Wątpliwa moralność tych, którzy mienią się 'braćmi starszymi" Żydzi stare cmentarze sprzedają jako działki rekreacyjne

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 
Prawy.pl Jan Bodakowski
Żydzi stare cmentarze sprzedają jako działki rekreacyjne

W jednym z ostatnich numerów Forbes redakcja przybliżyła czytelnikom swoisty geszeft jakiego mieli się rzekomo dopuścić Żydzi w III RP w związku z majątkiem jaki rząd Polski przekazał gminom żydowskim z 1997 roku.

 

Wojciech Surmacz w swoim artykule opisał, że majątek który chcą przejąć Żydzi ma być warty ponad 1.000.000.000 dolarów. Żydzi dostali już, według ustaleń miesięcznika, 500 nieruchomości. Duża część z nich, często zabytków, została już sprzedana, często, poniżej swojej wartości.


Uzyskane pieniądze, zdaniem Wojciecha Surmacza, trafiły nie na cele zachowanie zabytków kultury żydowskiej, a na konta Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich i Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Informację o sprzedaży synagog i cmentarzy potwierdził Forbes Jakub Szadaj - lider Niezależnej Gminy Wyznania Mojżeszowego niezależnej od związku gmin.


Forbes ujawnił niepublikowany raport związku gmin, z którego wynika, że gminy te dostały z budżetu państwa, w latach 1997-2009, nieruchomości warte ponad 205.000.000 złotych. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji poinformowało redakcję, że dodatkowo z budżetu państwa w formie transferów finansowych, za mienie którego nie można dać w naturze Żydzi dostali 82.000.000. Redakcji nie udało się ustalić jakiej wartości były nieruchomości przekazane z budżetu państwa w latach 2010–2013, bo rządowa komisja nie prowadzi takich zestawień. Co ciekawe komisje do spraw restytucji mienia innych związków wyznaniowych takie zestawienia prowadzą.


Przekazane na własność Żydom żydowskie cmentarze, które przetrwały II wojnę światową i prawie pół wieku komunizmu, dziś są przez Żydów sprzedawane jako działki komercyjne. Podobnie dzieje się z zabytkowymi synagogami. Przedstawiciele społeczności żydowskiej twierdzą, że pieniądze z sprzedaży trafiają na utrzymanie innych zabytków kultury żydowskiej na ziemiach polskich – zdaniem miesięcznika tak się nie dzieje.


Według Forbes ludzie związku gmin za uzyskanie mienia z budżetu państwa dostawali 1 procent odzyskanego mienia – wartość szpitala przy ulicy Leszno w Warszawie szacowano na prawie 20.000.000 złotych, więc 1 procent wynosi 200.000 złotych. A Forbes pisze o ponad 500 nieruchomościach. Zdaniem miesięcznika był to jeden z wielu sposobów na transfer pieniędzy do prywatnych kieszeni. Innym z takich sposobów była sprzedaż poniżej wartości. Pomimo zastrzeżeń do tego procesu ze strony mediów, przedstawiciele globalnej społeczności żydowskiej akceptują taką politykę Żydów w III RP.


Według Forbes Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego i związek gmin złożyli do komisji regulacyjnej 5544 wnioski o przekazanie majątku. 1064 z tych wniosków zostało rozpatrzonych pozytywnie. Według miesięcznika osoby korzystające najbardziej na transferach własności nie są rasowymi Żydami, tylko konwertytami z katolicyzmu na judaizm, które dodatkowo zmieniły nazwiska z polskich na żydowskie. Zdaniem mediów gminy były powoływane przez chciwców niezwiązanych z judaizmem w celu przejęcia majątku. Sytuacji tej były świadome, i polskie władze, i autentyczni Żydzi polscy zastraszeni przez amerykańskich Żydów.

