Morderstwa Stalina, aresztowanie Przywódców Podziemnego Państwa Polskiego

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

W dniu 27 marca 2011 roku obchodziliśmy sześćdziesiątą siódmą rocznicę podstępnego porwania przez sowietów, bolszewików przedstawicieli Podziemnego Państwa Polskiego, których zaprosił na rozmowy  do Pruszkowa Marszałek sowiecki Georgij  Żukow.


 
              Na zaproszenie strony sowieckiej reprezentowanej przez Generała Iwana Sierowa, zastępcy Ławrientija Berii, szefa NKWD, doradcy NKWD przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego państwa bolszewickiego, występującego pod fałszywym nazwiskiem "Iwanow" oraz jego zastępcy pułkownika Pimienowa,naczelnika radomskiej grupy operacyjnej NKWD gdzie  pośrednikami byli oficerowie Polskiej Armii "Ludowej", PAL , związanej z Robotniczą Partią Polskich Socjalistów RPPS nadzorowanej przez NKWD, miało odbyć się spotkanie z Przedstawicielami Polskiego Państwa Podziemnego, celem ustalenia przyszłych demokratycznych struktur Państwa Polskiego.
 Podczas konferencji w Jałcie 4–11 lutego 1945 r. wielkie mocarstwa uzgodniły powołanie w Polsce Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z udziałem wszystkich sił; na podstawie porozumienia zawartego na konferencji w Moskwie pomiędzy KRN a częścią polityków emigracyjnych skupionych wokół Stanisława Mikołajczyka i Stronnictwa Ludowego.
Premier rządu emigracyjnego Tomasz Stefan Arciszewski odrzucił wszelkie postanowienia jałtańskie
   Przedstawiciele Polski Podziemnej, zostali zaproszeni do  Pruszkowa przy ul. Pęcickiej 3 obecnie ul. Armii Krajowej, z gen. I. Sierowem. W rzeczywistości  willa była lokalną siedzibą NKWD.
Przedstawiciele Polski Podziemnej przybyli do Pruszkowa w dniu 27 i 28 marca 1945 roku.
 
Dużą rolę w podjęciu rozmów z sowietami odegrał PAX, być może stworzony na rozkaz Stalina przez generała Sierowa i Józefa Cyrankiewicza
 
   Moim zdaniem PAX, miał być Koniem Trojańskim do inwigilacji  Podziemnego Państwa Polskiego, Polaków nie będących na usługach Moskwy.
 W Polsce nadal żyje wielu polityków, którzy będąc członkami PAX-u zwalczali kościół rzymskokatolicki. PAX, atakował Episkopat Polski  za rzekome dążenie do przywrócenia kapitalizmu , popierał proces biskupa Kaczmarka i uwięzienie Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Muszę napisać, że w owym czasie czarnymi owcami, być może współpracującymi  z sowietami byli Tadeusz Mazowiecki, Paweł Jasienica i Andrzej Micewski.
 PAX" przejął i wydawał "Tygodnik Powszechny" po tym jak poprzednia redakcja odmówiła zamieszczenia nekrologu o śmierci Stalina. PAX zabrał Kościołowi organizację charytatywną "Caritas" Z pieniędzy, które kiedyś "Caritas" przeznaczał na pomoc ubogim, po *nacjonalizacji* być może był finansowany PAX.
 
Na spotkanie z przedstawicielami sowietów, którzy mieli legitymację, list  Marszałka  Gieorgija Żukowa, zastępcy naczelnego wodza, Józefa Stalina przybyli.
 

 

1.Ostatni Komendant Główny Armii Krajowej, ówcześnie pełniący funkcję Komendanta Głównego organizacji "NIE" Generał brygady
 Leopold  Okulicki "Niedźwiadek"

 

2.Delegat rządu i wicepremier na kraj Jan Stanisław  Jankowski, "Klonowski"

 

 

3.przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak, przedstawiciel PPS "Wolność, Równość, Niepodległość"

 

4.Józef Stemler-Dąbski,  wiceminister Departamentu Informacji Delegatury RP na Kraj.

 

5.Antoni Pajdak pseud. "Traugutt"
 
 
 

 

 

6.Stanisław Jasiukowicz, zastępca Delegata Rządu na kraj,członek Krajowej Rady Ministrów.

 

 

7.Kazimierz Kobylański, członek Delegatury Rządu na Kraj,

 

 

8.Zbigniew Stypułkowski,współzałożyciel Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.

 

 

9.Aleksander Zwierzyński, przedstawiciel  Stronnictwa Narodowego, wiceprezes Rady Jedności Narodowej.

 

10.Józef Chaciński, prezes Stronnictwa Pracy.
 
 
11.Franciszek Urbański, członek Rady Jedności Narodowej,

 

12.Adam Bień, I Zastępca Delegata Rządu RP i członek Krajowej Rady Ministrów.

 

13.Kazimierz Bagiński,zastępca prezesa Rady Jedności Narodowej.

 

14.Stanisław Mierzwa, działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego.

 

15.Eugeniusz Czarnowski,– prezes Zjednoczenia Demokratycznego, członek Rady Jedności Narodowej, kapitan Armii Krajowej.

 

16. Stanisław Michałowski,Oficer  Wydziału Informacji w Biurze Informacji i Propagandy KG AK. Zajmował się kwestiami walki cywilnej i oporu społecznego.
 

 

 

Przedstawiciele Polskiego Podziemnego Państwa Polskiego, w dniu 27 marca zostali aresztowani, porwani przez NKWD, przewiezieni samolotem do Moskwy, gdzie osadzono ich w wiezieniu na Łubiańce.
Bito, torturowano a Pana Generała Leopolda  Okulickiego "Niedźwiadek" zamordowano w wigilię 1946 roku
Przedstawiciele Polskiego Podziemnego Państwa Polskiego, zostali oskarżeni przez bolszewików o  kolaboracje z Niemcami i działanie na szkodę państwa sowieckiego.
Europa i Stany Zjednoczone w ogóle nie zareagowały na porwanie przedstawicieli Podziemnego Państwa Polskiego. Jankesom, bolszewicy już nie byli potrzebni do udziału w wojnie z Japonią.
Po porwaniu Przedstawicieli Podziemnego Państwa Polskiego, Dyrektor Departamentu Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu Stefan Korboński, pełniący obowiązki Delegata Rządu na Kraj, powiadomił Rząd Polski w Londynie o porwaniu przedstawicieli Podziemnego Państwa Polskiego. Prezydenta i Premiera, Ci z kolei przedstawicieli  Foreign Office i  The United States Department of State.
Pan mecenas Stefan Korboński wysłał noty dyplomatyczne do ambasadora Edwarda  Raczyńskiego w Londynie i ambasadora Jana Marii Włodzimierza Ciechanowskiego w Waszyngtonie
 

 

Stefan Korboński, Delegat Rządu na Kraj
 

 

Ława oskarżonych Polaków w procesie szesnastu - Moskwa, czerwiec 1945 roku
Proces odbywał się w Domu Związków,  budynku u zbiegu ulic Ochotnyj Riad i Puszkinskaja, u wylotu Placu Czerwonego. W tym samym budynku sądzono generała Tuchaczewskiego,  Zinowiewa, Kamieniewa, Bucharina, Rykowa, Jagody, Kriestieńskiego.
 
"Właściwy proces rozpoczął się 18 czerwca 1945 r. Podobnie jak śledztwo proces odbywał się według sądowych schematów sowieckich. Nie miały one jakiegokolwiek związku z procedurami sądowymi obowiązującym w demokratycznym państwie. Proces polskich obywateli porwanych w Polsce i przywiezionych do Moskwy sam w sobie był pogwałceniem międzynarodowego prawa i międzynarodowych umów. Nie uznawały one sądzenia władz państwowych jednego państwa przez organa sądowe innego na mocy jego przepisów prawnych"
Pan Leszek Pietrzak
 
 

Wyroki na przywódców Podziemnego Państwa Polskiego.

