KIIP - szok poznawczy.

avatar użytkownika MoherowyFighter

Szanowni Blogowicze!

Mniej więcej taka struktura wydmuchała PiS z władzy.


http://farm1.static.flickr.com/30/50469632_09fee64e34.jpg

Proponuję stosownie powiększyć.

Wiecie już o co mi chodzi? 

Etykietowanie:

22 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. MoherowyFighter

Witam, proszę spojrzeć, ile kropek - to struktura budowana przez dziesięciolecia, zasilana kasą z kraju i zagranicy. Nie od razu Kraków zbudowano. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika MoherowyFighter

2. Pani Marylo,

przez dziesięciolecia? To chyba gruba przesada. WWW powstało dopiero w marcu 1989. Trzy miesiące później podobno w Polsce waliła się komuna.

Z kolei, prawdziwy internetowy boom, to końcówka lat 90.tych. Włącznie z bańką internetową na Nasdaq w roku 2000.

Te kropki, to jest świeża sprawa. W tym przypadku, to Kraków zbudowano błyskawicznie.

avatar użytkownika Maryla

3. www? a kto mówi i tym? ja mówie o rzeczywistej sieci

w realu, tę zaczęto budować praktycznie w momencie, kiedy Lenina wysłano w wagonie pocztowych do Rosji. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika MoherowyFighter

5. No dobrze, Pani Marylo,

a ile jemu czasu zajęło, by po przyjeździe do Petersburga zmontować rewolucję? Przypomnę: internetu wtedy nie było.
avatar użytkownika Maryla

6. a ile jemu czasu zajęło

ależ to nie przygotował rewolucje, został tylko wytypowany na "wodza rewolucji" ;) Mamy współcześnie podobnego w Polsce. Dobrze wytypowano.Choć wtedy lepiej ;) Kazdy czas ma swoje narzedzia. Srodki te same - kasa. My mamy narzędzie - musimy je wykorzystać, ale nic na hasło ani zaklęcie nie zadziała. Nie mamy drugiego elementu - środków. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika MoherowyFighter

7. A może za środkami, to

trzeba by pokolędować? Za miedzą, za morzem... gdziekolwiek....
avatar użytkownika michael

8. Pokolędować? Czemu nie?

Nie ma takiej rury, której nie można odetkać. Cierpliwość i fachowość. To tylko naprawdę jest potrzebne.
avatar użytkownika Maryla

9. Cierpliwość i fachowość.

tak Michaelu, własnie tak. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Barres

10. Emocje to zły doradca...

Na początek: Szok - silna emocja, wstrząs psychiczny, wywołane jakimś gwałtownym przeżyciem. [wg Wikipedii] Dalej nie warto rozwijać tematu. Skoro wiedza o jakimś zjawisku kogoś szokuje, to powinien zamknąć się w szklanej wieży. Istotne jest, by odciąć dopływ jakichkolwiek informacji. One będą powodem ciągłego szoku. Dalej jest już tylko exitus... Pozdrawiam! PS. Ekscytacja zorganizowaniem faktycznych zwycięzców Wyborów 2007 ograniczająca się do kresek i kropek na planszy jest... [tu odpowiedni przymiotnik]. W pierwszej kolejności trzeba widzieć grupy ludzi, którzy są tu zorganizowani od dziesięcioleci. Potrafią pilnować swoich interesów także bez obecnych gadżetów technicznych. Oni nie planują swych przedsięwzięć w demokratycznych strukturach na widoku publicznym. Warto o tym pamiętać...
avatar użytkownika TW Petrus13

11. ale nic na hasło ani zaklęcie nie zadziała.

kpiono kiedyś z o.Palecznego (wspaniałym był człekiem) parafrazując słowa jego piosenki = nie drap się człowieku małej wiary!.Dziubku będzie "kasa" ale "ktoś" pieniążki da tylko wtedy kiedy stwierdzi że nie pójdą na marne.Jestem niemal pewien że już do wiarygodnosci BM24 się przekonał! :))),wytrwajcie proszę i czekajcie na list! :* A ja z moimi Aniołkami!, łomot do Nieba!,to broń niezawodna i strategiczno - taktyczna,tak dziś nieliczna :( głowa do góry! :*


 

avatar użytkownika MoherowyFighter

12. Od dziesięcioleci Państwo mówicie?

Tak w dwie dekady byliśmy w stanie przed II wojną przeputać swoje państwo, zaś od dwóch dekad polska prawica jest w powijakach. Tutaj to my som mistrze nad mistrzami. To ile tak jeszcze 5-10-15-20-30 lat polska prawica będzie się konsolidowała? I jeszcze co do tego przewozenia koleją. Toć przecież w mniej więcej w tym samym czasie co "Wodza Rewolucji", Niemcy wyekspediowali na wschód innego socjalistę - również koleją. Niektórzy twierdzą, że swojego agenta. I obaj robili swoje państwa od zera. Dlaczego tego pierwszego przetrwało, zaś tego drugiego się rozsypało?
avatar użytkownika MoherowyFighter

13. Barresie,

PS. Ekscytacja zorganizowaniem faktycznych zwycięzców Wyborów 2007 ograniczająca się do kresek i kropek na planszy jest... [tu odpowiedni przymiotnik].

