O Rowie Mariańskim i Himalajach.

avatar użytkownika 1Maud
Miejsca te mogłam zobaczyć oczami wyobraźni dzięki dzisiejszemu posiedzeniu Sejmu. A to za sprawą przedstawicielki Ministerstwa Finansów oraz posła Napieralskiego i posła wnioskodawcy o uchwałę w sprawie TL. Pierwsza mówczyni składała bardzo ogólne ( i dostępne na stronie MFW) wyjaśnienia dotyczące przychodów i wydatków państwa za rok 2008. Nic nowego, ponadto to, o czym pisaliśmy wszyscy w salonie. Powiedziała jednak jedną, rzecz, która zelektryzowała mnie natychmiast. Otóż pani wyjaśniała, że na skutek informacji o spadających przychodach państwa, minister Rostkowski w końcu listopada wysłał do Kancelarii Prezesa rady Ministrów zalecenie ograniczenia wydatków... Czyżby poseł Chlebowski, mówiąc o tym,ze minister Klich się trochę pospieszy z zakupami, mówił prawdę?(przez przypadek?) Co zatem z MSWiA? Schetyna też się pospieszył? Tak samo Ministerstwo zdrowia i inne resorty? A może, informacje o konieczności oszczędności w wydatkach w grudniu, ze ścisłego grona KPRM nie zostały przekazane resortom? Może „sitwa”, o której słusznie pisze dzisiaj Azrael, zatrzymała je dla siebie? Kto zatem zapłaci: czy minister Rostkowski i Klich czy grupa bliskich współpracowników premiera?.Ktoś musi. Stawiam na tych pierwszych. Albo na nikogo. Kilka razy zabierał głos poseł Napieralski, pochylając się z trosk ą nad niedopatrzeniami wymiary sprawiedliwości w sprawie Krzysztofa Olewnika. Z jego erystycznego wywodu wynika, że winnym tak naprawdę jest Zbigniew, Z, bo zgodnie z prawem, postawienie zarzutów (na wszelki wypadek nie doprecyzował, jakich), zobowiązuje do ukrycia danych podejrzanego. Padło tez kilka ukłonów w kierunku profesjonalizmu PO. A wszystko pod katem odsunięcia od siebie widma jakichkolwiek powiązań z ugrupowaniem, które przyczyniło się do tych zaniedbań. I to w sposób świadomy.Miód. I wreszcie debata nad uchwała zobowiązująca prezydenta do podpisania TL. Uchwała nie mająca jakiegokolwiek charakteru prawnego. Ma jednak znaczenie dla wizerunku polskiego prezydenta i Polski w Europie. Dla posłów rządzącej koalicji oraz dla posłów SLD – ten ostatni fakt nie ma żadnego znaczenia. Oni mają „mord w oczach”: dokopać prezydentowi. Wiedzą,ze prezydent Lech Kaczyński w momencie zmiany głosu Irlandii, uchwałę podpisze. Dla doraźnej, małej korzyści politycznej, wolą nie myśleć, ze może kiedyś głos mniej liczącej się w EU Polski , będzie potrzebował wsparcia formalnego, tak jak głos Irlandii. Cóż, dzisiaj łatwo politycy spadają, dla doraźnych korzyści na sam dół Rowu Mariańskiego w swoim cynizmie, po to, aby z lekkością motyla, wspiąć się na sam szczyt Himalajów głupoty i kłamstwa. To się może udawać tylko do czasu. P.S. Nie ma szczęścia do finansów PO. Oto młodzieżówka w PO też ma problemy płatnicze. A wydawało się, że to partia dla bizmesuJ http://wiadomosci.onet.pl/1902212,11,item.html

napisz pierwszy komentarz