Nie fetyszyzujmy wraku

avatar użytkownika witas

Nieoddanie 3 lata po katastrofie smoleńskiej resztek prezydenckiego samolotu przez Rosję nie jest li tylko bezczelną, bezkarną postawą przypominającą szatniarza z barejowskiego „Misia” – „Nie oddamy wam płaszcza wraku i co nam zrobicie, pany ?”.

Nieoddawanie ustawiczne ma na celu nie tylko pokazanie wyższości Rosji na Polską, ale przez to i przede wszystkim utrudnianie normalizacji stosunków politycznych w Polsce przez stwarzanie wrażenia, że Rosja ma coś do ukrycia na tym wraku – niezawoalowanie – ślady zamachu. Afera z trotylem, nie używanym do takich celów od 100 lat i jej udane przyjęcie w Polsce potwierdziła skuteczność tej taktyki. Pisałem o tym tu – „Tu-154 Aviakora, jego owner Deripaska Putin’s friend i Anodyna”  

To, że putińska Rosja (nie)wyraźnie sugeruje, że zamach mógł mieć miejsce, nie znaczy absolutnie nic, poza przekazem, że Putin chce taką sugestię wysyłać, w wiadomym sobie celu.

Z prawdziwymi przyczynami katastrofy może to nie mieć nic wspólnego, a może mieć – to po prostu dwa odrębne byty nie związane ze sobą poza tematem.

   Osobiście nie wydaje mi się, aby to „najzimniejsze państwo afrykańskie”, „śnieżne Somali / Zimbabwe / Nigeria” (niepotrzebnie skreślić – tak określają porównawczo Federację Rosyjską V.V.Putina rosyjscy znawcy) było by zdolne do takiej precyzyjnej, wielowątkowej operacji, wymagającej zachowanie bezwzględnej tajemnicy, jak zamach na prezydencki samolot nad Smoleńskiem. Nawet z pomocą naszych WSIoków, zdolnych co najwyżej do bezczelnego produkowania kolejnych „seryjnych samobójców” w inwigilowanych celach i garażach, w których to środki rejestracji cudownie przestają działać.

   Jeżeli to był zamach – wobec totalnego burdelu w przeprowadzanych ekspertyzach MAK i komisji Millera żadnej ewentualności nie można wykluczyć – to musiał być dokonany za wiedzą i pomocą trzeciej strony – supermocarstwa niedocenianego lub supermocarstwa często przecenianego. Umycie rąk wobec prośby polskiej opozycji o przedstawienie zdjęć satelitarnych i nasłuchu może to sugerować, ale nic poza tym. Może nie chcą denerwować Rosjan wnikliwą inwigilacją ich terytorium?

   Dla mnie osobiście najbliższą wersją wydarzeń jest splot tragicznych okoliczności: sowieckie, 20-letnie letadlo nie miało prawa być całkowicie sprawne, jak technicznie idealna nie może być 20-letnia Wołga, a nawet 3-letnia Lada. Nawet po remoncie w zakładach należących do przyjaciela Putina (ta przysłowiowa ruska dokładność!) - o tym "przypadku" (jak z barejowskich "Zmienników") Rosjanie-wybrali-nam-firmy-remontujace-tupolewy. Ilość postsowieckich i rosyjskich samolotów w prywatnej firmie generał MAK Anodiny, która posiada 91amerykańskich linerów (sic!) jest tego bezpośrednim dowodem. Sprzęt radarowy „szympansów z wieży” pochodzący z lat 50-tych – określonej precyzji i sprawności. Czynnik ludzki nieczynnego wojskowego aerodromu (w rosyjskim języku cywilny port lotniczy i lotnisko polowe mają dwa różne określenia) w noc z piątku na sobotę – pominę. Brak praktyki i wyczucia tego wiekowego letadla przez polską załogę – nie do przeceniania w złych warunkach meteorologicznych.

   Oczywiście ani obecnie, ani nawet tydzień po katastrofie badania wraku nic takiego nie mogły potwierdzić. Jeżeli coś kompromitującego mogło się na nim znajdować, zostało to natychmiast uprzątnięte ze znacznie większą starannością niż zwłoki i kawałki zwłok ofiar.

   Na rosyjskim forum komentującym 123-cią odmowę wydania wraku Polsce znalazłem taką wypowiedź rosyjskiego blogera, dobrze znającego swoje państwo:

„Niedługo nie tylko śladów zamachu (jeśli on w ogóle był) na wraku TUtki, ale i śladów katastrofy na nim nie będzie!

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @witas

gry kremlowskie wrakiem to jedno, a oryginały czarnych skrzynek i pozostałych rejestratorów, plus telefony i broń BOR-u to drugie.

Zresztą ludzie Putina są bezczelni w tej sprawie i szczerzy do b€lu.

Wywiad Radziwinowicza z Gazety Wyborczej:

Katastrofa smoleńska to dla Rosji kwestia zamknięta. Wszystko już
zostało wyjaśnione. U nas nie rozumieją, dlaczego Polacy wciąż do tego
wracają - mówi Fiodor Łukjanow, przewodniczący bliskiej Kremlowi Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej

Wacław Radziwinowicz: Jak pan ocenia dzisiejsze podejście Rosji do katastrofy smoleńskiej?


Fiodor Łukjanow*: Szczególnie wnikliwie się temu problemowi nie
przyglądam. Dla Rosji to kwestia zamknięta, wracanie do niej nie ma
sensu. Według Moskwy wszystko już zostało wyjaśnione. U nas nie
rozumieją, dlaczego Polacy wciąż do tego wracają, wychodzą z kolejnymi
żądaniami, nie rozumiemy, czego od nas chcą.

Ale
kiedy w Polsce pojawia się kolejna obłędna teoria o zamachu na samolot
przygotowanym wspólnie przez Donalda Tuska i Władimira Putina, sztucznej
mgle, helu nad lotniskiem, śladach dynamitu na wraku, media moskiewskie
robią wokół tego szum i mniej lub bardziej otwarcie natrząsają się z
"nieadekwatnych" Polaków.


- Przyzna pan, że te coraz to nowe teorie spiskowe poważnie nie wyglądają.

Dla nas postawa władz rosyjskich też nie
jest zrozumiała. Brak postępu w kwestii przekazania wraku samolotu
prezydenckiego drażni sporą część naszego społeczeństwa.


- Dostaniecie przecież ten wrak prędzej czy później.

Czemu nie prędzej?


- A po co się spieszyć? U nas rzeczywiście nie rozumieją
temperatury tego, co się u was dzieje, nastrojów społecznych. Przyjmują,
że skoro dla nas sprawa katastrofy smoleńskiej jest wyjaśniona i
zamknięta, to i inni powinni podchodzić do niej tak samo.

(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Antypolski artykuł w Izwiestiach

Eduard Liomonow, który jest pisarzem i zarazem jednym z przywódców antyputinowskiej opozycji, pisze otwarcie, że prezydencki Tupolew rozbił się w Smoleńsku na skutek decyzji Polaków. "3 lata temu po otrzymaniu od Rosji 'wszelkich możliwych przeprosin za tragedię katyńską' polskie władze w pełnym składzie poleciały na miejsce.”- czytamy w felietonie. "Mimo złej pogody prezydent polecił pilotom lądować na nieużywanym lotnisku, więc doszło do kolejnej tragedii."

Nawiązując do artykułu w Gazecie Wyborczej, krytykującego „Izwiestia” za nieprawdziwe doniesienia o żądaniu ziemi pod pomnik ofiar katastrofy Limonow pisze: "Damy wam te 10 hektarów jeśli wy dacie tyle samo na waszym terytorium. Zbudujemy tam memoriał poświęcony czerwonoarmistom, których wasi dziadowie uśmiercili w obozach koncentracyjnych. Tak będzie sprawiedliwie” - ocenił Limonow

Program marginalnej Partii Narodowo-bolszewickiej jest mieszaniną rosyjskiego nacjonalizmu i komunizmu. Wśród swoich idoli Limonow wymienia Józefa Stalina i Michała Bakunina.

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz%2Fantypolski-artykul-w-iz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika witas

3. Limonow to idiota i nac-bol (narodowy bolszewik)

- nikt go poważnie nawet w Rosji nie traktuje.
Taki Palikot - tylko biedniejszy, mniej popularny i bardziej (wiem, że to trudno sobie wyobrazić) spaczony.

Witek
avatar użytkownika witas

4. @ Maryla - czarne skrzynki

Czy jedna z czarnych skrzynek była odnaleziona przez Polaków i oddana "prowadzącym śledztwo" ?
Bo coś mi się takiego kojarzy, jednak nie mogę w to uwierzyć.

Witek
avatar użytkownika Maryla

5. @witas

czarna skrzynka i zapis TAWS, którego odczyt robili Polacy w USA, a urządzenie przekazali potem do Rosji.
Do dzisiaj nie mamy czarnej skrzynki, tylko dwie wersje zapisu z niej - pierwsza dłuższa niz lot - przekazana w świetle kamer przez gen.Anodinę Millerowi i druga, kiedy się wydało, że pierwszy zapis jest niekompletny, uzyskana przez prokuraturę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

6. autor

Wydaje mi się, że nie doceniasz rosyjskich służb specjalnych. Tak samo polskich WSI-oków. Niemniej przychylam się do stwierdzenia, że zamach (jezeli nim był, w co chyba przestałem już wątpić) był dokonany za wiedzą chyba innych, m.in. np. USA czy np. Izraela.

Bałagan po zamachu jest naturalnym stanem. Żadnego takiego zamachu nie mozna przeprowadzić we współczesnym świecie w całkowitej "zmowie milczenia". Wystarczy wspomnieć wieże WTC i zasadne wątpliwości co do rzeczywistej winy za tamten zamach (zresztą sądzę, że WTC jest "hakiem" na USA, który posiadają Rosjanie). Poza tym Rosja w ogóle nie liczy się z marionetkowym, ich Komorowskim czy też Tuskiem... Podobnie UE ma ich tam, gdzie "psy dup... szczekają".

Jedno jest pewne. Wszystkie działania przed i po świadczą o mataczeniu a mataczy się w celu ukrycia prawdy. A jaka ona jest? Po trzech latach nie mam już wątpliwości, że był to zamach. Pozostaje pytanie: Kto był inspiratorem a kto wykonawcą i czy były to tożsame gremia?

I na koniec. Wielokrotnie pisąłem o zamachu i jego przyczynach. Ogólnie - jeżeli był to zamach - to zewnętrznie mogła byc to po prostu zemsta za wolnosć Gruzji a wewnętrznie konieczność objęcia prezydentury przez Bronka... Powody i cel stawał się więc identyczny - L. Kaczyński... Obym sie mylił, ale taką hipotezę można postwić i dażyć do jej zweryfikowania....

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Maryla

7. Komunikat Ministerstwa Prawdy nr 10: Czarne skrzynki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl