Orzeł czy Reszka?

avatar użytkownika Foxx
Dzisiejsze portale informacyjne przynoszą dwa ciekawe, pozornie nie mające ze sobą związku, teksty. "Rzeczpospolita" informuje, że wczorajsze "przegrupowanie" związane z wojennymi zawołaniami D. Tuska zaczyna powodować "zimną wojnę" między liderami partii. Jedną z jej przyczyn jest fakt, że G. Schetyna o dymisji - którą zgodnie ze słowami premiera sam złożył - dzień wcześniej dowiedział się z TVN.

Zobaczymy, jak rzecz się dalej potoczy. Na dzisiaj mamy poważną poszlakę, że "pod dywanem" "buldogi przeprowadzaja rozgrzewkę". Pamiętacie "dziennikarzy śledczych" z "Dziennika" M. Majewskiego i P. Reszkę? Wsławili się głównie dwoma motywami. Pierwszy z nich zdemaskowała Kataryna ("Dziennik" kontra CBA). Insynuowali oni wtedy, że jeden z głównych "bohaterów" afery gruntowej był podstawionym agentem Biura. Zrobili to w obszernym materiale nie spełniającym elementarnych zasad warsztatu dziennikarskiego, ale też nie o dziennikarski fach tu najprawdopodobniej chodzi. Drugą sprawa, jaką się "wsławili" były insynuacje, że P. Kowal współpracował z WSI. Generalnie chodziło o to, by "przykryć" doniesienia na ten temat związane z późniejszym nominatem PO do rozwalenia Fundacji Pomocy Polakom na Wschodzie - J.M. Nowakowskim. Rzecz opisałem w notce pod tytułem Dwie Wieże.

Po co to wszystko przypominam? Ano dzisiaj, na portalu Dziennik.pl znajdujemy tekst tych samych autorów - Historia przecieku w aferze hazardowej (podtytuł: "Poszlaki świadczą o spaleniu akcji CBA") - zawierający ciekawe kalendarium, tym razem oparte o wypowiedzi informatorów pod nazwiskiem i zawierające następujący fragment:

Dlaczego Rosół wycofał Magdalenę Sobiesiak? Nie potrafi tego racjonalnie wytłumaczyć, twierdzi, że wystraszył się donosu, o którym dowiedział się... w połowie lipca.

Czy Rosół rozmawiał o tej sytuacji z Mirosławem Drzewieckim? Czy to minister kazał mu wycofać Sobiesiakównę? Rosół podaje nam dwie wersje. Sprzeczne: kiedy rozmawialiśmy z nim 4 października twierdził, że rozmawiał z Drzewieckim o posadzie dla córki biznesmena w Totalizatorze. A potem - około 23 sierpnia - o wycofaniu jej z konkursu. Minister miał powiedzieć: "Jakbyś mógł to ją wycofaj jakoś". To ważne, bo Drzewiecki był właśnie po rozmowie z Donaldem Tuskiem, który pytał go o ustawę hazardową.

Wczoraj Rosół przedstawił inną wersję: "Drzewiecki kazał mi ją wycofać około 17 sierpnia. Wcześniej w ogóle nie wiedział, że córka Sobiesiaka startuje. Forsowałem ją na własną rękę. Nie chciałem w nic wrabiać Drzewieckiego".

Prawda, że dość zaskakująca zmiana frontu? Wszak w takim tonie nie pisze nawet "PiS-pospolita", jak "Rzepę" z wdziękiem okreslają fanatycy PO. Będzie się działo.



1 komentarz

avatar użytkownika Dominik

1. sadzę, że ktoś z PiS "kolekcjonuje" takie informacje...

I to są te informacje, które powodują, że pętakom trzęsą się łydki. Obawiam się, że te łachmyty będą torpedować działanie komisji. Zacznie się od decyzji kogo PiS może oddelegować do udziału w pracach komisji, a kogo nie powinien (moim zdaniem powinien to być Macierewicz), poprzez wybór przewodniczącego, a skończywszy na tendencyjnym doborze świadków.
tede