Vincent rozdaje cukierki, czyli jak dobrać się do naszych oszczędności

avatar użytkownika Maryla

Rozpoczęła się dyskusja o suwerenności unijnych krajów - szef Komisji Europejskiej zaapelował do wszystkich państw członkowskich o przekazanie większej władzy Brukseli i przekształcenie Unii Europejskiej w federację. Federacja, według  Barroso, podobnie jak kanclerz Merkel,  jest jedynym lekarstwem na niewydolną unię monetarną w Europie i towarzyszącą jej niezdrową, nacjonalistyczną politykę.

W podobnym stylu wypowiadał się Radek Sikorski na panelach unijnych.

Polska jak dotąd nie złożyła deklaracji o przystąpieniu do wspólnego nadzoru, choć jak zaznaczał minister finansów Jacek Rostowski, wspólny nadzór eurolandu - pod pewnymi warunkami - może być dla Polski nawet pożądany.

Co do unii bankowej, stoimy na stanowisku, że Polska jest gotowa uczestniczyć w przedsięwzięciach unijnych, także tych integrujących, np.kiedy mówimy o nadzorze finansowym, ale to zawsze powinno być związane z oczywistym prawem do uczestniczenia w różnych mechanizmach i o tym będziemy dyskutowali - powiedział szef rządu na konferencji.

Zagraniczne grupy bankowe będą mogły legalnie ratować się z tarapatów kosztem banku zależnego w Polsce i polskich depozytów. To praktyczny sens propozycji, które przedstawiła Komisja Europejska w sprawie organizacji wspólnego europejskiego nadzoru nad bankami państw unijnych.

Podobna dyskusja toczyła się przed przyjęciem paktu fiskalnego przez Polskę. Tusk i Rostowski mieli "nie oddać ani guzika", a podpisali wszystko. Dzisiaj PAP cytuje znów Vincenta Rostowskiego, który z Cypru uspakaja opinię społeczną za pośrednictwem mediów : "Na obecnym etapie ta propozycja, która została zgłoszona przez Komisję, przystąpienie (do unii bankowej - PAP) nas zupełnie nie interesuje. Nie możemy przystąpić do czegoś, w czym nie mamy głosu, a w czym bylibyśmy poddani decyzjom tej instytucji. To zupełnie odpada" - powiedział minister.

Donald Tusk przyjmując w imieniu Polski pakt fiskalny: "Dzisiaj nie zawracałem głowy naszym partnerom, że zawartość merytoryczna paktu mogłaby być ambitniejsza, np. nie tylko polskie stanowisko w tej sprawie dotyczyło programu zadłużenia. Ale oczywiście drugim celem było także wspomożenie także tych liderów strefy euro, którzy od wielu, wielu miesięcy walczą o to, żeby zbudować pewne narzędzia, które skutecznie pozwolą chronić strefę euro przed skutkami kryzysu."

Udało nam się zapobiec tworzeniu Unii wielu prędkości - podsumował ustalenia szczytu UE w sprawie paktu fiskalnego szef MSZ Radosław Sikorski.  Koszt dla Polski? Kwota pożyczki NBP dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego w ramach paktu fiskalnego wyniesie 6,27 mld euro.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wtedy ocenił, że Polska - decydując się na przystąpienie do paktu fiskalnego - pozwoliła sprowadzić się do pozycji państwa trzeciorzędnego w UE. Mamy od czasu do czasu siedzieć w drugim rzędzie, bez prawa głosu.

"Tragicznym błędem" nazwał  czeski prezydent Vaclav Klaus pogłębienie integracji europejskiej poprzez przejście od unii walutowej do paktu fiskalnego.

Niegel Farage stwierdził, że "premier Tusk idealnie spełnia oczekiwania pokładane w nim przez Hermana van Rompuya i Jose Barrosa": "Był on absolutnie nie do prześcignięcia w swoim entuzjazmie i wsparciu dla projektu europejskiego. Gdy go słuchałem, miałem wrażenie, że to ktoś zupełnie oderwany od rzeczywistości."

Pakt fiskalny ma wejść w życie 1 stycznia 2013 roku, przy założeniu, że do tego czasu będzie ratyfikowana przez 12 z 17 państw strefy euro.

W ramach zacieśniania eurolandu szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy rozpoczyna konsultacje z krajami UE m.in. na temat propozycji centralnego budżetu eurolandu. "Pełnoprawna unia fiskalna oznaczałaby większe kompetencje na poziomie europejskim (jak np. stworzenie resortu finansów ) i budżetu centralnego, którego rola i funkcje będą musiały zostać zdefiniowane"

Nie wiadomo czy wspólna waluta przetrwa – powiedział Marek Belka, szef NBP, podczas konferencji na temat przyszłości euro, ale decyzja EBC o skupie obligacji skarbowych zagrożonych krajów daje szansę, że tak się stanie.»

Mamy kolejny rekord w historii europejskiego kryzysu zadłużenia.

Dług publiczny Hiszpanii wzrósł w drugim kwartale bieżącego roku w porównaniu z pierwszym kwartałem i osiągnął rekordową wysokość 804 miliardów 388 milionów euro, czyli 75,9 proc. PKB.

Drukowanie pustego pieniądza nigdy dobrze się nie kończyło. Dlatego tak ryzykowna jest gra Europejskiego Banku Centralnego, który próbuje ratować strefę euro.

Przywódcy krajów strefy euro przez pięć lat nie potrafili odzyskać zaufania inwestorów. W tej sytuacji szef EBC Mario Draghi podjął dramatyczną decyzję o ratowaniu euro za cenę ryzyka podważenia jego stabilności, czyli skupu długów państw bankrutów. Opowieść o tym, jak hiperinflacja przyczyniła się do rozpadu kraju, wydaje się zamożnej Europie abstrakcyjna. Ale kiedy ludzie, którzy otrzymują stałe świadczenia – jak emeryci i budżetówka, zaczną z powodu szybkiego wzrostu cen tracić znaczną część dochodów, radykalizacja nastrojów i dojście do władzy populistów może nastąpić bardzo szybko – przestrzega Shearing. Pod koniec lat 80. hiperinflacja uderzyła też w Polskę. Skutek: w marcu 1990 roku roczny wskaźnik wzrostu cen osiągnął rekordowy poziom 1395 proc. Ci, co wówczas nie wymieniali w porę oszczędności na twardą walutę, tracili wszystko.

 

 

Polscy finansiści ostrzegają, że oddanie nadzoru nad bankami na poziom europejski grozi wydrenowaniem pieniędzy z polskich banków przez zagraniczne grupy bankowe do swoich zachodnich centrali. Zgodnie z projektem dyrektywy w tej sprawie - źródłem finansowania restrukturyzacji banków mają być fundusze krajowe. Polska należy do nielicznych krajów UE, które takie fundusze posiadają w postaci Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, na który łożą banki. Większość krajów gromadzi środki ratunkowe dopiero wtedy, gdy jakiś bank upadnie, i robi to kosztem podatników.

Zagraniczna grupa bankowa będzie mogła ratować się za granicą naszym kosztem, pozostawiając w Polsce bank-wydmuszkę. W razie czego stracone depozyty wypłaci BFG (jeśli wystarczy środków), a ich ostatecznym gwarantem będzie państwo i podatnicy - tak ocenia skutki utworzenia wspólnego skonsolidowanego nadzoru nad bankami senator Grzegorz Bielecki.

wPolityce.pl: Czy unia bankowa uratuje UE?

Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK-ów: Uratuje bankierów i bilanse niektórych banków zagrożonych bankructwem. Unia bankowa to zamach stanu bankierów w UE, zagrożenie dla demokracji w Unii. Unia bankowa wprowadzi już formalny podział na Unię dwóch prędkości. Doprowadzi sam EBC na skraj bankructwa , da bardzo krótkotrwałą euforię na rynkach.

Jakie mogą być skutki przystąpienia przez Polskę do unii bankowej?

Przystąpienie do Europejskiego Nadzoru Bankowego i unii bankowej to włożenie przez Polskę głowy w finansową pętle, to harakiri pod względem finansowym i gospodarczym, to ostateczna utrata suwerenności przez Polskę. Unia bankowa - może oznaczać wywłaszczenie Polaków i obywateli Europy Środkowo – Wschodniej z ich oszczędności i transfer pieniędzy za granicę bez ich zgody i wiedzy. Może też oznaczać, że decyzją EBC pieniędzmi Polaków będą ratowane banki w Hiszpanii, Portugalii czy Włoszech. Unia bankowa to całkowite pozbawienie Polaków decyzji co do przyszłości, zasad funkcjonowania i ostatecznych losów sektora bankowego w Polsce.

Ponad połowa Polaków wyjeżdżających za granicę chce jak najszybciej zabrać z kraju swoje dzieci i tam je wychowywać - pisze "Rzeczpospolita". To niepokojące zjawisko, głownie z powodów społecznych, ekonomicznych i demograficznych . Polacy, którym spodobało się życie za granicą, nie chcą wychowywać swoich dzieci w kraju. Z badań przeprowadzonych w sierpniu na zlecenie agencji pracy Otto Work Force wynika, że aż 39 proc. osób planujących wyjazd za granicę ma dzieci na utrzymaniu. I wcale nie są to ludzie bardzo młodzi – co trzeci ukończył 30. rok życia, a 58 proc. ma obecnie w Polsce pracę.

Pikiety we wszystkich miastach wojewódzkich zorganizował Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. OZZPiP domaga się poprawy warunków pracy.

Pielęgniarki przekazały samorządowcom petycje, w których wyrażają m.in. obawę przed przekształceniem szpitali w spółki. OZZPiP zapowiada na 5 października ogólnopolską manifestację w Warszawie. Pielęgniarki zamierzają wtedy w ramach protestu zbudować "Europejskie Miasteczko" przed kancelarią premiera.

Gdyby styl życia Polaków był miernikiem kryzysu, można by ogłosić, że ten nadszedł.

Drożyzna, a ostatnio widmo utraty pracy sprawiają, że Polacy coraz bardziej skłonni są do oszczędzania. Szukamy tańszej żywności, przesiadamy się z samochodów do komunikacji miejskiej, mniej kupujemy ubrań, samochodów, a ostatnio nawet leków. Rzadziej też chodzimy do kin i teatrów. Mało tego – coraz częściej wybieramy produkty z drugiej ręki, a nawet wymieniamy się rzeczami. Tworzą się grupy konsumenckie, które zaopatrują się bezpośrednio u rolników. Taka inicjatywa bardzo prężnie rozwija się m.in. na terenie Krakowa, Katowic, Jaworzna i Tarnowa, a ostatnio również w województwach: dolnośląskim, mazowieckim, łódzkim, świętokrzyskim oraz podkarpackim. Aby kupować produkty, trzeba się zarejestrować na stronie internetowej www.odrolnika.pl, wybrać warzywa, owoce, mięso czy jajka i zatwierdzić. Liczba użytkowników rośnie z miesiąca na miesiąc, bo taka żywność jest nie tylko świeża i nieprzetworzona, ale też od 15 do 20 proc. tańsza.

Wydarzenia kilku ostatnich dni września zmiotłyby rządy PO jednym podmuchem, gdyby nie fakt, że przez pięć lat Platforma stworzyła kraj o wszelkich cechach krajów trzeciego świata.

Korupcja toczy każdy szczebel i każdą instytucję sprawowania władzy – w największe afery zaangażowani są przedstawiciele rządu, samorządów, parlamentu, prokuratury, sądów, administracja państwa…

Przez pięć lat stworzono państwo prywatne z zakazem wstępu dla Obywateli. Obywatel ma tylko obowiązek względem państwa trzeciego świata – ma płacić haracz na administracje tego państwa, cywilizowanie zwany podatkiem. Poza tym obywatel ma milczeć, bo władza kraju trzeciego świata sprzeciwu nie lubi!

Cechami takich krajów jest umafijnienie całego systemu władzy. To dyspozycyjna prokuratura, niezdolna do reakcji względem systemów mafijnych ale silna wobec jednostki, to sądy czekające na instrukcje władzy odnośnie procesowania spraw, w których postępowania toczą się latami To system kontroli skarbowej nakładający kary na piekarza, który rozdał suchy chleb biednym a bezsilnej wobec biznesmena, który zmalwersował setki milionów oszczędności obywateli.
W pięć lat odbudowano system państwa postkolonialnego, który dusi całą energię społeczną, doprowadza do bankructw niezależnych biznesów i uwłaszcza na tym co pozostało swoich popleczników.
Dziś w Polsce występują wszelkie przejawy korupcji politycznej cechującej kraje trzeciego świata: od nepotyzmu i kumoterstwa, wypływu środków budżetowych do prywatnych kieszeni, po uwikłanie w obronę systemu państwa trzeciego świata przez władzę sądowniczą i media. -Aleksandra Jankowska

 

 

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika TezPolonus

1. Tu nie ma co „owijać w bawełnę”

Ten rząd PO-PSL z Tuskiem, Rostkowskim, Sikorskim i reszcie kolesiów to są ZDRAJCY i ZŁODZIEJE - zaciekli wrogowie Polski i Polaków. To widzi każdy mądry, patriotycznie myślący Polak.
Od dawna już wiadomo, że jeśli im nie odbierze się władzy to doprowadzą do tragedii, a oni czynią wszystkie kroki z rozmysłem i celowym działaniem jak tu najbardziej zaszkodzić Polakom !!! Dla nich liczą sie tylko profity jakie uzyskaja obcy, a nie Polacy!
Polska pod ich rządami jest już krajem neokolonialnym - co lemingom ciągle nie mieści sie w głowie.
To posunięcie - przystąpienie do unii bankowej UE - to jest wprost grabież oszczędności obywateli, którzy ulokowali swoje oszczędności w Polsce.

avatar użytkownika Zaścianek

2. System, mechanizmy

Jesteśmy u progu wielkich zmian. Tak w Polsce, Europie jak na świecie!
Proszę zwrócić uwagę na niewiarygodny regres w rozwoju cywilizacyjnym z jakim mamy obecnie do czynienia.
To o czym dyskutujemy, to diagnozowanie i próba obrony przed systemowym okradaniem obywateli, próba zapobieżenia powrotu do takich modeli społecznych z których wydawało by się, że już dawno wyrośliśmy.
I jeżeli wprost mówimy o takich cechach naszej rzeczywistości - nepotyzmie, kumoterstwie, wypływie środków budżetowych do prywatnych kieszeni, uwikłaniu w obronę "systemu państwa trzeciego świata" przez władzę sądowniczą i media - znaczy to, że sytuacja jest krytyczna i do zmian dojdzie niebawem.
Zwracam też uwagę na pomijany - z uwagi na słabość grup których to dotyczy - fakt, że nie mamy do czynienia z czymś nowym.
Wyzbyto już praktycznie wszystkiego olbrzymi segment naszego społeczeństwa - ludzi którzy nie mają dziś nic lub prawie nic! Pozbawiono ich udziału w podziale majątku narodowego (kuriozalny, złodziejski system prywatyzacji ), odebrano pracę, zdewaluowano ich umiejętności, marzenia i aspiracje.
Teraz wielu z nich obawia się ostatecznej degradacji, odebrania im minimum egzystencjonalnego, pozbawienia dachu nad głową!
Jeżeli nawet otrzymują od tego państwa cokolwiek (emerytura, zasiłek itp.) to często od lat już mają wrażenie życia na granicy, a system redystryubuuje te ich drobniaki w sposób promujący ścisłe zdefiniowane grupy interesu (przykładem niech będą regulacje prawne dotyczące opłat za gaz, wodę, prąd itp.).
Oni są pierwszą, niemą praktycznie, ofiarą systemu. Tego samego, który obecnie przy pomocy bardzo wyrafinowanych metod szykuje się do kolejnej grabieży, tym razem już tych, którzy co nieco jeszcze posiadają!

Nie pomogliśmy maluczkim!
Korzystając z przypisanych nam (w naszym próżnym przekonaniu!) praw do lepszego życia niż oni, odreagowując lata propagandy "tych samych żołądków" nie zdołaliśmy dostrzec , że czas biegnie, system ewoluuje, a by zostać "szczytowym drapieżnikiem" należało mieć u progu zmian "właściwy" rodowód!
Teraz, z narastającą siłą staczającej się śnieżnej kuli, system zaczyna wchłaniać kolejne ofiary.
Były dwa epizody w naszej polskiej historii najnowszej gdy była nadzieja na zmianę tego scenariusza!
Były jednak zbyt krótkie, by ich owoce ochroniły nas na dłużej.
Teraz w okresie terroru systemu "państwa postkolonialnego" i systemowej "czarnej dziury"kapitałowej zwanej "INWESTOREM" (niech ktoś w końcu opisze kto lub co się kryje za tym pojęciem obecnie!). interesy nasze, obywateli nie przynależnych do żadnej grupy "popleczników władzy" są żywotnie zagrożone.

Jedyne wyjście to odebranie władzy obecnym rządzącym i ich protektorom!

Tym bardziej, że w świetle wielu ostatnich informacji ich demokratyczna legitymacja jest co najmniej wątpliwa! Ponadto, ostatnio odkrywane fakty rzucają dodatkowe światło na takie zdarzenia ostatnich lat jak katastrofa smoleńska i afery typu "marszałkowska"!

To jednak co obecnie robi PiS, to niestety żałosna gra gdzie reżyserem nadal są te same grupy wpływu co zawsze.
Po zmianie fasady tej "demokracji" (z "tuskowej" na może "gowinową" lub inną wykreowaną zgodnie z potrzebą chwili), wszystko pozostanie na lata już bez szans na zmiany!
Jedynie "czarna dziura" urośnie!
By żyło się dostatniej!

Pozdrawiam

Zaścianek 

avatar użytkownika Maryla

3. w temacie

Przymuszają nas do unii bankowej i unijnego nadzoru bankowego

Wszystko to jest szalenie niebezpieczne zarówno z punktu widzenia
polskiej gospodarki, która korzysta przecież z zasilenia kredytowego, a
także gospodarstw domowych, które mają w bankach zagranicznych
funkcjonujących w Polsce, setki miliardów złotych oszczędności.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl