Ludowa rewolucja technologiczna

avatar użytkownika FreeYourMind
Premierowi Pawlakowi coś się chyba pomyliło – wbrew pozorom, to że JK tak jak on kandyduje na najwyższy urząd w państwie, nie znaczy, że się do Pawlaka upodabnia, ten ostatni bowiem prowadzi, jak słusznie zauważył T. Skory z RMF-u, kampanię reklamową iPada, natomiast szef PiS-u kampanię prezydencką. Oczywiście, czuwająca nad polską praworządnością J. Pitera nie dostrzega słonia w menażerii i nie bada tak zdawałoby się ciekawej sprawy coraz nachalniejszego pod względem komercyjnym przekazu Pawlaka, ale to jest zrozumiałe, ponieważ legenda powiada, iż Temida widzi niewiele.

Różnic między Pawlakiem a JK dałoby się znaleźć więcej – ten pierwszy (w przeciwieństwie do tego drugiego) brał udział, jak sam to ujął, w gangsterskim chwycie, jaki zastosowano 4 czerwca 1992 r. i był to znakomity aktorski debiut na „polskiej scenie politycznej” (choć jak wiemy zaczęło się jeszcze w ZSL-u za późnego Jaruzela – to były czasy!), ze względu choćby na dobitną, hamletowską frazę „czyszczę sobie UOP”. Ponadto ten pierwszy brał udział w rządowych koalicjach z komunistami, w których „ludowcom” żyło się jak u Pana Boga za piecem, jeśli chodzi o możliwość konsumowania konfitur władzy. No i potem za kaczyzmu „tęczowa koalicja” oraz teraz gabinet ciemniaków, Irlandia 2, rewelacyjny kontrakt gazowy z Rosją. Żyć, nie umierać. Wprawdzie zielona wyspa pozostała wspomnieniem – nie tylko z tego względu, iż statek szaleńców nie zdołał do niej dopłynąć, ale i dopłynąć nie mógł, ponieważ program „by żyło się lepiej” dotyczył Mira, Zbycha i innych kumpli z ferajny, i niestety został ujawniony przed czasem przez mściwego M. Kamińskiego z dawnego CBA – no ale nic nie stoi na przeszkodzie, by przynajmniej włączyć się w rewolucję technologiczną, która przecież zmieniła cały świat. Nawet jeśli ta rewolucja znowu dotyczyć będzie nielicznych.

Chociaż, jak sobie tak teraz na gorąco myślę, to w ramach rozdawania środków zapomogowych powodzianom można by od razu wręczać iPady i w ten sposób, nieco na skróty, lecz jak skutecznie, zmieniać Polskę w drugą Koreę Południową. Do realizacji jednak takiego modernizującego tereny popowodziowe programu niezbędne byłyby wcześniej jakieś spore rządowe zamówienia u jednej firmy, tak by iPady można było w miarę szybko sprezentować. Potem by się, rzecz jasna, podpięło odpowiednie sieci, dałoby się zasięgi itd., grunt, że ludzie mieliby już coś konkretnego w ręku, a nie tylko te bidne 6 tysięcy złotych na otarcie łez, wieść gminna bowiem niesie, że jakieś horrendalne, biurokratyczne trudności piętrzą się przed tymi, co chcą uzyskać obiecywane przez premiera Tuska, stutysięczne odszkodowania. Jak się możemy spodziewać, lada chwila w gumiokach pognają do tych urzędów szef rządu oraz gajowy Jamajka, by gonić biurokratów z posad i przychylać nieba obywatelom, biegali wszak (Tusk z Komorowskim) po wałach, to i po urzędach czy bankach mogą chwilę pobiegać. Kto wie zresztą, czy te trudności z biurokratami nie wynikają z tej prostej przyczyny, że nie mają oni iPadów właśnie i toną w papierach zamiast korzystać z nowoczesnych technologii.

http://www.rmf24.pl/opinie/blogi/tomasz_skory/news-pawlak-chowa-jabluszko,nId,280577
http://www.tvn24.pl/-1,1658465,0,1,jestem-taki--a-kaczynski-taki-chce-byc,wiadomosc.html

napisz pierwszy komentarz