Rozrywki izraelskiego zoldactwa

Bawi sie zydowskie zoldactwo w Gazie, najwiekszym pod golym niebem, wiezieniem swiata. Gdzie strzela, tam trafia, bo zageszczenie ludnosci jest maksymalne. Poltora miliona wiezniow na obszarze 360 kilometrow kwadratowych.Robia co chca. Trafi sie szkola z dzieciakami, znajdzie sie wytlumaczenie. Walna budynek ONZ, tez sie wylga. To stara tradycja izraelskiego, bezkarnego zoldactwa. W czasie ostatniej ekspedycji karnej w Libanie (przeciw Hezbollah) na posterunku sil pokojowych ONZ zginal kanadyjski zolnierz, major Paet Hess-von-Kruedener. Byl nieuzbrojony. Podobnie jak trzech innych zabitych jednoczesnie w tym samym miejscu zolnierzy z innych krajow. Czynu tego dokonaly wojska izraelskie. Oficjalne wyjasnienie strony izraelskiej glosilo, ze zaszla pomylka. Jest to oczywiscie klamstwo. Ktokolwiek mial o czynienia z wojskowymi mapami sztbowymi, wie, ze sa one bardzo dokladne. Tymczasem, posterunek ONZ byl duzy, dobrze oznakowany i znajdowal sie tam przez 50 lat. Nie jest mozliwe, by oficerowie armii izraelskiej, nawet ci z intendentury, czy od kibli, nie potrafili czytac map. Nad przeciwnikami mieli przewage lat swietlnych w poziomie nowoczesnosci fundowanej przez Amerykanow broni. Ta menda, Barak Obama, moze byc pod tym wzgledem jeszcze gorszy od Przyglupa Busha, co wydawalo sie do niedawno niemozliwe. W sumie, byly to manewry. A i tak osmieszyly IDF. Co wiecej, ustalone zostalo, ponad wszelka watpliwosc, ze posterunek ONZ byl ostrzeliwany przez wiele godzin ogniem artyleryjskim. ostrzeliwani zolnierze ONZ wielokrotnie zwracali sie telefonicznie do dowodcow izraelskich na tym froncie, domagajac si przerwania ognia. komunikowano sie tez ze strona izraelska okreznie, poprzez centrale ONZ w w Nowym Jorku. Zoldactwo, jak to zoldactwo, wszedzie jest takie samo, czy Wehrmacht, czy zydowskie, czy sowieckie, robi swoje. Zona majora udala sie do sadow. Zobaczymy, czy sie Jej uda. Gdyby miala za soba lujkow z nowojorskiego "Holocaust Industry", to sprawa poszlaby jak z platka!