Chlebowski za wolnością słowa jest

Wolność słowa jest podstawą demokracji – rozpoczął swoją wypowiedź Zbigniew Chlebowski pytany przez Monikę Olejnik o ocenę ostatniego występu Janusza Palikota z „tajnymi” teczkami na temat Jarosława Kaczyńskiego. Chlebowski dodał jednakże, iż „czuję się zniesmaczony”. Ponadto próbował wyjaśniać „Co Palikot próbował pokazać?” równocześnie podkreślając, że Palikot „odciął się, bo powiedział, że nie ma pewności, iż teczki są autentyczne”. Chlebowski dodał natychmiast: „Nie tak jak na przykład Zyzak, który opluwając…” itd. itp. Wprawdzie nie czytałem książki Zyzaka o Lechu Wałęsie, ale wydaje mi się, że jest ona oparta bardziej o relacje świadków niż o dokumenty Służby Bezpieczeństwa zgromadzone w Instytucie Pamięci Narodowej. Poza tym Chlebowski zapomniał, że teczka Jarosława Kaczyńskiego została sporządzona, a nawet sfałszowana, przez Urząd Ochrony Państwa, a nie przez SB. Chlebowski twierdzi, że nie ma żadnej różnicy między SB a UOP? Być może ma rację. W kolejnym wątku audycji po krytycznej w stosunku do PO wypowiedzi Adama Bielana przewodniczący Chlebowski natychmiast wtrącił coś w tym stylu: „A wy wczoraj w sejmie to opluwaliście marszałka a nawet premiera.” Natychmiast zareagowała Monika Olejnik zwracając Chlebowskiemu uwagę, że nie będzie w jej audycji dyskusji o jednym problemie przez odwracanie uwagi i kierowanie jej na inny problem. Na co Chlebowski ze stoickim spokojem i zimną krwią oświadczył, że przecież on tego nie robi. No, patrzcie, jaki bystrzak z tego Chlebowskiego. Jak błyskawicznie publicznie potrafi się wyprzeć swoich czynów! Tak! On się nadaje na polityka. Doskonale się nadaje.