Rostowski: Polska wyszła zwycięsko z kryzysu światowego. Bronisław daje emerytom to, co mają od dawna.

avatar użytkownika Maryla
Polska wyszła zwycięsko z kryzysu światowego - powiedział podczas debaty budżetowej w senacie minister finansów Jacek Rostowski. Zaznaczył, że grożą nam jednak turbulencje, które mogą przyjść z zewnątrz.

"Polska gospodarka i polskie finanse publiczne są na dobrej drodze (), jeśli chodzi o skutki wewnętrzne wzrostu gospodarczego i ustabilizowanie finansów publicznych" - powiedział we wtorek minister finansów. Ostrzegł jednak przed skutkami kryzysu, które mogą przyjść z zewnątrz. "Jak dotąd nie było aż tak dużego zagrożenia turbulencjami, które mogą przyjść z zewnątrz, zwłaszcza z Europy Zachodniej" - powiedział.

Rostowski: Polska wyszła zwycięsko z kryzysu

Nie "zielona wyspa", lecz "autostrada"

Jest taki okres w czasie rządów Donalda Tuska, kiedy polska gospodarka kwitnie, jest "zieloną wyspą" na oceanie kryzysu, a nasz kraj mlekiem i miodem płynie. To czas kampanii wyborczych i debat budżetowych w parlamencie. Gdy kampania się kończy, zieleni na wyspie nie widać, zadłużenie kraju błyskawicznie i dramatycznie rośnie, a po przepchnięciu budżetu przez parlament w tej jeszcze wczoraj niemal idealnej ustawie budżetowej jest wielka dziura, którą trzeba łatać cięciami uchwalonych dopiero wydatków.

> Więcej <

Senat zgłosił 18 poprawek do ustawy budżetowej na 2011 r.

Do budżetu na 2011 r. Senat zgłosił 18 poprawek. W głosowaniu wzięło udział 92 senatorów, za podjęciem uchwały w sprawie ustawy budżetowej głosowało 55, przeciw było 36, a jeden wstrzymał się od głosu. »

 

Tusk, nie kiwaj, strzelaj

Tusk, nie kiwaj, strzelaj

Zamiast głowić się, jak wprowadzić ulgę dla odkładających na emeryturę, rząd powinien wziąć gotowy obywatelski projekt ustawy, zalegający w Sejmie - radzi "Puls Biznesu". Wdzięcznych będzie więcej niż 130 tys. Polaków podpisanych pod... »

 

Punkty na karcie zamiast wypłaty

Punkty na karcie zamiast wypłaty

Zero gotówki. Rachunki i podatki mamy płacić przelewem lub kartą. Stypendia i zasiłki dostaniemy tylko na konto. Ministerstwo Finansów forsuje wirtualny pieniądz. Rewolucji w naszych płatnościach chce dokonać w ciągu trzech lat - pisze "Metro". »

 

Kudrycka: premier nie zgadza się na zmianę filozofii reformy nauki

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka powiedziała, że zarówno ona, jak i premier Donald Tusk nie zgadzają się na zmianę filozofii rządowej reformy nauki. Podczas prac sejmowych przyjmujemy poprawki, które pomagają ją... »

 

 

Ceny żywności nadal będą szybko rosły

Ceny żywności nadal będą szybko rosły

Eksperci nie mają dla nas dobrych wiadomości: ceny żywności, które w drugiej połowie roku szybko zaczęły rosnąć, w zgodnej ocenie analityków w kolejnych miesiącach będą nadal rosły. I to nie tylko ceny pieczywa, ale również... »

Sawicki: Nie liczmy na tańszą żywność
fot: PAP/Grzegorz Jakubowski

Sawicki: Nie liczmy na tańszą żywność

Minister rolnictwa uważa, że powodzie odbiją się na tegorocznych plonach.

MSP: prywatyzacja Geoprojekt Gdańsk - bez rozstrzygnięcia

Prywatyzacja spółki Geoprojekt Gdańsk została zakończona bez rozstrzygnięcia - poinformował w środę resort skarbu. Oznacza to, że w procesie tym nie został wyłoniony żaden inwestor. Firma świadczy usługi geologiczne. »

Rekordową liczbę inwestorów na GPW przyciągnęły debiuty spółek Skarbu Państwa
O prawie 350 tys. wzrosła liczba rachunków papierów wartościowych prowadzonych przez uczestników Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych w 2010 roku. Na koniec grudnia ubiegłego roku prowadzonych było 1.477.419 rachunków. Oznacza to 30-procentowy wzrost w stosunku do końca 2009 roku. Rekordową liczbę nowych inwestorów przyciągnęły na parkiet atrakcyjne oferty Skarbu Państwa oraz liczne debiuty na GPW. U niektórych brokerów liczba prowadzonych rachunków maklerskich wzrosła o kilkaset procent.

ARP szuka inwestorów dla stoczni

Agencja Rozwoju Przemysłu szuka inwestorów dla Stoczni Szczecińskiej. W tej sprawie do Szczecina przyjechali dziś przedstawiciele trzech firm zainteresowanych inwestowaniem w mieście. »


Krzyż wciąż dzieli
fot: PAP/Tomasz Gzell

Nałęcz: Miedwiediew może być na rocznicy

Wszystko zależy od woli rodzin ofiar katastrofy - mówi doradca prezydenta Komorowskiego.

 

Prezydent nie pomoże pracującym emerytom

Bronisław Komorowski mimo zapowiedzi nie przygotuje ustawy, która umożliwi łączenie pracy z emeryturą bez zwolnienia się. Poprawka, mająca trafić do Sejmu, będzie czysto kosmetyczna - wynika z informacji uzyskanej przez "Dziennik Gazetę... »

 

Ekumeniczne spotkanie noworoczne z udziałem Prezydenta RP

Ekumeniczne spotkanie noworoczne z udziałem Prezydenta RP

Prezydent Bronisław Komorowski uczestniczył w spotkaniu noworocznym Polskiej Rady Ekumenicznej, które odbyło się wieczorem w Centrum Luterańskim w Warszawie.

 

Henryk Wujec będzie reprezentował Prezydenta RP na Litwie

Doradca Prezydenta RP Henryk Wujec będzie reprezentował Bronisława Komorowskiego podczas czwartkowych obchodów Dnia Obrońców Wolności na Litwie.


 

Stepan Bandera został pozbawiony tytułu Bohatera Ukrainy

PAP Aktualizacja 2011-01-12 18:08:41

Administracja prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza podała, że sądowa decyzja o uchyleniu dekretu jego poprzednika Wiktora Juszczenki o nadaniu Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy nabrała mocy prawnej, w związku z czym dekret został w środę skasowany. »

  •  
  • 12.01.2011 (16:28)
    Merkel: Zapewnimy stabilność euro - Niemcy uczynią wszystko, co będzie potrzebne, by zapewnić stabilność euro - mówi kanclerz.
  • Kolejny kraj-bankrut. Strefa euro nie wytrzyma?

    Kolejny kraj-bankrut. Strefa euro nie wytrzyma?

    - Na szczęście gospodarka cypryjska jest bardzo mała, dlatego ewentualny poważny problem na Cyprze nie będzie miał negatywnych konsekwencji dla całej strefy euro. Może mieć negatywne implikacje dla Grecji i vice versa. - powiedział w TVN CNBC... »

  • KE za zwiększeniem obecnego funduszu na ratowanie strefy euro

    Komisja Europejska opowiedziała się w środę za zwiększeniem istniejącego funduszu na ratowanie krajów strefy euro . Przewodniczący Jose Barroso zapewniał jednocześnie, że Portugalia czy Hiszpania nie potrzebują antykryzysowej pomocy, jaką... »

    Deutsche Bahn - były cięcia, są problemy

    Deutsche Bahn - były cięcia, są problemy

    Zespół monitorujący sytuację na kolei, powołany przez SLD, wskazuje na Deutsche Bahn jako model, na którym trzeba się wzorować. Parlamentarzyści zapominają chyba jednak o tym, że niemieckie koleje również mają spore... »

    KE: nowa era zarządzania gospodarczego

    KE: nowa era zarządzania gospodarczego

    Radykalna konsolidacja budżetowa, silne pobudzenie wzrostu PKB i wzrost zatrudnienia - to priorytety, jakie Komisja Europejska ogłosiła w środę w pierwszym dorocznym raporcie, który oznacza początek nowego cyklu zarządzania gospodarczego w... »

    Seria podwyżek na Słowacji

    Seria podwyżek na Słowacji

    Po Nowym Roku na Słowacji zdrożała żywność, w górę poszły czynsze, opłaty za korzystanie z komunikacji autobusowej i kolejowej. Więcej trzeba też płacić za usługi telefoniczne, ogrzewanie, ciepłą wodę i gaz . To wynik zapowiadanych... »

 

Amerykański koncern rozpoczyna poszukiwania gazu

Amerykański koncern rozpoczyna poszukiwania gazu

Kolejna firma rozpoczęła poszukiwania gazu łupkowego koło Słupska. To amerykański koncern BMK. Wyniki poszukiwań mają być znane najwcześniej w końcu tego roku. »

Budowa Nabucco przyśpieszy?

Unia Europejska przyspiesza starania o dostęp do gazu z regionu kaspijskiego, by zmniejszyć uzależnienie od dostaw z Rosji. Pojutrze do Azerbejdżanu i Turkmenistanu leci szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. »

 

 

HONOR 2011 Solidarni z generałem Andrzejem Błasikiem, Dowódcą Sił Powietrznych RP


Pewne układy polityczne mogą sprawić, że sprawa katastrofy smoleńskiej zostanie "przypudrowana". Nie chcę tu doszukiwać się teorii spiskowych, ale błagam: niech ci panowie "eksperci", którzy zabierają głos, zastanowią się nad tym, co wygadują

"Dżentelmeni, musimy przyziemić" to nie była fraza Błasika

Z Leszkiem Klameckim, przyjacielem gen. Andrzeja Błasika, Dowódcy Sił Powietrznych RP, który zginął w katastrofie rządowego samolotu Tu-154M niedaleko Katynia, budowniczym pierwszych hangarów dla F-16, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler

> Więcej <

 

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Linia szerokotorowa do Berlina?

Jak poinformował szef kolei rosyjskich Władimir Jakunin, rozpoczęło się opracowywanie projektu budowy linii szerokotorowej z Rosji do Austrii.

Najpierw planowane jest wybudowanie odcinka z Koszyc do Wiednia. Poza Rosją, w projekcie mają wziąć udział Ukraina, Słowacja i Austria. Koszt opracowania koncepcji zbudowania toru szerokotorowego to ok. 2 mln euro. Tymczasem Rosjanie snują plany budowy całej sieci, być może docierającej nawet do Berlina.

Z wypowiedzi Jakunina wynika, że budowa może rozpocząć się już nawet w czwartym kwartale 2011 r. i ma potrwać jedynie 9 miesięcy. Linia ma być wykorzystywana do przewozu towarów, jednak Rosjanie już zastanawiają się nad przewozami kibiców z Europy Środkowej i Środkowo-Wschodniej podczas mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 r., które odbędą się w Rosji. Linia ma być wówczas dostosowana do przewozów pasażerskich.

Do niedawna rząd słowacki był zwolennikiem współpracy z Rosjanami w budowie szerokiego toru do Wiednia. Po zmianie gabinetu, stanowisko Słowacji zmieniło się. Jednak niedługo do Moskwy z wizytą uda się słowacki wicepremier Ján Figel, odpowiedzialny m.in. za sprawy infrastrukturalne. Podczas spotkania z władzami rosyjskimi, kwestia budowy szerokiego toru ma zostać poruszona.

Jakunin stwierdził także, że linia mogłaby przebiegać równie dobrze przez Polskę lub przez Węgry. Jak zaznaczył, możliwa trasa to np. Brześć - Warszawa - Frankfurt nad Odrą. Nie wykluczył nawet przedłużenia jej do Berlina. Szef RŻD poinformował także, że inne plany mówią o budowie linii przez Ukrainę i Węgry do Budapesztu. Tam miałaby ona rozgałęziać się i docierać do Chorwacji i Słowenii oraz Serbii.

Przypomnijmy, że w związku ze słowackim sprzeciwem wobec budowy linii szerokotorowej przechodzącej przez ten kraj, pojawiły się plany zwiększenia przepustowości LHS. Powstaje właśnie studium wykonalności dobudowania drugiego toru na Linii Hutniczej Szerokotorowej.

http://biznes.onet.pl/linia-szerokotorowa-doberlina,18493,4106623,304514...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

2. Prosba o azyl

Photobucket

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Jacek Mruk

3. Na ich miejscu bym nic nie planował

Bo każdy polak będzie sie szykował
Do wysadzania takich dziologów
Bo my nie lubimy ruskich drągów
U nas wszystko jest normalne
Nie prostackie i specjalne
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

4. NBP: Deficyt na rachunku obrotów bież. wyniósł 2286 mln euro w l

Na rachunku obrotów bieżących w listopadzie 2010 r. odnotowano deficyt w wysokości 2.286 mln euro wobec 1.217 mln euro deficytu (po korekcie) miesiąc wcześniej i wobec 1637 mln euro deficytu rok wcześniej, podał Narodowy Bank Polski (NBP) w komunikacie w czwartek.
Saldo obrotów towarowych było ujemne i wyniosło 1.254 mln euro wobec 693 mln euro (po korekcie) deficytu miesiąc wcześniej i 266 mln euro deficytu rok wcześniej.

Dziesięciu ekonomistów uwzględnionych w ankiecie agencji ISB przewidywało, że deficyt C/A wyniósł w listopadzie średnio 1.480 mln euro. Rozbieżności w ich prognozach były bardzo duże i wahały się od -626 mln euro do -2.000 mln euro.

http://finanse.wnp.pl/nbp-deficyt-na-rachunku-obrotow-biez-wyniosl-2286-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Deficyt wyższy niż utrzymuje Rostowski

Zdaniem ekonomistów, z którymi rozmawiała "Rzeczpospolita" deficyt finansów publicznych w ubiegłym roku mógł sięgnąć 8,7 procent PKB, więcej niż utrzymuje minister finansów. Jacek Rostowski zapewnia, że prognozy deficytu na poziomie 7,9 procent PKB są nadal aktualne.

Jednak według gazety, z wypowiedzi ministra wynika, że niedobór w finansach publicznych mógł być dużo wyższy. "Rzeczpospolita" przypomina, że Rostowski mówił iż w 2011 roku deficyt będzie 2,6-2,7 procent PKB niższy niż w ubiegłym., a wcześniej mówił o deficycie w wysokości 6 procent PKB. Dawałoby to 8,7 procent deficytu w ubiegłym roku - wylicza gazeta. Z takimi danymi zgadzają się przewidywania ekonomistów.

Piotr Kalisz z CitiHandlowy ocenia, że ubiegłoroczny deficyt znajdzie się w przedziale 8,3-8,7 procent. Także w opinii Grzegorza Maliszewskiego z Banku Millennium deficyt był bliższym 8,5 procent PKB niż 7,9 procent, o których mówi Rostowski.

Zdaniem Jarosława Janeckiego z Societe Generale wypowiedzi ministra wprowadzają niepotrzebne zamieszanie, a deklaracje o zejściu deficytu do poziomu 3 procent PKB w 2012 są nierealne.

http://biznes.onet.pl/deficyt-wyzszy-niz-utrzymuje-rostowski,18543,41058...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. W tym roku więcej państwowej ziemi na sprzedaż

W 2011 r. Agencja Nieruchomości Rolnych chce sprzedać minimum 140 tys. hektarów państwowej ziemi - poinformował na konferencji prasowej w czwartek prezes agencji Tomasz Nawrocki.
Według Nawrockiego agencja sprzedała w 2010 roku o 7 proc. ziemi więcej niż zaplanowała, do rolników trafiło 96,5 tys. hektarów. Wpływy ze sprzedaży ziemi były o 22 proc. wyższe, a kwota, jaką agencja odprowadzi do budżetu będzie rekordowa i wyniesie 980 mln zł.

"W tym roku planujemy sprzedać minimum 140 tys. ha, ale będziemy starali się sprzedać jak najwięcej" - mówił Nawrocki. W pierwszym kwartale ma być sprzedane 25 tys. ha. Najwięcej nieruchomości w poprzednich latach sprzedano jednak pod koniec roku.

Nawrocki poinformował, że agencja ma wypracować 2,5 mld zł. Już po I kw. ma ona przekazać do budżetu 300 mln zł, w czerwcu - 980 mln zł. Prezes przypomniał, że ANR musi ponadto wpłacać pieniądze na Fundusz Rekompensacyjny, z którego są regulowane odszkodowania dla "zabużan". W 2010 r. na ten cel przekazała ok. 500 mln zł, a w 2011 r. ma to być ok. 150 mln zł.

W tym roku po raz pierwszy agencja będzie sprzedawała nieruchomości objęte zastrzeżeniami reprywatyzacyjnymi, chce zaoferować ok. 50 tys. ha. Zgodnie z przepisami pierwszeństwo w ich nabyciu mają byli właściciele lub ich spadkobiercy. Następni w kolejności są dotychczasowi dzierżawcy, a jeżeli oni z tego prawa nie skorzystają, ziemia będzie wystawiona na przetarg - mówił szef agencji. Większość z tych gruntów położona jest na terenach województw: wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego, gdzie jest duży popyt na ziemię.

W zasobie ANR znajduje się ponad 500 tys. hektarów ziemi, do której zgłaszają zastrzeżenia jej byli właściciele lub spadkobiercy. Ale - jak mówił Nawrocki - roszczenia są zasadne tylko w stosunku do kilkudziesięciu tysięcy hektarów.

Obecnie agencja w swoich zasobach ma 2,1 mln ha, ale "niezagospodarowane" jest tylko ok. 300 tys., są to przeważnie małe działki, na które trudno znaleźć nabywców. Reszta państwowej ziemi jest dzierżawiona. Agencja będzie sprzedawała, więc także grunty, których dzierżawa się skończy.

Zdaniem Nawrockiego, raczej nie ma obaw, że popyt się zmniejszy. Wyjaśnił, że rolnicy często kupują ziemię za gotówką, a ci, którzy nie mają wystarczająco dużo pieniędzy mogą starać się o preferencyjny kredyt na jej zakup. Jak powiedział, środki zarezerwowane na takie kredyty pozwolą na kupno 600 tys. ha. Jednak rolnicy mają na to czas tylko do końca 2013 r. Dodał, że istnieje też możliwość nabycia ziemi na raty.

Nawrocki nie przewiduje, by ceny gruntów spadły. W ubiegłym roku agencja sprzedawała hektar ziemi średnio po 15 tys. zł. Zaznaczył, że w ostatnich miesiącach ziemia nieznacznie drożeje.

http://budownictwo.wnp.pl/w-tym-roku-wiecej-panstwowej-ziemi-na-sprzedaz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Największe polskie firmy, których akcje Skarb Państwa chce sprze

Banki, kopalnie, nieruchomości, sanatoria, a nawet udziały w firmach znajdujących się na... liście spółek strategicznych dla państwa, będących perłami polskiej gospodarki, jak Grupa Lotos, PGE czy Tauron - wszystko na sprzedaż. Oczywiście, najlepiej jak najszybciej i za jak najwyższą cenę. Komu - mniejsza o to. Cel jest jasny - wyciśnięcie 15 mld zł jeszcze w bieżącym roku.

Ministerstwo Skarbu Państwa chce spieniężyć udziały w prawie 340 firmach z większościowym lub całkowitym udziałem państwa. - To nie jest plan prywatyzacji, tylko wyprzedaży majątku! Wszystko na łatanie dziury budżetowej, powstałej przede wszystkim dlatego, że rząd zatrudnił kilkadziesiąt tysięcy nowych urzędników bardzo dobrze opłacanych - mówi wprost poseł PiS Andrzej Jaworski, członek sejmowej Komisji Skarbu Państwa.

Strategiczna jest tylko cena
Pod młotek mają pójść m.in. akcje Lotosu, Polskiej Grupy Energetycznej i Tauronu, choć znajdują się na liście spółek strategicznych dla państwa. Sprzedaż tych firm jest sprzeczna z oficjalnymi dokumentami rządu, z "Planem prywatyzacji na lata 2008-2011", który zawiera zapis, że "nie jest planowana dalsza prywatyzacja PKN Orlen SA oraz Grupy Lotos SA". Nagle jednak okazało się, że potrzeba zapełnienia dziury budżetowej jest ważniejsza nawet od bezpieczeństwa państwa.
Czemu tak istotne jest utrzymanie Lotosu w rękach Skarbu Państwa? - Kontrola tej firmy oraz PERN Przyjaźń i OLPP [Operator Logistyczny Paliw Płynnych - red.] gwarantuje, że w Polsce, ale także w Europie Środkowej, zostanie utrzymany konkurencyjny rynek paliw, a Polacy nie będą na stacjach benzynowych przepłacać tak jak obecnie za gaz ziemny - mówi Przemysław Wipler, prezes Fundacji Republikańskiej, były szef Zespołu ds. Dywersyfikacji Dostaw Nośników Energii w Ministerstwie Gospodarki w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Zachowanie przez państwo kontroli nad Lotosem uznawane jest za najważniejsze zabezpieczenie przed wrogim przejęciem Polskiego Koncernu Naftowego Orlen.
Prezes Fundacji Republikańskiej zwraca uwagę, że sprzedaż Lotosu byłaby tym bardziej groźna, że władze Orlenu rozważają sprzedaż rafinerii w Możejkach na Litwie. Jej kupnem, podobnie jak nabyciem Lotosu, zainteresowane są rosyjskie firmy naftowe. Wiele wskazuje na to, że obecne władze popierają takie plany. - To znamienne, że na kolację, którą dla prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa [podczas jego ostatniej wizyty w Polsce - red.] wydał prezydent Bronisław Komorowski, zaproszono także prezesa Lotosu. Widać, że odbyło się to na życzenie gości rosyjskich - zwraca uwagę Andrzej Jaworski.
Przejęcie kontroli przez Rosjan nad Lotosem i rafinerią w Możejkach, a w perspektywie nad całym rynkiem naszego regionu, sprowadziłoby nasze bezpieczeństwo energetyczne niemal do poziomu Białorusi (Gazprom kontroluje 50 proc. akcji Biełtransgazu, białoruskiego monopolisty gazowego). W dodatku ostatecznie tę "prywatyzację" i tak sfinansowaliby... głównie Polacy. - Efektem tych działań będzie to, że benzyna na stacjach będzie kosztowała nie 5, ale nawet ok. 6 zł, i to przez wiele lat! - ostrzega Przemysław Wipler. Najwyższa Izba Kontroli powinna sprawdzić, czy minister Skarbu Państwa nie działa wbrew przepisom i na szkodę polskich obywateli, zgadzając się na sprzedaż akcji Lotosu.

MSP nas sprzeda?
Na liście do sprzedaży są też firmy ważne dla szerzej rozumianego bezpieczeństwa kraju. Chodzi zwłaszcza o firmy elektroenergetyczne, takie jak: PGE, Tauron, Enea i Energa. Mimo sprzeciwu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów rząd forsuje pomysł przejęcia przez PGE Energi, ale po pierwsze, nie jest jasne, czy ta transakcja dojdzie do skutku, a po drugie, Skarb Państwa chce sprzedać również część akcji samej PGE.
Jednak już sama Enea może zostać w całości przejęta przez francuską państwową firmę EdF, której MSP przyznało wyłączność na negocjacje. Eksperci wskazują, że sprzedaż Enei jest nieuzasadniona ekonomicznie. - Energetyka nie poddaje się mechanizmom konkurencyjnym i dlatego jej sprzedaż powoduje wzrost cen, czego przykładem są Wielka Brytania i Węgry - ostrzega Paweł Szałamacha prezes Instytutu Sobieskiego, były wiceminister skarbu w rządzie PiS.
W Europie trzy czwarte krajów utrzymuje kontrolę nad firmami energetycznymi, czego przykładem są takie firmy, jak niemiecki RWE, szwedzki Vattenfall oraz francuskie EdF czy GdF, które... przejmują albo zamierzają przejąć udziały w polskich firmach energetycznych. Paweł Szałamacha od dawna zwraca uwagę, że zamiast prywatyzować, państwu opłaca się stymulować rozwój firm energetycznych. Wskazuje, że np. rozpoczęty w okresie rządów PiS, w latach 2006-2007, Program Kompleksowego Rozwoju Technologicznego (obecnie nazywa się 10+) Lotosu pozwala na zwiększenie zarówno konkurencyjności firmy, jej wydajności, jak i przychodów ze sprzedaży, a co za tym idzie - także wpływów z tytułu podatków do budżetu państwa i samorządów. - Sprzedaż tej firmy co do zasady, a tym bardziej w obecnym momencie, to niekompetentne reprezentowanie interesów Skarbu Państwa - podsumowuje były wiceminister skarbu.
Wszystko to dzieje się na krótko przed uwolnieniem cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. - Sprzedawanie firm energetycznych w takim momencie jest działaniem na niekorzyść sprzedającego, czyli Skarbu Państwa - mówi wprost Przemysław Wipler. Oddawanie firm, które w praktyce mają pozycję monopolisty, przed uwolnieniem cen energii oznacza rezygnację z pewnych i dużych zysków. Taki rodzaj prywatyzacji to w praktyce sprzedaż nie wyeksploatowanej infrastruktury tych firm, ale rynku, możliwości "wydojenia" większych pieniędzy od klientów. Wiadomo, że wzrost cen energii przełoży się również na podniesienie cen towarów i usług, ponieważ jest kosztem ich produkcji. To zaś może dodatkowo pogorszyć konkurencyjność naszego eksportu.
Przykład funkcjonowania "sprywatyzowanej" Telekomunikacji Polskiej pokazuje dobitnie, że inwestorom kupującym monopolistów zależy na szybkim i maksymalnym realizowaniu zysków, a nie modernizacji infrastruktury. Trudno spodziewać się, by było inaczej w przypadku infrastruktury elektroenergetycznej, która wymaga w Polsce całkowitej przebudowy, a w wielu miejscach budowy od podstaw, tym bardziej że takie inwestycje są niezwykle kosztowne.

Przyczółki w sektorze finansowym niepotrzebne?
MSP może również stracić resztki wpływów w sektorze finansowym w Polsce - zagraniczny sektor bankowy opanował w Polsce już ponad 86 proc. aktywów bankowych - poprzez sprzedaż kolejnych pakietów akcji Grupy PZU, PKO BP SA oraz banku BGŻ. To właśnie tam resort ministra Aleksandra Grada chce pozyskać najwięcej pieniędzy. Mimo to MSP liczy, że utrzyma wpływ na dwie pierwsze instytucje poprzez zachowanie władztwa korporacyjnego. Według nieoficjalnych informacji Skarb Państwa chce zachować pakiet 25 akcji obu firm, a resztę sprzedać na giełdzie. Władze liczą, że w ten sposób, dysponując największym - w porównaniu z innymi udziałowcami - pakietem akcji - zachowają kontrolę nad spółkami, a jednocześnie zasilą budżet pieniędzmi ze sprzedaży akcji.
Eksperci sceptycznie oceniają te pomysły. - Pozostawienie 25 akcji firmy nie daje gwarancji zachowania wpływu Skarbu Państwa na działalność banku ani jakiejkolwiek innej instytucji - zauważa prof. Andrzej Kaźmierczak, członek Rady Polityki Pieniężnej, ekspert w dziedzinie ekonomii i bankowości oraz wykładowca w Szkole Głównej Handlowej. Poza tym podejście rządu jest naiwne, bo akcje obu firm obracane na giełdzie mogą kiedyś zostać skupione przez jeden podmiot.
Ważne są także skutki finansowe forsowanej prywatyzacji, które pokazują, jak krótkowzroczne jest spojrzenie obecnego rządu. Bowiem właśnie spółki SP są sporym źródłem dochodów państwa. Nawet w tym roku MSP planuje pozyskać z tytułu dywidend z tych form 3,3 mld złotych. Tymczasem z tzw. prywatyzacji chce uzyskać 15 mld złotych. - W ten sposób rząd podcina gałąź, na której siedzi - podkreśla prof. Kaźmierczak.

Zarządy nie dla pracowników
Prywatyzacja przez giełdę to najprawdopodobniej również przykład rządowej strategii unikania zarzutu o totalną wyprzedaż resztek majątku narodowego, bo akcje państwowych firm mogą nabyć wszyscy. Tyle że nie oznacza to, iż Polacy, którzy zdecydowaliby się nabyć akcje spółek, będą mieli wpływ na podejmowane w nich decyzje oraz na ich wartość. - To takie "dawanie łapówki" obywatelom na pocieszenie, dokonywane od czasu do czasu przez władze przy okazji prywatyzacji niektórych przedsiębiorstw, aby także Polacy ucieszyli się, że mogli trochę na tym zarobić - kwituje krótko Przemysław Wipler.
MSP w trakcie procesu tzw. prywatyzacji niechętnie traktuje też inne inicjatywy zwykłych obywateli, którzy chcieliby sami stać się właścicielami prywatyzowanych spółek. W ten sposób odrzuciło ofertę spółki pracowniczej Chemia Puławy kupna 50,67 proc. akcji Zakładów Azotowych Puławy. Z kolei ta firma złożyła ofertę na zakup akcji innej dużej polskiej firmy - Zakładów Chemicznych Police. Jednak MSP uznało, że wszystkie złożone oferty na zakup tych podmiotów były niekorzystne.
Prywatyzacja pracownicza nie jest jakimś ewenementem w Polsce. Jak wynika z danych Najwyższej Izby Kontroli, w latach 2000-2007 prywatyzacja zakończyła się sprzedaniem 185 przedsiębiorstw spółkom pracowniczym.
Pracownicy, a zwłaszcza NSZZ "Solidarność", mają też zastrzeżenia co do części zapisów rządowego projektu ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa. Rząd planuje bowiem pozbawić pracowników możliwości zasiadania w radach nadzorczych lub zarządach dużych firm i wpływu na podejmowane w swoich przedsiębiorstwach decyzje. - A przecież to jest norma w wielu krajach europejskich - przypomina poseł Andrzej Jaworski. To pokazuje, że rząd realizuje plan prywatyzacji na warunkach dyktowanych przez wielki kapitał.

Zostanie zbrojeniówka?
W tym roku MSP chce też zakończyć sprzedaż resztek spółek i udziałów w firmach sektora zbrojeniowego, w tym Huty Stalowa Wola. Jej cywilna część ma zostać sprzedana chińskiej firmie z branży maszynowej Guangxi LiuGong Machinery. Według nieoficjalnych informacji część wojskową HSW rząd chce połączyć z państwową Grupą Bumar, konsolidując w ten sposób sektor zbrojeniowy. Grupa prawdopodobnie przejmie także mniejsze, należące do SP spółki tej branży.
Przekazywanie akcji części firm innym skomercjalizowanym spółkom SP, które chcą rozwijać działalność w tej samej branży, to jeden ze sposobów, który pomógłby zachować w polskich rękach choć resztki naszego majątku. Jednak Skarb Państwa rzadko korzysta z takich rozwiązań. Większość firm jest sprzedawana inwestorom tzw. branżowym, a część ma być sprywatyzowana przez giełdę.
MSP chce też dokończyć sprzedaż firm sektora komunikacyjnego (głównie PKS-y) oraz przetwórstwa rolno-spożywczego, sanatoriów i firm budownictwa drogowego. Skutkiem prywatyzacji będzie likwidacja holdingów: Nafty Polskiej SA, Holdingu Farmaceutycznego SA, Chemii Polskiej sp. z o.o. (46,38 proc. akcji SP) i Międzynarodowej Korporacji Gwarancyjnej sp. z o.o. (33,21 proc. akcji SP). Spółki wchodzące w ich skład zostały już sprzedane bądź przejęte przez większe firmy.

Nie Irlandia, ale Grecja
Strategia prywatyzacyjna rządu pokazuje, że nie dość, że nie spełnił on swoich zapowiedzi utrzymania kontroli państwa nad sektorem elektroenergetycznym i paliwowym, to jeszcze prowadzi kraj prostą drogą do katastrofy gospodarczej. W efekcie zamiast być zieloną wyspą na europejskiej mapie kryzysu (obiecana Polakom Irlandia ma już podobne problemy), zmierzamy do sytuacji Grecji i Węgier.
- Obecnie, w dobie światowego kryzysu, nikt nie dokonuje prywatyzacji, mówi się raczej o nacjonalizacji. W Grecji naciski w tej sprawie odbierane są wręcz jak szantaż i próba przejęcia majątku tego kraju za jego długi, które zresztą są oceniane jako zastawiona na nich pułapka - wskazuje prof. Artur Śliwiński, pracownik naukowy Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych im. Jana Pawła II w Zielonej Górze.
Na podobieństwa sytuacji Polski do Węgier zwraca z kolei uwagę Przemysław Wipler. Blisko 10-letnie rządy socjalistów i liberałów przywiodły ten kraj na skraj bankructwa. Socjaliści sprzedali energetykę, co doprowadziło do wzrostu cen energii i przyczyniło się do kryzysu. Dopiero gdy Węgrzy odczuli to na własnej skórze, masowo poparli prawicową partię Fidesz i program reform jej szefa Viktora Orbana. Czy Polacy też będą czekać, aż obecny rząd doprowadzi nasz kraj do stanu Węgier i Grecji?

Mariusz Bober

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110126&typ=my&id=my02.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl