O piwie - historia optymistyczna

avatar użytkownika elig

  Wszyscy dzisiaj piszą o ACTA, więc ja napiszę o piwie. Takim zwykłym, do picia, z pianką. Dostarcza ono może nieco mniej urozmaiconej rozrywki niż Internet, ale też można dzięki niemu to i owo zaobserwować. Jestem miłośniczką piwa już od ponad dwudziestu lat. Kupuję i wypijam dwie butelki dziennie i w efekcie mam dobry humor. Jeszcze 4-5 lat temu wydawało się, że wszystko jest pozamiatane. Rynek został opanowany przez zachodnie grupy kapitałowe, takie jak Kompania Piwowarska, czy Grupa Żywiec. Małe browary poupadały, wszędzie można było dostać jedynie podobne do siebie piwa w aluminiowych puszkach.

  Jednak 2-3 lata temu sytuacja zaczęła się szybko zmieniać. Małe browary znów stały się modne. Najpierw na różnych targach i festynach, a następnie już w zwykłych sklepach w mojej dzielnicy /Warszawa Ochota/ pojawiło się mnóstwo rozmaitych gatunków piwa produkowanych przez lokalne browary. Łomża robi świetne piwo niepasteryzowane, Ciechanów - pszeniczne /lepsze od słynnego Paulanera/, a także bardzo dobre miodowe, Konstancin - piwo z cykorią, Kormoran z Olsztyna oferuje ciemne piwo z miodem warmińskim "Miodne". Ilość różnych gatunków i smaków mojego ulubionego napoju zwiększa się stale i wyraźnie wypierają one standaryzowane produkty wielkich koncernów.

  Przy okazji chciałaby wspomnieć o "drugim obiegu" w handlu żywnością. W Warszawie praktycznie co tydzień lub częściej odbywają się jakieś festyny albo kiermasze organizowane przez władze dzielnic lub centra handlowe. Zawsze są tam stoiska z regionalną żywnością, serami, wędlinami, pieczywem, a także piwem, takim jak n.p. piwo miodowe "Pachniczanka". Ludzie wręcz rozchwytują te produkty. Nie jestem w stanie pojąć, czemu nie można normalnie kupować ich w sklepach.

  Wróćmy jednak do wspomnianego powyżej piwa. Napisałam w tytule, że ta historia jest optymistyczna. Wynika z niej bowiem, ze dominacja wielkich koncernów i zglajszachtowanie wszystkiego wokół, może być odwrócone. Wystarczy tylko kilku odważnych przedsiębiorców z wyobraźnią i wsparcie ich przez klientów. Można więc działać w myśl hasła "małe jest piękne".

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

o piwie i innych produktach rolnych, którymi nie wolno dowolnie handlować zadecydował nasz akt akcesyjny do UE, który negocjował "prymus" Buzek.
Wylano na ten temat morze atramentu, nie zrobiono nic, aby zmienić dyrektywy.

Zgodnie z ustawą z dnia 17 grudnia 2004 r. o rejestracji i ochronie nazw i oznaczeń produktów rolnych i środków spożywczych oraz o produktach tradycyjnych do kontroli zgodności procesu produkcji ze specyfikacją upoważnieni są również wojewódzcy inspektorzy jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych - www.ijhar-s.gov.pl.

http://www.minrol.gov.pl/pol/Jakosc-zywnosci/Produkty-regionalne-i-trady...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. Parę lat temu można było

Parę lat temu można było wypić nawet i Żywca, Dębowe czy Tatrę (chociaż sikacz). Warki notorycznie nie trawię. Ktoś pamięta piwo 10,5? Albo CDN z Biedronki, niezłe jak na takie piwo :) Później z uwagi na czeskie wycieczki piłem Pilsnery ale zaczęto je rozlewać w Polsce i....zjazd jakościowy. Przez kolejne lata piwo stawało się pomyjami, podobne do siebie i niedobre. Skończyło się tak, że w zasadzie dało się pić (z tych głównonurtowych) Carlsberga i Heinekena. Na chwilę obecną- tylko Heineken zdatny jest do picia. Cała reszta to syf. Zostały mi ciemne, których nie lubię i miodowe (pycha). Ludzie przerzucili się na małe browary w trosce o swoje zdrowie- dodają do tych znanych marek jakieś żółcie bydlęce i inne śmieci, niczym w XIX wieku.
Ostatnio smakuje mi Koreb miodowe i ciemne-korzenne.
Rzec można krótko- niepasteryzowane!

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

3. @Maryla

Dziękuję za informacje - nie wiedziałam o tym.

avatar użytkownika elig

4. @Unicorn

Łomża nie pasteryzowaną jest dobra - w małych butelkach 0,33. Te wielkie koncerny wpadły jak widać w tę samą pułapkę, co piekarze z "polepszaczami". :)))

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Elig

renesans malych browarow wracajacych do receptur rodzicow i dziadkow i czerpiacych wody ze zrodel, nastapil w Kanadzie jakies, dokladnie,23 lata temu. Jestem przerazliwie precyzyjny, bo sie na tym akurat znam! Juz tu bylem i tu pilem to co lubie. Takze zbieralem artykuly i ksiazki na ten temat. nawet pisalem artykuly. Czyli, ze Polska Ojczyzna Nasza jest cofnieta jakies tam 20 lat?
To tylko piwo. Pod wzgledem zasad rzadzenia, to Azja i setki lat do tylu. A Tuski, to gnijaca mierzwa o czasie gnicia niedookreslonym.
Pozdrwaiam piwosza.
A wybralem sie do Heidelbergu i okolic i lazilem po starych knajpach, renesansowych, np. Renaissancebeau Haus "Zum Ritter". A tam bida, panie dzieju, bida. Pare piw na krzyz. Jak ja juz wpadne po piwko do baraku kanadyjskiego, to ze trzydziesci niemieckich piwek wyciagne. Nie mowie juz o innych. Czasem zabule ze trzy dolary za jakies bawarskie obiecane cudo i sie zawiode.
Nawet nie chce dyskutowc, Droga Pani, Jeden Wielki Zawod!
Pozdrawiam, oczywizda! Jak mawiaja, wszedzie indziej jest zielensza trawa!
Dla mnie to byl cios w samo serce. Polskiego wojownika na niemieckiej ziemi.

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Bolesne przezycie

Od zawsze, dla mnie najlepszym piwem swiata byl Pilsener Urquell. To matecznik, zrodlo piwa. Jak Zachodniacy chcieli zakupic prawa do pilznera, to rzad Czech oswiadczyl, ze jest to skarb narodowy i NIEEEET!
A z rok twmu, dowiedzialem sie, ze posiadaczami skarbu sa ci, ktorzy i "Lecha" produkuja. Takze inne piwa. Mam bardzo dokladna liste czego nie kupowac. I wykreslilem swoje ulubione piwsko. Niby to sasiad "Zimnego Lecha"? Zaraz rusze do Polski by zmiazdzyc szczene zboczencow. Kiedys sie tulalem, a dzis wiem, ze bylem kowbojem w bialy kapeluszu walczacym z nielegalnym zwiazkiem zbrojnym, ktory zrujnowal Polske Ojczyzne Nasza, a takze moje zycie,normalnego, w miare uczciwego czlowieka.

avatar użytkownika elig

7. @Tymczasowy

Czyżbyśmy stali się lepsi od Niemców w dziedzinie piwa? Nie wierzę. Kolo mnie zaczęto sprzedawać niezłe czeskie piwo Starovar dwa razy taniej niż nasze. Co ciekawe - w kiosku z gazetami :)))