Wszyscy pamiętamy niefortunne wypowiedzi profesora Adama Strzembosza
tuż po 1989 roku, gdy twierdził, że nie potrzeba żadnej lustracji, ani
dekomunizacji środowiska sędziowskiego w Polsce. Zapewniał, że to
środowisko dokona samooczyszczenia o wiele bardziej skutecznie, niż
mógłby to zrobić ktoś z zewnątrz. Ta wypowiedź w zasadzie zablokowała
proces naprawy władzy sądowniczej z tragicznymi skutkami, które trwają
do dzisiaj.

Od tej pory minęło wiele lat i cicho było o profesorze; nawet nie miałem pewności czy jeszcze jest z nami.

Na portalu TVN24 przeczytałem wiadomość i nie wierzyłem własnym oczom:    

-
Obowiązkiem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego jest dbanie o wymiar
sprawiedliwości - powiedział były prezes SN, prof. Adam Strzembosz. Gość
programu "Tak jest" stwierdził, że "bez najmniejszej wątpliwości"
zaskarżyłby nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS, podobnie jak zrobiła
to obecna prezes SN, prof. Małgorzata Gersdorf. Prof. Adam Strzembosz
jednoznacznie ocenił, że prezydent „parokrotnie” złamał konstytucję.
(http://www.tvn24.pl)

Czy Pan Profesor jest recydywistą, czy też znowu czegoś nie rozumie?