Zmarła Maria Fieldorf-Czarska , córka generała Augusta Emila Fieldorfa ps. "Nil".Miała 85 lat.

avatar użytkownika Redakcja BM24

Zmarła 85-letnia Maria Fieldorf-Czarska, która całe dorosłe życie poświęciła walce o sprawiedliwość i dobre imię swojego ojca, polskiego bohatera wojennego, generała Augusta Emila Fieldorfa ps. "Nil". Był on bojownikiem o niepodległość Polski. Generał brygady Wojska Polskiego, organizator i dowódca Kedywu Armii Krajowej, zastępca Komendanta Głównego AK, dowódca organizacji NIE, był lojalny wobec polskiego rządu na uchodźstwie w Londynie.Znalezione obrazy dla zapytania: Symboliczny grób generała "Nila" na Powązkach Wojskowych.

Po wkroczeniu Sowietów i narzuceniu Polsce komunistycznego rządu został aresztowany, bezpodstawnie oskarżony o kolaborację z Niemcami, skazany w pokazowym procesie i potajemnie powieszony w 1953 roku. Przetrzymał ośmiogodzinny pokazowy proces, kiedy to jego dobre imię i bohaterstwo zostały oplute. Potem go powieszono, a ciało gdzieś porzucono. Do dziś nie wiemy, gdzie znajduje się jego grób. Po zakończeniu wojny dowódcy Armii Krajowej byli likwidowani jako "bandyci” i "faszyści". Generała Augusta Emila Fieldorfa ps. "Nil" aresztowano najpierw w 1945 roku, niesłusznie oskarżając go o przemyt waluty, i wysłano do sowieckiego obozu pracy. Kiedy po dwóch latach wrócił do domu, był inwigilowany przez tajną policję, która aresztowała go trzy lata później. Jego rodzina nigdy więcej go nie zobaczyła.

 
 
 
 
 
Maria Fieldorf - Czarska. córka gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” szefa
... Tragicznie zmarły Prezydent Lech Kaczyński w swoim ostatnim wywiadzie ...
http://www.komitetpoparcia.pl/lista_poparcia.html
 
 



Helena Wolińska

Jeśli strona brytyjska odrzuci wniosek o aresztowanie byłej stalinowskiej prokurator, to ostatecznie zamknie drogę do jej wydania Polsce.

Wniosek ostatniej szansy

Etykietowanie:

15 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Wieczne odpoczywanie racz

Wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj jej świeci, na wieki wieków.
Amen.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym.
Spotka swojego Ojca w Domu Pana.

Amen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli, Blogmedia,

Szanowni Panstwo,

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie.

michał zieleskiewicz

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika spiskowy

3. Dane mi bylo spotkac te pania

Fantastyczna osoba.

wieczny odpoczynek racz Jej dac Panie.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika TezPolonus

4. Odeszła niezwykle prawa osoba.

Wieczne odpoczywanie racz Jej dać Panie.

Jeszcze jeden dowód, że w Polsce jest takie BEZPRAWIE
Cytat
(...)
Wobec żyjących: Alicji Graff, która podpisała nakaz wykonania wyroku na "Nilu", Witolda Gatnera, nadzorującego wykonanie wyroku, oraz Kazimierza Górskiego, który sporządził sfabrykowany akt oskarżenia - sąd okręgowy uznał ostatecznie w 2001 r., że nie popełnili oni przestępstwa, i umorzył prawomocnie postępowanie. W 2006 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie, w odpowiedzi na pismo Marii Fieldorf-Czarskiej stwierdziła, "że kolejne pani pisma w tej sprawie, jeżeli nie zostaną przedstawione nowe okoliczności bądź argumenty (...) zostaną pozostawione bez dalszego biegu".
(…)
Wynika to z tego, że ci sami ludzie są u władzy od 1945 roku tj. rodziny dawnej SB i IW. Bez dekomunizacji NIC w Polsce sie nie zmieni.

avatar użytkownika Maryla

5. Nie doczekała procesu oprawców ojca

"Marzy mi się Polska, której aparat sprawiedliwości jest czysty i godny najwyższego szacunku i zaufania". Maria Fieldorf-Czarska, córka legendarnego generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila", wypróbowany przyjaciel "Naszego Dziennika", nie żyje

Maria Fieldorf-Czarska, córka generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila", najwierniejsza strażniczka jego pamięci i zasług, żołnierz Armii Krajowej, nie żyje. Odeszła wczoraj w południe, w swoim mieszkaniu w Gdańsku, po ciężkiej chorobie, świadomie oczekując śmierci. Wielka patriotka, osoba niespotykanej prawości i odwagi, prawdziwy wzór dla młodzieży. Czarująca, pełna osobistego uroku i kultury dama. Miała 85 lat.

Zawsze podkreślała, że jej prawdziwą Ojczyzną jest Polska Podziemna - szlachetna, bez kompromisów, bez uległości. Była pełna wiary, że po 1989 r. odradzający się kraj nawiąże do najlepszych tradycji II Rzeczypospolitej i dziedzictwa pokolenia "kamieni na szaniec". Niestety, jej wiara załamała się bardzo szybko, a probierzem intencji nowych władz stała się sprawa osądzenia sprawców mordu na generale "Nilu". W latach 90. było to jeszcze pokaźne grono, nie tylko osławiona Helena Brus-Wolińska. Niestety, w III RP, chronionej układem okrągłostołowym, pociągnięcie kogokolwiek do odpowiedzialności okazało się niemożliwe. Podejmowane wielokrotnie przez śp. Marię Fieldorf-Czarską próby postawienia przed sądem osób odpowiedzialnych za zabójstwo jej ojca napotykały na mur obojętności. Wyjątkiem była postawa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w 2006 r. uhonorował pośmiertnie generała "Nila" najwyższym polskim odznaczeniem - Orderem Orła Białego (wnioskowi sprzeciwił się Władysław Bartoszewski).
Świętej pamięci Maria Fieldorf-Czarska urodziła się 20 marca 1925 r. w Wilnie. Tam uczęszczała do Szkoły Powszechnej Rodziny Wojskowej, a następnie do Gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej. Maturę zdała na tajnych kompletach. W 1943 r. została zaprzysiężona jako łączniczka Armii Krajowej. Wzięła udział w akcji "Ostra Brama" jako sanitariuszka w szpitalu polowym w Kolonii Wileńskiej. Po przymusowej ekspatriacji w lipcu 1945 r. razem z matką Janiną Fieldorfową i siostrą Krystyną Ney zamieszkała na stałe w Łodzi. Podejmowała pracę w różnych państwowych instytucjach i jednocześnie studiowała na Wydziale Prawno-Administracyjnym Uniwersytetu Łódzkiego. W 1962 r. zamieszkała w Gdańsku.
Wzorem i największym autorytetem był dla Marii Fieldorf-Czarskiej ojciec - generał August Emil Fieldorf, jeden z najwspanialszych i najdzielniejszych przywódców Polskiego Państwa Podziemnego, dowódca Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej, naczelny komendant organizacji NIE, zamordowany przez komunistów.
W dniu wykonania wyroku na ojcu - 24 lutego 1953 r. - jego córka Maria była w więzieniu przy ul. Mokotowskiej, pytając o generała. Powiedziano jej, że nic się nie zmieniło... Wiadomość o śmierci gen. Fieldorfa nadeszła dopiero po miesiącu. Ciała nie wydano nigdy, jak ciała tylu innych bohaterów rzucone zostało przez oprawców do bezimiennego dołu.
Po haniebnym mordzie Maria Fieldorf-Czarska bez reszty zaangażowała się w sprawę "rehabilitacji" ojca, pragnęła, by Polacy zachowali pamięć o nim i jego zasługach. Mimo inwigilacji jej i całej rodziny przez UB/SB podejmowała wiele działań w celu wyjaśnienia okoliczności mordu na generale. Pamiętała o każdej rocznicy urodzin i śmierci ojca, zamawiając Msze Święte w jego intencji, spotykając się z młodzieżą ze szkół noszących imię bohatera.
Rozczarowana polską klasą polityczną, nie wyłączając prawej strony, pokładała nadzieję w młodzieży, wolnej od obciążeń przeszłości. - Życie jest piękne i fascynujące tylko wtedy, gdy się je poświęca pięknym i fascynującym ideałom, o które warto walczyć i za które warto czasem oddać życie - przekazywała swoje credo młodym. Wielką estymą darzyła Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, którą m.in. odwiedziła w ubiegłym roku, a okazją było odsłonięcie popiersia generała "Nila". Zawsze dobrze mówiła o o. Tadeuszu Rydzyku, publicznie broniła dyrektora Radia Maryja przed atakami. Była wypróbowanym przyjacielem "Naszego Dziennika"; w lutym 2008 r. zwierzała się: "Marzy mi się Polska, której aparat sprawiedliwości jest czysty i godny najwyższego szacunku i zaufania. Tego rodzaju instytucja powinna być fundamentem państwa prawa. Chciałabym bardzo, abyśmy my, Polacy, wybierali sobie na autorytety osoby według własnego rozeznania, a nie opierali się na opinii podpowiadaczy". Ubolewała, że tak mało mamy niezależnych, prawdziwie polskich mediów, wspierała więc z całych sił te nieliczne enklawy wolnego słowa.
Świętej pamięci Maria Fieldorf-Czarska zostanie pochowana w symbolicznym grobie generała "Nila" na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
Małgorzata Rutkowska

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101122&typ=po&id=po02.txt

Znalezione obrazy dla zapytania: Symboliczny grób generała "Nila" na Powązkach Wojskowych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. obchody 60. rocznicy śmierci gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”

pamiętajmy o Jego dzielnej Córce, która całe życie walczyła o honor Ojca. Teraz w Domu Ojca mogą się spotkać...

