Na „Dniu Stron Ojczystych” wystąpiła stałym zwyczajem Erika Steinbach. Prawie całe przemówienie było transmitowane na żywo w TVN24. To tak jakby transmitować w polskiej telewizji wystąpienia ukraińskich banderowców. Polskie władze nie mogą przemilczeć tegorocznego Tag der Heimat, gdyż nowej wersji historii przysłuchiwała się pani kanclerz Angela Merkel.

Po raz kolejny dowiadujemy się, że przesiedleni po II Wojnie Światowej praktycznie nie byli w żadnej mierze odpowiedzialni i praktycznie nie byli związani z Niemcami dokonującymi masowych mordów w Polsce.

A fakty są takie, iż była to grupa podważająca suwerenność państwa Polskiego, że ta grupa popierała i wspierała mordy na swoich polskich sąsiadach, a w wyniku przegranej wojny musiała opuścić tereny, których im się nie udało podbić.

Przemówienie Eriki Steinbach ma miejsce w przededniu 70. rocznicy podpisania paktu Ribbentrop – Mołotow. Tym bardziej dziwi obecność Angeli Merkel, która tym samym legitymizuje odradzający się w Niemczech nacjonalizm i poprawia przeszłość a nie przyszłość.

Rocznicowy list biskupów Polskich i Niemieckich w 70. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej nie może pominąć tych kwestii.