Forbes

Kadisz za milion dolarów

Wojciech Surmacz, Forbes; współpraca Nissan Tzur, dziennikarz śledczy "Maariv" i "The Jerusalem Post"

27.08.2013 07:58 , ostatnia aktualizacja 01.10.2013 22:59
 

Moglibyśmy wziąć odszkodowania za różne rzeczy, które się mieszczą na cmentarzach. Zapłaciliby, ale my nie wiemy, czy nam za to wolno wziąć pieniądze – zastanawiał się dyrektor polskiej gminy żydowskiej. Wzięli. „Forbes” ujawnia kulisy obrotu tym majątkiem

Jak miliona dolarów w pierwszym roku nie zarobię, to jestem pierdoła – zażartowała kiedyś Monika Krawczyk, dyrektor generalna Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego (FODŻ), która odzyskuje mienie dawnych gmin żydowskich. Krawczyk działa w systemie naczyń połączonych, bo z jednej strony jest decydentem, 
a z drugiej beneficjentem. Równocześnie pracuje w Komisji Regulacyjnej do spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich, która jako niezależny organ ostatecznie decyduje o tym, jaki majątek komunalny zostanie Żydom zwrócony.

Czytaj więcej o restytucji żydowskiego mienia:
Kim są nasi przywódcy?
Żydowskie oskarżenie
Forsa na restytucję

Zasiadają w niej delegaci zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich RP (ZGWŻ) i przedstawiciele Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAC). Wnioski o zwrot mienia może tam kierować tylko zamknięty krąg wzajemnie przenikających się podmiotów: FODŻ – pełnomocnik ZGWŻ i podlegających temu związkowi sześć gmin żydowskich, których szefowie zasiadają z kolei w zarządzie fundacji. Monika Krawczyk nie chce rozmawiać z „Forbesem”. Odsyła do Piotra Kadlčika, spiritus movens przedsięwzięcia, który zarządza związkiem, fundacją i jest szefem najbogatszej w Polsce Gminy Żydowskiej w Warszawie. W ten sposób kontroluje proces odzyskiwania żydowskiego majątku komunalnego, wartego – według naszych szacunków – ponad 1 mld złotych.

Z ustaleń „Forbesa” wynika, że polskie gminy żydowskie odebrały już około 500 nieruchomości. Pokaźna część unikalnego majątku (synagogi, ubojnie rytualne, mykwy i kirkuty) poszła już pod młotek, czasem wyraźnie poniżej ceny rynkowej, a pieniądze zamiast na utrzymanie żydowskiego dziedzictwa, trafiały w tryby wysublimowanego mechanizmu dystrybucji. Rozeszły się w hermetycznym środowisku Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich i Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Obie organizacje działają na gruncie cichej umowy, sankcjonującej „rozbiór” znacjonalizowanego po wojnie majątku polskich gmin żydowskich. Realizacja tego planu jest już na półmetku.

– Kiedy państwo polskie zaczęło oddawać żydowskim organizacjom nasze synagogi i cmentarze, żywiłem nadzieję, że będą się nimi opiekowały, a nie sprzedawały. Myliłem się – mówi Jakub Szadaj, założyciel i przewodniczący Niezależnej Gminy Wyznania Mojżeszowego, która nie podlega ZGWŻ.

Read this in English »

„Forbes” dotarł do nigdy niepublikowanych restytucyjnych zestawień Związku Gmin, prowadzonych przez tę organizację w latach 1997–2009. Wtedy polskie gminy żydowskie odzyskały w naturze najwięcej mienia komunalnego należącego do nich przed wybuchem II wojny światowej. Według wyceny z zestawień ZGWŻ wartość tych nieruchomości przekracza 205 mln złotych. Artur Koziołek, rzecznik prasowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, informuje, 
że do końca lipca 2013 roku Komisja Regulacyjna przyznała również żydowskim organizacjom wyznaniowym 82 mln zł w ramach rekompensat i odszkodowań za mienie, którego nie udało się oddać 
w naturze (zabudowane osiedlami cmentarze, zburzone synagogi etc.). Po dodaniu kwot odkrytych przez „Forbesa” i danych MAC można dojść do wniosku, że korzyści polskich gmin żydowskich z restytucji wynoszą 287 mln złotych. Nic bardziej mylnego. Nie można bowiem 
w żaden sposób ustalić, ile nieruchomości gminy żydowskie odzyskały w latach 2010–2013

Etykietowanie:

31 komentarzy

avatar użytkownika Pelargonia

1. Szanowny Panie Michale,

Żydzi nigdy nie dbali o miejsca spoczynku swoich przodków.
Cmentarz w Jedwabnem, gdzie spoczywają ofiary spalone w sławetnej stodole, potrzebny im był tylko na pokaz, jako tło do polskich przeprosin. Obecnie jest zaśmiecony i zaniedbany, nikt tam nie zagląda. A że Żydzi robią gieszeft nawet na swoich zmarłych, to również to miejsce w przyszłości zostanie sprzedane na działkę.

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Jedwabne nie było potrzebne Żydom. Potrzebne było Kwaśniewskiemu, by pokazać Światu, że nie jest synem mordercy stalinowskiego ?
Dziś podobnie gra Tymoszenko, która tak jak Chodorkowski jest przedstawicielką narodu , który sam się wybrał do 'ziemi obiecanej' ale nie doszedł.
Pan Bóg ich ukarał na Górze Synaj.
Między innymi za stosunki ze zwierzętami.
To dzikie i złe plemie !

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

3. wątpliwa moralność...

TAK,bo my nigdy nie handlowaliśmy Grobami Bliskich....ba największa rozpacz była,gdy Najeżca zmuszał do ucieczki z miejsc rodzinnych i pozostawienie nie tylko dobytku,ale i Grobów Bliskich....
serdeczne pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Na pewno część Żydów to normalni ludzie.
Ale wielu to bestie w ludzkim ciele, których jedynym celem jest szkalowanie Polski.

Ukłony dla Pani i Budrysowa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

5. Panie Michale :) osobiscie miałam Koleżanki i Kolegów

którzy byli naszymi częstymi goścmi w Domu...szczególnie Jeden,który siadał z moja Mamą
i na 4 ręce grali na fortepianie wszystkie modne "kawałki" :)
serdeczna przyjażń łączyła mnie z pewną Belą,i pamiętam nasze płacze ,gdy się żegnaliśmy....bo Rodzice podejmowali trudną decyzję o wyjeżdzie w latach póżnych sześdziesiątych...
są i dzisiaj przyzwoici Ludzie tego pochodzenia,ale Tych najbardziej tępią ich właśni "bracia" za to,że są Polakami i nigdy nie zdradzili Najjaśniejszej Rzeczpospolitej POLSKI...
ot samo życie ...

serdeczne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

6. Szanowny Panie Michale

Fundacja Beit Warszawa pyta o odzyskiwany majątek gmin żydowskich

Niewłaściwe gospodarowanie odzyskiwanym majątkiem
przedwojennych gmin żydowskich zarzucili Związkowi Gmin Wyznaniowych
Żydowskich przedstawiciele Fundacji Beit Warszawa na środowej
konferencji prasowej. Przewodniczący Związku z zarzutami się nie zgadza.

Zgodnie z ustawą o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w
Rzeczypospolitej Polskiej wnioski o restytucję mienia przedwojennych
gmin żydowskich mogą składać obecnie działające gminy żydowskie lub
Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich.

Według danych fundacji dotychczas gminy odebrały około 500
nieruchomości, a do 2009 r. ich wartość przekroczyła 205 mln zł. Ponadto
Komisja Regulacyjna do spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich przyznała
żydowskim organizacjom 82 mln zł w ramach rekompensat i odszkodowań za
mienie, którego zwrot w naturze jest niemożliwy.

Z przedstawionych podczas konferencji danych wynika, że np. w
Warszawie w latach 1997-2010 odzyskane zostały nieruchomości o wartości
ponad 65 mln zł, a z ich sprzedaży uzyskano 23 mln zł.