Ble-ble-ble..., toć ja wiem, że za tymi kropkami stoją ludzie. Jednak jak to jest, że jedni ludzie polskiej mowy potrafią się tak zorganizować, inni, za cholerę? Możesz mi Pan, Panie mądry, to wyjaśnić?

avatar użytkownika Barres

14. Panie Moherowy Fighterze!

Nie zamierzam Panu czegokolwiek wyjaśniać z dwu równorzędnych powodów. Pierwszy. Nie rozmawiam z zadufanymi arogantami. Drugi. Nie lubię być przesłuchiwany. Żegnam.
avatar użytkownika MoherowyFighter

15. Jasne Panie Barresie,

gdy kończą się argumenty, to zaczynają wycieczki osobiste i inwektywy. Znane? Znane. Niech się Pan wczyta:

W jednym Autor ma racje - to kompletny brak woli walki na prawicy. Ludzie prawicy, jeśli już coś osiągną fuksem czyli na skutek błędów przeciwnika a nie swojej działalności, to 90 proc. czasu poświęcają na wzajemne zwalczanie się. X wykańcza Y, bo ten nie może mieć większych wpływów niż on, biegnie więc do Wybiórczej albo krzyczy, że Y czegoś nie można zrobić, bo Wybiórcza będzie wrzeszczała i poniesiemy starty. Y zostaje osłabiony odsunięty, inicjatywa zniszczona. Kiedy już X wykona zadanie Wybiórcza wykańcza go, bo jest niepotrzebny i tak w koło Macieju. Ludzie prawicy nie chcą nic zmienić tylko istnieć i najważniejsze żeby inni ludzie prawicy nie istnieli. Nie ma żadnego zespołu o wspólnych celach. Są tylko małe antyukładziki zażarcie walczące z sobą nawzajem, nie rozumiejąc, że za chwili wszyscy przestaną istnieć. Po drugiej stronie bezpieka pilnuje żeby był porządek, bo jak nie, to koniec, żadnych gescheftów. Brak woli walki, kunktatorstwo, brak zdecydowania i najważniejsze, żeby mnie wreszcie Ubekistan pokochał, zrobię wszystko - to są myśli przeciętnego działacza prawicowego. Czasem mam wrażenie, że gdyby ich zechcieli po drugiej stronie, to poczołgaliby się tam Co ci ludzie robią na po antykomunistycznej stronie barykady?

Darski

integrator, czyli łza się w oku kreci

Naprawdę sie wzruszyłam! Stare czasy mi się przypomniały.Bo tak to działało, przynajmniej na początku, w Solidarności. Oczywiście nośniki były inne - ale co do zasady identiko. Teraz się różne dyrdymały opowiada o tamtych czasach - a zasada była prosta, wszyscy o wszystkim natychmiast byli informowani i odsyłali opinie zwrotne. Komisje zakładowe, a często poszczególni ludzie przekazywali wszystkie informacje, do których dało sie dorwać, i wszystkie opinie środowiskowe - było to strasznie dużo papieru, powielacze, maszynopisy, małe gazetki i to jeździło po całym kraju. Pamiętam, że całe wieczory dzień w dzień poświęcałam na czytanie, potem krótkie dyskusje i odpowiedź - czasem tylko ustna, telefony itd.
To była podstawa -informacja i opinie, wszyscy się we wszystkim błyskawicznie orientowali i mieli poczucie niesamowitej wspólnoty i odpowiedzialności.Powstawały różne cząstkowe inicjatywy i były błyskawicznie opiniowane przez mnóstwo ludzi,natychmiast zgłaszali się specjaliści od tematu i szło jak burza. Eh, byli czasy, byli, ale sie "minyli"
Niestety to nie działa samo dla siebie - musi być jakiś cel wyraźnie określony i konkretny. Mówiąc brutalnie, trzeba komuś lub czemuś konkretnie przykopać i sprawdzić bojem, jak mówią w wojsku, siłę i sprawność sieci, czyli wygrać temat. No i trzeba podnieść, może nie od razu, przyłbicę - trzymam kciuki za pomysł!

 

eska


No, piękne jaja... Tylko dlaczego takie kanciaste?

avatar użytkownika TW Petrus13

16. bo to je tak

"Wódz Rewolucji" obiecał dwa wagony złota - i dotrzymał słowa,a drugi pewnie dwa wagony polskiego wegla,tyż dotrzymał słowa!,a trzeci który już jest,niebawem się objawi mistrz nad mistrze - obiecał dwa wagony głupoty!, i? dotrzymał słowa! ps.pal licho kto mu zapłacił,czy ze wschodu czy z zachodu,z południa czy z północy - wszędzie głupota za nami,krok w rozkrok,kroczy!


 

avatar użytkownika Selka

17. @Moherowy

..."toć ja wiem, że za tymi kropkami stoją ludzie. Jednak jak to jest, że jedni ludzie polskiej mowy potrafią się tak zorganizować, inni, za cholerę? Możesz mi Pan, Panie mądry, to wyjaśnić?" Daj spokój Moherowy - co tu wyjaśniać? To, ze KOALICJA STRACHU działa od 1945? zdążyli USPRAWNIĆ swoje "działania" doskonale, wbudowaując tę "integrację" w struktury PAŃSTWA! (bo czymże innym jest UB/SB i teraźniejsze ABW -?) - a i tak zaliczyli w 2005r -(cytuję) "wypadek przy pracy"? Przecież nie miało być "Kaczorów", tylko to co jest teraz! I WŁAŚNIE TO - spowodowało powstanie owego ichniego "integratora" spod znaku FOR (mózg) i całej plejady naprawdę obojętnych (prawie) politycznie podmiotów typu ngo, wessanych do działania knajacką w istocie propagandą typu "schowac babci dowód" i hasełek na sztandary masowo produkowanych do wzięcia ze strony FOR! Tak że nie ujadaj na prawicę - "ogłowioną" skutecznie z liderów przez zwykłych zbrodniarzy spod znaku sierpa_młota; Owi wiedzą PO CO zamienili czerwone książeczki na książeczki...czekowe! Dlatego polskie społeczeństwo jest od 20 lat aktywnie "biedzone" - i nie wątpię, że jest w tym głęboko ukryty CEL. Należy im wyrywać dywanik spod nóżek - ale to się nie dzieje z godziny na godzinę. Nie zapominaj: "primum vivere, deinde philosophari" - Polacy usiłują POMIMO_WSZYSTKO utrzymywać się na powierzchni, zrabiająć ciężko na chleb. Róbmy swoje!

Selka

avatar użytkownika Barres

18. Pani Selko!

Napisała Pani, że Dlatego polskie społeczeństwo jest od 20 lat aktywnie "biedzone" - i nie wątpię, że jest w tym głęboko ukryty CEL. Ten CEL nie jest zbyt ukryty. Doświadczenia kolejnego etapu (lata 80) pokazały właścicielom PRL, że rządzenie z zastosowaniem przemocy jest niewygodne. Podplecze władzy musiało być podparte pałkami, gazem a w sytuacjach ostrzejszych bagnetami. W takiej konfiguracji zawsze widać sprawcę niedoli, co ułatwia podział na "my i oni". By umilić sobie rządzenie, zmienili ci właściciele parawan. Teraz jesteśmy trzymani "za mordę" - przepraszam za wulgaryzm - przez "niewidzialną rękę rynku". Te faktyczne narzędzia to strach przed bezrobociem, bezdomnością, nędzą i innymi plagami (n.p. przestępczość sterowana). Pamiętliwi widzą podobieństwo tych zmian w skali byłego (?) świata postępu z Krajem Rad na czele. Nazwy zostały zmienione, ale cele dalej te same. Jednak mądrość etapu wymagała zmiany narzędzi. Co będzie dalej? Nie wiem, ale kiepsko to widzę. Pozdrawiam!
avatar użytkownika asiabled

19. Panie Barres! Nasuwa się

Panie Barres! Nasuwa się pytanie,co musi się stać w Polsce,żeby większość zrozumiała powagę sytuacji i pogłębiający się stan nieświadomości wśród polskich obywateli.Przecież historia lat 80-tych znakomicie pokazuje zaangażowanie Polakow.Co się zmieniło,czy dzisiejsi obywatele są/przepraszam za określenie/głupsi od spłeczeństwa tamtych lat?Widać czarno na białym,jak dzisiejsza władza okłamuje Polaków.czy oni tego nie widzą.My internauci z BM24 i nie tylko staramy się rozmawiać i widzimy ten problem.Jednak to za mało,ktoś to musi głośno wuartykułować w mediach.Niestety,większość Polaków wierzy mediom bezgranicznie.
asiabled
avatar użytkownika Barres

20. Pani Asiabled!

Miła Pani! Postawiła Pani pytanie najtrudniejsze z możliwych - co musi się zmienić? Odpowiedź pozornie prosta - ludzie. Za dużo u nas kandydatów na wodzów, a zbyt mało na życzliwych przewodników. Ci kandydaci już chcieliby błyszczeć: zasiadać, reprezentować, pouczać itp oraz żyć w dostatku jako premii za to, że są. Wrogich Polsce i Polakom indywiduów polskojęzycznych o mentalności Igo Syma i jemu podobnych też mamy sporo. Quislingów także nie brak... Wszysco oni przywiązali się do swojej pozycji materialnej i wynikających z niej wygód. Nie ustąpią nawet na krok. To powierzchowny opis. Można go doprecyzowywać, wzbogacać przykładami, wyciągać wnioski i produkować kolejne koncepcje i ich warianty, idee czy schematy działania... Czyli zagadać na śmierć. W mediach też można mówić, mówić i mówić... Czy to mówienie jeszcze kogoś przekonuje? Tu mam na myśli ludzi, którzy są zajęci borykaniem się z wrogą codziennością. To codzienność stworzona przez biurokrację wszelkiego autoramentu, której działania są charakterystyczne dla administracji okupacyjnej. Uzasadnieniem działań tej administracji jest prawo. Jego cecha - być może mało widoczna - to tworzenie pętli prawnych zakładanych na szyję przeciętnego człowieka proporcjonalnie do jego aktywności. Końcówki tych sznurów mają w ręku różne grupy biurokratów. Na gwizdek "z góry" szarpniecie i przyduszenie (lub zaduszenie). Jednocześnie to biurokratyczne menelstwo ma przyzwolenie na szabrowanie w niedużym zakresie na własny rachunek. Ilustracją dla opisanej wyżej sytuacji była sprawa Romana Kluski (twórca komputerowej firmy "Optimus"). Rzecz znana; zanudzał nie będę. Pisanie też już skończę, bo jeszcze ktoś sobie pomyśli, że do rewolucji namawiam. Pozdrawiam!
avatar użytkownika andruch2001

21. Barres

cyt: - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - " By umilić sobie rządzenie, zmienili ci właściciele parawan. Teraz jesteśmy trzymani "za mordę" - przepraszam za wulgaryzm - przez "niewidzialną rękę rynku". Te faktyczne narzędzia to strach przed bezrobociem, bezdomnością, nędzą i innymi plagami (n.p. przestępczość sterowana)(...)" - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Można też dodać że ów scenariusz jest z góry zaplanowaną grą , tak naprawdę rozpoczętą jeszcze w latach 50-tych podczas zawiązywania się nieformalnego stowarzyszenia - zwanego "Klubem Bilderberg".. Każde kolejne coroczne spotkanie pozwala na realizację kolejnego członu układanki zwanej przez niektórych NWO - czyli nowym porządkiem światowym .

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com

avatar użytkownika MoherowyFighter

22. Analiza społeczna? Proszę bardzo z kategorii oberwacji

uczestniczącej. Otóż w I połowie lat 80.tych, mając 14-15 lat chodziłem do szkoły na popołudnie, zaś mój starszy Brat do liceum od godzin porannych. Moi rodzice budzili mnie o świcie, bym tuż przed otwarciem sklepu poszedł i zajął kolejkę, by się w miarę pierwszym dostać do sklepu (a ściślej do stoiska mięsnego i po wędliny). Moja Mama, po wyprawieniu Brata do szkoły i naszego Ojca do pracy, przychodziła do mnie, by mnie zmienić lub zajać miejsce w jednej z dwóch kolejek. Jak się udało, to ja wracałem do domu i się sobą zajmowałem. W tym czasie moja Mama robiła zakupy. Jednak, ja nie o tym. Otóż, w owych kolejkach wystarczająco dużo się nasłuchałem o aspiracjach, celach i marzeniach swoich rodaków ("A słyszała Pani? A bo Malinowscy mają nową meblościankę.", "A wie Pani, bo Piotrowscy to sobie kupili Trabanta, a Kowalscy już drugi rok jeżdżą nad Morze Czarne.", a bo to a bo sio a bo owo. I tak cały czas, kto co ma, jak on się dorobił itp.) Zresztą, w czerwcu '89r., gdy byłem szefem punktu informacyjnego Komitetu Wyborczego "S" podczas wyborów, to, tzw. młoda inteligencja (inżynierowie, lekarze, nauczyciele, prawnicy etc.) podchodziła do mnie i pytała o to, czy jak zagłosuje na "S" to potem szynka "Krakus" będzie bardziej dostępna i tańsza, meblościankę będzie można dostać ot tak itd. itd. Stąd też ja się nie dziwię, że ziemkiewiczowskie "polactwo" uwielbia lewactwo i liberałów. Tresura zrobiła swoje. Ciekawi mnie tylko, czy prawica ma do tych ludzi jakąś sensowną ofertę, by ich od lewakoleberalstwa oderwać.