Fajny film wczoraj widzialem

avatar użytkownika Tymczasowy

Chyba wszystkie kraje na swiecie prowadza swoja polityke historyczna. W sposob nachalnie przesadny robi to Izrael i zydzi. Niemcy tez nad tym pracuja. W Polsce sa pewne opory stawiane przez wewnetrznych wrogow Polski i polskosci wspieranych usilnie przez tych zza granic naszego kraju. Dzis trafilem na przejaw tego zjawiska wykonany przez Austriakow. 

w 2019 r. w Austrii nakrecono film pt. "Ein dorf wehrt sich: Das geheimnis von Altausee" (wies bronila sie ama: Tajemnica z Altausee). W wersji angielskiej: "Secret in the mountain" (Tajemnica w gorze). Film dostal nagrode austriacka "Gala Romy".

W opisach filmu obok coraz bardziej rozpowszechniajacej sie, choc  balamutnej, informacji, ze film oparty jest na autentycznych faktach, nowy dziwolag, mianowicie ostrzezenie, ze film jest heteronormatywny. Inaczej mowiac, przedstawia rzeczywistosc z godnej potepienia perspektywy heteroseksualnej. Mam pewnosc, ze wkrotce bedziemy spotykac taka informacje coraz zesciej.

Przedmiotem austriackiego dziela jest obrona gornikow z kopalni soli w Altausee w kwietniu/maju 1945 r. przed jej wysadzeniem. Najwazniejsze jednak bylo to, ze przez wiele miesiecy kopalnie przygotowywano do ukrycia i nastepnie zapelniania pomieszczen dziel sztuki zagrabionych przez Niemcow w czasie II wojny swiatowej. Tak bylo rzeczywiscie, ale tylko do pewnego stopnia. Wiele faktow i okolicznosci jest bardzo ubarwianych. Przede wszystkim, stosunek zolnierzy (wartownikow) oraz funkcjonariuszy Gestapo nie tylko przypomina to, co sie dzialo w krajach okupowanych przez Niemcow. Powiem wiecej, miejscami wyglada na to, ze byl nawet gorszy. Na przyklad, zolnierze zamiast spokojnie sobie trzymac karabiny zawieszone na ramionach, ciagle groznie skierowuja ich lufy w strone gornikow, niemal dotykajac ich cial. Wcale nie musieli, wszak znajdowali sie wsrod swoich, ktorzy nawet nie byli uzbrojeni i nie stanowili zagrozenia. Tak traktuje sie wiezniow lub jencow.

Inny sposob budowania grozy, w jakiej zyli mieszkancy malej, austriackiej wsi, bylo kilkakrotne pokazywanie ludzi powieszonych na slupach i drzewach. Po co to? Linia frontu byla wszak bardzo daleko.

Tworcy filmu uznali za stosowne umiescic w nim caly fragment poswiecony zakazie urzadzenia pogrzebu dla zastrzelonego mieszkanca i czyms w rodzaju buntu calej wsi. Pochowano czlowieka po jakby manifestacyjnym pochodzie.

Mniej dotkliwa okolicznoscia byl niemal glod panujacy wsrod gornikow. Mieli sie zywic tylko fasola, a pracowac musieli ciezko.

Zdumiewajacy byl ruch oporu. Kiedy kobieta prasujaca zolnierskie mundury mowi, ze najpierw oddaje na nie mocz, to jestem w stanie zrozumiec. Jadnak wymyslony obraz silnej partyzantki dzialajacej w gorach budzi wielkie zdziwienie. Pod koniec filmu ciezarna kobieta niesie wysoko w gory tobolek z pistoletami, amunicja i granatami I na koniec, w decydujacej chwili konfrontacji gornikow z calkiem duzym oddzialem zolnierzy niemieckich, nagle pojawiaja sie swietnie uzbrojeni partyzanci i sklaniaja Niemcow do odwrotu.

W jednej ze scen Volkssturmista wola: "Partyzanci sa wszedzie!".

Wypada wprowadzic pewna oczywista poprawke; pisze "zolnierze niemieccy", a przeciez  te same mundury nosili Austriacy wojujacy w roznych formacjach niemieckich sil zbrojnych. Bylo nawet jeszcze gorzej, austriacy na froncie wschodnim byli czesto okrutniejsi wobec zydow i Rosjan niz rodowici Niemcy.

W ostatniej  scenie filmu grupka gornikow siedzi przy stole i sie zali: "Wielu chelpi sie, ze bylo bohaterami. Nam, ktorzy brali udzial w ruchu oporu  nikt nie podziekowal".

W nastepnym tekscie napisze jak wygladala prawda o pokazanych wydarzeniach.

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

nasza ekipa walczyła o prawdę historyczną, ale w swiat się tego nie zaniesienie, bo nie ma kto....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl