List do PISF w sprawie: finasowanie "Tajemnica Westerplatte" - kolejny

avatar użytkownika Franek
Polski Instytut Sztuki Filmowej Dyrektor Instytutu Agnieszka Odorowicz ul. Krakowskie Przedmieście 21/23 00-071 Warszawa Szanowna Pani! Nawiązując do naszego ostatniego listu z dnia 30.01.2009 roku w sprawie wsparcia finansowego dla twórców filmu "Tajemnica Westerplatte", bez Państwa odpowiedzi do dzisiaj, uprzejmie prosimy o wyjaśnienie, jakie okoliczności zaistniały od tego czasu, o których nie wiemy, że w kolejnym doniesieniu medialnym w sprawie dowiadujemy się o przyznaniu środków na tę produkcję. Tajemnica, która otacza kręcenie filmu o Westerplatte może zastanawiać. Nie wiadomo, jaka jest struktura finansowania produkcji, reżyser Chochlew sugeruje naciski ze stron dziwnych organizacji, w związku z powyższym zmuszony był schronić się pod opiekuńcze skrzydła innego państwa. Na jakiej podstawie prawnej działania reżysera są "poufne", prawie, że tajne? Zupełnie jak w nieformalnych służbach specjalnych... Jeżeli Pan Chochlew boi się nacisków, niech udowodni, że finansowanie filmu jest przejrzyste a scenariusz gwarantuje odpowiednie przedstawienie męstwa żołnierzy Wojska Polskiego. W przeciwnym wypadku zmuszeni jesteśmy dać posłuch krążącym plotkom, że film będzie artystyczną klapą i jest tworzony wyłącznie na bieżące potrzeby niemieckiej polityki historycznej. Czy prawdą jest, że zdjęcia będą kręcone na terenie Niemiec? Przypadki, które zaistniały do tej pory- szantaże, podkupywanie historyków, utajnianie nazw organizacji wspierających i nazwisk sponsorów czy firm, wykorzystywanie do prac nad filmem byłego oficera SB czy obecnie- przenoszenie planu zdjęciowego, sugerują, że pieniądze polskiego podatnika są marnowane. Każdy Polak jest żywotnie zainteresowany losami filmu o bohaterach pierwszych dni wojny, dlatego niedopuszczalne jest zachowanie osób odpowiedzialnych za produkcję, w tym i kierownictwa PISF. Przypominamy jednocześnie, że zgodnie z art. 6 do 10 i 35 KPA przysługuje nam odpowiedź i wyjaśnienie podniesionych wyżej problemów. Żądamy od Dyrektor PISF odpowiedzi na nasze pismo z dnia 30.01.2009 r. W imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl oraz użytkowników naszego portalu zadaliśmy Państwu pytania o celowości wydatkowania środków z podatków obywateli polskich na kwestionowany przez wiele środowisk polskich cel. Oczekujemy pilnej i wyczerpującej odpowiedzi na nasze pytania. Szczególnie po kolejnej publikacji prasowej w sprawie : http://www.przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,4257.html W imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl Elżbieta Szmidt Franciszek Gajek Otrzymują : 1. Prezydent 2. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego 3. IPN 4. RPO

4 komentarze

avatar użytkownika Franek

1. Wysłane do ...

rzecznik@mkidn.gov.pl, minister@mkidn.gov.pl, sekretariat.ipn@ipn.gov.pl, Rzecznik RPO , Prezydent
avatar użytkownika Maryla

2. dzięki Franku

jak to nie pomoże, napiszemy skargę do "instancji wyższej". Instytucja państwowa musi działac zgodnie z prawem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

3. Maryla

Ciągnie "Odorek" nieprzyjemny z PISFu, jak 150. Jak nie odpowiedzą w terminie, nie czekajcie a walcie sprawę do NIKu i jescze wyżej.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Maryla

4. Filmy o Powstaniu Warszawskim czy bitwie o Monte Cassino są zagr

Zabraknie pieniędzy na wielkie kino historyczne
Filmy o Powstaniu Warszawskim czy bitwie o Monte Cassino są zagrożone. Wielkie polskie produkcje historyczne mają problem z zebraniem pieniędzy - alarmuje "Metro".

Ubiegły rok był dla naszego kina rekordowy. Sprzedano aż 33,7 mln biletów - to najlepszy wynik od 1989 r. A im widzów więcej, tym więcej pieniędzy w kasie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF), który współfinansuje produkcje polskich filmów. W 2008 r. nakręcono prawie 60 fabuł. Ale w tym roku przyszedł kryzys.

- Już widzę, że kłopoty mogą być z dużymi produkcjami historycznymi, filmem o Powstaniu Warszawskim czy Monte Cassino. To filmy o wielkich, kilkudziesięciomilionowych budżetach. W czasach kryzysu, kiedy minister kultury musi szukać oszczędności, a TVP nie ma pieniędzy, realizacja takich filmów jest niemal niemożliwa - mówi dyrektor PISF Agnieszka Odorowicz.

 


TVP przyznaje, że w tym roku wpłaci do PISF mniej - ok. 20 mln zł, wobec prawie 30 mln rok wcześniej. - Między innymi ze względu na drastyczny spadek wpływów z abonamentu - wyjaśnia Daniel Jabłoński, p.o. rzecznika TVP.

 

http://wiadomosci.onet.pl/1935271,11,item.html

 

To jest grubszy skandal, niz myslelismy  !!!!!!!!!!!!!!!

 

Chochlew dostał kasę na to badziewie, a o PW znów nic!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl