Zmiana narracji i tłuczenie termometra

avatar użytkownika Maryla

Stłucz pan termometr, nie będziesz miał gorączki - Lech Wałęsa.

Rośnie deficyt demokracji, zamiast tego mamy bankokracje.

Szewczak: W śmiertelnym uścisku światowych finansistów

Wielu wydaje się dzisiaj, że świat zwariował i stoi na krawędzi upadku. Stan globalnej gospodarki jest nadal fatalny, mimo deklaracji złotoustych blagierów, że tak naprawdę jest już po kryzysie. Kolejne
cięcia, oszczędności i kuracje ozdrowieńcze dla światowych i europejskich bankrutów zamiast pomagać - dobijają, zamiast naprawiać -szkodzą. Rośnie deficyt demokracji, zamiast tego mamy bankokracje. Lekarstwo okazuje się gorsze od samej choroby. Rośnie fala bankructw, bezrobocie, osiąga gigantyczne rozmiary, a niektórym narodom zagraża wręcz głód. Nadal mamy do czynienia z bezkarnością elit, często powszechną wręcz korupcją, a poprawiające się wskaźniki makroekonomiczne nijak się mają do realiów dnia codziennego.

Na forum Światowego Forum Gospodarczego w Davos niemiecki minister Guido Westerwelle apelował o stworzenie dobrego budżetu Unii Europejskiej. "W walce z kryzysem potrzebna jest solidarność między państwami i wzrost gospodarczy, to ma pomóc w rozwiązaniu problemów Unii ". Unię Europejską skrytykował finansista George Soros. Jego zdaniem, euro zostało źle skonstruowane. Państwa Unii zadłużają się w walucie, której zupełnie nie mogą kontrolować, bo może to robić tylko Bank Europejski .

Prezes Goldman Sachs, Gary Cohn, podczas szczytu w Davos ostrzegał przed nieostrożnym optymizmem na rynkach. Według niego, nie można lekceważyć ryzyka bańki na rynku długu.Spadające rentowności potencjalnie zmierzają w kierunku “bańki na obligacjach”, która może doprowadzić do znaczących strat inwestorów –  Fitch Ratings. Podobnie twierdzi Howard Marks z Oaktree Capital Group.

Polska chce sprzedać obligacje za 5-12 mld zł i bony za 1-2 mld zł

Ministerstwo Finansów zaoferuje w lutym obligacje na dwóch przetargach o łącznej wartości 5-12 mld zł.

Lewandowski: Europa dramatycznie potrzebuje pieniędzy

Zbliżający się szczyt jest ostatnią szansą na porozumienie w sprawie unijnego budżetu - mówi komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski.

Kompromis budżetowy Unii jest w zasięgu ręki

Wiceministr spraw zagranicznych Piotr Serafin.Zasadniczy spór będzie dotyczył kwestii rabatów i rozstrzygnięcia mogą mieć implikacje dla strony wydatkowej. Brytyjczycy mają rabat, którego nie można zmienić bez ich zgody. Ale mamy inne kraje chcące płacić mniej: Szwecję, Holandię, Niemcy, Austrię, czy postulaty Danii. I przynajmniej dla części tych krajów rabat będzie priorytetem. A drugi główny punkt to kwestia ogólnej wysokości budżetu i to zapewne będzie angażować wszystkie państwa członkowskie. Ostatecznie wysokość budżetu będzie miała kluczowy wpływ na wynik głosowania w Parlamencie Europejskim. To skąd powody do optymizmu, że dalszych cięć w spójności czy w rolnictwie nie będzie, skoro mamy taką kolejkę płatników netto do obniżenia dochodów?Powody są dwa. Po pierwsze, nikt nie zakwestionował do tej pory założenia z finału listopadowego szczytu, że w tych punktach budżetu nie będzie już cięć. Po drugie, Herman Van Rompuy deklarował, że nie zorganizuje kolejnego budżetowego szczytu, który skończy się porażką.

Premier ma nadzieję na korzystny budżet UE

Premier Tusk ma nadzieję, że fundusze z UE zostaną utrzymane na wysokim poziomie. Polska może jednak nie dostać pieniędzy na czas.

 

Pakt fiskalny Donald Tusk styczeń 2012 r. - styczeń 2013 r.

Polska chce, by pakt fiskalny wszedł w ramy prawne UE w ciągu kilku lat

Udział państw spoza strefy euro w szczytach euro powinien byćzasadą, a nie wyjątkiem; pakt fiskalny, jako umowa międzyrządowa powinien wygasnąć po 5-7 latach, a jego zapisy wprowadzone w ramy prawne UE - to stanowisko Polski na poniedziałkowy szczyt UE.

Tusk: Parlament powinien przyjąć pakt fiskalny jeszcze tej zimy

Tej zimy polski parlament powinien przyjąć pakt fiskalny. Zapowiedział to w podczas roboczej wizyty w Paryżu premier Donald Tusk. Sejm miał zająć się rządowym projektem ustawy o ratyfikacji paktu fiskalnego w styczniu. Jednak na wniosek rządu Prezydium Sejmu i Konwent Seniorów zdecydowały, że będzie on rozpatrywany na specjalnie zwołanym jednodniowym posiedzeniu w lutym, po planowanym na luty szczycie budżetowym UE.

Kuźmiuk: Tusk chce ratyfikacji paktu fiskalnego

Tak właśnie Tusk rozwiewa na arenie międzynarodowej wątpliwości co do postanowień naszego kraju wobec decyzji tandemu niemiecko- francuskiego w sprawie przyszłości strefy euro.Najpierw on sam nawet specjalnie nie analizując skutków traktatu fiskalnego dla polskiej gospodarki i społeczeństwa, bez wahania zdecydował się go podpisać na szczycie UE w marcu 2012 roku.Następnie w listopadzie rząd Tuska zdecydował, że skieruje traktat do ratyfikacji w Parlamencie ale według artykułu 89 Konstytucji RP czyli zwykłą większością głosów, choć ewidentnie przekazuje on kolejne narodowe uprawnienia na rzecz międzynarodowej organizacji jaką jest Unia Europejska.Są  zapisy o koordynacji polityki gospodarczej krajów paktu, a także konieczność przedstawiania Radzie i Komisji Europejskiej ex ante (a więc przed podjęciem decyzji w kraju) reform polityki gospodarczej, które planuje się realizować w tych krajach.

Mamy więc do czynienia ze zgodą na głęboką ingerencję instytucji europejskich Rady i KE zarówno w politykę budżetową jak i politykę gospodarczą krajów, które paktem zostaną objęte.

Polska zapłaci za długi całej Europy

Donald Tusk przekonywał, że pakt fiskalny pozwala państwom, takim jak Polska, czuć się pełnoprawnymi członkami Wspólnoty. - To, że pakt fiskalny wchodzi do Unii Europejskiej nie jest niczym nadzwyczajnym ponieważ strefa euro tworzy pewne regulacje, które służą tylko i wyłącznie jednemu – ratowaniu upadającej waluty. W tym momencie, Donald Tusk wchodząc do paktu fiskalnego, działa wybitnie na szkodę naszego kraju, gdyż biedni, polscy podatnicy będą teraz musieli zapłacić za długi Grecji, Hiszpanii, Portugalii itd. – powiedział poseł Marek Gróbarczyk. 

Sprawa unijnych pieniędzy na drogi wzmacnia pozycję Polski

Sprawa unijnych pieniędzy na polskie drogi wzmacnia pozycję Warszawy w negocjacjach nad budżetem Wspólnoty.- Radosław Sikorski

 

Najgorsze dopiero przed nami, ale gospodarka odbije się na wiosnę

PKB w Polsce wzrosło w całym 2012 r. o 2 proc., a w najbliższym czasie wzrost gospodarczy może spaść do zera - prognozują ekonomiści. 

Szewczak: Zaciskanie pasa spowoduje,że się udusimy 

Wzrost PKB o 2 proc. w mojej ocenie jest dość naciągany i może być w najbliższym czasie zweryfikowany. Przypomnijmy tylko, że w roku 2011 wzrost gospodarczy wyniósł 4,3 proc. więc jest to wyraźny spadek. W roku 2013 możemy mieć do czynienia z zerowym wzrostem, albo nawet z możliwością recesji. Dodatkowo wewnętrzne elementy wzrostu są szokująco słabe. Inwestycje to tylko 0,6 proc., a popyt krajowy przy wyniku 0,1 proc., praktycznie nie istnieje. To pokazuje jak dramatyczna jest sytuacja i jak szokujące będą wyniku PKB za pierwszy kwartał obecnego roku.

Resort gospodarki: Wzrost PKB wyhamuje do ok. 1,7 proc. w 2013 r.

Spowolnienie gospodarcze w Polsce będzie kontynuowane w tym roku -wzrost PKB wyniesie ok. 1,7 proc. w 2013 r. wobec 2,0 proc. w 2012 r., uważają analitycy Ministerstwa Gospodarki 

Rząd już nic nie może. Wzrost gospodarczy to złudzenie

Stanisław Gomułka Najnowsze dane GUS pokazują duże zaniedbania rządu?

Niestety tak. Przekaz rządu jest jasny. Ciągle słyszymy, że nie będzie zmian ustawowych, że sytuacja nie jest tragiczna, będzie przyspieszenie w drugiej połowie roku, a w związku z tym do połowy roku
możemy czekać spokojnie
. Tylko jeśli będziemy tak czekać do połowy roku, to nie ma żadnych szans na jakiekolwiek mocne działania wspierające gospodarkę, ponieważ będzie za późno.

Męcina: Stopa bezrobocia może wzrosnąć do 14 proc. w styczniu

Styczniowe bezrobocie może osiągnąć granicę 14,0 proc., poinformował wiceminister pracy Jacek Męcina w wywiadzie dla Radia PiN.Eurostat podał najnowsze dane o europejskim rynku pracy. W Polsce na bezrobociu jest już prawie co trzeci młody człowiek, w Hiszpanii i Grecji - pracy nie ma blisko 60 proc. osób poniżej 25. roku życia.

Połowa gospodarstw domowych odczuwa wzrost kosztów życia

Prawie połowa gospodarstw domowych (47 proc.) silnie odczuwa wzrost kosztów utrzymania - wynika ze styczniowego sondażu TNS Polska. 63 proc.Polaków odczuwa problemy na rynku pracy, a prawie dwie trzecie rozmawia o rosnących trudnościach życia.

Długów przybywa szybciej niż dłużników

Prawie 13 mld zł niespłaconych długów jest wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. Ponad 1,8 mln dłużników nie zapłaciło na czas faktur i rachunków na 12,86 mld zł.

Szokujące prognozy. Może upaść ponad 1300 firm

Ostatnie miesiące ubiegłego roku były dla wielu firm najgorszą końcówką roku od lat, o czym świadczy rekordowo wysoka liczba ogłoszonych w styczniu upadłości. Bardzo niskie dane o produkcji
sprzedanej przemysłu czy budownictwa w tym czasie są nie tylko przyczyną, ale w jakimś stopniu także pokłosiem rosnącej liczby postępowań upadłościowych. Na pierwsze miejsce firm, które bankrutują w Polsce wysuwają się spółki związane z przemysłem. Do tej pory pod względem upadłości przodowała branża budowlana

Samorządom przepadną dotacje

Od przyszłego roku jedynie co dziewiąta jednostka sięgnie po unijne wsparcie. Reszta będzie mieć
związane ręce - pisze "Puls Biznesu".

 

Trzeba skończyć dyskusje nad nieformalnymi związkami, a zająć się gospodarką

–apelował 27 stycznia Jarosław Kaczyński, w nawiązaniu do opublikowanych danych Głównego Urzędu Statystycznego.

Szewczak: Mistrzowie zamętu nie zawodzą
"Polaku ratuj się. Patrz na swój pustoszejący portfel".
Ważne jest nie to, że Wojewódzki zniknął z Facebooka i że Grycanki znów się odchudziły, ale to że Premier Tusk zafunduje nam
wkrótce Pakt Fiskalny, co oznacza wyciągnięcie z naszych kieszeni 24 mld euro na ratowanie europejskich bankrutów

Stłucz pan termometr

Oszustwami gospodarczymi zajmie się teraz lokalny komisariat

MSW zmienia strukturę Komendy Głównej Policji. W Komendzie Głównej Policji zlikwidowane zostały wydziały ds. przestępczości gospodarczej oraz korupcji . Obydwa znikają w ramach trwającej reformy policji, która przewiduje odchudzenie centrali z 18 biur do 11. Przestępczością gospodarczą zajmie się teraz ta sama komórka w KGP, która odpowiada za pospolite przestępstwa, jak choćby kradzieże.

Rada Europy: Polska za słabo walczy z korupcją

Grupa Państw Przeciwko Korupcji GRECO uważa, że Polska powinna bardziej efektywnie walczyć z korupcją wśród przedstawicieli władzy.Główne zarzuty dotyczą kwestii etycznych i konfliktu interesów. Raport stwierdza, że przedstawiciele tych zawodów nie rozumieją sytuacji określanych konfliktem interesów. Zasady etyczne są natomiast zbyt ogólnikowe.

Schetyna o aferze drogowej: mogą nas ukarać za przyzwoitość

To dziwna sprawa, bo to ABW wykryła zmowę cenową i łamanie prawa przy
okazji przetargów.
Możemy zostać ukarani za własną przyzwoitość i porządne zachowanie - podkreślił Schetyna.

"Szwindli jest co niemiara, chwilowe zawieszenie płatności to początek problemów".

Bałagan, brak profesjonalizmu, kolesiostwo, nepotyzm i nieograniczone kręcenie lodów na unijnych dotacjach przy budowie dróg, autostrad,stadionów Orlików i inwestycji infrastrukturalnych przelały czary
goryczy nawet urzędników UE. Będzie płacz i zgrzytanie zębów, trzeba będzie oddać kasę, w rządzie i TVN-CNBC panika. Szwindli jest co niemiara, chwilowe zawieszenie płatności w ramach refundacji
środków z UE na 3,5 mld zł i zagrożenie kolejnych płatności na kwotę 15,5 mld zł to dopiero początek problemów.Komenda Główna Policji właśnie likwiduje wydziały do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcyjnej. Ci, którzy ścigają kradzieże rowerów, zajmą się grubymi przekrętami. Służby specjalne są w
remoncie, a Polska w budowie. Z danych Komendy Głównej Policji wynika,że w 2012 roku urzędnicy przyjęli ponad 15,5 mln zł łapówek - to ponad 100 proc. więcej niż w roku 2011, a to tylko wynik tych ujawnionych zjawisk. Rząd kiwał, kiwał nawet Unię Europejską, aż się zakiwał. 

9,6 mln EUR kosztuje w Polsce budowa 1 km autostrady. To niemal europejska średnia. Dlaczego więc upadają budujące je firmy?

Co ciekawe, nasi sąsiedzi — Niemcy i Czesi — budują taniej niż Polacy. Ich średnie ceny to odpowiednio 8,2 mln  EUR za km i niespełna 8,9 mln EUR za 1 km. Sporo drożsi są Węgrzy, u których średnia cena to 11,8 mln EUR. Skoro budujemy szybkie trasy w europejskich cenach, to dlaczego niemal wszystkie nasze kontrakty autostradowe są nierentowne, a wykonawcy i podwykonawcy bankrutują?

LOT będzie musiał oddać 400 mln zł? KE krytykuje Polskę
 Komisja Europejska bada pomoc publiczną dla linii lotniczych. Wiadomo już, że ma zastrzeżenia.

Krajowy Fundusz Drogowy w poważnych tarapatach

Krajowy Fundusz Drogowy, z którego finansowana jest budowa dróg, utrzyma płynność finansową tylko do maja.Komisja Europejska czasowo zablokowała refundację Polsce reszty, czyli ok. jednej czwartej środków z dwóch programów operacyjnych przeznaczonych na budowę dróg krajowych. Nawet 4 miliardy euro na polskie drogi może być zablokowane przez Komisję Europejską. To najgorszy scenariusz - informuje Bruksela. Stanie się tak, jeśli Polska nie dostosuje się do naszych zaleceń, nie usprawni procedur dotyczących zamówień publicznych, a mimo to przyśle faktury z prośbą o dofinansowanie z unijnego budżetu - powiedziała rzeczniczka Komisji Shirin Wheeler.

 

Rolnicy zaostrzają akcję protestacyjną

Rolnicy z województwa zachodniopomorskiego zaostrzają akcję protestacyjną. Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Rolników Województwa Zachodniopomorskiego zapowiedział wysłanie delegacji na mający się odbyć 6 lutego szczyt w Brukseli.

Decyzja ta jest wynikiem bezowocnego spotkania z wiceminister rolnictwa Zofią Szalczyk – tłumaczy przewodniczący RI NSZZ „S” woj.zachodniopomorskiego Edward Kosmal.

Wieś jest ostoją tradycyjnych wartości i surowej moralności młody pokoleń. Po raz kolejny staje do walki w obronie polskiego majątku naturalnego!
Wieś jest ostoją tradycyjnych wartości i surowej moralności młody pokoleń.
Po raz kolejny staje do walki w obronie polskiego majątku naturalnego!

Wiosną rząd przeprowadzi debatę na temat wejścia Polski do strefy euro, odbędzie się także poświęcona temu problemowi Rada Gabinetowa, poinformował premier Donald Tusk. 

Członek sejmowej Komisji Finansów Publicznych, poseł PiS Wiesław Janczyk zwraca uwagę, że próba
wprowadzenia Polski do strefy euro to jakby wejść w sam środek pożaru.

- Obawiam się, że Donald Tusk udając się na każdy kolejny szczyt UE podejmuje
kolejne nieuzgodnione w parlamencie deklaracje w sprawie przyjęcia euro
przez Polskę. Dzisiaj jest to pożar, to co dzieje się w strefie euro.
Wiele krajów ma swoje kłopoty, płacą już dużą cenę i wchodzą w
spowolnienie i w recesję z tego względu, że nie mogą prowadzić własnej
polityki pieniężnej
– powiedział poseł Wiesław Janczyk.

Tymczasem 18 lutego resort finansów planuje zorganizować dyskusję na temat przyszłości Polski w strefie euro.

Polska w strefie euro? Najwcześniej w 2019 roku

Uspokojenie kryzysu, w jakim była od kilku lat strefa euro, obudziło temat obecności w niej także naszego kraju. Wzrasta świadomość, że Polska bez euro pozostanie w UE krajem mało znaczącym.

 

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. w mediach przez cały tydzień tylko sodomia z gomorią

a tyle się dzieje, że mnie sie nie mieści w notce :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Lewandowski zmienia narrację po raz.. chyba 5 przez 2 dni

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TezPolonus

4. Sodomici i Grodzka to zasłona

http://wirtualnapolonia.com/2013/02/02/nienawistne-milczenie/
Wpis nr.3

Cytat
(…)
Klon Zeusa powiedział/a
2013-02-02 @ 13:14
Ważne!!!! rozpowszechniać!!!! To co wczoraj wymyślił Donek przekracza WSZYSTKO inne! Tusk chce nam zafundować ROZBIÓR POLSKI!!!! Tusk oddaje Polskę EUROPIE! To co wczoraj wymyślił Tusk przekracza WSZYSTKO co do tej pory miało miejsce. Zaproszenie obcych wojsk do Polski w razie protestów i manifestacji. KonDonek zaprasza obce wojska do Polski. Teraz wiem dlaczego uruchomili Grodzką. To kamuflaż do pacyfikacji naszego kraju, ustawy która powstała 18. stycznia 2013, czyli teraz. Bardzo ważna ustawa zezwalająca na wejście obcych służb do naszego kraju w razie masowych protestów ludności. Tak się dranie zabezpieczają, gdyż ich strach przed nami jest coraz większy, a władzy nie myślą dobrowolnie oddać. Już ICH ochrona i służby wewnętrzne IM nie wystarczają. Bardzo ważne ustawa, czytajcie i rozsyłajcie dalej! Ta ustawa to przy innych, nawet emerytalnej to SZOK dla Polaków.

http://sejmometr.pl/sejm_druki/2202449,

Polacy muszą wiedzieć, co dla nich szykują żydoszwabskie i żydokomusze pachołki, zdrajcy, rodzimi renegaci. Na protesty na wiosnę będzie już za późno! Planowany jest mord na polskich patriotach. OBUDŹCIE SIĘ POLACY!
(…)

avatar użytkownika Maryla

5. TezPolonus

bez histerii :)


 18 stycznia br. do „laski marszałkowskiej” wpłynął rządowy ...


31.01.2013 - 22:03

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Europa pieniędzy nie ma. Mają je banki, międzynarodowy kapitał
Będą mieli więcej

Soros to nauczyciel towarzysza z PZPR Balcerowicza

Uklony moje najniższe









Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

7. Uciekające 300 miliardów

Uciekające 300 miliardów

W czwartek i piątek przywódcy krajów UE zbiorą się w Brukseli,
aby podjąć kolejną próbę uchwalenia unijnego budżetu na lata 2014–2020.
Wielka Brytania, Niemcy i Szwecja domagają się dalszych cięć funduszy
wspólnotowych.

Jeśli tak się stanie, to Polska nie dostanie obiecywanych przez
Platformę Obywatelską w kampanii wyborczej 300 mld zł z funduszy
spójności. Ze środków tych dofinansowywane są inwestycje drogowe,
kolejowe, rozwój sieci telekomunikacyjnej, obiekty sportowe i wiele
innych projektów.

Poprzedni szczyt budżetowy w listopadzie ub.r. zakończył się
fiaskiem, choć szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przedstawił
projekt budżetu okrojony o 75 mld euro w stosunku do pierwotnej
propozycji Komisji Europejskiej – wynosiła ona około 1 bln euro.
Płatnicy netto uznali zaproponowane cięcia za niewystarczające. Jeszcze
przed podjęciem oficjalnych negocjacji budżetowych jedenaście
najbogatszych krajów podpisało list z żądaniem obcięcia propozycji
budżetowej Komisji Europejskiej o okrągłe 100 mld euro. W europejskich
stolicach panuje przekonanie, że w tym tygodniu sygnatariusze listu
postawią na swoim. Cięcia są pewne, ale w jakich dziedzinach – nie
wiadomo. Wątpliwe, aby 25 mld euro oszczędności można było uzyskać w
drodze redukcji nakładów na unijną biurokrację, jak postulował Londyn. Z
kolei dalsze cięcia funduszy rolnych mogą okazać się trudne z uwagi na
twarde weto Paryża.

Do dyspozycji pozostają zatem fundusze spójności, których największym
odbiorcą jest Polska. – Poprzednia redukcja budżetu UE o 75 mld euro
dokonała się w dużej mierze kosztem polskiej koperty narodowej – zwraca
uwagę poseł Zbigniew Kuźmiuk (PiS). Kwota 80 mld euro na politykę
spójności dla Polski zawarta w projekcie Komisji Europejskiej stopniała
wtedy do 72,4 mld euro. Dodatkowo straciliśmy także 3 mld euro ze
środków na rozwój obszarów wiejskich. – A zatem na 75 mld euro cięć
wydatków budżetowych blisko 11 mld euro, czyli 15 proc., dokonano
kosztem Polski – podlicza Kuźmiuk.

Czy odchudzenie unijnego budżetu o kolejne 25 mld euro uderzy w nas w
podobnej proporcji? Jeśli tak, to stracilibyśmy kolejne kilka miliardów
euro środków na inwestycje, czyli nasza pula spadłaby grubo poniżej
obiecanych przez rząd 300 mld złotych. – Afera związana ze zmową cenową w
drogownictwie i zablokowanymi przez Komisję środkami drogowymi dla
Polski może stanowić wygodny pretekst – uważa Kuźmiuk. Premier Tusk
podczas negocjacji nie zachował żadnego asa w rękawie, więc odchudzenie
budżetu może rzeczywiście dokonać się naszym kosztem. Oddali się też z
pewnością perspektywa wyrównania dopłat dla polskich rolników do unijnej
średniej, która wynosi 270 euro do hektara – teraz są one niższe o 25
procent. W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk spotkał się z
prezydentem Francji François Hollande’em i zabiegał o utrzymanie środków
wspólnotowych na rolnictwo na dotychczasowym poziomie, a nie o ich
zwiększenie.

Przed zbliżającym się szczytem kanclerz Niemiec Angela Merkel
zaapelowała o kompromis budżetowy. W jej ocenie, kraje członkowskie są
wciąż dalekie od porozumienia. Nie jest tajemnicą, że w kwestii budżetu
to właśnie Berlin będzie rozdawał karty, zwłaszcza że w sprawie cięć ma
silnego sojusznika w Londynie. Dlatego przed szczytem przywódcy
poszczególnych krajów jeżdżą do Berlina z listą życzeń. Na rozmowach w
stolicy Niemiec był już szef włoskiego rządu Mario Monti, a także
premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Jutro kanclerz Merkel wybiera się do
Paryża na spotkanie z prezydentem Hollande’em i zapewne wtedy zapadną
kluczowe uzgodnienia.

Małgorzata Goss

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl