Podsumowanie konfliktu Dorn - Kaczyński

avatar użytkownika Venissa

Piszę w dużym skrócie, bo brak czasu nie pozwala na zebranie wszystkiego, co pisałam wcześniej, w jedno.

A więc "Ujęcie psychoanalityczne".

Kolejny raz sprawdziła się teoria psychoanalityczna: popędowość sesksualna jest ściśle powiązana z popędem agresji i popędami destrukcji, albo inaczej popędem do śmierci.

Pan Dorn jest popędowy w każdym tym wymiarze. Rozbuchana popędowość seksualna doprowadziła go do zniszczenia poprzednich związków i zniszczenia relacji z J. Kaczyńskim. Widocznie panu Dornowi teraz głupio się przyznać do poczucia winy, że się w życiu na różnych płaszczyznach nabroiło, to teraz całą winę zrzuca na J. Kaczyńskiego.

 

To strasznie infantylne, co on tu wygaduje.

 

http://www.dziennik.pl/opinie/article246880/Dorn_Kaczynski_jest_zafascynowany_Tuskiem.html

Etykietowanie:

48 komentarzy

avatar użytkownika Anula

1. Venissa

Witam, Szybko i niekoniecznie trafnie przypisujesz ludzi do swojej ulubionej teorii psychoanalitycznej. To generalnie. Dalej - musialabys odbyc co najmniej kilka seansow, zeby zapoznac sie z problemem czlowieka. A z tak pochopnej analizy(czy mozna ja nazwac analiza?) wysnuwac tak daleko idace wnioski - to czysta manipulacja. W ten wlasnie sposob etykietkuje sie(w domysle krzywdzac niednokrotnie) ludzi. Protestuje przeciw takiej manipulacji! pozdrawiam
Anula
avatar użytkownika Venissa

2. Anula

"Szybko i niekoniecznie trafnie przypisujesz ludzi do swojej ulubionej teorii psychoanalitycznej." A skąd wiesz, że szybko i nietrafnie? Znasz się na tym? To po pierwsze. Dalej- "musialabys odbyc co najmniej kilka seansow, zeby zapoznac sie z problemem czlowieka. " A skąd wiesz, że ich nie odbyłam? Jesteś jasnowidzem?:) "A z tak pochopnej analizy(czy mozna ja nazwac analiza?)" A skąd wiesz, że pochopnej analizy?:) "wysnuwac tak daleko idace wnioski" Daleko idące?:) Przepraszam, że zapytam: czy wróciłaś dopiero z zagranicy? "- to czysta manipulacja." To twoja projekcja. "W ten wlasnie sposob etykietkuje sie(w domysle krzywdzac niednokrotnie) ludzi." Dorn sam się skrzywdził. "Protestuje przeciw takiej manipulacji!" Twój problem,że wszędzie widzisz manipulację... Pozdrawiam
avatar użytkownika Anita_C

3. nie no Venissa

nie mogłaś odbyć sesji z Dornem, bo wówczas obowiązywałby Cię tajemnica. :)
avatar użytkownika Anula

4. Venissa,

Odpowiem tylko na jedno rzeczowo zadane pytanie, to czy znam sie na tym. Tak znam sie na tym -jestem psychologiem klinicznym. Pozostale pytania uwazam, delikatnie rzecz ujmujac, za zadane w tonie agresywnym(no, moze zadziornym). Dlatego tez nie odpowiem na nie. pozdrawiam serdecznie
Anula
avatar użytkownika Bernard

5. Też jestem zdania

że nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Poza tym interesuje mnie życie polityczne Dorna, a życie podpierzynowe raczej mniej :) (nie neguję ocen moralnych, ale jestem tu bardziej ostrożny).
avatar użytkownika Venissa

6. Anita

Anula sformułowała zdanie w formie niejednoznacznego (dla mnie zamazanego) komunikatu: "musialabys odbyc co najmniej kilka seansow, zeby zapoznac sie z problemem czlowieka." Żeby zapoznać się z problemem człowieka, nie wystarczy odbycie "co najmniej kilka seansów" własnych (cóż ja poradzę, że to zdanie brzmi tak wieloznacznie:( )tylko kilka lat. Gdy osoba, która przeszła wieloletnie nauki, połączone z własną psychoanalizą, czy inną formy analizy psychoogicznej - nie może być mowy o nieznajomości "problemu człowieka". Nie może być również mowy o etykietyzowaniu,bo nigdzie nie zostały użyte etykiety psychiatryczne. W przeciwieństwie do niektórych tu wypowiadających się blogerów, nie używam etykiet psychiatrycznych, jako inwektyw. I żałuję, że nie zwróciłam do tej pory niektórym osobom uwagi. Następnym razem będę upominać i "pouczać".
avatar użytkownika Venissa

7. Anula

Więc pani psycholog kliniczny. Tym się różni psycholog kliniczny od terapeuty, że ten pierwszy naładowany jest samą teorią. O technikach psychoanalitycznych ma niestety blade pojęcie; jedynie czysto teoretyczne.Tak że nie jest prawdoą, że pani się na tym zna. Nie ma pani nawet uprawnień do prowadzenia terapii, jedynie stawiania diagnoz. Kolejna sprawa, wydaje mi się, że używa pani terminów, których nie do końca pani rozumie.W związku z tym, nie mogę mieć pewności, czy pani mówi prawdę, twierdząc, że jest pani psychologiem klinicznym. Zwłaszcza to podejrzane przypisywanie mi manipulacji, z niewiadomego mi dla samej siebie powodu. Nigdzie nie było mowy o etykietyzowaniu Ludwika Dorna, lecz wytłumaczyłam postawę tego człowieka i jego zachowania wobec Kaczyńskiego. Nie wyjawiałam tajemnicy o jego romansach, lecz on sam to czynił nie kryjąc się z tym nawet przed dziennikarzami. W każdym podręczniku akademickim pt. Psychoterapia, pisze wyraźnie, że popędowość seksualna jest ściśle związana z popędami agresji, ale bywa też i destrukcji (b. cienka granica). Więc proszę mi powiedzieć, gdzie tu jest etykietyzowanie. Wszystko jest na poziomie jawnym, a nie niejawnym: wszyscy wiedzą, że p. Dorn wielokrotnie się rozwodził i wszyscy wiedzą, że pan Dorn jest skonfliktowany z Kaczynskim. W związku z powyższym uznaję pani wypowiedź za manipulację opinią czytelnika i za reakcję agresywną.Gdyby pani przeszła własną terapię, to dostrzegłaby pani w sobie własną agresję, czy nawet manipulację. Nie przyjmuję więc do wiadomości pani wyjaśnień. Zwłaszcza z powodu tego protekcjonalnego tonu, karcącego rodzica.
avatar użytkownika Venissa

8. Bernard,

tu nie ma żadnych ocen moralnych; tu jest po prostu wytłumaczenie zachowania Dorna w kontakcie z Kaczyńskim. Wszyscy na około bębnią, że zaistniały konflikt tkwi w osobowości Kaczyńskiego, a tymczasem, to bzdura! To problem tkwi głównie samym Dornie i jego wysokim poziomie agresji, co związane jest najwyraźniej z wysokim poziomem testosteronu.
avatar użytkownika geralt9

9. testosteron

widze ze kolezanka teraz takze hormony potrafi badac na odleglosc. A hemoroidy też leczy?
avatar użytkownika Venissa

10. Testosteron jest widoczny gołym okiem

świadczą choćby o tym liczne romanse Dorna; jest to rzeczą oczywistą dla każdego, kto choć trochę nt. temat się poczytał. A co?Poczułeś się zagrożony?:) Pozdrawiam
avatar użytkownika Venissa

11. Pani Anulo,

nie wstyd pani?! Pani rzeczywiście jest psychologiem klinicznym i na dodatek AUTENTYCZNYM i SPÓJNYM?:)) To pozwolę sobie przypomnieć pani pierwszy wpis, pozostawiony na blogmedia.24 pl, w którym pani dokonała zawoalowanej DIAGNOZY (a może właśnie etykietyzowała pani?) p. wielmożnego Tuska: " Portret użytkownika Anula Psyche daleko od ciala???? Anula, czw., 07/08/2008 - 18:55 Dziwne, ale nie znaduje w tym raporcie, nic co by mowilo o zdrowiu psychicznym sloneczka Peru...A przeciez, zeby mowic o naszej sprawnosci psychofizycznej(szczegolnie na tak waznym stanowisku) powinien wypowiedziec sie rowniez psychiatra. Tak sobie mysle wlasnie... Czy ktos podejmie ten temat? Anula" http://www.blogmedia24.pl/node/749
avatar użytkownika Venissa

12. Anula jeszcze raz

Chciałam ci przekazać następujące pytanie z kolei innej psycholog z netu (mojej koleżanki): "czy polityka jest sposobem terapeutyzowania osób, które zamiast kandydować do sejmu powinny zgłosić się na psychoterapię?":) Dalej skomentowała to tak: "w takim razem politycy terapeutyzują się na koszt społeczeństwa, jeśli oczekują, że społeczeństwo ma rozumieć ich problemy emocjonalne i rodzinne". Przedrukowane za zgodą autora prosto ze skypa. I jeszcze jedno pytanie: Czy widzisz zależność między nieprzepracowanymi problemami w życiu osobistym, a rolami i uwikłaniami w życiu zawodowym?
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

13. Venissa

Trudno mi powiedzieć na ile masz rację, to mało danych jeszcze, ale jako polityk DORN jest już skończony na ZAWSZE przy takim rozwiązywaniu sprawy z Kaczyńskim w mediach. Ja np Mirkowi Domińczykowi będę odradzał zbieranie takich roninów, którzy są często AGENTAMI WPŁYWU wędrującymi od partii do partii. Wydarzenia po 2005 pokazują jak BARDZO PiS obsiadły różne typy blisko koryta-żłoba, blisko Prezesa. Musieli zatruwać pomysły Kaczyńskiego, w końcu chcieli (bo chcieli?) przejąć PiS, a tu niespodzianka, ludzie są ZA Prezesem, nikt nie żałuje PO-ległych wiceprezesów, działaczy dezerterów. PO-szoł won!
avatar użytkownika Venissa

14. Emisariusz,

pan Mirosław Domińczyk będzie tworzyć własną partię? Ożesz Ty, a może by tak wypełniły brakujące ogniwo po Dornie? A czemu nie?:)
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

15. Stowarzyszenie to nie partia

O partii mowy nie ma, kiedyś powstanie, ale połączenie PIS z nimi w jeden biegun, taka moja WIZJA. To konieczne żeby w JOW wygrywać.
avatar użytkownika Venissa

16. Stowarzyszenie

a, to o stowarzyszeniu wiem:)Sama miałam się do niego zapisać, ale jeszcze nie byłam zdecydowana.
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

17. Doradzać możesz i bez zapisu

Będą innowacje. Chodzi o zebranie milionów SYMPATYKÓW, nie trzeba sie będzie zapisywać, podawać danych itd
avatar użytkownika Venissa

18. Emisariuszu,

a w czym miałabym doradzać?:) Jak robić PR?:) O! To chętnie bym się za to zabrała z w.w. koleżanką:)) Czy chodzi o stowarzyszenie tworzone przy współudziale J. Keniga?
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

19. Masz blog Mirka Domińczyka, a tam jest mail jak do wszystkich

Napisz proszę do Niego, nie jestem pełnomocnikiem i tak gadam za dużo "bajek", albo wizji na wyrost, może w ślepych uliczkach. Będą mieli kiedyś rzecznika, na razie co powie Mirek jest święte. Pijar to podstawa, ale chcę wiedzieć jeżeli pozwolisz co będziecie "knuli" w temacie. Trzeba stworzyć wizerunek powstającej organizacji żeby zainteresowały się nią media, społeczeństwo, oraz... PiS, Kaczyńscy :) obaj. Musi być od razu klimat, wrażenie rodzenia się WIELKIEGO RUCHU, coś jak w 1980 po sierpniu. Notabene co CI SAMI LUDZIE.
avatar użytkownika geralt9

20. Venissa

Zagrożony? Fakt ze to moze być niebezpieczne ale wydaje mi się że dla Ciebie samej albo osób z najbliższego otoczenia, a że mi na odległosc nawsadzasz jakis cech z encyklopedii, jakos po mnie splywa.
avatar użytkownika Venissa

21. Geralt,

"Fakt ze to moze być niebezpieczne ale wydaje mi się że dla Ciebie samej albo osób z najbliższego otoczenia" Coś sugerujesz? Może byś tak b-j po polsku, a nie po rusku? Bo zacznę myśleć, że i ty masz podwyższony testosteron...
avatar użytkownika geralt9

22. veniss

jesli pozwolisz mozesz sie nie dzielic ze mna swoimi przemysleniami na temat moich hormonow, stanow psychicznych czy wielkosci penisa, diagnozuj raczej swoich pacjentow jesli takich miewasz
avatar użytkownika Venissa

23. Geralt,

ale jeśli będziesz sobie za dużo pozwalał wobec mojej osoby, to będę mówić o twoim testosteronie. Bo póki co, to jak widzę, to wolisz by mówić o twoim a nie o Dorna. A można prosić o b- j grzeczny ton? Jesteś jakiś bardzo drażliwy na punkcie wszelkich diagnoz. Czyżbyś obawiał się, że będę cię diagnozować? A może ty w ogóle nie lubisz psychologów? Coś czuję, że jesteś bojowo nastawiony. Czyżby to powrót z wojny tak cię nastawił do walki z kobietami? A ja myślałam, że wobec kobiet powinno się być szarmanckim?
avatar użytkownika Anita_C

24. Geralt :)

Ta wielkość mnie zaintrygowała. :)))))
avatar użytkownika Venissa

25. I tym sposobem,

Geralt przekierował uwagę z Dorna na własną osobę.Zaczął zazdrościć Dornowi, że to nie ja jemu poświęcałam dotąd tyle uwagi. Gdyby przyszło pracować Geraltowi z Dornem, to zaiste byłby to arcyciekawy tandem:)
avatar użytkownika geralt9

26. Venissa

Widze ze sobie kolezanka nie moze dac rady, szklanke zimnej wody polecam i bez zbednego stawiania pasjansow z kart i wrozenia z fusow ok?
avatar użytkownika Venissa

27. Geralt,

"Widze ze sobie kolezanka nie moze dac rady, szklanke zimnej wody polecam i bez zbednego stawiania pasjansow z kart i wrozenia z fusow ok?" Naucz się lepiej lepszych manier i wyzbądź się tej nienawiści, którą nosisz w sobie. I zastanów się, skąd u ciebie taka przeczulica na wszystko, co dotyczy psyche człowieka.Powiedziałabym raczej, że to ty nie możesz sobie dać rady sam ze sobą i stąd twoje napaści. Z łaski swojej kieruj swoją agresję na inne kobiety, a nie na mnie. A na przyszłość, to proszę pisać do mnie na GG, a nie atakować mnie na forum publicznym. Koniec i dalej nie będę prowadzić dyskusji na takim poziomie, do jakiej cały czas tu prowokujesz.Najwyraźniej chcesz rozmawiać na swój temat,a nie o Dornie. Od tego momentu, udaję, że cię nie widzę.Nie jesteś pępkiem świata. Wątek poświęcony jest Dornowi! Żegnam
avatar użytkownika Maryla

28. Dorn to rozbijacz - egocentryk

bez portretu psychologicznego widac to gołym okiem i kłócic się o to jest bez sensu.

Geralt - nie wkładaj palca miedzy drzwi

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika geralt9

29. Marylka

Ale bedziemy tu rozmawiac o testosteronie Dorna czy o jego ukrytych lekach bo nie wiem czy to forum charakterów czy moze jednak polityczno-spoleczne gdzie rozmawiamy o tych aspektach czyjegos zycia o ktorych mamy choc blade pojecie?
avatar użytkownika Maryla

30. czy to forum charakterów czy moze jednak polityczno-spoleczne

Geralt, mnie interesuja skutki takiej nawalanki, nie jej podłoze charakterologiczne.

Ale Venissa i Anula sa specjalistkami, więc prowadza swój spór, a nam dyletantom nic do tego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Bernard

31. społeczno-polityczne

analiza psychologiczna intymnego życia Dorna mnie nie interesuje :) pzdr Bernard
avatar użytkownika Venissa

32. Maryla

"Geralt, mnie interesuja skutki takiej nawalanki, nie jej podłoze charakterologiczne." Ale przecież to co dzieje się w życiu polityczno - społecznym ma głównie podłoże charakterologiczne, osobowościowe! To jak ludzie funkcjonują w różnych sytuacjach i grupach społecznych, głównie wynika z tego, co siedzi w duszach i mózgach poszczególnych jednostek. Jest taki nowy dział w psychologii: psychologia polityczna: 'Od wielu lat psychologowie podejmują tematy związane z polityką; analizują osobowościowe i sytuacyjne uwarunkowania poglądów, preferencji, rodzaju aktywności politycznej, sposobów myślenia o polityce i władzy oraz podejmowania politycznych decyzji, badają konflikty i metody ich rozwiązywania, zajmują się psychologicznymi aspektami terroryzmu, wojen, zmian w makro-skali, globalizacji, rozmaitymi skutkami doświadczania procesów politycznych dla jakości życia jednostek i społeczności. Trzydzieści lat temu (w 1977 roku) powstało International Society of Political Psychology, założone przez 220 badaczy, w tym tak zasłużonych dla rozwoju psychologii, jak Herbert Kelman, David Sears, Ervin Staub, David Winter, Helen Haste, Henk Dekker czy Gerda Lederer. Towarzystwo wydaje trzy czasopisma: Political Psychology, Leadership Quarterly oraz ISPP News oraz organizuje doroczne konferencje naukowe, naprzemiennie w USA i w Europie (dwudziesta konferencja odbyła się w Krakowie, w lipcu 1997 roku, przy znaczącym udziale polskich psychologów). Polscy psychologowie od lat są obecni i coraz bardziej widoczni w tym obszarze badań. Powstaje wiele publikacji, istnieją polskie podręczniki psychologii politycznej, która jest wykładana na wielu wyższych uczelniach (Uniwersytet Warszawski, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu). Późną jesieniš 2006 roku z inicjatywy Pracowni Psychologii Politycznej Instytutu Psychologii PAN zwołano zebranie założycielskie Sekcji Psychologii Politycznej i zwrócono się do władz Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej o formalną zgodę na powstanie takiej Sekcji. Uzyskaliśmy ją 16 kwietnia 2007 roku. Serdecznie zapraszamy do współpracy w ramach naszej Sekcji.' http://psps.psychologia.pl/polityka.php Niestety, ta psychologia polityczna działa na usługach lewicy i PO. Za PR PO odpowiadają niestety psychologowie polityczni. Najgorsze jest to, że oni wykorzystują ją do celów manipulacyjnych i niekoniecznie konstruktywnych. Więc ludzie z obozu PiS-u też obowiązkowo powinni zainteresować się tym działem psychologii, bo inaczej zostaną przez psychologów partyjnych, zapędzeni w kąt. Również psychoanalitycy uważają, że to co dzieje się w społeczeństwach na całym świecie ma swoje podłoże psychologiczne, osobowościowe polityków. Słynna psychoanalityczka, pochodzenia polskiego - Hanna Segal , już w 2004 roku, mówiła: "My, psychoanalitycy, wierzymy, że w terapii indywidualnej wgląd, czyli zdolność do rozumienia własnych problemów, ma leczniczą moc. I ja jestem przekonana, że to odnosi się również do grup. Myślę, że zawsze, gdy uda nam się uzyskać wgląd w sytuację polityczną, powinniśmy o tym powiedzieć. Milczenie jest zawsze czymś w rodzaju zmowy." Dalej mówiła: "Jak widzi Pani przyszłość psychoanalizy? Wiążę ją z przyszłością całej cywilizacji. Zamiast dawać nam po prostu więcej wolnego czasu, technologia stała się częścią oszalałej konkurencji globalnej produkującej coraz większy stres. Jest takie greckie powiedzenie, że gdy bogowie chcą zniszczyć człowieka, to najpierw doprowadzają go do szaleństwa; ja myślę, że polityka jest dziś nastawiona na niszczenie umysłu. Żadna dyktatura nie może tolerować wolnej myśli. Dlatego na Zachodzie ogranicza się budżety uniwersytetów, szkół, rozbudowuje biurokrację tak, że zabiera ona nauczycielom i naukowcom coraz więcej czasu. W psychiatrii też dzieje się źle. Podejście psychoanalityczne wypierane jest przez szybkie kuracje lekowe albo terapię polegającą na wyuczonych zmianach zachowania. W jakimś sensie żyjemy w średniowieczu. Paradoksalnie, psychoanaliza zapuszcza się na nowe obszary geograficzne, a zarazem penetruje coraz to nowe obszary umysłu i dokonuje nowych, zaskakujących odkryć. Jak to ujął mój młodszy kolega David Bell, "kiedy przychodzi nam żyć w średniowieczu, ciąży na nas obowiązek przechowania idei". Z artykułu Freud i polityka http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53662,1897330.html?as=4&ias=4&startsz=x A tak poza tym, dla mnie jako terapeuty, nie są dziwne silne reakcje obronne Geralta na moje wpisy. Zauważ, że nie każdy tak reaguje emocjonalnie, a nawet agresją! Zauważ również, że Tobie potrafił przedstawić rzeczowe stanowisko wobec moich tekstów, natomiast w stosunku do mnie był napastliwy, wręcz pełen nienawiści! A nie mógł od razu tak uczynić? Problem tkwi w słownictwie przeze mnie używanym, a dokładnie w tych wszystkich słowach, gdzie jest przedrostek z "psyche". Właściwie nie w moim słownictwie, czyli nadawanym komunikacie, tylko problem tkwi w samym ODBIORCY. Tak, jak Dorn zareagował impulsywnie na prawie neutralne emocjonalnie komunikaty Kaczyńskiego, tak i Geralt zareagował impulsywnie na słowa, które W OGÓLE JEGO NIE DOTYCZYŁY! Poza tym na studiach humanistycznych jest wykładany taki przedmiot, jak psychologia społeczna, który zajmuje się opisywaniem różnych zjawisk społecznych, mających miejsce na różnych płaszczyznach życia, począwszy od życia prywatnego, do politycznego.Żeby umieć wprowadzić zmiany do patologicznych zjawisk społecznych, potrzebne jest leczenie PRZYCZYNOWE, a nie objawowe. Co nam da ograniczanie się tylko do stwierdzenia, że coś stało się źle. Trzeba poznać przyczynę i zapobiegać powstawaniu i pogłębianiu się patologii. W przeciwieństwie do Geralta, ja zajmuję stanowisko Kaczyńskiego: najpierw zdiagnozować przyczynę kryzysu (np. gospodarczego na Zachodzie), a następnie przeciwdziałać kryzysowi w naszym kraju. Tak naprawdę, to główna przyczyna wszelkich kryzysów na świecie, wszelkich wojen, mordów, tkwi W MÓZGACH poszczególnych jednostek, głównie tych, co dostają się do władzy. Wytwory umysłu ludzkiego, w tym również projekty reform ekonomicznych nie są czymś niezależnym od psychiki, struktury osobowości twórcy danego projektu. W PiS-ie też różne zjawiska nie pozostają czymś, co nie jest zależnym od osobowości ich członków. Losy Dorna i relacje z Kaczyńskim mogły potoczyć się różnie: albo iść w kierunku konstruktywnym i pogłębiania współpracy, albo w przeciwnym - w kierunku rozpadu, destrukcji. Problem zaistniały z Dornem tkwi przede wszystkim w strukturze osobowości: w jego nieumiejętnościach komunikacyjnych, jak i sporych deficytach w zakresie dojrzałości społecznej.Facet nie umie się kontaktować asertywnie, lecz agresywnie. Nie ma kontaktu z własnymi emocjami, jak i emocjami innych ludzi. To wszystko prowadzi do gromadzenia się w organizmie nadmiernej agresji i m.in. do podwyższonego poziomu adrenaliny i testosteronu. Dominuje w nim popędowość, natomiast sfera emocjonalna leży odłogiem, co niestety odbija się niekorzystnie na jego funkcjonowaniu intelektualnym - postrzeganiu i interpretowaniu otaczającej go rzeczywistości. A więc jeśli my Polacy, chcemy zmiany w polskiej rzeczywistości, niezbędna jest praca w tzw. teamach, skupiających ludzi różnych specjalności: począwszy od zawodowych polityków, prawników, historyków, po psychologów i filozofów.Nie wystarczy znać się świetnie na ekonomii, żeby być świetnym reformatorem ekonomicznym; nie wystarczy dobrze znać historię Polski, a dokładnie fakty, żeby dobrze ją interpretować. Dobry historyk, dobry diagnosta polityczny, to jednocześnie dobry psycholog, który świetnie zna psychologiczne uwarunkowania takich, a nie innych decyzji, czy zjawisk społecznych, li politycznych.
avatar użytkownika Venissa

33. Bernard,

'analiza psychologiczna intymnego życia Dorna mnie nie interesuje' I nie słusznie, bo gdybyś znał uwarunkowania osobowościowe życia rozprzężonego seksualnie jednostki, to byś wiedział, czego się po niej można spodziewać także jako polityku. Jeśli polityk afiszuje się przed społeczeństwem, jako strażnik wartości chrześcijańskich, reprezentuje partię, które głosi hasła o polityce prorodzinnej, a jednocześnie prowadzi rozwiązłe życie, co chwila się rozwodzi, to wiemy, że mamy do czynienia z człowiekiem niespójnym, nieautentycznym, nieszczerym, wewnętrznie zafałszowanym, niewiarygodnym, a może i celowo manipulującym społeczeństwem wyłącznie w celach egoistycznych - władzy. Nadmierna i niehamowana, bądź słabo hamowana popędowość seksualna idzie najczęściej w parze z popędami destrukcji - zniszczenia. I ten pogląd w 100% sprawdził się u Dorna. Nie potrzeba mi kilku, czy kilkunastu seansów przeprowadzić z tym politykiem,aż w końcu przyzna mi się do notorycznego zdradzania żony. My tu już mamy na talerzu fakty: liczne romanse, rozwody i w końcu rozpad związku z partią Kaczyńskiego. Dorn już ma takie cechy - skłonności do niszczenia własnego życia i różnych relacji społecznych, zarówno na płaszczyźnie najmniejszej komórki społecznej, jaką jest rodzina, jak i w większych grupach społęcznych, np. w partii PiS-u. Tak ma ukształtowaną osobowość i w zw. z tym, można przewidzieć, że wszystko co w życiu zacznie tworzyć, w pewnym momencie zacznie je niszczyć. Polska takich destrukcyjnych polityków nie potrzebuje!
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

34. psychologia polityczna

To jest ważne, dlatego przewiduję taką komórkę THINK TANK w organizacji Domińczyka, albo poza, jako watch dog elit polityki, kadr też całej budżetówki. Nie potrzeba nam łotrów, szaleńców w polityce za nasze podatki żyjących. Przecież na oko widać że Palikot, Kutz, Niesiołowski i wielu innych nie nadaje się do polityki. Nie chcę powiedzieć że powinni się leczyć, ale tak właśnie pomyślałem :)
avatar użytkownika Venissa

35. Poza tym,

Geralt powinien się jeszcze dużo uczyć; może iść np. na jakieś studia, żeby nie mówić takich niedorzeczności, że zjawiska społeczne nie mają nic wspólnego z psychiką jednostek w niej funkcjonujących, czy składających się na społeczności.Społeczności są różne; najmniejszą komórką rodzinną jest rodzina, kolejną do której człowiek trafia jest przedszkole, szkoła, studia, a następnie praca,własne rodzina, czy ugrupowanie polityczne.To jak będzie człowiek funkcjonować w większych społecznościach, czy w rodzinie, którą w przyszłości założy, zależy od doświadczeń społecznych i umiejętności społecznych, wyniesionych z rodziny, która ją stworzyła i wychowywała.Tam tkwią korzenie takiej a nie innej struktury osobowości polityka, tam tkwią korzenie JAKOŚCI jego kontaktów z małżonką, czy kolegami z partii. Prawda jest bowiem taka, że umiejętność funkcjonowania społecznego znajduje się w ścisłej korelacji ze zdrowiem emocjonalnym i społecznym jednostki.
avatar użytkownika Venissa

36. Emisariusz

"Nie potrzeba nam łotrów, szaleńców w polityce za nasze podatki żyjących. Przecież na oko widać że Palikot, Kutz, Niesiołowski i wielu innych nie nadaje się do polityki. Nie chcę powiedzieć że powinni się leczyć, ale tak właśnie pomyślałem :)" Masz rację; Kępiński pisał swego czasu, że jak następuje u kogoś już poważne zaburzenie w sferze psychicznej, to jest ono dostrzegalne już prawie przez wszystkich; niekoniecznie specjalistów w dziedzinie psychiatrii, czy psychologii klinicznej. A co do reszty: tak powinno być. I PiS i organizacja Domińczyka powinna zainteresować się psychologią polityczną. Trzeba też wiedzieć, że jest to nowy dział psychologii, który bazuje na doświadczeniach innych działów, takich, jak: psychologia społeczna, czy choćby właśnie psychoanaliza.
avatar użytkownika Venissa

37. Maryla,

'Ale Venissa i Anula sa specjalistkami, więc prowadza swój spór, a nam dyletantom nic do tego' Mam spore wątpliwości, czy Anula jest psychologiem klinicznym: 1. bo użyła pewnych sformułowań, nieadekwatnych do zastanego stanu rzeczy, 2. argumentowała, że żeby poznać pewne mechanizmy zachowań polityka, to trzeba prowadzić indywidualną terapię;np. żeby ustalić, że ktoś ma podwyższoną popędowość seksualną, czy popędowość do destrukcji; podczas to widać GOŁYM OKIEM!P. romanse i p. rozwody! Indywidualna terapia byłaby mi potrzebna, by dokładnie poznać przyczyny tej podwyższonej popędowości, czyli jak wyglądały jego relacje z ojcem i relacje z matką; jakie otrzymał od rodziców wzorce - wzorce mężczyzny i wyobrażenie nt. kobiet; tego nie mogę dokładnie ustalić na podstawie doniesień medialnych, bo nie zmam szczegółów. Tu rzeczywiście potrzebna by była indywidualna, a najlepiej i grupowa terapia:) 3.że Anula sama sobie zaprzeczyła, co wyraźnie widoczne w jej sierpniowym komentarzu odnośnie Tuska. 4. Anula nagle zniknęła i po przytoczonych przeze mnie argumentach i argumentach Heli (p. cytat ze skypa),nagle zamilkła. A więc jest ona psychologiem klinicznym, czy nie jest? Mam pewne wątpliwości. A jeśli tak, to jeno naładowanym teorią, lecz bez praktyki psychoanalitycznej...
avatar użytkownika Maryla

38. Venissa

prosze Cię nie ciągnij personalnych watków

Sama wiesz, jak to później sie kończy

Dorn nie jest tego wart, zareczam Ci.

 

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Venissa

39. Maryla,

ależ ja nie ciągnę personalnych wątków, tylko opisuję krok po kroku, to co miało tutaj miejsce! Ale prawda jest również taka, że to przecież Ty powiedziałaś do Geralta o sporze pomiędzy Anulą a mną.Choć w sumie ja już dawno o tym zapomniałam i nie myślałam o jakimkolwiek sporze.Przeczytałam dopiero dzisiaj twój komentarz i do niego się odniosłam.Do tego sporu.Choć ja bym wolała użyć innego zwrotu - odmienność stanowisk. To przecież Anula pierwsza napisała komentarz o charakterze dość napastliwym; przez napaść rozumiem przypisanie mi złych intencji - oskarżyła mnie o manipulację (co w żadnym wypadku nie mogło być zaliczone do manipulacji, lecz ekspresją moich spostrzeżeń TU I TERAZ) - oraz próbę publicznego podważenia moich kompetencji, mówiąc już dość dosadnie. Zaraz do tego podczepił się Geralt, który w ogóle nic wspólnego nie ma z psychologią. Poczuł się silniejszy i wykorzystał stanowisko Anuli, by mi dokopać, bo jak już wiadomo, przeważa w nim b. negatywne stanowisko do wszystkiego, co ma związek z psyche.Ale złośliwe dokopywanie nie ma nic wspólnego z kulturą dyskusji,ani nic wspólnego z asertywnością. Jednym słowem, Anula przygotowała grunt dla innych forumowiczów, by teraz mogli bezkarnie we mnie uderzać. Ja właściwie piszę to nie tyle do Ciebie, tylko do Anuli. Bo jeśli rzeczywiście jest psychologiem klinicznym i zagląda w to miejsce, to radzę, żeby przeanalizowała punkt po punkcie wszystkie aspekty zaistniałej relacji.Jeśli jest psychologiem, to na pewno zrozumie. Co do ciągnięcia ubocznego wątku, którego nie ja byłam inicjatorką (ja wątek poświęciłam osobie Dorna). Wyłonił się po czasie ten sam odwieczny problem, który jest efektem właśnie zamiatania "problemów pod dywan", bądź niedomknięcia tematu. Takie podejście do tematu, czyli niedomykanie go, zwykle prowadzi do tego, że problem prędzej, czy później znowu powróci.I niekoniecznie z moim udziałem. Problem tkwi nie w tym, że poruszane są psychologiczne aspekty życia politycznego w Polsce, problem wg mnie tkwi w ustosunkowaniu się niektórych jednostek do tego tematu oraz formie wyrażania swojego stanowiska.Odnoszę wrażenie, że problem w tym przypadki, tkwi w samym odbiorcy - natężeniu emocji, rodzących się w nim w zetknięciu z takim, a nie innym bodźcem oraz formie ich ekspresji.Warto zawsze sobie zadać pytanie: "Dlaczego tak mnie to BOLI,drażni gdy widzę, jak ktoś opisuje mechanizmy psychologiczne zachowania Dorna?"
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

40. Venissa,

My też mieliśmy małe starcia więc chyba wiem o co chodzi :) i Ty chyba też wiesz, albo pomyśl, przeanalizuj mentalność facetów (w myślach tylko). Blogerzy-faceci nie chcą żebyś o nas pisała, ale nie mamy nic przeciwko ocenianiu, diagnozowaniu polityków zwłaszcza PO-LID-PSL. Zostawiłbym w spokoju zatem Dorna, bo kto to jest? Nie znam. Był chyba kiedyś w PIS. W PC było też wielu i ulegli zapomnieniu w PO-mroku dziejów III RP. Teraz między nami jest OK, wiem jak pisać żeby nie było zadrażnień, Ty też wiesz Venisso, słowem kochamy się jak dwa aniołki ;) Na pewno geralt9 też sam czy nie sam dojdzie do tego co ma robić, jak się ma do Ciebie odnosić - podpowiem - z SZACUNKIEM :) i przyjaźnie. To zadziałało niczym magia w naszym przypadku.
avatar użytkownika Venissa

41. Emisariuszu,

wiedz,że zawsze byłam do Ciebie pozytywnie ustosunkowana i wszędzie gdzie się dało, to Cię broniłam.Więc swego czasu zdziwiła mnie Twa reakcja, której u Ciebie wcześniej nie spotykałam.Ale doszłam do wniosku, że akurat w tamtym momencie byłeś jeszcze pod wpływem pewnej grupy facetów, od dawna uwrażliwionej na wszystko, co wiąże się z motywem "psyche". "o pomyśl, przeanalizuj mentalność facetów (w myślach tylko). Blogerzy-faceci nie chcą żebyś o nas pisała, ale nie mamy nic przeciwko ocenianiu, diagnozowaniu polityków zwłaszcza PO-LID-PSL." Powtarzasz w tym momencie chyba plotkę, którą puścił jakiś nadwrażliwiec i który w sposób zniekształcony dokonał interpretacji zdarzeń. Jak ktoś nie jest wyrobiony w niuansach terminologii psychologicznej, ma skłonności do nazywania wszystkiego "etykietyzowaniem". Tym czasem, większość osób, ktora przeszła edukację emocjonalną (nie mylić z psychoterapią), b. często w codziennych rozmowach posługuje się terminologią odnoszącą się do emocji. Czynią to także sami uczniowie - dzieci (nawet przedszkolne), którzy uczestniczyli w takich zajęciach. Kiedy analizują jakieś wydarzenie, to używają takiej terminolgii.Ale jeśli ktoś tego nie przeszedł, to wszystko będzie nazywać "etyketyzowaniem", bądź atakiem na własną osobowość. Tu nie problem w tym, że o Dornie gadam, tylko problem w tym,czy i kto nadmiernie identyfikuje się z tym człowiekiem. Myślę, że nasze "ugrupowanie" powinno także analizować i ludzi swoich (tzn. z PiS-u), by w przyszłości zapobiegać podobnym konfliktom, jakie miały miejsce w przypadku Dorna. A tak poza tym myślę, że Dorn nie jest reprezentantem całej populacji męskiej:) Prawdziwy mężczyzna dobrze odnosi się do kobiet i nie zmienia ich, jak zużyty przedmiot.Nie wymienia ich na nowszy model. Traktuje kobietę, jak piękny kwiat, którego trzeba pielęgnować i podlewać:) I... nie boi się mówić o emocjach... Pozdrawiam mężczyznę nr 1 IV RP! P.S. Dla mnie głównym reprezentantem PiS-u jest J. Kaczyński,a nie Dorn. Dlatego też nie mam zamiaru "chronić" kogoś, kto staje w poprzek mego przywódcy!:)
avatar użytkownika ckwadrat

42. Venisso

Przeczytałem Twój komentarz o psychologii politycznej i wyrywkowo następne i zgadzam się z Tobą. Takie teamy ;) jak nasz na Blogmedia24 nie powinny unikać tego tematu. Jednym to się może podobać, innym nie, ale przymusu czytania przecież nie ma.

avatar użytkownika geralt9

43. Veniss

Zamiast zajmować się cudzym życiem seksualnym proponuję rozpocząć własne, gwarantuje natychmiastowy skutek.
avatar użytkownika Venissa

44. Ckwadrat,

miło mi, że się ze mną zgadzasz, ale jak widzisz do Geralta to nie dociera!A przecież tak naprawdę, to i ja mogłabym na niego nasłać policję...On chyba nawet sobie nie zdaje sprawy, że to do czego się teraz posuwa, to zaczyna przypominać molestowanie psychiczne. Najwyraźniej jego przeprosiny przez telefon były NIESZCZERE!Ciekawe, czy byłby takim chojrakiem i powiedział mi to prosto w twarz. Ja bym się spaliła ze wstydu, gdybym wypowiadała takie teksty jak Geralt, a później pokazywała swoją twarz w polityczni.pl. Dla mnie to staje się coraz b-j chore, przypomina jakiś obłęd pieniaczy.Zwłaszcza, jak osobiście zaprasza się mnie do bunkra ze względu na treści bloga (a konwencja moich blogów nie zmieniła się od czasów, gdy zaczęłam pisać, czyli od 2005 roku). Najpierw mnie zaprasza, a teraz mi ubliża?
avatar użytkownika Venissa

45. Widzę, że

hakerzy wyczyścili i późniejsze komentarze. Nawet odblokowali wątek. Nie wiem, czy mam się cieszyć, czy płakać...Czy mam być im wdzięczna, czy może nie:)
avatar użytkownika Maryla

46. Nie wiem, czy mam się cieszyć, czy płakać..

Venisso, los tak chciał, wiec chyba tak miało być. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Venissa

47. Marylko,

jedno wiem tylko: "Nic nie dzieje się przypadkiem"... Pozdrawiam
avatar użytkownika Bernard

48. To po odbekapowaniu

zniknęły te z ostatnich dwóch dni przed padem już blokuję ponownie :)