dodaje, że jego zdaniem opozycja gra na zwłokę.
- Trochę dziwna gra, bo opozycja się specjalnie nie sprzeciwia - mówi
reporterom TVN24 Rostowski.

- To wysłuchanie publiczne było
potrzebne, bo oddalibyśmy na 14 dni debatę, zapoznalibyśmy się z ustawą,
z poprawkami. Rząd tymczasem mówi: dokładamy wam pistolet do głowy
i albo głosujecie OFE, albo my to zrobimy za was - mówi rzecznik SLD
poseł Dariusz Joński. - Z terrorystami nie negocjujemy - dodaje polityk
Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jak podaje TVN24, SLD chce podczas
czwartkowego drugiego czytania zgłosić poprawki do projektu rządowego.
Jedna z poprawek ma zakładać podwyższenie o 200 zł emerytury minimalnej.


PiS ostrzega: będzie katastrofa


Prawo i Sprawiedliwość ostrzega, że reforma OFE może się skończyć
katastrofą. - To jest prowizorka, tymczasowe rozwiązanie. W tle tego
wszystkiego, tak naprawdę powodem zmian, które w takim tempie
procedujemy jest problem finansowy, chęć uchwalenia budżetu na rok
przyszły - mówi wiceprezes PiS Beata Szydło.

- Nikt tego
nie ukrywa, przyjęcie tej ustawy daje ulgę budżetowi - przyznaje
w rozmowie z TVN24 Dariusz Rosati. - To powinno być powodem zadowolenia
również dla opozycji. Nie ma przecież powodu się martwić, że budżet
w przyszłym roku będzie miał lżej - dodaje poseł PO.

Wipler: licytują pieniądze ukradzione Polakom

Zdaniem Wiplera ustawa o OFE jest "wątpliwa konstytucyjnie"
i "kontrowersyjna pod względem ekonomicznym i społecznym". - Ten projekt
jest również wadliwy legislacyjnie, jednak po stronie rządowej widać
przekonanie o tragedii, jeśli tej ustawy nie uda się przyjąć. Dlatego
musimy iść do przodu, jakiego by potworka Sejm nie wypuścił z siebie
- ocenia poseł niezrzeszony. Jak mówi Wipler, ruszyła "licytacja dotycząca sposobu wydania pieniędzy
ukradzionych Polakom". - Jako pierwszy hasło licytacyjne rzucił Leszek
Miller, który mówił, że poprze ustawę, jeśli rząd podniesie o 200
złotych miesięcznie wszystkie emerytury. To było otwarcie licytacji.
To samo będzie chciał zrobić Donald Tusk. On za zbierane przez Polaków
oszczędności będzie chciał kupić kolejną kadencję. Rozda te pieniądze
w różnych formach - mówi Wipler i dodaje, że jego zdaniem należy się
spodziewać podwyżki świadczeń, emerytur i rent.

- Jesteśmy
świadkami podcięcia skrzydeł rozwojowych, zabrania środków i szans
na godziwą emeryturę. Z drugiej strony to jest skazanie na wyższe
podatki i składki emerytalne. Środki, które teraz chce zabrać rząd, będą
musiały zostać wyrównane wyższymi daninami. Obecna dziura w ZUS wynosi
2,2 bln złotych, po zmianach będzie to 2,5 bln złotych. Realne aktywa
zostaną zamienione na obietnice złożone nam przez polityków. Oni mówią,
że kiedyś jakoś to będzie - podsumowuje Wipler w rozmowie z portalem
Stefczyk.info.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

125. W Sejmie drugie czytanie

W Sejmie drugie czytanie projektu zmian w OFE

Komisja finansów uwzględniła większość poprawek o charakterze
redakcyjnym, zgłoszonych przez sejmowych prawników. Odrzucono wszystkie
wnioski opozycji.

Projekt zmian w OFE przewiduje, że ponad 50% oszczędności
zgromadzonych w OFE ma być przekazana do ZUS-u. OFE nie będą mogły
inwestować w obligacje Skarbu Państwa, będą mogły natomiast kupować inne
papiery wartościowe, między innymi akcje.  Przyszli emeryci będą mieli 4
miesiące na decyzję, czy chcą pozostać w OFE.

Posłowie opozycji krytykują tempo prac nad rządowym projektem zmian w
Otwartych Funduszach Emerytalnych. Beata Szydło przewiduje, że tryb
rozpatrywania ustawy zostanie zakwestionowany przez TK oraz, że państwo
będzie musiało płacić odszkodowania, bo szykują się zbiorowe pozwy.

Z kolei poseł i ekonomista Zbigniew Kuźmiuk, podkreśla że koalicja
odrzuciła bardzo istotne poprawki, m.in. te dotyczące zmniejszenia
progów ostrożnościowych.

- Składaliśmy jako PiS kilka – naszym zdaniem – ważnych poprawek, w
tym najważniejszą, zmniejszającą o 7 punktów procentowych progi
oszczędnościowe. Koalicja PO i PSL-u przejmując te 150 mld zł z OFE
obiecała, że sama to zrobi. Niestety, nie zrobiła tego, więc uznaliśmy,
że zaproponujemy obniżenie tych progów, nie pozwalając na dalsze
zadłużanie naszego kraju. Niestety, ta fundamentalna poprawka została
odrzucona –
stwierdził ekonomista.

PiS złoży jeszcze podczas drugiego czytania poprawkę zmniejszającą, m.in. pobór środków od ubezpieczonych za tzw. zarządzanie.

- To w tej chwili jest astronomiczna kwota, bo jest ona pobierana co
miesiąc od całości aktywów w skali wszystkich funduszy. W tym roku
będzie to najprawdopodobniej kwota ok. 1 mld 800 mln. Chcemy ją
zmniejszyć pięciokrotnie. Okazuje się, że rząd przygotował specjalny
„prezent” dla Powszechnych Towarzystw Emerytalnych i w ogóle nie ruszył
tej opłaty. Będzie jeszcze kolejny test, ale nie sądzę, żeby ta poprawka
została poparta. Wszystko więc wskazuje na to, że w piątkowym
głosowaniu będziemy głosowali za odrzuceniem  tego projektu, choć
zdajemy sobie sprawę, że OFE są dla Polski ogromnym ciężarem. Niestety,
jednak istnieje niebezpieczeństwo, że po przyjęciu tej ustawy, za parę
lat Polska będzie płaciła gigantyczne odszkodowania, bo te fundusze będą
nas najprawdopodobniej skarżyły o wywłaszczenie ich z tego kapitału
obligacyjnego –
przewidywał Zbigniew Kuźmiuk.

Zastrzeżenia co do tempa prac ma też SLD. Dariusz Joński obawia się,
że z Sejmu wyjdzie bubel prawny. Zarzuty opozycji odpiera PO. Poseł
Jakub Szulc przekonuje, że poprawki sejmowych prawników mają charakter
redakcyjny.

Komisja finansów: jedna poprawka do projektu zmian w OFE

Zmiana nadaje całemu tekstowi noweli nowe brzmienie.
Sejmowa komisja finansów opowiedziała się dziś za poprawką do projektu
zmian w systemie emerytalnym, która nadaje całemu tekstowi noweli nowe
brzmienie. W efekcie wszystkie poprawki zgłoszone wcześniej stały się
bezprzedmiotowe.

Henryk Kowalczyk z PiS pytał, czy posłowie
PO nie obawiają się, że taki tryb prac nad nowelą oraz tak daleko idąca
poprawka PO może stać się z czasem argumentem dla Trybunału
Konstytucyjnego za uchyleniem ustawy. Zastanawiał się też, czy taka
zmiana nie spowoduje, że nie zostaną rozpatrzone merytoryczne poprawki
złożone przez jego klub.

W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Joński z SLD. - Złożyliśmy
trzy - naszym zdaniem bardzo ważne poprawki. Przez to co zrobił poseł
Bogucki, cały nasz wysiłek zostanie odrzucony, bo poprawki te nie będą
mogły być głosowane
- mówił.

- Oczywistym problemem, nie tylko dla PO,
ale dla wszystkich klubów, które zgłosiły normalne, merytoryczne
poprawki jest to, że te poprawki nie będą mogły być procedowane
-
powiedział Szulc. Podkreślił, że chodzi m.in. poprawkę PO dotyczącą
przesunięcia progów ostrożnościowych z ustawy o finansach publicznych.
Zadeklarował, że projekt ustawy dotyczącej obniżenia tych progów wpłynie
wkrótce do laski marszałkowskiej.

Podczas głosowania 30 posłów opowiedziało
się za przyjęciem poprawki PO, 24 było przeciw, żaden nie wstrzymał się
od głosu. Jak poinformował przedstawiciel biura legislacyjnego,
przyjęcie poprawki PO powoduje, że wszystkie inne złożone poprawki stały
się bezprzedmiotowe.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

126. ziemia jest płaska , znów uchwalił sejm PO-PSL

Sejm uchwalił zmiany w OFE

Sejm
uchwalił zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Ponad 50 proc.
oszczędności zgromadzonych w OFE ma być przekazanych do ZUS-u. »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

127. Sejm uchwalił zmiany w


Sejm uchwalił zmiany w systemie emerytalnym. Starcie Millera i Palikota

Posłowie przyjęli poprawkę PO, która zapewniła, że tekst ustawy ma
brzmienie takie, jak proponował rząd. Za przyjęciem poprawki, a tym
samym nowelizacji w takim właśnie brzmieniu zagłosowało 232,
przeciwko
216, od głosu wstrzymał się jeden poseł.

Zgłoszenie poprawki PO, która zawierała całościowy tekst
nowelizacji, spowodowane było tym, że posłowie SP zgłosili podczas
drugiego czytania 999 poprawek.Przyjęcie poprawki PO spowodowało, że wszystkie inne poprawki zgłoszone
do projektu, a było ich ogółem ponad tysiąc, stały się bezprzedmiotowe.

Z kolei Ryszard Kalisz (niezrz.) zwracał uwagę, że "każda ustawa jest
uchwalana w trzech czytaniach". W jego ocenie, zgłoszona podczas
czwartkowych obrad sejmowej komisji finansów publicznych poprawka PO
(która zawierała całościowy tekst nowelizacji) jest "niezgodna z
konstytucją".



"Jest 460 posłów, wszyscy posłowie są równi, każdy ma prawo zapoznać
się z całością poprawki, a jak wy zgłaszacie taką dużą poprawkę
wieczorem poprzedniego dnia, a następnego dnia jest głosowanie, nie jest
możliwe zapoznanie się z całością, przeanalizowanie miejsca tej ustawy i
tej poprawki w systemie prawnym" - podkreślił Kalisz.



"Co na to poseł sprawozdawca? Czy poniesie odpowiedzialność
historyczną za uchwalenie tak ważnej ustawy niezgodnie z konstytucją?" -
pytał Kalisz.



Sprawozdawca komisji finansów Jakub Szulc (PO) zaznaczył, że "o tym czy ustawa jest zgodna z konstytucją wypowiada się Trybunał Konstytucyjny".



"Podczas prac komisji dyskutowaliśmy na temat tego, czy możliwe i
dopuszczalne jest zgłoszenie poprawki, która adresuje wszystkie normy,
które były zawarte w pierwotnym projekcie rządowym. Od Biura
Legislacyjnego uzyskaliśmy opinię, że jak najbardziej złożenie takiej
poprawki jest możliwe" - powiedział Szulc.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

128. Jarosław Kaczyński o

Jarosław
Kaczyński o błyskawicznym przyjęciu ustawy ws. OFE: "Największe
oszustwo, jakiego się dopuszczono w ciągu ostatniego ćwierćwiecza"

Prezes PiS chciał odłożenia głosowania w Sejmie nad rządowym
projektem zmian w systemie emerytalnym. Jego wniosek został jednak
odrzucony.Zdaniem Kaczyńskiego OFE to było "największe oszustwo, jakiego się dopuszczono w ciągu ostatniego ćwierćwiecza".

Większe nawet niż prywatyzacja 500 przedsiębiorstw

- dodał, uzasadniając wniosek.

Uważamy, że rząd i parlament powinny wycofać się z obecnej
wersji projektu ustawy, której zasadniczym celem jest szybkie przejęcie
dwóch trzecich obecnych zasobów emerytalnych Polaków,
a
docelowo likwidacja funduszy i powrót do monopolu ZUS. Jest to tym
ważniejsze, że, jak słyszymy od wielu autorytetów prawniczych, sama
ustawa budzi zasadnicze zastrzeżenia konstytucyjne

- napisało wczoraj w oświadczeniu 115 ekonomistów.

Mimo to, posłowie w błyskawicznym tempie przegłosowali
rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym. Przewiduje on m.in., że
przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część
składki do OFE, czy też całość do ZUS. Ustawa trafi teraz do Senatu,
prawdopodobnie zajmie się on nią już we wtorek.

Podczas piątkowego posiedzenia Sejm uchwalił zmiany w systemie
emerytalnym. Posłowie przyjęli poprawkę PO, która zapewniła, że tekst
ustawy ma brzmienie takie, jak proponował rząd. Za przyjęciem poprawki, a
tym samym nowelizacji w takim właśnie brzmieniu zagłosowało 232,
przeciwko 216, od głosu wstrzymał się jeden poseł.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

129. Opozycja zapowiada wnioski do

Opozycja zapowiada wnioski do TK ws. OFE

Po uchwaleniu przez Sejm zmian w systemie emerytalnym dotyczących
OFE, Twój Ruch i Solidarna Polska zapowiedziały zaskarżenie nowych
przepisów do TK; wniosku nie wyklucza też SLD; PiS uważa, że potrzeba
analizy prawniczej. Koalicyjne PO i PSL są spokojne o losy ustawy.
Także SP zapowiada wniosek ws. OFE do TK; nie wyklucza również poparcia
wniosku zapowiadanego przez TR, o ile powstanie on szybciej.
"Rozpaczalibyśmy po uchwaleniu tej ustawy, gdyby nie przekonanie
nasze i nie tylko nasze, że ta ustawa padnie w Trybunale Konstytucyjnym"
- powiedział rzecznik SP Patryk Jaki. "Bo pierwsza opinia centrum
legislacji rządowej pokazała aż siedem punktów tej ustawy
niezgodnych z konstytucją, potem - prawdopodobnie wskutek nacisków PO -
tę opinię zmieniono, ale jestem przekonany, że to ta pierwsza była
trafna i TK to potwierdzi" - dodał.




Jaki ocenił, tryb przyjęcia przez Sejm ustawy o OFE to "gangsterstwo legislacyjne i hańba".




Wniosku do TK nie wykluczył też po piątkowym głosowaniu szef SLD Leszek
Miller. "Tryb, jaki został zastosowany, nie tyle samo meritum, ale tryb
uchwalania tak ważnego projektu budzi poważne
zastrzeżenia. Myślę, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego powinni mieć
szansę się wypowiedzieć w tej sprawie" - powiedział Miller
dziennikarzom w Sejmie.


W majestacie prawa


Oczywiście ten dokonany w majestacie prawa rabunek
nasi okupanci za pośrednictwem rządu przedstawiają jako wielkie
dobrodziejstwo, zwłaszcza dla tak zwanych „zwykłych obywateli”.
Wiadomo bowiem, że pieniądze tylko psują człowiekowi charakter, więc
jeśli rząd trochę nas oskubie, to my się zaraz moralnie udoskonalimy.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

130. Tusk po głosowaniu ws. OFE:

Tusk po głosowaniu ws. OFE: posłowie opozycyji to "klasyczne trutnie"
"Klasycznymi trutniami" nazwał premier Donald Tusk posłów PiS, SLD i
Twojego Ruchu po tym, jak partie te zagłosowały przeciw uchwalonym
dzisiaj zmianom w systemie emerytalnym.


Ksawery w natarciu. Premier odebrał meldunki. "Sytuacja trudna, ale nie tragiczna"

Ksawery w natarciu. Premier odebrał meldunki. "Sytuacja trudna, ale nie tragiczna"
Nad sytuacją pogodową w kraju obradowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
zobacz więcej »


Alarmy bombowe w całej Polsce. W Krakowie ewakuowano dwa urzędy skarbowe 



Alarmy bombowe w ministerstwach. Ponad 4 tys. ewakuowanych

Alarmy bombowe w ministerstwach. Ponad 4 tys. ewakuowanych
Budynki sprawdzili pirotechnicy.
czytaj dalej »


Janecki:
Premier Tusk walczył z wiatrem w transmitowanym na żywo cyrku
antykryzysowym, żeby Polacy nie myśleli o ograbieniu ich kilka godzin
wcześniej ze 155 mld z OFE


"Skok na OFE rząd przeprowadził w cztery dni, pokazując wyjątkową
sprawność w złej sprawie. W dobrych sprawach, czyli tam, gdzie trzeba
coś zrobić dla ludzi, a nie ich okraść, rządowi nawet sześć lat nie
wystarcza".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

131. Za zmianami głosowała cała

Za zmianami głosowała cała koalicja - wszyscy obecni posłowie PO i PSL oraz dwóch posłów niezależnych: Ryszard Galla z mniejszości niemieckiej i Jarosław Jagiełło. Cała opozycja była przeciw. Wynik głosowania to: 232 posłów za zmianami, 216 przeciw, 1 wstrzymał się, 11 było nieobecnych.

Cała opozycja była przeciw. Wynik głosowania to: 232 posłów za zmianami, 216 przeciw, 1 wstrzymał się, 11 było nieobecnych.
Głosowali prawie wszyscy posłowie koalicji z PO i PSL. Od głosu wstrzymał się poseł PSL - Andrzej Dąbrowski. Nieobecna była jedna posłanka PO - Krystyna Poślednia.

Przeciw było 133 posłów PiS, 4 było nieobecnych. Z Twojego Ruchu przeciw głosowało 33 posłów, a 3, w tym Anna Grodzka było nieobecnych. W komplecie przeciw zmianom głosowali posłowie SLD i Solidarnej Polski.Wśród niezależnych przeciw głosowało 6 posłów m.in. Jarosław Gowin, John Godson i Ryszard Kalisz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

132. Zmiany w OFE uchwalone: 232


Zdjęcie użytkownika Vitek Skonieczny.



Zmiany w OFE uchwalone: 232 głosy za, 216 przeciw, 1 wstrzymał się.
Polacy właśnie stracili 270 mld zł !


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

133. ODPOWIEDZIALNOŚC DOPIERO PONIESIECIE, MACIE TO JAK W BANKU


Schetyna o OFE: Musieliśmy to przeciąć

Schetyna o OFE: Musieliśmy to przeciąć

- Tak się musiało zdarzyć. Musieliśmy to przeciąć i
ponieść odpowiedzialność
- tak o zmianach w systemie emerytalnym mówił
w...
czytaj dalej »



Klocki budżetowe, czyli Bielecki tłumaczy reformę emerytalną

Klocki budżetowe, czyli Bielecki tłumaczy reformę emerytalną

Sejm przegłosował w piątek zmiany w systemie
emerytalnym. Szybkie tempo prac nad ustawą spotkało się z krytyką ze
strony...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

134. kłamstwa Bronka, dołaczył do grabieżców

Prezydent zapowiada głęboką analizę zmian w systemie OFE

Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że czas jaki będzie
miał na decyzję dotyczącą zmian w OFE wykorzysta na głęboką analizę ich
zgodności z konstytucją. Ocenił, że przyjęte rozwiązania są raczej
neutralne z punktu widzenia emerytów. 


Wywiad Prezydenta RP dla telewizji Polsat

Mam swoje 21 dni, które wykorzystam dla głębokiej analizy skutków
zmian w systemie OFE. Będę analizował to przede wszystkim od strony
konstytucyjności - powiedział prezydent w Polsat News w rozmowie z
Dorotą Gawryluk.  

Bronisław Komorowski na pytanie, czy po przyjętych w piątek przez
Sejm zmianach w OFE przyszli emeryci będą mieli lepiej odparł: - Tego
nie jestem pewien. Ale wydaje mi się, że jedno warto zbadać i to jest
przedmiotem badania przez Kancelarię, czy się nie pogorszą warunki
emerytalne. Wydaje się, że to jest zmiana na dzień dzisiejszy
niewpływająca w sposób istotny, ani negatywnie, ani pozytywnie na
emerytury dzisiaj i w przyszłości -
powiedział.

Pytanie bardzo poważne - według prezydenta - brzmi, czy tworzony w tej
chwili zarys obowiązującego nowego systemu emerytalnego jest optymalny.
- Wydaje mi się, że trzeba szukać - jeśli się chce doprowadzić do zmian
w systemie OFE tak poważnych - nowych rozwiązań, bardziej nowoczesnych.
Z mojego punktu widzenia to nie jest krok pozytywny, to jest być może
wymuszony przez sytuację, ważne, że nie przynosi pogorszenia dla
sytuacji emerytów, to jest bardzo ważne
- ocenił.

Ocenił, że trzeba powiedzieć wszystkim w Polsce, że przyszłość
naszych emerytur będzie zależała nie tylko od rozwoju gospodarczego
Polski, ale również od naszej pracy.

- Trzeba sprawdzić, czy te zmiany w systemie OFE nie pogorszą systemu
emerytalnego, dziś mogę powiedzieć z ogromną dozą prawdopodobieństwa i 
z daleko idącym przekonaniem, że nie. To raczej są zmiany neutralne z
punktu widzenia przyszłości i teraźniejszości emerytów -
uważa Bronisław
Komorowski.

Prezydent zapowiedział też, że będzie sugerował rozpoczęcie szybkich
prac nad strategicznym zamysłem całościowego systemu emerytalnego,
uwzględniającego też bardziej nowoczesne formy zabezpieczeń
emerytalnych. - Być może jest to kwestia rozbudowy III filaru. Oceniam
te zmiany, jako krok wstecz z punktu widzenia reformy systemu
emerytalnego Polski, przed którym stoimy cały czas, ale oceniam, jako
działanie, które po pierwsze nie zaszkodzi emerytom, a po drugie, które w
moim przekonaniu jakoś już jest rozstrzygnięte, bo jest wpisane w
budżet
- wskazywał.



Girzyński: ws. OFE komisja śledcza


"Platforma bohatersko zwalcza problemy, które sama stworzyła".




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

135. "Uchwalanie zmian w OFE

Sejm uchwalił wczoraj zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Ponad 50 procent oszczędności zgromadzonych w OFE ma być przekazanych do ZUS-u. OFE nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa, będą miały natomiast możliwość kupna innych papierów wartościowych, m.in. akcji. Przyszli emeryci będą mieli 4 miesiące na decyzję, czy chcą pozostać w OFE.

Decyzja Sejmu w praktyce oznacza likwidację kapitałowej części systemu emerytalnego - uważa Konfederacja Lewiatan. - W sytuacji, kiedy kolejne pokolenia są mniej liczne od poprzednich powrót do repartycyjnego systemu emerytalnego zwiększa ryzyko załamania finansów publicznych w przyszłości, a tym samym zmniejsza bezpieczeństwo przyszłych emerytów, czyli osób obecnie płacących składki - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Według Lewiatana politycy sięgnęli po oszczędności zgromadzone w OFE, bo nie mieli odwagi zlikwidować przywilejów emerytalnych, rentowych, podatkowych i nie chcieli kontynuować prywatyzacji.

- Biorąc pod uwagę, że środowiska prawnicze i naukowe zgłaszają poważne wątpliwości, czy przekazanie oszczędności zgromadzonych w OFE do ZUS jest zgodne z konstytucją, liczymy, że Prezydent RP i Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócą się do Trybunału Konstytucyjnego o wyjaśnienie tych wątpliwości - dodaje Jeremi Mordasewicz.
Teraz Senat, Prezydent i Trybunał Konstytucyjny

Opozycja zapowiada zaskarżenie zmian w systemie emerytalnym, a rząd stara się by ustawa weszła w życie jak najszybciej, bo efekty cięcia OFE uwzględniono już w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok. Posłowie opozycji wyrażali oburzenie, że tak ważna ustawa uchwalona została w Sejmie w ciągu czterech dni. Jak powiedział Jacek Bogucki z Solidarnej Polski cztery dni sejmowych prac nad ustawą to skandal.

Twój Ruch i Solidarna Polska zapowiedziały zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Premier Donald Tusk jest jednak spokojny o konstytucyjność zmian w OFE. Jak zaznaczył, autorzy ustawy procedowali nad nią niezwykle starannie.

Premier ma nadzieję, że prezydent podpisze ustawę zmieniającą system emerytalny. Ustawą w przyszłym tygodniu zajmie się Senat. Tym sposobem prezydent będzie miał zagwarantowane przez Konstytucję 21 dni na decyzję w sprawie jej podpisania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

136. Branka do ZUS Oszczędności


Branka do ZUS

Oszczędności emerytalne Polaków z OFE powinny starczyć Platformie i PSL na spokojne przeżycie u władzy kolejnych dwóch lat

Stan finansów państwa jest taki, że bez
przejęcia aktywów z OFE rząd nie byłby w stanie skonstruować już
przyszłorocznego budżetu, nie dokonując drastycznych cięć w wydatkach.

Ustawowe limity zadłużenia kraju rząd już praktycznie osiągnął,
podwyższanie kosztów pracy – składki rentowej czy podatku VAT dla
zbilansowania budżetu przeżywaliśmy w latach poprzednich. W tym roku
ekipa Donalda Tuska nie tylko po raz kolejny podwyższa podatek akcyzowy,
ale też sięga po środki z funduszy emerytalnych.

Oszczędności emerytalne Polaków z OFE powinny starczyć Platformie i
PSL na spokojne przeżycie u władzy kolejnych dwóch lat. W projekcie
przyszłorocznej ustawy budżetowej, nad którą pracę Sejm zakończy w
przyszłym tygodniu, już uwzględniono oszczędności budżetowe na zmianie
zasad funkcjonowania otwartych funduszy emerytalnych, które sięgnąć mają
w 2014 r. ok. 9 mld złotych. Blisko połowa tych środków to oszczędności
na wypłacie odsetek od przejmowanych z OFE papierów skarbowych, a druga
połowa – na ograniczeniu dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych,
wynikająca z faktu, iż zostanie on zasilony przejmowanymi aktywami.

W zamian za przejmowane przez ZUS 51,5 proc. aktywów – przede
wszystkim obligacji i bonów skarbowych – które będą umorzone, przyszły
emeryt dostanie obietnicę, iż środki te zostaną mu w przyszłości, gdy
przejdzie na emeryturę, wypłacone. Zmiany w ustawie dotyczącej
funkcjonowania OFE odbywają się pod hasłem działania na korzyść
przyszłych emerytów, którym OFE w żaden sposób nie gwarantują godziwej
emerytury. Za reformowanie OFE rząd wziął się jednak dopiero, gdy sam na
wprowadzanych zmianach może coś zyskać.

Okna transferowe

Dotychczas główną „zasługą” tak rzekomo zatroskanej losem przyszłego
emeryta ekipy jest podniesienie, praktycznie bez konsultacji ze
społeczeństwem, wieku emerytalnego Polaków. Nowelizacja ustawy w związku
z określeniem zasad wypłaty emerytur ze środków zgromadzonych w OFE
zakłada przede wszystkim dobrowolność dalszego uczestnictwa
ubezpieczonych w otwartych funduszach emerytalnych, przejęcie 51,5 proc.
aktywów OFE przez ZUS, obniżenie o połowę prowizji pobieranych od
składki, a także wprowadzenie tzw. suwaka bezpieczeństwa; niezależnie od
tego, czy ubezpieczony wybierze dalsze uczestnictwo w OFE, środki
zgromadzone przez niego na koncie w OFE, na 10 lat przed osiągnięciem
wieku emerytalnego, i tak przejmie ZUS.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, który uzasadniał w Sejmie
rządowy projekt, informował, że każdy członek OFE w okresie od 1
kwietnia przyszłego roku do 31 lipca 2014 r. będzie mógł złożyć
deklarację o chęci dalszej przynależności do OFE. Odpowiednie
oświadczenie będzie można wypełnić i złożyć w placówce ZUS lub
wydrukować ze strony internetowej odpowiedni formularz i po wypełnieniu
wysłać do ZUS. Niezłożenie deklaracji o chęci pozostania w OFE będzie
oznaczać przejście, z całością płaconej składki, do ZUS. Decyzja nie
będzie jednak ostateczna. W 2016 r. ponownie może zostać podjęta, a
kolejne okna transferowe będą uruchamiane co 4 lata.

Fundusze wysokiego ryzyka

Choć rząd założył dobrowolność uczestnictwa w OFE, to jednak wolny
wybór jest tylko pozorny. Pozostanie w OFE funkcjonujących na zasadach
proponowanych w rządowej ustawie może się wiązać dla przyszłego emeryta z
dużym ryzykiem. Rząd zabiera funduszom połowę aktywów, ale daje
olbrzymią swobodę inwestycji. Fundusze emerytalne zostaną faktycznie
przekształcone w fundusze akcyjne wysokiego ryzyka. Nie będą mogły już
inwestować w rządowe papiery skarbowe, ale przede wszystkim w akcje.
Stopniowo podwyższany będzie limit inwestycji zagranicznych. Do końca
przyszłego roku zostanie on podwyższony z 5 proc. do 10 procent. Na
koniec 2015 r. – do 20 proc., a do końca 2016 r. do 30 proc.
oszczędności emerytalnych członków OFE mogłoby zostać wyprowadzonych za
granicę.

Oprócz posłów PO i PSL, dla których kwestia przyjęcia ustawy jest
kluczowa dla dalszego trwania u władzy, rozwiązania zaproponowane przez
rząd zachwalał Leszek Miller (SLD), choć ostateczną postawę SLD w
głosowaniu nad ustawą uzależniał od przyjęcia jego postulatów, m.in.
podniesienia minimalnych emerytur o 200 złotych.

Pozostałe kluby na projekcie rządowym nie pozostawiły suchej nitki,
choć też za funkcjonowaniem OFE w obecnej formie się nie opowiadały.
Ustawy nie poprze Solidarna Polska. – Jeśli OFE to oszustwo, to to, co
wy proponujecie, to złodziejstwo – mówił Jacek Bogucki (SP). Ocenił, że
kosztem „niebotycznego zadłużenia obywateli” PO i PSL chcą sobie
zagwarantować następne dwa lata spokojnego rządzenia.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślał, że Polacy powinni mieć
wolny wybór w sprawie uczestnictwa w OFE. Zaznaczył jednak, iż
dokonywane zmiany nie powinny umożliwiać dalszego zadłużania kraju.
Umorzenie obligacji znajdujących się w posiadaniu OFE sprawi, że
przynajmniej na papierze spadnie zadłużenie kraju. W związku z tym PiS
postuluje obniżenie progów zadłużenia, by rząd po przejęciu aktywów OFE
nie miał miejsca na zaciąganie kolejnych długów. Domaga się także
przeprowadzenia w sprawie ustawy o OFE wysłuchania publicznego. Jarosław
Kaczyński zaznaczył, iż niezbędna jest szeroka akcja informacyjna w
sprawie zasad funkcjonowania OFE, pokazująca m.in., jak duże ryzyko dla
przyszłego emeryta wiąże się z uczestnictwem w OFE, które przyrównał do
gry w ruletkę. Kluby PO, PSL i SLD jednogłośnie opowiedziały się wczoraj
przeciw wnioskowanemu przez Solidarną Polskę i Twój Ruch odrzuceniu
projektu już w pierwszym czytaniu. PiS wstrzymało się od głosu.

Artur Kowalski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

137. Dla rządu PO - PSL interes

Dla rządu PO - PSL interes przyszłych emerytów się nie liczy

Rozmowa z dr. Cezarym Mechem o decyzji Sejmu dotyczącej zmian w systemie emerytalnym

Sejm uchwalił dziś zmiany w
systemie emerytalnym. Nowe przepisy zakładają, że przyszli emeryci będą
mogli wybrać, czy chcą przekazywać część składki do OFE, czy w całości
do ZUS. Czyje interesy zostały tu uwzględnione, a czyje nie?

– Oceniając ustawę dotyczącą 300-miliardowego skoku na OFE, należy
mieć właśnie na uwadze, czyje interesy zostały w niej uwzględnione.
Niestety, ale nawet poczciwi krytycy OFE nie zauważają, że w pierwszym
rzędzie zostały uwzględnione interesy Powszechnych Towarzystw
Emerytalnych, a więc głównie zagranicznych inwestorów. Doprowadzono do
tego, że pozostała połowa aktywów emerytalnych, które w założeniu miały w
przyszłości służyć polskim emerytom, została przekazana bez kontroli,
jaką było funkcjonowanie minimalnej stopy zwrotu, a więc bezpiecznika,
który sprawia, że jeśli w swoich działaniach inwestorzy popełniają
znaczące błędy inwestycyjne, to muszą z własnych pieniędzy uzupełnić
powstałe braki. Tym samym pozwala się na zmaterializowanie zagrożenia
„kapitalizmem kolesi”, przed którym ostatnio przestrzegali zarówno Alan
Greenspan w „The Map and the Territory: Risk, Human Nature, and the
Future of Forecasting”, jak i Paul Trucker oraz JK Galbraith. Tym
sposobem państwo wprost zachęca i zezwala na możliwe działania
nieetyczne odbywające się kosztem członków OFE.

Jakie konkretnie?

– To przyzwolenie sprawia, że rozluźniając wymogi inwestycyjne i
pozwalając na inwestycje zagraniczne, zarządzający cudzym majątkiem będą
mogli inwestować w bardzo dziwne struktury finansowe, nawet z
pominięciem interesu członków, a realizując swoje własne, nie będąc za
to w jakikolwiek sposób rozliczani. Będą mogli zatem bezkarnie tracić
pieniądze na rynku kapitałowym, nie ponosząc z tego tytułu żadnych
konsekwencji finansowych, chyba że zostaną na tej działalności
przyłapani. Niestety, to ryzyko jest wyjątkowo małe,
gdyż w efekcie działań rządu SLD – PSL w 2002 r., zamiast poprawić
istniejący system, zlikwidowano urząd nadzorujący nad tym rynkiem. Pracę
straciło wówczas ponad 120 wykształconych przez zagranicznych
profesorów urzędników, a nadzór nad tym obszarem nigdy nie został już
przywrócony. I mimo relatywnie niskich stóp zwrotu nikt przez lata nie
sprawdzał, czy te wyniki nie są czasem efektem inwestycji po znajomości w
ramach funkcjonowania systemu „kapitalizmu kolesi” Greenspana.

Co oznacza związane ze zmianami w systemie emerytalnym rozluźnienie gorsetu inwestycyjnego?

– Dokonując tego zabiegu, z jednej strony odrzucono
najbezpieczniejsze aktywa – obligacje, a więc te, na których nie można
zbyt dużo zarobić, ale też wiele stracić. Z drugiej strony dołączono
instrumenty pochodne, które są bardzo ryzykowne i bardzo nieczytelne,
które w rezultacie mogą też doprowadzić do strat. Jest to działanie
nieodpowiedzialne, wbrew teorii „kosztów agencji”, która postuluje
powiązanie interesu zarządzającego z właścicielem środków, w tym wypadku
PTE, a członkami OFE, którzy mają prawo mieć jak najwyższe świadczenia w
przyszłości. Ponadto w całej frazeologii mówiącej o tym, że obniża się
obciążenia, tak naprawdę je podwyższono. Ponieważ, jeżeli chodzi o
opłatę od zarządzania, która w tym przypadku jest kluczowa, to ona w
sytuacji zmniejszenia wartości wzrośnie, co jest wynikiem braku
adekwatnej nowelizacji, a nawet wspomnienia o takowej konieczności.

Jakie czynniki zadecydowały o takiej, a nie innej decyzji, wcześniej rządu, a dzisiaj Sejmu?

– Przeważył nie interes Polski, a interes Unii Europejskiej.
Pozwolono bowiem, aby aż 30 proc. aktywów emerytalnych mogło być
inwestowanych za granicą. Co istotne, z jednej strony Polska nie będzie
miała nad nimi żadnej kontroli. Polska nie tylko nie powołała się na
wynik negocjacji, który nas do tego nie zobowiązywał, tylko po to, aby
zgodzić się na transfer zagraniczny kapitałów już w tej ustawie, ale, co
gorsza, nie odwołała się od decyzji europejskiego Trybunału
Sprawiedliwości. Ponadto doprowadzono do tego, o co przez lata chodziło
Unii Europejskiej, aby prawa emerytalne mogły być w przyszłości
redukowane i przestały być twardymi zobowiązaniami, jakie występują w
przypadku świadczeń opartych na prawach majątkowych. To z kolei oznacza,
że świadczenia emerytalne, które wydawałoby się, że są sztywne, w
przypadku gorszej sytuacji finansów publicznych będą mogły być dowolnie
zmniejszane. Tak czy inaczej zmierzamy do przyszłości, w której
świadczenia emerytalne będą na niższym poziomie, bo budżet nie będzie
miał wystarczających środków podatkowych, a z zabezpieczenia majątkowego
rezygnujemy. Z drugiej strony niekoniecznie będziemy je w ogóle
uzyskiwać, bo wiek emerytalny będzie mógł być dowolnie przesuwany do
góry.

Są jeszcze inni beneficjenci tych zmian?

– Kolejnym istotnym beneficjentem dokonanych zmian jest rząd. Skok na
te pieniądze umożliwia obecnej ekipie dalsze zadłużanie się w
najbliższych latach, a dzięki temu stwarza szanse wygrania wyborów. Tyle
tylko, że w przyszłości wraz ze spadkiem liczby podatników zmniejszą
się także dochody, a emerytów przybędzie.

Gdzie w tym wszystkim jest interes emeryta, któremu system emerytalny z założenia powinien służyć?

– Niestety praktyka i fakty pokazują, że beneficjentami tej
nowelizacji są Powszechne Towarzystwa Emerytalne, Unia Europejska i
rząd, a nawet giełda, której zagwarantowano ustawowy dopływ środków, ale
na pewno nie emeryci. W przyszłości nie będą mieć oni nie tylko godnych
emerytur, ale zabraknie także pieniędzy na świadczenia zdrowotne.
Zrezygnowano z dochodów majątkowych, decydując, że w przyszłości
wszystko będzie opłacane z podatków. W praktyce oznacza to, że te
świadczenia nie będą respektowane, ponieważ ZUS jest piramidą finansową.
W przypadku odwrócenia się piramidy demograficznej i piramidy tych,
którzy wpłacają składki, ten system musi się zawalić, jak każda piramida
finansowa.

Czy przyjęcie przez Sejm zaproponowanych przez rząd rozwiązań kończy dyskusję o systemie emerytalnym w Polsce?

– Nie. Ta decyzja tak naprawdę rozpoczyna dyskusję, która, mam
nadzieję, doprowadzi do korzystnych zmian, które na obecnym etapie będą
wymagały wielu znaczących wyrzeczeń. Inaczej Polska zniknie, a my
będziemy żyć w biedzie, umierając w kolejkach do szpitala, z uciekającą z
kraju wobec braku perspektyw młodzieżą. Mało tego, jako społeczeństwo
będziemy ponosić konsekwencje braku podatników i dużej ilości
świadczeniobiorców żyjących w nędzy, przy braku majątku, którego ostatki
na naszych oczach są zawłaszczane i przejmowane przez zagraniczne
fundusze emerytalne.

Dziękuję za rozmowę.  

 

Mariusz Kamieniecki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

138. Prof. Kieżun o systemie


Prof.
Kieżun o systemie emerytalnym: "To jeden z fragmentów bezmyślnej
polityki finansowej, jaką prowadzimy w Polsce od lat." NASZ WYWIAD

"W perspektywie 6-7 lat ZUS zbankrutuje, bo w dalszym ciągu należy
przewidywać systematyczną emigrację i utrzymanie się wysokiej stopy
bezrobocia. Nie ma komu płacić składek emerytalnych, a sytuacja może się
jeszcze pogarszać."

Prof. Witold Kieżun: Uważam, że zabieranie pieniędzy
z OFE do budżetu jest zabieraniem imiennych pieniędzy do bezimiennego
kapitału, gdzie rozkładają się one na wszystkich innych ludzi, którzy z
tego korzystają. To jest niewłaściwe. W OFE ludzie indywidualnie
zbierali pieniądze, natomiast przekazanie ich do ZUS-u, to ich
likwidacja i podział na wszystkich. Kto się na to zgadza, to jest jego
prywatna sprawa, ale jest to błędne posunięcie. Ale z drugiej strony
całe OFE są jednym wielkim bzdurstwem, bo to było umożliwienie
zagranicznym przedsiębiorcom prowadzenia giełdowych operacji pieniędzmi,
które mają służyć jako emerytury. To jest nonsensem. Zapominamy już ile
pieniędzy ludzie stracili na giełdzie. Nie wiadomo czy w ogóle pewnego
dnia nie stracą wszystkiego - na giełdzie jest się raz pod wozem, raz na
wozie. Cała operacja z OFE jest takim błędem jak olbrzymia większość
finansowych działań w Polsce.

 

Co ostatnia zmiana oznacza dla ludzi?

Te pieniądze będą dzielone według posiadanej wielkości emerytury. Te
pieniądze z OFE nie będą już funduszami konkretnej osoby. Ludzie będą
mieli emerytury według ogólnych zasad, według przepracowanego czasu
itd., to nie będą zindywidualizowane środki. Osobiste pieniądze są
przekierowane do ogólnego kapitału, służącego wszystkim posiadającym
uprawnienia emerytalne. Wielkość mojej emerytury nie będzie już zależała
od tego, ile ja tam włożyłem, ale od zasad, którym podlegają wszyscy
pobierający emerytury z ZUS-u. To jest niewłaściwa koncepcja - tak samo
jak cała operacja OFE była niewłaściwa, jak już wcześniej wspomniałem,
Nie można było dawać kilkunastu - w tym zagranicznym - instytucjom, za
grubą opłatą, operowania pieniędzmi na giełdzie, która zawsze jest
wielkim ryzykiem. Na giełdzie można zawsze wszystko stracić i wiadomo,
że dwukrotnie już stracili - kapitał stworzony w OFE zmniejszył się o
straty na giełdzie. Poza tym kolosalne pieniądze były w rękach
zagranicznych przedsiębiorców. Te wszystkie operacje były nonsensowne i
robione na niekorzyść społeczeństwa polskiego. To jest jeden z
fragmentów bezmyślnej polityki finansowej, jaką prowadzimy w Polsce od
dwudziestu paru lat.

 

Czy było w tym momencie jakieś wyjście, aby wycofać się z OFE w inny sposób niż to zrobił rząd?

Chyba nie, chyba tylko na zasadzie osobistej decyzji, tak jak to
zrobiły również Węgry. Ewentualnie można byłoby zlikwidować to w taki
sposób, że każdy dostaje to co włożył.

 

Czy to nie będzie jednorazowy zastrzyk środków finansowych do budżetu, a potem te kwestie i tak trzeba będzie rozwiązać?

To wszystko zależy od tego jak będzie wyglądała przyszłość polityczna
w Polsce, od tego kto będzie rządził i jaka filozofia będzie
obowiązywała. W tej chwili ta, która od wielu lat obowiązuje, jest
filozofią, która nie jest zgodna z interesem społeczeństwa i Polaków. To
wszystko zależy jak to się wyklaruje. Na tą chwilę sprawa z OFE jest
jasna, pozostaje to w kwestii indywidualnej decyzji. Moim zdaniem, w
perspektywie 6-7 lat jednak ZUS zbankrutuje, bo w dalszym ciągu należy
przewidywać systematyczną emigrację i utrzymanie się wysokiej stopy
bezrobocia. Nie ma komu płacić składek emerytalnych, a sytuacja może się
jeszcze pogarszać, więc prędzej czy później system emerytalny
zbankrutuje. Ta sytuacja wygląda bardzo niebezpiecznie w przyszłości,
ale nie wolno tracić nadziei i trzeba liczyć na to, że może nastąpi
racjonalna zmiana zbiorowego rozwoju ekonomicznego, który to usprawni.
Węgrom to się jakoś udaje - stworzyli nowy system podatkowy, obciążyli
banki, zagraniczne przedsiębiorstwa. W obecnej strukturze naszej
gospodarki perspektywy rozwojowe są bardzo ograniczone. Przy obecnej
polityce nie wiadomo jak to dalej będzie, aktualnie - moim zdaniem -
sytuacja jest tragiczna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

139. Prawie połowa Polaków chce

Prawie połowa Polaków chce weta prezydenta ws. zmian w emeryturach

Bronisław Komorowski po raz pierwszy w kadencji ma w rękach ustawę tak ważną dla rządu. ("Fakty" TVN)
zobacz więcej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

140. Senackie komisje bez poprawek

Senackie komisje bez poprawek do zmian w OFE

Senackie komisje: finansów oraz polityki społecznej nie
zgłosiły poprawek do ustawy o zmianach w systemie emerytalnym. Zakłada
ona, że przyszli emeryci będą mogli wybrać, czy chcą przekazywać część
składki do OFE, czy jej całość do ZUS.

Podczas wtorkowego posiedzenia połączonych komisji wiceminister pracy
Marek Bucior mówił, że zasadniczym celem nowelizacji było określenie
sposobu wypłat środków zgromadzonych w filarze kapitałowym systemu
emerytalnego, czyli w otwartych funduszach emerytalnych. “To jest całe
clou nowelizacji” – podkreślił.

Znowelizowana przez Sejm w ubiegłym tygodniu ustawa przewiduje m.in.,
że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać
część składki do OFE, czy też jej całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają
zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne
instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły
już inwestować. Ponadto przez 10 lat przed osiągnięciem wieku
emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz
emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie
(tzw. suwak bezpieczeństwa).

Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku
emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez
trzy lata podlegać dziedziczeniu. Biuro legislacyjne Senatu zwróciło
uwagę, że biorąc pod uwagę dotychczasowe szybkie tempo prac nad ustawą
pojawiają się wątpliwości, czy możliwa jest rzetelna analiza nowych
przepisów. Dodano, że takie tempo może się odbić negatywnie na
skuteczności i funkcjonalności wprowadzanych przepisów.

