Ja to mam szczęście, że w tym momencie żyć mi przyszło w kraju ...

avatar użytkownika 1Maud
nad Wisłą.A nie w takiej Hiszpanii na przykład. Jak donosi „Nowaja Gazieta w Rosji zdymisjonowano wpływowego prokuratora Igora Sobolewskiego.Jego dymisja ma ścisły związek z efektami operacji „Trójka”, skierowanej przeciwko hiszpańskiej odnodze rosyjskiej mafii. „W Hiszpanii aresztowano Gienadija Pietrowa i Aleksandra Małaszewa, którzy kontrolowali rynek nieruchomości, struktury bankowe,ubezpieczone a nawet niektóre media.” Śledztwo doprowadziło do ujawnienia, że obaj oskarżeni utrzymywali bliskie relacje z najbardziej wpływowymi politykami z otoczenia prezydenta Miediwiediewa oraz premiera Putina. Gazieta podaje, że hiszpańscy prokuratorzy mają całą listę polityków rosyjskich. powiązanych z hiszpańską odnogą rosyjskiej mafii. Wśród osób podejrzanych na liście znajduje się minister obrony Rosji, Anatolij Sierdukow. W Rosji, przez blisko 20 lat,nie udało się zauważyć,ujawnionych przez Hiszpanów, związków. Powiązani z nią politycy trafiali spokojnie na najwyższe stanowiska w państwie. Powstała grupa oligarchów, której członkowie są bezpieczni, dopóki nie próbują wybić się na niezależność. W 1995 roku, podczas mojego pobytu w Kanadzie, znajomy biznesmen (właściciel jednego z najszybciej rozwijającego się na świecie franchisingu, pokazał mi w pewnej dzielnicy biznesowej Toronto,szereg budynków. I powiedział: „te wszystkie budynki należą do rosyjskiej mafii. Jeden z nich, miał szyld znanej, rosyjskiej, państwowej firmy. Nie miałam powodu nie wierzyć, mój znajomy prowadził z nimi bezpośrednio interesy. Tylko dzięki nim mógł myśleć o ekspansji na rynek rosyjski. Prasa podaje także, że to w latach 90-tych mafia wciągnęła do swoich struktur finansowych, polityków z otoczenia Władimira Putina. Po lekturze książki Mc mafia,zastanawiałabym się:, kto,kogo i gdzie wciągał. Niektórzy ludzie w Polsce, od lat z uporem twierdzą,że jakaś odnoga mafii rosyjskiej,ulokowała się w Polsce. Nazywają ją „czerwona pajęczyną „, czy jakoś tak. Inni, tych podejrzliwych, nazywają oszołomami. Ksenofobicznymi poszukiwaczami nieistniejących układów,pomiędzy politykami, mafią a biznesmenami. Teraz mamy wyjaśnienie: był układ, ale w Hiszpanii. Przecież, gdyby coś podobnego miało miejsce w Polsce, już dawno ujawnione byłoby przez nasze dzielne służby śledcze i wywiadowcze. Których sprawność możemy podziwiać na przykładzie dokonań w sprawie zaginionego szyfranta. I dlatego mogę spokojnie nucić sobie dalej.. Mój kraj szczęśliwyyyyyy....Piękny, prawdziwy.... http://wiadomosci.onet.pl/1988120,12,item.html

8 komentarzy

avatar użytkownika Dominik

1. wieje grozą...

Z tekstu wnoszę, że polska odnoga ma sie dobrze. Wszak u nas układów nie ma. Tak twierdzą niektórzy politycy, w czym im usilnie pomagają media. Również z poza układu. Tylko po co nam ambasady. Wystarczylo by znać kilku mafiozów...
tede
avatar użytkownika 1Maud

2. tede@

to u nas jest jakiś układ? eeee.te oszołomy:-) To jest typowy wzorzec powiazań. nie tylko zrestza w Europie. A w Polsce oficjalnie :nic sie nie dzieje". Vide Ałganow, spotkania w Wiedniu...Vide: całokształ :-) Pozdrawiam
mfp
avatar użytkownika Krzysztofjaw

3. 1Maud

Witam O istnieniu w Polsce powiązań między światem polityki, mediów i biznesem a światem przestępczym każdy - kto choć trochę lizną tych światów na poziomie wyższym hierarchicznie - wie dokładnie. Jest to wzajemnie przenikająca się "pajęczyna" zależności, powiązań i układów. Duże znaczenie mają informacje oraz "przyjaźnie" posiadane przez dawnych agentów. Ja powiem tylko jedno, ku zastanowieniu... O sile tych powiązań świadczyło i świadczy dobitnie zabójstwo generała M. Papały i nieschwytanie zabójców ani zleceniodawców. Mam znajomego, który wówczas był Komendantem Wojewódzkim Policji. Po zamachu powiedział mi mniej więcej tak "...jeżeli zabójcy nie zostaną schwytani to latami żaden policjant nie podniesie reki na znaczących mafiozów, polityków czy szemranych biznesmenów. Policjanci to tez są ludzie i maja rodziny. Będą zgarniać tylko "wystawionych" lub płotki dla wiedzy pospólstwa". I miał rację...

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika niezalezny2006

4. Dlaczego nie pozwolono

Macierowiczowi dokonczyc weryfikacji.A kto nie pozwolil chyba wszyscy wiedza (Oprocz tych ktorzy glosowali na Polska Zjednoczona Partie "obywatelska")

kat.

avatar użytkownika zbyszekmad

5. A wywiadownie wrogów i "sojuszników"?

Ich rola w "podwalinach" III Rzeczypospolitej jest nie do przecenienia. Gdzież "emigrowali" wykonawcy największych afer gospodarczych i kryminalnych? Ludzie o jakim statusie (niezbyt jawnym) lokowani byli w rządach III RP, a o których, od czasów premiera Cimoszewicza, już bez owijania w bawełnę publicznie mówiono, że ich wywiadowcza przeszłość to gwarancja fachowości? Czyż nie, w przeważającej mierze, szpicle i kadrowcy ze służb byli słupami, na których "kupowane" były prywatyzowane przedsiębiorstwa? Czy absurdalną będzie teza, że dochody z tych biznesów w jakiejś (jakiej?) części stanowią budżety niejawne służb, niedostępne kontrolnie dla różnych komisji parlamentarnych? Nie tylko w Polsce. Śmiem wątpić, czy w Polsce istnieje coś takiego jak dzień wolności podatkowej. My, jako podatnicy i pracobiorcy, chyba od 1 stycznia do 31 grudnia każdego roku pracujemy również na fundusze operacyjne. Reszta tzw. prywatyzacji będzie prowadzona w podobnym kierunku. I przypadki "sprzedaży" stoczni nie będą odosobnionymi. Ciekawostka: latem '89 roku i później wielu pracowników rejonowych, wojewódzkich urzędów spraw wewnętrznych (tzw. sb-ków) brało dodatkowe urlopy, aby pracować na biało w firmach m. in. na terenie RFN. Przez 2-4 miesiące zarabiali równowartość swoich 2-3 letnich dochodów. krajowych. Ciekawe bardzo. Ukłony.
filut
avatar użytkownika 1Maud

6. krzysztofjaw

Ja wiem jak jest. A kolega policjant-prawdę żywą powiedział. Jeśli piszę, to po to , aby ciągle przypominać tym,którzy nie chcą widzieć Pozdrawiam
mfp
avatar użytkownika 1Maud

7. nasza rolą jest przypominać

Moze ktoś wreszcie oczy otworzy... Pozdrawiam serdecznie
mfp
avatar użytkownika 1Maud

8. niekoniecznie musieli emigrować

często tylko podatkowo, ale oczywiście część fizycznie mieszka, tam gdzie wzrok podatnika polskiego nie sięga. Co nie znaczy, ze podatnik nie łozy Pozdrawiam serdecznie
mfp