Stefan Baryka-nowy nick Łażącego Łazarza?

avatar użytkownika UPARTY
"Przedwiośnie" na Nowym Ekranie. Na Nowym Ekranie pokazała się oczekiwana przez mnie od początku tej inicjatywy idea utworzenia “nowej opozycji” . Jej deklarowanym celem jest oczywiście odsunięcie PO od władzy, bo całe to środowisko polityczne tworzące tą partię jest tak nieudolne, że władza wykonywana przez nią, zgodnie z resztą z postulatami środowiska, z którego się wywodzi zaczyna zagrażać wszystkim , też i tym, którzy je tworzą. Wyszło na to, że są to rzeczywiście lemingi idące do samozagłady, które zaczynają to rozumieć. Szukają więc drogi wyjścia z matni, bo nie chcą być lemingami. I to bardzo dobrze. Dlatego od początku uważałem, że inicjatywa NE jest pożyteczna, że trzeba ją popierać. Zastanówmy się, dlaczego inicjatorzy NE, mimo swej wielkiej inteligencji, nie mówią najprościej, że jedyne co można obecnie zrobić to zamknąć oczy i uszy po to by karnie poprzeć J. Kaczyńskiego zdając sobie sprawę z jego oczywistych wad, a szukają jakiejś “trzeciej drogi”? Odpowiedź jest banalnie prosta - bo nie chcą władzy Pisu , ale też starają się to ukryć, bo wiedzą, że bez naszego środowiska iwartości przez nie reprezentowanych nie będą w stanie dobrze rządzić! Wiedzą więc, że zwalczenie Pisu, to coś niezbyt dobrego! Skoro nie chcą poprzeć Pis, oznacza to, co za chwilę wykażę, że w pewien sposób są jeszcze mentalnie bliscy formacji Antypisu, której główną cechą jest głęboka potrzeba robienia tego, co się chce, a nie tego co się robić powinno, ale starają się od tego odejść! Przecież to, co my Pisaki zarzucamy PO, to jest właśnie fakt iż Premier zamiast troszczyć się o sprawy nasze bardziej troszczy się o swoją kondycje fizyczną, o możliwości kariery międzynarodowej a nie bierze na siebie trudu przeprowadzenia koniecznych zmian w naszym państwie, że nie chcę używać potęgi państwa do zwalczania niesprawiedliwości społecznych, w rezultacie pozwala by wytwórcy dóbr i usług wymienialnych byli przez wszystkich związanych z administracją państwową oskubywani z efektów ich pracy, co prowadzi do dezindustralizacji kraju, bo taka postawa omnipotentnego państwa nieuchronnie musi doprowadzić do dekapitalizacji przemysłu i wszystkich tego dalszych skutków. Zarzucamy PO, że lekkomyślnie trwoni pieniądze na bez wątpienia efektowne a może i przydatne inwestycje, ale kosztem tego, że brakuje ich na rzeczy absolutnie niezbędne. Zarzucamy im, że boją się powiedzieć swoim kolegom, że nie dopilnowali wizyty prezydenta w Smoleńsku, jak również wielu innych mniej drastycznych spraw. Czyli zarzucamy im, że robią to co łatwe i przyjemne, a nie to co konieczne. Chcą zaś opóźnić zniszczenie kraju, którego jednak potrzebują uważają, ze mogą to zrobić ograniczając państwo postrzegane jak czynnik szkodliwy. My zaś chcemy by państwo nie szkodziło obywatelom i wtedy stopień jego omnipotencji będzie nie groźny. Ale, z drugiej strony, czy jest w tym coś złego, że ktoś ma ambicje być szefem Unii Europejskiej, albo co jest złego w tym, że ktoś lubi grać w piłkę. Oczywiście, że nic! Może więc rzeczywiście jest jakaś “trzecia droga” między Pisem i Antypisem. Niestety nie ma. My zarzucamy Antypisowi to, że szukają “łatwego chleba”, że nie chcą się męczyć, że nie chcą się trudzić i myślę też , i to, że nas nie rozumieją. W odpowiedzi na nasze zarzuty pytają, czy w naszej formacji to nie ma leniwych, nie ma miglanców i pozerów? Jeśli więc są i ich tolerujemy, bo to prawda, to o co nam chodzi? A my po prostu wiemy, że ci co szukają “łatwego chleba”, to wcześniej czy później orientują się, że są personelem w takim czy innym burdelu. Jeśli zaś ci “poszukiwacze łatwego chleba” stanowią administrację państwową, sądowniczą czy korporacje zawodowa, to te instytucje bardzo szybko staną się właśnie burdelami. A ja, tak jak wielu innych, nie chce żyć w bajzlu. Przy czym nie każdy burdel musi oznaczać bezchołowie. Ja wiem, że wielu alfonsów potrafi trzymać swój personel w wojskowej wręcz dyscyplinie ( vide proces niejakiego Niemca- tego od senatora Pisiewicza) ale od zakonu różni się jego instytucja tym, że w niej wszyscy szukają “łatwego chleba” a w zakonie dążą do tzw “wartości” a przede wszystkim gotowi są zmierzyć się z prawdą i biorą pod uwagę dotykające ich konsekwencje własnych wyborów. Zdają sobie sprawę z tego, że wolność osobista jest cennym narzędziem umożliwiającym realizacje “wartości” lub przekleństwem gdy służy do realizacji interesów. Ponieważ dla każdego człowieka, z samej definicji, tylko jedna rzecz może być najważniejsza, to albo ktoś służy wartościom, albo troszczy się o swoje interesy. Tertium non datur! Dlatego możemy być, albo w formacji “wartości”, albo w formacji interesów - czyli w burdelu. Oczywiście, ja nie twierdzę, że Łażący Łazarz wie o tym, że chce stworzyć PO - bis, że wie co proponuje i w tym pokładam nadzieję. Inicjatorzy pomysłu nowej partii nie są jeszcze chyba gotowi do jednoznacznego określenia się po którejś ze stron konfliktu społecznego w Polsce, bo z jednej strony nie chcą być Antypisem, ale jak na razie, nie chcą być Pisem. Unikają więc najprostszego opisu rzeczywistości politycznej w Polsce, który sprowadza się do nazwania dwóch głównych formacji społecznych tj . Pis i Antypisu, ale jednocześnie podział ten pokazują! Czyli, że widzą i nie mówią co widzą, ale też nie chcą kłamać! Bo mówią przecież, że alternatywność PSL i SLD wobec PO jest tylko pozorna. Czyli, ich zdaniem , w rzeczywistości są to jakby inne strony tego samej formacji społecznej, że jedynie Pis jest inny. Dlaczego więc chcą zacząć nowy ruch od “niedmówienia”. Myślę, że dlatego, że nie chcą go zaczynać od kłamstwa i to dobrze. Ja wiem, że zaraz zostanie mi i im przypomniane, iż półprawda to też kłamstwo i takie różne inne rzeczy. Ale jeśli jest w czym choć ziarno prawdy, to może ono z czasem zakiełkować i prawdę powiedziawszy na to liczę. Oczywiście, obecnie jest przeciw tej inicjatywie, bo jest przedwczesna a nie zła. Najpierw musimy na państwie i jego organach wymusić obowiązek realizowania przez nie naszych wartości a nie intersów urzędników, sędziów czy lekarzy. Natomiast oczywiście Pis nie jest partią moich marzeń, ale nie mogę stanąć po przeciwnej do niego stronie a trzeciej nie ma. Po prostu, podział polityczny stał się tak głęboki, że doszedł do spraw tak fundamentalnych, że nie ma już miejsca na kompromis, nie ma już żadnego w sensie społecznym “bardziej ogólnego planu”, na którym bylibyśmy wspólnie z PO. Łączy nas już tylko człowieczeństwo w sensie biologicznym. Oczywiście, każdy musi sam do tego dojść i wiem po sobie jak trudno mi było się z tymi konstatacjami pogodzić, więc i nie mam pretensji do innych, że też kluczą, sprawdzają, może jest w tym rozumowaniu jakaś luka. Wiem też, że niektórzy zwątpią we własne siły i pójdą na “łatwy chleb”, ale niektórzy pogodzą się z rzeczywistością i staną po naszej stronie i z tego już się cieszę. Dlaczego skojarzenie z Żeromskim i jego Przedwiośniem. Bo po pierwsze wydaje mi się, że teraz też jest przedwiośnie w naszym kraju, że budzą się do życia uśpione siły polityczne, a ludzie jak Baryka dojrzewają, choć mam nadzieję, że nie do socjalizmu. Na razie chcą iść razem, ale sami, bo boją się, że tylko samotność uchroni ich podmiotowość. Ja wiem, że w tym towarzystwie utrata podmiotowości im nie grozi , ale o tym muszą się przekonać sami … bo nie chciałbym ich obok siebie, jeśli uwierzyliby na słowo komukolwiek, nawet mnie. Więc czekam.
Etykietowanie:

26 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Uparty

ŁŁ jest tak uczciwy "do bulu" jak bezczelny bardziej od kluzikowców.

.."Należy stworzyć drugą prawdziwą opozycję. Silną, wyłanianą oddolnie, złożoną z ludzi wybitnych, przyzwoitych i aktywnych, niemającą kompleksów i świetnie czującą się w przekazie internetowym – bo tam się stoczy bój wyborczy.

he he - kolejny, przecież kluzikowcy i Nowa Prawica głoszą to samo, w końcu zabraknie tych "wybitnych, przyzwoitych i aktywnych" do obsadzenia wszystkich partyjek.

2.I pierwszy, który powinien zabiegać o jej stworzenie (i życzliwie w tym pomagać) powinien być PiS.

hłe hłe - "dzieci Lecha' żądały dokładnie tego samego od Jarosława na początku

3. Bo to w Polski i Jarosława Kaczyńskiego interesie mieć partnera w rządzeniu, nie kurwę. Nie ulega, bowiem wątpliwości, że trudniej Prawie i Sprawiedliwości będzie przekonać do siebie tych zniechęconych przez lata kampanii negatywnej lub pewne kwestie programowe (prosta zasada marketingowa: dziesięć razy łatwiej pozyskać zaufanie przez nowy podmiot niż je odbudować) niż pokazać klasę i życzliwie potraktować ludzi, którzy pojawią się dzięki aktywności społeczeństwa przeciwko kłamstwom i styliźmie rządzących. Komuniści nie raz „tworzyli sobie opozycję” i byli w tym tragicznie skuteczni.

Namawianie do działań niecnych - czyli oszukaniu elektoratu - to ma być podstawa do budowy fundamentów uczciwej Polski?

3. Może najwyższy czas by Jarosław Kaczyński pomógł w powstaniu nowego politycznego partnera, z którym przecież nie musi się kochać, ale za to w przyszłości może wspólnie i skutecznie rządzić.

No, to już powala kompletnie Jarosław ma poświęcić się na hodowanie polipa na swoim grzbiecie.

Nie chcę tego oceniać inaczej, niż humorystycznie.

To nie Baryka, to Beny Hill :)))

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

2. Mnie zastanawia jedno,

czy ŁŁ tak od siebie to proponuje czy realizuje napisany wcześniej scenariusz.

ozdrawiam.

avatar użytkownika Matsu

3. Ojej. Niedobrze.

Ojej. Więc to taki haczyk ma być, a nikt nie widzi, że to kolejna samoobrona jest? OMG.
Kim byłby Kaczyński, gdyby poszedł na układ? Przecież wypuścili zająca w postaci PJN, a wcześniej jeszcze - Palikota i to się okazało błędem. Zwijają Palikota bo "lud" pokazał przywiązanie do wiary a antyklerykalizm nie jest w stanie pociągnąć tłumów. PJN pogubiło się albo ... postawiło na innego lidera. To teraz kolejne podejście?
Hm.. więc to tak tworzy się "oddolną" inicjatywę obywatelską? To ja już podziękuję.
Niedobrze mi się robi od tej polityki a raczej post-polityki.

Matsu
avatar użytkownika Maryla

4. Nie sposób dbać o Polskę – nie będąc człowiekiem sumienia.

Papież przypomina w tej triadzie powinności, że najpierw - sumienie, potem – solidarność, wreszcie – patriotyzm. Nie sposób budować solidarności społecznej w oderwaniu od sumienia prawego i prawdziwego. Nie sposób dbać o Polskę – nie będąc człowiekiem sumienia.

http://blogmedia24.pl/node/47808

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Ilekroć mamy szansę pozbyć

Ilekroć mamy szansę pozbyć się na zawsze Partii Umoczonych otwierane są furtki boczne, którymi bez przeszkód Partia Umoczonych (PU) dochodzi do władzy. Polega to na wykorzystaniu atrakcyjnego Nosiciela by dostać się wraz z Nosicielem do wewnętrznych organów państwa, zdominować Nosiciela, a na koniec kontrolujące życie organy państwa.

http://walski.salon24.pl/301806,lazacy-lazarz-proponuje-przesiasc-sie-do...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

6. Już ich na tym ekranie całkowicie porypało :)

TOP PAGE

Pis może wygrać wybory, tylko w koalicji z nową partią ŁŁ!

Każdy atak partyjnych aktywistów Pis na pomysł ŁŁ, może tylko świadczyć o tym, że PiS bardzo chce PRZEGRAĆ te wybory – i na Polsce im wcale nie zależy!

Mamy już zwiastun reakcji sympatyków PiS - wpis: „Stefan Baryka-nowy nick Łażącego Łazarza?” (Uparty)
.......................................................
A tymczasem ŁŁ prawie zwinął swoją notkę :)))

To ostatnie moje zdanie w tym temacie.

avatar użytkownika PLK

7. Lustracja ŁŁ

Czy jest coś wiadomo o przeszłości ŁŁ i jego rodziców. To samo dotyczy Ryszarda Opary. Nie zdiwił bym się gdyby rodzice byli podobni jak u Dubienieckiego i I damy.

avatar użytkownika Goethe

8. powiem ...tylko...

..." i to się nadaje do prasy, a nie !!!,- tylko kelnerzy i kelnerzy..."

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

9. PLK

kim jest ten, który daje kase - czyli Opara - wiemy wystarczająco dużo.
I to POWINNO otrzeźwić naiwnych blogerów, ale jak chcą tej "kasy i sławy" - to ich broszka.
Nie uszczęśliwisz nikogo na siłę otwierając mu "oczy szeroko zamknięte".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

10. :)))

No to ŁŁ szybko odkrył karty...
Trochę poblefował, trochę robił dobrą minę do złej gry.
Ale przecież od poczatku było wiadomo, że gra idzie znaczonymi przez służby kartami, a krupier wyjasnił o co chodzi już na pierwszej ekranowej imprezie.

avatar użytkownika barbarawitkowska

11. ŁŁ

niezły cymbał. Mnie nie kręci.

avatar użytkownika PLK

12. A gdzie jest ta wiedza w pigułce?

Bo ja wiem tylko że nic nie wiem dokładnie, ale że za dobrze to nie wygląda. Ryszard Opara coś jak polonijny Ryszard Krauze?

Jak ŁŁ wyciągnął go z kapelusza to był już szok, tak samo jak ten durny Alef Stern i ta jego tandeta lansowana z początku na maksa na NE.

avatar użytkownika Maryla

13. PLK

u nas na blogu @elig w temacie - pierwsze spotkanie NE - tam była wymiana informacji, więcej jest na innych portalach, zaczął na Salon24 Starosta Melsztyński rozszyfrowywać "wujka z Australii"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

14. Ja w kwestii formalnej...do Autora:

Czyż nie był to Cezary Baryka a nie Stefan? (Stefan to - Żeromski)

Selka

avatar użytkownika elig

15. @Maryla

Łażący Łazarz to wybitny gość. Proszę zajrzeć tu: http://www.goldenline.pl/tomasz-parol

avatar użytkownika Maryla

16. @elig

absolutnie nie chodzi mi o porównanie tych dwóch postaci, ale to było pierwsze skojarzenie, jak zobaczyłam tę autoreklamę.

Ludzie zamieszczają w sieci rózne informacje o sobie, a spece od typowania ludzi do realizacji konkretnych zadań, śledzą uwaznie oferty i portale typu Facebook.

Wiele o tym juz pisano.

Pytanie - jak Palikot & Co znalazł Tarasa - idealnego do realizacji zadymy pod krzyżem?
Prosze popatrzeć na tamtą stronę, zdjęcia jakie zamieścił socjopata kucharz Taras.

Ktoś go wytypował i przygotował do zrealizowania akcji o kryptonimie "krzyż".

Nie sugeruje żadnych analogii, to Pani wina, ze podrzuciła mi linka :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

17. @Maryla

Goldenline służy przecież do autoreklamy. To, czym chwali się Łazarz budzi jednak uznanie, jako autentyczne osiągnięcia. Nic podobnego nie da się powiedzić o Tarasie.

avatar użytkownika natenczas

18. > Elig,

jestem wdzięczny za ten link :)

Od października 2009 jako szef projektu z zakresu konsultingu multimedialnego organizuję i wdrażam innowacyjny Serwis Społecznościowy http://www.hey-ho.pl – Praca, Pracownik, Pracodawca.

Co z tego, kiedy już niedziałający hey-ho.pl ? :(
O tym nie wiedziałem :)
Znalazłem za to ciekawy tekst na nn:

Co skłoniło autorów pomysłu douruchomienia takiej platformy? Dostrzegli potrzebę stworzenia miejsca wymiany umiejętności i usług, oraz opinii o tych usługach. „Ludzie potrzebują pieniędzy i dostępu na sprawdzonych fachowców. A my dajemy im innowacyjne wędzisko, dzięki któremu, swoje potrzeby zrealizują. Bo www.hey-ho.pl jest platformą przeznaczoną dla tych cichych najlepszych i tych najbardziej potrzebujących. Pomagamy kojarzyć ludzi zarówno do pomocy sąsiedzkiej, jak i specjalistycznych usług dla wielkich firm” - odpowiada Tomasz Parol, dyrektor serwisu.
Serwis istnieje od dwóch miesięcy - w tym czasie zdobył 360 stałych użytkowników oraz kontakt z dwiema międzynarodowymi firmami rekrutacyjnymi. Serwis notuje już 1000 odsłon dziennie. Powstał także Blog o pracywww.blogopracy.blogspot.com, a na portalu można skorzystać z darmowej porady doradcy zawodowego, specjalisty od mobbingu i prawnika.

http://niepoprawni.pl/blog/164/praca-tylko-z-polecenia

jakże podobny do tekstów na ekranie :)

Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez natenczas o czw., 28/04/2011 - 00:28.
avatar użytkownika ajka

19. All-

Aj, aj, jak szybko mój sceptycyzm przybiera konkretne ciałko! A pierwszym sygnałem, że coś jest na rzeczy, była "afera"na Salonie24 z dreczeniem ŁŁ przez Palikota. Nie tropiłam tego specjalnie, gdyz wydzielało znajomy zapach...kolejnego uwiarygodnienia...czy on sam(ŁŁ) był i jest umaczany, czy do pewnego momentu nie był - nie przesądzam...ale nE skupia dziwne osoby. Ludzi, o których wiem tyle(niedużo, ale wystarczy), że należy uważać.
Tu, na BM24 równiez pojawiał się jakiś Stef, czy ktoś taki, zakładający nową partię, mającą być koalicjantem przyszłym PiSu...
A tak zupełnie szczerze: nE to kolejna,"sb-ecka" ściema, tak myślę.
Jeśli ktoś dobrze zyczy Polsce, to nie ma innego wyjścia, jedynie wesprzeć PiS. PiS ze wsztystkimi jego wadami, niedociągnięciami itd. Jedno wiemy: Jarosław Kaczyński kieruje sie interesem państwa polskiego. Tylko on jeden zasługuje na zaufanie; do żadnego nowego "zbawiciela" Polski zaufania mieć nie można i nie należy. A ruch obywatelski , ten oddolny, winien takim pozostać, podejmowac inicjatywy obywatelskie jak np."Nic o nas bez nas" (tzw. niby-anarchiści, w rzeczywistości mlodzi, sprawni ludzie, swoimi inicjatywami i przykładem zaganiajacy zwykłych, szarych obywateli do walki o należne im prawa), jak ktoś napisal - przypilnować wyborów, no i pracować u podstaw - gdyby co druga osoba przekonala 1 leminga do poparcia PiS w wyborach, to zadanie ratowania kraju rozpoczęte.
Po wyborach prezydenckich tzw.Komitety Poparcia poczuły sie opuszczone i zaczęły zabiegać o wsparcie PiS...tłumaczyłam: to ma być ruch obywatelski - najgorszym rozwiązaniem, jest próba podczepienia ich pod partię...obrażali się, gdy twierdziłam: albo zapiszcie się wszyscy do PiS-u i płaćcie składki, albo bądźcie finansowo i organizacyjnie niezalezni. teraz już zrozumieli. Przeganialam kolegow z PiS z pierwszej linii tych komitetów - sama, będąc czlonkiem PiS, starałam się dystansować, by ludzie sami sie jednoczyli wokół wypracowanego przez siebie programu i celów.
przykre, ale byłam przekonana, że nE jest kolejnym manewrem...buźka,a.

ajka
avatar użytkownika barbarawitkowska

20. Elig

w Polsce jest taki zwyczaj, że każdy pisze w swoim życiorysie co mu ślina na język przyniesie i nikt tego nie weryfikuje, wiem coś o tym, bo nawet tzw artyści z górnej półki wypisują bzdury bez odrobiny wstydu, a im ktoś bardziej sam siebie wychwala tym lepiej. Trzebaby , więc najpierw ten życiorys sprawdzić. To po pierwsze. Po drugie jak się trochę zna
środowisko biznesu w realu to jest to życiorys mocno zastanawiający. a po trzecie to rozumiem, że facet , który świetnie prosperuje, zarabia kupę kasy ( bo tyle powinien zarabiać wg tego życiorysu), jest wybitnym spełnionym zawodowo specjalistą nagle rzuca wszystko i zajmuje się NE, bo go skrzywdzili na salonie?
Może czegoś nie wiem. Może on tym portalem zajmuje się po pracy?

avatar użytkownika barbarawitkowska

21. Elig

w Polsce jest taki zwyczaj, że każdy pisze w swoim życiorysie co mu ślina na język przyniesie i nikt tego nie weryfikuje, wiem coś o tym, bo nawet tzw artyści z górnej półki wypisują bzdury bez odrobiny wstydu, a im ktoś bardziej sam siebie wychwala tym lepiej. Trzebaby , więc najpierw ten życiorys sprawdzić. To po pierwsze. Po drugie jak się trochę zna
środowisko biznesu w realu to jest to życiorys mocno zastanawiający. a po trzecie to rozumiem, że facet , który świetnie prosperuje, zarabia kupę kasy ( bo tyle powinien zarabiać wg tego życiorysu), jest wybitnym spełnionym zawodowo specjalistą nagle rzuca wszystko i zajmuje się NE, bo go skrzywdzili na salonie?
Może czegoś nie wiem. Może on tym portalem zajmuje się po pracy?

avatar użytkownika barbarawitkowska

22. Ajka

100%racji, politycznie tylko PIS, wszystko inne ma na celu rozbicie i tak wątłych sił.
A społecznie to co tam komu pasuje po godzinach, jednym Kościół , innym portale, albo inna działalność. Jest mnóstwo pola do popisu.
Absolutnie priorytetowa jest sprawa stanu kadr PISu, i tych aktualnych i narybku. Trzeba się koniecznie podciągnąć. Nie piszę tego oczywiście personalnie do Pani. W sprawie wizerunku trzeba się trochę uczyć od przeciwnika. Same dobre chęci nie wystarczą.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.

avatar użytkownika elig

23. @barbarawitkowska

Ten życiorys obejmuje 15 lat pracy zawodowej, a poza tym jest wynikiem mody na pisanie t.zw. CV, do których wrzuca się wszystko. Ludzie tworzą takie poematy, nie zdając sobie sprawy z tego, że na ogół nikt tego nie czyta, a dobre posady uzyskuje się po znajomości, tak jak zawsze.

avatar użytkownika barbarawitkowska

24. Elig

Właśnie o tym pisałam. Zatem taki życiorys nie dowodzi niczego. 15 lat dla prawnika, który nie korzysta ze znajomości , najlepiej komuszych, to nie jest dużo.
Na marginesie-wydaje mi się, że jedyną siła społeczna jako tako zorganizowaną, której może obawiać się władza jest blogosfera. Jeżeli zaś nie można czegoś spacyfikować trzeba to przejąć, to stara metoda jeszcze carskiej ochrany.
Pozdrawiam

avatar użytkownika elig

25. @barbarawitkowska

Nie należy przeceniać blogosfery. Internet można po prostu wyłączyć /jak w Egipcie/. Ważniejsza jest sieć różnych grup w realu /n.p. Kluby Gazety Polskiej/.

avatar użytkownika barbarawitkowska

26. Elig

Oczywiście, że w sensie fizycznym blogosfera nie ma mocy sprawczej. Ale na razie w obecnej sytuacji nie da się tak łatwo odłączyć internetu, nawet w Rosji. No i to jednak blogosfera jest czynnikiem opiniotwórczym nie podlegającym centralnej kontroli, a zatem jest czymś w rodzaju mózgu społecznego. A działalność w realu tez ważna.
Pozdrawiam