Wieczne odpoczywanie racz jej dać, Panie !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Symboliczny grób generała

Symboliczny grób generała "Nila" na Powązkach Wojskowych.
Znalezione obrazy dla zapytania: Symboliczny grób generała "Nila" na Powązkach Wojskowych.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. M.Borawski/Nasz

zdjecie

M.Borawski/Nasz Dziennik

Pamiętajmy o córce generała "Nila"


Dziś mija 3. rocznica śmierci Marii
Fieldorf-Czarskiej, córki generała „Nila”. Ta niezłomna w heroicznej
walce o prawdę kobieta dożyła 85 lat.

Maria Fieldorf zmarła 21 listopada 2010 roku w swoim mieszkaniu
w Gdańsku. Jej ojcem był gen. August Emil Fieldorf ps. „Nil”, szef
kierownictwa dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej, który został
zamordowany przez komunistów w więzieniu mokotowskim w lutym 1953 roku.

Piotr Szubarczyk, goszcząc w audycji „Aktualności dnia” w Radiu
Maryja, podkreślił, że generał „Nil” był „najwyższym rangą spośród
tysięcy polskich oficerów i żołnierzy zamordowanych po wojnie w
majestacie bezprawia w ramach kontynuacji zbrodni katyńskiej”. Mówiąc o
Marii Fieldorf-Czarskiej podkreślił, że była osobą niezwykłą pod każdym
względem. – Typowa weredyczka. Nie znosiła kłamstwa, zwłaszcza takiego,
które ubiera się w piękne, bałamutne słowa. Źle znosiła zawsze wszelkie
eufemizmy, szczególnie wtedy, gdy odnosiły się one do zbrodniczego
systemu komunistycznego – powiedział publicysta.

Jak dodał, Maria Fieldorf-Czarska uważała sowiecki komunizm za
największą plagę, jaka spadła na ludzkość w XX wieku. Ponadto gość
„Aktualności dnia” wyjaśnił, że córka generała „Nila” była z natury
optymistką i ekstrawertyczką, chętnie nawiązującą kontakt z innymi
ludźmi. – Bardzo bolała nad zakłamaniem współczesnej historii. Nad
apologią komunizmu uprawianą przez współczesnych intelektualistów na
Zachodzie – dodał Piotr Szubarczyk.

Kiedy ojciec wyrokiem komunistycznego sądu został zamordowany,
Maria Fieldorf-Czarska została strażniczką jego pamięci. W walce o
odzyskanie honoru i czci swojego ojca wytrwała 57 lat.

Rozmówca Radia Maryja podkreślił, że starania o sprawiedliwe
osądzenie ostatnich, żyjących oprawców generała „Nila” nie były
powiązane z chęcią zemsty, lecz – jak dodał – z potrzeby ładu moralnego.

- Maria Fieldorf-Czarska uważała, że nieosądzone zbrodnie i
obecność wśród nas zidentyfikowanych, a nieukaranych funkcjonariuszy
policji politycznej, prokuratury, sądownictwa, aparatu partyjnego
winnych śmierci polskich patriotów ma fatalny wpływ na kondycję moralną
całego Narodu Polskiego i odbiera Polakom nadzieję na przyszłość, ucząc
ich cynizmu i rujnującej morale Narodu poprawności politycznej,
relatywizmu etycznego – zaznaczył publicysta.

Jak wyjaśnił gość audycji „Aktualności dnia”, córka gen.
Augusta Emila Fieldorfa uważała, że wojna choć uczyniła Polakom tyle
zła, to umocniła polskość i miłość do Ojczyzny. – Największej destrukcji
Narodu Polskiego Maria upatrywała nie w wojnie, ale w wieloletniej
kolaboracji z powojennym komunizmem sowieckim, który opierał się na
rujnującym ducha Narodu wszechogarniającym kłamstwie – dodał,
zaznaczając, że zmarła przed trzema laty córka generała „Nila” III RP
uważała za byt „nie w pełni niepodległy, raczej postsowiecki”.

Piotr Szubarczyk wyjaśnił, iż po katastrofie smoleńskiej Maria
Fieldorf-Czarska twierdziła, że „w stosunkach polsko-rosyjskich otwiera
się nowa przestrzeń kłamstwa, niedopowiedzenia, która przypomina
niestety wieloletnie kłamstwo katyńskie”.

Po śmierci prochy córki gen. „Nila” spoczęły pod płytą symbolicznego grobu jej ojca na wojskowych Powązkach w Warszawie. 

- Pamiętajmy o śp. Marii Fierdorf-Czarskiej, o jej przesłaniu
do młodzieży, do żołnierzy Wojska Polskiego. Takich osób nie godzi się
zapominać – zaapelował Piotr Szubarczyk, zachęcając do odwiedzania
symbolicznego grobu gen. Augusta Emila Fieldorfa i jednocześnie jego
córki Marii.

Izabela Kozłowska

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/60257,pamietajmy-o-corce-generala...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Sztafeta Pokoleń W czwartą

Sztafeta Pokoleń

W czwartą rocznicę śmierci Marię Fieldorf-Czarską wspomina Piotr Szubarczyk


zdjęcie

Maria Fieldorf-Czarska nie bała się śmierci. Czy
takie stwierdzenie nie jest zbyt zuchwałe? Ona sama się nad tym
zastanawiała. Kiedyś mi powiedziała: „Chrześcijanin powinien odczuwać
bojaźń przed śmiercią, a ja – kiedy o tym myślę – odczuwam raczej jakiś
błogi spokój. Myślisz, że to grzech?”. Potem, patrząc mi uważnie w oczy,
pytała jeszcze: „Czy ty wierzysz szczerze w świętych obcowanie? Bo dla
mnie to jest najważniejsze. Ja cały czas odczuwam obecność moich
bliskich – ojca, mamy, siostry. Modlę się za nich, ale czuję, że oni się
za mną też wstawiają. Nieraz tego doświadczyłam w życiu. Nigdy nie
jestem sama z moimi troskami. I dlatego moment śmierci wyobrażam sobie
jako moment spotkania.

A przecież każde spotkanie jest darem, jest radosne, więc czego tu się bać!”.
Radość
na myśl o spotkaniu związana była także z niepokojem i z dociekliwością
pani Marii, dotyczącymi okoliczności udręczenia przez zbrodniarzy jej
ojca i dokładnych okoliczności jego śmierci. Nasłuchała się różnych
wersji na ten temat: że był przed śmiercią bity, upokarzany – jako
symbol znienawidzonych przez bolszewików wartości, jako symbol Polski
„sanacyjnej”, „reakcyjnej”. „Jak się spotkamy, to się wszystkiego
dowiem”. Na tym zwykle kończyła swoje rozważania, ale przy następnych
odwiedzinach temat znów wracał. Widać było, że szuka u przyjaciół
potwierdzenia dla swych dociekań.

Pragnienie ładu

Walczyła do końca o ukaranie ostatnich żyjących oprawców generała
„Nila”, ale nie było w tym chęci zemsty. Te starania wynikały raczej z
poczucia sprawiedliwości, które nosiła w sobie. Uważała, że
pozostawianie takich zbrodni bez symbolicznej choćby kary to grzech
zaniechania, niedbalstwa, który wpływa demoralizująco na ludzi, bo
odbiera im wiarę w elementarną sprawiedliwość. To kpina z majestatu
Rzeczypospolitej, w obronie której umierali „Nil”, „Łupaszko”, „Zapora”,
„Inka” i tysiące innych, najwierniejszych żołnierzy Polski „wolnej i
czystej jak łza”. Zachwyciła się kiedyś tymi słowami z pieśni 5.
Wileńskiej Brygady AK.
O wiele ważniejszą sprawą niż ukaranie
ostatnich zbrodniarzy było dla niej to, co odchodzące pokolenie Armii
Krajowej pozostawi polskiej młodzieży jako przesłanie, testament do
wypełnienia przez młodych. Kiedy nasz wspólny przyjaciel, Ireneusz
Kaczmarek z Sopotu, wymyślił Sztafetę Pokoleń, Maria była mu bardzo
wdzięczna. Sztafeta polegała na spotkaniach ostatnich żołnierzy AK z
młodzieżą w szkołach i symbolicznych aktach przekazania idei wierności
Bogu i Ojczyźnie, która powinna spajać wszystkie pokolenia Polaków.
Maria sama uczestniczyła w kilku takich spotkaniach – w Gdańsku, na
Kaszubach i w Krakowie. Kiedyś byliśmy razem na Kaszubach, w gimnazjum w
Luzinie pod Wejherowem. Miałem dla młodzieży prelekcję, w trakcie
której przyszła mi do głowy szczęśliwa myśl. Poprosiłem wszystkich o
powstanie. Żeby uczniowie rozumieli, czym była przysięga Armii Krajowej,
jaka była jej moc, poprosiłem, by przymknęli oczy i powtarzali za mną
słowa tej przysięgi. Wrażenie było ogromne, wszyscy byli bardzo
wzruszeni, a po ostatnich słowach zapadła cisza. Po spotkaniu Maria
poprosiła mnie, bym to powtarzał na spotkaniach z młodzieżą. Robię to
często.


Gdy w Krakowie powstawała jednostka sił specjalnych o kryptonimie
„Nil”, Maria została zaproszona na uroczystości. Towarzyszyłem jej
wówczas. Bardzo starannie się przygotowywała. Czuła, że jej życie
dobiega końca, a dla żołnierzy każde słowo córki „Nila” będzie miało
znaczenie. Oprócz uroczystości w jednostce czekało ją jeszcze spotkanie z
uczniami szkoły średniej. Maria postanowiła przygotować dwa przesłania
do młodych Polaków – osobno do szkolnych nastolatków i do żołnierzy. To
były dwie grupy, na których szczególnie jej zależało.

Podziękowanie i zobowiązanie

Poprosiliśmy znanego krakowskiego aktora Wojciecha Habelę, by podczas
uroczystości w jednostce przeczytał przesłanie Marii do żołnierzy.
Zrobił to wyjątkowo pięknie, wszyscy uważnie słuchali. Maria przemawiała
w tym przesłaniu do żołnierzy niczym prawdziwy dowódca. Miałem
wrażenie, że mówi to wszystko w imieniu swego ojca:
„Pierwszą po Bogu
miłością jest miłość do własnej Ojczyzny. Podkreślał to także
wielokrotnie Prymas Tysiąclecia Stefan kardynał Wyszyński. Do Was to
mówił, oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego. Wiedział, że Polska
doczeka takich czasów, kiedy Wojsko Polskie będzie się mogło odwołać do
swojej szlachetnej dewizy: Bóg – Honor – Ojczyzna. Źródłem mocy jest
bowiem sam Bóg – pod warunkiem że ta moc służy dobrej sprawie – świętej
Sprawie, jak mówili Polacy czasu wojny o niepodległości kraju. […]
Odmowa współpracy z wrogiem – bez względu na konsekwencje – to był honor
mego Ojca. A kto obroni dziś, jeśli nie Wy, dobre imię tych, których
nazwano »żołnierzami wyklętymi«? Oficerowie i żołnierze Wojska
Polskiego, przyszłość Polski od Was zależy. Od Waszej cnoty żołnierskiej
i od Waszej mądrości. Każdy musi »znaleźć swoje Westerplatte«, z
którego nie wolno zdezerterować – by odwołać się do nauki Jana Pawła
II”.

Co możecie zrobić?

W przesłaniu do młodzieży skupiła się na obowiązkach i powinnościach.
„Czy zastanawiacie się czasem, co dobrego możecie zrobić nie tylko dla
siebie, nie tylko dla bliskich – ale także dla swojej Ojczyzny? Całe
moje życie podpowiada mi, że ten, kto służy Ojczyźnie, służy także sobie
samemu, bo wielkie idee wyzwalają w człowieku wielkie siły, radość
życia, energię i szlachetność, przybliżają go do Boga […]. Co możecie
więc zrobić dla Polski? Możecie wiele i nie musicie już, jak pokolenia
przed Wami, rzucać »swój życia los na stos«.

Wasza pokoleniowa misja to przede wszystkim nauka i doskonalenie się w
różnych dziedzinach wiedzy i umiejętności. Polska potrzebuje obywateli
światłych, prawych i kochających swój Kraj. Polska potrzebuje ludzi idei
i wartości, gotowych tych idei i wartości bronić. Polska potrzebuje
obywateli świadomych historii swego narodu i swego państwa, potrafiących
bronić swoich bohaterów przed oszczercami i pokazywać ich innym
narodom. Wierzę, że będziecie godnymi następcami naszego pokolenia,
pokolenia Armii Krajowej, które już powoli odchodzi. Wam, młodzi Polacy,
powierzamy Polskę, Ojczyznę naszą i Waszą. Niech Pan Bóg ma Was w
swojej opiece”.

***
Fragmenty przesłania do żołnierzy wybrzmią pięknie rok później
w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie, po Mszy św. żałobnej.
Żegnaliśmy Marię na zawsze. Odchodziła w pokoju, na wymarzone spotkanie z
ojcem. Pan Bóg zaoszczędził jej cierpień. I pozwolił jej spisać przed
śmiercią ten szczególny testament, który niech idzie do młodych ludzi
jak sztandar w pochodzie przez życie. l

Piotr Szubarczyk, IPN Gdańsk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Testament sprzed 70 lat W

Testament sprzed 70 lat

W katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie odsłonięto tablicę upamiętniającą więźniów politycznych okresu stalinowskiego


zdjęcie

Według historyków, między rokiem 1945 a 1954 zapadło w Polsce ok. 7 tys. wyroków śmierci, z czego większość została wykonana.

We wczorajszej uroczystości wzięli udział przedstawiciele wojska,
wielu weteranów i kombatantów, byłych więźniów politycznych na czele z
prezesem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego Jadwigą
Obrębalską oraz szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób
Represjonowanych, ministrem Janem Stanisławem Ciechanowskim.

Na pamiątkowej tablicy widnieje inskrypcja: „Więźniom politycznym,
członkom organizacji niepodległościowych, pomordowanym, straconym,
cierpiącym w lochach Urzędu Bezpieczeństwa, w kazamatach NKWD,
Informacji Wojskowej i innych. 1944-1956. Związek Więźniów Politycznych
Okresu Stalinowskiego. Koleżanki i koledzy, współuczestnicy walki i celi
więziennej”.

To efekt starań żyjących świadków tamtych dramatycznych wydarzeń, dla
upamiętnienia niezłomnej postawy żołnierzy. – Dobry Pan Bóg dał, żeśmy
doczekali tego momentu, iż dzisiaj możemy poświęcić tutaj tę tablicę.
Ona będzie widoczna i będzie świadczyła o nas – mówiła Jadwiga
Obrębalska.

Zwracając się do byłych więźniów politycznych, Jan Stanisław
Ciechanowski stwierdził, że każda godzina ich pobytu w więzieniach
dyktatury i więzieniach stalinowskich nie była przypadkowa. – Bo oni
doskonale wiedzieli, kto im zagraża, doskonale wiedzieli, że jako
dyktatura muszą ludzi, którzy myślą inaczej, zamykać, bo inaczej byłaby
to dyktatura nieskuteczna, a tak im kazali ze Wschodu – powiedział
minister. Dodał, że tysiące młodych dziewczyn i chłopców zamykanych pod
koniec wojny i po jej zakończeniu w więzieniach komunistycznych stanowi
niezwykle ważny rozdział naszej pamięci o tym, co było. – Państwa
zamykali, bo albo zrobiliście coś, co było przeciwko tym nowym
porządkom, albo zamierzaliście to zrobić. Bo dyktatury wsadzają nie
tylko za czyny popełnione, ale też potencjalnych wrogów, którzy mogą im
zagrozić. I gdzie oni wszyscy teraz są, ci, którzy was bili, zamykali?
Jaka pamięć o nich zostanie? – pytał minister. Ciechanowski podkreślił,
że pamięć o tych, którzy w tych więzieniach ponieśli śmierć, w Narodzie
Polskim nigdy nie zaginie.

Piotr Czartoryski-Sziler

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. 20 marca 1925 – Misja Marii

Maria Fieldorf-Czarska

Maria Fieldorf-Czarska

 

20 marca 1895 r. urodził się w Krakowie August Emil Fieldorf,
późniejszy legendarny generał „Nil”. Dokładnie 30 lat później, również
20 marca, urodziła się Janinie i Emilowi Fieldorfom córeczka Maria.
Jako dziecko była z tego dumna i mówiła, że jest „bliźniakiem tatusia”.
Kiedy ojciec zginął z wyroku warszawskiego sowiecko–żydowskiego sądu,
prześladującego po wojnie polskich patriotów, Maria postanowiła, że tak
długo jak żyje, będzie strażniczką pamięci Ojca. Wytrwała w tym
postanowieniu przez 57 lat, aż do śmierci 21 listopada zeszłego roku.

Misja Marii polegała nie tylko na przechowaniu pamięci o Ojcu. Kiedy po
roku 1990 pojawiły się nowe możliwości dociekania prawdy i domagania
się sprawiedliwości, Maria nie ustawała w wysiłkach, by doprowadzić do
ukarania, choćby symbolicznego, żyjących jeszcze współuczestników
zbrodni na generale „Nilu”. Przez lata pisała do sądów i przeżywała
gorycz z odkrywania na nowo prawdy, że Polska powojenna, nawet ta po
roku 1990, reprezentuje raczej interesy tych, co z woli Kremla
sprawowali swą władzę w zniewolonym kraju niż tych, co umierali za
Ojczyznę w wojnie z bolszewikami, w oporze przeciwko okupantom i w
oporze przeciwko powojennej sowietyzacji. Podczas wielu wystąpień
publicznych mawiała z pełnym przekonaniem, że jej ojczyzną jest Polska
Podziemna, Polska Armii Krajowej i ówczesnego podziemnego państwa, bo
choć żyło się wtedy ciężko i każdego dnia można było stracić życie, to
naród był zjednoczony duchowo. Była więź. Po wojnie sowiecka „czerwona
zaraza” i jej kolaboranci porwali tę więź na strzępy. Czy da się ją
odbudować po latach? Wierzyła, że tak. To dlatego w ostatnich latach
swojego życia zajmowała się nie tylko sprawą generała „Nila”.
Interesowała się życiem politycznym w kraju, bardzo ostro reagowała na
zarzuty wobec Polaków o „antysemityzm”. Uważała je za narzędzie
panowania nad nami. Miała szczególne moralne prawo do poruszania tej
kwestii, ponieważ niemal wszyscy uczestnicy kaźni generała „Nila” to
byli sowieciarze narodowości żydowskiej.

Czuła się odpowiedzialna, jako córka wybitnego polskiego dowódcy, za
przekazanie młodszemu pokoleniu testamentu duchowego. Szczególnie była
zatroskana o wychowanie polskiej młodzieży i o polskiego żołnierza –
wojska jeszcze nie w pełni polskiego, raczej postsowieckiego. Zarówno
młodzieży, jak i wojsku pozostawiła dwa piękne przesłania, które dziś
przytaczamy. Zachowajmy pamięć o generale „Nilu” i o jego dzielnej
córce.

* * *

Musicie od siebie wymagać, choćby inni od Was nie wymagali

(Sługa Boży Jan Paweł II do młodzieży, rok 1983)

 

Przesłanie Marii Fieldorf-Czarskiej – córki zamordowanego przez
komunistów generała Wojska Polskiego Augusta Emila Fieldorfa „Nila”
(*1895 †1953) – do polskiej młodzieży

 

Przesłanie zawarte w słowach Sługi Bożego Jana Pawła II, skierowanych
do młodzieży w pamiętną sobotę 18 czerwca 1983 r. w Częstochowie, wydaje
się łatwe do wprowadzenia w życie. Pozornie łatwe. Człowiek jest bowiem
dla siebie nazbyt pobłażliwy, choć od innych wymaga wierności,
poświęcenia i bezinteresownej pomocy w trudnych chwilach.

Wasze oczekiwania i wymagania kierowane są przede wszystkim do rodziców, potem do nauczycieli, do kolegów. Co dajecie w zamian?

Czy zastanawiacie się czasem, co dobrego możecie zrobić nie tylko
dla siebie, nie tylko dla bliskich – ale także dla swojej Ojczyzny?

Całe moje życie podpowiada mi, że ten, kto służy Ojczyźnie, służy także
sobie samemu, bo wielkie idee wyzwalają w człowieku wielkie siły,
radość życia, energię i szlachetność, przybliżają go do Boga. Czy my
jeszcze rozumiemy dziś słowa największego poety czasów starożytnych o
tym, że słodko i zaszczytnie jest umierać za ojczyznę (Dulce et decorum est pro patria mori)?

Co możecie więc zrobić dla Polski? Możecie wiele i nie musicie już, jak pokolenia przed Wami, rzucać swój życia los na stos.
Wasza pokoleniowa misja to przede wszystkim nauka i doskonalenie się w
różnych dziedzinach wiedzy i umiejętności. Polska potrzebuje obywateli
światłych, prawych i kochających swój Kraj. Polska potrzebuje ludzi idei
i wartości, gotowych tych idei i wartości bronić. Polska potrzebuje
obywateli świadomych historii swego narodu i swego państwa, potrafiących
bronić swoich bohaterów przed oszczercami i pokazywać ich innym
narodom.

Wierzę, że będziecie godnymi następcami naszego pokolenia, pokolenia
Armii Krajowej, które powoli odchodzi. Wam, młodzi Polacy, powierzamy
Polskę, Ojczyznę naszą i Waszą. Niech Pan Bóg ma Was w swojej opiece.

Maria Fieldorf-Czarska

Kraków, 3 września Roku Pańskiego 2009 – podczas spotkania z młodzieżą
Zespołu Szkół Mechanicznych Nr 4 im. gen. bryg. Augusta Emila Fieldorfa
„Nila”

* * *

Będziesz miłował Polskę pierwszą po Bogu miłością.

Będziesz Ją miłował więcej niż siebie samego.

Zofia Kossak-Szczucka (*1890 †1968)

 

Przesłanie Marii Fieldorf-Czarskiej – córki zamordowanego przez
komunistów generała Wojska Polskiego Augusta Emila Fieldorfa „Nila”
(*1895 †1953) – do oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego

 

Pierwszą po Bogu miłością jest miłość do własnej Ojczyzny. Tak pisała
nie tylko przywołana tu Zofia Kossak-Szczucka – wybitna polska pisarka,
więźniarka Auschwitz – w swoim Dekalogu Polaka z roku 1940. Podkreślał to także wielokrotnie Prymas Tysiąclecia Stefan kardynał Wyszyński.

Do Was to mówił, oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego. Wiedział, że
Polska doczeka takich czasów, kiedy Wojsko Polskie będzie się mogło
odwołać do swojej szlachetnej dewizy: Bóg – Honor – Ojczyzna. Źródłem mocy jest bowiem sam Bóg – pod warunkiem, że ta moc służy dobrej sprawie – świętej Sprawie, jak mówili Polacy czasu wojny o niepodległości kraju. A cóż jest honor? To rzecz bezcenna w życiu ludzi, narodów i państw
– by przytoczyć wiekopomne słowa pułkownika Józefa Becka, wypowiedziane
5 maja 1939 r., w odpowiedzi na wrogie roszczenia wobec Polski. Przysięgam tak postępować, abym mógł żyć i umierać jak prawy żołnierz polski.
To też honor, zapisany w rocie przysięgi wojskowej żołnierza II
Rzeczypospolitej. Odmowa współpracy z wrogiem – bez względu na
konsekwencje – to był honor mego Ojca. A kto obroni dziś, jeśli nie Wy,
dobre imię tych, których nazwano „żołnierzami wyklętymi”?

Oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego, przyszłość Polski od Was
zależy. Od Waszej cnoty żołnierskiej i od Waszej mądrości. Każdy musi znaleźć swoje Westerplatte,
z którego nie wolno zdezerterować – by odwołać się do nauki Sługi
Bożego Jana Pawła II. Człowiek wątpiący i nazbyt uległy staje się wbrew
swej woli sprzymierzeńcem wroga. Musicie być silni i świadomi swych
zadań. Życie jest piękne i fascynujące tylko wtedy, gdy się je poświęca
pięknym i fascynującym ideałom, o które warto walczyć i za które warto
czasem oddać życie. Dla nas, odchodzącego już pokolenia Armii Krajowej,
jesteście pokoleniem późnych wnuków, którym ziścił się nasz sen z
długich lat komunistycznej opresji.

Niech Wam Bóg pomaga w służbie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej!

Maria Fieldorf-Czarska

Kraków, 4 września Roku Pańskiego 2009

– podczas spotkania z oficerami i żołnierzami Jednostki Wsparcia
Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych im. Generała Augusta E.
Fieldorfa „Nila”

 

 

Piotr Szubarczyk

http://kmn.info.pl/?p=32973

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. 64 lata temu zamordowano gen. Fieldorfa "Nila".

24 lutego 1953 roku został zamordowany jeden z najwybitniejszych dowódców Polskiego Państwa Podziemnego. Choć szef Kedywu Komendy Głównej AK sprawiał, że Polacy stawiali czoła niemieckiemu najeźdźcy, nowa „ludowa” władza nie miała dla niego litości i skazała „Nila” na karę śmierci.
Przełomowym momentem w wieloletniej służbie gen. Fieldorfa (1895-1953) było objęcie przez niego sterów Kedywu – Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK.

Dwa lata później żołnierz otrzymał zadanie stworzenia poza strukturami Armii Krajowej tajnej organizacji „Niepodległość” działającej pod kryptonimem „NIE”, która miała być przygotowana na wkroczenie do Polski Sowietów.

Po zsyłce do pracy na Uralu, do Polski powrócił w październiku 1947 r., ale nieustannie zmieniał miejsce zamieszkania. W lutym 1948 zdecydował się ujawnić w reakcji na ogłoszoną amnestię. To jednak nie uchroniło jego życia. 9 listopada 1950 r. gen. Fieldorf został zatrzymany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi i trafił do aresztu. Już do końca swoich dni oglądał świat zza krat.

16 kwietnia 1952 r. w gmachu Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy rozpoczęła się „rozprawa główna” przy drzwiach zamkniętych. Sąd uznał gen. Fieldorfa winnym zarzucanych mu czynów i skazał go na karę śmierci przez powieszenie. Zasądno także utratę praw publicznych i obywatelskich, praw honorowych oraz przepadek mienia. Wyrok wydano na podstawie dekretu o wymiarze kary dla zbrodniarzy hitlerowskich i zdrajców narodu polskiego. 20 października 1952 r. wyrok na gen. Fieldorfa został zatwierdzony przez Sąd Najwyższy.

24 lutego 1953 r. gen. August Emil Fieldorf został powieszony w więzieniu mokotowskim w Warszawie przy ul. Rakowieckiej.

Dowódca nigdy nie podjął współpracy z władzami komunistycznymi. Zapłacił za to najwyższą cenę.

Cześć Jego Pamięci!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. 65. rocznica wydania wyroku



65. rocznica wydania wyroku śmierci na gen. Fieldorfa „Nila”

16
kwietnia 1952 r. władze komunistyczne wydały wyrok śmierci na gen.
Augusta Emila Fieldorfa „Nila” – organizatora i szefa Kedywu Komendy
Głównej AK, jednego z najbardziej zasłużonych żołnierzy Armii Krajowej i
polskiego podziemia niepodległościowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. "Pamiętaj, abyś nie prosiła


"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę. Zabraniam tego". 67 lat temu komuniści zamordowali gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila"

24 lutego 1953 roku komunistyczne władze powiesiły gen. Augusta
Emila Fieldorfa „Nila” po sfingowanym procesie. „Biorąc pod uwagę
olbrzymi ciężar zbrodni, sąd uznał za niezbędne całkowite wyeliminowanie
oskarżonego ze społeczeństwa, orzekając karę śmierci” - brzmiało
kuriozalne uzasadnienie sądu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. 67. rocznica śmierci gen.

67. rocznica śmierci gen. Augusta Fieldorfa „Nila”

Dziś przypada 67. rocznica śmierci generała Augusta Fieldorfa
"Nila", który walczył z okupacją niemiecką, a następnie został skazany
na śmierć przez komunistów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl