Kolejny skandal z odznaczeniami. Pan Witold Kulesza, odpowiedzialny za przekazanie archiwów Niemieckiej Centrali w Ludwigsburgu

avatar użytkownika Maryla

Kolejny skandal w pałacu namiestnikowskim. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski wręczył odznaczenia państwowe osobom zasłużonym dla upowszechniania prawdy o zbrodni katyńskiej. Na długiej liście znajdujemy :

KRZYŻEM KAWALERSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI

Pan Witold KULESZA

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/ordery-i-odznaczenia/art,925,lista-odznaczonych-za-upowszechnienie-prawdy-o-katyniu.html

Przypominam:

Niemiecka Centrala w Ludwigsburgu potwierdziła, że otrzymywała oryginały, a nie kopie dokumentów archiwalnych z Polski oraz że działo się to bez podstawy prawnej w postaci umowy polsko-niemieckiej. Prokuratorzy IPN alarmują, że strona niemiecka na podstawie uzyskanych tą drogą akt śledczych masowo uniewinniała sprawców zbrodni wojennych na ludności cywilnej w Polsce, uznając je za "represje usprawiedliwione w warunkach wojny, wymierzone przeciwko partyzantom". Niemiecka Centrala w Ludwigsburgu potwierdziła w liście do IPN, że przez lata otrzymywała z Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oryginały dokumentów ze śledztw w sprawie zbrodni. Co więcej - z pisma wynika, że strona polska nie wspominała nigdy o tym, iż oczekuje zwrotu przesłanych akt po zakończeniu postępowania karnego w Niemczech. - Dlatego przekazywaliśmy dokumenty do niemieckich archiwów - wyjaśnia kierownictwo Centrali w Ludwigsburgu. Niemcy poinformowali też, że nie posiadają w archiwach żadnego porozumienia polsko-niemieckiego, które stanowiłoby podstawę przekazywania przez GKBZpNP materiałów śledczych do Niemiec. Na istnienie takiego porozumienia powoływał się publicznie szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza. Strona niemiecka zaoferowała IPN pomoc w dotarciu do dokumentów rozsianych po różnych archiwach w Niemczech oraz w uzyskaniu... uwierzytelnionych kserokopii dokumentów. Nasz Dziennik 25.09.2006.

List do IPN c.d.- archiwa śledcze - wojenne zbrodnie hitlerowskie
Odpowiedź Prokuratury na nasz list z 20.02.2009 r w sprawie materiałów archiwalnych
"Nasz Dziennik" podjął interwencję Stowarzyszenia Blogmedia 24 ?
List do Prokuratury - stan śledztwa w sprawie dokmentów archiwalnych 
Skandal ! Umorzono śledztwo
List z Senatu w sprawie zmiany ustawy o IPN
W obronie IPN- u (andree)
List do Prokuratury Okręgowej dot. stanu prowadzonego śledztwa w spr. dok. archiwalnych
Odpowiedź IPN na nasz list
List otwarty w sprawie IPN do władz ustawodawczych RP
List do IPN (ponownie)- archiwa śledcze - zbrodnie hitlerowskie
List do IPN - archiwa śledcze - wojenne zbrodnie hitlerowskie

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. prokurator sprawe umorzył - ale sprawa wciąż nie jest zamknieta

"Prokuratorzy IPN alarmują, że strona niemiecka na podstawie uzyskanych tą drogą akt śledczych masowo uniewinniała sprawców zbrodni wojennych na ludności cywilnej w Polsce, uznając je za "represje usprawiedliwione w warunkach wojny, wymierzone przeciwko partyzantom"."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

2. Pan Witold Kulesza dostał nagrodę za odwołanie prokuratora

Andrzeja Witkowskiego



Już po powstaniu IPN, ponowną szansą na wyjaśnienie sprawy była decyzja kierownictwa Instytutu o wszczęciu śledztwa w sprawie funkcjonowania w latach 1956-1989 związku przestępczego w MSW. 

Główną sprawą wielowątkowego śledztwa było uprowadzenie i zamordowanie księdza Jerzego Popiełuszki. Prowadzenie śledztwa ponownie powierzono prokuratorowi Witkowskiemu, który przez dwa i pół roku ujawnił wiele istotnych faktów pozwalających odtworzyć faktyczny przebieg zbrodni. 

To właśnie wówczas śledczy odkryli, że Waldemar Chrostowski – kierowca księdza – był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Desperat", a za pomoc w zbrodni 3 lata później wziął od MSW pieniądze w wysokości kilkuletniej wówczas średniej pensji.

W październiku 2004 roku miała zostać zwołana konferencja prasowa, podczas której śledczy chcieli poinformować dziennikarzy o swoich ustaleniach w sprawie zbrodni. 


Tydzień wcześniej Witkowski przedstawił swoim zwierzchnikom dalszy plan śledztwa. Zamierzał skierować sprawę do sądu, a pierwszym oskarżonym miał być generał Czesław Kiszczak, drugim – Waldemar Chrostowski.

14 października 2004 r. – pięć dni przed planowaną konferencją prasową – Andrzej Witkowski dowiedział się, że nie będzie kontynuował dochodzenia. Decyzję taką podjął osobiście ówczesny szef pionu śledczego IPN – prof. Witold Kulesza. 


Kilka godzin wcześniej, w zaciszu swojego gabinetu, prokurator Kulesza odbył rozmowę z Piotrem Zającem – szefem lubelskiego oddziału IPN. Wiceszef Instytutu naciskał, aby Zając poinformował, że to on, a nie Kulesza zdymisjonował Witkowskiego. Zając odmówił. Wrócił do Lublina, o przebiegu rozmowy poinformował swoich podwładnych i tego samego dnia podał się do dymisji. 

Najbardziej wymowny jest fakt, że kilka dni wcześniej do Kuleszy wpłynął formalny wniosek o odwołanie Witkowskiego. Autorem wniosku był… generał Czesław Kiszczak.

[-Aleksander Ścios, "Kto stał za tą hipotezą?"]  http://niepoprawni.pl/

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Maryla

3. Pan Witold Kulesza

POWINIEN STANĄC PRZED SĄDEM za działania na szkodę narodu polskiego, a nie być odznaczanym.

Ale ten prezydent wszystkich UWoli tak ma, nagradza tych, którzy działają na szkodę narodu polskiego, to nie jest pierwszy skandal, pierwsze były Orły Białe.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl