Kaczyński trochę jak Jeremiasz

avatar użytkownika UPARTY
Ja wiem, że na tym portalu nie ma kogo przekonywać do Pis’u ale jednak chcę zwrócić uwagę na pewną zmianę akcentów w wypowiedziach J. Kaczyńskiego. Odsłuchałem sobie dzisiaj wypowiedzi Prezesa w Ostrołęce z ostatniej niedzieli tj z 3 lipca. Otóż pierwszy raz zauważyłem tak wyraźnie możliwość wprowadzenia do dyskusji publicznej związku sprawiedliwości społecznej z istnieniem państwa. Kaczyński nie powiedział tego tak wyraźnie jak Jeremiasz, ale nie jest prorokiem tylko politykiem. Poza tym zarówno struktura społeczna jak i sytuacja międzynarodowa Polski obecnie, mimo wielu analogii, jest jednak trochę inna niż w Izraelu kilkaset lat przed Chrystusem. Nie mniej jednak stoimy przed podobnymi co do zasady problemami. Podobny też jest podział społeczny na tych co żyją “tu i teraz” i tych co myślą bardziej perspektywicznie i w kategoriach bardziej państwowych niż osobistych. Ale ci, którzy chcieli służyć państwu w Izraelu w czasach Jeremiasz przegrali. Nie zdołali na tyle umocnić społeczeństwa, by zdołało ono ocalić swoją państwowość. To powinna być dla nas przestroga. O co chodzi. Otóż po to by społeczeństwo istniało musi zapewnić wszystkim nie tylko chleb powszedni, ale również i miejsce do życia - w naszych warunkach mieszkanie, czas wolny na założenie rodziny i wychowanie dzieci oraz poczucie bezpieczeństwa zarówno w sensie fizycznym jak i społecznym. Zwłaszcza ta ostatnia kwestia jest szczególnie ważna. Chodzi o to, że każdy powinien mieć prawo do dorobienia się zgodnie z wiekiem. To znaczy młody rzemieślnik, rolnik i każdy inny człowiek powinien wiedzieć, że jeśli będzie dobrze pracować to po latach będzie zamożniejszy. Przestrzeganie tego mechanizmu jest warunkiem tego, by ludziom opłacało się doskonalić w swoich fachu, jaki by on nie był. Chodzi o to by byli szewcy, murarze, pielęgniarki, by można było zrobić buty, wybudować dom, leczyć się w szpitalu i co więcej, by buty były wygodne i trwałe i tanie, by dom był mocny, ciepły i tani., by opieka szpitalna była staranna i nie zwiększała kosztów leczenia przez źle wykonane zabiegi lub źle dobrane lekarstwa. Oczywiście dotyczy to wszystkich zawodów. Bo społeczeństwo musi mieć możliwość zaspokojenia wszystkich potrzeb i w dodatku tani! Chodzi o to, że człowiek mający wprawę w tym co robi, robi to szybciej dokładniej i przez to taniej. W związku z tym pieniądze posiadane przez ludzi starczają na więcej. Jeśli okaże się, że jakieś społeczeństwo, albo nie potrafi zapewnić czegoś ludziom niezbędnego, albo dostarcza do dużo drożej niż sąsiedzi to musi upaść. To jest tak jak z samochodem. Nie muszą się wcale popsuć wszystkie jego części, by nie można było z niego korzystać i trzeba było przesiąść się do taksówki, za którą oczywiście trzeba zapłacić dodatkowo, tyle ile sobie życzy taksówkarz, a co jeszcze ważniejsze korzystać z niej można tylko za zgodą taksówkarza. Jeżeli prosty człowiek nie będzie miał pełnej ochrony swego mienia to nie będzie o niego zbiegać, ale i nie będzie się doskonalił w swym fachu a będzie się uczył kraść i kombinować. Nie znajdziemy wtedy dobrego murarza, czy mechanika samochodowego a przez to nasze mienie szybko straci jakąkolwiek wartość.Te wnioski wynikały z wypowiedzi Kaczyńskiego, ale o tym on nie mówił. To musimy dopowiedzieć my. Jeżeli jakieś państwo do swego funkcjonowania potrzebuje niezbędnie usługi drugiego, to nie jest suwerenne a to drugie państwo przejmie za swoje usługi wszystko co chce, całe mienie i jedyne co pozostanie ludności “tubylczej” to się rozproszyć w innych dobrze funkcjonujących społeczeństwach. Oczywiście nie będzie można w tych społeczeństwach korzystać ze swoich praw, bo fakt, iż trzeba było się wynieść za granicę jest dowodem na to, że proponowane sposób życia jest nieskuteczny! Czyli, jednym z podstawowych warunków istnienia państwa jest ochrona dorobku zwykłych ludzi! Dla tego też ci, którzy dopuszczają możliwość bogacenia się jednych kosztem drugich są ludźmi niebezpiecznymi dla państwa i społeczeństwa. Oni podcinają gałąź na której wszyscy siedzimy. To jest zło tzw liberalizmu, to jest zło w definiowaniu demokracji jako “swobodnej gry interesów”. Musimy więc doprecyzować naszą definicje demokracji, by móc powiedzieć różnym Kaliszom, że to o czym oni mówią, to nie jest demokracja a anarchia i wyjaśniać to ludziom np. powyższym uzasadniem, tak by ludziom w dyskusji nie zostawały tylko brzydkie słowa dla obrony swych racji. To nie ma nic wspólnego z socjalizmem, to jest przezorność. Istnieje więc też pilna potrzeba zdefiniowania pojęcia zarobku godziwego co do zasady, po to by odróżnić zarobki co do zasady niegodziwe, biorące się z łupienia współobywateli. I to też musimy zrobić my - bo nie ma kto. Jeremiasz zwalczał objawy bogactwa, zwalczał “luksusowa konsumpcję” i okazało się, że było to nieskuteczne. Jeremiasz chciał zwalczać niegodziwe zarobki wskazując ich amoralność i nie dał rady zapobiec likwidacji państwa. My mamy możliwość wskazania zarobków godziwych i powinniśmy to zrobić. Powinniśmy też wywierać presję na ludzi mających niegodziwe co do zasady zarobki i zachęcać ich do zarobków godziwych. Oczywiście oni z tych zachęt nie skorzystają. Oni nie są głupi i wiedzą, że własną pracą nikt w tym kraju się nie dorobił. Ale stres będzie się nasilał a to osłabi ich aktywność. Na początek dobre i to. Z resztą, ostatnio okazuje się, że może to przynieść rezultaty. Nawet sądy pod presją działają jakby lepiej a jest to najbardziej “okopana” grupa społeczna. Należy tylko mówić wprost - “pobierasz bezzasadną pensję”. czy to wystarczy, Myślę , że obliczu nieuchronnego obniżenia wydatków budżetowych mogą się tego przestraszyć, mogą się czuć oznaczeni jako pierwsi do odstrzału. Myślę, że warto spróbować.

napisz pierwszy komentarz