Sądowi przewodniczył, Wasilij Ulrich , Żyd łotewski,przewodniczący Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR

Pozostali członkowie sądu kapturowego:

Nazwisko  Zajmowane Stanowisko  Funkcja pełniona w procesie

Wasilij Ulrich         Generał, Prezes Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR  Przewodniczący Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR
L.Dimitrijew            Gen. mjr służby sprawiedliwości ZSRR, Członek Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR  członek sądu
J. Dietistow             pułkownik służby sprawiedliwości ZSRR, Członek Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR  członek sądu
Nikołaj Afanasjew  gen. mjr służby sprawiedliwości ZSRR  Oskarżyciel państwowy
Roman Rudenko   Generalny Prokurator Wojskowy Armii Czerwonej, Radca państwowy służby sprawiedliwości 2 klasy  Oskarżyciel państwowy
A. Batner               pułkownik służby sprawiedliwości ZSRR  Sekretarz
Włodzimierz Kudriawcew  podpułkownik służby sprawiedliwości  Sekretarz
Iwan Braude  Adwokat, Członek Moskiewskiego Kolegium Adwokatów  obrońca

Wyroki na przywódców Podziemnego Państwa Polskiego.

gen. Leopold Okulicki ostatni dowódca AK, komendant Sił Zbrojnych w Kraju, Komendant Główny organizacji "NIE" 10 lat  
Jan Stanisław Jankowski
wicepremier, Delegat Rządu na Kraj, działacz Stronnictwa Pracy, inż. chemik.
Zamordowany we  Władymirze 13 marca 1953
8 lat  
Adam Bień pierwszy zastępca Delegata Rządu RP na Kraj, działacz ruchu ludowego rekomendowany przez Stronnictwo Ludowe "Roch", członek Krajowej Rady Ministrów, prawnik 5 lat  
Stanisław Jasiukowicz zastępca Delegata Rządu RP na Kraj, minister dla spraw kraju, wiceprezes Stronnictwa Narodowego, dr ekonomii politycznej 5 lat  
Kazimierz Pużak
przewodniczący RJN, przywódca i współtwórca PPS-WRN, prawnik.
Po powrocie do kraju aresztowany przez UB w 1947 r., skazany na 10 lat więzienia, zmarł 30 kwietnia 1950 r. w więzieniu w Rawiczu
1,5 roku  
Kazimierz Bagiński wiceprzewodniczący RJN, wiceprzewodniczący Stronnictwa Ludowego 1 rok  
Aleksander Zwierzyński wiceprzewodniczący RJN, prezes Zarządu Głównego Stronnictwa Narodowego, dziennikarz 8 miesięcy

1 listopada 1945 r. zwolniony

kpt. Eugeniusz Czarnowski członek RJN i AK, prezes Zjednoczenia Demokratycznego, ekonomista 6 miesięcy

zwolniony we wrześniu 1945 r.

Józef Chaciński członek RJN, prezes Stronnictwa Pracy, adwokat 4 miesiące

Zwolniony w sierpniu 1945 r.

Stanisław Mierzwa członek RJN, przedstawiciel Stronnictwa Ludowego, adwokat. 4 miesiące

Zwolniony w sierpniu 1945 r.

 
Zbigniew Stypułkowski członek RJN, przedstawiciel Stronnictwa Narodowego, sekretarz generalny Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej, politycznej nadbudowy nad Narodowymi Siłami Zbrojnymi, adwokat 4 miesiące  
Franciszek Urbański członek RJN, przedstawiciel Stronnictwa Pracy, urzędnik 4 miesiące
Stanisław Michałowski członek RJN, wiceprezes Zjednoczenia Demokratycznego, prawnik uniewinniony
Kazimierz Kobylański członek RJN, przedstawiciel Stronnictwa Narodowego, członek sztabu Narodowych Sił Zbrojnych, inżynier uniewinniony
Józef Stemler wiceminister Departamentu Informacji Delegatury RP, pedagog, członek PCK uniewinniony

 

 
Tymczasem mocarstwa zachodnie, tak jak przewidywał J. Stalin, bez trudu przełknęły moskiewskie wyroki. Brytyjski ambasador w Moskwie pozytywnie ocenił proces: nikogo nie skazano na śmierć, oskarżeni mogli się bronić.
 
 Ambasador brytyjski w Moskwie sir Archibald Clark Kerr, powiedział:
Było, jak sądzę, rzeczą konieczną, aby Polakom pokazać raz na zawsze, że (...) ideę orientacji polsko-niemieckiej należy natychmiast wykorzenić, prawdę mówiąc, Rosjanie powinni z całą brutalnością użyć swojej siły
 
 Brytyjski"Times"komentował 22 czerwca, że wyrok nikogo nie powinien dziwić, kto śledził antyradziecką działalność rządu polskiego. W podobnym tonie wypowiadały się inne gazety brytyjskie i amerykańskie.
 
 
George Orwell, właściwie Eric Arthur Blair
  napisze:
Polacy zostali oskarżeni o to, że usiłowali zachować niepodległość własnego państwa, jednocześnie przeciwstawiając się narzuconemu ich krajowi marionetkowemu rządowi, jak również o to, że pozostali wierni rządowi w Londynie, który był w tym czasie uznawany przez cały świat, wyjąwszy ZSRR
 
Norman Davies napisze:
 
był kluczowym wydarzeniem ukazującym kierunek sowieckiej polityki. Stanowił potwierdzenie zarówno złej woli komunistów, jak i ich determinacji w niszczeniu wszystkich przeciwników politycznych. Był wzorcowym procesem pokazowym - pełnym absurdalnych oskarżeń, podsądnych, którym wyprano mózgi, i zmuszonych do fałszywych zeznań świadków; nie miał nic wspólnego z prawdziwymi przestępstwami. Wyreżyserowano go, aby zademonstrować, że (...) "sowiecka sprawiedliwość" potrafi bezkarnie wypromować nawet najbardziej oczywista niesprawiedliwość i że zachodnie mocarstwa nie mogą zrobić nic
Wierzyński Kazimierz : 
Na proces moskiewski
Oskarżajcie nas wszystkich, nie tylko szesnastu,

Sądźcie poległych w grobie, to też winowajcy,
Sądźcie szkielet, co z wojny pozostał się miastu,
Gdy wyście jeszcze z djabłem kumali się, zdrajcy.

Oskarżcie także wolność, nieznane wam słowo,
Ten odwieczny zabobon, co zawsze nas dzieli,
Cały kraj polski weźcie, zamknijcie go w celi
I wprowadźcie pod sztykiem na salę sądową.

I choć wyrok spiszecie w ciemnicach swych na dnie
By w kremlińskiej go potem ujawnić asyście,
Jeszcze ten, kto jest wolny, bez trudu odgadnie,
Że zbrodniarzem w tej sali nie my, ale wyście.

My przyjmiemy wasz werdykt. Nie zdoła was zawieść
Polska pamięć i długie pokoleń wspomnienia,
Bo cokolwiek się stanie, jak świat się pozmienia,
Niezmienna wasza przemoc i gwałt i nienawiść.

Lecz kto wolny, a myśli, że z oczu odpędzi
Upiora waszych jaskiń, bagienny wasz opar,
Błądzi, bo moskiewskiego świat uląkł się sędzi,
Wolnych w walce opuścił, ciemiężcę ich poparł.

I osądził się hańbą i skazał na siebie,
Uciekłszy od rozumu, szaleńczy trybunał,
I z djabłem się na polskich mogiłach pokumał
I potępiony będzie na ziemi i niebie.

 

 

Warto przypomnieć...

...Że oskarżycielem w procesie szesnastu był Roman Andriejewicz Rudenko , który poza tym, że był głównym sowieckim prokuratorem w Norymberdze, gdzie starał się bezskutecznie o oskarżenie Niemców Zbrodnie  Katyńską, to również doprowadził do skazania w ZSRR na śmierć, przeszło 100 niemieckich oficerów właśnie za ... zbrodnię katyńską
 
Literatura:
 
1. Norman Davies, Powstanie '44, Wydawnictwo Znak, Kraków; 2004,
2.Jonathan Walker: Polska osamotniona. Kraków:

 

 

 

52 komentarzy

avatar użytkownika TezPolonus

1. Barbarzyństwo w Europie.

Cóż barbarzyństwo ciągle nie zostało ujarzmione w Europie.

Ten Rudenko oskarżając Niemców o Zbrodnie Katyńską nazwał ją ludobójstwem. Teraz Rosja nie nazywa tego ludobójstwem tylko „pomyłką”, przypadkowym „incydentem” jakich w czasie wojny było wiele na jej terytorium.

Wówczas „Europa i Stany Zjednoczone w ogóle nie zareagowały na porwanie przedstawicieli Podziemnego Państwa Polskiego. Jankesom,..”, a obecnie nie zaeragowały na tragedię pod Smoleńskiem mającym wszelkie ślady zbrodni i zamachu stanu.

Pytanie - dlaczego UE nie wymusza wprowadzenia zasad demokratycznych w Europie eliminujących całkowicie pogrobowców nazizmu i komunizmu oraz ich dzieci z dostępu do jakichkolwiek stanowisk państwowych w państwach należących do UE? Czy przypadkiem nie dlatego - między innymi - że są oni na tyle zdemoralizowanymi elementami, że za judaszowskie srebrniki wpychają swoje państwa w niewolę i podporządkowują woli imperialnej polityki najsilniejszych w UE - budowniczych IV Rzeszy?

Podstawą są wartości na jakich buduje się społeczność, państwo. Bez tego spoiwa świętości, miłości, prawości i humanizmu nie da się zbudować nic co jest trwałe.

avatar użytkownika gość z drogi

2. "Podstawą są wartości na jakich buduje się społeczność,państwo"

...a my wciąż w drodze do prawdy,w drodze usianej grobami zamęczonych,Polek i Polaków
Ta Droga miała własnie 10 Kwietnia 2010 roku,następny Dramat
dramat,bo
zabrakło podstaw ,czyli wartości ....somsiedzi kolejny raz podarowali nam rząd,który
nie kocha swego Kraju,pogardza nim i niszczy go niczym szarańcza....
Panie Michale,kolejna smutna Rocznica...
część Zamordowanym
Dobry Boże,przytul ICH do serca Swego....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Michale

dzisiaj Komorowski z zapleczem z Unii Wolności, czyli Czerskiej i okolic, zakazuja nam nawet pamięci o naszych Bohaterach, pomordowanych przez bolszewickie, komunistyczne hordy wspólnie z ich agentami, zdrajcami Polski.

W organie Michnika niejaki Sewek Blumsztajn zakazuje nam pamięci i narzuca swoją bolszewicką wersję.

"I zapalając świeczkę na grobie jakiejś stalinowskiej ofiary, będziemy się teraz zastanawiali, w czyim imieniu i komu to służy."

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,11247167,Zostawcie_tych_zolnierzy.html#ixzz1n...

I tenże Sewek pobiera emeryturę, na którą płacą Polacy.

Pozdrawiam serdecznie

PRECZ Z KOMUNĄ!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

4. Szanowny Panie Michale

Nigdy nie mieliśmy wsparcia od tzw. przyjaciół
A ich ignorancją był z Polski popiół
Zgliszcza i zbrodnie żydowsko- czerwonej bandy zbrodniarzy
Do których się przykleił nie bezpodstawny przydomek "rakarzy"
Kacapy się bały Polskiej inteligencji jak piekła
Bo w ich pamięci została nienawiść wściekła
Polska zagrodziła im drogę na cały Świat
Choć minęło od tamtej daty wiele lat
Ten pogrom zapamiętali, aż do dnia obecnego
Zamach w Smoleńsku należał do bestialstwa kolejnego
Tylko świadomi , mądrzy Polacy mogą się przeciwstawić
Bandzie, która chce się zbrodnią Światową wsławić
Czcijmy pomordowanych , głośmy to na Świat stale
Bo nigdy nie ustaną naszego cierpienia żale
Strzeżmy naszych granic także przed naszymi zdrajcami
Tych co siedzą na stołkach przegońmy nahajami
Pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez Jacek Mruk o wt., 28/02/2012 - 19:42.
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Też Polonus,

Szanowny Panie,

Od kilku weków Światem rządzą wielkie organizacje finansowe. Po likwidacji Templariuszy, powstał nowy zakon Iluminatów, założony prze Żydów Europu Zachodniej.

Dziś rządzą Ameryką i Światem. Dziś nazywają się finansierą z Wall Street.

To Żydzi sfinansowali rewolucją burżuazyjną Kiereńskiego, by obalić cara a poźniej sfinansują rewolucję bolszewicką.

Kiereński, Lenin, Stalin, hItler to Żydzi.

Dziś Europa rządzi Merkozy. On i Ona są pochodzenia żydowskiego. Biała matka Obamy tez jest Żydówką.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pan Jacek Mruk,

Szanowny Panie Jacku,

Tak, prawdę Pan pisze pięknym wierszowanym tekstem.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

7. Szanowny Panie Michale,

te słowa, które Pan przytoczył: "brytyjski ambasador w Moskwie pozytywnie ocenił proces: nikogo nie skazano na śmierć, oskarżeni mogli się bronić" są najlepszym podsumowaniem, z jaką niegodziwością potraktowali nas sojusznicy, dla których żołnierz polski przelewał krew.

Straszne to, straszne polskie losy.

Pamiętajmy o naszych Bohaterach!

Serdeczności,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Ten Pan pisze:

Zawsze ci sami: "żałobnicy smoleńscy", skrajna nacjonalistyczna prawica (ONR, Młodzież Wszechpolska, NOP), kluby "Gazety Polskiej", patriotyczni kibole, nieodzowny profesor Jan Żaryn. I oczywiście działacze PiS. Konsekwentnie próbują zawłaszczyć wszystkie patriotyczne symbole i zbudować swoją, "prawdziwie polską", wersję najnowszej historii. W tej wersji bohaterami są tylko ci, którzy do komuny strzelali - reszta to zdrajcy.

Panie Blumsztajn,

My jesteśmy Polakami i mamy prawo we własnej Ojczyźnie czcić naszych Bohaterów.

Pan jest człowiekiem związanym z Żydokomuną, która zwalczała Polaków, Obrońców Polski.

Panie Blumsztajn

Kilkanaście razy pytałem Pana kim są byli pracownicy ministerstwa bezpieczeństwa publicznego:
Herszt i Braun Blumsztajnowie,

Ci oficerowie uczestniczyli w mordowaniu Polaków.

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie Pani piszę:

...a my wciąż w drodze do prawdy,w drodze usianej grobami zamęczonych,Polek i Polaków

Niech to będzie mottem naszym.

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Do Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Wczoraj czytałem, że Anglicy i Irlandczycy nie wyrazili zgody na emisje filmu o bohaterskich Polskich Lotnikach z Dywizjonu 303, którzy bronili i obronili Anglie.

Naszymi największymi wrogami są ci, których wyhodowaliśmy na własnej piersi, dawaliśmy im przywileje wtedy kiedy Europa urządzała im pogromy.

By te Słoneczniki ociepliły Warszawę i Mokotów. Bo jak Pani pisze do Pani Zofii na Mokotowie pogoda pod azorkiem

Ukłony
michał zieleśkiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

11. Szanowny Panie Michale,

widzę, że u Pana słoneczników cała przepiękna kolekcja! Serdecznie za nie dziękuję.

Film obejrzałam, budzi gorzkie refleksje. Ta defilada po zakończeniu wojny... Tego się nie zapomina.

Pozdrawiam Pana,

Anna

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Anny Sówki,

Szanowna Pani Anno,

Najciekawsze jest to, że Anglicy na paradę zwycięstwa zaprosili "Ludowe" Wojsko Polskie z marszałkiem Michałem Rola Żymierskim, kryminalistą.
Według Józefa Światło, pierwotnie Izaak Fleischfarb, Żymierski współpracował z Gestapo, dostarczając listy członków Armii Krajowej i Podziemnego Państwa Polskiego. Za te usługi Niemcy płacili mu fałszywymi dolarami.

O tym fakcie wiedział Polski Rząd w Londynie i oficjalnie poinformowani przez Ambasadora Raczyńskiego Anglicy

Słoneczniki przesyłam by na Mokotowie było ciepło.
Wszyscy kochamy ciepło.

Ukłony

michał zieleskiewicz

Ostatnio zmieniony przez Michał St. de Z... o śr., 29/02/2012 - 12:19.

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

13. Panie Michale,widzi Pan jak cenne są pańskie ESEJE

cenne i bardzo nam TERAZ potrzebne...
szmaty zwanej "mieszadłem " nie czytam,ale dzięki pani Maryli
mogłam
zapoznać się z tymi tekstami...jak widać i słuchać duch Maleszki,wiecznie żywy,blumsztajna tez.....
ministerstwo bezpieczeństwa publicznego,również...
ale mam nadzieję,ze już niedługo,
że idzie czas końca ich władzy i niszczenia Narodu...
i "UNE"
to czują....

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pani wypowiedzi na temat "Soildarnośći" są wiedzą encyklopedyczną, którą musimy wszyscy cenić. Pani była w centrum wydarzeń i dziś potrafi być bezstronnym komentatorem tych wydarzeń.

Ukłony moje najniższe

Kwiaty Pani młodości. Lada dzień powinny zakwitnąć:

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

15. Panie Michale,cudowne kwiaty,naprawdę moje ukochane :)

i Męża,ktory ucieszy się gdy je zobaczy...,chcieliśmy kiedyś zasadzić je w ogrodzie,ale
ani czas ani warunki na to nie pozwoliły,"złe ludzie" ukradną,wytnaąwszystko,
nawet tuje,pielegnowane przez Męża,wyrwali z kawałkami cegieł,mającymi je zabezpieczyć,przed kradzieżą
więc i drzewa się nie ostoją
Dzięki serdeczne :)
kocham te Kwiaty,zawsze szukałam ich w pewnym parku,dawnej siedzibie
sosnowieckich "kapitalistów" czyli w parku Szena...
to jest Historia i przypowieść prawdziwa, o prawdziwych ludziach i ich wysiłku...
by osadę zamienić w miasto...
tam zawsze pierwsze zakwitały Magnolie :)))
pozdrowienia dla Żony :)
a Solidarność,no cóż piękna Historia,czas na Nową,na nowych Młodych,Odważnych
i Bezinteresownych...
Ktoś,kiedyś powiedział,każda rewolucja zjada swoje Dzieci,ta solidarnościowa wiele istnień ludzkich połknęła,a wybili się
TW.i pierwsi sekretarze "zjednoczonej partii sowiecko/ polskiej"
serdecznie pozdrawiam :)))

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o śr., 29/02/2012 - 18:12.

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Pani Gosć z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Ja tez kocham Magnolie. Od lat maże by przynajmniej jedną mieć. Problem w tym, ze nie mamy miejsca gdzie ja posadzić. Drzewa tak szybko rosną, ze każdego roku musimy dwa wycinać. Najpierw przez rok myślimy , które wyciąć. Potem wyjeżdżamy i ogrodnik przychodzi, wycina, robi porządek.

Ukłony moje nanajniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

17. Panie Michale,kochając drzewa,kwiaty

jesteśmy bliżej Stwórcy :)
ja mam problem,bo nie umiem rozstać się z żadną Rośliną,a już broń Boże, z drzewem :)
pozdrowienia dla Żony
ukłony dla Pana
:)

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o czw., 01/03/2012 - 12:58.

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

18. Czy słyszał Pan kiedyś jęk zranionego drzewa?

Ja tak,nigdy bym nie uwierzyła w TAKIE cuda,gdybym sama tego nie przeżyła
Zaczytana
w ogrodzie pełnym słońca i ptasiego śpiewu,nagle usłyszałam jakby pojękiwania,a póżniej prawdziwy Jęk i huk,
to padła część starej Gruszy zasadzonej jeszcze ręką Babci...
Ten Jęk długo jeszcze miałam w uszach...nawet ptaki na moment ucichły,jakby
chciały uczcić stare, zranione Drzewo
Nasi Pradziadowie czcili Drzewa,wtedy zrozumiałam Dlaczego...
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

19. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Słyszałem w ubiegłym roku, jak pękały nam drzewa w ogrodzie od mrozu.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pamiętajmy o ogrodach

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

21. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Wyżej , dęby rogalińskie.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika sówka55

22. Ależ cudne te dęby!

Dziękuję,

Anna, Sówka

avatar użytkownika sówka55

23. Ależ cudne te dęby!

Dziękuję,

Anna, Sówka

avatar użytkownika sówka55

24. Wielce Szanowny Panie Michale,

drugi raz popełniłam ten sam błąd, przepraszam, przechodząc do następnego tekstu zostawiłam swój komentarz i powróciwszy raz jeszcze, instynktownie komentarz wysłałam.

"La nature est un temple où de vivants piliers
Laissent parfois sortir de confuses paroles..."

Może Baudelaire ("Correspondances") troszkę mnie, zmęczoną, wytłumaczy... Pozdrawiam,

Anna

avatar użytkownika gość z drogi

25. Panie Michale,a więc i drzewa umieją cierpieć

piękne zdjęcia,piękne
Pamiętajmy o ogrodach,pamiętajmy ... :)
czy inny Kraj miałby takie Cuda ?
serdecznie pozdrawiam

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o czw., 01/03/2012 - 23:38.

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

26. Do Pani Anny,

Szanowna Pani Anno,

Polacy, Wielkopolanie, Parki, Dęby, Pałace, Świątynie ale bez dekadentyzmu. Choć jako licealista byłem pod wrażeniem Dagny. Dziś już nie !

Edward Bernard Raczyński,Prezydent Rzeczypospolitej na Uchodźstwie
http://blogmedia24.pl/node/54410

Ukłony

michał zieleskiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

27. Do Pani Anny,

Wielce szanowna Pani Anno,

Nekropolia Raczyńskich w Rogalinie

Raczyńscy herbu Nałęcz to najstarszy Ród Polski, pamiętajacy czasy Mieszka I

Pałac w Rogalinie z innego ujęcia.

Ukłony

michał zieleskiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

28. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Rogalin podupadł w czasie panowania komunizmu. Nikt nie dbał o hrabiowskie, pańskie.
Raczyńscy byli w tej dobrej sytuacji, że nie było ich w Polsce po 1945 roku

Nasz dom rozebrali parcelanci, wcześniej wypędzili nas Ub-cy. Przyjechali taczanką z pulomiotem, by wypędzić starą kobietę i nieletniego wnuka, chłopca.
Jak do niego wróciłem z babcią z wygnania, był koniec stycznia 1945 roku, to przez kilka dni spaliśmy na słomie.Łazienkę rozebrali.Piece też
Pamiętam jak dziś, zostało dębowe drewniane wiadro robione z klepek jak beczka / туалет/

Jeden z dębów rogalińskich / Lech /

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

29. Panie Michale,a jam mam wielką prośbę

chociaż troszeczkę o tej Tułaczce,
o dzielnej Babci,która umiała wrócić z Małym chłopcem do Kraju,i do zniszczonego Domu
wszak to piękna opowieść ,smutna i bolesna też,ale
Prawdziwa i prosto ze Żródła
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika sówka55

30. Wielce Szanowny Panie Michale,

dziękuję za dęby rogalińskie i link do wspomnienia o Prezydencie Raczyńskim - przeczytałam, "Nie zmarnujcie niepodległości"....

Podziwiałam też zdjęcia parku i dębów, założenia parkowe imponujące. Kocham drzewa!

Serdeczności,

Anna, Sówka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

31. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Kiedyś napiszę. To trudny temat. Polska jest bardzo biednym krajem, kogo obchodzą losy chłopca z bogatego ziemiańskiego domu, syna wiceministra, który uciekał przed frontem. Nie zdążył. Bolszewicy byli szybsi, zatrzymali mnie pod granica rumuńską.

Leżąc na rowie bez jedzenia i picia, zabrało mnie lekarskie małżeństwo ze Stanisławowa i ukrywało przez całą wojnę.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

32. Do Pani Anny Sówki,

Wielce Szanowna Pani Anno,

Profesor Maciej Giertych, opowiadał mi, że dęby rogalińskie by mogły jeszcze żyć 500 lat, gdyby człowiek o nie dbał w czasie II Wojny i 50 lat komunizmu,

Ukłony

michał zieleśkiewicz

Arboretum w Kórniku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

33. Panie Michale,jak to kogo obchodzą ,obchodzą NAS

te wspomnienia,świadectwo
i piekna postawa Ludzi,to właśnie jest TO co Obchodzic powinno Ludzi...
przykładem niech będzie
postawa Ludzi pomagających bezinteresownie poszkodowanym w Katastrofie Kolejowej
Ludzkie Postawy,Ludzkie Odruchy
nadal tkwia w NAS,mimo ogłupiajacych "mieszadeł" niejakiego brata Stefana Michnika,stalinowskiego sędziego
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

34. re Małżeństwa ukrywającego Pana w czasie wojny

nie muszą być Nazwiska,wystarczy Hołd pisemny dla Ludzi,których być może już nie ma...
i przykład,jak umiemy być solidarni w trudnych czasach,bez względu na
Historię...
serdecznie pozdrawiam :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

35. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Z tej rodziny został wnuk i prawnuk.
Kiedyś napiszę,
Cztery czy pięć lat temu zacząłem pisać na S24, ale to źle było przyjęte w towarzystwie ludzi pachnących cebulą.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

36. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

My Słowianie, Polanie jesteśmy bardziej cywilizowani niz nasi sąsiędzi, cechuje nas humanizm.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

37. Panie Michale,bedę czekała cierpliwie :)

losy Marszałka i Jego Rodziny zawsze są bardzo interesujące,a szczególnie te,które salon
złoszczą
serd pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

38. MY panie Michale,Słowiański RÓD

i to nas odróznia od tych z tzw "somsiadów"
serd pozdr :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

39. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Wszystko nas odróżnia od somsiadów.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

40. 70. rocznica rozwiązania Armii Krajowej.

70 lat temu gen. Leopold Okulicki, działając z upoważnienia prezydenta RP, rozwiązał Armię Krajową. W ostatnim rozkazie do żołnierzy pisał: „Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą”.

19 stycznia 1945 r., wobec błyskawicznych postępów wielkiej ofensywy wojsk sowieckich, która w połowie stycznia ruszyła znad Wisły, Dowódca Armii Krajowej (Dowódca Sił Zbrojnych w Kraju) gen. bryg. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” wydał ostatnie rozkazy do żołnierzy AK.

W pierwszym z nich przedstawiając ówczesną sytuację stwierdzał:

Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie jest to jednak zwycięstwo naszej słusznej sprawy, o którą walczymy od 1939 r. W rzeczywistości, mimo stwarzanych pozorów wolności, oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą bardziej niebezpieczną, bo przeprowadzoną pod przykrywką Tymczasowego Rządu Lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach sowieckich. (…) Walki z sowietami nie chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym społecznie Państwie Polskim. Obecne zwycięstwo sowieckie nie kończy wojny. Nie wolno nam ani na chwilę tracić wiary, że wojna ta skończyć się może jedynie zwycięstwem słusznej Sprawy, triumfem dobra nad złem, wolności nad niewolnictwem

— stwierdzał gen. Okulicki.

Drugi rozkaz wydany 19 stycznia 1945 r. był tajny i skierowany do komendantów obszarów, okręgów i podokręgów AK. Gen. Okulicki nakazywał w nim:

W zmienionych warunkach nowej okupacji działalność naszą nastawić musimy na odbudowę niepodległości i ochronę ludności przed zagładą. W tym celu i w tym duchu wykorzystać musimy wszystkie możliwości działania legalnego, starając się opanować wszystkie dziedziny życia Tymczasowego Rządu Lubelskiego (…) AK zostaje rozwiązana. Dowódcy nie ujawniają się. Żołnierzy zwolnić z przysięgi, wypłacić dwumiesięczne pobory i zamelinować. (…) Zachować małe dobrze zakonspirowane sztaby i całą sieć radio. Utrzymać łączność ze mną i działajcie w porozumieniu z aparatem Delegata Rządu.

W ostatnim rozkazie Dowódca AK zwracając się do wszystkich żołnierzy pisał:

Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie, że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by wam ułatwić dalszą pracę - z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK. W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową ofiarną pracę. Wierzę głęboko, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotkamy się w prawdziwie wolnej i demokratycznej Polsce. Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska!

Prof. Krzysztof Komorowski, we wstępie do książki „Armia Krajowa. Dramatyczny epilog”, tak oceniał rozkaz z 19 stycznia 1945 r.:

Wprawdzie oficjalne rozwiązanie AK nie oznaczało końca jej działalności, ale zapobiegło, jak się wydaje, stratom trudnym do przewidzenia. Mimo wszystko nieuchronnie zbliżał się +czas tragicznego końca+ Sił Zbrojnych w Kraju. Pacyfikacja podziemia niepodległościowego i ludności cywilnej została uruchomiona siłami kilkudziesięciu tysięcy funkcjonariuszy Wojsk Wewnętrznych NKWD i rodzimego aparatu bezpieczeństwa. W akcjach przeciwko podziemiu zbrojnemu i opozycji współdziałali z NKWD funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, Informacji Wojskowej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Milicji Obywatelskiej oraz sądownictwa. (…) Aresztowanych akowców poddawano brutalnym przesłuchaniom (filtracjom), pozbawiano mienia osobistego i częstokroć włączano do kolumn jeńców niemieckich. Z tzw. więzień operacyjnych NKWD wywożono ich transportami kolejowymi do obozów pracy i kopalni m. in. na Uralu i w zachodniej Syberii. Według informacji Naczelnego Wodza gen. Tadeusza Komorowskiego („Bór”) deportowano w tym czasie na wschód około 50 tys. żołnierzy Armii Krajowej. Innych terror i represje dotknęły w kraju, ze strony rodzimych sił bezpieczeństwa. Wielu zginęło. Ci, którym udało się przeżyć i uniknąć terroru fizycznego stawali przed dylematem: co dalej? Kontynuować walkę podziemną o suwerenność Polski? Czy też może zdecydować się na oportunizm lub swoisty +wallenrodyzm+ i biorąc pod uwagę ogromne spustoszenie wojenne, włączyć się w nurt życia legalnego. Pokolenie Kolumbów, uwikłane w rozrachunki z przeszłością, dramatycznie doświadczone współczesnością, było skazane na gorycz zniewolenia w przyszłości. Nie dane było mu cieszyć się pełnią zwycięstwa nad Niemcami.

O dramacie żołnierzy AK tak pisał Kazimierz Wierzyński w wierszu „Na rozwiązanie Armii Krajowej” opublikowanym w lutym 1945 r.:

Za dywizję wołyńską, nie kwiaty i wianki -Szubienica w Lublinie, Ojczyste Majdanki. Za sygnał na północy, bój pod Nowogródkiem -Długi urlop w więzieniu. Długi i ze skutkiem. Za bój o naszą Rossę, Ostrą Bramę, Wilno -Sucha gałąź lub zsyłka na rozpacz bezsilną. (…) Za Warszawę, Warszawę, powstańcze zachcianki -Specjalny oddział śledczy: +przyłożyć do ścianki+ (…)

W latach 1945-1947 część żołnierzy AK nadal prowadziła działalność niepodległościową m.in. w konspiracyjnych organizacjach: „Nie”, Delegaturze Sił Zbrojnych na Kraj oraz Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość” (WiN).

Ostatni dowódca AK gen. Okulicki w marcu 1945 r. został podstępnie aresztowany przez NKWD w Pruszkowie wraz z innymi przywódcami Polskiego Państwa Podziemnego i przewieziony do moskiewskiego więzienia na Łubiance. W czerwcu tego roku w tzw. procesie szesnastu skazano go na 10 lat więzienia. Zmarł w nieznanych okolicznościach w sowieckim więzieniu w grudniu 1946 r.

http://wpolityce.pl/kultura/230196-70-rocznica-rozwiazania-armii-krajowe...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Zwycięży nasza święta

Zwycięży nasza święta Sprawa

70. rocznicę ostatniego rozkazu komendanta głównego Armii Krajowej przypomina Piotr Szubarczyk

zdjęcie

Dzisiaj przypada 70. rocznica ostatniego
rozkazu komendanta głównego Armii Krajowej.

Spośród wielu dramatycznych dokumentów, obrazujących tragedię Polski
roku 1945 – pozornie wyzwolonej, a w rzeczywistości, z woli aliantów,
ograbionej, okrojonej terytorialnie i wydanej na łaskę i niełaskę
Związkowi Sowieckiemu – zwraca uwagę ostatni rozkaz komendanta głównego
Armii Krajowej, gen. dyw. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”. Dokument
wielkiej wagi, ponadczasowy, napisany pięknym językiem. Gdyby go nazwać
testamentem zniewalanej na nowo Polski, nie byłoby w tym cienia
przesady.

Do kogo generał kierował ten rozkaz? Niewątpliwie do oficerów i
żołnierzy Armii Krajowej? Przede wszystkim do nich. W końcu był to
regularny rozkaz wodza naczelnego sił zbrojnych Rzeczypospolitej
Polskiej na terenie okupowanego kraju do podkomendnych. AK była siłą
zbrojną Polskiego Państwa Podziemnego. Jednak współodczuwająca lektura
tego dokumentu po 70 latach uświadamia nam z całą mocą, że nie chodziło
tylko o akowców i o wojskowy rozkaz. To było przesłanie do wszystkich
Polaków – świadomych sytuacji kraju i pozbawionych złudzeń, co do
intencji Sowietów.

Rozkaz „Niedźwiadka” datowany jest na piątek, 19 stycznia 1945 roku. Dwa
dni po wkroczeniu wojsk sowieckich do wykrwawionej i zburzonej przez
Niemców Warszawy. 180 dni po zapowiadanym przez Radio Moskwa
„wyzwoleniu” Warszawy i wezwaniu warszawiaków do walki z Niemcami!
7 miesięcy jak 7 lat

Stwierdzenie, że ta kończąca się wojna była dla Polaków wielką traumą,
brzmi jak banał. A jak ją nazwać z perspektywy życia generała Leopolda
Okulickiego? Komendant główny ZWZ w sowieckiej zonie okupacyjnej,
więziony przez NKWD we lwowskich Brygidkach już w roku 1941, na
Łubiance, potem w Lefortowie. Uratowany przez gen. Władysława Andersa,
który osobiście upomniał się u Sowietów o dzielnego oficera. Szef sztabu
jego armii. Organizator poszukiwań „zaginionych” polskich oficerów, bo
jeszcze nikt nie znał wtedy słowa Katyń. Organizator komórki
historycznej w armii, dokumentującej martyrologię Polaków na nieludzkiej
sowieckiej ziemi. Ewakuowany z tysiącami polskich tułaczy do Persji.
Wydawało się, że już na zawsze uratowany z opresji sowieckiej. Generał
Anders już w 1942 roku wydał mu opinię, o jakiej każdy żołnierz mógłby
marzyć: „W najcięższych chwilach, kiedy 7 miesięcy współpracy można
śmiało policzyć za 7 lat, płk Okulicki wykazał tyle niespożytej energii i
hartu ducha oraz tyle żołnierskich zalet, jak poprzednio w wojnie 1939 i
w ZWZ. Ani na chwilę nie zawiódł mego całkowitego zaufania, był wzorem
lojalności służbowej i odwagi cywilnej”.
Dla Polski i dla syna

Ale on się nie rozglądał za nagrodami za dotychczasowe zasługi i za
cierpienia. Jest komendantem bazy dla cichociemnych we Włoszech, ale nie
szuka pracy, szuka walki. Zgłasza się na szkolenie i sam staje się
cichociemnym. W nocy 22 maja 1944 r. ląduje ze spadochronem w kraju. Już
nie pułkownik, lecz gen. bryg. „Kobra”. Miał już wtedy 46 lat, mógł
spokojnie służyć na wysokim stanowisku w Polskich Siłach Zbrojnych na
Zachodzie. Po co to wszystko robił? Może chciał być żołnierskim wzorem
dla ukochanego syna? Zbigniew był jeszcze nastolatkiem, gdy ojciec
ruszył w 1939 na wojnę. Polskie gimnazjum skończył w Palestynie. Został
żołnierzem 2 Korpusu Polskiego. Jako sierżant podchorąży 1 pułku
artylerii lekkiej zginął pod Ankoną 8 lipca 1944 r. Miał lat 20… Ojciec
boleśnie przeżyje śmierć jedynego syna. Ledwie dwa i pół roku później
podąży za nim – tyle że męczeńskim szlakiem: jeszcze raz przez
Lefortowo, Butyrki i Łubiankę.
W Powstaniu Warszawskim

Okulicki był zakonspirowany, ponieważ gen. Tadeusz Komorowski „Bór”
mianował go zastępcą komendanta głównego AK. W razie aresztowania lub
śmierci „Bora” miał przejąć konspirację na terenie kraju, miał stanąć na
czele organizacji NIE.

„Bór” poszedł do niemieckiej niewoli, Okulicki, używający teraz
pseudonimu „Niedźwiadek”, został komendantem głównym AK. Ewakuował się
ze stolicy na fałszywych papierach, w grupie ludności cywilnej, poprzez
obóz w Pruszkowie. Zakonspirował się w okręgu kieleckim AK, w
Częstochowie.
Nie kapitulacja, lecz walka

Wiemy, że miało to dla niego duże znaczenie moralne. Pod opieką Pani
Jasnogórskiej szukał ratunku dla Polski ogarniętej nowym potopem. To
właśnie w Częstochowie powstał ten ostatni rozkaz. W czasach Pererelu,
ale dziś także, nazywa się go „rozkazem o rozwiązaniu Armii Krajowej”.
To raczej bezmyślne określenie, pochodzące z historiografii
komunistycznej. Nie było żadnego „rozwiązania” ani poddania się w
obliczu sowieckiego „wyzwolenia”. Wręcz przeciwnie, „Niedźwiadek” dążył
do przejęcia pełnej kontroli i do skuteczniejszego zakonspirowania
najważniejszych struktur AK dla potrzeb nowej organizacji NIE. Jego
rozkaz dotyczył raczej tego, co dziś nazywamy „rozładowaniem lasów”.
Generał „zwalniał z przysięgi” i „rozwiązywał szeregi”, by dać szansę,
zwłaszcza młodzieży, na wybór takiej formy walki o Polskę, jaka by
wynikała z ich sytuacji osobistej. Nie chciał sowieckich polowań i
operacji przeciwko zwartym oddziałom leśnym, jak w lipcu 1944 roku w
Puszczy Rudnickiej pod Wilnem. Nie nakazywał kapitulacji, lecz wzywał do
„dalszej pracy i działalności”.

* * *

Marzy mi się polski nauczyciel, który na lekcji historii uczy polską
młodzież tego rozkazu nie bacząc, czy jest on w programie jako osobna
lekcja. Każe jej wpisać jego treść do zeszytów. Tego rozkazu nie da się
tylko objaśnić, skomentować. Trzeba go poznać, by sobie odpowiedzieć na
pytanie – jeszcze ważniejsze dziś niż w roku 1945: Czy Polska naszych
czasów jest tą Polską, „o którą biliśmy się sześć lat z Niemcami”? Czy
żyjemy „w wolnej i demokratycznej Polsce”? Czy zwyciężyła nasza Święta
Sprawa? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie w 70. rocznicę
pamiętnego rozkazu.

Żołnierze Sił Zbrojnych Kraju!

Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w
krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie jest to jednak
zwycięstwo słusznej Sprawy, o którą walczyliśmy od roku 1939. W istocie
bowiem – mimo stwarzanych pozorów wolności – oznacza to zmianę jednej
okupacji na drugą, przeprowadzoną pod przykrywką Tymczasowego Rządu
lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach rosyjskich.

Żołnierze! Od 1 września 1939 r. Naród Polski prowadzi ciężką i ofiarną
walkę o jedyną Sprawę, dla której warto żyć i umierać, o swą wolność
człowieka w niepodległym Państwie.

Wyrazicielem i rzecznikiem Narodu i tej idei jest jedyny i legalny Rząd
Polski w Londynie, który walczy bez przerwy i walczyć będzie o nasze
słuszne prawa.

Polska, według rosyjskiej recepty, nie jest tą Polską, o którą bijemy
się szósty rok z Niemcami, dla której popłynęło morze krwi polskiej i
przecierpiało ogrom męki i zniszczenie Kraju. Walki z Sowietami nie
chcemy prowadzić, ale nigdy nie zgodzimy się na inne życie, jak tylko w
całkowicie suwerennym, niepodległym i sprawiedliwie urządzonym
społecznie Państwie Polskim.

Obecne zwycięstwo sowieckie nie kończy wojny. Nie wolno nam ani na
chwilę tracić wiary, że wojna ta skończyć się może jedynie zwycięstwem
słusznej Sprawy, tryumfem dobra nad złem, wolności nad niewolnictwem.

Żołnierze Armii Krajowej!

Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w
duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności
polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i
realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z
Was musi być dla siebie dowódcą. W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie,
że zostaniecie na zawsze wierni tylko Polsce oraz by Wam ułatwić dalszą
pracę – z upoważnienia Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK.

W imieniu służby dziękuję Wam za dotychczasową, ofiarną pracę.

Wierzę głęboko, że zwycięży nasza Święta Sprawa, że spotkamy się w
wolnej i demokratycznej Polsce.

Niech żyje Wolna, Niepodległa, Szczęśliwa Polska!

Dowódca Sił Zbrojnych w Kraju

/-/ „Niedźwiadek”

gen. bryg.

Piotr Szubarczyk

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/124297,zwyciezy-nasza-swieta-sprawa.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. 70. rocznica aresztowania

70. rocznica aresztowania przywódców Polskiego Państwa Podziemnego

Dziś przypada 70. rocznica aresztowania przez sowietów przywódców
Polskiego Państwa Podziemnego. Wydarzenia te przypominają o tragicznej
sytuacji, w jakiej znaleźli się Polacy w 1945 roku.
Okupację niemiecką stopniowo zastąpiło sowieckie zniewolenie.

Grabieże, rabunki, gwałty i morderstwa na porządku dziennym – to, co
przeżywali nasi rodacy w tamtych czasach było prawdziwym dramatem.

27 i 28 marca 1945 roku pod pozorem rozmów o powojennych losach
Polski, władze sowieckie zaprosiły czołowych przywódców Polskiego
Państwa Podziemnego do willi zarekwirowanej przez NKWD w Pruszkowie. Tak
naprawdę chodziło im o to, aby ich zaaresztować. Wówczas rozpoczął się
dramat  Polaków spowodowany przez sowieckie zniewolenie. I chociaż 30
marca uznaje się za oficjalną datę wyzwolenia Gdańska spod panowania
niemieckiego, to po wyparciu Niemców, miasto znalazło się pod władzą
sowiecką, a nie polską.

Wczoraj w Lublinie uczczono pamięć wielkiego bohatera, ostatniego
Żołnierza Wyklętego, który najdłużej walczył z bronią w ręku przeciwko
komunistom. Chodzi o Józefa Franczaka ps. „Lalek”. Po ponad 50 latach
rodzina doczekała się jego godnego pochówku. Szczątki spoczęły w
rodzinnym grobowcu w Piaskach. Czuję wewnętrzny spokój i radość – mówi
Marek Franczak, syn bohatera.

- Pociekły mi łzy radości, że skończyła się ta historia i
spoczął w tym grobie rodzinnym. I taki wewnętrzny spokój,
samozadowolenie, można powiedzieć, że moje najskrytsze marzenia się
spełniły
– zaznacza Marek Franczak.

Msza św. sprawowana była w Archikatedrze Lubelskiej. Podczas kazania
ks. mjr Andrzej Piersiak, kapelan kościoła garnizonowego w Lublinie
przypomniał słowa marszałka Józefa Piłsudskiego: „Ten, kto nie szanuje
historii i nie ceni przeszłości, ten nie jest godzien szacunku
teraźniejszości, ani nie ma prawa do przyszłości”.

Ten wyjątkowy pogrzeb ostatniego partyzanta podziemia
antykomunistycznego zgromadził tłumy ludzi: poczty sztandarowe,
organizacje patriotyczne, kombatanckie, kościelne. Do Lublina przybyło
także wielu młodych. Wśród nich Piotr Głuchowski-Fedirko, student
historii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.

- Jestem tu z poczucia obowiązku bycia patriotą. (…) To jest
bardzo ważne, że w pokoleniu, w którym ja żyję, możemy z godnością
pochować ostatniego partyzanta, który walczył o wolność dla swej
Ojczyzny –
podkreślał Piotr Głuchowski-Fedirko, student historii na KUL.

Na uroczystościach nie zabrakło również motocyklistów Rajdu
Katyńskiego. To dla nas zaszczyt, móc oddać cześć jednemu z największych
bohaterów – podkreśla Edward Olszowy, uczestnik rajdu.

Wzruszenia z obecności tak wielu środowisk nie krył syn Józefa
Franczaka – Marek. „On z nieba widzi to i czuje się na pewno tam
dowartościowany” – podkreślał.

Pod koniec stycznia Instytut Pamięci Narodowej zidentyfikował
czaszkę  „Lalka”. Okazało się, że znajdowała się w lubelskim zakładzie
medycyny sądowej. Józef Franczak, żołnierz AK i ostatni żołnierz
podziemia antykomunistycznego, ukrywał się do 21 października 1963 roku.
Tego dnia ZOMO i SB urządziło na niego obławę w podlubelskiej wsi
Majdan Kozic Górnych. W czasie ucieczki ”Lalka” dosięgło pięć kul.
Zginął na miejscu. Jego ciało Służba Bezpieczeństwa przewiozła na 
cmentarz w Lublinie przy ulicy Unickiej, gdzie pogrzebano je w
anonimowej mogile. Ale zanim to się stało odcięto od tułowia głowę
Józefa Franczaka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. MSZ informuje:Instytut

MSZ informuje:

Instytut Pamięci Narodowej zamieścił w piątek w rosyjskiej gazecie "Komsomolskaja Prawda" ogłoszenie, w którym przypomina o losie przywódców Polskiego Państwa Podziemnego porwanych w 1945 r. przez NKWD.

W ogłoszeniu IPN prosi o informacje o szesnastu polskich przywódcach, zwłaszcza tych, którzy nie przeżyli sowieckich więzień – Delegacie Rządu na Kraj Janie Stanisławie Jankowskim, ostatnim dowódcy AK gen. Leopoldzie Okulickim i Stanisławie Jasiukowiczu.

Porwanie to było jednym z najbardziej wyrazistych symboli represji NKWD wobec Polaków i przejawem zniewolenia Polski przez władze ZSRR po II wojnie światowej. W zamierzeniu radzieckich przywódców proces miał zdyskredytować legalne władze RP w oczach społeczeństwa polskiego i międzynarodowej opinii publicznej.

Po aresztowaniu i przewiezieniu do Moskwy szesnastu polskich przywódców zostało osądzonych w czerwcu 1945 r. w pokazowym procesie politycznym, w którym postawiono fałszywe zarzuty dotyczące m.in. prowadzenia przez AK współpracy z Niemcami, oraz działań przeciwko Armii Czerwonej.

Najwyższe wyroki otrzymali gen. Leopold Okulicki (10 lat więzienia) oraz Jan Stanisław Jankowski (8 lat). W procesie zapadły także trzy wyroki uniewinniające. Gen. Leopold Okulicki, Jan Stanisław Jankowski i Stanisław Jasiukowicz nigdy nie wrócili do Polski - zmarli w radzieckich więzieniach.

Pamięci szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, poświęcona była również uroczystość zorganizowana w Pruszkowie w 70. rocznicę ich uprowadzenia przez władze ZSRR. W imieniu ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny wieniec po Pomnikiem Przywódców Podziemnych Władz RP złożył Historyk MSZ Piotr Długołęcki.



IPN apeluje do Rosjan o informacje o porwanych 70 lat temu przez NKWD przywódcach Polskiego Państwa Podziemnego

Stosowne ogłoszenie IPN
zamieścił w gazecie „Komsomolskaja Prawda” dnia 27 marca 2015 r. – w 70. rocznicę uprowadzenia przez NKWD 16
przywódców Polskiego Państwa Podziemnego.IPN prosi w ni...

  • Uroczystość
    złożenia wieńców pod tablicami ku czci szesnastu przywódców Polskiego
    Państwa Podziemnego, uprowadzonych w 1945 roku przez władze ZSRS –
    Pruszków, 27 marca 2015

    Hołd przywódcom Polskiego
    Państwa Podziemnego  – Niepodległa
    Polska składa dziś hołd przywódcom Państwa Podziemnego, którzy  wytrwali na posterunku i ocalili ideę
    niepodległości. Jeste...

  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    44. UJ odwołał spotkanie

    UJ odwołał spotkanie z ambasadorem Rosji. "Etycznie niedopuszczalne"
    W związku
    z narastającą atmosferą, mogącą naruszyć właściwy dla uniwersytetu
    charakter spotkania z ambasadorem Federacji Rosyjskiej, władze
    Uniwersytetu Jagiellońskiego zdecydowały o odwołaniu planowanego na 31
    marca spotkania z ambasadorem.
    Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ organizuje spotkania
    z ambasadorami od trzech lat. - Spotkania te z założenia mają być
    wymianą poglądów, nie wiecem politycznym, co nie mieściłoby się
    w formule tych spotkań, godziłoby w powagę Uniwersytetu Jagiellońskiego
    a w obecnej sytuacji groziło także naruszeniem porządku publicznego
    - wyjaśniają władze uczelni.



    Protesty podczas obchodów Powrotu Gdańska do Macierzy [WIDEO, ZDJĘCIA]

    W rocznicę zdobycia Gdańska zawieszono flagę na Dworze Artusa [WIDEO]


    - Składamy też hołd żołnierzom, którzy zdobywali i wyzwalali miasto, ale
    też pamiętamy o gdańszczankach, dzielących tragiczny los miasta
    zdobywanego – dodał prezydent Adamowicz.

    Protesty podczas obchodów Powrotu Gdańska do Macierzy [WIDEO, ZDJĘCIA] 


    "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!", "A na drzewach
    zamiast liści, będą wisieć komuniści", "Adamowicz czci morderców!",
    "Sowieci do domu!" - te okrzyki, a także śpiewy zakłóciły w piątek
    obchody 70 rocznicy powrotu Gdańska do Macierzy.

    Przed Cmentarzem Wojennym Żołnierzy Radzieckich przy pl. Zebrań
    Ludowych zebrała się grupa ok. 20 protestujących osób. Na ich czele
    stali miejscy radni PiS - Anna Kołakowska, Piotr Walentynowicz oraz
    Grzegorz Strzelczyk. Interweniowała policja, która spisała uczestników
    demonstracji.

    Składanie wieńców przez delegację władz samorządowych i wojewódzkich na
    Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich, to nieodłączna część
    corocznych uroczystości związanych z obchodami powrotu Gdańska do
    Macierzy.

    Jesteśmy tu dlatego, żeby powiedzieć prawdę o tamtych czasach.
    Prawdę o tym, że 27 marca jest rocznica wymordowania i spalenia żywcem w
    kościele św. Józefa stu gdańszczan, w tym kobiet i dzieci. Z całą
    pewnością te dni zapowiadały dla gdańszczan zbiorowe gwałty, grabieże i
    mordy na niespotykaną skalę. Matki były gwałcone na oczach dzieci. To
    dla mnie obrzydliwe, gdy widzę, że stoi tutaj wojsko i władze miasta-
    mówiła Kołakowska.- Nie jestem przeciwko obchodom rocznicy powrotu
    Gdańska do Macierzy. Ale przeciwko składaniu wieńców na grobach
    gwałcicieli i morderców. To niemoralne. Nie czci się zbrodniarzy,
    okupantów i tych, z rąk których zginęły miliony Polaków. Możemy się
    spodziewać, że w przyszłym roku prezydent Adamowicz postawi w Gdańsku
    pomnik żołnierzom Wehrmachtu i też będzie składał im hołd- dodała.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    45. Zaplute karły reakcji

    Zaplute karły reakcji

    W sprawie procesu szesnastu możemy mówić o podwójnej zdradzie – Moskwy oraz Zachodu – stwierdza prof. Mieczysław Ryba

    18 czerwca 1945 r. rozpoczął się pokazowy
    proces polityczny przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Zaproszeni
    na rozmowy z komunistami polscy patrioci zostali podstępnie aresztowani i
    wywiezieni do Moskwy. Tam rozpoczął się ich proces…

    – Geopolityka szła w tym kierunku, że alianci, czyli ci, którzy od
    początku wojny niejako byli w sojuszu z Polską, za swojego
    strategicznego sojusznika uważali Związek Sowiecki. To ze Stalinem na
    konferencjach w Jałcie i Teheranie rozstrzygali o tym, co się z Europą
    będzie działo. W związku z tym rozmowy z Sowietami miały być próbą
    pokazania dobrej woli rządu polskiego. Pamiętajmy, że w czasie kryzysu
    katyńskiego zerwano stosunki ZSRS z rządem na uchodźtwie. Starano się
    pokazać, że jedyną legalną władzą w Polsce są przedstawiciele rządu
    emigracyjnego. Nie spodziewano się, że w sposób tak cyniczny Sowieci
    będą chcieli zlikwidować państwo podziemne i jego przedstawicieli.
    Oczywiście Sowieci się z niczym nie liczyli, co jest zrozumiałe. A to,
    co jest szczególnie przykre, w ogóle nie liczył się z tym Zachód.
    Proces nie spotkał się z żadną reakcją międzynarodową?

    – Tak, nie było żadnej reakcji. Sowieci bardzo zręcznie rozegrali tę
    sprawę. Te wyroki jak na warunki sowieckie nie były aż tak
    katastrofalne. Co prawda kilku przywódców zmarło w więzieniach, ale
    części z nich udało się wrócić do Polski. To jednak nie zmienia faktu,
    że alianci nie upomnieli się o przywódców kraju sojuszniczego. W
    momencie, gdy przedstawiciele legalnej władzy zostają aresztowani,
    reakcja Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych powinna być
    stanowcza. W tej sprawie możemy więc mówić o podwójnej zdradzie – Moskwy
    oraz Zachodu.
    Jakie zarzuty usłyszeli przywódcy?

    – Oskarżenie zostało oparte o działalność antysowiecką. Zarzucano im
    m.in. niszczenie sowieckiej partyzantki podczas okupacji. Oznacza to, że
    oskarżano ich o kolaborację z Niemcami. Jednak to tylko niektóre z
    szeregu zarzutów wyssanych z palca. Chodziło o to, żeby Polskę
    niepodległą zniszczyć i totalnie upokorzyć.
    Proces sparaliżował działalność państwa podziemnego?

    – Proces ten dokonywał się w pewnym ciągu zdarzeń. Olbrzymim paraliżem
    państwa podziemnego była klęska Powstania Warszawskiego. To na nim
    skupiły się władze i główny wysiłek militarny. Pamiętajmy, że wraz z
    wkraczaniem Armii Czerwonej ujawniali się poszczególni dowódcy. To też
    ten paraliż następował stopniowo. Aresztowanie szesnastu dowódców Polski
    podziemnej i ich skazanie było już dobiciem tego państwa.
    Jak proces przedstawiała komunistyczna propaganda w Polsce?

    – Przenieśmy się od czasów retoryki, którą posługiwali się komuniści.
    Wszystko można streścić w haśle „zaplute karły reakcji” i to jest
    odpowiedź na to pytanie. To znaczy, że adekwatnie do skali oskarżeń
    sowieckich uważano, że zarzuty są prawdziwe. Toteż przejęcie przez
    komunistów władzy uznano od strony moralnej za jak najbardziej zasadne.
    Dziękuję za rozmowę.

    Rafał Stefaniuk

    Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/138975,zaplute-karly-reakcji.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. 70 lat od Procesu Szesnastu.

    (..)
    Dalsze losy "16"

    - Losy tych z "16", którzy powrócili z Moskwy potoczyły się różnie - Kazimierz Pużak zmarł w 1950 r. w więzieniu w Rawiczu. W kraju do więzienia trafili też - na dłużej lub krócej - Stanisław Mierzwa, Stanisław Michałowski, Kazimierz Kobylański i Józef Stemler-Dabski. Antoni Pajdak, mimo, ze został skazany na pięć lat, wrócił z ZSRR dopiero w 1955 r – opowiada o dalszej historii przywódców z "procesu 16" prof. Kochanowski. Antoni Pajdak i Adam Bień pracowali jako adwokaci, a Pajdak po wyjściu z więzienia związał się w latach 60. z opozycją demokratyczną.

    Niektórzy oskarżeni przez ZSRR przywódcy wyemigrowali – zrobił tak Kazimierz Bagiński i Zbigniew Szypułkowski. Jeden z nich, Eugeniusz Czarnowski, wrócił do pracy w Stronnictwie Demokratycznym, a po śmierci w 1947 r. pochowano go w Alei Zasłużonych na Powązkach Wojskowych w Warszawie. - Reszta, pamiętając o "skazie" na życiorysie starała się nie wchodzić władzy w oczy – stwierdza prof. Kochanowski.

    Apel IPN

    Instytut Pamięci Narodowej zaapelował do Rosjan o przekazywanie informacji dot. porwanych przed 70 laty przywódcach Polskiego Państwa Podziemnego. Specjalne ogłoszenie zostało zamieszczone w "Komsomolskiej Prawdzie”.

    Ogłoszenie ukazało się 27 marca – w 70. rocznicę porwania 16 liderów Państwa Podziemnego przez NKWD. IPN poprosił w nim o informacje o szesnastu, zwłaszcza zaś o tych, którzy nie przeżyli sowieckich więzień – Delegacie Rządu na Kraj Janie Stanisławie Jankowskim, ostatnim dowódcy AK gen. Leopoldzie Okulickim i Stanisławie Jasiukowiczu.

    wprost.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    47. 71. rocznica aresztowania przez NKWD przywódców Polskiego Państw

    71. rocznica aresztowania przez NKWD przywódców Polskiego Państwa Podziemnego


    27 i 28 marca 1945 r. NKWD aresztowało 15 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których następnie przewieziono do Moskwy i osadzono w więzieniu na Łubiance. Sowieccy przedstawiciele, zapraszając ich wcześniej na rozmowy, zagwarantowali im całkowite bezpieczeństwo.

    Na początku marca 1945 r. ostatni dowódca AK gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek” i wicepremier, delegat Rządu na Kraj Jan Stanisław Jankowski otrzymali podpisane przez płk. Pimienowa listy z zaproszeniem na spotkanie z przedstawicielem dowództwa 1 Frontu Białoruskiego - gen. płk. Iwanowem (ps. Iwana Sierowa, szefa kontrwywiadu wojskowego SMIERSz).

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. Rocznica, o której nie wolno


    72 rocznica aresztowania przywódców Polskiego Państwa Podziemnego

    72
    lata temu, 27 i 28 marca 1945 r. NKWD aresztowało 15 przywódców
    Polskiego Państwa Podziemnego, których następnie przewieziono do Moskwy i
    osadzono w więzieniu na Łubiance. Sowieccy przedstawiciele, zapraszając
    ich wcześniej na rozmowy, zagwarantowali im całkowite bezpieczeństwo.



    Rocznica, o której nie wolno nam zapomnieć! 72 lata temu NKWD aresztowało 15 przywódców…


    Przewieziono ich do Moskwy i osadzono w więzieniu na Łubiance.
    Sowieccy przedstawiciele gwarantowali im wcześniej całkowite
    bezpieczeństwo.


    autor: Patryk/CC/Wikimedia Commons

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. 72 lata temu w Moskwie

    72 lata temu w Moskwie rozpoczął się proces przywódców Polskiego Państwa Podziemnego

    72 lata temu, 18 czerwca 1945 r., w Moskwie rozpoczął się proces przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których oskarżono o działania przeciwko Związkowi Sowieckiemu oraz współpracę z Niemcami. Trzech spośród skazanych, w tym ostatni dowódca AK gen. Leopold Okulicki, zmarło lub zostało zamordowanych w sowieckich więzieniach.

    Przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego aresztowani zostali przez NKWD w Pruszkowie 27 i 28 marca 1945 r., a następnie przewiezieni do Moskwy i osadzeni w więzieniu na Łubiance. Sowieccy oficerowie, zapraszając ich wcześniej na rozmowy z przedstawicielem dowództwa 1 Frontu Białoruskiego - gen. płk. Iwanowem (ps. Iwana Sierowa, szefa kontrwywiadu wojskowego SMIERSz), gwarantowali im całkowite bezpieczeństwo.

    W sumie w sowieckim więzieniu znalazło się 16 przywódców niepodległościowego podziemia: ostatni dowódca AK gen. Leopold Okulicki "Niedźwiadek", wicepremier i delegat Rządu na Kraj Jan Stanisław Jankowski, przewodniczący Rady Jedności Narodowej Kazimierz Pużak z Polskiej Partii Socjalistycznej oraz Kazimierz Bagiński, Adam Bień i Stanisław Mierzwa ze Stronnictwa Ludowego, Stanisław Jasiukowicz, Kazimierz Kobylański, Zbigniew Stypułkowski i Aleksander Zwierzyński ze Stronnictwa Narodowego, Józef Chaciński i Franciszek Urbański ze Stronnictwa Pracy, Eugeniusz Czarnowski i Stanisław Michałowski ze Zjednoczenia Demokratycznego, Antoni Pajdak z Polskiej Partii Socjalistycznej oraz Józef Stemler-Dąbski z Departamentu Informacji i Prasy Delegatury.

    "Fakt aresztowania przywódców podziemia rozniósł się po całym kraju z niezwykłą szybkością i podziałał jak piorun z jasnego nieba - wspominał Stefan Korboński, który po Jankowskim objął funkcję delegata Rządu. - Wprawdzie nikt nie miał żadnych złudzeń co do zasadniczych celów polityki sowieckiej, a już najmniej ci, którzy przeszli Powstanie Warszawskie i na własne oczy zobaczyli oraz na własnej skórze mieli wypisane +wyzwolenie+, jednak prawie nikt nie przypuszczał, by Sowiety mogły użyć tak podłego i cynicznego podstępu". (S. Korboński "W imieniu Rzeczypospolitej")

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. 73 lata temu NKWD aresztowało

    73 lata temu NKWD aresztowało 15 przywódców Polskiego Państwa Podziemnego

    73 lata temu, 27 i 28 marca 1945 r. NKWD aresztowało 15
    przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, których następnie przewieziono
    do Moskwy i osadzono w więzieniu na Łubiance. Sowieccy przedstawiciele,
    zapraszając ich wcześniej na rozmowy, zagwarantowali im całkowite
    bezpieczeństwo.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    51. 75. rocznica procesu

    75. rocznica procesu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego

    75 lat temu, 27 i 28 marca, NKWD aresztowało najważniejszych
    przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Przewieziono ich do Moskwy i
    osadzono w więzieniu na Łubiance.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Aresztowanie szesnastu

    Aresztowanie szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemego

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl