o projekcie ustawy 11 lipca zgłoszonym przez Kukiz15.

avatar użytkownika BezPrzesady
Ten projekt powstał jako pierwszy. Miał być ogłoszony 11 lutego. W wyniku "wycieku" informacja o pracach nad projektem upowszechniła się. Reszty się domyślcie. Mimo wszystko postanowiono (przy moich naciskach już od samego początku, tj już od 10-12 lutego) wnieść nasz pierwotny projekt jako projekt równoległy i jedyny dotyczący tej konkretnej zbrodni, tym się wyróżniający od PIS-owskiego projektu, który tak naprawdę nie mówi o meritum dotyczącym daty 11 lipca, a więc o zbrodni Ludobójstwa dokonanej przez OUN-UPA, tylko o zbrodniach wszystkich okupantów (i nie tylko) na Polakach na wschodzie. W zasadzie to projekt zupełnie innej ustawy, który nie powinien być obchodzony 11 go lipca. Ta data jest zarezerwowana dla konkretnej zbrodni jaka wydarzyła się wtedy: 11 lipca 1943 roku. Jest to symbol zbrodni dokonanej przez UPA. Przez nacjonalistów ukraińskich. I nikogo więcej. Pisze o tym min Adam Śmiech w "Myśli Polskiej": – tamte były zbrodniami systemów totalitarnych, tu mamy do czynienia ze zbrodnią przeprowadzoną przez kierunek polityczny, który całkowicie zdominował społeczność ukraińską żyjącą w granicach przedwojennej Polski i w oparciu, tylko częściowo przymuszone, masy tej społeczności – niezależnie od niewątpliwego tragizmu zbrodni dokonanych przez totalitaryzm sowiecki i niemiecki, to zbrodnie szowinizmu ukraińskiego były najokrutniejsze i w największym stopniu skierowane przeciwko całej populacji polskiej – ideolodzy i wykonawcy tych zbrodni są dzisiaj stawiani na piedestale na Ukrainie, stanowią wzorzec dla młodego pokolenia, co jest ewenementem na skalę światową – zbrodnie niemieckie są w Polsce wciąż elementem wiedzy powszechnej, nawet jeśli jest to wiedza powierzchowna i np. odnośnie Kresów, niezbyt oparta na konkretnych przypadkach – zbrodnie sowieckie doczekały się po 1989 r. wielokrotnego upamiętnienia, mówi się o nich najczęściej i najbardziej otwarcie, często wykorzystując je również jako oręż we współczesnej walce politycznej – istnieje już Dzień Sybiraka i Dzień Pamięci Ofiar Katynia.„ Szersza wypowiedź na łamach „Myśli Polskiej”: Adam Śmiech Myśl Polska, nr 11-12 (13-20.03.2016) Informacja już jest też na stronie ks Isakowicza-Zaleskiego: Ludobójstwo wreszcie nazwane po imieniu . Przypominam pierwszy wpis zaraz po zgłoszeniu kiedy to Wojtek dał mi znać o tym, że już się pojawił: Projekt ustawy 11 lipca Dzień Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA…: Kukiz15. Pierwowzór przekazałem ks Tadeuszowi w dniu 12 lutego w Puszczykowie (pisany na początku lutego zaraz po tym kiedy poseł klubu Kukiz15 Wojtek Bakun spotkał się ze mną w Rawie Mazowieckiej na spotkaniu i poprosił mnie o napisanie projektu ustawy (preambuły, tekstu ustawy i uzasadnienia) - zgodnie z tym co ustalaliśmy jeszcze w zeszłym roku, zaraz po jego wyborze na posła), stało się to zaraz po obiedzie ormiańskim. Ks Tadeusz był zaproszony na cykl spotkań przygotowywany już od zeszłego roku przeze mnie w Wielkopolsce. W organizowaniu tych spotkań uczestniczyło wiele osób dobrej woli, którym już kilka razy dziękowałem za starania - i raz jeszcze dziękuję. Nie zapomnij o Kresach - Puszczykowo (kilka godzin później spotkanie w Puszczykowie) Między innymi było krótkie spotkanie w STK (Swarzędzka Telewizja Kablowa). Link do programu: Pierwszy wpis z 16 lutego, w którym po ogłoszeniu projektu PIS - pisałem o naszym projekcie: 11 lipca to dzień Zagłady Wołynia…Ludobójstwo. Zrobiliśmy co było można, Wojtek, ja, posłowie klubu Kukiz15... Reszta zależy już tylko od Was. Piotr Szelągowski

napisz pierwszy komentarz