Urbanizacja Polski

avatar użytkownika FreeYourMind
Bardzo mnie cieszy inicjatywa min. A. Macierewicza i min. A. Fotygi, by udać się do Stanów Zjednoczonych i tam lobbować na rzecz „umiędzynarodowienia sprawy” katastrofy smoleńskiej. Oczywiście to umiędzynarodowienie możliwe było od pierwszych godzin po tragedii, gdyż wystarczyło jasne wyrażenie prośby o wsparcie ze strony NATO oraz amerykańskich ekspertów z najlepszej na świecie instytucji zajmującej się badaniem katastrof lotniczych, czyli NTSB i skierowanie jej do odpowiednich gremiów rządowych. Jak wiemy jednak, promoskiewski gabinet ciemniaków myślał o wszystkim (między innymi o sprawnym przejęciu tych urzędów, które zajmowali zamordowani z delegacji prezydenckiej oraz o pogłębieniu nowego sojuszu polsko-sowieckiego), tylko nie o zajęciu się polskim interesem. Z tego zresztą powodu – pomijając wszystkie inne, czyli np. katastrofalne zadłużenie polskiego państwa, totalną indolencję przez kilka lat, niezabezpieczenie naszych energetycznych interesów itd. – gabinet ten powinien zostać surowo osądzony (nie tylko „na kartach historii”). „Rząd” Tuska i Pawlaka właściwie przekreślił wszystko, co stanowiło o resztkach polskiej niezależności, a w chwili największej próby, jaką był zamach na Prezydenta i wysokich polskich wojskowych, zachował się jak banda tchórzy i zdrajców. Nie ma i nigdy nie będzie za to żadnego wybaczenia, czy „grubej linii” wujka Tadka, który zresztą też wskoczył w ten zaprzański poczet, jak za dawnych 50. lat, gdy był na czele peletonu z postępowcami.

W tym jednak kontekście należy też patrzeć na zachowanie naszych amerykańskich i natowskich sojuszników, którzy musieli być w niezłej konfuzji 10 Kwietnia. Na dobrą wszak sprawę - i gdyby Polska miała normalny rząd - należało postawić w stan gotowości nasze siły zbrojne i zwyczajnie potraktować rosyjski atak na delegację prezydencką jako akt militarnej agresji na przedstawicieli polskich najwyższych władz (szeroko o tej sprawie piszę w mojej książce, tu więc ją tylko sygnalizuję, bo to bardzo poważny problem, rzecz jasna). Tymczasem gabinet ciemniaków przyjął strategię taką, którą można określić jako bezwarunkowe, dokonane bez konsultacji z obywatelami polski, jednostronne i natychmiastowe wyjście z NATO oraz uznanie podległości Warszawy wobec Kremla. Nie tylko więc w pierwszej godzinie po katastrofie zaczął przekazywać nam (i przecież rodzinom ofiar) rosyjską wersję zdarzeń z bajką o brzozie i „winą pilotów”, ale nawet nie chciał słyszeć o dopominaniu się o jakąkolwiek pomoc ze strony europejskich i amerykańskich instytucji – już nie tylko militarnych, ale nawet zajmujących się badaniem katastrof. Tego typu zachowanie można jednoznacznie zakwalifikować jako akt zdrady wobec polskiego państwa i to zachowanie nie pójdzie w zapomnienie, a – co do tego mam pewność – stanie się przedmiotem śledztwa obejmującego wszystkie osoby związane z gabinetem ciemniaków (lub też z jego polecenia) odpowiedzialne za oficjalne „badanie przyczyn katastrofy”. Tym śledztwem powinny być więc objęte także instytucje prokuratury wojskowej i „komisja Millera”. Po tych siedmiu miesiącach nie ma najmniejszych wątpliwości, że skala ich zaniedbań oraz indolencji w związku ze „śledztwem” jest nieprzypadkowa, czyli ma ewidentne podłoże polityczne związane z nowym sojuszem warszawsko-moskiewskim, tj. ostatnią rzeczą, na jaką Polska mogłaby się pisać po 10 Kwietnia.

Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie taki przebieg spraw po katastrofie i taka postawa ciemniackiego gabinetu, które można nazwać „urbanizacją Polski” (tzn. zachowaniem a la słynny rzecznik jaruzelszczyzny, czyli Goebbels stanu wojennego) spowodowały, iż NATO uległo paraliżowi i przyjęło postawę wyczekującą wobec dalszych wypadków w naszym kraju. Po czasie, jaki upłynął od zamachu, widać, że wasalizacja Polski wobec Kremla postępuje w zastraszającym tempie (ciemniacy chcą nas, normalnych Polaków, naprawdę nią zastraszyć – przecież odgrażają się, niemalże jak za Jaruzela, że nie ma wobec tej wasalizacji alternatywy – ba, że alternatywa jest zdradą (!), to dopiero!). Nic zatem dziwnego w tym, że NATO i USA zachowują się dość wstrzemięźliwie, jeśli chodzi o udzielanie pomocy w wyjaśnianiu wydarzeń 10 Kwietnia, bo mówiąc brutalnie, nie ma komu pomagać. Czy ciemniakom należy w czymkolwiek pomagać w takiej właśnie sytuacji? Jedyne, w czym należy im pomóc, to w jak najszybszym odejściu od władzy i postawieniu ich przed wymiarem sprawiedliwości. Lobbowanie natomiast w USA na rzecz polskich interesów ma ten podstawowy sens, że wnet władze w Polsce ulegną zmianie i zacznie się proces przywracania normalności, także w relacjach z natowskimi sojusznikami – to bowiem, że ciemniacy zachowują się, jakby Polska była w WNP nie znaczy, iż faktycznie w WNP jest.

Żywię nadzieję, że niedługo to nastąpi. Na razie zaś – w ramach polepszania nastroju załączam świeży video clip CSI 2010, tym razem dedykowany pewnemu gorliwemu w nieprawdopodobnym wprost serwilizmie wobec Rosji, ministrowi spraw zagranicznych oraz premierę jednego z ostatnich przewidzianych na maksisinglu „przebojów” – utwór „Urbanizacja Polski” :)

http://www.youtube.com/watch?v=CDc9ScaACN4
http://yurigagarin.wrzuta.pl/audio/5DfD1WGxo2x/csi_2010_-_urbanizacja_polski_radio_edit

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101116&typ=po&id=po08.txt

napisz pierwszy komentarz