“Zachodzi obawa, iż będzie konieczna kolejna nowelizacja przepisów
dotyczących systemu emerytalnego” – wskazano w opinii biura. Podczas
obrad komisji swoje wątpliwości wyrazili też senatorowie opozycji.
Henryk Cioch (PiS) powiedział, że ta ustawa dotyczy wszystkich Polaków i
jeśli wejdzie w życie, to ci, którzy liczyli na dodatkowe środki z tzw.
II filaru przeliczą się. “Część tych środków, która zgromadzona była w
OFE (…), po wejściu w życie ustawy zniknie, bo z kwoty realnej jakieś
zapisy pojawią się na subkoncie w ZUS” – mówił senator opozycji.

Przypomniał też, że środowisko ekonomistów zajęło negatywne
stanowisko wobec zmian. Podobnie jak część środowiska prawników. Cioch
mówił też o bardzo szybkim tempie procedowania nad zmianami w systemie
emerytalnym. “Ten pośpiech i ten tryb naruszają podstawowe zasady
związane z funkcjonowaniem państwa prawnego” – podkreślił. Złożył też
wniosek o odrzucenie ustawy w całości. Odmienny wniosek – o przyjęcie
ustawy bez poprawek, złożył senator Jan Michalski (PO).

Jak mówił, cała dyskusja dotycząca tej ustawy toczy się od wielu
miesięcy. “Każdy mógł wyrobić sobie zdanie, w jaki sposób do tej ustawy
podchodzić (…). Myślę, że przyszli emeryci nie zawiodą się na tej
zmianie, gdyż nie będzie ona miała istotnego znaczenia na wysokość
emerytur” – zaznaczył. Dodał, że głównym beneficjentem obecnie
działającego systemu są powszechne towarzystwa emerytalne, które
zarządzają OFE.

“To one tak naprawdę skorzystały, niezależnie czy była koniunktura,
czy jej nie było; nie poniosły żadnych konsekwencji kryzysu, w
przeciwieństwie do tzw. beneficjentów, czyli emerytów” – podkreślił. W
jego opinii, najważniejszym elementem procedowanej zmiany w systemie
emerytalnym jest wprowadzenie bezpiecznego systemu wypłaty składek z
filara kapitałowego dla emerytów.

Podczas głosowania większość posłów połączonych komisji nie
opowiedziała się za wnioskiem senatora Ciocha dotyczącym odrzucenia
ustawy w całości. Komisje zarekomendowały natomiast wniosek o przyjęcie
ustawy bez poprawek. Znowelizowaną ustawą o zasadach wypłat emerytur ze
środków zgromadzonych w OFE senatorowie zajmą się w środę podczas
posiedzenia plenarnego.

Grzegorz
Bierecki ujawnia kulisy operacji OFE: "Chodziło o to, by ktoś mógł
kupić akcje ITI czy Agory. Stwórzmy mapę przepływu tych pieniędzy"

"Wielka szkoda, że nie zostały zastosowane sprawdzone węgierskie
rozwiązania. I to sprawdzone na gruncie europejskim, bo przecież KE nie
dopatrzyła się tam naruszenia przepisów."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

141. Senat przyjął zmiany w OFE

Senat przyjął zmiany w OFE bez poprawek

Za ustawą głosowało 57 senatorów, 28 było przeciwnych, a 1 wstrzymał się od głosu. »

Wcześniej Senat większością głosów odrzucił wniosek opozycji dotyczący odrzucenia ustawy w całości.



Senator
Bierecki: "Jestem zainteresowany, jak wyglądałby raport z nazwiskami
inwestorów, którym udało się sprzedać OFE akcje nowych spółek".

"Podawałem w swoim wystąpieniu przykłady akcji spółek, które były
sprzedawane po ponad 400 złotych, a obecnie są warte ledwie 20 groszy.
Skoro możliwe są takie cuda, to trzeba sprawdzić kto był magikiem".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

142. Rząd tnie OFE i zachęca do


Rząd tnie OFE i zachęca do III
filaru. Uposażenie z I i II filaru nie wystarczy na godziwe życie

Polacy już nie powinni mieć złudzeń: uposażenie z I i II filaru
emerytalnego nie wystarczy nawet na godziwe życie. W dodatku obecna
reforma nie tylko tego nie zmieni, lecz może nawet pogorszyć sytuację
przyszłych emerytów. Jeśli chcemy utrzymać obecny poziom życia na
zasłużonej emeryturze - możemy liczyć tylko na swoje oszczędności.
Na skutek ostatnich reform rola II filaru emerytalnego została zmarginalizowana. Jeszcze w 2011 r. rząd zmniejszył wysokość składek,
jaka trafia na konta w OFE z 7,3 do 2,3 proc. naszej pensji. Wprawdzie w
przyszłości ta składka wzrośnie do 2,9 proc., ale i tak będzie to mało:
w przypadku osoby, która ma do emerytury ok. 20 lat, łączne wpłaty
wyniosą ok. 6-7 pensji. Przy średniej krajowej płacy będzie to ok. 20
tys. zł. Jak łatwo policzyć - cudów z tego fundusze nie wyczarują. Nawet
przyrewelacyjnej średniej rocznej stopie zwrotu na poziomie 9-10 proc.
kwota kapitału emerytalnego w ciągu tych 20 lat urośnie do ok. 50 tys.
zł.



A to nie koniec złych wiadomości na temat OFE: ci, którzy mają już
zgromadzony kapitał w tym filarze, muszą się liczyć z tym, że już w
lutym 2014 r. stracą połowę do tej pory zgromadzonych oszczędności.
Takie będą skutki decyzji rządu o przekazaniu przez OFE do ZUS
pieniędzy, które zainwestowały one w obligacje. To ponad 51 proc.
naszych kapitałów! Rząd wprawdzie obiecuje, że pieniądze
będą trzymane w ZUS na osobnych subkontach i waloryzowane. Ale
pieniądze te zostaną dopisane na wirtualnych rachunkach, a w praktyce
trafią na wypłaty dla obecnych emerytów. Czyli mówiąc wprost: zostaną
przejedzone.


FOR: prezydencie, nie podpisuj zmian w OFE

58 prawników oraz 144 ekonomistów - sygnatariuszy oświadczeń przeciw
demontażowi reformy emerytalnej, zwracają się do Prezydenta o
niepodpisywanie ustawy oraz proszą o pilne spotkanie - poinformowało w
poniedziałek Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

143. Ustawowy przepadekPrzymusowy

Ustawowy przepadek

Przymusowy tryb operacji przejęcia aktywów OFE przez ZUS to rekwizycja – twierdzą ekonomiści

Artur Kowalski

O konstytucyjnych wątpliwościach
zmian funkcjonowania otwartych funduszy emerytalnych dyskutowali
wczoraj uczestnicy konferencji zorganizowanej przez Katedrę Prawa Pracy i
Polityki Społecznej, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego.

Jeszcze przed uchwaleniem ustawy zmieniającej zasady funkcjonowania
OFE, która oczekuje już tylko na podpis prezydenta, podniosło się wiele
głosów o niekonstytucyjności proponowanych przez rząd przepisów. Poważne
wątpliwości co do różnych przepisów proponowanych w projekcie zgłaszali
nie tylko wprost broniący interesów zarządzających funduszami. Szereg
wątpliwości płynęło także z instytucji publicznych. Swoje uwagi wnosiły
m.in. Komisja Nadzoru Finansowego, Prokuratoria Generalna czy Rządowe
Centrum Legislacji. Pod ich wpływem część przepisów zmieniono, choćby
dając członkom OFE miesiąc więcej na decyzję, czy chcą, aby ich składki
nadal trafiały do funduszy emerytalnych. W celu zrównoważenia ekspertyz
krytycznych dla zaproponowanych przepisów rządzący, dla których szybkie
przeprowadzenie zmian w OFE oznaczało uzyskanie finansowego efektu tych
zmian praktycznie natychmiast – w postaci oszczędności w przyszłorocznym
budżecie i co za tym idzie – wygodniejszego rządzenia – zamówili
ekspertyzy, które miały wydźwięk przeciwny do krytycznych. Nie oznacza
to jednak, iż wszelkie wątpliwości co do zgodności przepisów ustawy
dotyczącej OFE nagle zniknęły.

Prezes Sądu Najwyższego, kierujący Izbą Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych, prof. Walerian Sanetra oceniał jednak,
że ustawodawca w sferze ubezpieczeń społecznych ma spory margines
swobody kształtowania systemu ubezpieczeniowego. – Te zmiany, które w
tej chwili są wprowadzane, są dopuszczalne – oceniał Sanetra na
Uniwersytecie Warszawskim. – Z drugiej strony podnosi się larum, że
naruszono konsensus w wyniku tych zmian wcześniejszych. (…) Ale kto mnie
pytał, zmieniając moją sytuację. (…) Uznano, że potrzebna jest reforma z
różnych powodów, z różną argumentacją, i tę reformę przeprowadzono. Tak
na dobrą sprawę ubezpieczeni w ogóle nie byli podmiotami w tych
rozstrzygnięciach, które zapadły [dotyczących powstania systemu OFE –
red.]. Jakbyśmy się przyjrzeli mechanizmowi, który doprowadził do
opracowania tego projektu, a następnie uchwalenia, można powiedzieć, że
tak na dobrą sprawę reforma została przeprowadzona bez rzetelnej wiedzy
ubezpieczonych – dodał.

O ile prawo ustawodawcy do kształtowaniu systemu raczej nie budziło
zastrzeżeń, to już poważne wątpliwości pojawiały się po przyjrzeniu się,
w jaki sposób to kształtowanie zachodzi. Doktor hab. Radosław Pacud z
Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach oceniał, że najbardziej
kontrowersyjnym zapisem jest kwestia umorzenia 51,5 proc. aktywów OFE. –
Przepisy mówią o przekazaniu aktywów, a nie o ich przejęciu. Ze względu
na przymusowy charakter tej operacji usprawiedliwione jest jednak
nazywanie tej operacji rekwizycją czy odjęciem aktywów OFE – stwierdził.

Doktor hab. Kamil Antonów z Uniwersytetu Opolskiego zwracał uwagę, że
wśród zgłaszanych wątpliwości pojawia się problem organizacji wyboru
między ZUS a OFE. – Jest to konstrukcja, która może być kwestionowana.
Jeżeli ktoś jest już członkiem OFE, to nie powinien wyrażać woli, że
chce, by nadal jego składki trafiały do funduszy – mówił. Tego typu
konstrukcja zapewni jednak rządowi, iż więcej osób, choćby nieświadomie,
przejdzie z całością płaconej składki do ZUS, niż wtedy, gdyby to
członkowie OFE, chcąc przejść z płaconą składką do ZUS, musieli składać
odpowiednie deklaracje.

Profesor Marcin Zieleniecki z Uniwersytetu Gdańskiego nawiązał do
zarzutów naruszenia zaufania obywateli do państwa. Zwrócił uwagę m.in.
na jedną ze zmian, która może się odbić niekorzystnie na świadczeniach
przyszłych emerytów. Chodzi o to, że środki przejęte z OFE w celu
wypłacania emerytur nie będą po przejściu na emeryturę inwestowane,
choćby w ramach tzw. bezpiecznych funduszy – tak jak zakładano,
wprowadzając przed laty OFE.

Komorowski przyznaje: W sprawie zmian w OFE są wątpliwości. To krok wstecz



Wolałbym, aby nie podrzucano mi pod drzwi rozwiązania wątpliwego - stwierdził w poniedziałek w programie "Tomasz Lis na żywo" prezydent Bronisław Komorowski. I dodał: - Można było uniknąć deficytu budżetowego i długu publicznego np. kontynuując proces prywatyzacji. Były takie plany, ale ich nie zrobiono
W poniedziałkowej rozmowie z Tomaszem Lisem prezydent Bronisław Komorowski przyznał, że w sprawie OFE prawdopodobnie będzie jeszcze rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem w przyszłym tygodniu, "bo do końca trzeba wyjaśniać różne wątpliwości, które się pojawiają". - A te wątpliwości są - przyznał.

Wcześniej szef rządu stwierdził, że prezydent "na pewno nie będzie blokował ustawy dotyczącej zmian w systemie emerytalnym". - Nie ma żadnych powodów, aby odczuwać niepokój, na przykład konstytucyjny - stwierdził przed dwoma tygodniami Tusk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

144. bez niespodzianki

Decyzja Prezydenta RP w sprawie ustawy o OFE

Prezydent podpisał ustawę wprowadzającą zmiany w OFE, podejmując
jednocześnie decyzję o skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego w
trybie kontroli następczej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

145. Donald Tusk: Nie mamy planu

Donald Tusk: Nie mamy planu awaryjnego w sprawie OFE
Premier, pytany o to, czy rząd ma plan, gdyby TK uznał przepisy za
niekonstytucyjne, zaznaczył, że rząd bardzo rzetelnie analizował
wątpliwości konstytucyjne dotyczące ustawy o OFE
i uważa, że zaproponowane przepisy są zgodne z ustawą zasadniczą. - Ja
nie mam wątpliwości, że ta ustawa jest poprawna pod względem
konstytucyjnym i dlatego planu awaryjnego jako takiego nie
przygotowujemy - powiedział Tusk, który spotkał się z dziennikarzami w
Dolinie Kościeliskiej, gdzie szef rządu przyjechał przyjrzeć się stratom
po halnym.

- Chcę to mocno podkreślić - nie
ryzykowalibyśmy i nie narażalibyśmy przede wszystkim obywateli na tę
niepewność dotyczącą przyszłości ich emerytur, gdybyśmy nie mieli
pewności, że przygotowaliśmy poprawną pod względem konstytucyjnym ustawę
- zaznaczył premier. Wątpliwości konstytucyjne zgłaszane przez
ekspertów dotyczą głównie tego, czy aktywa zgromadzone w OFE są
własnością państwa, czy obywateli i czy rząd ma prawo przenieść je z OFE
do ZUS. To jedno z pytań, które znaleźć się ma we wniosku prezydenta do TK.Wiemy, co będzie trzeba zrobić, jeśli ustawa zostanie zakwestionowana
przez TK. Będzie trzeba szukać gdzie indziej dość dużych pieniędzy i
zastanowić się przede wszystkim - po werdykcie Trybunału - co trzeba
poprawić w takim przypadku - mówił Tusk. W piątek prezydent Bronisław
Komorowski podpisał zmiany w OFE i jednocześnie zdecydował o odesłaniu
jej do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.

Jerzy Bielewicz: nowelizacja OFE, to podział łupem

Nowelizacja ustawy o OFE, którą podpisał prezydent to podział
łupów miedzy PO i sektorem bankowym – powiedział Jerzy Bielewicz, prezes
Stowarzyszenia Przejrzysty Rynek. Finansista podkreśla, że „…świadczy o
tym nawet nowy minister finansów”.

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę o zmianach w systemie
OFE, ale skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał miałby
zbadać m.in. kwestię własności środków zgromadzonych w funduszach, zakaz
inwestycji w obligacje czy nakaz inwestowania w akcje.

Prezydent jak informowali przedstawiciele jego kancelarii ma
wątpliwości czy nie jest to zbyt duża ingerencja państwa w swobodę
działalności gospodarczej.Jerzy Bielewicz podkreśla, że głównym zagrożeniem jest to, że
międzynarodowe instytucje do których należą OFE wystąpią na drogę sądową
o odszkodowania. Podpisanie tej ustawy przez prezydenta jest
nierozważne, ponieważ sytuacja jest podobna jak w przypadku prywatyzacji
PZU – dodaje finansista.- Szkody dla państwa mogą być niewyobrażalne, jeśli prezydent
podpisuje ustawę przy takim zagrożeniu i tą która już wejdzie w życie
kieruje do Trybunału Konstytucyjnego, to jest to wyjątkowo głupie
rozwiązanie; wręcz narażeni jesteśmy na wielomilionowe odszkodowania na
rzecz sektora finansowego. Dokładnie tak jak miała to miejsce w
przypadku PZU. Przypominam prywatyzacja PZU spowodowała straty
kilkunastu miliardów złotych odszkodowania. Sytuacji ta jest
analogiczna, takie samo będzie zakończenie
– zaznacza Jerzy Bielewicz.

Swój sprzeciw wobec zmian w systemie emerytalnym eksperci wyrazili w
liście, który niedawno został skierowany do prezydenta Bronisława
Komorowskiego. Podpisało się pod nim 115 ekonomistów oraz 31
niezależnych prawników.Przypomnijmy ustawa o zmianach w systemie emerytalnym przewiduje, że
przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część
składki do OFE, czy też jej całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać
przeniesione obligacje Skarbu Państwa.W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.

Partia EUREKO. Partia ENEA. Partia Lasy Państwowe? Partia zagranicy. Biednyś, boś głupi. II Irlandia.

18/11/2010

Związki i pracodawcy o pomyśle zawieszenia przekazywania składek do OFE

Pomysł zawieszenia przekazywania składek emerytalnych do OFE
jest zły, bo niszczy reformę emerytalną sprzed 10 lat - ocenia
organizacja pracodawców. Natomiast związki zawodowe uważają, że należy
pójść jeszcze dalej i dać ubezpieczonym... »

Bez planu B ws. OFE? "Prezydent nałożył listek figowy", "To nieodpowiedzialne"

Bez planu B ws. OFE? "Prezydent nałożył listek figowy", "To nieodpowiedzialne"

- Mamy załatanie jednej dziury, łata jest mocno wątpliwa i może
się okazać, że za chwilę się odklei i wtedy jesteśmy z...
czytaj dalej »

Zbigniew Kuźmiuk z PiS podkreślił, że "demontaż OFE nie jest spowodowany interesem
ubezpieczonych w OFE, tylko dramatyczną sytuacją finansów państwa". - To
było jasne od miesięcy, że bez sięgnięcia po aktywa OFE nie uda się
przygotować projektu budżetu na 2014 rok. Nie było jeszcze projektu
ustawy o zmianach w OFE, a 30 września rząd przyniósł projekt budżetu do
Sejmu i tam było już wpisane 23 mld zł pochodzących ze zmian w OFE -
wspominał poseł. Zaznaczył, że jego zdaniem "wiele zasad konstytucji
zostało naruszonych".

Odnosząc się do decyzji prezydenta poseł
PiS ocenił: - Rząd i premier Tusk są zadowoleni, bo przy pomocy zmian w
OFE udało się przepchnąć budżet na następny rok, nie trzeba wykreślać z
ustawy o finansach publicznych 2. progu ostrożnościowego, pan prezydent
jest zadowolony, bo pomógł rządowi, podpisał ustawę, a jednocześnie
nałożył listek figowy, bo odsyła ją do Trybunału. Fundusze też
specjalnie nie protestują, bo w zmianach są trzy bonusy dla funduszy. W
trudnej sytuacji są tylko ci, którzy pozostaną w OFE, bo będą grali o
swoje emerytury na giełdzie i być może Skarb Państwa, który za parę lat
będzie wypłacał gigantyczne odszkodowania dla PTE - powiedział Kuźmiuk.

Dopytywany
o wątek odszkodowań dla właścicieli OFE doprecyzował: - Wydaje mi się,
że takie rozwiązanie, taki sposób przeprowadzenia tej ustawy, taka
decyzja o wyborze w sytuacji, gdy wcześniej umarza się obligacje,
przyniesie skutki prawne przed międzynarodowymi trybunałami i
odszkodowania będzie płacił następny rząd z budżetu państwa -
stwierdził.

W
Polsce system zabezpieczenia społecznego mało skuteczny. Unijne
społeczeństwa najwięcej wydają na emerytury i renty - 45,7 proc.
wszystkich środków

Ze wszystkich państw UE najmniej skuteczne są w Grecji. Ale to
kraj najmocniej dotknięty kryzysem, gdzie stopa bezrobocia przekracza 27
proc., a rząd walczy z ogromnym długiem publicznym. Następne na liście
najmniej skutecznych są: Bułgaria, Włochy i Polska.

Zbigniew Kuźmiuk

Po podpisaniu przez prezydenta ustawy dot. OFE wszyscy zadowoleni, tylko przyszli emeryci poniosą koszty tych zmian

„Poszkodowany w przyszłości i to na miliardy złotych, może być
Skarb Państwa jeżeli okaże się, że PTE będą dochodziły przed
międzynarodowymi trybunałami arbitrażowymi swoich roszczeń w związku
brakiem ochrony inwestycji zagranicznych przez państwo polskie”.

A co jeśli Trybunał się postawi?

Economic fiction, czyli co może się stać, jeśli rząd będzie musiał oddać OFE 120 mld zł. Oto jeden z możliwych scenariuszy.

Jan
Krzysztof Bielecki o zachowaniu prezydenta w sprawie OFE: "Postanowił
być dobrym ojcem narodu" w myśl zasady "być za, a nawet i przeciw"

Czy JKB zasugerował, że prezydent nadal musi być grzecznym
„długopisem” Platformy, bo w przeciwnym razie nie zapewni Komorowskiemu
wsparcia w kolejnej kampanii wyborczej?


Balcerowicz
krytykuje reformę OFE. "Sięganie po nagromadzone środki emerytalne jako
sposób na uzdrowienie finansów publicznych jest lekarstwem gorszym od
choroby"

"Główne uzasadnienie tej ustawy, które można było wysłuchać było
takie, że są zastrzeżenia konstytucyjne, które powinien rozstrzygnąć TK,
ale przeważa inna wartość konstytucyjna, interesy finansów publicznych.
Co do pierwszej tezy - zgadzam się, ale druga jest fałszywa."


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

146. Balcerowicz krytykuje rząd za



Balcerowicz krytykuje rząd za OFE. "Nie należy traktować ludzi jako ciemnej masy"

Balcerowicz krytykuje rząd za OFE. "Nie należy traktować ludzi jako ciemnej masy"

- Nie chodzi o OFE jako organizacje. Chodzi o
traktowanie ludzi. Nie należy traktować ludzi jak ciemnej masy, która
wszystko...
czytaj dalej »


W "Faktach po Faktach" prof. Balcerowicz podkreślił, że w całej jego
krytyce postępowania rządu ws. emerytur "nie chodzi o OFE jako
organizacje". - Chodzi o traktowanie ludzi. Nie należy traktować ludzi
jak ciemnej masy, która wszystko kupi. Po drugie chodzi o szanowanie
konstytucji. Mieliśmy jaskrawy pokaz lekceważenia konstytucji przez
polityków i dopóki my obywatele nie powiemy "nie", dopóty politycy będą
tak postępować. Wreszcie chodzi o to, żeby nie osłabiać perspektyw
wzrostu naszej gospodarki, od której zależą także emerytury - ocenił
Balcerowicz.

I doprecyzował: - Mówiąc o tym, że politycy
podeptali konstytucję, miałem na myśli m.in. to, że pogwałcono wszystkie
procedury. Czy jest rzeczą normalną, żeby Senat odmówił zapoznania się z
zastrzeżeniami własnego biura legislacyjnego? W ogóle nie wziął pod
uwagę zastrzeżeń 60 prawników - podkreślił.

- Politycy złamali procedury, które są konieczne w praworządnym państwie - zaznaczył Balcerowicz.

Decyzja prezydenta

Odnosząc
się do decyzji prezydenta, który podpisał ustawę o OFE i odesłał ją w
trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego Leszek Balcerowicz
podkreślił, że "Trybunał Konstytucyjny nie powinien być wykorzystywany
jako jedyna instancja obrony konstytucji".

- Obowiązkiem
konstytucyjnym prezydenta na mocy art. 126 ustęp drugi jest czuwanie nad
przestrzeganiem konstytucji. Prezydent zobowiązał się dwa lata temu, że
podpisywanie ustawy co do której są poważne zastrzeżenia co do
konstytucyjności, a następnie odsyłanie do Trybunału, będzie absolutnym
wyjątkiem. Z ubolewaniem stwierdzam, że tego słowa nie dotrzymał -
ocenił profesor

Rostowski: 140 mld zł z OFE nie będzie przejedzone

Rostowski: 140 mld zł z OFE nie będzie przejedzone

Około 47 proc. wyniesie dług publiczny w stosunku do PKB
po zmianach w OFE - uważa Jacek Rostowski, były minister finansów. -...
czytaj dalej »


Zdaniem byłego ministra finansów po zmianach w systemie emerytalnym i
przeniesieniu obligacji z OFE do ZUS-u wysokość relacji naszego długu
do PKB wyniesie około 47 proc.

- W tym samym czasie rząd obniży
progi ostrożnościowe wewnątrz naszej reguły podatkowej. 140 mld złotych,
o które zmniejszy się dług publiczny po reformie w OFE, nie będzie
przejedzone. Chcemy, aby nasz poziom zadłużenia był podobny do czeskiego
i chcemy być tak postrzegani. Czechy mają niższy dług, bo nie mają OFE -
uważa polityk.

Co dalej z OFE?

Jacek Rostowski uważa, że
zmiany w systemie emerytalnym nie pogorszą sytuacji OFE. - W nowych
ramach OFE mają możliwość się utrzymać. Składka, która będzie
przekazywana do OFE przez ZUS, będzie zarządzana przez OFE. Będą one
mogły ją inwestować w realną polską gospodarkę. Nie będą tworzyć
jałowego obiegu długu, który dotąd istniał. Ten niszczący i
niebezpieczny proceder został usunięty. Część reformy z 1998 roku
wyrządzała szkodę emerytom i finansom publicznym. My to przecięliśmy. Ta
część składek, która idzie na inwestycje w realną polską gospodarkę
została utrzymana. Część z nich trafi na giełdę, ale dzięki naszej
reformie to ludzie zdecydują, czy chcą podjąć to ryzyko. Osoby, które
boją się ryzyka wybiorą ZUS a nie OFE. Mechanizmy, które stworzyliśmy są
bezpieczniejsze - mówi.

Rostowski uważa, że 80 proc. reformy z
1998 roku była świetna. - Pierwszy filar został tak zreformowany, że
zawsze będzie prawie idealnie zbilansowany. Nasze emerytury z ZUS-u są i
będą bezpieczne i to wielkie osiągnięcie Jerzego Buzka i jego rządu -
mówił były minister finansów.

Zmiany w OFE

Kolejny gość
"Faktów po Faktach" Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan
stwierdziła, że przez ostatnie 10 lat nikt nie zrobił nic, aby
zainteresować Polaków oszczędzaniem w drugim filarze. A ostatnie zmiany w
OFE wskazują, że politycy nie szanują instytucji państwowych.

-
Najpierw oczerniliśmy ZUS. Teraz to samo zrobiono z OFE. Retoryka
debaty o OFE jest wyjątkowo szkodliwa - stwierdziła Bochniarz. -
Najgorsza część tej zmiany w OFE to sposób, w jaki ją wprowadzono -
dodaje.

Ekonomista Ryszard Bugaj w "Faktach po Faktach"
zauważył, że główną motywacją zmian w OFE były problemy w finansach
publicznych. Stwierdził też, że drugi filar powinien być dobrowolny. -
Nie powinniśmy stwarzać przymusu do gry na giełdzie - mówi Bugaj. - Nie
ma co straszyć bankructwem ZUS-u. Przez zmiany w OFE sytuacja przyszłych
emerytów się nie pogorszyła. Była zła i jest zła - ocenił.

Ryszard
Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, powiedział, że
rok 2013 zaskoczył ministra finansów. - Okazało się, że jedynym pomysłem
na rozwiązanie problemu rosnącego długu jest przejęcie aktywów z OFE -
mówił Petru i dodał, że system emerytalny jest w rozsypce. - Za chwilę
będziemy mieli system emerytalny oparty tylko na ZUS-ie. Na całym
świecie jest inaczej - dodał.

Podsumowanie kadencji Rostowskiego

Podsumowując
sześć lat pracy Jacka Rostowskiego na stanowisku ministra finansów
Ryszard Petru stwierdził, że szczególnie pierwsza kadencja byłego szefa
resortu finansów była trudna. - Była wtedy bardzo duża presja, aby
zwiększyć podatki - stwierdził.

Ryszard Bugaj dodał, że ma wiele
zastrzeżeń co do pracy byłego ministra, ale uważa, że Rostowski ma
jedną dużą zaletę. - W Polsce minister finansów jest sternikiem
gospodarki. Jacek Rostowski miał dużą zaletę - był pragmatyczny - uważa
Bugaj.



Rząd rozpisał już strzyżenie OFE co do godziny

Ministerstwo Pracy rozpisało cięcie OFE na konkretne godziny. - To jest niekonstytucyjne - ocenia Rządowe Centrum Legislacji. - I niewykonalne - dodają towarzystwa emerytalne.
Rząd spieszy się z przejęciem ponad połowy emerytalnych oszczędności zgromadzonych w OFE. Już za niecały miesiąc zostaną one, zgodnie z przegłosowaną niedawno ustawą, przeniesione do ZUS.

Pieniądze te są potrzebne, by obniżyć zadłużenie skarbu państwa i oddalić ryzyko przekroczenia przez dług publiczny progu 55 proc. Po tym rząd musiałby wprowadzać bolesne oszczędności. Sytuację finansów publicznych ma według rządu poprawić też wprowadzenie dobrowolności uczestnictwa w OFE i przenoszenie oszczędności do ZUS na dziesięć lat przed emeryturą.

Ta niezwykle istotna ustawa przemknęła błyskawicznie - w ciągu tygodnia - przez Sejm i Senat. Głosami koalicji przyjęto ją praktycznie bez poprawek. Prezydent też nie czekał z podpisem do ostatniej chwili. Aby nie hamować procesu legislacyjnego, dopiero po podpisaniu skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

Teraz resorty pracy i finansów pracują nad rozporządzeniami, które uściślą nowe przepisy. Określają w nich zasady inwestowania pieniędzy zgromadzonych w OFE i przedstawiają dokładny plan przekazywania 150 mld zł z OFE do ZUS. Cała operacja ma się odbyć 3 lutego 2014 r. Do godziny 9 towarzystwa emerytalne mają dostarczyć do ZUS specyfikację przekazywanych aktywów i ich wyceny na dzień 31 stycznia 2014 r. Z przekazaniem gotówki, bonów, obligacji skarbowych i drogowych muszą zdążyć do południa. Do godziny 13 (a część do godz. 15) do ZUS mają trafić obligacje emitowane na rynkach zagranicznych.

OFE: To niewykonalne

- Przekazanie aktywów do ZUS zgodnie z takim harmonogramem jest technicznie niewykonalne - przekonuje Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE) zrzeszająca firmy zarządzające OFE. Dlaczego? Bo umorzyć to nie to samo, co przetransferować aktywa do innej instytucji. W ten proces zaangażowane są nie tylko OFE i ZUS, ale też tzw. depozytariusze, czyli banki , które faktycznie przechowują aktywa OFE. Ile to trwa? IGTE napisała, że "operacja umorzenia i przygotowania aktywów do przekazania jest złożonym technologicznie procesem i będzie trwała cały dzień od 8-14 godzin".

Najwcześniej, bo do godziny 9, OFE muszą dostarczyć do ZUS specyfikację i wycenę przekazywanych aktywów. A to - przekonuje Izba - oznacza, że fundusze będą musiały dokonać wyceny, a depozytariusz je zaakceptować, w sobotę i niedzielę, czyli w dni wolne od pracy. Zdaniem Izby jest to rozwiązanie niestandardowe, a więc i ryzykowne. - Wycena aktywów na dany dzień zwykle gotowa jest następnego dnia roboczego ok. godz. 16. Podana w rozporządzeniu godz. 9 jest nierealna - mówi ekspert jednego z banków.

Kto się spóźni, dostanie karę

Harmonogram przekazania aktywów do ZUS nie podoba się też ekspertom Rządowego Centrum Legislacji. Ich zdaniem wpisywanie do rozporządzenia konkretnych godzin jest niekonstytucyjne. Dlaczego? Bo rozporządzenie powinno konkretyzować przepisy, a nie je uzupełniać. Skoro ustawa podaje 3 lutego jako dzień przekazania aktywów, rozporządzenie nie powinno precyzować, o której godzinie.

Autorzy feralnego rozporządzenia, czyli ministerstwa Pracy i Finansów, bronią się, twierdząc, że tak duża operacja, jaką jest przeniesienie blisko 150 mld zł, wymaga precyzyjnego planu działania. Jednocześnie resort przyznał, że w czwartek rozmawiał na temat nowego harmonogramu przeniesienia aktywów m.in. z przedstawicielami OFE, ZUS i depozytariuszy.

Co ustalono? - Po konsultacjach przeprowadzonych z przedstawicielami IGTE ustalono przesunięcie o 2 godziny terminów wskazanych w rozporządzeniu na dokonanie czynności przez OFE - powiedziała "Wyborczej" wiceminister finansów Izabela Leszczyna.

Według towarzystw emerytalnych nadal jednak trudno je będzie dotrzymać. A co jeśli towarzystwa się spóźnią? Obawiają się, że za nienależyte wykonanie obowiązków nadzór może nałożyć na nie karę do 0,5 mln zł.

Komorowski o OFE: Gdybym był przekonany, że są to rozwiązania drastycznie niekonstytucyjne, nigdy bym nie podpisał tej ustawy

"Gdyby na czas, w porę przeprowadzono inną reformę, głębszą
reformę systemu finansów publicznych, to by nie było problemu, czy
trzeba zmieniać system OFE, bo to jest gwarancja bezpieczeństwa systemu
finansowego państwa, czy nie. Tyle, że nikt wcześniej nie kwapił się do
przeprowadzenia reformy finansów publicznych".Prezydent w środę wieczorem w TVN24 odpowiadał m.in. na pytanie o to,
co się stanie, jeżeli Trybunał Konstytucyjny uzna, iż ustawa o
Otwartych Funduszach Emerytalnych jest niezgodna z konstytucją.

Gdybym był przekonany, że są to rozwiązania drastycznie
niekonstytucyjne, nigdy bym nie podpisał tej ustawy, tylko bym ją wysłał
do Trybunału Konstytucyjnego prewencyjnie. Ja jestem raczej pewien co
do tego, że Trybunał Konstytucyjny będzie te różne racje ważył bardzo
dokładnie, także racje bezpieczeństwa finansów publicznych,
bezpieczeństwa w zakresie deficytu

- odpowiedział  Komorowski.

Dodał, że skierował ustawę do
Trybunału w tzw. trybie następczym, w związku z zupełnie sprzecznymi
opiniami ekspertów na temat tej ustawy.

Sprzeczne opinie świadczą o tym, że tutaj nie ma jednej prostej
prawdy i Trybunał z natury swojej będzie powołany do zważenia tych
racji. Myślę, że żadnej katastrofy nie należy wieszczyć

- zaznaczył prezydent.

Komorowski podkreślił, że podejmując
decyzję o podpisaniu ustawy, musiał się kierować "potrzebą szukania
rozwiązań konstytucyjnie bezpiecznych (...), a jednocześnie bezpiecznych
dla polskich finansów publicznych".

Uważam, że (decyzja rządu ws. OFE - PAP) to jest krok wstecz z punktu
widzenia reform w Polsce. Jednym z najtrudniejszych obszarów
reformowania państwa polskiego, często związanym z niepopularnymi
decyzjami, są oczywiście reformy systemu emerytalnego. (...) To strata z
punktu widzenia perspektywy pogłębiania albo spłycania mechanizmu
reformy systemu emerytalnego, która jest i będzie w przyszłości
absolutnie niezbędna

- tłumaczył prezydent.

Dodał, że zmiany w OFE świadczą o tym,
że reform nie można wprowadzać połowicznie, licząc na to, że następcy
będą je kontynuowali, poprawiali i pogłębiali. Według Komorowskiego
reforma emerytalna z 1999 r. bardzo szybko stała się w Polsce "sierotą",
bowiem nikt nie doskonalił tego systemu.

Wręcz odwrotnie - wszystkie rządy po kolei przyglądały się temu, co tam się działo złego, z największym spokojem

- powiedział.

Gdyby na czas, w porę przeprowadzono inną reformę, głębszą
reformę systemu finansów publicznych, to by nie było problemu, czy
trzeba zmieniać system OFE, bo to jest gwarancja bezpieczeństwa systemu
finansowego państwa, czy nie. Tyle, że nikt wcześniej nie kwapił się do
przeprowadzenia reformy finansów publicznych

- ocenił prezydent.

Ustawę o zmianach w systemie emerytalnym
prezydent Komorowski podpisał 27 grudnia 2013 r., decydując jednocześnie
o skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. TK miałby zbadać m.in.
kwestię własności środków zgromadzonych w funduszach, zakaz inwestycji w
obligacje czy nakaz inwestowania w akcje.

Balcerowicz polemizuje z prezydentem

To lekarstwo gorsze od choroby - w ten sposób prof. Balcerowicz,
przewodniczący rady Fundacji Obywatelskiego Rozwoju po raz kolejny
krytykuje rząd za zamiany w OFE, odpowiadając jednocześnie na
telewizyjny wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego.



Historia OFE: zobacz, jak przebiegała reforma emerytalna od 1996 roku

Choć
rozważany był wariant zaskarżenia także przepisów wprowadzających
reformę emerytalną w 1999 r. to Bronisław Komorowski wyśle do Trybunału
Konstytucyjnego prawdopodobnie tylko najnowszą rządową ustawę»

– Prezydent jest strażnikiem konstytucji, czuwa nad jej
przestrzeganiem. Nie jest od tego, by mnożyć wątpliwości, ale by
wystąpić z wnioskiem tylko wobec tych przepisów, które jego zdaniem
naprawdę są sprzeczne – komentuje konstytucjonalista prof. Marek Chmaj.
Jednak odniesienia do ustaw wprowadzających reformę w 1999 r. zapewne
znajdą się w uzasadnieniu do wniosku. Zresztą trybunał, badając wniosek,
będzie odwoływał się do uchwalania reformy w 1999 r. i orzecznictwa
dotyczącego spraw emerytalnych.

Z tego punktu widzenia kluczowe może się okazać pytanie o własność środków zgromadzonych w OFE. Można je zadać w kontekście zapisów ustawy dotyczących przeniesienia oszczędności z OFE do ZUS i
zapisania ich wartości na subkontach ubezpieczonych. Zdaniem rządu
ponieważ z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, kształtu reformy, a
także orzecznictwa Sądu Najwyższego jasno wynika, że środki trafiające
do OFE jako część składki emerytalnej pobieranej przez
państwo są częścią państwowego systemu emerytalnego. Ale przeciwnicy
zmian uważają ten ruch za nacjonalizację i domagają się jego anulowania.
Przy okazji trybunał mógłby się wypowiedzieć na temat tego, na ile
państwo może cedować swoje funkcje na podmioty prywatne. Jednak zdaniem
prof. Chmaja takiego modelowego rozstrzygnięcia nie będzie. – Trybunał
generalnie w takiej kontroli następczej weryfikuje konkretne przepisy i
konkretny wzorzec konstytucyjny. Bo jest związany zakresem wniosku.
Chociaż czasami o tym zapomina – mówi konstytucjonalista.

We wniosku mają się znaleźć jeszcze dwie grupy spraw. Ta dotycząca polityki inwestycyjnej OFE i bezpieczeństwa emerytalnego (m.in. zakaz inwestowania w obligacje czy nakaz trzymania większości aktywów w akcjach). Kolejna sprawa to kwestia zakazu reklamy OFE.



Prof. Hausner: pieniądze z OFE rząd wyda na obietnice wyborcze

- Wpływ demontażu OFE na stan finansów publicznych nie będzie
korzystny; przeciwnie – może, paradoksalnie, rodzić negatywne następstwa
– ostrzega prof. Jerzy Hausner z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Jak podaje Polskie Radio, z raportu, przygotowany przez zespół
naukowców pod kierunkiem prof. Hausnera, byłego lewicowego wicepremiera i
ministra gospodarki, wśród zagrożeń dla finansów i gospodarki
wymieniono m.in. społeczną i polityczną presję na wzrost wydatków przed
wyborami.

- Zmiany w OFE przyczynią się też do pogorszenia i tak niezbyt
korzystnej międzynarodowej pozycji polskiej gospodarki. Inna wątpliwość
dotyczy przesunięcia całej części obligacyjnej oraz 70-80 proc. części
akcyjnej z OFE – napisali ekonomiści.

Trybunał Konstytucyjny nie dostał wniosku ws. OFE

2014-01-27 00:30

Trybunał Konstytucyjny wbrew słowom prezydenta, nie otrzymał jeszcze do rozpatrzenia ustawy o OFE, pisze "Puls Biznesu". »

Skarga ws. OFE? Administracja prezydenta: Są to bardzo trudne wnioski


Za tydzień rząd zabierze z OFE ponad połowę zgromadzonych tam przez nas
pieniędzy - podaje RMF FM. Urzędnicy Kancelarii Prezydenta tłumaczą,
że napisać skargę do Trybunału Konstytucyjnego nie jest tak łatwo. 

- Myślę, że to będą tygodnie.
To są wnioski trudne i nie mogą być
skierowane do Trybunału takie, które sędziowie mogą uznać
za niespełniające wymogów - powiedział prezydencki minister Krzysztof
Łaszkiewicz. - Są to bardzo trudne wnioski. Tam się ważą różnego rodzaju
wartości konstytucyjne i dokumenty muszą być dobrze przygotowane
- dodaje.

Piątek, 31 stycznia 2014

Prezydent skierował do TK wniosek ws. zmian w OFE

Prezydent Bronisław Komorowski skierował ustawę o zmianie
niektórych ustaw w związku z określeniem zasad wypłaty emerytur ze
środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych do Trybunału
Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej.
 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

147. Blef ​ Komorowskiego.

Trybunał Konstytucyjny nie bada ustawy o OFE...

Dodano: 27.01.2014 [18:23]

Pod koniec grudnia zeszłego roku media podawały, że prezydent podpisał ustawę o zmianach w OFE, lecz skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak sędziowie Trybunału nieprędko rozpatrzą sprawę, gdyż… o niczym nie wiedzą. Okazuje się, że Komorowski nie złożył nawet wniosku.

Nie wpłynął wniosek prezydenta w sprawie OFE. Nie ma więc mowy o żadnym terminie – powiedział pracownik Trybunału Konstytucyjnego cytowany przez „Puls Biznesu”.

Prezydent Komorowski w wywiadzie dla TVN24 (udzielonego 15 stycznia) mówił, dlaczego w trybie następczym skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. 
 
Kancelaria Prezydenta miała poważne zastrzeżenia związane ze zgodnością konstytucyjną oraz zastrzeżenia do bezpieczeństwa emerytalnego osób ubezpieczonych w OFE.  Dziennikarze zapytalidlaczego wniosku nie ma jeszcze w TK i kiedy zostanie tam wysłany.

Kancelaria prezydenta odpowiedziała wówczas:
O przesłaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie zbadania zgodności z Konstytucją ustawy reformującej OFE, Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP poinformuje na stronie www.prezydent.pl. Jednocześnie uprzejmie wyjaśniamy, że zgodnie z obowiązującym prawem Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie jest zobowiązany żadnym terminem do przesłania wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej”.
 
Według ekspertów prezydent może grać na zwłokę. Choć rząd jest pewien co do konstytucyjności ustawy, to sędziowie  mogą być innego zdania i może być tak jak w przypadku równoległego pobierania emerytury i pensji. Wtedy to Trybunał zakwestionował ustawę, w związku z czym rząd powinien wypłacić emerytom ponad miliard złotych.

http://niezalezna.pl/51135-blef-bronislawa-komorowskiego-trybunal-konstytucyjny-nie-bada-ustawy-o-ofe

avatar użytkownika Maryla

148. OFE już w Trybunale, a nasze

OFE już w Trybunale, a nasze pieniądze wkrótce w ZUS
Wbrew protestom licznych ekonomistów i prawników już w poniedziałek
zasoby otwartych funduszy emerytalnych zostaną mocno uszczuplone. Tak
jak zadecydował rząd, a za nim parlament, tego dnia przeleją do ZUS
ponad 150 mld zł, czyli 51,5 proc. zgromadzonych u siebie naszych
oszczędności emerytalnych. Będą to głównie obligacje skarbowe i drogowe.
Wartość przekazanych oszczędności zostanie zapisana na specjalnych
subkontach w ZUS, które zostały utworzone w 2011 r. przy poprzedniej
fazie uszczuplania drugiego filara - cięciu składki przekazywanej do
funduszy z 7,3 do 2,3 proc.
Po co taki zabieg? Pieniądze z OFE są potrzebne, by obniżyć zadłużenie i oddalić ryzyko przekroczenia przez dług publiczny
progu 55 proc. Sytuację finansów publicznych ma według rządu poprawić
też wprowadzenie dobrowolności uczestnictwa w OFE i przenoszenie
oszczędności do ZUS na dziesięć lat przed emeryturą.
Ale
to nie koniec zawirowań wokół OFE. W piątek - równo miesiąc po
opublikowaniu w Dzienniku Ustaw - kontrowersyjne zmiany w funduszach
emerytalnych skierował do Trybunału Konstytucyjnego Jeśli Trybunał uzna ustawę za niekonstytucyjną, to rząd będzie miał nie
lada problem. Jak cofnąć takie zmiany? Przelew z ZUS do OFE byłby dużo
większym wyzwaniem niż zabranie oszczędności z funduszy. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

149. DZISIAJ MNIE OKRADLI

Prezydent jednak spokojny o losy zabranych Polakom składek. "Nie sądzę, by TK zakwestionował istotę ustawy o OFE"

"Liczę na to, że Trybunał rozstrzygnie wątpliwości. Liczę się z
tym, że może np. zaproponować jakieś zmiany, czy wskazać konieczność
zmian - myślę, że rząd także to bierze pod uwagę. Ale nie sądzę, aby
Trybunał chciał zakwestionować samą istotę tej zmiany".

Jedna piąta polskiego rynku obligacji skarbowych wyparuje

Przez weekend trwały przygotowania do dzisiejszego przeniesienia 51,5 proc. aktywów OFE do ZUS.»

Pieniądze z OFE trafiły do ZUS. Dług publiczny zmiejszył się o 130 mld zł

153 miliardy złotych przekazano dziś z OFE do ZUS. Poinformował o tym minister finansów Mateusz Szczurek. »

Ponad połowa emerytalnych składek Polaków w OFE trafiła dziś do ZUS. Według funduszy
przelano ponad 153 miliardy złotych. To efekt ustawy zmieniającej
system OFE – zgodnie z nią 3 lutego fundusze miały przekazać ZUS
obligacje i papiery gwarantowane przez Skarb Państwa. Sama ustawa
trafiła w piątek do Trybunału Konstytucyjnego.
Pobierana przez fundusze maksymalna opłata od składki spadnie z 3,5 do 1,75
proc. Obniżona będzie również opłata pobierana przez ZUS za przekazywanie
składek do OFE - z 0,8 do 0,4 proc.

Z OFE do ZUS przeniesiono 154 mld zł. Z przeciętnego konta wyparowało średnio 95,5 tys zł. -->

Operacja OFE: jak fundusze przekazywały aktywa do ZUS

Fundusze przekazały do ZUS 153,151 mld zł. Ale na kontach ubezpieczonych zostanie zapisane co najmniej kilkaset milionów więcej.»

Gdzie
podziało się 19 mld złotych przejętych z OFE? Kidawa-Błońska przyznaje,
że nie wie, ale próbuje uspokoić: „pieniądze są bezpieczne”

153 miliardy przelano, ale dług publiczny spadł o 134 miliardy.
Gdzie się podziało 19 mld – pytał prowadzący. Rzecznik rządu niestety
nie uspokoiła...

Emerytury
Polaków pewne? NIK wchodzi do ZUS, by sprawdzić bezpieczeństwo
emerytalne Polaków. Wyniki kontroli w maju. Co z niej może wyniknąć?

"My tę kontrolę dopiero dzisiaj w praktyce rozpoczynamy (...) po
to, żeby każdy polski senior miał pełne przekonanie, że renta czy
emerytura dotrze do niego na czas".

Krzysztof Rybiński "Zamiast
obligacji rządowych z ratingiem inwestycyjnym Polacy dostali śmieciowe
zapisy na serwerach w ZUS, które można będzie zresetować w drodze
zwykłej ustawy"

"Za sprawą medialnego ogłupienia nie rozumieją i nie widzą, że
właśnie każdemu z nich rąbnięto przeciętnie prawie 10 tysięcy złotych,
że zostali wyzusowani bez mydła, ale za to ze znieczuleniem medialnym,
dlatego nic nie czują".

Fundacja
FOR: operacja na OFE zmniejszyła dług jawny państwa, ale jednocześnie
zwiększyła dług ukryty. Dziś to już ponad 3 bln złotych

"Najpewniej w przyszłym tygodniu zorganizujemy konferencję i pokażemy nowe wartości na liczniku".

BCC: Transfer środków z OFE do ZUS to swego rodzaju kradzież

Chciałbym, żeby każde prawo w Polsce było tak sprawnie stanowione
i implementowane, jak ustawa o OFE - ocenił Roland Paszkiewicz, szef
działu analiz CDM Pekao SA, który nazwał nowelizację "blitzkriegiem".

Informacja o stanie kont w ZUS dopiero w 2015 r.

Przyszli emeryci będą mogli dowiedzieć się, jakie kwoty OFE
przekazały na ich subkonta w ZUS nie szybciej niż 1 czerwca 2015 r., ale
nie później niż 31 sierpnia 2015 r. - poinformował we wtorek PAP
rzecznik prasowy ZUS Jacek Dziekan.

Przestrogi
prof. Iglickiej-Okólskiej: "Kto i na jakich warunkach pożyczy nam wtedy
pieniądze, żeby zasypać dziurę w ZUS? Być może będzie to Putin..."

"Wyż demograficzny lat 80. niestety wyemigrował. Z tego powodu
państwo nie będzie miało już wkrótce pieniędzy na pokrycie świadczeń
emerytalnych".

Trybunał pyta Tuska o koszt odwrócenia cięcia OFE


Jak ucierpi budżet, jeśli ustawa okrajająca OFE okaże się jednak
niezgodna z konstytucją?
Takie pytanie zadał dziś prezes TK Andrzej
Rzepliński premierowi Donaldowi Tuskowi.
W poniedziałek OFE przelały do ZUS 153 mld zł naszych emerytalnych
oszczędności, a dziś Trybunał Konstytucyjny zapytał rząd, ile
kosztowałoby odwrócenie cięcia OFE. Powód? Dla Trybunału jedną z
kluczowych kwestii jest sprawa finansów publicznych.

Pytanie o koszty odwrócenia wprowadzonych zmian to standardowa
procedura, kiedy Trybunał sam nie potrafi ich oszacować. Eksperci
podkreślają jednak, że na takie pytanie powinien odpowiedzieć nie rząd,
który jest stroną w sprawie, ale niezależny aktuariusz krajowy. Niestety
wbrew obietnicom dotąd taka instytucja nie została powołana.

- Wczoraj zwróciłem się w sprawie OFE z wnioskiem do prezesa Rady
Ministrów o informację, jakie nieprzewidziane w ustawie budżetowej
koszty generowałby negatoryjny wyrok Trybunału Konstytucyjnego -
powiedział w czwartek podczas spotkania z dziennikarzami Andrzej
Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego. - Oczekuję na stanowisko
także ustawowych uczestników postępowania, czyli prokuratora generalnego
oraz marszałka Sejmu. Zgodnie z ustawą czas na odpowiedź to dwa
miesiące.

Paradne! TK pyta premiera Tuska, ile będzie kosztowało zakwestionowanie ustawy dot. skoku na OFE

"Sprawa będzie rozpatrywana w pełnym składzie. Nie sądzę, żeby w
tej sprawie wydanie wyroku trwało aż dwa lata. Sprawy kierowane przez
prezydenta w trybie kontroli następczej mają swoisty priorytet".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

150. Miliardy pod

Miliardy pod dywanem

Małgorzata Goss

Rzecznik rządu nie potrafiła wyjaśnić, skąd wzięła się różnica pomiędzy środkami przekazanymi z OFE do ZUS a kwotą redukcji na papierze długu publicznego. Zapomniała, że część tego długu rząd zamiótł pod dywan?

W wyniku przetransferowania z OFE do ZUS 153 mld zł dług publiczny zmniejszył się o 134 mld zł – poinformował minister finansów Mateusz Szczurek. Skąd różnica 19 mld złotych? Tego nie potrafiła wyjaśnić dziennikarzom rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Tymczasem wyjaśnienie jest nader proste. Redukcja długu o 134 mld zł wynika z umorzenia obligacji skarbowych na tę właśnie kwotę. ZUS przejął nie tylko obligacje i bony skarbowe, choć to one stanowiły większość.

– Poza obligacjami emitowanymi przez Skarb Państwa ZUS przejął także obligacje drogowe wyemitowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego o wartości ok. 17 mld zł, a także ok. 2 mld zł gotówki – tłumaczy dr Cezary Mech, były wiceminister finansów. Ot, i cała tajemnica różnicy pomiędzy „przekazem stulecia” a poziomem redukcji długu publicznego. Kidawa--Błońska po prostu zapomniała, że część długu publicznego rząd ukrywa pod dywanem w postaci obligacji drogowych BGK i rozmaitych niezapłaconych rachunków (np. długi szpitali).

Owe 19 mld zł powinno, zgodnie z ustawą, trafić do Funduszu Rezerwy Demograficznej, którą zarządza ZUS. Zakład zapewne spienięży obligacje drogowe w terminie zapadalności, a uzyskaną żywą gotówkę przeznaczy na bieżącą wypłatę świadczeń. Pozwoli to rządowi zmniejszyć dotację budżetową do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Ale od mieszania w szklance cukru nie przybędzie.

Redukcja długu publicznego powinna spowodować zmniejszenie wydatków budżetowych na obsługę zadłużenia.

– Zmniejszenie długu o 134 mld zł oznacza spadek kosztów obsługi zadłużenia o ok. 7 mld zł – oblicza dr Mech.

– Pamiętajmy jednak, że cała ta operacja „redukcji długu” ma charakter czysto księgowy, podczas gdy prawdziwe zadłużenie finansów publicznych wcale się nie zmieniło – zwraca uwagę były minister finansów. – Po prostu przełożono zobowiązania dłużne państwa z kieszeni z napisem „budżet” do kieszeni ZUS. Zamieniono oszczędności budżetowe na obsłudze długu w zwiększone zobowiązania ZUS wobec emerytów – tłumaczy finansista.

Doktor Mech przewiduje, że po przeniesieniu środków z OFE do ZUS na indywidualnych kontach ubezpieczonych mogą pojawić się różnice pomiędzy stanem konta w OFE a jego stanem w ZUS.

– Tę sytuację przewidziano w ustawie. Różnice mogą powstać wyłącznie na plus. Ustawa przewiduje bowiem, że jeśli pomiędzy 3 września a 31 stycznia 2013 r. wartość obligacji ulegnie zmianie, to na subkontach ubezpieczonych w ZUS zostanie zapisana wartość wyższa. Ustawodawca chciał uniknąć oskarżenia, że całe to zamieszanie z OFE naraziło ubezpieczonych na straty – wyjaśnia dr Cezary Mech.
http://www.naszdziennik.pl/wp/67520,miliardy-pod-dywanem.html

ZUS: 3,8 tys. emerytów kapitałowych na koniec 2013 roku

Liczba emerytów i rencistów na koniec grudnia 2013 r. spadła do 7
mln 283 tys. z 7 mln 343,5 tys. w grudniu 2012 r. - podał Zakład
Ubezpieczeń Społecznych. Emerytów kapitałowych było 3,8 tys. wobec 3,7
tys. w listopadzie i 2,6 tys. w grudniu 2012 r.

Skandaliczne zachowanie Trybunału Konstytucyjnego!

Prof. Andrzej Rzepliński, sędzia i prezes Trybunału
Konstytucyjnego, zwrócił się do premiera Donalda Tuska z pytaniem o
koszty odwrócenia zmian w OFE.

Premier Tusk odpowiedział, że Trybunał Konstytucyjny otrzyma od rządu
symulacje kosztów ewentualnego zakwestionowania zgodności z konstytucją
ustawy o zmianach w OFE, zaznaczając jednocześnie, że cofnięcie reformy
OFE byłoby pod wieloma względami dramatycznie złe dla finansów
publicznych i państwa polskiego.

- Wspomnę tylko, że sam wzrost kosztów z obsługi zadłużenia zagranicznego wyniósłby około 8 mld zł – powiedział Tusk.

Tylko co to ma wspólnego z konstytucyjnością lub nie ustawy
masakrującej OFE? Dla przypomnienia – zgodnie z aktualnie obowiązującą
konstytucją głównym zadaniem Trybunału Konstytucyjnego jest badanie
zgodności z konstytucją z ustaw i aktów prawnych niższego rzędu. Nie mam
mowy na temat tego, że Trybunał ma zajmować się bieżącą polityką czy
też strzec wypłacalności finansów publicznych.

Nawet „Gazeta Wyborcza” podaje, że według wielu ekspertów prawa,
zmiany w OFE są skrajnie niekonstytucyjne i jeśli Trybunał Konstytucyjny
będzie kierował się prawem, a nie bieżącym interesem politycznym PO i
rządu, to szykuje się zamieszanie, jakiego Polska jeszcze nie widziała w
swej najnowszej historii.

- Procedowanie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy demolującej
system emerytalny nie ma większego znaczenia, bo polityczna klamka już
zapadła, i nikt, powtarzam NIKT, nie włoży swoich „jaj” w tak wielkie
polityczne imadło, które czeka na śmiałka podważającego polityczny plan
obecnego rządu – skomentował na swoim blogu prof. Krzysztof Rybiński. –
OFE zostanie dorżnięte, jak skończą się pieniądze z obecnego rabunku,
czyli za jakieś 2-3 lata. Wtedy kolejny rząd-parlament rąbnie pozostałe
150+ mld złotych, co znowu starczy na 1,5-2 lata – dodał.



ZUS niezorientowany w kosztach

Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK, powiedział w I Programie
Polskiego Radia, że przygotowanie ZUS-u do i przeprowadzenie przez tę
instytucję transferu ponad 150 mld zł z OFE będzie drogo kosztowało ZUS.

Zapytany o tę sprawę Jacek Dziekan, rzecznik prasowy ZUS, stwierdził,
że na chwilę obecną nie jest w stanie określić tych kosztów.

- Koszty wdrożenia całej ustawy [o zmianie ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw] będą znane dopiero
po wdrożeniu tej ustawy. Kwoty muszą zostać wpisane na subkontach
ubezpieczonych, co zgodnie z ustawą stanie się do końca marca 2015 roku,
po uprzednim przekazaniu przez OFE 31 października 2014 roku informacji
o liczbie i wartości jednostek rozrachunkowych umorzonych 3 lutego 2014
roku – tłumaczy„Najwyższemu Czasowi!” Dziekan. – Dopiero po wdrożeniu
ustawy można będzie powiedzieć, ile to będzie kosztowało ZUS – dodaje.

Tymczasem eksperci otwarcie już mówią o reformie jako o kradzieży.

- [Przeniesienie ponad 150 mld zł z OFE do ZUS] to była swego rodzaju
kradzież – ocenił w rozmowie z OnetBiznes Wojciech Warski,
przewodniczący konwentu BCC.

Henryk Cioch

Demontaż OFE – ciąg dalszy. W perspektywie kolejnych lat "reforma" OFE może doprowadzić do potężnego deficytu budżetowego

"Nie będę zaskoczony, jeżeli za kilka miesięcy PTE OFE zaczną
generować kolosalne straty i transferować resztki środków pozostałych w
OFE - poza granice kraju. Rajów podatkowych jeszcze kilka pozostało".

Prezydent, głuchy na protesty, podpisał nową ustawę o Lasach. W ciągu dwóch lat muszą wpłacić do budżetu 1,6 mld zł

Środki te mają być przeznaczone na budowę i przebudowę dróg lokalnych.

ZUS dostanie z OFE kilka miliardów mniej

Rząd pomylił się w obliczeniach i ZUS dostanie z OFE kilka miliardów
mniej, niż planowano – podaje jeden z dzienników. Reforma OFE miała dać
Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych w tym roku 15 mld 400 mln zł.

Na tę kwotę składają się przychody z tytułu przeniesienia części
aktywów z OFE oraz środki z kont tych osób, którym do emerytury
pozostało 10 lat lub mniej. Struktura przekazanych przez OFE aktywów na
początku lutego wskazuje, że w bieżącym roku do funduszu trafi niespełna
7 mld zł. Z kolei z tzw. „suwaka” do ZUS spłynie blisko 4,5 mld zł.
Oznacza to, że zabraknie 4 mld zł., a zakładana kwota 15 mld 400 mln zł.
została przeszacowana.

To jest charakterystyczne, że rząd PO-PSL właściwie nic nie umie
porządnie policzyć – mówi Janusz Szewczak, ekonomista. Przykładem – jak
dodaje – są szacunki dot. wzrostu gospodarczego, który zdaniem rządu
miał w III kwartale wynieść 3proc. a plasuje się na poziomie 2,7 proc.

- To wszystko pokazuje, że sytuacja w ZUS–ie jest dramatyczna, jeśli
chodzi o pieniądze i nawet samo przeniesienie części obligacyjnej
niczego nie załatwia. To jedynie umożliwia rządowi dalsze zapożyczanie
się, głównie za granicą. Inaczej wierzyciele nie chcieliby nam już
pożyczać i kupować polskich obligacji. Problem finansowania ZUS-u jest
nadal nierozwiązany. Rząd ukrywa prawdę o stanie finansów publicznych, w
tym również stanie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wobec polskiego
społeczeństwa –
twierdzi Janusz Szewczak.

Chociaż braki w ZUS mogą być spore, to jego prezes zapewnia, że nie będzie problemu z płynnością finansową.

Cofnięcie zmian dot. OFE grozi ogromnym wzrostem długu 

Cofnięcie zmian dotyczących OFE oznaczałoby wzrost w 2014 r. długu publicznego o blisko 146 mld zł, ocenia MF.


Prezes ZUS wyjaśnił co stało się z 19 mld złotych, które "zniknęły"

Wyjaśniając dlaczego po przekazaniu przez OFE do ZUS 153 mld złotych na kontach tego ostatniego pojawiło się 134 mld złotych, prezes powiedział, że reszta środków trafiła do Funduszu Rezerwy Demograficznej na wypłatę bieżących i przyszłych świadczeń.


Rząd
przeszacował wpływy do ZUS z tytułu przejęcia środków z OFE. To
spowoduje, że na wypłatę bieżących emerytur znowu zabraknie pieniędzy. 

 

Zbigniew
Derdziuk, prezes ZUS, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" przyznał, że
"Struktura przekazanych przez OFE aktywów do 3 lutego bieżącego roku
wskazuje, że w bieżącym roku do funduszu emerytalnego zostanie
przekazana kwota ponad 6,9 mld zł, tj. o blisko 4 mld zł mniej, niż
pierwotnie szacowano.". Prezes ZUS ma już jednak środek zaradczy - mają
nim być "pożyczki" z budżetu państwa. Zgodnie z prawem minister finansów
może przekazać w ten sposób do ZUSu nawet 12 mld zł. Warto podkreślić,
że ZUS (a właściwie - Fundusz Ubezpieczeń Społecznych) pożyczek
otrzymanych z budżetu nie spłaca, a jak do tej pory otrzymał ich już
łącznie 18,8 mld zł. Ważne dla rządu jest także to, że "pożyczki" tego
typu nie są wliczane do deficytu budżetowego. Innymi słowy - mamy do
czynienia z klasyczną kreatywną księgowością.


      

Czytaj więcej:
ZUS dostaje kasę z
OFE, a i tak zabraknie mu kilku miliardów
(Wp.pl)



Lewiatan: analiza ustawy o OFE wskazuje na jej niekonstytucyjność

Analiza zmian w ustawie o otwartych funduszach emerytalnych
wskazuje, że zostały one przyjęte przez Sejm z naruszeniem konstytucji -
wynika z raportu przygotowanego przez kancelarię Domański Zakrzewski
Palinka na zlecenie Konfederacji Lewiatan.

Pozew zbiorowy w sprawie reformy OFE. Jest grupa 800 osób

- Przeniesienie składek obywateli z OFE do ZUS było wywłaszczeniem - twierdzi pełnomocnik grupy, która złożyła pozew.


W związku z przejęciem pieniędzy z OFE przez ZUS instytucja ta rutynowo jest kontrolowana przez CBA i NIK. Mało rutynowe jest natomiast to, że dyrektorzy i prezesi ZUS zaczęli się zwalniać lub wyjeżdżać za granicę.

O sprawie informuje Onet - teraz dowiadujemy się coraz ciekawszych rzeczy.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych właśnie przechodzi kontrolę ze strony NIK i CBA. Chodzi o transfer środków z OFE. Przy tak ogromnej kwocie procedura wydaje się uzasadniona, jednak przy okazji wychodzą na wierzch ciekawe informacje. Jak donosi „Polityka” z ZUS-u ewakuują się członkowie zarządu, a problemem w trakcie kontroli może okazać się również system informatyczny, za który ZUS zapłacił grube miliardy. Z pracy w ZUS-ie rezygnują wiceprezes Mirosława Boryczka, Dariusz Śpiewak, a prezes Derdziuk wybrał się w długa podróż służbową do Australii. Czy to wszystko może mieć związek z kontrolą NIK i CBA? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że prezes Boryczka, która w ZUS-ie odpowiadała za finanse, rezygnację złożyła już w grudniu, a prezes Śpiewak w Zakładzie pracować będzie do końca lutego.

Pieniędzy w ZUS (wbrew temu co twierdzi ta instytucja) jak widać nie brakuje - co prawda emeryci nie mogą liczyć na emerytury, ale prezesi i ich koledzy?

Weryfikacji poddany może zostać KSI – Kompleksowy System Informatyczny. Co to takiego? To największa baza danych o Polakach, prawdziwa perła informatyzacji, której koszt budowy już dawno przekroczył 3 mld zł. Czy tu pojawią się problemy? Przekonamy się z czasem i wynikami kontroli. System informatyczny największej instytucji finansowej w Polsce budowany jest za ogromne pieniądze już od 1997 roku, większość prac wykonuje przy tym Asseco. Gdy przed kilkoma dniami wokół zamówień dla ZUS wybuchła afera i okazało się, że wszyscy zainteresowani i zaangażowani w procedurę przetargową mogą się znać z małej starachowickiej fundacji.

http://wgospodarce.pl/informacje/11007-cba-i-nik-kontroluja-zus-prezesi-...

Wyrok sądu w sprawie OFE niekorzystny dla prezydenta

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że prezydent niezgodnie z
prawem utrzymywał, że sporządzane dla niego ekspertyzy dotyczące
zgodności z Konstytucją RP ustawy z 2011r. obcinającej składkę
przekazywaną do OFE, nie stanowią informacji publicznej.

Kancelaria prezydenta: po wyroku NSA będzie decyzja ws. opinii o OFE

Prezydent rozważy, czy opinie i ekspertyzy w sprawie OFE to
informacja publiczna i czy będą ujawnione, czy też są one
niepodlegającymi ujawnieniu dokumentami wewnętrznymi - oświadczyła w
czwartek szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna
Trzaska-Wieczorek.




Rząd po 15 latach nibyreformy dał nam możliwość wyboru między ZUS a OFE


Musiało minąć wiele lat, by nasi pożal się Boże liberałowie z J. K.
Bieleckim na czele jak mawia młodzież „zajarzyli”, że młodzi i średnio
młodzi byli zapisywani do OFE niczym chłop pańszczyźniany do roli.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

151. Prof. Balcerowicz wygrał: MF

Prof. Balcerowicz wygrał: MF musi pokazać umowy z prawnikami ws. OFE

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15737846,Prof__Balcerowicz_wygral__M...
Umowy z ekspertami przygotowującymi opinie w sprawie zgodności z konstytucją ustawy reformującej system emerytalny są informacją publiczną - orzekł sąd i uznał za uzasadniony wniosek podnoszony w skardze Pawła Mazura, współpracownika Fundacji prof. Leszka Balcerowicza Forum Obywatelskiego Rozwoju. Minister finansów został jednocześnie zobowiązany do ujawnienia umów w ciągu 14 dni od doręczenia wyroku.

Chodzi o umowy pięciu prawników z Ministerstwem Finansów, którzy przygotowali opinie na temat zgodności z Konstytucją przejęcia ponad połowy naszych emerytalnych oszczędności zgromadzonych w OFE (153 mld zł). Na tych opiniach opierała się koalicja, przepychając ustawę tnącą OFE.

To kolejny wyrok o udostępnienie informacji publicznych

- Jest to kolejny sukces współpracowników Forum Obywatelskiego Rozwoju w walce o dostęp do informacji publicznych i przejrzystość w działaniach władzy - chwali się FOR. I przypomina: w połowie marca Naczelny Sąd Administracyjny orzekł w odpowiedzi na skargę Mikołaja Barczentewicza, że prezydent niezgodnie z prawem utrzymywał, że sporządzane dla niego ekspertyzy dotyczące zgodności z Konstytucją RP ustawy z 2011r. obcinającej składkę przekazywaną do OFE nie stanowią informacji publicznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

152. 6 i 7 maja br. Trybunał Konstytucyjny zajmie się





Wystąpienie Prezydenta RP na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Trybunału Konstytucyjnego

W 25. rocznicę wolności Polski, w 25. rocznicę głębokich zmian
ustrojowych, w sposób szczególny czujemy wagę dobrego prawa
demokratycznego, które stanowi fundament dzisiejszej Polski - mówił
prezydent Bronisław Komorowski.

"TK odgrywa rolę w umacnianiu państwa prawnego"

Prezydent RP na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Trybunału Konstytucyjnego

Prezydent Bronisław Komorowski podkreślał podczas dorocznego
Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego rolę Trybunału w
umacnianiu państwa prawnego, w umacnianiu szacunku dla prawa oraz
wymuszania głębokiej refleksji nad każdym nowym prawem.


Dożywotnia praca?

Już 6 i 7 maja br. Trybunał Konstytucyjny zajmie się
skargą NSZZ „Solidarność” w sprawie ustawy o emeryturach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych (FUS). Ustawa wyrównała i podwyższyła wiek
emerytalny kobiet i mężczyzn do 67. roku życia.

Ustawa o emeryturach z FUS przewiduje m.in., że od 2013 r. wiek
emerytalny wzrasta o trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni
osiągną docelowy wiek emerytalny 67 lat w 2020 r., a kobiety – w 2040 r.
– podaje NSZZ „Solidarność”.

– Wydłużenie czasu pracy niekoniecznie oznacza zwiększenie okresu
aktywności zawodowej. To będzie zależne od tego, czy państwo będzie w
stanie zapewnić miejsca pracy osobom w wieku przedemerytalnym, jak
również od tego, czy osoby zatrudnione dotrwają do 67. roku życia i
zachowają zdolność do pracy – powiedział w rozmowie z
NaszymDziennikiem.pl prof. Marcin Zieleniecki, główny specjalista
„Solidarności” ds. prawnych.

Związek od początku sprzeciwiał się reformowaniu systemu emerytalnego
poprzez podniesienie wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę.
„Solidarność” domagała się poddania planowanych zmian pod głosowanie w
referendum. Sejm odrzucił ten wniosek i w maju 2012 r. zadecydował o
podwyższeniu wieku emerytalnego. Związkowcy mieszkający w miasteczku
namiotowym pod Sejmem apelowali do posłów o zawieszenie prac na
projektem ustawy.

W sierpniu Komisja Krajowa NSZZ „S” zdecydowała o skierowaniu  do
Trybunału Konstytucyjnego skargi w sprawie wydłużenia wieku
emerytalnego. Zdaniem związku, zrównanie wieku emerytalnego kobiet i
mężczyzn oraz zróżnicowanie warunków nabycia prawa do tzw. emerytur
częściowych w zależności od płci jest niezgodne z Konstytucją RP.

Jak informuje prof. Marcin Zieleniecki, „Solidarność” skarży się
również na nieprzestrzeganie przyjętej w Polsce w 2013 r. konwencji
Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 102 w sprawie minimalnych norm
zabezpieczenia społecznego. Konwencja zaleca, aby wiek uprawniający do
emerytury nie przekraczał 65 lat. Dopuszcza się ustalenie wyższego
wieku, ale powinno to być uzależnione od zdolności do pracy osób
starszych w danym kraju. Związek zwraca uwagę, że ten warunek w Polsce
nie został spełniony.

We wrześniu 2012 r. „Solidarność” rozpoczęła kampanię informacyjną
pod hasłem „Nie chcemy pracować aż do śmierci”. Jej celem jest
przypomnienie o skutkach wydłużenia wieku emerytalnego. Spoty
informacyjne były wyświetlane w kinach oraz w internecie – przypomina
„S” na swoim portalu.

Zgodnie z danymi GUS i Eurostatu, tylko niewielka część społeczeństwa
zachowuje po 65. roku życia zdolność do pracy zawodowej. Choć wydłuża
się średnia długość życia, skraca się tzw. długość życia w zdrowiu.
Oznacza to, że w polskich realiach wiek 67 lat nie jest wiekiem
rozpoczynania nowego życia na emeryturze, ale jest wiekiem chorowania i
umierania.

– W tej chwili ocena tego, czy podwyższenie wieku emerytalnego
przyniesie jakieś pozytywne skutki, jest bardzo trudna. Bez wątpienia
podniesienie wieku emerytalnego ma znaczenie z punktu widzenia sytuacji
finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, co zresztą było głównym
powodem podjęcia takiej decyzji – dodał prof. Zieleniecki.

Trybunał ma się zająć tą sprawą w pełnym składzie. Dwudniowej
rozprawie będzie przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński,
sprawozdawcą ma być sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. Trybunał
zajmie się połączonymi wnioskami złożonymi w tej sprawie w sierpniu 2012
r. przez „Solidarność”, OPZZ oraz posłów PiS.

Obywatele kontra państwo

Podział na władzę i resztę społeczeństwa stał się fundamentem
współczesnej Polski. Dla państwa obywatele nie są zleceniodawcą
domagającym się usług na odpowiednim poziomie, ale przeciwnikiem,
którego należy trzymać na dystans i wzbudzać w nim strach. Taktyka ta,
przez lata skuteczna, teraz zaczęła się załamywać. Obywatele przestali
się bać i coraz bardziej zdecydowanie upominają się o swoje prawa.

Przykład, jak organa państwa traktują obywateli, idzie z samej góry.
Z niezrozumiałych powodów prezydent Bronisław Komorowski nie chce
ujawnić ekspertyz, na podstawie których podpisał ustawę o przekazaniu
części zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych oszczędności
obywateli bankrutującemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Ujawnienia
tych opinii domaga się Mikołaj Barczentewicz z Forum Obywatelskiego
Rozwoju. Organizacja, na czele której stoi Leszek Balcerowicz,
od początku protestuje przeciwko nacjonalizacji pieniędzy obywateli.

– Gdy pan prezydent ogłosił, że decyzję podjął na podstawie świeżych
i obiektywnych ekspertyz, bardzo chciałem je poznać. Gdy zwróciliśmy się
z prośbą o ich udostępnienie, urzędnicy Kancelarii Prezydenta poczuli
się urażeni. Mówili, że nie ma takiego zwyczaju i odmówili – wspomina
Mikołaj Barczentewicz. 

Bronisław Komorowski tak zaciekle broni informacji o tym,
na podstawie jakich analiz podjął decyzję, że zaangażował już
w rozstrzygnięcie tej kwestii sądy kilku instancji. (...)

OFE doskonale pokazują mechanizm ekonomicznej kolonizacji Polski

Interesy, jakie zachodnie instytucje mogły u nas robić, przebijały skalą
zyskowności cokolwiek, czego by się chwyciły w swych własnych krajach - pisze w opinii prof. Andrzej Szahaj.  »


NSA podzielił argumentację Kancelarii Prezydenta RP

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego i oddalił skargę obywatela na decyzję Szefa KPRP
odmawiającą udostępnienia imion i nazwisk autorów opinii
z uwagi na
ochronę ich prywatności.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

153. Teraz Trybunał Konstytucyjny

Teraz Trybunał Konstytucyjny sprawdza, czy ta "reforma" była zgodna z ustawą zasadniczą. W tym czasie Ministerstwo Finansów podpiera się opiniami kilku prawników, którzy twierdzą, że wszystko było zgodne z prawem. Inni prawnicy i konstytucjonaliści - którzy nie byli proszeni o przygotowywanie opinii dla resortu finansów - byli innego zdania.

Dlatego Fundacja prof. Leszka Balcerowicza wystąpiła po ujawnienie treści umów zawartych z tymi prawnikami. Co się okazało?

- Ministerstwo Finansów mijało się z prawdą w odpowiedziach na wnioski o udostępnienie informacji publicznej, a niektóre zlecenia były realizowane w ekspresowym tempie (1 dzień) oraz tuż przed zatwierdzeniem ustawy przez Radę Ministrów. Jedna opinia została zamówiona i napisana już po przyjęciu ustawy przez Radę Ministrów - informuje FOR.

Na tym nie koniec. - Wbrew zapewnieniom MF umowy nie były zawierane według wzoru określonego w zarządzeniu szefa Kancelarii Sejmu - ujawnia fundacja. I dodaje, że szacunkowy koszt wszystkich zamówionych opinii to 84 tys. zł - każdy prawnik dostał ok. 14 tys. zł za jedną opinię.

Ministerstwo Finansów zaprzecza: - To zupełnie nie tak. Opinie były zamawiane wcześniej, a same umowy podpisane tuż przed dostarczeniem ekspertyz.

Np. na piśmie do prof. Chmaja z prośbą o wykonanie ekspertyz widnieje data 15 października.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15995482,Ministerstwo_Finansow_kazal...


Tusk: pieniądze w ZUS nie są bardziej wirtualne niż w OFE

Pieniądze w ZUS nie są bardziej wirtualne niż w OFE, żadnych nie
można wypłacić na życzenie - przekonywał we wtorek premier Donald Tusk
podczas spotkania ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku w
Warszawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

154. TK odmówił rozpatrzenia

TK odmówił rozpatrzenia skargi ws. OFE. "Lewiatan nie ma legitymacji do zaskarżenia"

Trybunał Konstytucyjny odmówił rozpatrzenia wniosku Konfederacji Pracodawców Lewiatan ws. reformy OFE. Według TK Lewiatan nie ma wystarczającej legitymacji do zaskarżenia tych zmian. Organizacja zrzeszająca pracodawców zapowiada zażalenie.

Trybunał Konstytucyjny zdecydował o odrzuceniu wniosku Lewiatana z powodu braku legitymacji czynnej do wniesienia skargi do Trybunału w tej sprawie - powiedziała Joanna Zaręba z Lewiatana. W biurze prasowym TK poinformowano, że istotnie zapadło "postanowienie o odmowie nadania biegu" wnioskowi Lewiatana, ale sprawa jest cały czas na etapie "rozpoznania wstępnego", a od decyzji przysługuje zażalenie.

Będzie zażalenie

Lewiatan już zapowiada, że takie złoży, a w środę przedstawi jego uzasadnienie. Zgodnie z konstytucją ogólnokrajowe władze organizacji pracodawców mogą wnosić o zbadanie, czy ustawa jest zgodna z ustawą zasadniczą, "jeżeli akt normatywny dotyczy spraw objętych ich zakresem działania". W przypadku skargi Lewiatana na OFE Trybunał - jak powiedziano w biurze prasowym Lewiatana - ocenił, że zakres skargi "nie dotyczy relacji pracownik - pracodawca".

Zaskarżona 14 marca przez Lewiatana ustawa o zmianach w systemie emerytalnym wprowadziła możliwość wyboru, czy część składki emerytalnej ma być nadal przekazywana do OFE, czy też jej całość ma trafiać do ZUS. Po zmianie fundusze nie mogą już inwestować w obligacje i inne instrumenty dłużne gwarantowane przez skarb państwa. Środki dotychczas zgromadzone w tych instrumentach przeniesiono do ZUS. Wprowadzony został natomiast minimalny poziom inwestycji OFE w akcje - 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r.

Ponadto przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez ubezpieczonego jego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone do ZUS (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata po osiągnięciu wieku emerytalnego przez ubezpieczonego podlegać dziedziczeniu.

Lewiatan przeciw reformie

Lewiatan w swoim wniosku zaskarżył regulację pozwalająca na umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE i przekazanie ich wartości do ZUS. Według Lewiatana doszło w ten sposób do wywłaszczenia obywateli bez zapewnienia odszkodowania. Zdaniem organizacji pracodawców doszło do ingerencji we własność OFE oraz ubezpieczonych, "której nie sposób uzasadnić koniecznością ochrony innej wartości konstytucyjnej". Zdaniem Lewiatana naruszona została konstytucyjna ochrona własności i innych praw majątkowych, a ustawodawca nie przewidział odszkodowania za "wywłaszczenie środków OFE", czym naruszył art. 21 ust. 2 konstytucji.

Lewiatan kwestionuje też m.in. konstytucyjność zasady tzw. suwaka bezpieczeństwa. Według pracodawców oznacza to "całkowitą likwidację emerytur pochodzących z oszczędności" i narusza art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 1-3 konstytucji (ochrona prawa własności i innych praw majątkowych).

Za niekonstytucyjne uznano ograniczenia swobody lokowania aktywów OFE - po zmianach fundusze nie mogą już bowiem inwestować w obligacje i inne instrumenty dłużne gwarantowane przez skarb państwa, mają natomiast nakaz inwestowania w akcje. Lewiatan zarzuca również niekonstytucyjność zakazu reklamy OFE, co naruszać ma zasadę swobody działalności gospodarczej oraz społecznej gospodarki rynkowej. Według organizacji ustawie brakowało też ponadto "odpowiedniego vacatio legis".

Prezydent z wnioskiem

31 stycznia swój wniosek do TK ws. OFE złożył prezydent Bronisław Komorowski. Prezydent zaskarżył: zakaz inwestowania OFE w papiery wartościowe emitowane albo gwarantowane przez skarb państwa, nakaz inwestowania bardzo dużej części środków zgromadzonych w OFE w akcje w powiązaniu m.in. z usunięciem przepisów gwarantujących ubezpieczonym w OFE minimalną stopę zwrotu z inwestycji, zakaz reklamy OFE i kary za jej naruszenie. Prezydent powołuje się na konstytucyjne zasady: zaufania do państwa i stanowionego prawa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, ochrony interesów w toku, wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Według Lewiatana prezydencki wniosek nie podejmuje najważniejszych kwestii takich jak np. umorzenie ponad połowy aktywów OFE i przeniesienie ich do ZUS. Zaskarżenie przepisów ws. OFE rozważa także Rzecznik Praw Obywatelskich, w biurze RPO cały czas trwa analiza dokumentów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

155. Reformy Tuska przynoszą




Reformy Tuska przynoszą efekt. Liczba emerytów nie rośnie, a może zacząć spadać

"Rzeczpospolita” informuje, że według danych Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych wynika, że liczba emerytów pobierających świadczenia
wyniosła w kwietniu 2014 roku 4,94 mln osób, czyli prawie tyle samo co
w lutym 2009 roku.

Emerytów nie przybywa, choć społeczeństwo się starzeje, a w wiek
emerytalny wchodzą roczniki powojennego wyżu. To fenomen - czytamy
w gazecie. Wcześniej liczba pobierających emerytury rosła
w błyskawicznym tempie. Np. w ciągu pięciu lat poprzedzających ostatnie
pięciolecie (lata 2005-2009) przybyło ich aż milion.

Według
dziennika, zatrzymanie wzrostu liczby emerytów to efekt dwóch reform
rządu Donalda Tuska – po pierwsze wygaszenie powszechnych przywilejów
emerytalnych oraz po drugie – podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku
życia.

Jeśli obecna tendencja się utrzyma, liczba emerytów
w ZUS może spaść nawet poniżej 4,9 mln. Zatrzymanie rosnącej rzeszy
świadczeniobiorców przynosi ogromne oszczędności kasie państwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

156. FUS pożycza pieniądze z

FUS pożycza pieniądze z budżetu państwa. Ekspert: to kreatywna księgowość i mydlenie oczu

Ministerstwo Finansów w tym roku pożyczyło już Funduszowi Ubezpieczeń
Społecznych 4,3 mld zł. Mimo przejęcia przez FUS części aktywów OFE i
dobrej sytuacji w budżecie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

157. Mamy najnowsze dane ZUS o

Mamy najnowsze dane ZUS o emeryturach. Nowe są niższe od starych o 1200 zł brutto
Zdobyliśmy najnowsze dane ZUS o tym, za ile będziemy żyć na starość. Różnice w wysokości wypłacanych emerytur pomiędzy starym a nowym systemem będą trudne do zaakceptowania - mówią eksperci.

O tym, że emerytury wypłacane z nowego systemu będą niższe niż te sprzed reformy, było wiadomo od dawna. Nikt się jednak nie spodziewał , że różnice okażą się tak duże i to już teraz, a nie za 20 czy 30 lat.

Reforma emerytur rozpoczęła się w 1999 r. Od tego czasu każdy z nas ma własne konto emerytalne, a wypłata świadczenia jest według zasady: ile sobie uzbierasz, tyle na starość dostaniesz. Stare zasady przewidywały miliardowe dotacje państwa do emerytur, nowe mają już być bez dotacji.

Dzisiaj mamy jednak jeszcze system przejściowy. Polacy (głównie kobiety) dostają tzw. nowe, zreformowane emerytury. Jednocześnie niektórzy rodacy spełniający określone kryteria wciąż mogą się ubiegać o starą emeryturę. Ile wynoszą jedne, a ile drugie?

"Wyborcza" zdobyła najnowsze dane ZUS za ubiegły rok. Okazuje się, że stara emerytura wynosiła w 2013 roku 3036 zł brutto, a nowa - zaledwie 1856 zł brutto. Różnica? Blisko 1200 zł brutto.

Dla przykładu w 2012 r. średnia emerytura ze wszystkich przyznanych według starych zasad wynosiła 2759 zł brutto, a liczona według nowych - tylko 1728 zł. W 2011 r. było to odpowiednio: 2660 zł i 1694 zł.

- Różnice między nowymi i starymi świadczeniami są zbyt duże i po prostu nie będą społecznie akceptowane - alarmuje Łukasz Wacławik, specjalista od ubezpieczeń społecznych z krakowskiej AGH. Przestrzega, że w kolejnych latach nowe emerytury będą jeszcze niższe w porównaniu ze starymi.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16299429,Nowe_emerytury_sa_nizsze_od...

Rządowa reforma otwartych funduszy emerytalnych (OFE) jest słuszna, zgodna z konstytucją, ratuje finanse publiczne oraz jest korzystna dla emerytów i całego systemu emerytalnego — takie wnioski płyną ze stanowiska Sejmu do zarzutów prezydenta wobec nowelizacji ustawy o OFE.

Reforma jest super

Opinię opracowało Biuro Analiz Sejmowych (BAS). Wczoraj została jednogłośnie przyjęta przez sejmową komisję ustawodawczą. Jeżeli zyska podpis marszałka Sejmu, zostanie przekazana Trybunałowi Konstytucyjnemu (TK).Bez żadnych pytań

Ekspert BAS stwierdził, że zakaz reklamy OFE nie oznacza zakazu dostępu do informacji.

Intensywność reklamy ZUS musiałaby odpowiadać intensywności reklamy wszystkich OFE, co spowodowałoby konieczność zagwarantowania odpowiednich sum pieniężnych ZUS. Wydaje się, że nie jest to racjonalne — stwierdził Szymon Pawłowski.

Posłowie nie zadali mu ani jednego pytania. Andrzej Rzepliński, prezes TK, na początku lutego 2014 r. zwrócił się do Sejmu oraz Prokuratury Generalnej (PG) o zaopiniowanie prezydenckiego wniosku. Ustawa wymaga, aby takie opinie były sporządzone w ciągu dwóch miesięcy. Sejm potrzebował ponad 5 miesięcy na sporządzenie opinii. PG potrzebuje jeszcze więcej czasu.

Maciej Kujawski z biura prasowego PG poinformował nas, że może być gotowa do końca lipca. Jesienią 2013 r. kilku prawników na zlecenie resortu finansów wydało pozytywne opinie o rządowym projekcie w ciągu jednego miesiąca. Na wokandzie TK widnieją rozprawy do 25 września 2014 r. Nie ma na niej nowelizacji ustawy o OFE.
http://pulsbiznesu.pb.pl/3768229,10246,sejm-kontra-prezydent-w-sprawie-ofe

Niższe nowe emerytury

1200 zł brutto – nawet o tyle niższe są nowe emerytury od
starych. Jedna z gazet dotarła do najnowszych danych ZUS za ubiegły
rok.  Wynika z nich, że emerytura liczona według starych zasad wynosiła
ponad 3 tys., a według nowych już ok. 1800 zł brutto.

To, że emerytury wypłacane z nowego systemu będą niższe niż te sprzed
reformy, było wiadomo. Nikt jednak nie spodziewał się, że różnice będą
tak duże, i to już teraz, a nie za 20 czy 30 lat.

Poseł i profesor Józefa Hrynkiewicz podkreśliła, że dziś pracodawcy
oszczędzają na płacach co przekłada się na składki do ZUS. Wobec tego –
jak mówi – większość  Polaków dostanie w przyszłości niskie emerytury.

- Moim zdaniem stopa zastąpienia wynagrodzenia emeryturą będzie
niższa niż poprzednie. Uważa się, że będzie to około 35 proc. Według
mnie będzie się ona kształtowała na poziomie ok. 27-30 proc. –
powiedziała prof. Józefa Hrynkiewicz.

Poseł dodała, że efektem tego będzie zabieranie mieszkań osobom
starszym w zamian za „dodatkową emeryturę”. Ponadto będą oni zadłużać
się w instytucjach parafinansowych. Coraz częściej także politycy mówią o
pomyśle emerytury obywatelskiej, czyli jednakowej dla wszystkich. Takie
propozycje wysuwają m.in. ludowcy.

To nie jest kraj dla seniorów. 25 proc. bezrobotnych to osoby w wieku powyżej 50 lat

W całej grupie bezrobotnych jeszcze w 2005 r. co szósta osoba bez
zajęcia była seniorem. W 2014 r. już co czwarta. W tej chwili jest ich w
Polsce pół miliona. »
Choć liczba zarejestrowanych bezrobotnych w wieku 50 lat i więcej
wzrosła w tym czasie o 35 tys., do ponad pół miliona. W tej grupie aż
317 tys. osób ma więcej niż 55 lat. To dwa i pół razy więcej niż w tej
kategorii wiekowej w 2005 r.

Efektem jest długotrwałe poszukiwanie pracy przez osoby z grupy 50 plus, które znajdą się na bruku.

W całej grupie bezrobotnych jeszcze w 2005 r. co szósta osoba bez zajęcia była seniorem. W 2014 r. już co czwarta.

Sytuację osób starszych na rynku pracy miał poprawić między innymi program Solidarność pokoleń 50 plus realizowany
od końca 2008 r. Niestety nie zmobilizował on wyraźnie pracodawców do
zatrudniania. Sytuacja nie zmieniła się również mimo zachęt zawartych w
ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Zwalnia ona
pracodawców na przykład z obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w przypadku zatrudnienia kobiet, które ukończyły 55. rok życia, i mężczyzn, którzy ukończyli 60 lat.

Ulga
ta przysługuje przez rok także pracodawcom, którzy decydują się na
zatrudnienie osoby bezrobotnej 50 plus. Ustawa pozwala również
zrefundować przedsiębiorcy koszty wyposażenia lub doposażenia stanowiska
pracy dla skierowanego przez pośredniak bezrobotnego – w wysokości nie
wyższej niż sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia.
Ponadto pracodawca może otrzymać m.in. refundację 80 proc. kosztów
szkolenia osób w wieku 45 i więcej lat – do 300 proc. przeciętnego
wynagrodzenia. Zmniejszono również z 33 do 14 liczbę dni choroby, za
które płaci pracodawca osobom po 50. roku życia.

Wprawdzie
zwiększył się wskaźnik zatrudnienia w ostatnich latach wśród osób w
wieku 55–64 lata, do 40,6 proc. w ubiegłym roku z 31,6 proc. w 2008 r.,
gdy rozpoczęto realizację programu Solidarność pokoleń 50 plus. Jednak
jest to przede wszystkim efekt zdecydowanego ograniczenia przywilejów
emerytalnych. Daleko nam przy tym do średniej Unii Europejskiej.
W UE pracuje średnio ponad połowa osób w tym wieku. W Szwecji – 73,6
proc., w Niemczech – 63,5 proc., w Holandii – 60,1 proc., a w Wielkiej
Brytanii – 59,8 proc.



Nowe emerytury dużo niższe od starych? "To był jeden z celów reformy"

Wysokość emerytur będzie zależała od tego, ile zapłacimy
składek - podkreślił w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat prezes ZUS
Zbigniew Derdziuk.
zobacz więcej »


Mamy już efekty reformy OFE, fundusze odpływają z rynku

Od kilku tygodni obserwujemy odpływy z funduszy akcji, a pogorszenie
sentymentu dotyka przede wszystkim segmentu małych i średnich spółek.
To, zdaniem ekspertów, efekt reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych ale
nie tylko…


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

158. 1,19 mln osób zdecydowało

1,19 mln osób zdecydowało przekazać części składki do OFE

1 mln 199 tys. 99 osób zdecydowało do 29 lipca br., by część ich
składek emerytalnych nadal trafiała do otwartych funduszy emerytalnych
(OFE) - poinformował w środę ZUS. Decyzję w tej sprawie można podjąć
tylko do końca lipca. Liczba członków OFE na koniec maja wynosiła 16 mln 697,221 tys. osób.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

159. FOR ponad milion osób nie

FOR ponad milion osób nie dało się złapać w rządową pułapkę

Liczbę osób, które zadeklarowały pozostanie w OFE można uznać za
niezły wynik. - Ponad milion osób nie wpadło w zastawianą na nich
pułapkę, która opierała się na wybraniu przez rządzących pozostania
tylko w ZUS jako opcji domyślnej - twierdzi Marek Tatała, ekspert Forum
Obywatelskiego Rozwoju.

Mam nadzieję, że nowy e-puap (gotowy pod koniec roku) nie będzie
się wieszał - pisze na Twitterze minister administracji i
cyfryzacji Rafał Trzaskowski. Dziś mija termin w którym można zdecydować
o pozostawieniu swoich pieniędzy w Otwartych Funduszach Emerytalnych, a
jak alarmują czytelnicy portalu niezalezna.pl pojawiają się problemy ze
stroną ZUS, a na specjalnym rządowym serwisie e-puap za 32 miliony złotych, zalogowanie się graniczy z cudem.




By za pośrednictwem internetu złożyć wniosek by pieniądze zebrane na
emeryturę, które mamy w OFE, dalej tam pozostały i nie zostały przejęte
przez ZUS - trzeba skorzystać ze specjalnego rządowego serwisu
e-puap.pl. O kontrowersjach związanych z rządowym portalem już w
styczniu br. pisał "Dziennik Gazeta Prawna". - To miał być
przełom w kontaktach z administracją. Rząd obiecywał, że wszystkie
sprawy da się załatwić przez internet. (...) Platforma, która miała nam
służyć do kontaktu z administracją przez internet, pozostaje zabawką
władz. W ub.r. za jej utrzymanie i rozwój zapłaciliśmy ponad 32 mln zł
- pisał "DGP".



Dziennik zauważał, że z drogiego serwisu korzysta 1% uprawnionych. Dziś,
w dniu gdy mija termin złożenia wniosku, chętnych jest zapewne dużo
więcej - co spowodowało trudności nie do pokonania nie tylko dla
administratorów portalu e-puap, ale również strony głównej zus.pl.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

160. NIK: w przyszłości może

NIK: w przyszłości może zabraknąć na emerytury

ZUS właściwie przygotował się do wejścia w życie zmian związanych z
wypłatą emerytur ze środków zgromadzonych w OFE i przejęcia części ich
aktywów - poinformował NIK. Zdaniem Izby w dłuższej perspektywie może
jednak zabraknąć pieniędzy na wypłatę emerytur.
"Najwyższa Izba Kontroli poświadcza, że przejęcie przez ZUS aktywów OFE,
(większość to obligacje) oraz przekazanie obligacji skarbowych do
Ministra Finansów w celu ich umorzenia, a także przekazanie
pozostałej części aktywów do Funduszu Rezerwy Demograficznej i funduszu
emerytalnego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przeprowadzone zostało
prawidłowo, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa" -
poinformował NIK w opublikowanym w piątek raporcie.Zdaniem Izby cała operacja nie zakłóciła też naliczania i wypłaty
świadczeń dla ubezpieczonych. Dodano, że ZUS m.in. nawiązał współpracę z
otwartymi funduszami emerytalnymi, ministrem finansów,
zarządem Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych SA i PKO BP SA.
Ponadto ZUS wdrożył stosowne wytyczne i instrukcje, a firmom zewnętrznym
zlecił dostosowanie systemów informatycznych.
"Przeprowadzono też analizę potencjalnych zagrożeń i ryzyk" - czytamy w
informacji.




Zdaniem Izby nie rozwiąże to jednak w dłuższej perspektywie problemu deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.




"Mimo przewidywanego zwiększenia wpływów z tytułu składek, a także
przenoszenia środków w ramach tzw. suwaka (mechanizm, dzięki któremu 10
lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, środki z OFE będą
stopniowo przenoszone i ewidencjonowane na subkoncie w ZUS), ZUS
przewiduje dalszy wzrost deficytu FUS. Pogłębiający się deficyt Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych wskazuje, że w dłuższej perspektywie
może nie wystarczyć środków na wypłatę świadczeń emerytalnych" - dodano.




Zdaniem Izby główną przyczyną jest z jednej strony niski wskaźnik
urodzeń i emigracja, a z drugiej wchodzenie w wiek emerytalny roczników z
wyżu demograficznego po 1945 r. oraz wydłużanie się
długości życia.




"Ustawodawca nie uregulował przekazywania na przychody FUS odsetek
otrzymywanych przez Fundusz Rezerwy Demograficznej od zdeponowanych
aktywów, których termin wykupu przypada po 2014 r. Zasady
przekazywania przez FRD na przychody funduszu emerytalnego FUS środków
pieniężnych uzyskanych z tytułu wykupu aktywów oraz odsetek należnych od
tych aktywów, określone zostały tylko dla roku 2014 r."
- wskazała Izba w komunikacie.




"Tymczasem wartość aktywów, których terminy wykupu przypadają na lata
2018 i 2022, wynosi 11,7 mld zł, a pochodzące od tych aktywów odsetki
tylko dla lat 2015-2018 ZUS oszacował na ok. 0,7 mld zł
rocznie" - dodano.
Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie jest ostateczna. Po dwóch
latach, czyli w 2016 r., otworzy się kolejne czteromiesięczne okienko
na ewentualną zmianę decyzji. Następne będą otwierane co
cztery lata.




Zgodnie z wprowadzonymi przez rząd zmianami w systemie emerytalnym na
początku lutego OFE przekazały do ZUS aktywa o wartości 153,15 mld zł
(głównie w postaci obligacji skarbowych i obligacji
gwarantowanych przez Skarb Państwa), co stanowiło 51,5 proc. zasobów
OFE. Środki te trafiły na subkonta w ZUS.




Zmiany w OFE przewidują, że minimalny poziom inwestycji OFE w akcje
wynosi 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do
końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r. Zgodnie z ustawą
do końca lipca obowiązywał też zakaz reklamy OFE, za złamanie którego
groziła kara od 1 do 3 mln zł. Zakaz był związany z okienkiem
transferowym.




Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą
stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na
prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa).
Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku
emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez
trzy lata podlegać dziedziczeniu.




Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, ale do Trybunału
Konstytucyjnego skierował wniosek o zbadanie, czy jest ona zgodna z
ustawą zasadniczą. Chodzi m.in. o zakaz inwestowania w obligacje,
nakaz inwestowania w akcje i zakaz reklamy OFE.

1,69 mln osób zdecydowało się na przekazywanie składki do OFE

Na odkładanie części składki emerytalnej w OFE
zdecydowały się 1 mln 690 tys.153 osoby – powiedział w poniedziałek
rzecznik ZUS Jacek Dziekan. Dodał, że wnioski nadal są liczone. W piątek
prezes ZUS szacował, że liczba deklaracji nie przekroczy 2 mln.

“Nadal liczymy deklaracje, które do nas napłynęły” – powiedział
rzecznik. Jak dodał, możliwe, że w środę, a najpóźniej w czwartek będzie
znana liczba wszystkich złożonych deklaracji.

Zaznaczył jednak, że ostateczna liczba osób, które nadal będą
lokowały środki w funduszach emerytalnych zostanie podana w połowie
sierpnia. Powodem są wnioski błędnie wypełnione przez ubezpieczonych. W
ich przypadku konieczna jest procedura wyjaśniająca.

W piątek prezes ZUS Zbigniew Derdziuk poinformował, że do ZUS
wpłynęło 1,58 mln oświadczeń ws. przekazywania części składki
emerytalnej do OFE. Wskazywał, że ostatecznie deklaracji będzie ponad
1,7 mln. “Spodziewamy się jeszcze ok. 100 tys. do 200 tys. deklaracji,
które przyjdą pocztą” – mówił. Zaznaczył jednocześnie, że nie spodziewa
się, by liczba wniosków przekroczyła 2 mln.

O północy z czwartku na piątek minął termin składania deklaracji ws.
OFE. Polacy decydowali, czy chcą, by część ich składki emerytalnej nadal
była przekazywana do OFE, czy wyłącznie do ZUS.

Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie jest ostateczna. Po
dwóch latach, czyli w 2016 r., otworzy się kolejne czteromiesięczne
okienko na ewentualną zmianę decyzji. Następne będą otwierane co cztery
lata.

Zgodnie z wprowadzonymi przez rząd zmianami w systemie emerytalnym na
początku lutego OFE przekazały do ZUS aktywa o wartości 153,15 mld zł
(głównie w postaci obligacji skarbowych i obligacji gwarantowanych przez
Skarb Państwa), co stanowiło 51,5 proc. zasobów OFE. Środki te trafiły
na subkonta w ZUS.

Zmiany w OFE przewidują, że minimalny poziom inwestycji OFE w akcje
wynosi 75 proc. do końca 2014 r., 55 proc. do końca 2015 r., 35 proc. do
końca 2016 r. i 15 proc. do końca 2017 r. Zgodnie z ustawą do końca
lipca obowiązywał też zakaz reklamy OFE, za złamanie którego groziła
kara od 1 do 3 mln zł. Zakaz był związany z okienkiem transferowym.

Przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą
stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na
prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą
emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego
środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata
podlegać dziedziczeniu.

MF: system emerytalny nie zbankrutuje

Ani ZUS, ani system emerytalny nie zbankrutują - przekonuje
wiceminister finansów Izabela Leszczyna. W opublikowanym przed tygodniem
raporcie NIK wskazała, że w dłuższej perspektywie może nie wystarczyć
środków na wypłatę emerytur. "Nieprawdą jest, że system emerytalny zbankrutuje i że ZUS zbankrutuje
(...). Prawdą jest, że w tym roku brakuje w systemie 50 mld zł i prawdą
jest, że w 2060 r. będzie brakowało 200 mld zł. Ale
(...) 50 mld zł to jest 3,5 proc. dzisiejszego PKB, a 200 mld zł w 2060
r. to jest 1,5 proc. PKB" - powiedziała wiceszefowa MF w czwartek
wieczorem w programie "Tak jest" w TVN24."To znaczy, że ten system jest w porządku i będzie coraz mniejszym
obciążeniem dla finansów publicznych. Jesteśmy bezpieczni" -
podkreśliła.


Jak dodała, choć przyszłe emerytury nie będą wysokie, to nie będzie też
"emerytur głodowych". "Bardzo ważne jest, abyśmy zaczęli oszczędzać i
budować swoje oszczędności emerytalne nie tylko w ZUS,
ale prywatne oszczędności emerytalne" - mówiła.




Najwyższa Izba Kontroli poinformowała niedawno, że związana ze zmianami w
systemie emerytalnym kontrola wykazała, iż ZUS przygotował się do tej
operacji właściwie i nie zakłóciła ona naliczania oraz
wypłaty świadczeń dla ubezpieczonych. Inspektorzy zaznaczyli jednak, że w
dłuższej perspektywie zmiany w systemie emerytalnym nie rozwiążą
problemu deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.




"Mimo przewidywanego zwiększenia wpływów z tytułu składek, a także
przenoszenia środków w ramach tzw. suwaka (mechanizm, dzięki któremu 10
lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE będą
stopniowo przenoszone i ewidencjonowane na subkoncie w ZUS), ZUS
przewiduje dalszy wzrost deficytu FUS. Pogłębiający się deficyt Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych wskazuje, że w dłuższej perspektywie
może nie wystarczyć środków na wypłatę świadczeń emerytalnych" - dodano.



„Superstary” Naród

Skoku na pieniądze emerytów dokonano w ostatniej chwili - zauważa dr Cezary Mech



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

161. nie tylko okradli ,ale jeszcze

długów narobili a jak pokaże się DNO a bankomaty wyplują same zera,umkną do z góry zaplanowanych rajów POdatków,gdzie ich konta pękają od zagrabionych naszych pieniędzy...
a Emerytury ???
Zero...null

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

162. „skok 25-lecia”

„Superstary” Naród

Skoku na pieniądze emerytów dokonano w ostatniej chwili - zauważa dr Cezary Mech. Już obecnie należy traktować przejęcie przez ZUS 153,151 mld zł z
aktywów OFE, powodujące wywłaszczenia 16,7 mln obywateli i zamianę
oprocentowania obligacji z rynkowych na księgowe, jako „skok 25-lecia”, a
wszelkie działania administracji państwowej jako działanie na czas w
celu odłożenia kryzysu politycznego.

Budżet państwa znajduje się już obecnie w sytuacji permanentnego
kryzysu z powodu tsunami demograficznego, objawiającego się brakiem 4
mln dzieci do prostej zastępowalności pokoleń, milionową i postępującą
emigracją młodzieży i przybywaniem licznych roczników emerytów przy
jednoczesnym ubytku osób w wieku produkcyjnym. Działając w analogiczny
sposób, równie dobrze można byłoby umorzyć 157,5 mld zł obligacji
skarbowych znajdujących się w aktywach banków, a zobowiązania finansowe
przerzucić do ZUS. Z tym że nie oznaczałoby to żadnych oszczędności,
tylko ukrywanie zobowiązań, które i tak należy zwrócić.Nawet NIK w swoim raporcie przyznaje, że wprawdzie powyższe sztuczki
księgowe spowodowały spadek deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z
poziomu 61,2 mld zł w roku 2014 i 64,5 mld w roku 2015 do 50,2 mld w
roku obecnym i 49,8 mld w roku przyszłym, to jednak kosztem narastania
przyszłych deficytów. Deficyt ten w roku 2060 będzie wynosił aż 206 mld
zł przy założeniu 20 proc. członków OFE opłacających składkę, o 17,2 mld
więcej niż w przypadku niewprowadzania omawianych zmian.

Polacy kontestują Tuska i jego rząd

2,5 mln Polaków sprzeciwiło się polityce Tuska - zauważa dr Tomasz M. Korczyński

Według oficjalnych danych ZUS ponad 2,5 mln osób zdecydowało
się pozostać w otwartych funduszach emerytalnych. Nie tylko dla ZUS, ale
i dla rządu to spektakularna porażka. Propaganda Tuska i nakręcanie
mechanizmów zniechęcających Polaków do pozostania w OFE w większości
przypadków wprawdzie zadziałała, ponieważ rząd sprytnie dokonał
przejęcia pieniędzy dla podreperowania budżetu i zerwał umowę społeczną
zawartą w latach 90., ale uwolniła poważną siłę sprzeciwu, która będzie
już żyć swoim życiem.

Tusk postawił na zniechęcanie do działań obywatelskich Polaków,
urabiał i utrzymywał marazm społeczeństwa, które nie wykonało akcji
przeciwstawienia się ZUS-owi, kneblując przy okazji wolny rynek, czyli
nie dając szans przedstawicielom OFE do reklamy. Oto Tusk liberał.

Niemniej liczba osób, które pokazały rządowi czerwoną kartkę,
zaskoczyła wszystkich. Co piąty Polak poświęcił swój cenny czas i jednak
poszedł na pocztę wysłać list do ZUS lub zjawił się tam osobiście.
Dane, które docierają do Tuska, muszą być dla niego zatrważające.
Sprzeciw wyrazili głównie jego wyborcy: „młodzi, wykształceni, z
wielkich miast”. Nie nabrali się na starą propagandową śpiewkę, że
państwo o nich zadba, że zadba o wszystkich.

Oczywiście osoby, które zostały w OFE, wiedzą, że jest to bardziej
forma sprzeciwu, kontestacji Tuska i jego zniewalającej maszynerii
państwowej niż ratowanie pieniędzy na przyszłą emeryturę, które i tak
mają zostać w całości zagarnięte i pochłonięte za kilka lat przez
niewydolny ZUS.

Jednak już nie o OFE tu chodzi, ale o ratowanie resztek godności,
honoru i praw, jakie wciąż jeszcze Polakom przysługują. Rząd Tuska ma
powody do niepokoju. Okazało się, że jeszcze nie kontroluje wszystkich
dusz. Jeszcze nie urobił wszystkich umysłów, a takie 2,5 mln
niezadowolonych i oburzonych może się odwdzięczyć Platformie
Obywatelskiej w najbliższych wyborach. Szacunki ZUS i rządu nie
sprawdziły się, ponieważ ludzie od propagandy i zniewalania nie
rozpoznali do końca Polaków i ich kaprysów, którzy, jak powszechnie
wiadomo, zostawili jak zawsze na koniec kolejną sprawę i masowo w
ostatnich dniach wysyłali listy z oświadczeniem, że chcą, aby część ich w
trudzie zarobionych pieniędzy została odłożona do OFE.

Te miliony na pewno spowodowały, że Tusk zmartwiał. Dlaczego?
Ponieważ państwo, jakie nam kreuje, wyznaje zasadę i wprowadza w czyn
zalecenia masona Johanna Gottlieba Fichtego, który w 1806 roku w
słynnych „Mowach do narodu niemieckiego” („Rede an die deutsche Nation”)
napisał: „Zasada wychowania nowego typu musi polegać na całkowitym
wykorzenieniu wolności woli w glebie, którą podejmuje się uprawiać, i na
tym, by – na odwrót – decyzje przez wolę podejmowane były bezwzględnie
zdeterminowane, nie pozostawiając miejsca dla decyzji alternatywnych…
Jeśli pragnie się wpływać na ludzi, nie wystarczy do nich przemawiać;
trzeba ich kształtować, jeszcze raz kształtować, i kształtować w taki
sposób, by nie mogli wprost chcieć niczego innego niż chce się, by
chcieli”.

I te pogadanki powielane i powtarzane w kółko przez ponad sto lat
wyprodukowały w końcu nowy naród niemiecki, który pozbawiony sumienia,
moralności, Boga, chrześcijaństwa, ateizowany, poddany bezwzględnemu
prawu doszedł do takiego poziomu, że bez wahania i zmrużenia oka
przerabiał ludzi na mydło.

Tusk zachwycony niemieckim Ordnungiem, od dzieciństwa zanurzony w
niemieckości, zaprzyjaźniony (jednostronnie) z Merkel, której patrzy
głęboko w oczy i realizuje wytyczne berlińskie, dąży w Polsce do
wyprodukowania obywateli bez sumienia, którzy bez szemrania będą
wykonywać prawa stanowione przez nowoczesne, bezduszne państwo (czyli
państwo bez ducha, państwo materii, zdeprawowanego prawa i konsumpcji).

Stawia prawo ponad sumieniem, ponad człowiekiem, wykraczając
przeciwko podstawowej wolności ludzkiej i zasadzie, że prawo jest
stworzone dla człowieka, a nie człowiek dla prawa. Jako były liberał, a
dziś centrolewicowiec Tusk przekroczył za wiele granic. Nie dziwne
zatem, że zaczyna zbierać zgniłe owoce swojej antynarodowej i
antypolskiej polityki, której mają dość nawet jego wyborcy. Tusk ze
swoją antyliberalną doktryną wyczerpał się i zbankrutował. Za odrapaną
fasadą kryje się już tylko strach utraty władzy. Walczący o swoje
emerytury Polacy realizują rozpoczęty proces wysyłania Tuska na
wcześniejszą emeryturę.

Dr Tomasz M. Korczyński

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

163. Tak przejadamy OFE  Finanse

Tak przejadamy OFE 

Topnieją niemal w oczach pieniądze zabrane z naszych kont w funduszach emerytalnych.

Anna Cieślak- -Wróblewska

Dotychczas przejedliśmy już prawie jedną trzecią z tego, co w lutym
rząd przejął z OFE. Jeśli zabrane wtedy oszczędności państwo będzie
konsumować w takim tempie, to skończą się już za półtora roku.

Sformułowanie o przejadaniu tych pieniędzy jest trafne, bo choć 130
mld zł poszło na obniżenie zadłużenia państwa, to od tego czasu dług
państwa i tak dalej rośnie. Do tego zaskakująco szybko.

Z danych resortu finansów wynika, że w końcu czerwca dług był już o 42 mld zł wyższy, niż po umorzeniu...

Wydanie: 9921

Jak szybko przejeść oszczędności życia  

Ile to jest 150 mld zł, które politycy zabrali w tym roku z naszych
oszczędności emerytalnych? Dla przeciętnego Polaka suma niewyobrażalna –
musiałby na nią pracować ponad 37 tys. lat. Za te pieniądze można by
kupić aż 220 tys. samochodów osobowych średniej klasy, nieco tylko
mniej, niż sprzedaje się co roku w Polsce.

A na jak długo starczy 150 mld zł politykom?
Topnieją w oczach pieniądze zabrane z naszych kont w funduszach emerytalnych. Dotychczas przejedliśmy już prawie jedną trzecią z tego, co w lutym rząd przejął z OFE. Jeśli zabrana wtedy oszczędności państwo będzie konsumować w takim tempie, to skończą się już za półtora roku”.  Jak ocenia „Rz”, jeśli przejadanie będzie szło w tym tempie, za 2-3 lata nie będzie śladu po pieniądzach z OFE, a dług wróci do prawdziwego poziomu.
Cięcie OFE niewiele dało: dług szybko rośnie 

Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec I półrocza wyniosło 750,2 mld zł –
podało Ministerstwo Finansów. To o 87,8 mld zł mniej niż na koniec 2013
r.

Ten spadek zadłużenia od końca 2013 r. to efekt rewolucji w
systemie emerytalnym, czyli umorzenia obligacji skarbowych w lutym (o
130 mld zł) przejętych z OFE. Od tego czasu dług jednak ponownie zaczął
narastać. „Po wyłączeniu efektu umorzenia zadłużenie Skarbu Państwa
wzrosło od początku 2014 r. o 42,4 mld zł, czyli 5,1 proc." – informuje
resort finansów.

Zaskakujące tempo

To, że po umorzeniu obligacji z OFE zadłużenie zacznie z powrotem
rosnąć, było do przewidzenia, ponieważ dziura w finansach państwa nadal
jest bardzo duża. Tylko zaplanowany deficyt budżetu państwa na ten to
rok to 47,5 mld zł. Jednak tempo...





OFE, OFE i co dalej?


Rząd osiągnął, co chciał, większość ubezpieczonych zdecydowała się nic nie robić

Pomału opada kurz po rządowej batalii o pieniądze z OFE.
Z końcem lipca upłynął termin na składanie oświadczeń o dalszym
przekazywaniu składki do OFE. Według ZUS nieco ponad 2,5 miliona
ubezpieczonych członków OFE chciało, by ich składka nadal trafiała do
OFE, pozostali nie podjęli takiej decyzji, co oznacza, że całość ich
składki emerytalnej pozostanie w ZUS.

Rząd osiągnął, co chciał, większość
ubezpieczonych zdecydowała się nic nie robić, co skutkowało domniemaniem
prawnym, że nie chcą by ich składki dalej trafiały do OFE. Teraz
zarządzający funduszami muszą określić swoje strategie zarządzania
wiedząc ile składek będzie do nich wpływać oraz jakie transfery do FUS
ich czekają w kolejnych miesiącach i latach. W efekcie znacznie większą
niż dotychczas rolę w strategiach inwestycyjnych OFE będzie grała
kwestia płynności. Jak zarządzający funduszami poradzą sobie z tym
wyzwaniem, jak nowa sytuacja wpłynie na decyzje podejmowane przez
właścicieli powszechnych towarzystw emerytalnych będzie można obserwować
w kolejnych miesiącach. Widać jednak, że po perspektywach, które stały
przed systemem jeszcze kilka lat temu zostało tylko wspomnienie. OFE
dzisiaj są tylko marnym cieniem funduszy sprzed kilku lat.

 

Trafia do nich znacznie mniejsza
składka, niż  pierwotnie, od znacznie mniejszej liczby członków, nie
mogą inwestować w najbezpieczniejsze i zazwyczaj także najpłynniejsze
instrumenty finansowe, w tym obligacje Skarbu Państwa, do tego w wyniku
zarządzonej przez rząd „nacjonalizacji” musiały przekazać ZUS 51,5%
swoich aktywów, a reszta aktywów objęta jest tzw. suwakiem emerytalnym,
czyli na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez członka OFE,
fundusz musi spieniężać część aktywów i przekazywać środki do FUS.
Tak skonstruowany system będzie miał coraz mniejszy wpływ na wysokość
przyszłych emerytur, zwłaszcza, że dla nowych ubezpieczonych członkostwo
w OFE nie jest obowiązkowe. Także wypłata emerytur będzie w całości
oparta na zasadach repartycyjnych i będzie w rękach ZUS.

Tak naprawdę, w wyniku działań rządu
nastawionych na krótkoterminową prezentację sytuacji budżetu według
zasad statystycznych stosowanych przez Eurostat, a także w celu
uniknięcia przekroczenia granicznych poziomów zadłużenia w stosunku do PKB,
tak przekonstruowano system emerytalny w Polsce, że jest on oparty
przede wszystkim na zasadach repartycyjnych, czyli co do zasady bieżące
składki mają finansować bieżące emerytury. Tak skonstruowany system jest
bardzo wrażliwy  na sytuację demograficzną, a w Polsce mamy do
czynienia z szybko starzejącym się społeczeństwem i drastycznie niskim
poziomem dzietności oraz drastycznie wysoką emigracją zarobkową, co
dodatkowo uszczupla tkankę społeczną w kraju.

A to oznacza, że nie bardzo można sobie
wyobrazić jak w przyszłości miałyby być sfinansowane dzisiaj udzielane
zobowiązania dotyczące wypłaty emerytur i ich poziomu. Czyli co  nas
może czekać w przyszłości. Niestety scenariusze mało optymistyczne.
Ponieważ OFE stały się funduszami wysokiego ryzyka, bardzo narażonymi na
wahania na rynku kapitałowym, zatem istnieje ryzyko, że duży spadek cen
akcji na GPW w Warszawie może zostać wykorzystany do ostatecznego
zlikwidowania tego co z OFE zostało do dziś. Rząd już pokazał, że jednym
z wyjść z obecnej sytuacji w związku z trendami demograficznymi jest
podwyższenie wieku emerytalnego.

 

Tyle, że ono w dużym stopniu przesuwa
obciążenia z systemu emerytalnego na system rentowy oraz system opieki
zdrowotnej, a w razie niewydolności tych systemów na opiekę społeczną.
Rząd, dokonując jednorazowej „waloryzacji” kwotowej przećwiczył też
możliwość nie wypełnienia zobowiązań w stosunku do ubezpieczonych ze
względu na sytuację budżetową i Trybunał Konstytucyjny
dopuścił taką możliwość. W dłuższej perspektywie istnieje też ryzyko
zastąpienia obecnego systemu ubezpieczeniowego systemem repartycyjnym z
tzw. emeryturą obywatelską, czyli niską emeryturą wypłacaną wszystkim
spełniającym określone warunki bez względu na wysokość ich wynagrodzeń w
okresie pracy, dostosowaną do możliwości budżetowych Państwa w okresie
wypłaty.

Zatem system emerytalny wciąż jest „na
zakręcie” i możemy być pewni tylko jednego: czekają nas dalsze zmiany,
bo obecny kształt systemu na dłuższą metę jest po prostu niemożliwy do
utrzymania. Zwłaszcza, że „polityka prorodzinna” wciąż pozostaje w
sferze postulatywnej, a nie realnej polityki prowadzonej przez rząd.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

164. kradzione Donalda nie tuczy i ręce KNF

Polska weźmie kredyt w Banku Światowym. To koniec finansowania potrzeb pożyczkowych

Potrzeby
pożyczkowe – czyli kwota, której rząd potrzebuje na obsługę długu i
finansowanie deficytu budżetowego – w tym roku wynosiły 132,4 mld zł. »

Największy koszt to wykup długu krajowego i zagranicznego – 77,2 mld zł. Reszta to tzw. potrzeby pożyczkowe netto, czyli przede wszystkim pokrycie deficytu.

Pieniądze te praktycznie zgromadzono już w lipcu. Wtedy zakończono tzw. rynkowe finansowanie – czyli sprzedaż obligacji
skarbowych na rynku. W lipcu sfinansowano 97 proc. całorocznych potrzeb
pożyczkowych. - Formalne domknięcie finansowania tego roku nastąpi po
wakacjach w efekcie zaciągnięcia kolejnych transzy kredytów w
międzynarodowych instytucjach finansowych
– mówi nam wiceminister
finansów Dorota Podedworna–Tarnowska. Ministerstwo Finansów planuje we wrześniu zaciągnąć kredyt z Banku Światowego w wysokości około 700 mln euro. Resort nie wyklucza też wzięcia przed końcem roku podobnego kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
Jego urzędnicy zastrzegają jednak, że decyzja o dokładnym terminie
zaciągnięcia kredytu z EBI, w tym o wielkości transzy zaciąganej w tym
roku, uzależniona będzie od m.in. bieżącej płynności w budżecie w IV
kwartale.

Resort finansów przymierza się już do zbierania środków na potrzeby pożyczkowe w 2015 roku. Sam wykup długu krajowego w przyszłym roku to koszt 78 mld zł.

Grzegorz Zawada ma zgodę KNF na objęcie stanowiska wiceprezesa GPW

Komisja Nadzoru Finansowego (KNF)
udzieliła zgody na powołanie Grzegorza Zawady w skład zarządu Giełdy
Papierów Wartościowych (GPW) na funkcję wiceprezesa zarządu, podał
Urząd.


Największy SKOK bez prezesa. Nie podoba się KNF

To już druga taka "rzeź prezesów". Dwa tygodnie temu nadzór "hurtowo"
zapalił czerwone światło Krystynie Adamczyk (rządziła do tej pory
toruńską SKOK im. Stanisława Adamskiego), Mirosławowi Czubie (szefował
Powszechnej SKOK), Jarosławowi Kazimierskiemu (prezesowi Wielkopolskiej
SKOK, zasiadającemu też w komisji rozdzielającej kasom pomoc w ramach
funduszu stabilizacyjnego przy Krajowej SKOK), Markowi Tandkowi (szefowi
SKOK Wybrzeże i założycielowi SKOK-ów w policji), Ireneuszowi
Więckowskiemu (szefował dużemu SKOK-owi Piast).


Andrzej Sosnowski to jeden z najbliższych współpracowników Grzegorza
Biereckiego, wieloletniego szefa Krajowej SKOK, który odszedł po tym,
jak "krajówka" straciła większość uprawnień kontrolnych nad SKOK-ami
(dziś prezesuje WOCCU, organizacji skupiającej spóldzielcze kasy
działające w różnych krajach) oraz jest senatorem w listy PiS.


Kariera Sosnowskiego w SKOK-ach zaczęła się w 1991 r., kiedy
został pracownikiem Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych,
wokół której tworzono cały system SKOK. Sosnowski był m.in.
pełnomocnikiem Fundacji odpowiedzialnym za tworzenie SKOK-ów na terenie
Polski północnej. W latach 1994-1996 był tzw. lustratorem w dziale
kontroli przy Krajowej SKOK, a od 1994 r. szefuje SKOK-owi Stefczyka.

W sierpniu OFE dostały 278,8 miliony złotych. W 2014 roku fundusze otrzymały 7 miliardów 206,05 miliony złotych.




NIK: Dramatyczna sytuacja w ZUS

NIK po raz drugi w tym miesiącu alarmuje, że sytuacja
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest dramatyczna. Na początku sierpnia
izba informowała, że może zabraknąć pieniędzy na wypłatę emerytur.

Teraz w swoim raporcie ostrzega, że niewypłacalność zakładu grozi
finansom państwa. NIK stwierdziła, że kwota rzeczywistych,
nieściągniętych i wymagalnych należności ZUS z tytułu składek na
ubezpieczenie społeczne przekroczyła w ubiegłym roku 55 mld zł.

Mimo. że ZUS wykorzystał wszystkie metody egzekucji, od
administracyjnych po karne, odzyskane dzięki nim należności w stosunku
do ogólnej kwoty zaległości stanowiły w latach 2010-12 do kilku procent.

Jak mówi poseł Stanisław Szwed, raport NIK dotyczący sytuacji ZUS nie
jest zaskoczeniem. Wiceszef sejmowej komisji polityki społecznej
podkreśla, że pokazuje to każdoroczny budżet państwa.    Musimy dopłacać
do FUS.

- Wypłata emerytur nie jest zagrożona, bo to państwo jest
gwarantem wypłaty emerytur. O tym trzeba przypominać. Podam również taką
liczbę, że jeżeli mamy 15 mln zatrudnionych, a składki płaci 11 mln
osób pracujących, to gdzieś 4 mln osób w tym systemie nie funkcjonuje.
To są właśnie osoby, które pracują na czarno, które są zatrudniane na
tzw. „umowy śmieciowe”. To jest problem, z którym platforma niestety nic
nie robi –
powiedział poseł Stanisław Szwed.

Rząd PO-PSL od kilku lat drenuje Fundusz Rezerwy Demograficznej.
Pieniądze zgromadzone w Funduszu Wykorzystuje na wypłacanie bieżących
emerytur. Po raz pierwszy miało to miejsce w 2010 roku. Wówczas to z
konta zabrano aż 7,5 mld zł.

RPO skarży reformę OFE

Naruszenie
zasad: zaufania obywateli do państwa oraz niedziałania prawa wstecz
zarzuciła rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz zapisom reformy
OFE. Wniosek RPO o uznanie niekonstytucyjności tych zapisów trafił w
piątek do Trybunału Konstytucyjnego.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

165. Będzie 6-dniowy tydzień

Będzie 6-dniowy tydzień pracy? Jest już projekt zmian

W Sejmie trwają parce nad zmianą przepisów Kodeksu pracy, dzięki
którym za pracę w soboty, lub inny dzień wolny, pracownicy będą mogli
otrzymywać dodatkowe wynagrodzenie. Związkowcy ostrzegają - w ten sposób
pracodawcy otrzymają narzędzie do przywrócenia sześciodniowego tygodnia
pracy.

Belka powinien odejść

Prezes Marek Belka powinien odejść z funkcji, nie tylko
dla własnego dobra, ale dla NBP – powiedział prof. Leszek Balcerowicz w
jednej ze stacji radiowych.

Według niego z „afery podsłuchowej” wynika, że nastąpiło naruszenie
podstawowych zasad funkcjonowania NBP. Afera obnażyła także nieudolność
ministra spraw wewnętrznych. „Bez rozliczenia tego, standardy będą
zbliżać się do bruku”- ocenił Balcerowicz.

Przypomnijmy, prezes NBP z szefem MSW rozmawiali o możliwym wsparciu
przez NBP budżetu państwa na kilka miesięcy przed wyborami, które może
wygrać PiS. Belka stawiał warunek dymisji ówczesnego ministra finansów
Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. W listopadzie
Rostowskiego zdymisjonowano, a w maju 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął
projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.

Prof. Jerzy Żyżyński, ekonomista wskazuje, że ocena tej rozmowy i jej
konsekwencji powinna być jednoznaczna i pociągać odpowiednie
konsekwencje.

- Wspieranie gospodarki przez emisję pieniądza jest rzeczą
dopuszczalną. Niedopuszczalne jest robienie tego w celach politycznych
po to, żeby wesprzeć partię rządzącą przed wyborami. Ten tzw. deal
rzeczywiście miał miejsce. Gdyby pan prezes powiedział: „Uważam, że
wskazane jest wyemitowanie pieniądza w określonych celach czysto
gospodarczych” i gdyby się tutaj przeciwstawił wspieraniu rządzącej
partii i starał się działać obiektywnie, to by nie mogli tego
zaakceptować. Profesor Balcerowicz ma rację
– powiedział prof. Jerzy Żyżyński.

Prof. Balcerowicz, wskazał również, że Polska stoi przed ważnym
zagrożeniem jakim jest spowolnienie gospodarcze kraju. Tymczasem z
ostatniego wystąpienia premiera Donalda Tuska w Sejmie nie usłyszeliśmy
żadnych przyszłościowych dróg rozwoju. Poza obietnicami rozdania
pieniędzy zabranych wcześniej emerytom.



Emerytury i renty rujnują polski budżet

Polski
system ubezpieczeń jest niewydolny. W przyszłym roku niemal co trzeci
złoty z budżetu pójdzie na emerytury i renty – pisze „Rzeczpospolita”.

Okradzenie OFE niewiele dało

Jak informuje „Rzeczpospolita”, mimo zrabowania z OFE ponad 150
mld zł, w przyszłym roku budżet państwa będzie musiał dopłacić do
świadczeń społecznych rekordową kwotę 83 mld zł, czyli prawie 30 procent
wszystkich wydatków.W przyszłym roku dopłata z budżetu do świadczeń społecznych wzrośnie z
30 do 42 mld zł. Do tego dochodzi jeszcze m.in. 5,5 mld zł
nieoprocentowanej pożyczki, 17 mld zł dopłaty do KRUS oraz kolejne 15
mld zł na emerytury mundurowych – wylicza „Rz”.Tymczasem ZUS wesoło trwoni pieniądze przyszłych emerytów. Jak podaje
„Fakt”, w hotelu Termy w Nałęczowie bawili się wszyscy najważniejsi
urzędnicy z lubelskiego oddziału ZUS, a także m.in. Elżbieta Łopacińska,
obecna wiceszefowa ZUS. Jak pisze gazeta, „zabawa była wyjątkowo huczna
– żarty, dzikie tańce, lał się mocny alkohol”, a dla kuracjuszy
zabrakło miejsca.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

166. Rząd podwyższył składkę do


Rząd podwyższył składkę do ZUS


Rząd Donald Tuska na odchodne zdążył podwyższyć
składki do ZUS w 2015 roku. Przedsiębiorcy zapłacą o 100 zł więcej bez
względu na wyniki finansowe. Wzrośnie też składka zdrowotna.

Nowa stawka minimalna została podwyższona z 1000 zł
do 1100 zł.

Serwis zus.pox.pl pisze,
że podwyższenie składek zostanie oficjalnie ogłoszone dopiero w
grudniu, jednak już teraz z przyjętego przez rząd projektu ustawy
budżetowej wiadomo, że zmiany w przeciętnym wynagrodzeniu w
Polsce, wymuszają podwyższenie składki do ZUS.

Wzrośnie też składka
zdrowotna. Choć jej wysokość zostanie ogłoszona dopiero w
styczniu, można przyjąć, że wyniesie przynajmniej 280 zł –
czyli wyniesie o prawie 10 zł więcej.



Balcerowicz: PO reformą OFE uderzyła w swój elektorat. Premier Kopacz powinna to zmienić






– Jeżeli premier Ewa Kopacz chce odzyskać zaufanie, to powinna zwrócić się do ludzi, którym...



"S" skarży rząd do MOP ws. wieku emerytalnego

Władze Solidarności podjęły decyzję o złożeniu skargi na polski rząd
do Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP). Zdaniem związku w Polsce
nie zostały spełnione warunki do podwyższenia wieku emerytalnego powyżej
65. roku życia.


------------------------------------------------------------

ł wiceminister pracy i polityki społecznej Marek Bucior, przedstawiając wczoraj w Senacie informację o sytuacji finansowej ZUS. Otóż minister Bucior rozwiewał obawy o możliwość upadłości ZUSu w bardzo kuriozalny sposób. Twierdząc że "Świadczenia wypłacane z FUS mają gwarancję budżetu państwa" i zapominając że w chwili wejścia do euro to i całe państwo może upaść, jak to pokazuje przykład Grecji, a wtedy i jego gwarancje są nic niewarte. Jeszcze bardziej humorystycznie zabrzmiało stwierdzenie, że przecież w ciągu 80 lat istnienia ZUS nigdy nie zaprzestał wypłacania świadczeń emerytalnych, a nawet były one wypłacane w czasie II wojny światowej. Byłoby to tylko humorystyczne stwierdzenie gdyby nie powiązane z ostrzeżeniem: "To co najmniej nieeleganckie podnoszenie takiego elementu, nieeleganckie wobec ZUS, a przede wszystkim wobec państwa polskiego". Ostrzeżeniem, gdyż przecież w czasie wojny wypłacał tylko tyle ile mu okupacyjne niemieckie władze Generalnej Guberni pozwoliły. I rzeczywiście zgodziły się na to aby na złotowych banknotach nadal istniała nazwa Polski, ale tylko po to aby dodrukować złotówek co niemiara na sfinansowanie armii niemieckiej, przy jednoczesnym utrzymaniu wynagrodzeń i świadczeń w wartościach nominalnych.

W ten oto sposób wracamy do głównego problemu ZUS którym jest jego budżet dorównujący budżetowi Państwa, a jednocześnie generuje deficyty w skali przeważającej (206 mld PLN w 2060 r. wg NIK). Jednocześnie odpowiadając za wielobilionowe zobowiązania państwo stale likwiduje aktywa, które chociaż w części by zabezpieczały wypłaty (OFE i fundusz demograficzny). Jest ZUS piramidą finansową o którą dba się o tyle aby nie wypłacać więcej niż do niej wpływa. Piramidą finansową która uległa przekręceniu z powodu zmian w piramidzie demograficznej. Aby powyższe wymagania spełnić ZUS i ministerstwo będzie zawsze politycznie udawało, że wpłaty będą wyższe od wypłat gdyż wzrośnie aktywność zawodowa w Polsce, a i płace i składki będą szybciej rosły, oraz że w przypadku braków deficyt pokryje budżet państwa. Taka polityka praktycznie oznacza zapowiedz olbrzymich i niepopularnych działań które będą społeczeństwu boleśnie przez dziesięciolecia aplikowane. I tak wypłaty realnie będą niższe gdyż spadnie stopa zastąpienia – poziom emerytury do ostatniej płacy. Będzie ona wypłacana później – przesunie się wiek emerytalny co spowoduje że wielu beneficjentów nie dożyje świadczenia, a renty nie będzie się wypłacało gdyż ludzie będą zdrowsi w starości lub za takowych ZUS ich uzna.

Dlatego wydaje się że tą schizofrenię pozornego polepszenia sytuacji obecnie kosztem przyszłości powinno się starać ukazywać. A za nieeleganckie to uważać argumenty pokazujące że jeśli jakieś polskie województwa, tak jak po Kampanii Wrześniowej 1939 r. zostaną wcielone do euro, to ZUS im w euro wypłaci. Ale jeśli zostaną w Generalnej Guberni z polską złotówką to świadczenia będą wypłacone w drukowanych złotówkach, nawet jeśli hiperinflacja dorówna tej niemieckiej, w której waluta lokalna traciła na wartości połowę w ciągu 2 dni!

Dr Cezary Mech

Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/blogi/przez-pryzmat-ekonomii/mamy-nobla-z-ekono...


Kaczyński: PiS złoży w Sejmie projekt obniżający wiek emerytalny

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w piątek, że
jego klub złoży w Sejmie projekt przywracający poprzednie regulacje
dotyczące wieku emerytalnego. Przed zmianami kobiety miały prawo do
emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni – 65 lat.
Projekt ustawy przygotowany przez PiS – jak mówił Kaczyński –
przewiduje przywrócenie stanu sprzed ostatniej reformy emerytalnej od 1
stycznia 2015 r. Prezes PiS zapowiedział, że projekt zostanie złożony w
Sejmie jeszcze w piątek.



Pięć sposobów na to, jak nie pracować do 67 roku życia

Podniesienie wieku emerytalnego wywołało protesty. Wciąż są sposoby na to, by na emeryturę odejść wcześniej.

W zależności od tego, w
jakich okolicznościach ubiegający się o świadczenie stracił pracę,
zasady przyznawania świadczenia mogą się różnić.

Warunki, jakie trzeba spełnić, żeby ubiegać się o świadczenie przedemerytalne


Wiek Staż pracy Okoliczności
źródło: Money.pl
55 lat kobieta,
60 lat mężczyzna
20 lat kobieta,
25 lat mężczyzna
Rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy (na przykład zwolnienia grupowe)
56 lat kobieta,
61 lat mężczyzna
30 lat kobieta,
35 lat mężczyzna
Rozwiązanie stosunku pracy z powodu likwidacji lub niewypłacalności pracodawcy
Dowolny 34 lata kobieta,
39 lat mężczyzna
Rozwiązanie stosunku pracy z powodu likwidacji lub niewypłacalności pracodawcy
Dowolny 35 lat kobieta, 40 lat mężczyzna Rozwiązanie stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy (na przykład zwolnienia grupowe)

O świadczenie mogą ubiegać
się nie tylko zwolnieni pracownicy, ale również przedsiębiorcy, którzy
ogłosili upadłość firmy. Musieli ją jednak prowadzić przez przynajmniej
24 miesiące i z tytułu działalności odprowadzali składki do ZUS. Oni
muszą ukończyć, w zależności od płci, 56 lub 61 lat i wykazać
przynajmniej 20- lub 25-letni staż pracy.

Aby otrzymać świadczenie należy złożyć w ZUS wypełniony wniosek Rp-26 i załączyć do niego:

  • świadectwo pracy, w którym zawarta jest przyczyna rozwiązania umowy (na przykład zwolnienia grupowe),
  • zaświadczenie z urzędu pracy o przynajmniej półrocznym
    pobieraniu zasiłku dla bezrobotnych i nieodmawianiu stawienia się do
    prac interwencyjnych,
  • dokumenty potwierdzające lata składkowe i nieskładkowe.

Wysokość świadczenia wynosi
991 złotych 39 groszy brutto. Pobieranie go nie wyklucza dodatkowej
pracy zarobkowej. Nie można jednak dzięki niej zarabiać więcej, niż 912
złotych 60 groszy brutto, czyli 25 procent przeciętnego wynagrodzenia.
Przekroczenie tej kwoty spowoduje proporcjonalne zmniejszenie
świadczenia. Świadczeniobiorca nie może jednak otrzymywać mniej niż 495
złotych 69 groszy, czyli kwotę gwarantowaną.

Świadczenia emerytalne są coraz popularniejsze. W drugim kwartale bieżącego roku pobierało je ponad 169 tysięcy osób.

Jak działa suwak, czyli 10 lat przed emeryturą

W
grudniu 2013 roku zostały wprowadzone zmiany w systemie emerytalnym.
Jedną z kluczowych zmian, poza możliwością podjęcia decyzji czy zostać w
OFE, czy też odprowadzać składki do ZUS, była regulacja dotycząca
wypłaty środków zgromadzonych w OFE w związku z osiągnięciem wieku
emerytalnego.

Gdy ubezpieczony osiągnie wiek emerytalny, OFE powinno
umorzyć wszystkie pozostałe na rachunku ubezpieczonego jednostki
rozrachunkowe a wartość jednostek przekazać na rachunek bankowy wskazany
przez ZUS. 

Warto podkreślić, że umorzenie zaczynać się
będzie od najwcześniej zapisanych na rachunku ubezpieczonego jednostek
rozrachunkowych. zmiany mają wejść w życie 31 października 2014 r. razem z
Rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie terminu, sposobu i trybu
przekazywania środków zgromadzonych na rachunku członka otwartego
funduszu emerytalnego na fundusz emerytalny Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych w związku z ukończeniem przez ubezpieczonego wieku niższego o
10 lat od wieku emerytalnego.

ZUS pożyczył z budżetu 45 miliardów złotych. Kiedy odda?

Przedstawiciel Zakładu ujawnił plany na dzisiejszym posiedzeniu komisji finansów publicznych.
Wicedyrektor w departamencie finansów funduszu ZUS Radosław Socha
poinformował, że stan Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) planowany
na koniec przyszłego roku to minus 45 mld zł. To wszystko są
zobowiązania z tytułu pożyczek z budżetu państwa. Data spłat tych
wszystkich pożyczek z lat ubiegłych oraz z 2014 r. to 31 marca 2016 r.
- powiedział.Wyjaśnił, że pożyczka z budżetu państwa jest wsparciem dla FUS, gwarancją wypłacalności świadczeń. Stąd też z punktu widzenia funduszu, jest to takie samo w zasadzie źródło finansowania, jak dotacja z budżetu państwa - poinformował.Niedobór funduszu wynikający z braku pokrycia wydatków wpływami ze składek to ok. 50 mld zł
- mówił. Wyjaśnił, że niedobór ten będzie finansowany zarówno z budżetu
państwa, jak i planowanej pożyczki, w wysokości 5,5 mld zł.Przygotowany przez resort
finansów projekt przyszłorocznego budżetu przewiduje, że deficyt w 2015
r. nie powinien przekroczyć 46 mld 80 mln zł. Zgodnie z projektem w
przyszłym roku dochody budżetu państwa zaplanowano w wysokości 297 mld
252 mln 925 tys. zł (wobec 277 mld 782,2 mln zł zaplanowanych na bieżący
rok), a wydatki w kwocie 343 mld 332 mln 925 tys. zł (wobec 325 mld
287,4 mln zł przewidzianych w tym roku). Opracowując projekt MF
założyło, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,4 proc., a
średnioroczna inflacja wyniesie 1,2 proc.

  • Walczmy z chybioną reformą PO - niezalezna.pl
    Janusz Szewczak
    Nie tak dawno ekipa PO-PSL
    znienacka zafundowała Polakom 67-letni wiek emerytalny, ignorując
    protesty 1,5 mln Polaków domagających się referendum w...

Nie tak dawno ekipa PO-PSL znienacka zafundowała Polakom
67-letni wiek emerytalny, ignorując protesty 1,5 mln Polaków
domagających się referendum w tej sprawie. Obecna premier Ewa Kopacz
twierdzi, że sprawa ta jest zamknięta. Wydaje się jednak, że jest
przeciwnie – dzięki zbliżającym się wyborom zostanie ona na nowo
otwarta.




Władza PO-PSL ustami ministra rolnictwa Marka Sawickiego mówi już
otwartym tekstem: „Jesteście frajerami, a my szanujemy biznesmenów”. I
wydaje się, że dotyczy to dziś nie tylko polskich sadowników. W świetle
takiej postawy obecnych władz projekt ustawy złożony przez PiS,
dotyczący cofnięcia szkodliwej społecznie i absurdalnej ekonomicznie
ustawy podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia, nabiera nowego
wymiaru.



Przypomnijmy, że rządząca od siedmiu lat koalicja PO-PSL podniosła wiek
emerytalny, nie uprzedzając o tym Polaków przed wyborami – kobietom aż o
siedem lat, mężczyznom o dwa lata. Władza oparła się na nieaktualnych
danych statystycznych GUS-u, dotyczących zarówno liczby ludności w
Polsce, jak i liczby pracujących Polaków. Okazuje się bowiem, że jest
nas mniej aż o 2 mln i według Eurostatu ludność Polski wynosi już
poniżej 36,5 mln osób, a nie 38,5 mln, jak oficjalnie twierdzi GUS.
Swoją drogą to tragikomiczne, że ekipa PO-PSL nie jest w stanie
dokładnie policzyć własnych obywateli.



Antyspołeczna ustawa



Jak słusznie stwierdza premier Kopacz, żeby cofnąć 67-letni wiek
emerytalny, któremu przeciwne jest blisko 90 proc. Polaków, pomysłodawcy
z ław opozycji muszą tylko wygrać wybory. To realna szansa dla wyborców
zainteresowanych swoim losem na starość, aby uchylić tę antyspołeczną,
szkodliwą ustawę, która budzi wątpliwości także wybitnych prawników.
Trybunał Konstytucyjny uznał ją za zgodną z ustawą zasadniczą przy aż
sześciu zdaniach odrębnych sędziów.



Ustawa ta nie rozwiązuje żadnego istotnego polskiego problemu. Nie
tworzy nowych miejsc pracy, a wprost przeciwnie – konserwuje staruszków
broniących do upadłego własnego stołka, negatywnie wpływa na wydajność
pracy, zwiększa emigrację zarobkową ludzi młodych i wykształconych w
Polsce. Oczywiście nie spowoduje większej liczby urodzin dzieci w
Polsce, a reklamowana przez prof. Leszka Balcerowicza jako element
strategii modernizacyjnej kraju wydaje się czystym idiotyzmem
ekonomicznym, zupełnie przeciwskutecznym, gdy idzie o rynek pracy czy
zakładanie rodzin. A wszystko to tylko po to, by sztucznie utrzymać przy
życiu jeszcze przez jakiś czas ZUS, FUS, KRUS, nie mówiąc już o całkiem
młodych, zdrowych emerytach służb mundurowych, prokuratorach, sędziach
czy Jamesach Bondach.



Umrzeć na czas



FUS i tak będzie miał corocznie 40–50 mld zł deficytu, a ZUS trzeba by
już dziś zlikwidować, przynajmniej w obecnej formule. Tym razem wszystko
jest w naszych rękach i na naszych kartach do głosowania. Przecież nie
można wykluczyć, że po kolejnych zwycięskich wyborach PO wraz z
koalicjantem może uznać za stosowne kolejne podniesienie wieku
emerytalnego, np. do 71 lat.



Nawet gdybyśmy tyrali do 87 lat, to i tak emerytury w Polsce będą
głodowe, dopóki tak nędzne będą nasze wynagrodzenia i płace. Godziwych
emerytur w Polsce nie będzie, jeśli Polacy nie będą mieli własnego
przemysłu, banków, nie będzie ich stać na konsumpcję i oszczędzanie
zarazem, jeśli nie będziemy mieli długofalowego wzrostu gospodarczego na
poziomie 5–7 proc. oraz sensownej polityki prorodzinnej.



Swego czasu były już (na szczęście) minister finansów Jacek Rostowski z
rozbrajającą szczerością w imieniu rządu PO-PSL tłumaczył nam, że w
podniesieniu wieku emerytalnego chodzi o to, by „emeryt zbyt długo nie
przebywał na emeryturze”, a złotouści rządowi eksperci i dobrze opłacane
media udowadniały nam, jakie to góry pieniędzy i dobrodziejstwa spłyną
na przyszłych polskich emerytów za 30–40 lat – jak dobrze pójdzie. W
rzeczywistości od samego początku chodziło o realizację starego hasła
jeszcze z czasów PRL-u: „Emerycie, popieraj rząd czynem i umieraj przed
terminem”.



Zamach na obywateli



Ta władza bardzo konsekwentnie od siedmiu lat realizuje zasadę
ekonomicznej wojny z własnym narodem, uchwalając kolejne antyspołeczne
rozwiązania. Oto przykłady:



– odebranie darmowych leków dla 75-letnich emerytów, otrzymujących 844
zł renty lub emerytury (z czego tak bardzo dumny był senator PO Jan
Filip Libicki);



– ustawa o odwróconym kredycie hipotecznym dla osób starszych, która 700
tys. Polaków skutecznie może pozbawić ostatniego majątku, jaki
posiadają, czyli własnych mieszkań, na rzecz banków w zamian za 200–300
zł dodatku do głodowych emerytur;



– ustawa o elastycznym czasie pracy;



– ustawa o przejęciu 150 mld zł w obligacjach z OFE i przeniesienie ich do ZUS-u;



– zapowiedź minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej o likwidacji Karty Nauczyciela, jeśli tylko PO wygra wybory;



– propozycja zmian w kodeksie pracy umożliwiająca sześciodniowy tydzień pracy i pracę w wolne soboty.



Ten łańcuszek ustaw, niekompletny przecież, bezlitośnie wymierzony w
polskiego pracownika czy emeryta, to wyraz wyjątkowej pogardy rządzących
wobec najsłabszych i najbiedniejszych. To kwintesencja tego, co
słyszeliśmy na taśmach hańby o „polskim syfie, murzyńskości” czy
państwie „istniejącym teoretycznie”. Już dziś Polacy są przecież jednym z
najbardziej zapracowanych narodów (2 tys. godzin rocznie), często-gęsto
w soboty i niedziele czy w ramach nadgodzin, za które pracodawcy nie
chcą płacić. Obecnie pracodawcy w Polsce zalegają pracownikom z wypłatą
należnych wynagrodzeń na kwotę ponad 150 mln zł. Ostatnio pracownicy
krakowskiego PKS-u, by otrzymać zaległe wynagrodzenia, musieli schować
najnowszy autobus, by szefostwo zechciało wykonać przepisy prawa w
kwestii wynagrodzeń. Nawet przy dużej wyobraźni trudno dziś sobie
wyobrażać 67-letnią kelnerkę, pielęgniarkę, maszynistę kolejowego czy
operatora dźwigu. Może to się okazać zbyt niebezpieczne i ekonomicznie
całkowicie nieopłacalne.



Cały tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie”


Jak pieniądze polskich emerytów łatają dziurę w budżecie

Reform
emerytalnych było już niemal tyle, ile rządów. Ostatnia zasypała
skutecznie dziurę w budżecie. Ale podobnie jak poprzednie zostawiła
nietknięte uprawnienia kilku grup zawodowych. Obecna koalicja nie odważy
się już wprowadzać zmian. Kiedyś muszą jednak nastąpić

Będziemy pracować jeszcze dłużej? "Trzeba zapomnieć o emeryturze w wieku 67 lat"

Podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia nie oznacza, że tak już
zostanie. Żyjemy coraz dłużej, rodzi się coraz mniej dzieci i stajemy
się krajem ludzi w podeszłym wieku.



Gwiazdowski: Będziemy pracować do 75 roku życia

Żyjemy
coraz dłużej, rodzi się coraz mniej dzieci i stajemy się krajem ludzi w
podeszłym wieku. Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie dłużej
pracować – mówi dr Robert Gwiazdowski z Centrum imienia Adama Smitha.

------------------------------------------------

zus

Emerytura liczona według nowych
zasad jest o 40% niższa od tzw. starej emerytury. Tymczasem była prezes
ZUS przyznaje wprost, iż "niższe emerytury były jednym z celów reformy, ale gdy tę reformę wprowadzano… nikt o tym bardzo głośno nie mówił".

 

 
 

 

Do 2008 roku wysokość emerytury
wypłacanej przez ZUS obliczana była w oparciu o tzw. formułę
solidarnościową i zależała głównie od stażu pracy. Aż do 2008 roku
emeryt mógł zatem liczyć na emeryturę w wysokości ok. 60% swojej ostatniej pensji.

Sytuacja zmieniła się drastycznie w listopadzie 2008 roku, kiedy to nowy rząd doprowadził do uchwalenia nowej ustawy o emeryturach i rentach. Zgodnie z tą ustawą, od stycznia 2009 roku
emerytury miały być wypłacane na zupełnie innych niż dotychczas
zasadach. Od tej pory wysokość wypłacanej emerytury obliczana jest w
oparciu o następujący wzór:

Miesięczna kwota emerytury = Całkowita wartość składek odprowadzonych

przez emeryta do ZUS /

średnie dalsze trwanie życia w miesiącach

 

Więcej na zus.pox.pl


- W wyniku kontroli zwolnień lekarskich, ZUS odebrał Polakom
zasiłki chorobowe na łączną kwotę 150 mln zł - podaje portla pox.pl. Za
dokładnie taką samą sumę placówka nabyła nagrody dla swoich pracowników

CBA zatrzymało 14 osób w związku z przetargami w ZUS

14 osób zostało zatrzymanych przez CBA w związku z nieprawidłowościami przy przetargach informatycznych w ZUS.

ZUS na świętowanie swoich 80. urodzin wydał co najmniej milion złotych

W sumie na świętowanie 80-lecia firmy poszło z naszych pieniędzy ponad milion złotych. A można było znacznie taniej.


Miliardy w emerytury. Krótka praca zrujnuje polskie finanse

Od
dłuższej pracy nie ma już odwrotu. Cofnięcie reformy i obniżenie wieku
emerytalnego mogłoby mieć katastrofalne skutki dla polskiej gospodarki i
doprowadzić nasz budżet do ruiny.
 Zmiana wieku emerytalnego kosztowałaby budżet 24 mld złotych
GUS
opublikował statystyki, w których przedstawił szacunek liczby osób w
wieku emerytalnym w zależności od tego ile on wyniesie. I jeżeli
zachowany zostanie obecny stan (czyli podniesienie wieku emerytalnego do
67 lat), to osób, które go osiągną za 6 lat będzie 7,6 mln. Jeśli
jednak reforma zostałaby wycofana, to emerytów byłoby 8,6 mln - a
wzrost ich liczby o 1 mln to dla budżetu wydatek rzędu 24 mld zł
rocznie.


Emerytury częściowe miały pomóc bezrobotnym. A są dodatkiem do pensji dla najlepiej zarabiających
Przeciętna wysokość emerytury
częściowej w październiku wyniosła
aż 1804,75 zł. Ta kwota szokuje ekspertów
– jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy byli
przekonani, że wyniesie ona około 300–400
zł.Jestem zaskoczona
wysokością wypłaty. Oznacza to bowiem, że
z takiego rozwiązania korzystają osoby bardzo
dobrze zarabiające – zauważa Wiesława
Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, członek rady
nadzorczej ZUS. – Natomiast my chcieliśmy,
żeby rząd podnosząc wiek emerytalny,
przygotował rozwiązanie chroniące osoby bez
pracy, które nie mają środków do
życia – dodaje.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

167. Żądają odszkodowania za

Żądają odszkodowania za kradzież OFE

Podczas pierwszej rozprawy przeciwko państwu polskiemu w sprawie
odszkodowania za bezprawne przejęcie przez ZUS składek z OFE, wbrew
oczekiwaniom przedstawicieli Skarbu Państwa Sąd Okręgowy w Warszawie nie
tylko nie odrzucił pozwu, lecz także wyznaczył kolejną datę rozprawy na
marzec 2015 roku.

Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, 53 osoby podpisane pod pozwem zbiorowym domagają się kilku milionów złotych odszkodowania.

– To krok w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że sąd przychyli się do
naszego wniosku dotyczącego skierowania do Trybunału Konstytucyjnego
pytania prawnego dotyczącego zgodności z ustawą zasadniczą przepisów o
zmianach w OFE – mówi w „DGP” Paweł Kowalczyk, adwokat reprezentujący
wnioskodawców.

Skarżący chcą anulowania reformy emerytalnej, na mocy której 51,5
procent pieniędzy zgromadzonych w OFE zostało przeniesione na subkonta w
ZUS, wskazując, że środki te mają charakter prywatnoprawny, czyli
należą do osób oszczędzających w funduszach i państwo nie może nimi
swobodnie dysponować.
Sygnatariusze już zapowiadają, że w razie
niepowodzenia w polskich sądach będą szukać sprawiedliwości w
Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

Emeryci znikają, a wraz z nimi problemy ZUS

Wydłużenie wieku emerytalnego i
zmiany w OFE polepszyły bilans FUS.

Deficyt FUS będzie relatywnie
malał do 2020 r. – wynika z najnowszej prognozy
ZUS na najbliższe lata działalności. To
oznacza, że wpływy będą rosły
szybciej niż wydatki, co powoduje, że
różnica między nimi mierzona jako odsetek
produktu krajowego brutto w tym czasie spadnie. Ma się
zmniejszyć z 2,89 pkt proc. PKB w 2016 r. do 2,57 pkt
proc. PKB w 2020. Gdyby odnieść to do dzisiejszej
wartości gospodarki, różnica wyniosłaby
około 5 mld zł. Państwu będzie więc
łatwiej finansować deficyt funduszu.

Widać to także, gdy spojrzy
się na to, ile wydatków FUS będzie
pokrywał ze składki i z innych wpływów. W
2016 r. ma to być 74 proc., a w 2020 już 76 proc.
– czyli dotacja z budżetu lub pożyczki brane
na rynku na wypłatę świadczeń
będą mogły być mniejsze.

Na taki wynik duży wpływ
miało wydłużenie przez rząd wieku
emerytalnego. Jak pokazują autorzy prognozy, po tej
zmianie w 2020 r. będzie aż o milion emerytów
mniej, niż gdyby nadal obowiązywał wiek 60 lat
dla kobiet i 65 dla mężczyzn. To powoduje
oszczędności z tytułu wypłat
świadczeń. – Spowolni bowiem odpływ
osób z rynku pracy, ponieważ po zmianach trzeba
będzie pracować dłużej –
tłumaczy Tomasz Kaczor z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Znaczna część tych osób będzie
płacić składki, z których finansowana
jest wypłata emerytur. To tym ważniejsze, że w
2020 r. będzie mniej o 650 tys. osób w wieku
produkcyjnym – a gdyby nie nastąpiło
wydłużenie wieku emerytalnego, ubyłoby ich
aż 1,4 mln.

Kolejny powód poprawy sytuacji FUS to
zmiany w OFE. Powodują one, że do funduszu
napływają pieniądze z tzw. suwaka, czyli
oszczędności zgromadzone w OFE, które w
ciągu 10 lat przed przejściem na emeryturę
mają być transzami przekazywane do ZUS. Tę
różnicę widać np. przy porównaniu
obecnej prognozy do roku 2020 z zeszłoroczną
– długoterminową, do roku 2060.
Dotyczyła ona głównie funduszu emerytalnego
wchodzącego w skład FUS. Jeśli spojrzymy na
deficyt w tym funduszu, to nowa prognoza przewiduje, że
w 2020 r. wyniesie 50,5 mld zł i będzie niższy
aż o 17 mld zł niż przewidywany w
zeszłorocznej prognozie.

Jednak dobre wyniki prognozy nie powinny
usypiać czujności osób odpowiedzialnych za
finanse państwa. Bo nominalnie różnica
między wpływami a wydatkami FUS wzrośnie w
ciągu pięciu lat o 7 mld zł. –
Wydłużenie wieku i likwidacja części
przywilejów wystarczy w tej perspektywie. Będzie
też pomagał wzrost nominalnego PKB. Ale okres, na
jaki sporządzono prognozę, jest dość
krótki, problemy demograficzne nie ujawnią się
jeszcze z dużym nasileniem – wyjaśnia
Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku
Millennium. Prognoza ZUS pokazuje raczej stabilizację, a
nie postęp. – Sektor finansów publicznych
powinien mieć okresową nadwyżkę na
poziomie 3 proc. PKB, a 3-proc. deficyt w momencie recesji.
To oznacza, że wynik sektora finansów publicznych
należy poprawić o 4–5 pkt proc. PKB, a
jeśli deficyt w FUS ma wynieść 2,5 proc., to
widać, ile tu jest jeszcze do zrobienia – zaznacza
prof. Stanisław Gomułka, główny
ekonomista Businnes Centre Club.

-----------------------------------------------------------------------------

OFE raz jeszcze na musiku :)

Polaków trzeba zmusić do oszczędzania na emeryturę

Większość produktów "trzeciofilarowych" oparta jest na ryzykownych inwestycjach. Trudno podać, ile uzbieramy przez te 30 lat.

- Wystarczy, że będzie to kwota orientacyjna. To dotrze do świadomości przyszłego emeryta.

A rola państwa? Akcje edukacyjne zachęcające do odkładania na emeryturę?


- Ludzie często tłumaczą, że nie oszczędzają, bo nie mają z
czego. W rzeczywistości nie mają nawyku. Akcje edukacyjne są potrzebne,
ale powinny uczyć już od małego nawyku oszczędzania.

OFE doskonale pokazują mechanizm ekonomicznej kolonizacji Polski

Interesy, jakie zachodnie instytucje mogły u nas robić, przebijały skalą
zyskowności cokolwiek, czego by się chwyciły w swych własnych krajach - pisze w opinii prof. Andrzej Szahaj. »



"Sprawdzimy, czy III filar przyjmie się w naszym kraju"

Chcemy dyskutować, czy III filar w Polsce ma szansę być faktycznym
uzupełnieniem dochodów na starość przede wszystkim dla tych, którzy nie
należą do najbogatszych - powiedziała minister Irena Wóycicka w
wywiadzie dla "Dziennika. Gazety Prawnej".

OFE będą wyprzedawać akcje

Na skutek zmian w systemie emerytalnym w tym roku fundusze
emerytalne będą wyprzedawać akcje polskich spółek. Najlepsze spółki nie
muszą na tym ucierpieć, bo szybko znajdą się nowi inwestorzy.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

168. DOPIERO NAS OKRADŁ RAZEM Z DONALDEM I LICZY NA AMNEZJĘ?

System emerytalny w Polsce. Prezydent zapowiada konieczność zmian

Bronisław Komorowski przekonuje, że świadczenia mogą być zasadniczo
gorsze niż do tej pory i konieczne jest wsparcie III filaru.

Rząd grabi pracodawców. Miliard złotych ze składek przedsiębiorców pójdzie na górników

Firmy
płacą składki, rząd wydaje je jak chce. Miliard złotych z Funduszu
Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP)
zostanie przesnaczonych na
odprawy dla górników. Nie na ten cel zbierano te pieniądze.



"Konieczne dalsze zmiany w systemie emerytalnym"

Forum Debaty Publicznej w Pałacu Prezydenckim

Trzeba z wyprzedzeniem szukać rozwiązań, które choćby częściowo
ułatwiły godne funkcjonowanie przyszłych emerytów; III filar rozwija
się wolno i warto zastanowić się, jak sprawić, by był atrakcyjniejszy
dla osób o niższych dochodach - uważa Prezydent RP.


Trzeba z wyprzedzeniem zastanawiać się i szukać rozwiązań, które
choćby częściowo ułatwiły godne funkcjonowanie przyszłych emerytów –
ocenił Prezydent RP Bronisław Komorowski podczas Forum Debaty Publicznej
pt. „Jak zapewnić godziwe dochody na starość – rola dobrowolnych
oszczędności emerytalnych”. Wskazywał, że III filar emerytalny rozwija
się wolno i warto zastanowić się, jak sprawić, by był atrakcyjniejszy i
dostępny dla osób o niższych dochodach.

W Pałacu Prezydenckim odbywa się w poniedziałek debata poświęcona
Raportowi Towarzystwa Ekonomistów Polskich pt. „Dodatkowy system
emerytalny w Polsce – diagnoza i rekomendacje zmian”.

Myśląc Ojczyzna – red. Stanisław Michalkiewicz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

169. Brawura OFEPotwierdza się

Brawura OFE

Potwierdza się teza o wyprowadzaniu przez OFE aktywów za granicę - alarmuje dr Zbigniew Kuźmiuk

Na koniec grudnia 2014 roku Fundusze miały
ulokowane w akcjach zagranicznych firm blisko 5,6 mld zł, przy czym
największym ich zainteresowaniem cieszy się sektor bankowy, samochodowy,
a także spółki technologiczne.

Fundusze mają blisko 540 mln zł w czeskim Komercni Banka, około 480 mln w
austriackim Erste, ponad 280 mln zł we włoskim Intesa Sanpaolo czy
ponad 250 w austriackim Raiffeisen. Z kolei spółki motoryzacyjne, w
które inwestują OFE, to: Volkswagen, BMW, General Motors czy Daimler, a
technologiczne to: Hewlett Packard, Google, Siemens czy NVIDIA.

Niektóre z funduszy mają już poważną ekspozycję na aktywa zagraniczne.
Liderem jest OFE Aegon, który ma w swoim portfelu już 6,9 proc. aktywów
zagranicznych, drugi jest OFE PZU 6,3 proc., a na trzecim miejscu PKO BP
Bankowy 6,1 proc. aktywów zagranicznych w całości portfela.

Przypomnijmy tylko, że koalicja Platformy i PSL, dokonując tzw. reformy
OFE, zaadresowała do PTE (właścicieli OFE) aż trzy istotne „bonusy”,
które teraz są skwapliwie wykorzystywane.(..)


Tysiące emerytów stracą pieniądze

Niektórzy byli pracownicy zlikwidowanych przedsiębiorstw mogą dostać
niższe świadczenia niż to wynika z realnie zapłaconych składek -
informuje "Dziennik Gazeta Prawna".


Posłowie za zmianami w ustawie o emeryturach i rentach z FUS

Doprecyzowania zasad wyliczania kapitału początkowego oraz wysokości
świadczenia emerytalnego - przewiduje projekt noweli ustawy o
emeryturach i rentach z FUS autorstwa SLD, który w środę poparła sejmowa
komisja polityki społecznej i rodziny.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

170. Emerytura: pieniędzy starczy

Emerytura: pieniędzy starczy na niecałe dwa miesiące

Środki z Funduszu Rezerwy Demograficznej, z
którego rząd w przyszłości ma dopłacać do naszych emerytur, wystarczą
na niecałe dwa miesiące. Z Funduszu mieliśmy korzystać dopiero po 2020
r. Jeden z dzienników napisał, że na koncie znajduje się obecnie niecałe
18 mld zł. Za pięć lat według założeń miało być 100 mld zł.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych wydaje tymczasem na emerytury co
miesiąc 10 mld zł. Poseł Józefa Hrynkiewicz, wiceprzewodniczący sejmowej
komisji senioralnej uspokaja: gwarantem wypłat świadczeń jest państwo, a
nie ZUS.

- Za ubezpieczenie społeczne, za wypłacalność tego systemu,
za dostarczenie rent, emerytur, zasiłków, odpowiedzialne jest państwo.
Jeżeli brakuje tego ze składek – a brakuje, między innymi z powodu
bardzo niskich płac w Polsce i bardzo rozpowszechnionej pracy
śmieciowej, na czarno, – to i tak odpowiada państwo. Państwo może więc
bardziej zadbać o dochody Zakładu Ubezpieczeń Społecznych likwidując
ogromne obszary czarnego rynku pracy i pracy śmieciowej albo wziąć od
obywateli podatki, z których wypłaci należne świadczenia –
wyjaśnia profesor Józefa Hrynkiewicz.

Rząd PO-PSL od 2010 roku zabiera pieniądze z Funduszu Rezerwy
Demograficznej. W 2010 roku było to aż 7,5 mld zł. rok później 4 mld zł.
w 2012 i 2013 w sumie ponad 5 mld zł. Fundusz zasilają środki z
prywatyzacji oraz składek emerytalnych.

Służba celna bez emerytury dla mundurowych. Trybunał: to błąd
[WIDEO]

Trybunał Konstytucyjny zadecydował, że ta grupa też powinna mieć emerytury jak policjanci.

Pozew zbiorowy ws. OFE dopuszczalny prawnie

Pozew
zbiorowy przeciw Skarbowi Państwa, ZUS i towarzystwom emerytalnym w
związku z reformą OFE jest dopuszczalny prawnie, orzekł w środę Sąd
Okręgowy w Warszawie.

Będzie pozew zbiorowy ws. OFE. Reforma doprowadziła do wywłaszczenia obywateli

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

171. kolejny skok na kasę ,ale nic dziwnego

jak nie moja premiera ma za doradce jacka bez pesela...Kiedy Polacy się obudzą ? kiedy powiedzą dosyć okradania ?
pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

172. GUS: w 2014 r. OFE straciły

GUS: w 2014 r. OFE straciły 147,6 mln zł

Wynik finansowy otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w 2014 r. był
ujemny, w kwocie 147,6 mln zł. Rok wcześniej było to 19,9 mld zł na
plusie - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny.
Wynika z nich, że w 2014 r. ZUS przekazał do OFE 8,3 mld zł składek oraz
42,0 mln zł odsetek. W porównaniu z 2013 r., kwota wpłaconych składek
była niższa o 2,5 mld zł, natomiast kwota wpłaconych
odsetek była niższa o 203 mln zł. Dodano, że od 19 maja 1999 r. do 31
grudnia 2014 r., ZUS przekazał do funduszy 203,2 mld zł składek oraz 3,6
mld zł odsetek.


Urząd wskazał, że w minionym roku przychody operacyjne otwartych
funduszy emerytalnych wyniosły 5,5 mld zł, co oznacza spadek o 51,9
proc. w skali roku.


"Wynik finansowy ogółem otwartych funduszy emerytalnych w 2014 r.
osiągnął ujemną wartość 147,6 mln zł, na co złożyły się: wynik z
inwestycji w wysokości 4,3 mld zł oraz zrealizowany i
niezrealizowany zysk (strata) w wysokości minus 4,5 mld zł" - czytamy w
komunikacie.


Z danych wynika, że aktywa ogółem funduszy na koniec ub.r. wyniosły
149,4 mld zł i zmniejszyły się o 50,3 proc. (o 151,4 mld zł) w relacji
rdr. Dodano, że zasadniczy wpływ na to miały wprowadzone
zmiany prawne związane z określeniem zasad wypłaty emerytur ze środków
zgromadzonych w OFE. W efekcie w lutym 2014 r. fundusze przekazały do
ZUS aktywa warte 153,2 mld zł.


W komunikacie GUS czytamy, że w portfelu inwestycyjnym otwartych
funduszy emerytalnych dominowały akcje spółek notowanych na regulowanym
rynku giełdowym - 123,3 mld zł, a ich udział w porównaniu do
roku 2013 zwiększył się o 41,4 pkt proc.


GUS podał też, że wartość inwestycji OFE w akcje notowane na GPW
wyniosła 177,8 mld zł, to spadek o 2,4 proc. rdr. "Akcje notowane na
regulowanym rynku giełdowym wycenione na dzień 31 grudnia 2014 r.
wynosiły: w sektorze finansowym - 53,8 mld zł, w sektorze przemysłowym -
30,6 mld zł, a w sektorze usługowym - 33,3 mld zł" - napisano.



Pozew zbiorowy ws. OFE nie trafi jednak do sądu?

Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa zaskarżyła decyzję sądu I
instancji, który uznał za dopuszczalny prawnie pozew zbiorowy 52 osób
przeciw m.in. Skarbowi Państwa w związku z reformą OFE.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

173. Gdzie się podziało 8 mld zł z

fot. wPolityce.pl/freeimages.com


Gdzie się podziało 8 mld zł z kont emerytów?! Cezary Mech: „Ogromne pieniądze wyparowały! Nie ma ich!”.

„To może pocałować zagranicznych
inwestorów w nos i powiedzieć, żeby sobie poszli do Unii Europejskiej z
żądaniami. I okaże się, że to też są wirtualne zobowiązania. Może kopa w
cztery litery i niech spadają na Wall Street?”

Pieniądze z kont emerytalnych, gdy ich właściciele nie dożywają emerytury, nie są przekazywane na konta rentowe. W ten sposób  z systemu emerytalno-rentowego zniknęło 8 miliardów złotych!

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Cezary Mech, ekonomista, były wiceminister finansów.

wPolityce. pl: Alarmuje pan, że w 2011 r. „wyparowało” w ZUS
8 mld zł oszczędności, jakie miały pozostać na kontach emerytów. To
ogromne pieniądze, a sprawa wygląda na gigantyczną aferę. Skąd
wiedza na ten temat?

Cezary Mech: Odkryłem to analizując nowelizacje systemu emerytalnego i kwestie dotyczące przenoszenia środków
między systemem emerytalnym i rentowym. Okazuje się, że pieniądze,
które mamy na kontach emerytalnych są umarzane. W chwili, kiedy nie
jesteśmy w stanie z nich korzystać, ponieważ nie doczekujemy się wieku
emerytalnego, one powinny być transferowane do systemu rentowego, a
są umarzane.

Do systemu rentowego, czyli na fundusz rentowy?

Tak. Dzięki temu ta składka rentowa tak gwałtownie by nie rosła. A kiedy takiego procesu nie ma, to
niezależnie od tego ile mamy środków na kontach emerytalnych, w
sytuacji przesuwania wieku emerytalnego, nagle będzie się okazywało, że
musimy płacić coraz wyższą składkę rentową. W przyszłości nieprzenoszenie tych środków poskutkuje tym, że z jednej strony
zaistnieje olbrzymia presja na opodatkowanie w postaci składki
rentowej, a z drugiej będzie administracyjne dążenie do tego, żeby nie
przyznawać rent Polakom. Żeby zaoszczędzić na funduszu rentowym.

Skąd wiadomo o kwocie 8 mld zł, które według pana wyparowały z systemu emerytalno-rentowego?

Skierowałem zapytanie do ZUS-u, żeby w końcu podali wysokości środków, które są umarzane. I ZUS podał te dane.

Mówi pan o pieniądzach na kontach osób, które nie doczekują się wieku emerytalnego, a więc po prostu nie dożywają emerytury?

Tak. Chodzi o środki, które zostały zakumulowane dla nich, przynajmniej w kwotach wirtualnych, w ZUS-ie.

Czyli zaplanowano ich wypłacenie jako emerytury, ale
ludzie, do których miały trafić, wcześniej umarli. Co to znaczy, że te
ogromne pieniądze zostały „umorzone”?

Wyparowały!

Ale chyba muszą gdzieś być zaksięgowane…roszę pamiętać, że te konta mają szczególny charakter. Widnieje na nich, że mamy pieniądze, a więc teoretycznie istnieją roszczenia po stronie pasywnej. Ale po stronie aktywnej i tak jest zero.

Czyli są to pieniądze wirtualne? Chodzi o 8 mld zł, które
państwo musiałoby wypłacić, gdyby ludzie żyli, ale nie dożyli, więc
państwo ma ich z głowy, bo nie musi tych 8 mld zł dla nich zdobywać?

Tak. Nie musi zdobywać, a jak przesunie wiek emerytalny do 100 lat, to będziemy nadal płacić składki, a z drugiej strony dwa biliony zobowiązań ZUS-u zginie. Ma to olbrzymie znaczenie ekonomiczne. Jeśli nie ma przeniesienia pieniędzy między funduszem emerytalnym a rentowym, to nikomu nie będzie opłacało się płacić składek. Wszyscy będą unikali płacenia składek, bo one nie stają się odłożoną oszczędnością, czy też opłatą za ryzyko rentowe, lecz po prostu kolejnym podatkiem.

Pana zdaniem te wirtualne 8 mld zł, które zostały zaplanowane na cele emerytalne, powinny zostać przesunięte na drugie wirtualne konto funduszu rentowego?

To nie byłyby już wirtualne pieniądze, ponieważ z funduszu rentowego
należałoby po prostu płacić świadczenia, a nie robić wszystko, żeby
ludziom niczego nie przyznać.

Ale skąd wziąć te pieniądze, żeby wirtualne środki zamieniły się w prawdziwe złotówki?

Nie. Były na kontach, zaszło zdarzenie, że ktoś umiera i wtedy,
zamiast zostać przeniesione na fundusz rentowy – żeby inni w
niekorzystnych zdarzeniach losowych mogli z nich korzystać – są
umarzane. Nie ma ich. To powoduje, że ci, którzy są rencistami lub
beneficjentami systemu rentowego, muszą płacić dodatkową, wyższą stawkę.
A więc emerytów nie ma, a z drugiej strony trzeba płacić wyższą stawkę
rentową, bo jest coraz więcej rencistów – z tego powodu, iż przesuwa się
wiek emerytalny.

Co fizycznie dzieje się z tymi pieniędzmi? Co ZUS z nimi robi? Trafiają do jakiegoś wspólnego worka i rozpływają się?

Nie. Po prostu nagle było coś na koncie i nie ma na koncie. Bo potencjalny emeryt umarł.

Ale w przyrodzie nic nie ginie. Te pieniądze też nie mogą ginąć, gdzieś muszą być…


A skąd bierze się pieniądze na zobowiązania względem rynku kapitałowego? Przecież też można byłoby powiedzieć, że te należności są wirtualne. A jednak wypłacane są w twardej walucie. To może pocałować tych zagranicznych inwestorów w nos i
powiedzieć, żeby sobie poszli do Unii Europejskiej z żądaniami? I okaże
się, że to też są wirtualne zobowiązania. Może kopa w cztery litery i
niech spadają na Wall Street? Ale nie – zobowiązania wobec nich nie są
wirtualne, a względem emerytów i rencistów mogą być. To jest to samo, co zrobiono ze 150 miliardami złotych z OFE. Zwracam też uwagę na sytuację w Grecji, gdzie konta emerytalne uznano za wirtualne. Powiedziano Grekom, że mają ograniczyć o 50 proc. świadczenia emerytalne, podczas gdy względem rynku kapitałowego państwo musi spłacać zobowiązania.

Jak ZUS uzasadnia to, że zaoszczędzone środki emerytalne wyparowują z systemu?

Uzasadnienie jest bardzo proste – że prawo na to pozwala. Że wszystko odbywa się lege artis.

Czy pana zdaniem rzeczywiście ten proceder przebiega lege artis?

Nie twierdzę, że to nie jest zgodne z prawem. Ale pozostajemy w stanie błędnego prawa.

Rozmawiał Jerzy Kubrak


Renty i zasiłki zamiast emerytur? Dla budżetu to lepsze rozwiązanie

GUS już wie, kiedy wiek emerytalny trzeba będzie podnieść do 70 lat. Problem w tym, że dla ludzi w tym wieku nie ma pracy.

W Polsce ratowanie budżetu państwa było głównym powodem wprowadzenia w
2012 roku ustawy o przedłużeniu wieku emerytalnego do 67 lat zarówno dla
kobiet i dla mężczyzn. Dodatkowo, jak poinformował GUS, trend
jest taki, że liczba Polaków w wieku emerytalnym wzrośnie z 7,3 mln w
2014 roku do 10 mln w 2050 roku. Dla porównania: liczba pracujących
wynosiła w Polsce na koniec pierwszego kwartału 2015 roku 15,8 miliona, a
liczba emerytów i rencistów, pobierających świadczenia... aż 8,8
miliona. 

Oficjalną argumentacją
naszych polityków przy podnoszeniu wieku emerytalnego było to, że
dłuższy czas pracy pozwoli na uzyskanie wyższego poziomu
emerytury. Taki argument pozwolił ludziom łagodniej przełknąć gorzką
pigułkę konieczności wydłużonej pracy. Problemem jest jednak kwestia,
czy dla starszych osób na rynku pracy jest w ogóle miejsce?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

174. Utajniona kontrola w ZUS-ie.


Utajniona kontrola w ZUS-ie. Kancelaria premiera obchodzi prawo ukrywając raport

- Wpływ na jedną z najważniejszych kwestii dla polskiej
demokracji może mieć zwykła prywata sędziów SN i TK - ocenia Szymon
Osowski z Watchdog Polska.




O
powadze sytuacji związanej z rządową kontrolą niech świadczy fakt, że
sprawą, którą opisano w raporcie KPRM, zajmuje się obecnie Wydział do
Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w
Warszawie.

Informację
tę oficjalnie potwierdził nam rzecznik warszawskiej Prokuratury
Apelacyjnej Zbigniew Jaskólski. Jak jednak zaznaczył, nie może udzielić
nam na ten temat żadnych innych informacji, ponieważ wnioski pokontrolne
objęte są klauzulą "zastrzeżone".Kwestia
nadania tej klauzuli jest kluczowa nie tylko w sprawie rządowej
kontroli w ZUS-ie, ale jest charakterystyczna dla narastającego w
ostatnim czasie problemu z dostępem polskich obywateli do informacji
niejawnych.Sprawa
tajemniczej kontroli KPRM w ZUS-ie ciągnie się już od wielu miesięcy i
wciąż obowiązujące całkowite embargo na informacje na jej temat podsyca
spekulacje na temat nieprawidłowości, jakie mogły zostać wykryte w tej
instytucji. Także oficjalne, błahe powody niespodziewanej dymisja
prezesa ZUS Zbigniewa Derdziuka na początku roku w tym kontekście wydają
się niezbyt wiarygodne.

Na
początku 2014 r. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w ZUS-ie dwie
kontrole, w czasie których wykryto liczne zaniedbania, nieprawidłowości,
a nawet wątki korupcyjne przy przetargach. Co więcej, NIK zarzucił
ZUS-owi nieznajomość faktycznego zadłużenia przedsiębiorstw w wyniku
nieprawidłowego działania systemu informatycznego, którego tworzenie od
1997 pochłonęło 3 mld zł.

Co
najważniejsze, oba raporty są całkowicie jawne, opublikowane za stronie
internetowej NIK-u. Jak podkreślił w rozmowie z Money.pl Paweł
Biedziak, rzecznik tej instytucji, Najwyższa Izba Kontroli co do zasady
upublicznia wszystkie raporty z przeprowadzanych przez siebie kontroli.

W
ZUS-ie pojawili się także funkcjonariusze CBA, którzy zainteresowali
się wartym 50 mln zł przetargiem na drukarki, w wyniku czego kilkanaście
osób objęto prokuratorskimi zarzutami.

Niepokojące
efekty kontroli NIK-u i dochodzenia CBA skłoniły Kancelarię Premiera
(jeszcze Donalda Tuska) do przeprowadzenia własnej. Kontrola faktycznie
została przeprowadzona, Wieńczący ją raport został opatrzony klauzulą
"informacja niejawna o klauzuli zastrzeżone", a zakaz mówienia o
rządowym raporcie nałożono nawet na członków rady nadzorczej ZUS, którzy
poznali jego treść.

Z
wnioskami pokontrolnymi zapoznał się szef CBA Paweł Wojtunik, który
postanowił skierować sprawę do Prokuratury Generalnej, a ta z kolei
przekazała ją do rozpoznania Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

175. Skok na kasę OFE - NIK o

Skok na kasę OFE - NIK o wykonaniu budżetu za 2014 rok
1. Dziennik Rzeczpospolita napisał, że prezes Najwyższej Izby Kontroli
Krzysztof Kwiatkowski, który w następnym tygodniu podczas debaty w
Sejmie, będzie przedstawiał Sprawozdanie pokontrolne z wykonania budżetu
państwa za rok 2014, skrytykuje przejęcie przez rząd Tuska około 150
mld zł z OFE i stwierdzi, że tylko w ten sposób udało się rządzącym
uniknąć katastrofy finansów publicznych.

NIK napisał w wspomnianym sprawozdaniu przekazanym już posłom, że dzięki
przejęciu tak wielkich środków udało się zmniejszyć dług publiczny o
ponad 130 mld zł czyli o blisko 8% PKB.

Sumarycznie gdyby nie ta operacja, dług publiczny wzrósłby na koniec
2014 roku o blisko 75 mld zł (a więc o blisko 5% PKB) i w ten sposób
relacja długu do PKB na koniec poprzedniego roku przekroczyłaby próg
konstytucyjny wynoszący 60% a tym samym premierowi i ministrowi finansów
groziłby Trybunał Stanu.

2. Przypomnijmy tylko, że dzięki przechwyceniu wspomnianych150 mld zł
aktywów OFE, rządzący zmniejszyli wydatki budżetu państwa na 2014 rok o
23 mld zł (o 8 mld zł mniejsze wydatki na obsługę części krajowej długu
publicznego i o ponad 15 mld zł zmniejszone dotacje do FUS) i w związku z
tym deficyt budżetu państwa na rok 2014 wyniósł „tylko” 47,7 mld zł, a
nie około 70 mld zł.

Drugim „osiągnięciem” wynikającym z tzw. reformy OFE była wyraźna
poprawa dramatycznej do tej pory sytuacji w całym systemie finansów
publicznych.

Przypomnijmy, że rok 2013 zakończył się deficytem sektora finansów
publicznych w wysokości 70, 6 mld zł czyli 4,3% PKB i był wyższy od tego
w 2012 roku, kiedy to wyniósł on 3,9% PKB (po zmianie metody liczenia
PKB wprowadzonej przez Eurostat te wskaźniki po ponownym przeliczeniu są
trochę lepsze).

Jednocześnie dług publiczny liczony metodą unijną (ESA 95) wyniósł 932,5
mld zł czyli aż 57% PKB i był wyraźnie wyższy od tego na koniec 2012
roku kiedy wyniósł 55,6%.

A więc na koniec 2013 roku, dług publiczny przekroczył wyraźnie II próg
ostrożnościowy zapisany w ustawie o finansach publicznych (55% PKB) i
zaczął się zbliżać szybkimi krokami do tego 60% zapisanego w Konstytucji
RP.

3. Przechwycenie z OFE wspomnianych 150 mld zł obligacji skarbowych,
spowodowało także zmniejszenie „na papierze” wielkości długu publicznego
o tę właśnie sumę.

Umorzenie obligacji skarbowych będących w posiadaniu OFE na taką sumę,
spowodowało, że jak już wspominałem dług publiczny zmalał o około 8%
PKB, a to z kolei pozwoliło rządzącej koalicji uniknąć konieczności
wykreślenia z ustawy o finansach publicznych II progu ostrożnościowego
(przekroczenia przed dług publiczny wartości 55% PKB) i zbliżenia się do
progu konstytucyjnego 60% PKB, a więc uniknąć także zarzutu
zdemolowania finansów publicznych w ciągu 7 lat rządzenia.

Wprawdzie dług w takiej wysokości zniknął z tego jawnego, który pokazuje
unijna metoda ESA95, zamienił się jednak w ten ukryty w ZUS, bowiem
powiększył zobowiązania Skarbu Państwa wobec przyszłych emerytów.

4. Rządząca koalicja Platformy i PSL-u proponując w 2013 roku tzw.
reformę systemu OFE, uzasadniała ją głownie pogarszającą się sytuację
demograficzną w naszym kraju i koniecznością zapewnienia w przyszłości
wystarczającej ilości rąk do pracy.

Teraz w raporcie pokontrolnym NIK, kierowanym przecież przez byłego
wysokiego polityka Platformy Krzysztofa Kwiatkowskiego, dotyczącym
wykonania budżetu za rok 2014 i sytuacji finansów publicznych,
prezentowane są dane pokazujące niezbicie, że gdyby nie ten „skok na
kasę”, rząd Tuska musiałby się publicznie przyznać, iż doprowadził
polskie finanse publiczne wręcz do bankructwa, co więcej on jego
minister finansów stanęliby za to przed Trybunałem Stanu.

System do zbudowania od nowa

Pieniądze, które były przekazywane
przez ZUS do OFE, a następnie inwestowane nie przyniosły zakładanych
zysków - zauważa Gabriela Masłowska



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

176. Najpóźniej w grudniu 2015

Najpóźniej w grudniu 2015 r.
wydamy wyrok w sprawie zmian w OFE — mówi prof. Andrzej Rzepliński,
prezes Trybunału Konstytucyjnego

Sędziowie nie są zgodni

Dlaczego trybunał tak długo celebruje sprawę OFE?

— Zapewniam, że z naszej strony absolutnie nie było markowania prac w
celu opóźnienia rozstrzygnięcia. To też jest ogromnie ważne
przy ocenie sprawy — tłumaczy prezes TK. Okazuje się, że wyrok mógł
zapaść prawie… rok temu, ale na przeszkodzie stanęły różnice zdań między
sędziami.

— Mogliśmy przyspieszyć pod koniec 2014 r., bo wtedy był już gotowy
pierwszy projekt orzeczenia wraz z uzasadnieniem. Niestety nie udało się
go przyjąć, ponadto rozchorował się sędzia sprawozdawca i trzeba było
wyznaczyć innego. Nowy sędzia sprawozdawca musiał od początku pisać
drugi projekt wyroku z uzasadnieniem — mówi Andrzej Rzepliński.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że wyrok w dużej mierze
utrzyma wdrożone zmiany. Nikłe są szanse, by trybunał zakwestionował
przejęcie przez ZUS 153 mld zł z OFE.

http://www.pb.pl/4260715,33315,bliski-final-sprawy-ofe

11 mln Polaków może otrzymać niższe emerytury. Przez jedno rozporządzenie

Aż 11 milionów Polaków może otrzymać niższe emerytury, choć rzetelnie
odprowadzali składki do ZUS-u. Wszystko przez jedno z rozporządzeń
ministra pracy.Chodzi o rozporządzenie z 2011 roku, które określa, że podstawą do wyliczenia emerytury jest zaświadczenie ZUS Rp-7. W tym dokumencie zawarte są wszystkie dane dotyczące zatrudnienia, wynagrodzenia i odprowadzonych składek na ubezpieczenia przez cały okres pracy. Jednak
miliony obecnych i przyszłych emerytów nie ze swojej winy mają problemy
z uzyskaniem takich danych, bo dokumenty finansowe z ich starych
zakładów pracy zostały zniszczone lub zaginęły. Wtedy emerytura za dany
okres pracy jest liczona od najniższego wynagrodzenia, a to oznacza, że
świadczenie będzie znacznie niższe od należnego emerytowi.
Pozew zbiorowy ws. zmian w OFE. Sąd odroczył sprawę
Do 24 września Sąd Apelacyjny w Warszawie odroczył w
czwartek zbadanie, czy pozew zbiorowy w związku z rządową reformą.Efektem ustawy o zmianach w systemie emerytalnym, która (z pewnymi
wyjątkami) weszła w życie 1 lutego 2014 r., było m.in. przeniesienie
ponad połowy emerytalnych składek Polaków z OFE do ZUS. Aktywa te były
warte ok. 153,15 mld zł. Fundusze przekazały do ZUS aktywa o wartości
odpowiadającej sumie umorzonych jednostek rozrachunkowych.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

177. ciekawe, jak to wyliczyły oszusty?

MF: niższy wiek to o 70 proc. niższa emerytura kobiet

Ewentualny powrót do poprzedniego wieku emerytalnego
oznaczałby, że emerytury mężczyzn będą mniejsze o 20 proc., a kobiet o
70 proc. - powiedziała w środę w Senacie wiceminister finansów Izabela
Leszczyna. Dodała, że koszt cofnięcia reformy do 2060 roku wyniósłby
prawie 1,5 bln zł.

O koszty przywrócenia wieku emerytalnego
sprzed reformy, czyli do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, pytał
marszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO)
podczas debaty nad wnioskiem
prezydenta Andrzeja Dudy ws. referendum. Jedno z trzech proponowanych
przez prezydenta pytań dotyczy obniżenia wieku emerytalnego i powiązania
uprawnień emerytalnych ze stażem pracy.Podała też przykład kobiety urodzonej w 1974 r. i objętej reformą
podwyższającą wiek emerytalny, która może liczyć na emeryturę 3504 zł, a
w przypadku powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego - będzie to o
1500 zł mniej.

"Dla mężczyzny w tym samym wieku to będzie 600 zł mniej" - dodała Leszczna.

Według
wiceminister koszt cofnięcia reformy dla sektora finansów publicznych
do 2023 roku wyniósłby 100 mld zł, a do 2060 - prawie 1,5 bln zł.
Leszczyna stwierdziła też, że obniżenie wieku emerytalnego w Polsce
"byłoby ewenementem na skalę europejską".

Uchwalona w maju 2012
r. nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z FUS przewidywała, że od
2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku.
Tym samym mężczyźni mają osiągnąć docelowy wiek emerytalny (67 lat) w
2020 r., a kobiety - w 2040 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

178. juz raz okradli, jeszcze im mało?

"Przymusowe" oszczędzanie na przyszłą emeryturę? Realny scenariusz

Platforma Obywatelska chce wprowadzić prawie obowiązkowy
trzeci filar
emerytalny - wynika z zaprezentowanego programu partii.
Pracownicy byliby automatycznie zapisywani do systemu, ale mogliby się z
niego wypisać.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

179. Prezydent: mam nadzieję, że


Prezydent: mam nadzieję, że obecny Sejm zajmie się projektem dotyczącym emerytur

Prezydent Andrzej Duda wyraził w środę nadzieję, że Sejm jeszcze
w obecnej kadencji zajmie się prezydenckim projektem dot. obniżenia
wieku emerytalnego. Złożenie projektu w Sejmie było dla mnie kwestią
wywiązania się z umowy ze społeczeństwem - zaznaczył.


OFE mają szansę przetrwać? Ekonomiści są sceptyczni

OFE jest praktycznie skasowane wskutek decyzji rządu Donalda
Tuska, a trzeci filar w zasadzie nie istnieje - podkreślają eksperci. Zdaniem ekonomistów, którzy byli gośćmi programu
#dziejesienażywo w Wirtualnej Polsce, wkrótce OFE odejdą do historii,
ponieważ są na dłuższą metę nie do utrzymania finansowego.

- W ramach
pseudosolidarności, młode pokolenie, które jest mniej liczne niż starsze
generacje, będzie musiało płacić coraz większe podatki m.in. na
świadczenia emerytalne dzisiejszych emerytów - komentuje Andrzej
Sadowski, ekonomista, szef Centrum im. Adama Smitha. - Tymczasem OFE
jest praktycznie skasowane wskutek decyzji
rządu Donalda Tuska, a trzeci filar w zasadzie nie istnieje - podkreśla
prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

180. Nie pokazał ich Komorowski,

Nie pokazał ich Komorowski, nie pokaże i Duda. Opinie ws. OFE nadal tajne

Kancelaria
prezydenta Andrzeja Dudy odmówiła ujawnienia ekspertów opiniujących
ustawę o zmianach w funduszach emerytalnych. Jego poprzednik, Bronisław
Komorowski, też to utajnił.

Temat zaczęła też drążyć Sieć Obywatelska Watchdog Polska. W maju 2015 r. wystąpiła o dane autorów ekspertyz dotyczących OFE
oraz ujawnienie rejestru wejść i wyjść do kancelarii z datami i danymi
osób odwiedzających prezydenta. W lipcu kancelaria odmówiła, a potem
podtrzymała swoją decyzję, uwzględniając wniosek o ponowne rozpatrzenie
sprawy. Uznała, że księga wejść i wyjść nie stanowi informacji
publicznej, a nawet jest objęta klauzulą „zastrzeżone”. Również dane
autorów opinii uznała za niestanowiące informacji publicznej. Nie
dotyczą one bowiem osób pełniących funkcje publiczne.

W
sierpniu stowarzyszenie wniosło skargę do wojewódzkiego sądu
administracyjnego. Przypomniało w niej, że dominującym poglądem w
doktrynie i orzecznictwie jest jawność stron umów cywilnoprawnych.

Ponieważ w sierpniu nastąpiła zmiana warty w Pałacu Prezydenckim,
zapytaliśmy, co ze sprawą zrobią urzędnicy nowego gospodarza. Okazuje
się, że rewolucji nie będzie. Kancelaria utrzyma linię swojego
poprzednika. Powołuje się przy tym na rozstrzygnięcie NSA (wyrok z 25
kwietnia 2014 r., sygn. akt I OSK 2499/13).

- W uzasadnieniu sąd jednoznacznie wtedy wskazał, że umowy o dzieło zawierane przez szefa Kancelarii Prezydenta z ekspertami prezentującymi swoje opinie co do ewentualnych zmian legislacyjnych związanych z systemem ubezpieczeń społecznych nie czyniły z autorów tych opinii osób pełniących funkcje publiczne - argumentuje kancelaria.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

181. Emerytura, czyli 30 proc.

Emerytura, czyli 30 proc. pensji. Co nam daje reforma 67?

Na podwyższeniu wieku emerytalnego zyskujemy grosze.Symulacje emerytalne, jakie ZUS przeprowadził na prośbę
"Dziennika Gazety Prawnej", wskazują na poważny problem: na rynek weszło
pokolenie młodych ludzi, których zabezpieczenie emerytalne będzie
bardzo niskie.

To 30-latkowie, którzy swoją karierę rozpoczynali pracując kilka lat
na umowach cywilnoprawnych, czyli "śmieciówkach". Konsekwencją tego, że
nie płacili wcale, lub płacili zaledwie symboliczne składki do ZUS, a
na etat załapali się dopiero po trzydziestce i przez resztę kariery
zawodowej zarabiali przeciętną krajową, będzie bardzo niska, niespełna
35-procentowa stopa zastąpienia, czyli relacja ostatniej pensji do
pierwszej emerytury.

A to i tak pod warunkiem pracy do 67 roku życia. Bo jeśli taka osoba
pójdzie na emeryturę dwa lata wcześniej, świadczenie będzie stanowiło
już tylko 30 proc. pensji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

182. Waży się przyszłość OFE. To

Waży się przyszłość OFE. To będzie najważniejsze orzeczenie trybunału w historii

Trybunał
Konstytucyjny wyda jutro jedno z najważniejszych orzeczeń w swojej
historii. Sędziowie konstytucyjni zdecydują, czy przekazanie obligacji z
OFE do
ZUS, zakaz reklamy dla funduszy oraz uniemożliwienie im inwestowania w
obligacje Skarbu Państwa są zgodne z konstytucją. Ich zakwestionowanie
może być bardzo kosztowne dla budżetu.

Szczurek: Jestem spokojny o OFE. Cofnięcie reformy spowoduje efekt domina

Minister finansów jest spokojny o wyrok w sprawie OFE. Dziś Trybunał
Konstytucyjny zajmie się sprawą przeniesienia oszczędności z Otwartych
Funduszy emerytalnych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

183. TK: zmiany w OFE zgodne z

TK: zmiany w OFE zgodne z konstytucją

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zmiany w OFE są zgodne z ustawą zasadniczą, z wyjątkiem zakazu reklamy.

Chodzi o zakaz reklamowania się OFE
w tak zwanych okienkach transferowych, kiedy ubezpieczeni mogą
wybierać, czy chcą, by ich składki emerytalne były odprowadzane tylko do
ZUS, czy też i do ZUS, i do OFE.

Trybunał jednocześnie umorzył skargę byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Ireny Lipowicz, która wniosła o uznanie za niezgodne z konstytucją samo przeniesienie środków finansowych z ZUS i OFE.

Trybunał Konstytucyjny: Reforma OFE zgodna z konstytucją


Trybunał Konstytucyjny: Reforma OFE zgodna z konstytucją/© Piotr Smoliński

Trybunał
Konstytucyjny uznał, że reforma OFE jest zgodna z Konstytucją. Państwo
nie będzie musiało zwracać do Otwartych Funduszy Emerytalnych 150 mld
zł, które na mocy reformy zostały przetransferowane do ZUS.


Wyrok w sprawie OFE. "To nie odbuduje naruszonego zaufania do systemu emerytalnego"

- Wprowadzony zakaz ograniczył dostęp obywateli do informacji na
temat zmian w OFE, w szczególności dotyczących możliwości dalszego
przekazywania składek do ZUS i OFE podczas "okienka transferowego" w
2014 roku - podkreśla przedstawicielka OFE.

TK przyklepał kradzież OFE

Trybunał Konstytucyjny, badając na wniosek rzecznika praw
obywatelskich m.in. zgodność z Konstytucją przekazanie do ZUS 51,5
procent aktywów zgromadzonych w OFE orzekł, że wszystko jest zgodne z
prawem.

Jak informuje Onet, rzecznik zarzucał przepisom uchwalonym za rządów
PO-PSL m.in. naruszenie zakazu niedziałania prawa wstecz oraz że
przeniesienie do ZUS i umorzenie 51,5 procent aktywów OFE narusza zasadę
zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa (zasadę lojalności).

– Jest to rzadki wyrok Trybunału, z którego będą się cieszyć zarówno
PO, jak i PiS. PO dlatego, że został przyklepany ich skok na pieniądze
obywateli, PiS – bo ma w sytuacji pogorszenia budżetu otwartą drogę do
trzeciego rozbioru OFE – powiedział w Polskim Radiu Paweł Dobrowolski z
Instytutu Sobieskiego.

– W świetle złej konstytucji wszystko de facto jest możliwe, łącznie z
nacjonalizacją – skomentował w Polskim Radiu Andrzej Sadowski z Centrum
Adama Smitha, dodając, że obywatele powinni mieć prawo wyboru także w
kwestii emerytur.

Z wyroku TK zadowolona jest natomiast partia Razem.

„Wycofanie się z niej [reformy wprowadzającej OFE – TC] było jednym z
niewielu godnych poparcia działań koalicji PO-PSL, nawet jeśli nie
zostało przeprowadzone do końca i było motywowane głównie obawą o
przekroczenie progów długu publicznego, a nie głębszym myśleniem o
systemie emerytalnym” – oświadczyła partia Razem na Facebooku.


Petru: wyrok Trybunału Konstytucyjnego otwiera możliwość dalszego skoku na pieniądze z OFE

Zaskoczony
wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE jest Ryszard Petru.
Sędziowie uznali zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych za...
więcej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

184. Wyrok Trybunału


Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskoczony

W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy ograniczające
rolę OFE w systemie emerytalnym są zgodne z konstytucją, niezgodny jest
jedynie zakaz reklamy funduszy.

Deloitte: Wytłumaczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. OFE było pokrętne

Tłumaczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE było pokrętne -
uważa Rafał Antczak z firmy doradczej Deloitte. Wczoraj Trybunał
stwierdził, że przeprowadzona przez rząd Donalda Tuska reforma Otwartych
Funduszy Emerytalnych była niemal w całości zgodna z ustawą zasadniczą.


Kraj na skraju bankructwa

Jak się nie ma własnych przedsiębiorstw czy banków, to jak gromadzić pieniądze na emerytury? – pyta Janusz Szewczak

Skok na kasę OFE okazał się zgodny z Konstytucją

Gdyby nie „skok na kasę”, rząd Tuska
musiałby się publicznie przyznać, że doprowadził polskie finanse do
bankructwa – zauważa dr Zbigniew Kuźmiuk

Sadowski
o wyroku TK ws. OFE: „Wyrok nie ma większego znaczenia. Pieniądze z OFE
nie są pieniędzmi obywateli, ale funduszy emerytalnych”


"Wyrok Sądu Najwyższego z 2008 r., w którym
sąd jednoznacznie stwierdza, że pieniądze z OFE nie są pieniędzmi
obywateli, ale funduszy emerytalnych. Stąd nie mamy żadnego tytułu do
pieniędzy, które nam się zabiera do ZUS albo do OFE".

Trybunał Konstytucyjny wydaje wyroki, które nawet jeśli są
merytorycznie słuszne, nie mają realnego wpływu na stan naszej kieszeni.
Przykładem jest wyrok dotyczący kwoty wolnej od podatku. Gdyby
zastosować ten wyrok do końca, to należałoby obywatelom zwrócić
pieniądze za pięć lat wstecz. Nic takiego nie będzie miało miejsca.
Podobnie jest z wyrokiem w sprawie ustawy o OFE

— wyjaśnia dr Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha i dodaje,
że w tym kontekście wczorajszy wyrok nie ma większego znaczenia.

Ekspert dodaje także, że odnosząc się do OFE ważniejszy jest wyrok Sądu Najwyższego z 2008 roku.

Pamiętać powinniśmy o innym, dużo ważniejszym wyroku w sprawie
otwartych funduszy emerytalnych, o którym politycy milczą. Chodzi o
wyrok Sądu Najwyższego z 2008 r., w którym sąd jednoznacznie stwierdza,
że pieniądze z OFE nie są pieniędzmi obywateli, ale funduszy emerytalnych. Stąd nie mamy żadnego tytułu do pieniędzy, które nam się zabiera do ZUS albo do OFE

— dodaje dr Andrzej Sadowski.

Ekonomista sceptycznie odniósł się także do przypuszczeń, że inny
wyrok Trybunału „zmasakrowałoby” budżet i byłoby kukułczym jajem dla
tworzącego się rządu.

Budżet finansujemy my, podatnicy. Jeżeli nawet wyrok
Trybunału Konstytucyjnego miałby mieć jakiś realny wpływ na budżet, to
straty z tego tytułu spadłyby na obywateli

— wyjaśnia Sadowski.

Jednocześnie skomentował on także opinię prof. Modzelewskiego, który twierdzi, że stawka VAT powinna pozostać na obecnym poziomie.

Przede wszystkim partia, która niebawem obejmie władzę, ma różnych
ekspertów. Są wśród nich i tacy, którzy przedstawiają zupełnie odmienną
wizję niż prof. Modzelewski. Ten ostatni nie wziął pod uwagę doświadczeń
rządu Rumunii, który dzięki radykalnej obniżce VAT znacząco zwiększył przychody do budżetu. Każda odpowiedzialna partia rządząca, która chce swoje przychody zwiększyć, VAT powinna obniżać

— wyjaśnił ekonomista.

Orzeczenie TK nie zamyka sprawy OFE

Stwierdzenie
zgodności zmian w OFE z ustawą zasadniczą przez Trybunał Konstytucyjny
nie zamyka sprawy – podkreślają ekonomiści. Wskazują, że Powszechne
Towarzystwa Emerytalne mogą domagać się odszkodowań w sądach
międzynarodowych.

Sędziowie Trybunału
Konstytucyjnego zakwestionowali jeden przepis, który dotyczy zakazu
reklamy funduszy. Za zgodne z prawem uznali natomiast przekazanie części
składek z OFE do ZUS.

Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia
„Przejrzysty Rynek”, podkreśla, że ustawa jest wadliwa. Zauważa, że
polscy ustawodawcy nie skorzystali z przykładu węgierskiego, załatwiając
sprawę arbitralnie.

– Do tego
wątpliwości budzą także kwestie wyboru. Bezczynność spowodowała wybór
zgodny z intencją rządu. Jest tam więc bardzo wiele znaków zapytania.
Trybunał Konstytucyjny zamyka sprawę na naszym rynku. Nie sądzę, żeby
firmy zarządzające poszły do sądu o zakaz reklamy, ale obawiam się, że
mogą pójść do sądu, kwestionując inne aspekty tej ustawy o OFE. To jest
dla mnie główne zagrożenie, które wcale nie przeminęło wraz z
orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego
– zwraca uwagę Jerzy Bielewicz.

Cześć zapisów ustawy o zmianach w OFE zaskarżył były prezydent i była Rzecznik Praw Obywatelskich.

Decyzja o wyborze OFE lub pozostanie w
ZUS nie jest ostateczna. W przyszłym roku otworzy się kolejne tzw.
czteromiesięczne okienko na ewentualną zmianę.

Kolejne zmiany będą możliwe co cztery lata.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

185. Reszta pieniędzy z OFE

Reszta pieniędzy z OFE powinna trafić do ZUS?
[WIDEO]

- 150 miliardów złotych, które pozostały jeszcze w Otwartych
Funduszach Emerytalnych powinny zostać przekazane go ZUS-u - uważa prof.
Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej. Jej zdaniem tylko w ten
sposób można uchronić te pieniądze przed ryzykiem, z jakiem wiąże się
inwestowanie ich przez towarzystwa emerytalne.

Reforma albo nic

Obecny system emerytalny nie daje gwarancji, że w przyszłości emerytury będą w ogóle wypłacane – stwierdza dr Gabriela Masłowska

Pozew za ścięcie OFE do Strasburga 

Po wyroku trybunału grupa walcząca w sądzie myśli o przeniesieniu sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

W Polsce brak alternatywy dla OFE?
[WIDEO]

- Zainteresowanie produktami z tzw. 3 filara emerytalnego jest
znikome. To wynika ze skomplikowania IKE i IKZE, trzeba ten system
uprościć - uważa Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej
Towarzystw Emerytalnych. Zdaniem prof. Leokadii Oręziak z SGH -
najważniejszym argumentem przeciw takim inwestycjom jest ich wysokie
ryzyko.

Dojdzie do całkowitej likwidacji OFE? [WIDEO]

Trybunał pokazał, że system OFE jest pewnego rodzaju państwowym
rozwiązaniem, które w każdej chwili może być po prostu utworzone bądź
zlikwidowane - uważa Stanisław Kluza, były szef Komisji Nadzoru Finansowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

186. co na to Rzepliński?

Pozew zbiorowy przeciw ministrowi pracy, ZUS i kilku towarzystwom emerytalnym w związku z reformą OFE jest dopuszczalny prawnie – orzekł prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie. Zdaniem osób, które przystąpiły do pozwu, rządowa reforma OFE doprowadziła do wywłaszczenia obywateli.
– Pod koniec grudnia 2015 r. SA oddalił zażalenie Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa na taką decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie - poinformowała rzeczniczka SA sędzia Barbara Trębska. Oznacza to, że po formalnym rozstrzygnięciu o dopuszczalności prawnej pozwu zbiorowego, wkrótce SO zajmie się całą sprawą merytorycznie.

W marcu 2015 r. SO orzekł o dopuszczalności prawnej pozwu zbiorowego przeciw Skarbowi Państwa-ministrowi pracy i polityki społecznej, a także ZUS i kilku towarzystwom emerytalnym.

Zdaniem skarżących reforma wywłaszczyła obywateli Zdaniem ponad 50 osób, które przystąpiły do pozwu, rządowa reforma OFE doprowadziła do wywłaszczenia obywateli. Pozew wychodzi z założenia, że Otwarte Fundusze Emerytalne dysponowały prywatnymi środkami obywateli na zasadzie powiernictwa. – Skoro udziały umorzono i środki przekazano do ZUS, to naszym zdaniem doszło do naruszenia konstytucyjnego prawa własności – mówił w SO pełnomocnik powodów mec. Paweł Kowalczyk. Wywłaszczenie na cele fiskalne państwa nie jest w Polsce możliwe – dodawał.
Według Kowalczyka roszczenie dotyczy ustalenia nieważności dwóch czynności prawnych: umorzenia jednostek i przeniesienia środków na rachunki w ZUS. – Ponadto żądamy ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa w związku z wykonaniem tych czynności – mówił. Przesądzenie tego przez SO umożliwiłoby dochodzenie konkretnych kwot odszkodowań w oddzielnych procesach przez każdego z powodów – już indywidualnie.

„ZUS nie był sprawcą, ale benficjentem”

Adwokat twierdzi, że ZUS był tylko beneficjentem, a nie sprawcą szkody powodów. Wyjaśniał, że pozwano ZUS oraz kilka towarzystw emerytalnych, gdyż działania tych podmiotów były konieczne do umorzenia jednostek i przeniesienia środków przyszłych emerytów. Pozew wnosił m.in. o skierowanie przez sąd pytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie reformy OFE. Sąd uznaje zasadność pozwu zbiorowego

SO uznał, że pozew jest dopuszczalny, bo podstawa faktyczna roszczeń jest tożsama i „jednorodzajowa”. Jak uzasadniał sędzia Grzegorz Tyliński, sąd uznał, że mimo odmiennej podstawy odpowiedzialności pozwanych, kumulacja roszczeń jest dopuszczalna. Według sądu w tej sprawie można mówić o roszczeniu konsumenckim, bo powodowie zawierali obligatoryjne umowy. – Był to przymus, inaczej byłoby losowanie – dodał sędzia.

Zażalenie do SA złożyła Prokuratoria Generalna, która ponowiła wniosek o odrzucenie pozwu, gdyż - według PG – nie spełnia on wymogów formalnych. Powodowie wnosili o nieuwzględnienie zażalenia. SA uznał, że zażalenie jest niezasadne. Jak podała sędzia Trębska, sporządzenie uzasadnienia odroczono.

http://www.tvp.info/23495359/miala-byc-zlota-jesien-a-jest-slota-bedzie-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

187. Tak będzie rósł polski dług

Tak będzie rósł polski dług publiczny. Tnąc OFE, rząd tylko kupował czas

Do 2018 r. dług publiczny ma wzrosnąć o ponad 150 mld zł. To tyle, o ile go obniżono dzięki zmianom w funduszach emerytalnych.Poziom długu w ciągu trzech lat ma przekroczyć bilion złotych. To
założenie z aktualnej Strategii zarządzania długiem, którą rząd
przedstawił parlamentowi wraz z projektem tegorocznego budżetu. Według
niej przez kolejne trzy lata zadłużenie wzrośnie o 151,5 mld zł – z
870,4 mld zł w 2015 r. do 1021,9 mld zł w roku 2018.Prognozę wzrostu zadłużenia – jak i całą strategię – obecny rząd
odziedziczył po poprzednikach. Nie należy jednak oczekiwać jakiegoś
radykalnego zwrotu w tendencji. W tym roku nie ma raczej ryzyka, że
zadłużenie wymknie się spod kontroli. Rząd panuje nad sytuacją, bo nowy
program dodatków na dzieci powinno dać się sfinansować opłatą za aukcję LTE
(9,2 mld zł) i nowymi podatkami sektorowymi (choć to, jakie wpływy one
przyniosą, nie jest do końca pewne). W projekcie budżetu zapisano, że w
sumie może to być 7,5 mld zł. Tyle że prognozę sporządzono przy
założeniu działania podatku od handlu przez 11 miesięcy w roku.
Tymczasem podatek wejdzie w życie najwcześniej na początku marca (a być
może nawet kwietnia, jeśli konsultacje się przedłużą) i nie wiadomo,
jaki będzie jego ostateczny kształt. Mimo tych niepewności zagrożenie
niekontrolowanym przyrostem długu w 2016 r. jest niewielkie, bo na pomoc
rządowi przybędzie Narodowy Bank Polski.


Lewiatan: Obniżenie wieku emerytalnego może uderzyć w polską gospodarkę

Wśród proponowanych zmian legislacyjnych nowego rządu, największy wpływ
na gospodarkę będzie miało obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat w
przypadku kobiet i 65 w przypadku mężczyzn, uważa Konfederacja Lewiatan.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

188. ukradli nasze pieniądze

i jeszcze pyszczą...i nadają na Polskę do Brukseli,brzydko się panowie PO bawicie...
Skok na nasze pieniądze,
Amber Gold i wiele innych waszych przekrętów ma szansę wreszcie
wyjść na zewnątrz,
bo skoro nakłamaliście na Polski rząd ,do Brukseli...to teraz macie
Bruksela dowie się o waszych złodziejskich metodach...,o aferze hazardowej też warto
przypomnieć...lepkie ręce macie,
ale skoro tak uwielbiacie żreć ośmiorniczki za nasze pieniądze...to mam Nadzieję,ze wreszcie Europa dowie się o waszych przekrętach,o szpitalach" restrukturyzowanych "dla waszych kolesi,też
Tusku,a tobie należałoby odebrać polski paszport za szkodzenie Polsce i za wcześniejsze Jej
"rabowanie" np Stocznie...długa,długa jest lista ich "dokonań"/był kiedyś świetny artykuł mówiący o GRADobiciu...,świetny i prawdziwy...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

189. Dziura w kasie ZUS. W


Dziura w kasie ZUS. W najbliższych latach zabraknie 250 mld zł #dziejesiewbiznesie

250 miliardów złotych – tyle w najbliższych pięciu latach
zabraknie na wypłatę emerytur. A to jeszcze nie jest najgorsza
wiadomość: w najbardziej pesymistycznym scenariuszu dziura w emeryturach
może się powiększyć do czterystu miliardów złotych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

190. Marczuk dla money.pl: Fundusz


Marczuk dla money.pl: Fundusz Rezerwy Demograficznej mógłby zostać zlikwidowany

Gdzie w trudnym budżetowo roku PiS znajdzie 23 mld zł? - To już rola
ministra finansów - odpowiedział Bartosz Marczuk, ale zaznaczył, że nie
będą one zabrane z Funduszu Rezerwy Demograficznej.
- W tej chwili nie
ma w agendzie nawet takiego projektu czy pomysłu - deklaruje
wiceminister.Jak popatrzymy na dane,
to widać, że w lutym tego roku ZUS na same emerytury wydał 10,7 mld
zł, a w funduszu mamy w tej chwili około 19 mld zł. Nazywanie tego
Funduszem Rezerwy Demograficznej w sytuacji, w której wystarczyłby on
na sfinansowanie emerytur przez 1,5 miesiąca nie jest do końca
uzasadnione
- powiedział. Ale to moja prywatna opinia - podkreślił.

Bartosz Marczuk, wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki
Społecznej powiedział w programie #dziejesienazywo, że rezerwy w FRD są
tak niskie, że należałoby podjąć decyzję, co zrobić z tym funduszem w
przyszłości. - Gdybym ja miał podjąć taką decyzję, pewnie bym się
zastanawiał, czy go budować i przygotowywać się na demograficzne
tsunami, które nas czeka mniej więcej od 2022 r., albo zastanowić się,
czy nie zainwestować tych pieniędzy z funduszu w demografię, żeby
łagodzić te zagrożenia.


Nowoczesna chce zamrożenia środków zgromadzonych w FRD

Dwuletnie zamrożenie środków zgromadzonych w Funduszu Rezerwy
Demograficznej, a następnie ograniczenie możliwości pobierania z niego
środków na potrzeby bieżące - przewiduje projekt Nowoczesnej, który w
czwartek ma zostać złożony w Sejmie.

ZUS przekazał do OFE 16,76 mln zł

Zakład
Ubezpieczeń Społecznych przekazał w środę otwartym funduszom
emerytalnym (OFE) 16,76 mln zł - poinformował ZUS w komunikacie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

191. - Istota problemu polega na

Pieniądze z OFE na kopalnie? "One po prostu znikną"

- Istota problemu polega na tym, jak te środki będą wykorzystane - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Witold Orłowski. W ten sposób ekonomista komentował słowa prezesa PiS dotyczące przyszłości Otwartych Funduszy Emerytalnych. - Nie ma dobrego powodu, żeby zakładać, że to co powiedział Jarosław Kaczyński, wcześniej starannie przemyślał i skonsultował - mówił z kolei prof. Ryszard Bugaj. Podczas sobotniego kongresu PiS Jarosław Kaczyński mówił m.in. o swoim pomyśle dotyczącym OFE. Jego zdaniem środki zgromadzone w otwartych funduszach mogłyby stać się podstawą dla "nowych, ważnych przedsięwzięć, które będą budowały siłę polityki naszej gospodarki".

Zdaniem prof. Orłowskiego - członka Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie - słowa Kaczyńskiego nie budziłyby większych emocji, gdyby nie podejrzenia, jaki los rzeczywiście może spotkać wspomniane pieniądze. - To, co naprawdę mogło zaniepokoić, to takie ciche powiedzenie, że "coś takiego, jak wykorzystywanie tych pieniędzy na jakieś kupowanie akcji jest bez sensu. To trzeba dać firmom państwowym, niech one to porządnie zainwestują" - tłumaczył Orłowski. Ekonomista podkreślił, że choć prezes PiS nie ujął sprawy dokładnie w ten sposób, ekonomiści mają prawo się obawiać, że środki z OFE zostaną przeznaczone na "wielkie polskie projekty" czyli np. na "dofinansowanie polskich kopalń". - Jeśli "świetny" pomysł dofinansowania polskich kopalń z pomocą tych pieniędzy byłby zrealizowany, to oczywiście one by po prostu zniknęły - mówił Orłowski.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/fakty-po-faktach-prof-ryszard-b...

- Platforma Obywatelska zagrabiła 150 mld złotych oszczędności emerytalnych Polaków. Niestety, wszystko wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość chce zagarnąć kolejne 150 mld złotych - komentuje Stanisław Tyszka (Kukiz'15). - To, że one są oszczędnościami nie oznacza, że mają leżeć bezproduktywnie - odpowiada Jacek Sasin (PiS). Ekonomiści przypominają jednak, że pieniądze te są inwestowane, przede wszystkim w akcje giełdowe. Stąd opozycja obawia się, że ewentualne plany PiS negatywnie odbiją się na warszawskim rynku. (http://www.tvn24.pl)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

192. X"Plan jest taki, że

  • Model OFE

    "Plan jest taki, że pieniądze z OFE chcemy przekazać Polakom". Oto rządowy Program Budowy Kapitału

    Rządowy plan dotyczący reformy systemu otwartych funduszy emerytalnych
    (OFE) to "przekazanie uczestnikom OFE ich środków do III filaru i na
    Fundusz Rezerwy Demograficznej, poinformował wicepremier i minister
    rozwoju Mateusz Morawiecki. »
  • "Nie było i nie ma w planach nacjonalizacji otwartych funduszy emerytalnych, mamy jednak bardzo dobry plan w jaki sposób zbudować polski kapitał" - mówił Morawiecki"Plan jest taki, że pieniądze z OFE chcemy przekazać Polakom. […] W
    związku z pewnymi intencjami, które zostały zarysowane w sobotę podczas
    kongresu PiS, dodaliśmy pewien zarys, w jaki sposób to przekształcenie
    otwartych funduszy emerytalnych mogłoby wyglądać, aczkolwiek trzeba tu
    powiedzieć uczciwie, że nad szczegółami tego dopiero zaczniemy pracować,
    jednak co do intencji upewnialiśmy się. Jeśli chodzi o przekazanie
    uczestnikom OFE tych środków do trzeciego filara i na Fundusz Rezerwy
    Demograficznej - to jest generalnie kierunek, który został zarysowany"
    -
    powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
  • Program ten zakłada m.in. przekazanie od 1 stycznia 2018 roku 75 proc.
    aktywów OFE na Indywidualne Konta Emerytalne wszystkich 16,5 mln
    uczestników OFE, czyli ok. 6,3 tys. zł na osobę, a także przekazanie
    pozostałych 25 proc. aktywów OFE do Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

193. Fundusz Rezerwy


Fundusz Rezerwy Demograficznej przejmie pieniądze Polaków. A potem przejmie je rząd?

Nacjonalizacja 25 proc. środków zgromadzonych w OFE da ok. 35
mld zł. Pieniadze mają zostać przekazane do Funduszu Rezerwy
Demograficznej. Rząd obiecuje, że w ten sposób chce stworzyć bufor
bezpieczeństwa. Historia jednak pokazuje, że często z Funduszu
korzystano w celach doraźnych. A i bufor będzie przypominać marny
parasol, który ma nas ochronić przed nadciągającym demograficznym
tsunami.


Minister Morawiecki zapowiada Fundusz Ekspansji Kapitałowej

Powstanie Funduszu Ekspansji Kapitałowej, który będzie wspierał
ekspansję polskich małych i średnich firm za granicą, zapowiedział
wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.


Reforma systemu emerytalnego. Ekonomiści komentują pomysły Morawieckiego

- W 2018 roku - kiedy zmiany mają obowiązywać - nie będzie już co zbierać - mówi money.pl prof. Leokadia Oręziak z SGH. Tak naprawdę to po konferencji wicepremiera wciąż nie wiemy, co jest
proponowane. Przebudowa systemu emerytalnego to spore wyzwanie i warto
coś z tym zrobić. Rozwiązanie problemu OFE i tak jest zanadto
rozciągnięte w czasie, a powinno być załatwione już dawno - komentuje
ekonomistka.Nie poznaliśmy szczegółów
przebudowy systemu ZUS, więc naprawdę trudno oceniać te propozycje,
trzeba poczekać na gotowe projekty - tłumaczy dr Cezary Mech, były
wiceminister finansów w rządzie PiS (w latach 2005-2006).
Reforma zakłada m. in., że
większa część zgromadzonych w OFE środków zostanie przeniesiona do III
filaru, a pozostałości trafią do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Ale to
nie jedyne jej założenie (zobacz więcej).
- Rozumiem pomysł przeniesienia części pieniędzy do funduszu rezerwy
demograficznej, to jest dobry krok. Ale już zupełnie nie rozumiem idei
przeniesienia pieniędzy automatycznie do III filara. W ten sposób środki
i tak pozostaną na rynku finansowym, będą elementem tej samej
ryzykownej gry - komentuje prof. Leokadia Oręziak

Oręziak: propozycje Morawieckiego ws. OFE niejasne, skorzysta na nich rynek finansowy

Propozycje
wicepremiera Mateusza Morawieckiego w sprawie OFE nie rozwiązują
problemów z systemem emerytalnym, a wprowadzają weń więcej rynku -
ocenia w rozmowie z PAP prof. Leokadia Oręziak z SGH. Uważa, że
skorzysta na nich rynek finansowy, natomiast emeryci - niekoniecznie.


.
Prof. Ancyparowicz: "OFE nigdy nie powinny były powstać, powołano je
tylko po to, aby przyspieszyć wyprzedaż przedsiębiorstw państwowych"

"OFE, jeśli uzyskiwały kontrolę nad jakąś spółką giełdową, to
zarządzały nią najczęściej w taki sposób, że spółka padała, zwalniając
przestrzeń gospodarczą…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

194. Dziura w FUS zamiatana pod


Dziura w FUS zamiatana pod dywan. Ile wynosi prawdziwy deficyt budżetu państwa?

Aż 47 mld zł „zamieciono pod dywan” w ostatnich dziesięciu
latach, żeby ukryć prawdziwe zadłużenie Skarbu Państwa. Te środki
wpisano na minus Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i nie widniały w
oficjalnych statystykach budżetu państwa, dzięki czemu udawało się nie
przekraczać unijnych i konstytucyjnych progów. Rząd Szydło nie powiększy
w przyszłym roku „dziury FUS”, ale i tak łączny deficyt budżetowy
będzie rekordowy.

Na ten rok zaplanowano 205
mld zł przychodów FUS. W tej kwocie 45 mld zł pochodzić ma z budżetu
państwa, czyli z podatków. To i tak za mało. 4,1 mld zł wpisano jako...
pożyczkę FUS od budżetu państwa.

Rostowski „mistrzem zamiatania”. Pożyczki FUS, czyli jak ukryć deficyt budżetu

Metoda pożyczek FUS z
budżetu, czyli swoistego „zamiatania pod dywan” lub jak kto woli
„kreatywnej księgowości”, jest stosowana regularnie już od 2009 roku.
Zamiast w pełni pokrywać minus w bilansie FUS z budżetu państwa, rząd
udziela funduszowi „pożyczek”. Tworzy się w ten sposób wrażenie, jakby
FUS miał te pieniądze kiedyś zwrócić, co jest oczywistym nonsensem,
ale... księgowo wszystko się zgadza. Dzięki takiemu zabiegowi zadłużenie
państwa i deficyty budżetowe „łapią się” w limicie konstytucyjnym i
unijnym.

Taka księgowość zadowala
Radę Unii Europejskiej, bo oficjalnie deficyt budżetu nie przekracza 3
proc. Produktu Krajowego Brutto, a właśnie ten próg uruchamia procedurę
nadmiernego deficytu, czyli pozwala UE wtrącać się w budżet państwa i
wydawać wytyczne.

W latach 2007-2016
zadłużenie FUS wzrosło o 49 mld zł. Jeszcze w 2007 roku pod silną ręką
zmarłej niedawno minister finansów Zyty Gilowskiej zadłużenie FUS spadło
do 5,6 mld zł. Najszybciej rosło w roku 2009 (+10 mld zł) i 2013 (+13
mld zł), czyli „mistrzem zamiatania” jest Jacek Rostowski. Na koniec
2016 roku łączne zobowiązania FUS mają wynieść aż 57 mld zł.

Z tej kwoty
do długu publicznego wliczane były tylko zobowiązania długoterminowe,
czyli 45 mld zł. Były, bo po tzw. konsolidacji finansów publicznych w
2009 r. dług FUS w statystykach zadłużenia finansów publicznych znikł i
na koniec marca wynosił zaledwie 81 mln zł (milionów, nie miliardów!).
Tyle też tylko wynosi w odniesieniu do progów konstytucyjnych.

To, co jest długiem
publicznym, konstytucja pozostawia niestety ustawom. Dzięki temu możliwy
był księgowy zabieg konsolidacyjny w ustawie z 2009 roku i w rezultacie
oficjalne zadłużenie sektora finansów publicznych wynosiło na koniec
marca 2016 r. niecałe 900 mld zł, czyli 49,9 proc. Produktu Krajowego
Brutto. Licząc według starej metody byłoby na poziomie 54,4 proc. PKB,
czyli blisko progu ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych,
który zmusza do uchwalania budżetu bez deficytu, a rząd do obniżania
relacji długu publicznego do PKB.

Tak naprawdę kluczowy jest
jednak próg konstytucyjny 60 proc. PKB, którego nie da się zmienić
zwykłą ustawą, choć... stosując zasady sprzed 2009 roku, wynosi on
obecnie 64,5 proc., dzięki machinacji przy definicji długu publicznego.

To wiecznie trwać nie może

W budżecie na 2017 r.
minister Szałamacha postanowił po części skończyć z fikcją i zbilansować
FUS dotacją z budżetu. Urealnił więc wydatki państwa.

„Nominalnie deficyt
budżetu państwa wyniesie 59,3 mld zł. Warto zwrócić uwagę, że w
warunkach porównywalnych nominalny poziom deficytu budżetu państwa nie
odbiega od zaplanowanego w latach ubiegłych. Nominalny wzrost wynika z
tego, że w przyszłym roku całość niedoboru środków Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych zostanie pokryta z budżetu państwa w formie dotacji.
Tymczasem w ubiegłych latach jego część była finansowana z pożyczki
budżetu, która nie zwiększała prognozowanego deficytu budżetu
centralnego. Innymi słowy - deficyt nie jest przesuwany do FUS jak to
miało miejsce w poprzednich latach” - podaje Ministerstwo Finansów.

W tym przekazie
ministerstwo nieco mija się z prawdą, bo nadal łączny deficyt budżetu
państwa i FUS nie tylko „nie odbiega”, ale jest dużo wyższy niż w
poprzednich latach. Przed tym rokiem rekordowy był 2013 rok, kiedy
wyniósł 55,1 mld zł (42,2 mld zł deficytu budżetowego i 12,9 mld zł
deficytu FUS). Potem łatano dziurę, zabierając 150 mld zł z OFE.

Zapisany na 2016 rok
łączny minus to jednak już 58,9 mld zł i choć w rzeczywistości będzie
niższy, bo bardzo dobrze spływają podatki (w lipcu była nawet nadwyżka
budżetowa 4,3 mld zł), to i tak dziura w 2017 r. 59,3 mld zł ma być
rekordowa, o 20 mld zł przekraczając średnią z ostatnich pięciu lat.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

195. Rząd umorzy ponad 39 mld zł

Rząd umorzy ponad 39 mld zł pożyczek udzielonych Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych

Taki zapis znalazł się w projekcie tzw. ustawy
okołobudżetowej, która będzie uchwalana równocześnie z budżetem na 2017
rok. Chodzi o pożyczki, które FUS otrzymywał z budżetu państwa w latach
2009-2014, a które powinien spłacić do końca marca przyszłego roku. W
sumie jest to prawie 39,2 mld zł. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który
zarządza FUS, otwarcie przyznaje, że nie jest w stanie ich spłacić. Zresztą
pożyczający, czyli Ministerstwo Finansów nigdy tak naprawdę na to nie
liczyło: pożyczki były nieoprocentowane i w nieskończoność rolowane.
Służyły jedynie jako sposób finansowania funduszu, który formalnie nie
powiększał wydatków budżetu i jego deficytu. To metoda wymyślona przez
pierwszy rząd PO-PSL w czasie kryzysu
finansowego. Od 2009 r. do tej pory wypłacono w ten sposób funduszowi
około 41 mld zł. Najwięcej w 2013 roku, bo aż 12 mld zł. Ministerstwo
Finansów w ten sposób zasypywało dziurę w Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych, która powstała przez zbyt niskie wpływy ze składek w
stosunku do planu.


Emerytury są finansowane z podatków, bo składek nie wystarcza. Do kogo dokładamy najwięcej?

Z roku na rok system emerytalny jest coraz większym obciążeniem
budżetu państwa. Obecnie trzeba dopłacać ponad 80 mld zł rocznie z
podatków, bo pieniędzy ze składek emerytalnych już nie wystarcza.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

196. ZUS podpisał wyrok na OFE? Na


ZUS podpisał wyrok na OFE? Na giełdzie może dojść do wyprzedaży

Jedna czwarta środków z OFE ma trafić do Funduszu Rezerwy
Demograficznej, a pozostałą część dostaniemy na indywidualne konta
emerytalne. Taką rekomendację wydał ZUS w „przeglądzie emerytalnym” dla
resortu pracy. Oznacza to, że fundusze zgromadzone przez przyszłych
emerytów mogą być znowu okrojone, na szczęście chyba po raz ostatni. Dla
giełdy i gospodarki może to oznaczać poważne problemy. Sprawa ma też
drugie dno - dług Banku Gospodarki Krajowej.

Reszta pieniędzy z OFE na IKE i rezerwę demograficzną?  

Środki z OFE miałyby trafić w 25 proc. na Fundusz Rezerwy Demograficznej, a w 75 proc. na Indywidualne Konta Emerytalne,

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

197. Stopy zwrotu OFE. W trzy lata


Stopy zwrotu OFE. W trzy lata wiele funduszy nie wypracowało nawet złotówki zysku

Kto zarabia na OFE? Towarzystwa Emerytalne. Rocznie tylko za zarządzanie pobierają łącznie około 750 milionów złotych.

Pod kreską znalazł się też
fundusz z największą liczbą klientów - Nationale-Nederlanden OFE
(dawniej ING OFE). Ponad 3 miliony przyszłych emerytów musi pogodzić się
ze stratą na poziomie 2,14 procent. Zresztą również drugi najczęściej
wybierany fundusz należący do Aviva i BZ WBK jest na minusie.

Stopy zwrotu OFE w okresie wrzesień 2013-2016
fundusz zysk / strata liczba klientów
(stan na 31 sierpnia 2016)
MetLife OFE +3,33% 1 584 969
PKO BP Bankowy OFE +3,07% 939 698
Allianz Polska OFE +2,38% 1 073 909
Nordea OFE +2,06% 984 368
AXA OFE +1,42% 1 148 534
OFE Pocztylion +1,13% 583 391
OFE PZU "Złota Jesień" +0,31% 2 195 010
AEGON OFE -0,23% 916 357
Aviva OFE Aviva BZ WBK -1,05% 2 636 628
Nationale-Nederlanden OFE -2,14% 3 067 150
Pekao OFE -2,833% 333 818
Generali OFE -4,848% 996 806
Średnia ważona stopa zwrotu / liczba wszystkich klientów
0,133% 16 460 638

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

198. Wiek emerytalny zostanie zmieniony.

Sejm poparł prezydencki projekt ustawy obniżenia wieku
emerytalnego od 1 października 2017 roku. Zgodnie ze zmianami kobiety
będą przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku lat
65. Głosowało 430 posłów, za opowiedziało się 262, przeciw 149,
wstrzymało się 19.

Prezydencki projekt przewiduje obniżenie od 1
października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat
dla mężczyzn.

Projekt ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego nie przewiduje
wydłużenia okresu, w którym niektórzy rolnicy mogliby odchodzić na
wcześniejszą emeryturę (kobietom w wieku 55 lat i mężczyznom w wieku 60 -
po spełnieniu pewnych warunków). Przepisy te wygasają wraz z końcem
2017 r.

Obecnie wiek przejścia na emeryturę jest stopniowo podwyższany do 67
lat, niezależnie od płci. W 2020 roku mężczyźni mają przechodzić na
emeryturę w tym wieku, a kobiety w 2040 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

199. Ustawa obniżająca wiek

Ustawa obniżająca wiek emerytalny przyjęta przez Sejm

Sejm uchwalił ustawę, która obniża wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Mogę powiedzieć z
satysfakcją Polkom i Polakom, dotrzymaliśmy słowa – podkreśliła w środę w
Sejmie premier Beata Szydło przed głosowaniem nad prezydenckim
projektem ustawy. Premier podkreśliła w Sejmie, że rok
temu 16 listopada, w trakcie swojego expose zadeklarowała, iż rząd PiS
obniży wiek emerytalny Polaków. Jak dodała, rząd PO-PSL bez konsultacji
ze społeczeństwem, „wbrew obywatelom”, podwyższył wiek emerytalny.
„Dzisiaj mogę powiedzieć z satysfakcją, i chcę to powiedzieć Polkom i
Polakom, dotrzymaliśmy słowa” – oświadczyła premier Szydło.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

200. Wiek emerytalny obniżony.

Wiek emerytalny obniżony. Premier Szydło: dotrzymaliśmy słowa

Sejm uchwalił w środę ustawę, która przewiduje obniżenie od 1
października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat
dla mężczyzn. "Mogę powiedzieć z satysfakcją Polkom i Polakom,
dotrzymaliśmy słowa" - podkreśliła w środę w Sejmie premier Beata
Szydło.



Szef "S" o obnizeniu wieku emerytalnego: szczęśliwy dzień dla pracowników

To szczęśliwy dzień dla wszystkich pracowników - ocenił szef
Solidarności Piotr Duda po tym, jak Sejm uchwalił w środę ustawę
obniżającą wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i do 65 lat dla
mężczyzn. Duda podkreślił, że związek nie wycofuje się z postulatu
emerytur stażowych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

201. Resort pracy rekomenduje

Resort pracy rekomenduje likwidację OFE

Przekazanie reszty środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych na
Fundusz Rezerwy Demograficznej i zapisanie ich na indywidualnych kontach
w ZUS - taką propozycję zawiera resortowy projekt rekomendacji rządu po
przeglądzie systemu emerytalnego, do którego dotarła PAP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

202. Likwidacja OFE przesądzona.


Likwidacja OFE przesądzona. Morawiecki wygrał z Rafalską: tylko 25 proc. środków trafi do ZUS

Informacja o zaakceptowaniu przez rząd forsowanego przez
Morawieckiego rozwiązania została pozytywnie przyjęta przez ekspertów,
którzy odetchnęli z ulgą po wcześniejszych sygnałach płynących z rządu,
że całość środków OFE może trafić do Funduszu Rezerwy Demograficznej,
czyli w praktyce do ZUS.Gra toczy się o wielkie pieniądze - z danych Komisji Nadzoru Finansowego
wynika, że pod koniec października aktywa OFE wynosiły prawie 150 mld
zł. Około dwie trzecie tej sumy ulokowanych jest w akcjach spółek
notowanych na GPW.

Projekt ustawy opartej na
Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju ma być gotowy w pierwszym kwartale
2017 r., a z niedawnych wypowiedzi Morawieckiego wynika że reforma
miałaby wejść w życie 1 stycznia 2018 r. To oznacza, że do końca
przyszłego roku OFE zostaną ostatecznie zlikwidowane.

Informacja o zaakceptowaniu
przez rząd proponowanego przez Morawieckiego rozwiązania została
pozytywnie przyjęta przez ekspertów, którzy odetchnęli z ulgą po
sygnałach płynących z rządu, że całość środków OFE może trafić do
Funduszu Rezerwy Demograficznej, czyli w praktyce do ZUS. Taką
propozycję przedstawiło Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki
Społecznej w przeglądzie systemu emerytalnego.

W 2015 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zgromadzone na kontach OFE są publiczne, co według prof. Roberta Gwiazdowskiego
było jedynie potwierdzeniem oczywistości, że w przypadku tych pieniędzy
nie można w ogóle mówić o prywatnej własności. Ale wicepremier Mateusz
Morawiecki obiecał przekazanie tych środków Polakom.

- Dziś OFE nie służy
nikomu, ani nie zapewnia wyższych emerytur, ani nie finansuje rozwoju
gospodarczego. Generalnie plan jest taki, że pieniądze z OFE chcemy
przekazać Polakom - mówił wicepremier w lipcu, przedstawiając plan
reformy OFE. Zakłada on, że przyszli emeryci będą mieli możliwość
inwestowania w różne fundusze czy obligacje. Obecne szacunki wskazują,
że pierwsza emerytura będzie stanowiła około 30 proc. ostatniego
wynagrodzenia. Dodatkowe oszczędzanie będzie mogło ją zwiększyć nawet o
połowę.

Według resortu rozwoju
Program ma się przyczynić do wzrostu uczestników III filaru o 5,5
miliona. To oznacza dodatkowe 22 miliardy złotych w III filarze przy
założeniu, że comiesięczna wpłata do programu będzie wynosić 7 proc.
Natomiast przy 4-proc. składce ma to być 12 miliardów złotych. Szacunki
ministerstwa zakładają również, że każdy Polak, który przy średnim
wynagrodzeniu będzie odkładać co miesiąc 4 proc. na oszczędzanie
długoterminowe, po 40 latach dorobi się 233 tys. złotych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

203. Dokąd trafią środki z OFE?

Dokąd trafią środki z OFE? Jest rekomendacja Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów

Komitet
Ekonomiczny Rady Ministrów przyjął rekomendację przekazania 25 proc.
środków zgromadzonych w OFE na Fundusz Rezerwy Demograficznej oraz
pozostałych 75 proc. do zarządzania przez fundusze inwestycyjne...
"Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów
zarekomendował przyjęcie Informacji Rady Ministrów dla Sejmu RP o
skutkach obowiązywania ustaw dotyczących funkcjonowania systemu
ubezpieczeń społecznych wraz z propozycjami zmian, przygotowaną przez
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Dokument ten został
również przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów" - napisano w
komunikacie.

Drugi (i ostatni) rozbiór OFE


Czwartkowa decyzja Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów wskazuje,
że w najbliższych miesiącach ostatecznie pożegnamy się z drugim filarem
systemu zabezpieczenia emerytalnego. Umarł król, niech żyje król -
komentują analitycy. To w sumie nie najgorsze rozwiązanie - twierdzi Aleksander Łaszek,
ekspert Fundacji Obywatelskiego Rozwoju, który jednak zaraz dodaje: -
Ale proszę popatrzeć, jak zmienia nam się perspektywa - cieszymy się, że
z OFE zostanie wyprowadzone kolejne 25 proc. środków. To świadczy,
jakie są oczekiwania wobec obecnego rządu.




Ulga jest jednak jak najbardziej uzasadniona. W konkluzjach okresowego
przeglądu systemu emerytalnego przeprowadzonego przez Ministerstwo
Rodziny znalazła się rekomendacja, by do FRD trafiło 100 proc. środków z
OFE, a to oznaczałoby tak naprawdę ich nacjonalizację.




- To byłaby katastrofa dla warszawskiej giełdy, OFE są udziałowcami,
często większościowymi, wielu spółek. Ich prezesi drżeli, by nie została
przyjęta koncepcja resortu rodziny. Miałoby to zresztą fatalne skutki
dla całego rynku. Obecnie Skarb Państwa jest właścicielem ok. 17 proc.
akcji notowanych na GPW, OFE około 19 proc. Po ich przejęciu ponad
jednak trzecia notowanych akcji byłaby w rękach państwa, więc giełda
stałby się w zasadzie państwowa - mówi Maciej Bitner, główny ekonomista
WiseEuropa. - Obecne rozwiązanie nie jest zatem najgorsze, chociaż
lepiej byłoby gdyby na konta w funduszach trafiła całość zgromadzonych w
OFE środków, ale jak rozumiem, te 25 proc. to polityczna cena jaką
należy zapłacić.




Aleksander Łaszek również uważa, że oddanie 25 proc. to lepiej niż oddanie 100 proc., ale nie jest to idealne rozwiązanie.




- To oznacza, że około 40 mld zł z oszczędności emerytalnych trafi znowu
w ręce polityków. Warto też zauważyć, że takie rozwiązanie powoduje
dalszy wzrost ukrytego długu, bo na indywidualnych kontach emerytalnych w
ZUS zostaną te pieniądze zapisane i kiedyś będą musiały być wypłacone -
twierdzi ekspert FOR. Dodaje, że - jeśli realizowana byłaby wersja
przyjęta przez KERM - oznaczałoby to, że środki zgromadzone w OFE są, a
może raczej, na powrót stają się prywatne.




Tusk mówił, że to nie nasze pieniądze, a Morawiecki chce to zmienić. Co oznacza demontaż OFE?

To już koniec OFE. Część zgromadzonego tam przez nas kapitału
przejmie Fundusz Rezerwy Demograficznej, a pozostałe 75 proc. trafi do
III filaru. To oznacza dla naszych kieszeni, że poza nazwą zmieni się
tylko jedno. - To będzie uwłaszczenie Polaków - mówi WP money Łukasz
Kozłowski, ekonomista Pracodawców RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

204. Dramat z naszymi emeryturami.



Jeśli pracodawcy wciąż będą zatrudniać na umowach cywilnoprawnych,
deficyt FUS będzie rósł o 5 mld zł rocznie - wyliczył Instytut Badań
Strukturalnych. Potrzebna dodatkowa składka?

Deficyt funduszu emerytalnego (FUS) wciąż się
pogłębia. Do kasy wpływa mniej składek, niż jest wydawane na renty i
emerytury. Już jedna trzecia świadczeń musi być pokrywana ze źródeł
innych niż składki – w tym z pożyczek z budżetu państwa. A obniżenie
wieku emerytalnego jeszcze pogarsza prognozy.

Za
część deficytu odpowiedzialne są umowy cywilnoprawne. Jak dużą?
Instytut Badań Strukturalnych oszacował to w analizie „Segmentacja rynku
pracy a sytuacja finansowa systemu emerytalnego w Polsce”.

W ostatnich latach śmieciówki dla wielu stały się niemal równoległą ścieżką zatrudnienia. Według danych GUS w 2015 r. na umowach cywilnoprawnych pracowało 1,3 mln Polaków i Polek.
Od umów o dzieło składki nie są odprowadzane wcale, od zleceń – niższe
niż od umowy o pracę. Badacze IBS sprawdzili, jaki wpływ umowy
cywilnoprawne miały na system emerytalny w przeszłości (2005-15) i jaki
wpływ będą miały między 2020 a 2050 rokiem.

Umowy śmieciowe = 5 mld zł straty rocznie

Zgodnie
z ich symulacją przez upowszechnienie się zleceń przychody systemu
emerytalnego w ostatnich dziesięciu latach były mniejsze o 26,2 mld zł –
z czego FUS stracił 21,4 mld zł, a OFE - 4,9 mld zł. Gdyby nie straty wynikające z umów cywilnoprawnych, łączny deficyt w FUS byłby niższy o 5 proc.

Jeśli
podział na rynku pracy na pracowników etatowych i pracujących na
umowach cywilnoprawnych się utrzyma, to z roku na rok różnica między
przychodami ze składek a wydatkami z FUS będzie przyrastała o kolejne 5
mld złotych (w cenach z 2015 roku). Wzrośnie też liczba osób, które otrzymają jedynie równowartość emerytury minimalnej.

Gdyby
wprowadzić obowiązek odprowadzania składek co najmniej od poziomu płacy
minimalnej, luka wpływów do funduszu emerytalnego w 2020 roku
domknęłaby się w połowie.

– Pełne
oskładkowanie umów cywilnoprawnych na zasadach analogicznych jak w
przypadku umów o pracę nie tylko poprawiłoby sytuację funduszu
emerytalnego i zmniejszyło liczbę osób pobierających w przyszłości
emeryturę minimalną, ale też ograniczyłoby zjawisko segmentacji rynku
pracy, bo jedną z głównych przyczyn upowszechnienia się umów
cywilnoprawnych jest właśnie różnica w klinie podatkowym pomiędzy
różnymi formami zatrudnienia – tłumaczy Piotr Lewandowski, szef
Instytutu Badań Strukturalnych i jeden z autorów analizy.

Dodatkowa składka dla pracodawców?

Ale
pracodawcy wybierają umowy cywilnoprawne nie tylko ze względu na niższe
daniny: cenią sobie także ich większą elastyczność, która przekłada się
na mniejszą ochronę pracowników. Zdaniem IBS nawet równe oskładkowanie
umów cywilnoprawnych i umów o pracę nie spowoduje, że zniknie negatywny
wpływ śmieciówek na przychody FUS.

Dlaczego?
Bo umowy cywilnoprawne charakteryzują się większą nieregularnością
zatrudnienia, co przekłada się na nieregularne odprowadzanie składek.

Rozwiązanie? Pracodawcy, którzy zatrudniają „elastyczniej”, mogliby np. odprowadzać wyższą składkę na Fundusz Pracy.


Byłoby to o tyle uzasadnione, że przy braku dodatkowej składki koszty
związane z umowami terminowymi są przerzucane na ogół społeczeństwa –
mówi Piotr Lewandowski.

FUS w coraz gorszej kondycji

Zgodnie z raportem ZUS
za 2015 r. przychody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z którego
finansowane są renty i emerytury, wyniosły 196 mld zł. Koszty poniesione
przez FUS były wyższe: wyniosły blisko 202 mld zł.

Strata
się powiększa: na początku 2014 roku FUS był 32 mld zł na minusie, rok
później – 40 mld zł, a u progu 2016 r. - już minus 46 mld zł.

FUS
regularnie otrzymuje dotacje z budżetu państwa: w 2015 roku dotacja
wyniosła 42 mld zł i była o 11 mld zł wyższa niż rok wcześniej, kiedy do
FUS „dosypano” jeszcze dodatkowo środki z OFE.


Dług państwa jest już na granicy progu ostrożnościowego. Pieniądze z OFE przejedzono w trzy lata

Fundacja Obywatelskiego Rozwoju podała na początku roku, że dług
publiczny przekroczył bilion złotych. To już na granicy progu
ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych. Progu, który skłonił
trzy lata temu rząd Tuska do zabrania 153 mld zł z kont OFE. Pieniędzy z OFE wystarczyło
na zaledwie trzy lata, co świadczy o tym, że nie ma takich kwot,
których nie pochłonęłaby czarna dziura budżetowa. Finanse państwa są
znów w podobnej sytuacji. Zbliżają się do progu ostrożnościowego z
ustawy o finansach publicznych i przekroczyć go mogą już nawet w
najbliższych miesiącach.

Z wstępnych danych GUS
wyliczyliśmy, że wartość pkb za 2016 r. (2,8 proc. realnego wzrostu)
wyniosła około 1859 mld zł. Dodając do tego informację o bilionowym
zadłużeniu sektora publicznego otrzymujemy relację długu do pkb na
poziomie 53,8 proc. To już bardzo blisko drugiego progu
ostrożnościowego.

Proste” rezerwy jednak się kończą. Zasoby OFE nie są niewyczerpalne. Próg ustawowy może da się zdjąć, ale dużo trudniejszy do ruszenia będzie ten konstytucyjny 60 proc. Pozostaje wtedy już tylko... manipulowanie definicją długu publicznego?

Za czasu rządów PO-PSL na przykład nie wliczano do długu 30 mld zł obligacji wyemitowanych przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego na potrzeby Krajowego Funduszu Drogowego. Za te pieniądze budowano autostrady. To nie powodowało zbliżania się do progów ostrożnościowych. Argumentowano, że zabezpieczeniem są dopłaty z Unii.

BGK w przyszłości może mieć więcej takich "programów".

Podsumowując, wychodzi na to, że sens istnienia progów ostrożnościowych sprowadza się tylko do pewnego utrudnienia dla rządu - realną przeszkodą jak widać nie są. Dług może być ukrywany zgodnie z zapisami polskich ustaw, a daje do tego prawo sama konstytucja.

Względną dyscyplinę wymuszają reguły unijne. Do 3 proc. pkb rząd kraju ma swobodę, potem wkracza Komisja Europejska.

Istotna jest też ocena wiarygodności państwa przez międzynarodowe agencje ratingowe. Te obserwują tempo przyrostu długu i możliwości jego spłacenia. Choć w historii robiły błędy, to jednak nadal ich zdanie traktowane jest z uwagą i może doprowadzić do wzrostu oprocentowania pożyczek dla skarbu państwa.

Jeśli państwo nie umie funkcjonować bez deficytu, tak jak Polska, wtedy ta opinia robi się decydująca. Wpływa na oprocentowanie długu i koszt jego obsługi. Zbyt szybkie zadłużanie może się po prostu rządowi nie opłacać, bo koszt wyższych odsetek może przekroczyć środki wydane na powiedzmy pomoc socjalną.

Stosunkowo niewielkie nawet ruchy oprocentowania przy obecnym poziomie zadłużenia Polski mogą dać już miliardy złotych kosztów dla budżetu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

205. Jak wynika z badania CBOS na

Jak wynika z badania CBOS na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, większość Polaków ściska kciuki za reformę w II i III filarze emerytalnym. Zmiany mają polegać na likwidacji OFE i przekazaniu ich w 75 proc. na prywatne, indywidualne konta emerytalne, a w 25 proc. do publicznego Funduszu Rezerwy Demograficznej. Mają także powstać Pracownicze Programy Kapitałowe z dopłatą pracodawców.Jak wynika z badań CBOS, ponad dwie trzecie Polaków popiera pomysł likwidacji OFE z jednoczesnym transferem 75 proc. środków z nich na indywidualne konta emerytalne i 25 proc. do ZUS. Wyniki wskazują, że poparcie dla takiego rozwiązania rośnie wraz z poziomem wykształcenia respondentów. Jednocześnie wygląda na to (co nie dziwi), że rząd zrobił dobrze dławiąc w zarodku pomysły przekazania wszystkich pieniędzy z OFE do ZUS – takiemu rozwiązaniu przyklasnęłoby tylko 13 proc. obywateli.
Rządowy plan na likwidację OFE zakłada przekazanie 25 proc. środków zgromadzonych w Otwartych Funduszach na Fundusz Rezerwy Demograficznej w ZUS, a pozostałych 75 proc. środków (w postaci akcji polskich spółek) do Otwartych Funduszy Inwestycyjnych Polskich Akcji prowadzonych w ramach Indywidualnych Kont Emerytalnych. Te byłyby zarządzane przez fundusze inwestycyjne powstałe z przekształcenia obecnych OFE.

Rozwiązanie z jednej strony mogłoby pozbawić Polaków 1/4 ich oszczędności w OFE. Wicepremier Mateusz Morawiecki zapisał co prawda w swoim planie, że środki przetransferowane do FRD „będą w przyszłości także służyły zabezpieczeniu współfinansowania emerytur obecnych uczestników OFE” i miałyby być zapisane na indywidualnych subkontach w ZUS. Niemniej pojawiają się obawy, że środki z Funduszu mogą zostać za jakiś czas wydane na bieżące potrzeby rządów.

Z drugiej strony, 3/4 środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych miałoby stać się naprawdę naszą własnością – Trybunał Konstytucyjny uznał w 2015 r., że pieniądze w OFE są środkami publicznymi, a nie prywatnymi oszczędnościami ubezpieczonych. Teraz oszczędności, cytując wicepremiera Morawieckiego, zostałyby „oddane” Polakom.

- Realizacja tej zapowiedzi może być działaniem odbudowującym społeczne zaufanie do systemu emerytalnego oraz dającym impuls do aktywnego, powszechnego uczestnictwa w dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę - komentuje Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Projekt ustawy likwidującej Otwarte Fundusze Emerytalne ma być gotowy jeszcze w pierwszym kwartale 2017 roku. OFE miałyby zniknąć od początku 2018 r.

Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego, na koniec stycznia br. Polacy mieli zebrane w OFE ok. 160,7 mld zł.
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,21476311,polacy-ramie-w-ramie-z-rzad...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

206. Jedlak: Reprywatyzacja 130

Jedlak: Reprywatyzacja 130 mld zł [OPINIA]

Za kilka miesięcy – po blisko 20 latach istnienia – otwarte fundusze
emerytalne odejdą do lamusa. Znikną. Ich los został przesądzony w 2014
r., kiedy przekazały połowę majątku (ponad 153 mld zł) do ZUS. Aktywa OFE – warte teraz ok. 175 mld zł – zostaną podzielone. 25 proc.
rzeczywiście znajdzie się w ZUS i choć realnie ten majątek nie zniknie
(w każdym razie nie zaraz; oby rzeczywiście był inwestowany i pomnażany,
a nie przejadany), znajdzie się w rękach państwa. Z punktu widzenia
ubezpieczonego zamieni się na odpowiednie zapisy w ZUS-owskich
komputerach – podobnie jak w 2014 r. Zostaje jednak 75 proc., czyli dziś
ponad 130 mld zł. Te pieniądze zostaną zreprywatyzowane, oddane nam.
Nie wprost, ale jednak. Znajdą się na naszych indywidualnych kontach
zabezpieczenia emerytalnego, które nie są i nie będą częścią systemu
publicznego, lecz częścią prywatnych oszczędności. Różnica jest
kolosalna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

207. Rząd zdecydował o likwidacji

Rząd zdecydował o likwidacji OFE. Sami zadecydujemy, gdzie zainwestujemy pieniądze z nich

Fundusz
Pracy dorzuci się do emerytalnych oszczędności Polaków. Pieniądze
wystarczą jednak tylko na zachętę do dalszego odkładania na starość.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

208. Lepsze czasy dla emerytów?

Lepsze czasy dla emerytów? Sytuacja FUS-u nie była tak dobra od 2001 roku

Wskaźnik
sfinansowania wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wpływami ze
składek osiągnął w pierwszym półroczu br. rekordowy poziom 79,1 proc, a w
kolejnym kwartale - 79,8 proc. To wynik nienotowany od...

Rafalska o reformie emerytalnej: nie sprawdzają się czarne scenariusze

Nie
spełniły się czarne scenariusze tych osób, które uważały, że
przywrócenie wieku emerytalnego będzie oznaczało odpływ setek tysięcy
pracowników z polskiego rynku pracy - powiedziała w czwartek w Sejmie
szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.

FUS ma rekordowe wpływy.

Wskaźnik sfinansowania wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
wpływami ze składek osiągnął w pierwszym półroczu br. rekordowy poziom
79,1 proc, a w kolejnym kwartale - 79,8 proc. To wynik nienotowany od
2001 roku - poinformowała minister Elżbieta Rafalska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

209. Prawie 400 tys. emerytów


Prawie 400 tys. emerytów dostaje mniej niż 920 zł brutto. Godnie płacą tylko ministerstwa

GUS opublikował obszerny raport na temat emerytur w Polsce. Wyłania się z niego smutny obraz. Blisko jedna osoba na cztery to
emeryt lub rencista. Rocznie na świadczeniach dla nich wydaje się około
210 mld zł. Kwota robi wrażenie, ale na emeryta przypada zaledwie
2131,70 zł brutto miesięcznie. O nawet takiej kwocie może pomarzyć
typowy rolnik, który z KRUS dostanie 1210,30 zł. Po pieniądze najlepiej
ustawiać się do MON czy MSWiA, gdzie stawki są 3-krotnie większe.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

210. Koniec OFE najpóźniej w


Koniec OFE najpóźniej w przyszłym roku. To priorytet Morawieckiego

Jeszcze w tej kadencji Sejmu Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE)
przekształcą się w fundusze inwestycyjne, a większość zgromadzonych tam
pieniędzy trafi na prywatne konta Polaków - wynika z nieoficjalnych
informacji "Rzeczpospolitej". Temat OFE ma być jedną z priorytetowych
spraw rządu Mateusza Morawieckiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

211. Sąd oddalił pozew zbiorowy

Sąd oddalił pozew zbiorowy ws. reformy OFE

Warszawski sąd okręgowy w środę oddalił pozew zbiorowy przeciw
ministrowi pracy, ZUS i kilku towarzystwom emerytalnym, w związku z
reformą OFE w 2014 r. Wyrok jest nieprawomocny; reprezentant grupy
będzie rozważał apelację.


Pieniądze z OFE do ZUS. Sąd oddalił pozew zbiorowy w sprawie transferu

Choć reforma OFE naruszyła zaufanie obywateli do państwa, to nie
jest to wystarczający powód, by ją cofnąć - orzekł w środę warszawski
sąd okręgowy, który oddalił pozew zbiorowy w tej sprawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

212. Kolejna reforma emerytalna


Kolejna reforma emerytalna będzie kosztować 34,77 mld zł. PPK już od stycznia 2019

Projekt ustawy o pracowniczych planach kapitałowych (PPK)
zakłada łączne wydatki sektora finansów publicznych w kwocie 34,77 mld
zł w ciągu 10 lat, wynika z oceny skutków regulacji (OSR).

W pierwszym roku wdrożenia ustawy, wydatki ogółem (budżet państwa,
jednostki samorządu terytorialnego i pozostałe jednostki w tym Fundusz
Pracy) wyniosą 0,66 mld zł, w 2020 r. będzie to 1,42 mld zł, a w 2021
3,79 mld zł i 3,62 mld zł w 2022 r. W następnych latach ustabilizują się
one na poziomie 3,61 mld zł rocznie - wynika z oceny skutków regulacji
(OSR).

Ustawodawca przewiduje także w ustawie ujemny wpływ na duże
przedsiębiorstwa w ciągu 10 lat, który wyniesie 21,2 mld zł. Koszt dla
sektora mikro - małych przedsiębiorstw wyniesie 15,9 mld zł, z kolei dla
samozatrudnionych 4,26 mld zł.

PPK ma wejść w życie od początku '19, z półrocznym vacatio legis (opis)

Ustawa
o Pracowniczych Planach Kapitałowych ma wejść w życie 1 stycznia 2019
roku, z półrocznym vacatio legis - wynika z najnowszego projektu ustawy o
PPK.
autor: wPolityce.pl/Andrzej Wiktor
premier Mateusz Morawiecki zanotował duży sukces: partnerzy
społeczni rządu czyli organizacje pracodawców i związku zawodowe
(z wyjątkiem OPZZ) udzielili poparcia rządowemu projektowi utworzenia
Pracowniczych Planów Kapitałowych. Oznacza to osiągniecie konsensusu
wokół tej ważnej reformy w Radzie Dialogu Społecznego, ale konsultacje
społeczne miały szerszy zasięg, trwały od 7 lutego do 12 czerwca.


"To ważny sukces w sprawie w sprawie PPK"

Porozumienie rządu i partnerów społecznych w sprawie PPK jest
milowym krokiem w kierunku przygotowania tej reformy - powiedział prezes
Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Według niego, aby system PPK
zyskał zaufanie Polaków, musi być uzgodniony z pracodawcami i
pracownikami.

H. Nakonieczny: Projekt o PPK nie jest uzupełnieniem systemu emerytalnego

Projekt ustawy o Pracowniczych Planów Kapitałowych nie jest
modelem uzupełnienia systemu emerytalnego. Przede wszystkim środki są
prywatne, podlegają zupełnie dziedziczeniu i są niezależne od
instrumentów publicznych – mówił w rozmowie z Redakcją Informacyjną
Radia Maryja Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ
„Solidarność”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

213. Kompromitacja! PO znowu


Kompromitacja! PO znowu zabiera się za OFE

Platforma Obywatelska wymyśliła, że będzie chronić fundusze
zgromadzone na rachunkach OFE przed „instrumentalnym wykorzystywaniem
do poprawy bieżącego stanu finansów publicznych” - taki ma być cel
złożonego w Sejmie przez klub PO projektu nowelizacji ustawy
o funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Warto jednak przypomnieć,
że 5 lat temu to właśnie rząd tej partii zabrał ponad 150 mld
zł z OFE do ZUS.

Projekt, który znalazł się na stronie sejmowej, ma tylko dwa artykuły. Jeden zakłada, że „środki
zgromadzone na rachunku członka funduszu nie są środkami publicznymi
w rozumieniu przepisów o finansach publicznych i nie mogą być
przeznaczone na inne cele niż określone w niniejszej ustawie”
.

Drugi przewiduje, że „wartość
jednostek rozrachunkowych znajdujących się na rachunku członka funduszu
nie może być obniżona poprzez ich umorzenie, przekazanie do innego
podmiotu lub przekształcenie w inny instrument finansowy, jeżeli nie
wynika to z przepisów niniejszej ustawy”
.

Autorzy projektu
przypominają, że ustawa z 2013 roku zniosła obowiązkowe uczestnictwo
w OFE, obniżyła udział składki przekazywany do otwartego funduszu
emerytalnego oraz dokonała znaczącego obniżenia aktywów OFE, poprzez
umorzenie 51,5 proc. wartości jednostek rozrachunkowych znajdujących się
na rachunku każdego członka OFE i zastąpienie ich zapisami, o takiej
samej początkowej wartości, na indywidualnych kontach w FUS.

W efekcie
tych zmian znaczenie II filaru systemu emerytalnego uległo istotnemu
zmniejszeniu - zaznaczają autorzy projektu w uzasadnieniu.

Powyższe
nie oznacza, że gromadzenie kapitału emerytalnego na rachunkach
w otwartych funduszy emerytalnych nie ma znaczenia dla wysokości
przyszłych emerytur. Nawet ograniczone kwotowo transfery składek
na rachunki OFE, przy właściwej polityce funduszy, mogą zwiększyć
wysokość przyszłych emerytur - dodają.

Przypominają, że w grudniu 2016 roku „Rada
Ministrów w ramach przeglądu systemu emerytalnego wskazała na możliwą
zmianę polegającą na przekształceniu OFE w fundusze inwestycyjne
polskich akcji, które w ramach Indywidualnych Kont Emerytalnych
zarządzałyby 75 proc. aktywów przekazanych z OFE”
.

Pozostałe
25 proc. środków z OFE miałoby zostać przekazane do Funduszu Rezerwy
Demograficznej. Taki kierunek zmian należy ocenić jako błędny
i zaprzeczający pierwotnej idei reformy z 1999 r. Zmiana polegająca
na zastąpieniu jednego podmiotu inwestycyjnego drugim i przekazanie
1/4 środków z OFE na Fundusz Rezerwy Demograficznej to w istocie
częściowe +znacjonalizowanie+ środków pozostających na rachunkach
członków OFE - przekonują autorzy projektu.

Dlatego też proponuje
się wprowadzić do ustawy z dnia 28 sierpnia 1997 r. o organizacji
i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych nowe przepisy jednoznacznie
przesądzające, że środki pozostające na rachunkach członków funduszy
emerytalnych nie mają charakteru środków publicznych w rozumieniu
przepisów o finansach publicznych i co za tym idzie nie mogą być
przedmiotem żadnych operacji finansowych skutkujących ich uszczupleniem -
głosi uzasadnienie.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

214. Fundusz Rezerwy

Fundusz Rezerwy Demograficznej musi bezpiecznie zainwestować kilka miliardów zł

Rząd proponuje, aby Fundusz Rezerwy Demograficznej mógł lokować
środki w papiery NBP i BGK - podano w uzasadnieniu do projektu
rozporządzenia.

Górny limit składek ZUS pozostaje. Jest orzeczenie Trybunału

Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że nowelizacja ustawy
dotycząca zniesienia górnego limitu składek na ZUS, jest niezgodna z
Konstytucją.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

215. Rząd pracuje nad OFE

Rząd pracuje nad OFE

W przyszłym roku rządzący ostatecznie mają zdecydować, co zrobią z otwartymi funduszami emerytalnymi.

„Projekty zmian legislacyjnych dotyczących
przekształcenia OFE są na etapie projektowania. Rozpoczęcie prac
legislacyjnych jest planowane na przyszły rok” – poinformował w
datowanej na 14 listopada odpowiedzi na poselską interpelację
wiceminister finansów Marian Banaś.

Sejm już pracuje nad kolejnym elementem programu w sprawie wprowadzenia
możliwości działania tzw. FINN-ów – firm inwestujących w najem
nieruchomości. W ramach „reformy OFE” premier Mateusz Morawiecki
zapowiadał m.in. „oddanie Polakom środków z OFE”. Te – zgodnie z
zapisami w rządowym Programie Budowy Kapitału – w 75 proc. (ponad 100
mld zł) miałyby trafić do III filaru na Indywidualne Konta
Zabezpieczenia Emerytalnego – ubocznym efektem przeniesienia tych
środków z II do III filara będzie to, iż podlegać one będą mniej
ścisłemu nadzorowi. W 25 proc. zaś zostałyby przekazane do Funduszu
Rezerwy Demograficznej. Otwarte fundusze emerytalne mają natomiast
zostać przekształcone w fundusze inwestycyjne.

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/ekonomia-finanse/203215,rzad-pracuje-nad-ofe.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

216. Operacja OFE czeka na zielone

Operacja OFE czeka na zielone światło. Reprywatyzacja nastąpi przed wyborami?

Wkrótce
się rozstrzygnie, czy przed wyborami ruszy proces mający doprowadzić do
reprywatyzacji pieniędzy zgromadzonych w otwartych funduszach
emerytalnych.

W przeciwieństwie do polityków Platformy Obywatelskiej, nie chcemy
zawłaszczać OFE. Pracujemy nad koncepcją, którą chcemy przedstawić w
najbliższych miesiącach, dotyczącą przekazania Polakom aktywów
zarządzanych przez OFE - powiedział "Rzeczpospolitej" Morawiecki.

Dodał,
że 25 proc. aktywów OFE, w tym aktywa ulokowane w zagranicznych akcjach
i obligacjach, trafiłoby do Funduszu Rezerwy Demograficznej, a
pozostałe 75 proc. trafiłoby na specjalne, prywatne konta emerytalne
obywateli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

217. Co dalej z OFE? Oto pięć

Co dalej z OFE? Oto pięć dylematów rządu

W
rządzie trwa dyskusja o przeprowadzeniu zmian w II filarze przed
wyborami. By wyborcy łatwiej je zaakceptowali, rozważa się ich
dobrowolność.


Ktoś w to uwierzy? Rostowski: My nie ukradliśmy pieniędzy z OFE. One są na subkontach w ZUS. To Morawiecki chce je ukraść

Jacek Rostowski, minister finansów w rządzie Platformy
Obywatelskiej zasłynął stwierdzeniem, że „pieniędzy nie ma”. Kiedy
PO wykrzykuje, że jak wróci do władzy, da nauczycielom 1000 złotych
podwyżki, Rostowski, w rozmowie z gazeta.pl stwierdził, że pieniądze
na to będą mieli, to „jest to kwestia priorytetów.


PiS pokazał, jakie są jego priorytety. To rozdawnictwo
wymierzone tylko i wyłącznie w wygranie następnych wyborów.
Ja to rozumiem. Gdyby mnie groziły takie konsekwencje karne, jak grożą
np. Jarosławowi Kaczyńskiemu, to też wydałbym lekką ręką 70 mld złotych,
jak ma zamiar to zrobić w ramach swojej „piątki”

– oświadczył Rostowski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lider
oświatowej „Solidarności” wskazuje jasno: To ZNP nie chciał
porozumienia. Żądając 17 mld zł musieli wiedzieć, że nikt się
na to nie zgodzi

Wszystko
w rękach Broniarza? Szydło: Jest osobą, która może zdecydować
o przerwaniu strajku i o tym, żeby egzaminy się spokojnie odbyły

Tłumaczył, że w 2015 roku miał na myśli to, że nie ma pieniędzy na obietnice PiS, które „były większe niż 500 plus”.

Zakładałem
też, że normalne funkcje państwa, czyli m.in. godziwe opłacanie
nauczycieli, będzie zachowane. To, co PiS robi, kupowanie głosów,
to oszczędność na dwóch filarach rozwoju gospodarki – te dwa filary
to edukacja i inwestycje. Inwestycje są niszczone atakiem na rządy
prawa, bo kto będzie inwestował w kraju, gdzie sądy są pod kontrolą
partii politycznej? Uderzają też w nauczycielki, czyli w umiejętność
zarobków przyszłych Polaków, a co za tym idzie, przyszłych
finansów publicznych

– dramatyzował Rostowski.

Oszczędzają
na czymś, co jest inwestycją, twierdzą, że nie mają pieniędzy,
a na rozdawnictwo mają. Ja nie patrzę na podwyżki dla nauczycieli jak
na koszt, ale jak na inwestycję, by polska gospodarka była silna

– stwierdził.

Zapewnił,
że ewentualny rząd PO nie będzie „cofał politycznej korupcji PiS”, ale
musi zapewnić, by „by gospodarka była w stanie udźwignąć ten ciężar
fundowany przez PiS”.

To nie jest pusta
obietnica. To konieczne. Czasami na inwestycje trzeba wydawać, nawet
jeśli jest to kosztem czegoś innego czy przejściowym zadłużaniem się

– oświadczył Rostowski.

Na tym
tłumaczenia Rostowskiego się nie skończyły. Wyjaśnił też, dlaczego
w 2015 roku nauczyciele nie dostali podwyżek. Powód? Wtedy ich zarobki
były… na wysokim poziomie.

Jest różnica między
rządem, który bardzo uważał i był rządem bardzo wstrzemięźliwy
z wydawaniem pieniędzy, a sytuacji dzisiejszej. Ta fatalna deforma
edukacji PiS już kosztuje samorządy prawie tyle, co podwyżki
dla nauczycieli

– mówił Rostowski.

W rozmowie poruszono też kwestię pieniędzy z OFE. Zdaniem Rostowskiego, rząd PO nie
ukradł pieniędzy z OFE, bo one dalej znajdują się na indywidualnych
subkontach w ZUS, ale kradzieżą jest to, co zamierza zrobić
premier Morawiecki.

To złe rozwiązanie,
chociażby w części przeniesienia środków do Funduszu Rezerwy
Demograficznej. Te pieniądze są na indywidualnych kontach Polaków.
To dopiero jest kradzież z OFE. Środki, które były na kontach w formie
obligacji skarbowych, czyli w formie zadłużenia państwa , myśmy
przenieśli do ZUS, które dalej są na subkontach, gdzie dalej
są zobowiązaniem państwa. Polacy na tym nie stracili. Pieniądze
na kontach w OFE były używane do obliczenia emerytury. Teraz
są na subkontach w ZUS i są używane do obliczenia emerytury. Jeżeli
premier zabierze ¼ środków z OFE i przeniesie je, to będzie to strata
dla tych ludzi. Myślę że chodzi o to, by rozmyć nadzór nad pieniędzmi
i nadzór OFE nad spółkami. To, co my zrobiliśmy, nie zmniejszyło
umiejętności OFE do nadzorowania spółek na giełdzie

– oświadczył Rostowski.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Projekt
„trzynastki” dla emerytów przyjęty! Głosowanie poprzedziła burzliwa
debata. Rafalska do opozycji: Co zrobiliście z pieniędzmi z OFE?

Ważna zapowiedź premiera Morawieckiego: Oddamy Polakom aktywa OFE. Pracujemy nad odpowiednimi rozwiązaniami

wkt/gazeta.pl


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

218. Całe OFE wylądują na

Całe OFE wylądują na indywidualnych kontach emerytalnych

100 proc. środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, przekazujemy na
prywatne, indywidualne konta emerytalne - powiedział w poniedziałek
premier Mateusz Morawiecki. - Zmiany w obszarze OFE muszą być robione
bardzo ostrożnie, aby nie zachwiać stabilnością rynków, stabilnością
giełdy - dodał.

Całe OFE wylądują na indywidualnych kontach emerytalnych

100 proc. środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, przekazujemy na
prywatne, indywidualne konta emerytalne - powiedział w poniedziałek
premier Mateusz Morawiecki. - Zmiany w obszarze OFE muszą być robione
bardzo ostrożnie, aby nie zachwiać stabilnością rynków, stabilnością
giełdy - dodał.
Zdjęcie ilustracyjne  / autor: 	PAP/Leszek Szymański
System emerytalny, który proponujemy w sposób ewolucyjny
przebudować ma być oparty na trzech filarach; ZUS, PPK i IKE -
poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej premier
Mateusz Morawiecki.


Chcemy uporządkować system emerytalny, który jest
kluczową częścią w obszarze bezpieczeństwa finansowego (…) Polaków
na lata emerytury

— zapewnił premier podczas konferencji.

Premier
zwrócił uwagę, że podstawową bolączką w Polsce jest „brak zdolności
do tworzenia oszczędności, oszczędności na późne lata życia,
oszczędności na przedsięwzięcia infrastrukturalne, oszczędności Polaków,
które służą całej gospodarce”.

Według szefa rządu propozycja zmian w systemie emerytalnym ma odpowiadać na taką „bolączkę”.

Morawiecki
poinformował, że system emerytalny ma być „ewolucyjnie przebudowany”
i być oparty na trzech filarach - na Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych
(ZUS); na Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK) oraz
na Indywidulanych Kontach Emerytalnych (IKE).

Premier wyjaśnił,
że środki z Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE) (jest ich ok. 162
mld zł) byłyby przypisane do emerytalnego konta blisko 16 mln
Polaków. (PAP)

Polacy będą mieli wolny wybór, gdzie ulokować
pieniądze z OFE - czy przenieść je na Indywidualne Konta Emerytalne, czy
do ZUS - oświadczył premier Mateusz Morawiecki. Transferowi do IKE
będzie towarzyszyć pobranie opłaty przekształceniowej.

Jak
podkreślił Morawiecki, rząd w swoim modelu, domyślnie, zakłada,
że obywatele będą chcieli pozostawić te pieniądze w IKE. Model zakłada -
jak podkreślił - że od pieniędzy pozostawianych w IKE pobrana zostanie
„opłata przekształceniowa”, jako element „zachowania sprawiedliwości”.
Emerytury z ZUS są opodatkowane, pieniądze z IKE nie, więc bez tej
opłaty środki z IKE byłyby uprzywilejowane - tłumaczył szef rządu.

Dodał, że opłata przekształceniowa ma wynieść 15 proc. zgromadzonych oszczędności w OFE.

Po osiągnięciu
wieku emerytalnego z pieniędzy z IKE będzie można skorzystać w sposób
dowolny, zależy nam na tym, żeby przez dywersyfikację źródeł pochodzenia
pieniędzy, emerytury były wyższe - mówił Morawiecki. IKE i PPK mają
je podwyższać - mówił szef rządu.

Zapewnił, że 100 proc. środków z OFE, w kwocie 162 mld zł, przekazane zostanie na prywatne, indywidualne konta emerytalne.

Rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawia Polakom propozycję przekazania całości środków z OFE w kwocie, dzisiaj, 162 mld zł

— mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier.

Szef
rządu zaznaczył, że jest to 100 proc. środków z OFE, które rząd
przekazuje „na prywatne indywidualne konta emertytalne uczestników OFE”.

Środki te będą w 100 proc. prywatne i dziedziczone tak, jak było to obiecywane 20 lat temu

— tłumaczył premier.

Zdaniem
Mateusza Morawieckiego jest to „najlepsza i najbardziej korzystna
ze wszystkich prywatyzacji, jakie się zdarzyły po 1989 r.”.

I dodał:
„dzisiaj dokonujemy prywatyzacji, gdzie zakumulowane środki
przekazujemy obywatelom”. Zaznaczył, że prywatyzacja „oddająca Polakom
ich wypracowany kapitał (…) jest prywatyzacją sprawiedliwą”.

Premier zaznaczył, że jego rząd naprawił finanse publiczne”.

Dlatego robimy dziś tę zmianę, bo jest możliwa ona dzięki uszczelnieniu systemu finansowego

— wskazał.

Premier
powiedział również, że zmiany w obszarze OFE muszą być robione bardzo
ostrożnie, aby nie zachwiać stabilnością rynków, stabilnością giełdy.

OFE
to dzisiaj inwestycja, która w ogromnym stopniu została uplasowana
na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Ze 163 mld zł około 127
mld zł ulokowane zostało w spółkach notowanych na Giełdzie Papierów
Wartościowych. To oznacza, że wszelkie zmiany, które mogą się zadziać
w obszarze OFE, muszą być robione bardzo ostrożnie, bardzo delikatnie.
(…) Nie możemy zachwiać stabilnością rynków, stabilnością giełdy, czy
szerzej rynku finansowego

— powiedział Morawiecki.

Premier powiedział, że rząd PiS chce naprawić błędy poprzedników i odbudować zaufanie Polaków do systemu emerytalnego.

Państwo
musi charakteryzować się też ciągłością działania, odpowiedzialnością,
więc my naprawiany błędy naszych poprzedników i niejako sięgamy do tych
obietnic naszych (…) poprzedników z czasów tworzenia OFE

— stwierdził Morawiecki.

Wyjaśnił, że z OFE na prywatne Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) trafią te środki, które zostały indywidualnie uzbierane.

Premier
był pytany o to, jakie środki z OFE trafią na IKE lub do ZUS: czy
będzie to średnia kwota w wysokości ok. 10 tys. zł, czy tyle, ile
faktycznie zostało odłożone w II filarze.

Zakładamy,
że takie, jakie zostały uzbierane. Jedni są już w systemie OFE
od 19 lat, inni dopiero od niedawna. Oczywiście ta wartość jest
uśredniona. I rzeczywiście u niektórych osób to może być kilkanaście
tysięcy złotych, u innych może to być kilka tysięcy złotych

— odpowiedział premier na konferencji prasowej.

Jak tłumaczył, dlatego stara się „nie posługiwać za bardzo tą wartością (ok. 10 tys. zł - PAP) - ona może wprowadzać w błąd”.

Tu nie
chodzi o to, że na każdego z tych uczestników dokładnie taka kwota
będzie przeznaczona. Tylko będzie to związane z okresem, w którym dana
osoba jest w systemie OFE

— wyjaśnił premier.

wkt/PAP


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

219. "Najważniejsze jest

"Najważniejsze jest bezpieczeństwo środków przenoszonych z OFE"

Najważniejsze jest bezpieczeństwo środków przenoszonych z OFE do ZUS
lub na Indywiduwalne Kontra Emerytalne - powiedział prezes Polskiego
Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

Likwidacja OFE. Co to oznacza dla Polaków, a co dla rządu

Przedstawiona w poniedziałek przez premiera Mateusza Morawieckiego
propozycja likwidacji otwartych funduszy emerytalnych oznacza z jednej
strony rzeczywistą prywatyzację większości zgromadzonych tam środków, z
drugiej zaś zmniejsza ryzyko przekroczenia progu 3 proc. deficytu
sektora finansów publicznych.
Zaproponowane Polakom przez rząd zmiany oznaczają, że ich środki
zgromadzone w OFE staną się prywatne i będą podlegały dziedziczeniu. O
ile oczywiście nie wybiorą przeniesienia pieniędzy do ZUS. To dobra
wiadomość.
Przyszli emeryci będą zatem musieli wybrać, czy bardziej ufają systemowi prywatnemu czy państwowemu.


Jest jeszcze jeden haczyk. IKE są owszem, prywatną, ale i dobrowolną
formą zabezpieczenia na starość. To zaś prawdopodobnie oznacza, że
będzie ona wymagała pewnej aktywności i samodzielnych wpłat.


Dotychczas - dla tych którzy w 2014 roku pozostali w OFE składka na
ubezpieczenie emerytalne była dzielona między ZUS a OFE. Skoro teraz
środki mają trafić do całkowicie prywatnego filara, czyli IKE, można
wysnuć wniosek, że nie będzie już automatycznego przekazywania części
składki należnej OFE (ostatnio 2,92 proc.), tylko IKE trzeba będzie już
zasilać samemu.


Ponieważ premier nie wspomniał również (a pewnie by się tym pochwalił) o
zmniejszeniu składek na ZUS o część dotychczas należną OFE, można
domniemywać, że teraz całość kładki będzie trafiała do państwowego
systemu.


Podsumowując: przy przeniesieniu (automatycznym) pieniędzy do IKE,
całość dotychczasowych składek będzie trafiała do ZUS, a jeśli chcemy
pomnażać oszczędności w IKE, musimy tam samodzielnie dopłacać (obecny
limit to nie więcej niż 14 tys. zł rocznie).
Obecnie w OFE zgromadzonych jest ok 162 mld zł. Zakładając, że wszyscy
zdecydują się na prywatyzację tych środków do kasy państwa (premier nie
sprecyzował czy pieniądze trafią bezpośrednio do budżetu, do Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych, czy też do Funduszu Rezerwy Demograficznej)
wpłynie 24 mld zł - prawdopodobnie po 12 mld zł w 2020 i 2021 roku, bo
wedle wstępnych zapowiedzi operacja ma być rozłożona na dwa lata.
To nie
rozwiązuje wprawdzie zupełnie gorącego ostatnio problemu finansowania
tzw. „piątki PiS”, ale oddala ryzyko przekroczenia progu 3 proc.
deficytu finansów publicznych.
Likwidacja OFE niesie pewne ryzyko dla rynku kapitałowego. Chodzi o to, że z 162 mld zł aktywów OFE 127 mld zł stanowią akcje.

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że na koniec ubiegłego roku
było zarejestrowanych 995 tys. kont IKE i 730 tys. kont IKZE
(Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego). W ubiegłym roku
jedynie na co trzecie z tych kont odnotowano jakiekolwiek wpłaty
(odpowiednio 336 tys. i 229,5 tys.). Może się więc okazać, że kont IKE
rzeczywiście przybędzie, ale aktywnych będzie nadal niewiele.


Propozycje rządu wychodzą naprzeciw tym wszystkim głosom ekonomistów,
którzy twierdzili, że sukces Pracowniczych Planów Kapitałowych będzie
niemożliwy bez ostatecznych rozstrzygnięć w sprawie OFE. I rząd
propozycje takich rozstrzygnięć przedstawił. Nie są idealne, ale mogą
być akceptowalne. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że kolejne etapy
zmian w systemie emerytalnym przeprowadzane przez kolejne rządy
pojawiają się wtedy, gdy pojawia się ryzyko dla finansów publicznych.

Koniec wpłat do OFE ze składki emerytalnej - szczegóły

Koniec wpłat do OFE ze składki emerytalnej, całość tej
składki do ZUS, likwidacja „suwaka”, aktywa OFE inne niż gotówka
do Funduszu Rezerwy Demograficznej - takie propozycje znajdują się
w rządowych dokumentach nt. zmian w OFEWedług wstępnych
założeń zmian w systemie emerytalnym, od momentu wejścia w życie
reformy nie byłoby już żadnych wpłat do OFE ze składki emerytalnej, cała
składka w wysokości 19,52 proc. wynagrodzenia brutto wpływałaby
na konto i subkonto w ZUS. Obecnie do OFE trafia 2,92 proc.
wynagrodzenia brutto osób, które przed zmianami z 2014 r. zadeklarowały
pozostanie w Funduszach.Ponieważ, zgodnie z wyrokiem TK z 4 listopada 2015 r., środki w OFE
są środkami publicznymi, ponieważ pochodzą z powszechnej i przymusowej
składki na ubezpieczenie społeczne, rząd uważa, że konstytucyjnym
warunkiem możliwości ich przekazania z sektora publicznego na prywatne
konta jest wypłata ich dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego,
ponieważ pochodzą ze składki emerytalnej i ich przeznaczenie musi zostać
zachowane. W ocenie rządu, dodatkowe przesłanki prawne to uznanie przez
TK, że państwo ma swobodę kształtowania systemu emerytalnego oraz
oznaczenie i ewidencjonowanie środków z OFE celem ustalenia prawa
do emerytury minimalnej.Zgodnie ze wstępnymi założeniami, każdy
OFE zostanie przekształcony w Otwarty Fundusz Inwestycyjny, a Powszechne
Towarzystwo Emerytalne, zarządzające OFE, zostanie przekształcone
w Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych, celem ciągłości zarządzania
środkami. Rachunek uczestnika OFE zostanie zamieniony na Indywidualne
Konto Emerytalne.Przekazywane do ZUS z OFE aktywa inne niż
gotówka byłyby ewidencjonowane na koncie w Funduszu Rezerwy
Demograficznej i zarządzane przez FRD. Opłata przekształceniowa
za transfer z OFE na Indywidualne Koto Emerytalne w wysokości 15 proc.
środków zgromadzonych na rachunku w OFE byłaby podzielona na dwie raty
po 7,5 proc., płatne w 2020 i 2021 r. na rzecz FUS. Argumentuje się,
że stawka 15 proc. jest niższa od efektywnego opodatkowania emerytur
z ZUS, wynoszącego 15-16 proc. Przy czym wypłata z IKE byłaby możliwa
po osiągnięciu wieku emerytalnego czyli 65 lub 60 lat, a nie 55 lat -
jak dziś.Opłata ma zostać wprowadzona celem zrównania warunków
wypłaty emerytur, ponieważ wypłaty z IKE nie są opodatkowane. Uczestnicy
OFE, którzy po zmianach wybraliby IKE, mogliby w ramach własnych
oszczędności gromadzić tam pieniądze w ramach limitów, do których
wypłata z IKE jest zwolniona z podatku od zysków kapitałowych.Rząd
planuje też, że fundusze inwestycyjne, zarządzające środkami z OFE będą
miały obniżające się, przez wiele lat, minimalne progi angażowania się
w polskie akcje o ok. 2,5 pkt proc. rocznie, aby zabezpieczyć ryzyka
podaży akcji na GPW i utraty wartości aktywów.Według
przywoływanych w dokumentach danych ZUS i KNF, na koniec lutego 2019 r.
działało 10 OFE, mających dokładnie 15 mln 862 tys. 903 członków. Aktywa
funduszy były warte 126,9 mld zł, z czego 126,9 mld zł to akcje spółek
notowanych na GPW, 12,3 mld zł to obligacje i listy zastawne, 10,8 mld
zł to akcje zagranicznych spółek a 9,8 mld zł - depozyty bankowe. Jak
podkreśla się dokumentach, stopa zwrotu z inwestycji w OFE jest
na „atrakcyjnym poziomie” - 19,4 proc. w ciągu trzech ostatnich lat,
a 87 proc. w okresie sześciu lat.

PAP, mw

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

220. Rząd odda pieniędze z OFE. Na



GUS: w 2014 r. OFE straciły 147,6 mln zł Wynik finansowy otwartych
funduszy emerytalnych (OFE) w 2014 r. był ujemny, w kwocie 147,6 mln zł.
Rok wcześniej było to 19,9 mld zł na plusie - podał w piątek Główny
Urząd Statystyczny. Wynika z nich, że w 2014 r. ZUS przekazał do OFE 8,3
mld zł składek oraz 42,0 mln zł odsetek. W porównaniu z 2013 r., kwota
wpłaconych składek była niższa o 2,5 mld zł, natomiast kwota wpłaconych
odsetek była niższa o 203 mln zł. Dodano, że od 19 maja 1999 r. do 31
grudnia 2014 r., ZUS przekazał do funduszy 203,2 mld zł składek oraz 3,6
mld zł odsetek. Skok na kasę OFE - NIK o wykonaniu budżetu za 2014 rok
Przypomnijmy tylko, że dzięki przechwyceniu wspomnianych150 mld zł
aktywów OFE, rządzący zmniejszyli wydatki budżetu państwa na 2014 rok o
23 mld zł (o 8 mld zł mniejsze wydatki na obsługę części krajowej długu
publicznego i o ponad 15 mld zł zmniejszone dotacje do FUS) i w związku z
tym deficyt budżetu państwa na rok 2014 wyniósł „tylko” 47,7 mld zł, a
nie około 70 mld zł.

Prezes PFR: Zdecydowana większość uczestników OFE przystąpi do IKE

Zdecydowana większość uczestników otwartych funduszy emerytalnych (OFE)
przystąpi do indywidualnych kont emerytalnych (IKE), w które mają zostać
przekształcone OFE, uważa prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Borys: opłata przekształceniowa to uczciwe rozwiązanie dla uczestników OFE

Opłata
przekształceniowa, jaką mieliby zapłacić uczestnicy OFE przy
przekazaniu środków z OFE na IKE, to uczciwe rozwiązanie - uważa szef
Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys.

Likwidacja OFE. "Największym walorem koniec niepewności"

To racjonalna koncepcja, ale sporo zależy od tego, jak zostanie
zrealizowana w praktyce - ocenia propozycję premiera dotyczącą
likwidacji otwartych funduszy emerytalnych Małgorzata Rusewicz, prezes
Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

Analizy Online: Subkonto ZUS może przynieść wyższą stopę zwrotu niż OFI. Na co warto zwrócić uwagę?

Osoby, które w wyniku przekształcenia OFE wybiorą Otwarte Fundusze
Inwestycyjne (OFI) muszą liczyć się z ryzykiem, które w przypadku
rozwiązań akcyjnych jest stosunkowo wysokie, a jeżeli wybiorą subkonta.

Z OFE lepiej do ZUS niż do IKE?

Dyskusja o likwidacji OFE koncentruje się na opłacie przekształceniowej.
Niestety, istnieje też inna opłata, która powoduje, że prawdopodobnie
to ZUS będzie korzystniejszym wyborem niż IKE. Chodzi o pobieranie...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

221. Przedsiębiorcy popierają

Przedsiębiorcy popierają likwidację OFE

Cieszymy się, że OFE zostaną ostatecznie wyeliminowane z polskiego
systemu - pisze w swojej opinii na temat ostatnich emerytalnych
propozycji premiera Mateusza Morawieckiego Związek Przedsiębiorców i
Pracodawców, który uważa system OFE za „kosztowną pomyłkę”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

222. Likwidacja OFE. Bartosz

"Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni" – tą sienkiewiczowską
frazą Pana Zagłoby trzeba określić to, co politycy PO mówią w sprawie
przedstawionego w tym tygodniu planu prywatyzacji pieniędzy Polaków
zgromadzonych w OFE - pisze dla money.pl Bartosz Marczuk, wiceprezes
PFR.

Było tak. Mamy rok 2013. Ówczesny rząd decyduje, że połowa pieniędzy
zgromadzonych w OFE znika z kont ich uczestników. Przypomnijmy, że robi
to bez pewności czy te pieniądze nie są prywatną własnością Polaków –
dopiero w listopadzie 2015 r. Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnie, że są
to środki publiczne. Nota bene w reakcji na wnioski do TK złożone przez
ówczesnego Prezydenta i Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeśli zatem Kowalski miał wtedy na koncie w II filarze 20 tys. z dnia na
dzień zostało mu 10 tys. Co prawda rząd obiecał, że te pieniądze
przeksięguje na jego rachunek w ZUS, ale nie taka była wcześniej umowa.
Kowalski miał mieć swój własny rachunek emerytalny w systemie
kapitałowym.

Jest
tak. W 2019 roku rząd mówi, że to co zostało w OFE, tj. 162 mld zł,
zwróci Polakom na ich prywatne, indywidualne konta emerytalne (IKE).
Czyli zamiast nacjonalizacji, jak było poprzednio, jest prywatyzacja.
Daje też ubezpieczonym wybór, którego 6 lat temu nie było. Jeśli chcą
mogą przenieść pieniądze do IKE (wtedy zapłacą 15% opłaty
przekształceniowej, by nie zapłacić 15% podatku przy przejściu na
emeryturę) lub przenieść te pieniądze do ZUS.

Co
oznacza to dla wspomnianego Kowalskiego, który ma jeszcze 10 tys. w
OFE? Może on przenieść te pieniądze do IKE i zostaną mu one pomniejszone
o 1,5 tys. zł do 8,5 tys., a następnie będą inwestowane na jego
prywatnym rachunku na rynku.

Może
też przenieść 10 tys. do ZUS, liczyć na to, że będą one waloryzowane
wskaźnikiem (ustalanym w Sejmie) i w wieku emerytalnym otrzymać je jako
emeryturę, od której zapłaci 18% podatku. Z punktu widzenia obciążenia w
stosunku do państwa jest to dla niego neutralne.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

223. Zmiany w emeryturach.

Na subkontach w ZUS zapisanych jest 400 mld zł przyszłych emerytów -
pisze "Dziennik Gazeta Prawna". W związku z planowaną likwidacją OFE
subkonta jednak czekają zmiany. Subkonta powstały w 2011 r., przekierowano na nie część składek, które
wcześniej szły do OFE. Ale - jak zaznacza gazeta - 400 mld zł nie wzięło
się wyłącznie ze składek. I dodaje: w 2014 r. na subkontach zapisano
równowartość umorzonych obligacji, które wcześniej były w OFE - 153 mld
zł.Z informacji "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że po zmianach wpłata na
sukonto zostanie ograniczona do tego, co dotąd wpłynęło do ZUS bez
względu na wybór ubezpieczonego, a więc 4,38 proc. podstawy wymiaru
składki; 2,92 proc. podstawy ma iść na podstawowe konto w ZUS. Środki
zgromadzone na subkoncie mają być dziedziczone.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

224. Przywrócenie wieku

Przywrócenie wieku emerytalnego nie pogorszyło skali dezaktywizacji - jest niższa od przewidywanej

Skala
dezaktywizacji, której się tak bardzo obawiano w wyniku przywrócenia
niższego wieku emerytalnego, nie przekracza 100 tys. osób – powiedziała
PAP szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Z analizy resortu...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

225. Rekordowe wpływy do FUS.

Rekordowe wpływy do FUS. Takiej sytuacji nie było od od czasu reformy emerytalnej w 1999 r.

Wydolność
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, czyli zdolność pokrycia bieżących
wydatków bieżącymi wpływami, przekroczyła 80 proc. – poinformował w
piątek rzecznik ZUS Wojciech Andrusiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

226. Reforma OFE może zwiększyć

Reforma OFE może zwiększyć aktywa emerytalne Polaków do 17 proc. PKB

Wdrożenie zaproponowanej przez rząd reformy systemu otwartych funduszy
emerytalnych (OFE) może zwiększyć poziom aktywów emerytalnych Polaków do
17% PKB w ciągu 15 lat, wynika z wyliczeń.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

227. Związkowcy i pracodawcy:

Związkowcy i pracodawcy: pieniądze z OFE powinny być traktowane jak prywatne

Związkowcy
i pracodawcy nie mają wątpliwości: konieczne jest wprowadzenie
ustawowej gwarancji, że pieniądze ze zlikwidowanego OFE, które trafią do
IKE, będą traktowane jak prywatne

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

228. Związkowcy i pracodawcy:

Związkowcy i pracodawcy: pieniądze z OFE powinny być traktowane jak prywatne

Związkowcy
i pracodawcy nie mają wątpliwości: konieczne jest wprowadzenie
ustawowej gwarancji, że pieniądze ze zlikwidowanego OFE, które trafią do
IKE, będą traktowane jak prywatne

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

229. Rusza PPK. Skorzystają

Rusza PPK. Skorzystają pracownicy i giełda, wzrosną koszty pracy dla firm

Jak
wynika z naszych informacji, pierwsze umowy na prowadzenie planów
kapitałowych zostaną podpisane jeszcze w pierwszej połowie lipca.

Ruszają Pracownicze Plany Kapitałowe. To dodatkowe miliardy dla polskiej gospodarki

Pracownicze Plany Kapitałowe powinny podnieść poziomom oszczędności
krajowych i poprawić ich strukturę, w kierunku najbardziej pożądanych
oszczędności długoterminowych. A to powinno przełożyć się na wyższy
poziom inwestycji i zwiększyć potencjał gospodarki. Szacujemy, że po
wdrożeniu programu, w najbliższych dwóch latach, tempo wzrostu PKB
będzie wyższe o ok. 0,2-0,3 proc. w kolejnych latach, co jest spójne z
szacunkami, że po 10 latach PKB Polski - i tym samym nasze dochody -
będzie wyższe o 2 proc., czyli kilkadziesiąt miliardów złotych - wylicza
Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

230. Borys: Obniżony limit

Borys: Obniżony limit 80-proc. zaangażowania w krajowe akcje ex-OFE nie zmienia niczego

Ze
względu na inny sposób zaksięgowania opłaty przekształceniowej
obniżony, w projekcie ustawy likwidującej OFE, początkowy limit
zaangażowania w krajowej akcje do 80 proc. aktywów, znaczy niemal..

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

231. Opłata przekształceniowa z

Opłata przekształceniowa z OFE trafi do ZUS

Zaznaczono, że skutek finansowy planowanej przebudowy modelu
funkcjonowania OFE to 3 mld 469 mln zł - zgodnie z projektem ustawy
o zmianie niektórych ustaw w związku z przeniesieniem środków z
otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne. Projekt
ten zakłada, że środki, które do tej pory były środkami publicznymi
staną się środkami prywatnymi. To - jak wynika z projektu - oznacza,
że 15,7 mln członków OFE będzie musiało zdecydować czy zgromadzone przez
nich oszczędności trafią na konta ZUS czy na Indywidualne Konta
Emerytalne. Obecnie w OFE jest ok. 162 mld zł, a obecnie średnie saldo
na rachunku członka OFE to ok. 10 tys. zł. Zgodnie z projektem,
pieniędzy które z OFE trafią do ZUS, nie będzie można wypłacić
jednorazowo w całości ani dziedziczyć (zostaną one zaliczone na poczet
emerytury), natomiast te, które „przejdą” do IKE, będzie można „wyjąć”
po osiągnięciu wieku emerytalnego (60 i 65 lat - PAP) w jednej transzy
lub w ratach. Będą one też dziedziczone.

Projekt zakłada, że ci którzy zechcą przenieść środki do ZUS, będą
musieli to zadeklarować. Ci zaś, którzy zdecydują się na IKE, nie będą
musieli nic robić, bo operacja ta zostanie przeprowadzona automatycznie.

Przewiduje się, że za przekształcenie OFE w IKE, towarzystwa
funduszy inwestycyjnych będą musiały wnieść opłatę w wysokości 15 proc.
zgromadzonych wkładów. Opłata - jak wynika z projektu - ma być wnoszona
w dwóch transzach po 7,5 proc.: pierwsza w 2020, natomiast druga - 2021
roku. Pieniądze te zasilą Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.

W Ocenie
Skutków Regulacji załączonej do projektu przyjęto, że około 20 proc.
członków OFE (jest ich ok. 15,7 mln) zdecyduje się na przeniesienie
oszczędności do FRD i dopisanie ich na koncie FUS. Osoby, które
zdecydują się na to nie będą ponosić żadnych opłat. Natomiast pozostałe
80 proc. aktywów zostanie przeniesiona do IKE i od tej kwoty zostanie
naliczona tzw. opłata przekształceniowa w wysokości 15 proc. W takim
wypadku FUS, dzięki wpłatom z tytułu opłaty przekształceniowej uzyskałby
w roku 2020 8,6 mld zł, a w roku 2021 8,5 mld zł. Do obliczenia
wysokości opłaty przyjęto stan aktywów w OFE na poziomie 162 mld
zł (dane z dnia 28-02-2019).


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

232. Coraz bliżej końca OFE. Rząd

Coraz bliżej końca OFE. Rząd zajmie się ustawą

Projekt ustawy o Otwartych Funduszach Emerytalnych w przyszłym
tygodniu powinien trafić do Rady Ministrów - zapowiedział minister
finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.

Pracownicze Plany Kapitałowe: 100 proc. umów podpisanych

Jestem niemal pewien, że 100 proc. firm, które miały do 25
października podpisać umowy o zarządzaniu Pracowniczymi Planami
Kapitałowymi z instytucjami finansowymi, zrobiło to – powiedział
PAP wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

233. Rząd przyjął projekt ws.

Rząd przyjął projekt ws. przeniesienia środków z OFE do IKE

Rząd
przyjął projekt ustawy zakładający przeniesienie środków zgromadzonych w
otwartych funduszach emerytalnych (OFE) na indywidualne konta
emerytalne (IKE) - poinformowało w środę Centrum..

Resort rozwoju: Projektowana ustawa o przeniesieniu środków z OFE na IKE wejdzie w życie w lipcu 2020 r.

Projektowana
ustawa o przeniesieniu środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych na
Indywidualne Konta Emerytalne ma wejść w życie w lipcu 2020 r. - wynika z
środowego komunikatu resortu inwestycji i rozwoju.

Zmiany w OFE mają przynieść finansom publicznym 12,5 mld zł w 2020 r.

Zmiany
dotyczące OFE przyniosą sektorowi finansów publicznych w 2020 r. 12,5
mld zł, a w 2021 r. 4,7 mld zł - oszacowano w Ocenie Skutków Regulacji
do projektu ustawy o przeniesieniu środków zgromadzonych w..
Ustawa zakłada, że Polacy będą mieli wybór: skorzystać z możliwości
jakie dają im Indywidualne Konta Emerytalne albo też przenieść środki
do z I filara w ZUS.

Obecnie sytuacja staje się zupełnie inna - gdy OFE przestaną istnieć,
pieniądze w nich zgromadzone trafią na Indywidualne Konta Emerytalne
i będą całkowicie prywatne. Każdy będzie miał swoje konto w IKE –
i będzie mógł monitorować pomnażanie swoich środków przez fundusze,
które będą tymi nimi zarządzać. Istotne jest także, że będzie również
mógł zmienić fundusz, jeśli postępy w inwestowaniu nie
będą zadowalające.

Trzeba mieć też na uwadze, że te w pełni
prywatne środki oznaczają także, iż np. w przypadku śmierci – podlegają
one dziedziczeniu, a nie przepadają.
Jest to szczególnie ważne przy
rozważaniu – czy skorzystać z możliwości, jakie daje IKE czy też może
zdecydować o założeniu subkonta w ZUS i pozostawianiu tam swoich
pieniędzy do czasu przejścia na emeryturę.

Gdy wybierze się
to drugie rozwiązaniem należy liczyć się z faktem, iż w przypadku
śmierci – pozostające w dyspozycji środki nie będą odzyskane przez
spadkobierców, a poza tym każdorazowo emerytura będzie pomniejszana
o podatek dochodowy.

Transfer z OFE do IKE dokona się 1 lipca

Jeśli
jednak kwoty pozostawione będą w IKE, a nie trafią do ZUS trzeba
od razu jednorazowo uiścić wymaganą opłatę przekształceniową w wysokości
15 proc. zgromadzonych środków. Przewaga jest jednak taka, że przy
wypłacie zgromadzonych pieniędzy czy to jednorazowej, czy ratalnej nie
będzie już odprowadzana żadna dodatkowa opłata. Jeśli
zgromadziło się na koncie w OFE 10 tys. zł ( a taką kwotę średnio się
przyjmuje), to na indywidualne konto w IKE wpłynie 8,5 tys.,które będą
inwestowane przez wybrany fundusz. Następnie będzie można te środki
jednorazowo wypłacić lub podzielić na wypłaty w ustalonych ratach.


Czy to się opłaca?

Obecnie podatek dochodowy pobierany od emerytury wynosi 17 proc. Ale to tylko pierwszy argument dotyczący oszczędności.

Można
bowiem wyobrazić sobie sytuację, że któryś z kolejnych rządów
za 10-20 lat zdecyduje się na podwyżkę podatków np. do 30 proc.,
bo w inny sposób nie będzie mógł zaspokoić potrzeb budżetowych – wówczas
wyplata emerytury będzie pomniejszana aż o te 30 proc.

A obecnie w przypadku opłaty przekształceniowej mówimy tylko o jednorazowej kwocie wynoszącej 15 proc. zgromadzonych środków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

234. Ok. 80 proc. Polaków

Ok. 80 proc. Polaków zdecyduje się przenieść emerytury do IKE

Na
zmiany w systemie emerytalnym czekali Polacy oraz rynek kapitałowy na
czele z GPW - mówi PAP dr Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu
Vistula. Dodał, że czekał na nie też budżet państwa, bo opłata.

------------------------------------
Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE) zostaną przekształcone tak, aby system emerytalny w najbliższych latach oparty był na filarach:

· Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) – nowe, dobrowolne, prywatne i kapitałowe;

· Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS);

· Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK);

· Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE).

Taki system stworzy podstawy do oszczędzania na późne lata życia (efektem będzie wzrost oszczędności długoterminowych), a także przyczyni się do budowania bezpiecznego oraz stabilnego systemu emerytalnego, a w konsekwencji do wzrostu świadczeń emerytalnych. Biorąc pod uwagę względy demograficzne, przyszła emerytura powinna pochodzić z różnych źródeł.

Najważniejsze rozwiązania

· Opcją domyślną dla członków OFE będą Indywidualne Konta Emerytalne – w tym przypadku od środków zgromadzonych w OFE zostanie pobrana 15 proc. opłata przekształceniowa. Środki zgromadzone na IKE będą w całości prywatne i dziedziczone. Będzie je można wypłacić jednorazowo lub w ratach, bez podatku po osiągnięciu wieku emerytalnego, zgodnie z pierwotnymi celami reformy z 1999 r.

· Alternatywą dla tej opcji będzie przekazanie środków do ZUS, wtedy nie zostanie od nich pobrana opłata przekształceniowa, ale pieniądze nie będą dziedziczone.

· Opłata jest „elementem sprawiedliwości”, bo emerytury wypłacane przez ZUS są opodatkowane, a pieniądze wypłacane z IKE po osiągnięciu wieku emerytalnego – nie. Bez opłaty przekształceniowej środki z IKE byłyby uprzywilejowane.

· Członek OFE będzie mógł złożyć deklarację o przeniesieniu środków do ZUS. Niezłożenie deklaracji oznacza wybór opcji domyślnej z IKE.

· Powszechne Towarzystwa Emerytalne (PTE) – zarządzające OFE – przekształcą się w Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych (TFI). OFE staną się Specjalistycznymi Funduszami Inwestycyjnymi Otwartymi (SFIO), które będą zarządzane przez TFI. SFIO będą zarządzać przyszłymi IKE.

· Oszczędności w Otwartych Funduszach Emerytalnych ma ok. 15,8 mln Polaków, którzy odłożyli na nich ok. 162 mld zł.

Przyjęto, że zarządzaniem środkami Funduszu Rezerwy Demograficznej (FRD) będzie się zajmowało TFI Polskiego Funduszu Rozwoju SA (obecnie jest to ZUS). Zmiana jest uzasadniona, bo do FRD trafią środki z OFE przeniesione do ZUS. W efekcie zmieni się struktura Funduszu Rezerwy Demograficznej, która umożliwi zarządzanie środkami FRD w celach inwestycyjnych, z korzyścią dla polskiej gospodarki. Głównym celem utworzenia FRD było zwiększenie bezpieczeństwa wypłacalności świadczeń z ubezpieczenia emerytalnego. FRD pełni rolę funduszu rezerwowego dla funduszu emerytalnego wyodrębnionego w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

235. Polacy na temat wieku

Polacy na temat wieku emerytalnego. Większość chce zachowania status quo [SONDAŻ]

„Rzeczpospolita” opublikowała przeprowadzony dla niej sondaż SW
Research, dotyczący wieku emerytalnego. Najwięcej ankietowanych
opowiedziało się za zachowaniem obecnego progu. Z badania SW Research
wynika, że aż 51,2 proc. opowiedziało się za utrzymaniem obecnie
obowiązujących ustaleń. Obniżenie wieku emerytalnego poparło 22,6 proc.
respondentów. Z kolei 16,6 proc. uczestników sondażu chciałoby jego
podwyższenia. 9,6 proc. badanych nie […]

Premier Morawiecki: W 2021 r. zostaną wypłacone 14. emerytury

Wdrażamy różnego rodzaju nowe
propozycje, w tym przede wszystkim przełomową, rewolucyjną 13.
emeryturę; w 2021 r. zostaną wypłacone 14. emerytury - zapowiedział w
sobotę premier Mateusz Morawiecki.

Premier: PPK to fundamentalnie ważny krok do budowania oszczędności krajowych

Pracownicze
Plany Kapitałowe (PPK) są fundamentalnie ważnym krokiem do budowania
oszczędności krajowych, a wpisanie PPK do konstytucji podniesie zaufanie
obywateli do oszczędzania w nich - powiedział premier Mateusz
Morawiecki odpowiadając na pytania...

Libicki: senacka komisja zajmie się ustawą ws. finansowania 13. emerytur na początku grudnia

Na
początku grudnia komisja rodziny, polityki senioralnej i społecznej
zajmie się ustawą w sprawie finansowania tzw. trzynastych emerytur z
Funduszu Solidarnościowego – zapowiedział w piątek szef tej komisji
senator Jan Filip Libicki (PSL).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

236. MFiPR: Rządowy projekt ustawy

MFiPR: Rządowy projekt ustawy dot. przekształcenia OFE w IKE trafi do Sejmu

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z
przeniesieniem środków z otwartych funduszy emerytalnych na
indywidualne konta emerytalne zostanie przekazany do prac w parlamencie,
poinformowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR).
Przekształcenie OFE w IKE pozwoli przekazać Polakom pieniądze
zgromadzone przez nich w otwartych funduszach emerytalnych, a chodzi o
162 mld zł, dodano.

Rząd przyjął projekt ustawy o OFE. Przepisy mają wejść w życie 1 czerwca 2020 r.

Rada
Ministrów na wtorkowym posiedzeniu przyjęła projekt nowelizacji ustawy o
przeniesieniu środków z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) na
indywidualne konta emerytalne (IKE). Ustawa ma wejść w życie 1...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

237. Premier: Projekt ws.

Premier: Projekt ws. trzynastej emerytury wyrazem solidarności międzypokoleniowej

Projekt w sprawie wypłaty tzw. trzynastej emerytury jest wyrazem
solidarności międzypokoleniowej; przywracamy właściwy porządek rzeczy,
elementarną sprawiedliwość - powiedział w Sejmie premier Mateusz
Morawiecki.

Zobacz obraz na Twitterze


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

238. Będzie nowa strategia

Będzie nowa strategia inwestowania Funduszu Rezerwy Demograficznej

Przygotowujemy nową strategię inwestowania Funduszu Rezerwy
Demograficznej - powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł
Borys. Zakłada ona, że Fundusz będzie mógł inwestować m. in. w projekty
infrastrukturalne, akcje spółek czy nieruchomości.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

239. Sejm za przeniesieniem

Sejm za przeniesieniem środków z OFE do IKE

Sejm uchwalił w czwartek wraz z poprawkami PiS ustawę o
przeniesieniu środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) na
Indywidualne Konta Emerytalne (IKE). Zgodnie z ustawą, ok. 154 mld zł,
które obecnie znajdują się w funduszach zostanie przekazanych na IKE,
będą podlegały dziedziczeniu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

240. Kidawa-Błońska o podniesieniu

Kidawa-Błońska o podniesieniu wieku emerytalnego: Powinniśmy byli lepiej to tłumaczyć

Należało
lepiej wytłumaczyć ludziom cel podwyższenia wieku emerytalnego i dać im
wybór, czy chcą dłużej pracować – powiedziała kandydatka KO na
prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska, zaznaczając, że sama decyzja..

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

241. Senat za odrzuceniem ustawy

Senat za odrzuceniem ustawy przekształcającej OFE w IKE

Senat zdecydował w piątek w głosowaniu o odrzuceniu w nowelizacji
ustawy, przenoszącej środki zgromadzone w Otwartych Funduszach
Emerytalnych na Indywidualne Konta Emerytalne. Teraz uchwałą Senatu
zajmie się Sejm, który może ją odrzucić.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

242. Kościński: środki z IKE będą

Kościński: środki z IKE będą prywatną własnością

We wtorek rząd przyjął projekt ws. przeniesienia środków z otwartych
funduszy emerytalnych (OFE) na indywidualne konta emerytalne (IKE)

KO krytykuje plany dot. przekształcenia OFE: to kradzież w biały dzień

Posłowie Koalicji Obywatelskiej skrytykowali w środę rządowe plany
dot. przekształcenia OFE. "Rząd PiS chce sięgnąć po oszczędności
emerytalne Polaków; to jest po prostu kradzież w biały dzień - ocenił
rzecznik PO Jan Grabiec.

Wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej Waldemar Buda przekonywał w środę, że środki zgromadzone dotychczas w OFE staną się prywatną własnością Polaków.
"PiS chce sięgnąć po oszczędności emerytalne Polaków"

Innego zdania są posłowie Koalicji Obywatelskiej, którzy skrytykowali w środę rządowy projekt. "Rząd PiS chce sięgnąć po oszczędności emerytalne Polaków; chce położyć łapę na środkach, które Polacy odkładali od wielu lat. To jest po prostu kradzież w biały dzień. To jest zabieranie ludziom ich oszczędności, z których miały być wypłacane przyszłe emerytury, zależne właśnie od wysokości odłożonych środków" - ocenił Grabiec.

Dariusz Rosati wyraził pogląd, że postulowane przez rząd nowe regulacje mają dwa cele. "Po pierwsze ściągnięcie kolejnego haraczu z Polaków w postaci opłaty przekształceniowej i po drugie zyskanie jeszcze większej kontroli nad polską gospodarką, w szczególności nad spółkami notowanymi na giełdzie" - powiedział poseł KO.

Zwrócił uwagę, że w przypadku przeniesienia środków z OFE do IKE, pobierana będzie jednorazowa opłata przekształceniowa (na rzecz Funduszu Ubezpieczeń Społecznych) w wysokości 15 proc.

Zdaniem Rosatiego tego typu opłata nie ma podstawy prawnej. "Jeżeli to ma być podatek od przyszłego dochodu, to nie ma takiej konstrukcji podatkowej, która nakazuje płacić podatki dziś od dochodu, który się otrzyma za 10, 20 lub 30 lat" - zauważył poseł.

"Jeżeli natomiast ma być dosłownie rzecz traktując opłata od przekształcenia, to proponujemy premierowi, aby wynajął firmę prywatną, która to zrobi za stukrotnie niższą cenę. Naprawdę nie potrzeba kraść 15 proc. zgromadzonych oszczędności Polaków tylko dlatego, żeby przenieść te oszczędności z jednego rachunku na drugi" - ironizował Rosati.

Zauważył jednocześnie, że środków przekazanych z OFE do ZUS (inaczej niż w przypadku tych przekazanych do IKE) nie będzie można dziedziczyć.
Sytuacja ZUS jest "katastrofalna"

Rosati skrytykował też projektowane rozwiązanie, które zakłada, że aktywa OFE miałyby zostać przekazane do Funduszu Rezerwy Demograficznej.

"Zarządzanie FRD zostanie powierzone Polskiemu Funduszowi Rozwoju, który zapowiada, że będzie aktywnym inwestorem. Co to oznacza? Oznacza to, że w rękach PFR znajdą się akcje spółek giełdowych na kwotę 50, 80, 100 mld złotych. Oznacza to, że Fundusz będzie się wtrącał w zarządzanie poszczególnych spółek i będziemy mieli kolejnych panów +Obajtków+ obsadzanych nie tylko w spółkach skarbu państwa, ale także prywatnych" - przestrzegał Rosati.

Polityk ocenił ponadto, że obecna sytuacja ZUS jest "katastrofalna", a przyczyniło się do tego obniżenie wieku emerytalnego. "To właśnie dlatego w tej chwili emeryci dostają głodowe pensje, a w ZUS brakuje pieniędzy" - zaznaczył poseł Koalicji Obywatelskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

243. Sejm: opozycja negatywnie o

Sejm: opozycja negatywnie o likwidacji OFE; PiS: to naprawa nieudanej reformy

Kluby opozycyjne krytykowały w środę projekt ustawy zakładającej
przeniesienie środków z OFE do IKE i do ZUS, nazywając to skokiem na
kasę. Projektowanych przepisów broniło PiS, twierdząc, że jest to
naprawa nieudanej reformy emerytalnej i transferu w 2014 r. środków z
OFE do ZUS.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

244. Spytał Tuska o OFE. Były

W czwartek Donald Tusk odpowiadał na pytania internautów (fot. Facebook/Donald Tusk)

Spytał Tuska o OFE. Były premier wyparł się słów sprzed lat

– Czy nadal pan uważa, że pieniądze z OFE i ZUS nie są Polaków? – spytał internauta.



– To jest nieporozumienie. Nie będę przypominał dokładnych sformułowań – odparł Tusk.



A co dokładnie mówił ówczesny premier, tłumacząc zabranie pieniędzy z OFE jesienią 2013 roku?



– Chcę dziś powiedzieć bardzo dokładnie Polakom, bo niektórzy chcą
zbałamucić ich umysły, mówiąc że ktoś zabiera własność Polaków,
zmieniając ustawę o OFE. Pieniądze, które są w OFE nie są własnością Polaków, gdyby były, to każdy mógłby je wycofać. A nie może tego zrobić – tłumaczył wówczas lider PO.
W przeprowadzonym w czwartek czacie, Tusk raz jeszcze wrócił do kontrowersyjnej decyzji rządu PO-PSL.

Tusk o macierzyństwie: „Udręka kobiet na 20 lat”. Przypomnieli, co mówił o dzieciach [WIDEO]

Demograficznie
fajna rzecz, ale dla kobiety to często udręka na najbliższe 20 lat
życia – tak o macierzyństwie i urodzeniu dziecka na spotkaniu z...

zobacz więcej

– Państwo polskie popadało w coraz większy
dlug, a korzyści z OFE były fikcyjne. Jestem przekonany, że to było w
interesie emerytów i finansów państwa – dodał.


Jak Tusk zmieniał zdanie ws. OFE



– Każda złotówka odkładana przez polskiego „składkowicza” będzie
dedykowana na jego konto. Konkretnie na trzy konta; dwa ZUS-owskie,
pierwszy i drugi filar, częściowo trzeci w OFE. Wiecie, co byśmy zrobili
z tą ręką, która by się podniosła na te składki – mówił pod koniec 2010
roku Donald Tusk, przedstawiając propozycje zmian w Otwartych
Funduszach Emerytalnych (OFE). Jego rząd zapowiadał wzrost składek,
który nigdy nie nastąpił.


Jednak już pod koniec 2013 roku kierowana przez niego koalicja PO-PSL
ostatecznie „rozmontowała” system OFE – i to w zaledwie cztery dni –
decydując o przeniesieniu ponad 50 proc. środków do ZUS


„PO pod wodzą Donalda Tuska właśnie wykiwała Polaków. Sposób, w jaki
wprowadzili reformę OFE, »rodem z Białorusi«” – pisał wówczas o sprawie
portal naTemat.pl.

„Skok na pieniądze z OFE. Rząd zabiera nam 150 miliardów złotych” – informował z kolei Money.pl.



Więcej o „skoku na OFE” pisaliśmy na portal tvp.info w tym miejscu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

245. ZUS: dotacja budżetowa do FUS

Dotacja budżetowa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) wyniosła
10,4 mld zł w I poł. 2021 r. To o 48,5% mniej niż w tym samym okresie
ub. roku, poinformował Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). FUS nie
korzystał też ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID. Jak podał ZUS, na koniec pierwszego półrocza stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych przekroczył 80 proc..

"Sytuacja finansowa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w pierwszym półroczu 2021 roku była stabilna. Stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych w okresie styczeń - czerwiec osiągnął poziom 80,4 proc." - powiedziała prezes ZUS Gertruda Uścińska, cytowana w komunikacie. W 2020 roku było to 74,7 proc..

Największą pozycją przychodów FUS są składki na ubezpieczenia społeczne - w okresie styczeń - czerwiec wyniosły łącznie 115,2 mld zł czyli o 7,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. Koszty FUS wyniosły 139,2 mld zł i były o miliard złotych wyższe niż przed rokiem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl