Uprzejmie donoszę...

avatar użytkownika eska

...że byłam na urlopie, a urlop był „śladami”. Tym razem śladami oddziału ......że byłam na urlopie, a urlop był „śladami”. Tym razem śladami oddziału AK „Zenona”na Podlasiu.

Tak się dziwnie składa, że mój własny ojciec jest jednym z ostatnich żołnierzy Zenona, a jego cioteczny brat, czyli mój cioteczny wujek („Orsza”) poległ tamże w ostatniej potyczce oddziału z Niemcami.

Z moim ojcem nie byliśmy w najlepszych stosunkach, bo rodzice rozstali się, kiedy miałam cztery lata. No i teraz była to taka jakby ostatnia pielgrzymka i opowieści dla prawnuków. Jutro pokażę zdjęcia – dziś tylko jedna informacja.
Nie miałam pojęcia, że Matka Boska Leśniańska jest Opiekunką żołnierzy Rzeczpospolitej!!!


Dawno nie byłam nad Bugiem, piękne miejsca, dobrzy ludzie.  A w miejscu, gdzie odbyła się słynna (i wygrana) bitwa oddziału z Niemcami– plantacja malin, pysznych! I takie to było wspominanie – Ojciec stał na polanie wśród lasu i opowiadał, skąd szli Niemcy i jak został ranny i jednocześnie jedliśmy te maliny.....

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @eska

Matka Jedności i Wiary

czekam na ciąg dalszy.


CudownyObraz



















Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

2. maliny

Z tego całego przejęcia napisałam 'truskawki'. A to były maliny, jak ze Słowackiego !
Sanktuarium Matki Boskiej Leśniańskiej i żywa pamięć ludzi - niesamowite!!!!

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....