Fundacja "Beit Warszawa - Postępowa Społeczność Żydowska w Polsce"
ocenia, że w stosunku do uzyskanych środków pieniądze przeznaczane na
działalność charytatywną, społeczną i edukacyjną są znikome, co -
zdaniem fundacji - może rodzić podejrzenie, że członkowie organizacji,
którym przekazywane jest mienie, "działają z myślą o swoich osobistych
korzyściach".

Gdzie są te pieniądze? Kto je otrzymał i na co zostały
wydane? (...) Tu nie chodzi o to, czy wybudować szpital
dziesięciopiętrowy czy pięciopiętrowy dla dobra społeczeństwa. Tu chodzi
o to, żeby w ogóle coś budować, żeby być częścią społeczeństwa.

- powiedział podczas konferencji Severyn Ashkenazy z Friends of Jewish Renewal in Poland.

Po prawie 25 latach wolnej Polski patrzymy, co zrobili Żydzi,
do czego się przyłożyli Żydzi, jaką częścią społeczeństwa w Polsce są
Żydzi, i widzimy wielkie zero.

- dodał.

Podczas konferencji podkreślono, że według wiedzy fundacji znaczna
część odzyskanego majątku - synagogi, ubojnie rytualne, mykwy i
cmentarze - została sprzedana, a zdarzało się, że sprzedaż następowała
poniżej wartości rynkowej. Jako przykład podano synagogę w Lubrańcu
wycenioną na 800 tys. zł, a sprzedaną za 500 tys. zł.

Rabin Związku Postępowych Gmin Żydowskich Haim Dov Beliak ocenił, że
szczególnie bulwersujące są przypadki sprzedaży cmentarzy i terenów, na
których niegdyś cmentarze żydowskie się znajdowały.

Podkreślił, że zgodnie z zasadami judaizmu teren cmentarza pozostaje
miejscem świętym i nie może być przedmiotem obrotu. Dopytywani przez
dziennikarzy uczestnicy konferencji nie wskazali jednak cmentarzy, które
zostały sprzedane.

Pytana o te zarzuty Joanna Korzeniewska z Gminy Wyznaniowej
Żydowskiej w Warszawie odesłała do oświadczenia przewodniczącego Związku
Gmin Wyznaniowych Żydowskich Piotra Kadlcika. We wtorek odniósł się on
do podobnych zarzutów, które niedawno pojawiły się w miesięczniku
"Forbes".

Kadlcik podkreślił, że zgodnie z ustawą stronami postępowania
regulacyjnego (ws. restytucji mienia), a zatem beneficjentami z tytułu
odzyskanego mienia pożydowskiego są gminy żydowskie lub Związek Gmin.

Odnosząc się np. do zarzutu sprzedaży żydowskich cmentarzy,
podkreślił, że do sprzedaży części terenów dawnego cmentarza w Toruniu
doszło poza jakąkolwiek zgodą władz gmin żydowskich. Nastąpiło to w 1993
r., kiedy właścicielem i jedynym dysponentem tych terenów było miasto
Toruń. Korzeniewska podkreśliła w rozmowie z PAP, że trwają rozmowy
prawników reprezentujących gminę z prawnikami wydawcy miesięcznika,
dlatego nie będzie odnosić się do pozostałych zarzutów Beit Warszawa.
Poinformowała także, że w sądzie jest już pozew m.in. Kadlcika w
stosunku do Ashkenazego za jego wypowiedzi dla "Forbesa".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Większość majątku żydowskiego została odbudowana , rewalizowana z podatków bardzo biednego społeczeństwa polskiego.
Żydzi sprzedają i bez jakiejkolwiek kontroli majątek stworzony w Polsce wywożą za granice i lokują na prywatnych kontach.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Pani ma zawsze rację,

Ukłony dla Pani i Budrysów

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Prawde mowiac

slabo jestem zorientowany jaka jest wlasciwie relacja pomiedzy swietoscia i pieniedzmi u Zydow. Czy mozna poswiecic cos za cos? Co jest wazniejsze? Nawet trudniej, bo jezeli pieniadz jest swietoscia, to niby jak?

avatar użytkownika Maryla

10. Tymczasowy

Złoty cielec (hr. זהב העגל, trb. zahaw ha-egel), dosł. "cielec ze złota" – przedmiot kultu.

