Po raz kolejny USA oszukały Polskę i będą to robić aż PADNIEMY znowu pod ciosami neosowietów=neonazistów

avatar użytkownika Emisariusz IV RP
Będzie trudno zmienić napisany dla nas scenariusz na kolejne etapy wydarzeń. Realizujemy je jak dzieci szkolny teatrzyk. Zbliża się dla nas kolejny rok 1939. Naród musi się OBUDZIĆ, trzeba zdecydowanie odsunąć masonów, agentów, komuchów, drani od władzy. Klich chce zastosować wariant pacyfistyczny z PO, czyli skoro nie mamy armii (90 tys etatowców to nie jest armia, więcej mieliśmy ORMO i ZOMO, TW, KO w PRL), ale formacje policyjno-wojskowe do misji zagranicznych, czy służby wartowniczej, defilad na święta narodowe, wojskowe w Polsce, to Rosja nas nie zaatakuje, bo po co… hahaha. Powiem więcej – na 100% Rosja nas w końcu zaatakuje pełnoskalowo (jak zawsze) i na 100% od zachodu zrobią to ZNOWU Niemcy dogadani tajnie z sowietami, wrócą idee nazistów, komunistów w wersji XXI wieku mocno oczywiście zmienione, bliskie programowi UE, lewicy!!! Tylko że w ich przypadku nie będzie to atak, ale „bratnia pomoc germańców”, to nas zmyli jak 17 września 1939 wkroczenie sowietów. W 1920 roku mieliśmy mądrzejsze władze, w 1939 liczyliśmy na sojuszników jak teraz… i masoni nami rządzili (Rydz) chociaż zdelegalizowani w 1938 (ktoś jednak widział, czuł co się święci, zapewne Kościół głównie), tyle że powinni być znacznie wcześniej po 1918 roku wypędzeni z II RP, albo rozstrzelani za zdradę, nawet dla przestrogi wbici na pale. Taki los powinien spotykać zawsze wrogów narodu polskiego, szkodników Polski, destruktorów Kościoła Rzymskokatolickiego. Trzeba nam nowej inkwizycji na czerwonych. Sedno sprawy. Chodzi nie tylko o niesłychane okrojenie funduszy na TARCZĘ, ale to jest WIDOCZNY ZNAK kontynuowania polityki USA wobec Polski już od 1918 roku, od zarania II RP. Zawsze nami grają w brudne gierki, jesteśmy małym biało-czerwonym pionkiem na szachownicy Europy i świata, pionkiem żeby jasne na ogół do krwawego Armagedonu, do brutalnego ZBIJANIA, bowiem w PO-lityce niet sientimientow (wobec Polski, co innego Niemcy, Rosja, inni rzeźnicy światowi, ci mają zawsze bonusy, przywileje, dobrą opinię kilka lat po kolejnych wojnach), jakieś pionki (np. Gruzję, Azerbejdżan, Bałtów, Ukrainę i Polskę, inne) trzeba poświęcić żeby zbić większą figurę, poprawić swoją pozycję, albo skutecznie szachować króla wszechświata, znaczy cara Putina wszechświatowej Rosji. Sowiety rządzą światem i politycznie opanowały go jeszcze przed 1939 rokiem, recepta była prosta – agentura i opanowania masonerii, nieformalnych grup wpływu, od tego czasu ich wpływy rosną, stale rosną. Rosja może pokonać militarnie pojedynczo wiele państw, nawet kilkadziesiąt (całe NATO), po kolei jak szerszenie (garstka) miliony pszczół, ale każde zaatakowane państwo dzielnie się broniące zabierze jej cząstkę zasobów. Wtedy na osłabionego niedźwiedzia ruszy cała sfora i Wielcy Myśliwi Architekci Świata. Rosja została skazana na rozbicie już w epoce zimnej wojny, świat nie może tolerować takiego atomowego państwa zagrażającego... planom masonów, którzy próbują się ostatnio uwalniać spod sowieckich służb tworząc nowe NADstruktury. Od lat 50-tych szuka się recepty na Rosję. Jak zwykle w składzie panaceum jest i… POLSKA. Jest też masa naszych polityków i wszystkie partie łącznie z PiS, Kaczyńskimi, którzy jeżeli popełnią błędy, przedobrzą, to spełnią rolę Rydza i „honorowego” Becka, a my będziemy liczyć się PO wszystkim. Ilu nas zostanie? Tym razem zginie „tylko” 6 mln Polaków, czy 16-26-36 mln? Powinniśmy o tym zawsze pamiętać, bo moim zdaniem możemy zostać poświęceni w wojnie przeciw Rosji, użyci w niej do osłabienia Rosji, odwrócenia uwagi od Kaukazu, Azji, a nawet do jej wywołania poprzez wielkie prowokacje jak zaatakowanie Bałtów, których „skoczymy” sami bronić, Ukrainy, której podeślemy pomoc wojskową (co Rosja potraktuje jako agresję, wypowiedzenie wojny), czy jakiś choćby pozorowany, ale poważnie wyglądający atak na Polskę z terenu Białorusi… białoruskimi siłami. Te pokonamy, ale wtedy wejdzie Niedźwiedzica Rosija mścić swoje ranne dziecko, przecież wojskowo Białoruś jest Rosją. Można też zaaranżować bunt „szalonych dowódców” w Królewcu i atak z tej strony na Warszawę czy Gdańsk (czytaj Naftoport). Oczywiście powinniśmy ich kwiatami witać, bramy triumfalne, bo jak nie, to poślą jeszcze 3 mln kolegów. Gruzja mądrze nie broniła się pełnoskalowo, bo gdyby rozbili w puch sowieckie hordy (a mogli to uczynić z łatwością, każdy czołg rozwala wiązka granatów przeciwpancernych czy z taniego, ruskiego (hahaha) granatnika z bliska adekwatnie to jakości danego pancerza) to bolszewicy posłaliby półmilionową armię, która zrównałaby cały kraj z ziemią, a ludzie uciekliby do sąsiednich krajów, albo zostali wysłani do Pana Boga setkami tysięcy. Do Gruzji NATO, ale też kraje spoza NATO pod szyldem (niestety nie ONZ) powinny wysłać milionową armię 100 krajów i wyplenić bolszewików jak robactwo, jak czerwoną stonkę, a następnie rozwalić tunel do Rosji, drogi dojazdowe, zaminować całą granicę pasem na 10 km, postawić fortyfikacje, FIREWALL przeciwlotniczy, przeciwrakietowy! Tak trzeba postępować z Rosją, jak my w 1920 roku! Plus sankcje, blokada, zwalczanie sowieckich lobbystów, agentów wpływu, szpiegów, rozwiązywanie firm&KGB sowieckich z agentury, oni są dosłownie wszędzie. np. w pewnej gminie koło granicy z Białorusią na szerokim torze. Wszyscy to wiedzą, ale nasze służby nie są „NASZE”, więc chronią sowietów, germańców jak mogą.
„Jak przekazuje agencja Associated Press, ustawa "ostro redukuje" finansowanie budowy systemu, w ramach którego ma powstać stacja radarowa na terenie Czech i wyrzutnie rakiet przechwytujących w Polsce. Postulowany przez administrację USA na rok 2009 budżet tarczy obcięto o prawie 246 milionów USD z 712 milionów USD. Ustawa redukuje też - o 90 milionów USD z ok. 133 milionów USD - postulowane fundusze na budowę obiektu tarczy w Polsce. Zapewnia natomiast pełne finansowanie instalacji radaru w Czechach.” http://www.wprost.pl/ar/139570/USA-przyznaje-zredukowane-fundusze-na-tarcze/
Słowem zostaliśmy UKARANI za zaangażowanie się w Gruzji przez USA. Kabaret? Nie. Normalnie dołożyliby z 10 mld dolarów, bo realnie osłabiamy wtedy Rosję, wzmacniamy USA, Europę, NATO. Wygląda to na maskowany izolacjonizm na raty, USA chcą tanim kosztem sprowokować Rosję do wojny, która osłabi Europę, a Polskę jak zwykle zniszczy. Kongres rządzi się swoją, nie ukrywajmy tego MASOŃSKO-ŻYDOWSKĄ logiką ANTYPOLSKĄ. Amerykanie mają swoją politykę, która jest połączeniem nacjonalizmu, z szowinizmem, imperializmem. Polska nie znaczy kompletnie nic. Liczą się więksi gracze. Swoje dokładają lewacy-demokraci tradycyjnie od ROSJI zależni, ale czy lepsi byliby z izbie reprezentantów republikanie? Bez jaj, jednoczy ich słodka nienawiść do Polaków, Polski jak nic innego. Chyba tylko strach przez terroryzmem, wielkim krachem gospodarczym spaja ich bardziej, mam wrażenie że nie wierzą że Rosja może zaatakować USA, mylą się. Rosja dogada się kiedyś z Chinami i zrobią to! Po spaleniu 100 miast Amerykanom zrzędną miny... Kopanie Polski, Polaków, to SPORT NARODOWY USA jak Rosji, to w zasadzie bez różnicy. Co robi w tej sprawie Polonia amerykańska? Wydaje się że praktycznie nic, niewiele i coraz mniej – jakby asymilowali się? Brakuje nacjonalizmu. Mniej tańców góralskich, kapel, a więcej polskich think tanków politycznych, brakuje lobby propolskiego (brać wzór z Żydów choćby) albo znowu będziecie Polacy w USA pokazywać dzieciom na mapie – mniej więcej w tym miejscu była kiedyś Polska zanim USA ich nie wciągnęły w atomową wojnę z Rosją. To tradycja jakom rzekł od prawie już 100 lat, wcześniej nie było Polski, więc nie było „problemów z polactwem”, ale i tak carskie, organizowane, prowokowane pogromy, antysemityzm państwowy rosyjskiej Ochrany szły na konto Polaków. Dbali o to Żydzi. Na Polsce zrobili dziadowskie oszczędności przez te 20 lat III RP, czy 10 lat NATO, ale spójrzmy na co wydają pieniądze.
„Bush apeluje o poparcie dla planu uzdrowienia gospodarki W przemówieniu telewizyjnym z Białego Domuprezydent USA George W. Bush zaapelował o poparcie dla rządowego planu wyjścia z kryzysu finansowego poprzez wykupienie przez bank centralny długów banków kosztem
700 miliardów dolarów.
"Znajdujemy się w trakcie poważnego kryzysu finansowego. Rynek nie funkcjonuje właściwie, bo ludzie nie mają do niego zaufania" - powiedział Bush. Prezydent wezwał do jak najszybszego uchwalenia przez Kongres ustawy wprowadzającej w życie ten plan, który jest jeszcze przedmiotem sporów. "Bez natychmiastowej akcji Kongresu więcej banków może upaść, wpędzając USA w długą i bolesną recesję. Nie możemy na to pozwolić" - oświadczył Bush. Jak podkreślił, recesja oznaczałaby "likwidację oszczędności emerytalnych, liczniejsze przejmowanie domów przez banki z powodu niespłacania długów hipotecznych, redukcje zatrudnienia i dalsze bankructwa". Plan rządowy jest jeszcze przedmiotem sporów w Kongresie. Wielu jego członków podkreśla, że bezpośrednio ratuje on przed bankructwem bankierów z Wall Street, ale nie "zwykłych Amerykanów". Wielu kongresmanów i senatorów domaga się uwzględnienia w nim pomocy dla obywateli, którzy wskutek kryzysu tracą domy albo oszczędności. Niektórzy postulują też limitowanie tzw. złotych spadochronów, czyli wielomilionowych premii i odpraw dla szefów upadających banków.” http://www.wprost.pl/ar/139560/Bush-apeluje-o-poparcie-dla-planu-uzdrowienia-gospodarki/
Ciekawe co na to nasi wolnorynkowcy, fani niewidzialnej ręki rynku od 1988 roku, fascynacji gospodarką USA za republikanów… 700 mld dolarów, to kwota za jaką można uzbroić armię polską na taki poziom, że sama pokona Rosję i Chiny, Koreę Północną, Iran i co tam jeszcze, aaa talibów w Afganistanie w pojazdach MRAP II i setkami samolotów, śmigłowców, rakiet Tomahawk i innych. Niestety pomoc wojskowa, finansowa idzie z USA w cały świat (nie dotyczy Polski) ale są kraje od których Ameryka, nasz „sojusznik” (Polska nie ma przyjaciół) wręcz ŻĄDA pieniędzy. Tym krajem jest Polska, która ma wg Żydów odpowiadać za wszelkie krzywdy jakie ponieśli od 1 września 1939 po dziś dzień, ale nie z ręki Polaków, państwa polskiego niepodległego, suwerennego, mamy płacić za czyny Niemców, Rosjan, komunistów zwykle korzeni żydowskich, za efekty zdrady Anglii, Francji, USA – to szczyt bezczelności, zakłamywania historii, szok moralny, etyczny! Gdyby np. dokonano prowokacji na Michniku (jakieś zbiry wynajęte przez niego samego nawet, bo jest zdolny do takich akcji) to Polskę czekają sankcje polityczno-gospodarcze. Tym krajem rządzi klika Michnika-Kiszczaka, a nie jakieś marionetkowe rządy, nierządy PO delegowane chwilowo jako przykrywka itd. Na co starczyłoby 700 mld dolarów w Polsce? Na oddłużenie praktycznie wszystkiego, na całą spłatę długów zagranicznych, wewnętrznego deficytu. Bylibyśmy na ZERO, nowy początek. Szkoda że nie mamy takiego Wuja Sama, tzn mamy, ale on nas nie lubi, bo jesteśmy wrednymi antysemitami, którzy ratowali Salomona Morela i innych żydowskich stalinowców, przyszłych parszywych komunistów jak Geremek od holokaustu następnie te uratowane ofiary dziesiątkami tysięcy mordowały Polaków rdzennych w ramach wieloetapowej CZYSTKI ETNICZNEJ 1939-56, o której świat nie wie NIC. Polskie elity wychowane w II RP, czy podczas II wojny, siły niepodległościowe miały wyginąć, niepokorni na Sybir, do morderczych obozów, więzień, albo do ziemi jak psy do bezpańskich mogił. Katyń trwał do 1956 roku co DNIA. Później terror zamienił się w kontrolę agenturalną, wysubtelnioną, ale nadal totalitarną, setki tysięcy Urbanów, Borowskich robiło SWOJE i dalej to robią AD 2008. To kolejny poziom, np. widać to w mediach, filmach, sztuce, polityce, prądach politycznych. POLSKOŚĆ NA CENZUROWANYM. Co radzę? Polska musi oczyścić się, to wymaga niezwykłego wysiłku elit tych prawdziwych. Trzeba wyodrębnić nowe, patriotyczne siły polityczne obok PiS, a sam PIS filtrować z dornostrukcji w procesie ciągłym, Kaczyńscy mają w sobie za dużo „pecha”, naiwności kadrowej, trzeba tego przypilnować. Wiele zła zrobił Marcinkiewicz, po co to było… od razu powinien być premierem Kaczyński, akcja z Kaczmarkiem wydaje mi się coraz DZIWNIEJSZA. Armię polską musimy mieć o sile Rosji. Taka jest prawda, taka jest konieczność, czyli 10 razy więcej niż Klich planuje. Można to uzyskać tylko przy pomocy sojuszników, muszą u nas stacjonować nie bataliony, ale armie USA, NATO, jakieś 200-300 tys ludzi łącznie z wielu krajów, zaś Niemców ulokowałbym na Łotwie, Estonii, Litwie jako sprytną barierę przed Rosją i TESTER lojalności Niemców wobec NATO. Skoro to sojusznik Rosji, to chyba Putin da zgodę na stacjonowanie Niemców? To będzie stabilizator Rosji aż pod brzeg z Japonią! Rosja nawet nie piśnie już na Kaukazie. Gruzja to ostatnia ich akcja bez kontrreakcji – tak powinno być, ale czy tak będzie? Oczywiście nasza armia nie powinna być tylko zawodowa, poza tym powinna być znacznie większa, rzędu 300 tys żołnierzy, mowa o częściach zawodowych, etaty. Powinny być też formacje ochotnicze, powinny być formacje paramilitarne pasjonatów, obrona terytorialna (2500 gmin, miast jako TWIERDZE przystosowane do obrony okrężnej - tego w Gruzji brakło, jeżeli chciałaby się skutecznie bronić - ale nie chciała, to insza inność) łącząca wszystkie zasoby łącznie z OSP i LKS, starszymi harcerzami itd. Powinien być też powszechny pobór, aktualizacja co 5-8 lat danych, każdy Polak (także kobieta) powinna mieć klasyfikację wojskową i kategorię, opis specjalności, wykształcenia, stanu zdrowia, kondycji fizycznej, predyspozycji do strzelania, wzrok itd. W razie sytuacji rozpaczliwej cały naród powinien stanąć do walki, CAŁY. Mieszkamy na froncie wschodnim, warto o tym pamiętać. Powinny być procedury mobilizacji powszechnej, także domyślnej gdyby rozbito nas np. bronią atomową, gdyby łączność zawiodła, a zawiedzie zupełnie, całkowicie. Ludzie powinni wiedzieć w każdej gminie, mieście, dużym osiedlu GDZIE się mają zgłaszać, a tam powinni już wojskowi kierować gdzie trza, wydawać broń, przydziały, rozkazy, szkolenie. Milion ludzi powinno być gotowych do obrony Polski każdej sekundy, a cały naród w pogotowiu. Czy Rosja i Niemcy ruszą przeciw 30 mln wściekle walczących Polaków? Kto zaatakuje kraj gdzie milion ludzi w każdej gminie czeka z bronią w ręku, czy bronią pod ręką w gminnych arsenałach? NIGDY nas już NIKT nie zaatakuje konwencjonalnie wtedy. Przed atakiem atomowym ochroni nas obecność 300 tys żołnierzy USA, NATO, formacji pokojowych innych krajów. Rosja gdyby ich spaliła, to narazi się na 100% zniszczenie. A czy będzie ich kusić atak na kraj, którego ma bronić armia 90 tys, gdzie większość to oficerowie i podoficerowie wypasieni jak świnie, opici jak szweje, rozleniwieni wizją PO=koju, choć to matrix złudzeń? Czeka nas WOJNA ludzie, słabych silniejsi zawsze dominują, okupują. Rosja po 20 latach przegrupowała się, wzmocniła i kontratakuje konwencjonalnie. Wiedzą że świat jak w 1938 roku chce tylko „ratować pokój dla naszych czasów”, Gruzja była testem bojowym, wcześniej Czeczenia, gdzie dokonano ludobójstwa przy akceptacji świata stanu rzeczy, żadnych sankcji, nic. Proponuję zacząć od powołania nowej organizacji zastępującej postsowieckie LOK i dawny STRZELEC z II RP. Byłaby to apolityczna organizacja służąca przede wszystkim obronności kraju mająca także OGROMNE formacje paramitarne (pod kontrolą MON), oraz regularne oddziały WIELOMILIONOWEJ armii terytorialnej (podległe MON) utrzymywanej przez samorządy i ludność gmin, miast których ma bronić do ostatniej kropli krwi, każda gmina ma być Wizną, Termopile. Zdrajcy i głupcy którzy nami rządzą NIGDY tego nie zrealizują, bo chcą naszej klęski jak część kadry w 1939 z Rydzem na czele. O patronat nad organizacją należy poprosić PiS i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Do budżetu centralnego MON obciążenie finansowe tych koncepcji będzie śladowe, a wzrost siły bojowej Polski KILKUKROTNY w kilka zaledwie lat osiągniemy i będzie rósł, bo zaczniemy kupować nowoczesną broń np karabiny snajperskie, granatniki, rakiety przeciwlotnicze, przeciwpancerne, pojazdy. Ludzie to na własny koszt sfinansują jak dawniej możni chorągwie wojska. ŚWIATOWY ZWIĄZEK OBRONY I ROZWOJU POLSKI - tego nam trzeba, organizacji do której zapisać się powinno 60 mln Polaków z całego świata, warto połączyć obronę z rozwojem, to pozwoli skupić cały naród na tych celach zależnych tak od siebie. Biedny kraj nie obroni się przed wrogiem. Karabin snajperski kosztuje tyle co samochód. Te wielkokalibrowe o zasięgu 2 km tyle co DUŻY samochód - za to można zastrzelić kierowcę czołgu przez wizjer z 2 km, bo kula może mieć charakter także przeciwpacerny, szybę pancerną raczej rozwali. Piscolety maszynowe dobre są jako zabawki dla dzieci, czy do strzelania kulkami z farbą i do filmów akcji.

6 komentarzy

avatar użytkownika Mieszko

1. Święta racja, wspaniały i celny post !

Pozostaje pytanie jednak, jak mamy działać i co konkretnie robić, aby zapoczątkować ogólne zmiany pociągające za sobą wzrost naszego bezpieczeństwa ... Bush to kawał drania reszta dziada zresztą i o tym było wiadome już od dawna.
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

2. Bush, Merkel, Sarkozy zawsze będą Polskę, Polaków wykorzystywać

Jednak to Rosja z Niemcami w DUECIE ŚMIERCI nam śmiertelnie zagraża i warto o tym ZAWSZE pamiętać narzekając na USA, na układy jakie rządzą tym krajem, które MU też notabene pod kątem bezpieczeństwa SZKODZĄ, bo Polska z wielu względów zasługuje na strategiczną pozycję jaką ma Izrael i bonusy, przywileje z tym związane, deszcz miliardów, najnowsza broń nieraz za free. Jeżeli Bush to kawał drania, to zgoda, ale to 1/100000000000000000 drania jakim jest Putin z jego bandą KGB, GRU, zimnowojennych stalinowskich generałów. Trzeba znać proporcje draństwa. Napisałem tekst żeby OSTRZEC Polaków, Polskę i przypomnieć co jest naprawdę ważne, ważne jest nasze bezpieczeństwo, suwerenność, niepodległość, tego nie rozumiano ani w XVIII wieku, ani w po 1920, kiedy po zakończeniu jednej wojny z bolszewikami (plus zdrady sąsiadów, np Czechosłowacji) należało się przygotować do kolejnej budując choćby systemy bunkrów wokół granic, ale też wgłębi kraju do obrony miast, przepraw przez rzeki, bagna, przełęcze, puszcze-lasy. Niektóre umocnienia jak HEL były nie do zdobycia, gdyby były tam działa 400mm, to 30-40 km wokół Niemcy ponosiliby ciężkie straty, ogniem można sterować korzystając z radia i żołnierzy kierujacych ogniem, cywilów nawet bez znajomości artylerii, zatem byłby bardzo celny w zgrupowania, kolumny wojsk, koszary, bazy. Takie działa mogłyby zatrzymać też sowietów. Ich miażdżącą przewagę liczebną mogły zniwelować umocnienia, TYLKO UMOCNIENIA z olbrzymimi polami minowymi i nowoczesna broń przeciwpancerna, przeciwlotnicza, dużo myśliwców nowszych od sowieckich. Działa chowane w potężnych bunkrach, sztolniach trudno zniszczyć nalotami, po nalocie wyjeżdżają, strzelają, całe pociągi można chować w tunelach, działa kolejowe. Zatem jeżeli nie chcemy podzielić losu I-II RP, to zajmijmy się na serio bezpieczeństwem kraju, bo TARCZA USA faktycznie przejściowo je zmniejsza, prowokuje Rosjan do KONTRREAKCJI (bo widzą jakie cioty są z USA, NATO, mają sojuszników wszędzie, którzy chętniej zaatakowaliby Polskę, bo nie oddamy atomowym kopem) bez baz wojsk USA, NATO. To jest taki NAJTRUDNIEJSZY DLA III RP okres z LUKĄ w bezpieczeństwie, dlatego Rosjanie zaatakują nas niebawem, przed kryzysem na Krymie o Flotę Czarnomorską i KRYM w ogóle w 2017. Mamy najwyżej 9 lat czasu. I to okres MAKSYMALNY, równie dobrze może to być 9 dni. Można powiedzieć że jest rok 1933 z syndromem 1938, czyli alianci nie zareagują zbrojnie na ŻADEN ruch Rosji, nawet na wysadzenie jakiegoś miasta w kraju NATO. Najmądrzej byłoby TERAZ zaatakować Rosję siłami całego świata póki są jeszcze słabi. Wszyscy na raz łącznie z Białorusią, Chinami, Indiami, Japonią, republikami postsowieckimi. Huzia na sowietów, wyrżnąć im 3 mln wojska do nogi, rozbroić z zabawek atomowych, złom wojenny przetopić, kraj podzielić na 100 mniejszych. Tego jednak świat nie zrobi (choć to ocaliłoby nas przed III wojną światową na warunkach Rosji), nie zrobiliśmy tego w 1920, nie zrobiliśmy z Hitlerem w 1933, ze Stalinem w 1939 i 1945 kiedy była okazja, a szans by nie mieli w starciu z flotą, lotnictwem aliantów, na nic tysiące czołgów, ciężkich dział, katiusz, miliony żołnierzy itd. Lotnictwo było kluczem. W Polsce 300 tys ludzi mogło rozpocząć POWSTANIE NARODOWE, dołączyłyby kolejne setki tysięcy. Pacyfiści cioty zawsze doprowadzają do wojen światowych i bardzo dużych regionalnych ustępując Niemcom i Rosji. Busha nie podejrzewam o działania agenturalne na rzecz Rosji, a większość władz krajów UE, NATO i OWSZEM z Niemcami na czele, Francją, Włochami, Hiszpanią. Zatem to nie ZUS, KRUS itd 1000 innych spraw jest naszym dużym problemem, ale armia, a raczej jej brak, tudzież całkowicie niewiarygodne gwarancje bezpieczeństwa z USA, z NATO, z UE. Nikt nie będzie umierał za Tbilisi, ani za Warszawę, Suwałki i Kraków. Francuzi ruszyliby tyłki dopiero gdyby sowiety były za Berlinem i Pragą. Sami musimy się obronić, kiedy to zrozumiecie? Po następnej wojnie? A będzie wtedy jeszcze naród polski? Gdyby USA, NATO poważnie traktowały Polskę, to byłby tu kontyngent chyba MILIONA żołnierzy uzbrojonych w broń wartą BILIONY EURO, dolarów. Polska jest kluczem do losów Europy Wschodniej, a teraz i Kaukazu aż po Azerbejdżan, może dalej, ba świata. Dlatego musimy zginąć, tak nam sowiety z germanami napisały scenariusz, USA wchodzą w to grając swoją globalną grę o dominację, acz Z INNEJ POZYCJI niż Niemcy. Tylko czy to ważne, kiedy mamy zginąć tak czy siak, że nawet szkoda im 100 mln dolarów inwestować w tarczę w 2009? To 1/20 bombowca B-2, np sam ogon. To by znaczyło że zguba czeka nas do dwóch lat, czterech. Słynny rok 2012 ma się sprawdzić jako nasz ARMAGEDON?
avatar użytkownika Kirker

3. Odpowiedź w trzech punktach

1. Jak się samemu nie zadba o pewne rzeczy, to nie będzie się ich miało. Tak więc trzeba odciąć się od ruskiego cycka, jeżeli chodzi o dostawy surowców. Wybudować elektrownie atomowe i geotermalne, żeby zredukować ilość kopalin wykorzystywanych w energetyce, a węgiel wykorzystywać do produkcji benzyny syntetycznej. Tak należy rozwiązać tą sytuację. 2. Zbrojenia. To trzeba mieć swoją broń, flotę wojenną, która jest w stanie zrównoważyć Niemca i Ruska na Morzu Bałtyckim. Do tego rozwinąć własny system antyrakietowy, umocnić granicę wschodnią i zachodnią poprzez pasy zasiek. Poza tym należy mieć możliwości prowadzenia wszechstronnej dywersji na tyłach wroga, aby narobić mu wszelakich kłopotów. W przypadku Rosji podtrzymywać kocioł w Czeczenii i dawać pieniądze terrorystom, żeby puścili z dymem jakąś elektrownię, zakłady zbrojeniowe itd. A w Niemczech? Tam to wystarczy zinfiltrować ekologistów i uniemożliwiać budowę infrastruktury. Poza tym buntować przeciwko Niemcom Łużyczan. Nie wykluczyłbym rozpuszczenia również szkodników, które doprowadziłyby do upadku gospodarki rolnej i leśnej czy wszelkiego sabotowania działalności gospodarczej znajdującej się w rękach państwa na terenie Niemiec i Rosji, w tym terroryzm przemysłowy. To nakazuje zimna logika. Gdybyśmy byli trochę więksi, to oni by to robili u nas. 3. Klasyczne strefy geopolityczne. Na tym trzeba oprzeć politykę zagraniczną, dążyć do maksymalnego osłabienia Niemiec i Rosji, które to kraje są naszymi śmiertelnymi wrogami. pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

4. Kirker zatrudniłbym Cię w służbach specjalnych, takich tam TRZA!

1. Zgadzam się, z Rosji NIC nie powinniśmy importować, bo zyski z nas (!!!) służą produkcji broni przeciw nam, opłacaniu agentów, lobbystów, służb, biznesowi politycznemu (wykup branży w Polsce). Czyli sowiety kiedy przyjdzie pora (może dzisiaj w nocy, może za 9-20 lat) zabiją nas dzięki nam, za zarobione na NAS pieniądze!!! Popełniamy samobójstwo słowem. Trzeba osiągnąć stan samowystarczalności, albo najpierw co realniejsze 100% dywersyfikacji źródeł, dostaw energii spoza wpływów Rosji. Zatem ropa NAFTOPORTEM, gaz GAZOPORTEM plus rury do Norwegii, Niemiec i przez Czechy na południe Europy nad Morze Śródziemne, mniej liczyłbym niż PiS z Kaczyńskimi na ZIMNOWOJENNY kierunek Ukraina, Gruzja, Azerbejdżan. To nie może być nasz JEDYNY projekt, bo ryzyko że nie powstanie ta rura albo nieznani sprawcy będą to co chwilę wysadzać jest 99%. Rurę ruską pod Bałtykiem należy zablokować, jeżeli jednak zbudują, to ekoterroryści muszą ją wysadzać raz w tygodniu blisko sowieckiego czy neonazistowskiego brzegu. To instalacja wroga Polsce, (oraz Bałtom, Białorusi, Ukrainie, Czechom, Słowakom) coś jak bateria rakiet balistycznych. 2. Waham się jeżeli chodzi o flotę, ale przekonuje mnie kilka spraw. Okręty można załadować pociskami, rakietami także woda-ląd. Mogą to być okręty będące częścią TARCZY USA, doskonałe wyposażenie przeciwlotnicze, przeciwrakietowe. Mamy spory kawałek wybrzeża, może nas chronić FLOTA USA, NATO i to raczej nie przed sowieckimi okrętami, ale rakietami, samolotami. Wiele się zmieniło od 1939 roku na morzu. Okręty mają rakiety np Tomahawk, czy przeciwlotnicze zdolne TU-95, TU-160 rozwalić 300 km od okrętu, od Polski zanim drań wystrzeli Radugi czy inne zabójcze paskudztwo. Powinniśmy takie systemy sami produkować, są zbyt kosztowne żeby je kupować, a czarowanie nas offsetami przez nieżyczliwe nam USA mamy za sobą. Większą pomoc od USA w te 20 lat dostała... ROSJA od nas!!! Wygląda na to że USA prowokują wojnę z Rosję, ale chcąc wtedy stanąć z tyłu, z boku. Zasieki jak przed II wojną, ale też choćby 20 km pas milionów min, także strefowowo odpalanych zdalnie, także większe bomby np TONY trotylu, automatyczne-samoczynne działka 30mm, WKM itd POLA ŚMIERCI. Przejścia graniczne i reszta 100% ochrona. To ich trochę zatrzyma, skupi na KILKU drogach, te powinny być namierzone mm po mm pod artylerię, lotnictwo, rakiety, stanowiska dla snajperów, zamaskowane bunkry żeby zostali na tyłach mając zaplecze do nękania wroga. Wyobraźcie sobie od Białorusi 10 kolumn czołgów, pojazdów na 10 drogach (a nie ma tylu przejść jeszcze) rozwalić je to betka, ale trzeba się do tego przygotować. W Rosję trzeba puścić WIRUSY: demokracja, separatyzm-secesjonizm do potencjalnie niepodległych krajów, Islam, Chińczyków, standardy UE. Warto też pomóc Japonii odzyskać ICH WYSPY. Poza tym nauka, zastąpić ten cholerny gaz ziemny i ropę z ziemi czymś INNYM. Oni mają za dużo wolnej gazy, w dupach ich im się poprzewracało, milionerzy ruscy to najwięksi snobowie na świecie. Carowie, królewięta. A pokazać to ludziom... którzy żyją za parę rubli, mogliby zarabiać po 3 tys euro, ale wtedy ich Kulczyki miałyby mniejsze jachty, samoloty, zamki itd 3. Zgadzam się i rozdzielić je, podzielić. Niech się Niemcy rozbiją na dzielnice-regiony, wręcz mini państwa. Mniejszy budżet centralny, należy wspierać takie ruchy polityczne, wejść w ich politykę jak oni w naszą. Oni nam założyli PO, podesłali her Tuska na kanclerza de.P0-land-u, a my im założymy np zielonych regionalistów proamerykańskich :) Od Rosji oderwać Białoruś i Ukrainę, Bałtów skłonić do zbrojeń, bo nikt nie będzie bronił Litwy skoro oni chcą mieć 8 tys armię zawodową. U nas jest więcej agentów sowieckich i niemieckich niż żołnierzy Litwy? Jak widać oni odpuścili, nie będą się bronić wcale jak Czechosłowacja przed Niemcami. Zostaliśmy tylko MY i ROSJA, oraz czekające na OKAZJĘ Niemcy żeby wrócić na "wypędzone". Właśnie usłyszałem że upada jakaś huta kolejna w Polsce. To zdumiewające. Mogłaby na pewno służyć obronności, trochę kontraktów rządowych i ludzie zachowaliby pracę, można np produkować działa, BUNKRY, kopuły do bunkrów, elementy okrętów itd Np RADARY łatwo rozwalić, zatem powinny być albo żelbetonowych kopułach, albo chowane pod ziemię (te zapasowe np). To samo z wyrzutniami rakiet przeciwlotniczych, każda wojna zaczyna się od niszczenia obrony przeciwlotniczej, tak było w Gruzji. A my sobie hutę zamykamy... a po cholerę nam stal. Kupi się z Chin... albo z Rosji, skoro już nawet węgla nie mamy swojego, tak rządzimy zasobami. Kirker jesteś mądrym gościem, ale to są rady dla Rosji, dla Niemiec, oni tak robią... z NAMI. CIA mogłaby bawić się z Rosją tak w Rosji, ale wolą używać np Gruzji... i POLSKK. My jesteśmy tak zdominowani przez agenturę wielu krajów (bo każdy ma u nas swoje interesy), że nasze służby są ochroniarzami innych służb, ich operacji. Nie da sie zatem weryfikować WSI, UOP-ABW itd, trzeba zupełnie od nowa budować armię i służby, jakby OBOK bez łączności, żeby stare służby nie kontrolowany budujących się nowych. Tak żeby nie niszczyć tego co jest, ale klocek po klocku zastępować zgnite elementy z PRL-III RP.
avatar użytkownika Kirker

5. Te wojska USA

to mogą dać dyla jak Anglicy w Dunkierce, a wojska NATO gapić się jak w Srebrenicy na rzeź. Tak to wygląda. Dlatego ja uważam, że jak nie zadbamy sami o siebie, to nikt o nas nie zadba. Poza tym nie ma wiecznych sojuszy; to podstawa działań dyplomatycznych. Z tego wynika zasada ograniczonego zaufania. Dlatego powinniśmy dążyć do usamodzielnienia się pod względem militarnym. Flota to bardzo ważna sprawa wbrew pozorom. Również wewnątrzlądowa. O Japonii to myślałem też im pomóc, poprzez handel bronią, pomóc w odzyskaniu Kuryli i połowy Sachalinu. Trzeba zmniejszać przewagę Rosji jak tylko można. Poza tym można by spróbować ich rozłożyć na kawałki poprzez separatyzm. Niech mają problemy. A Niemcy, to Łużyce starać się od nich oderwać, no i wspomóc regionalizm Bawarii na przykład. W ten sposób można rzucić ich na kolana, degradując do roli podrzędnego państwa w skali międzynarodowej. Racja, jesteśmy zdominowani przez agenturę niemiecką, rosyjską, żydowską, no i jeszcze nie wiadomo, jaką. Oni nam nakazują różne rzeczy. Inna rzecz, najlepiej finansować ruchy liberalne obyczajowo-światopoglądowe, progresywistyczne, pacyfistyczne, ponieważ przyjęcie libertynizmu, progresywizmu i podejścia pacyfistycznego to tak naprawdę zgoda na kasację państwa. No i takie ruchy są u nas związane z wywiadami obcych krajów, w Europie zachodniej zapewne z KGB i GRU. pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

6. Wojska USA, NATO trzeba posadzić w Polsce niczym ŻYWE TARCZE

Flota w 1939 roku zawiodła. Miejmy tego świadomość. Siły sowieckie, niemieckie na morzu można zlikwidować z lądu rakietami, (nawet torpedami) oraz śmigłowcami, samolotami. To znacznie tańsze i PEWNIEJSZE rozwiązanie. Ważne jest działanie konwojowe w osłonie tankowców i zbiornikowców z gazem... uffff. Powinniśmy mieć niczym Japonia przed atakiem na Amerykańców zapasy na 2 lata wojny, całkowitej blokady, zniszczenia rafinerii itd Wojska zagraniczne powinny być w zagrożonej wschodniej Polsce w 3/4 liczebności, zaś przed Niemcami obronimy się najpewniej sami, nie wolno nabrać się na jakieś niemieckie wojska pokojowe itd, to będzie PO-dstęp. Niemcy nie są tak groźni w TEJ CHWILI, ale za kilka lat wszystko się może zmienić. III Rzesza miała bitną armię, IV Rzesza ma cioty, które chcą uciekać z Afganistanu bo tam strzelają, wysadzają nie na żarty, to nie warta, ani nie parada, patrol z podrywem kobitek. Myśleli że to piknik jak we Francji kilka razy. Mają dobre kadry oficerów, ale żołnierza z zaćpanych Niemców nie ma, tyle że tam jest 2 mln de.PO.laków, masa różnych Turków itd, z nich zrobią następców fanatycznego SS. Niemcy w każdej chwili mogą zrobić zawodową armię wielkości USA, plus kilka razy więcej z poboru. Użyjemy wojsk zagranicznych jako ŻYWE TARCZE. Raz jako zapory na drodze z Królewca, Litwy, Białorusi, dwa blisko naszych baz wojsk, instalacji kluczowych, składów, trzy jako osłonę Naftoportu, Gazoportu, rafinerii, dużych miast, nie tylko Warszawy. Słowem rozczłonkować ich w brygady i niech swoimi ciałami zasłonią Polskę przed sowieckimi atomówkami czy nalotami klasycznymi, choć 44 tonowe bomby próżniowe w przeliczeniu są mało klasyczne... Nie wierzę żeby nas Rosja wtedy zaatakowała ani konwencjonalnie, ani atomowowo, w grę wchodzi jedynie terroryzm, a to przeżyjemy jakoś, zawsze znajdą sposoby że nas dręczyć, taki sk... le! Jeżeli np rozwalą nam Warszawę, to USA powinno rozwalić im Moskwę też metodą na "alkaidę", pod Leningrad podwodnym okrętem minę 50 megaton podłożyć, fruu... Już rząd PO trzeba zmusić do rozmów o bazach USA, NATO, ONZ w Polsce. Kirker bez tego nie dożyjemy samodzielności militarnej, bo drugie zarobimy na tym, ociepli się nasz wizerunek w USA, krajach skąd będą wojska NATO, a nawet pokojowe ONZ np Japończycy, bo dlaczego nie? Albo Turków z 50 tys, przecież bez tego grozi nam III wojna światowa, musi tu być armia, która nie zawaha się zaatakować Rosji, gdyby np wkroczyli do Krajów Bałtyckich. Klich bredzi że nie może zebrać 40 tys ochotników, niech im pensje obniży do płacy minimalnej... Jak może żołnierz zarabiać mniej od górnika?