Gdy Mojżesz przebywał na Górze Synaj, by otrzymać Dekalog, pozostawił Izraelitów samych na czterdzieści dni. Ci, bojąc się że opuścił ich na dobre (niejako wraz z samym Bogiem), poprosili Aarona o stworzenie wizerunku Boga, który wyprowadził ich z Egiptu, któremu mogliby oddawać cześć i który by ich dalej prowadził przez pustynię. Aaron nakazał zebranie kolczyków Izraelitów, następnie przetopił je i stworzył posąg złotego cielca, a także ołtarz, przed którym następnego dnia złożono ofiary i bawiono się.

Bóg Jahwe stwierdził wtedy, że lud sprzeniewierzył się mu i zaplanował jego wyniszczenie. Zaniechał tego po gorących prośbach Mojżesza. Jednak sam Mojżesz po zejściu z Synaju nie był w stanie opanować swego gniewu, zniszczył trzymane w rękach tablice Dekalogu. Posąg spalił w ogniu, starł go na proszek, wrzucił do wody i nakazał Izraelitom jej wypicie. Zażądał także wyjaśnień od Aarona, który przyznał się do stworzenia cielca. Następnie Mojżesz zebrał synów Lewiego i nakazał im zabicie pozostałych mężczyzn (około trzech tysięcy).

Później Bóg wezwał Mojżesza ponownie na górę Synaj, gdzie wykonano raz jeszcze zniszczone przez niego tablice Dekalogu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

11. Marilu

Dzieki za oswiecenie. Nie znalem tej "story", az wstyd sie przyznac. Gdybym wyladowal na bezludnej wyspie, to nie zabralbym z soba Przygod Guliwera,czy Szwejka, jak wielu sondazowanych. Biblie bym zabral.
Serdecznosci.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo

Tak było

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

13. Dobrego Dnia panie Michale:) Dobrego Blogmedio24.pl :)

Dzisiaj kolejna rocznica w naszych polskich dziejach...rocznica tragiczna,bo to czas,gdy Polski Lwów budząc sie rano....z przerażeniem dowiedział się ,ze już nie Polska ,ale Ukraina TU jest...
Polskie Orlęta , Lwowskie Dzieci ,kłaniam się WAM nisko
serdeczności poranne :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Cała Polska kochała i kocha Lwów, Kresy.
Tam Polacy tworzyli kulturę na ugorze

Wyrazy ubolewania

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

15. Panie Michale :) ach ten Lwów...:)

Lwów ...Miasto zawsze wierne"Semper Fidelis"
a Lwowiacy ?
Cudowni Ludzie...można Ich było słuchać i słuchać...a było Ich wielu na Śląsku,szczególnie w Bytomiu...
Nigdy nie zapomne cudownego ś.p Lekarza -Chirurga z pewnego Bytomskiego Szpitala,ktory wspieraliśmy finansowo w dobrych czasach...Zawsze wychodził do nas w wysokiej białej czapce...i wtedy korzystając z przerwy w jakiejś kolejnej trudnej operacji opowiadał nam dykteryjki z Lwowi rodem...a my siedząc na wąziutkiej kozetce słuchaliśmy z otwartymi ustami...ta melodia,ten szczery humor...i miłość i szacunek do bliżniego...
Napisałam,że wspieraliśmy Szpital ,bo byliśmy wdzięczni za ratowanie życia i zdrowia Śląskich i Zagłębiowskich Kobiet :)
Dobry Boże przytul Go do serca swego,bo to cudowny Lwowiak i Lekarz...ot taki Nowoczesny Judym
serdeczności i podziekowania za muzyczny smakołyk :)
Ta Joj ,oj ta joj :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Kolejna, ta z czasów Pani Dziadków

http://youtu.be/7189vQmWZ34

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

17. Panie Michale :)dziękuję :)

tyle wzruszeń i wspomnień...i ONI ,gdzieś tam wysoko :)
serdeczności ze środka Nocy pełnej Pamięci i Czuwania w blasku świec..i jeszcze ten Głos ...z przeszłości...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

To czasy młodości Pani rodziców

http://www.youtube.com/watch?v=acv-euqt1sY&feature=share&list=RD027189vQ...

Ukłony wieczorne dla Pani i Budrysów

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

19. @Panie Michale :)))) ach ten Lwów :) i ten Chór,Chór Czejana :)

i znowu siedzę na podłodze z maleńką siostrą obok i słucham i słucham...a czarno niebieski krążek kręci sie niczym zaczarowany...śpiewając ICH głosami...Tatko gwiżdze pięknie im do wtóru....Mamuś krząta sie przy porannej kawie ...dla nas czekoladowy Turek,dla Rodziców prawdziwa...:)obok tuli sie ukochana Saba..on Saba :)
Dziękujemy.....:)
Budrysowo kłania sie nisko Panu i Małżonce...:)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Dawnych wspomnień czar.

Turek to po wojnie był Luksus.Chyba we Włocławku w czasie wojny Niemcy robili kawę w pastylkach.

Ukłony z zaproszeniem la Budrysowa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

21. @Panie Michale :)

nie wiem co piękniejsze ten serwis,czy róże...:)
kocham piękną porcelanę :)ale i róże ,też...a aromat czekoladowego Turka zawsze będzie przypominał Tamten cudny CZAS :)
i" Chryzantemy złociste..."te co stały na fortepianie....w kryształowym wazonie....zaraz
Ktoś zapali ozdobne kręcone,czerwone świece w cudnych lichtarzykach i popłynie stara melodia :)
serdeczności dla Państwa z samego serca od Wszystkich Budrysów :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

22. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Ukłony dla Pani i Budrysowa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

23. @Panie Michale :)

dziękujemy :)
i serdecznie pozdrawiamy Pana i Panią Jadwigę :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

24. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo nam miło.
Wiele szczęścia dla Państwa i Budrysiatek

Jesienne róże w wykonaniu Krawczyka dla Budrysowa:

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

25. Panie Michale :)

słuchamy i serdecznie dziekujemy...ale bardzo nam Pana brak...:)
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

26. Panie Michale :) chciałoby się napisać....

"wszystko na sprzedaż" a moze na wyprzedaż....
a KORUPPCJA szaleje i nie tylko POlityczna ale i gosPOdarcza...
serd pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

27. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

A Polska to jeszcze coś ma na sprzedaż. Chyba nas.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

28. :))) własnie nasze "dzieci "wyruszają za chlebem

w świat...na Śląsku co raz to nowe zwolnienia...i co raz większa bieda...jeszcze skrzętnie ukrywana,ale...
pozdrowienia o zmierzchu :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

29. Szanowny Panie Michale

Awantura z kasą w tle czyli co słychać w Gminie Żydowskiej

Po tekście „Kadisz za milion dolarów”, podejmującym temat
finansowych kontrowersji przy restytucji mienia Gmin Wyznaniowych
Żydowskich w Polsce, naczelny pisma „Forbes” przeprosił. Przyznano, że
pisząc o finansowych kontrowersjach przy restytucji mienia żydowskiego w
Polsce i publikując felieton „Kim są nasi przywódcy?” autorstwa
Seweryna Aszkenazego, autorzy z „Forbesa” trafili w sam środek sporu
pomiędzy środowiskami żydowskimi.

- Dokąd sobie poszły niemałe pieniądze z odzyskanych, a następnie
szybko sprzedanych nieruchomości należących do przedwojennych Gmin
Żydowskich? Ja tego nie wiem, ale jest w Warszawie pod adresem Twarda 6
kilku panów, którzy z pewnością wiedzą, co z tymi niemałymi pieniędzmi
zrobili. Ja poczekam, może w końcu ci panowie przemówią do swojego ludu,
jak to uczynił przed wiekami nasz praprzodek Mojżesz – stwierdza Jerzy
Bander ze Sztutowa, ocalony przez Polkę z Holokaustu, były członek Gminy
Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie.

Jak wyleciałem z Gminy

– Do Gminy nie należę po tym, jak w 2011 roku zostałem z niej
skreślony przez pana Kadlčika. Teoretycznie mógłbym się udać do rebe
Schudricha, ale tego nie zrobię, ponieważ kiedy dwa lata temu pan
Kadlčik, który z racji wieku mógłby być moim synem, wywalił mnie,
starego Żyda, z Gminy, to rebe M.S. nawet nie kiwnął palcem. Takie to
niewesołe myśli chodzą mi po głowie, a jaka stąd nauka? Pora umierać,
starzy Żydzi, nasz czas już nadszedł – możemy się odmeldować z tego
świata, bo ten świat już nie jest nasz, tylko ich; młodych,
wykształconych z dużych miast, np. z miasta stołecznego Warszawa –
dodaje Bander.

Dziennikarze Wojciech Surmacz i Nissan Tzur napisali:

„Z ustaleń »Forbesa« wynika, że polskie gminy żydowskie odebrały już
około 500 nieruchomości. Pokaźna część unikalnego majątku (synagogi,
ubojnie rytualne, mykwy i kirkuty) poszła już pod młotek, czasem
wyraźnie poniżej ceny rynkowej, a pieniądze, zamiast na utrzymanie
żydowskiego dziedzictwa, trafiały w tryby wysublimowanego mechanizmu
dystrybucji. Rozeszły się w hermetycznym środowisku Związku Wyznaniowych
Gmin Żydowskich i Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Obie
organizacje działają na gruncie cichej umowy, sankcjonującej »rozbiór«
znacjonalizowanego po wojnie majątku polskich gmin żydowskich.
Realizacja tego planu jest już na półmetku”.

„Forbes” podjął temat finansowych kontrowersji przy restytucji mienia
Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce. Po czasie jego szef przyznał, że
temat był wrażliwy i pojawiało się niebezpieczeństwo narażenia na
zarzut antysemityzmu. Mimo to, a może przede wszystkim artykuły
dotyczące tego, jak przebiega restytucja mienia, były przygotowywane z
niezwykłą starannością. Ważna wydawała się też współpraca z izraelskim
dziennikarzem śledczym Nissanem Tzurem.

Kręcenie lodów

- Jestem po lekturze strony www.blogmedia24.pl/node/62536. Na tym
blogu zebrano obszernie udokumentowane wiadomości o działaniach
instytucji powołanych dla odzyskiwania mienia przedwojennych Gmin
Żydowskich. To, co tam czytamy, przeraża! Artykuły wrześniowego numeru
„Forbesa” ukazują tylko wierzchołek góry lodowej. Ta góra lodowa powinna
zostać znakiem firmowym instytucji działających w myśl leninowskiej
zasady „grab nagrabione”, bo tzw. kręcenie lodów to ich codzienne
zajęcie od 10 lat albo i dłużej. Ostatnio na swojej stronie internetowej
„Forbes” ogłosił sążniste przeprosiny wszystkich i za wszystko, zgodnie
z regułą braci Moskali dawajtie riebiata, izwinim wsiech i za wsio. Na
szczęście wydawca „Forbesa”, którym jest nie kto inny tylko Ringier Axel
Springer, trochę się zagalopował z tymi przeprosinami, bo napisał
m.in.: „Ponownie przepraszamy całą społeczność żydowską za opublikowanie
stwierdzenia rozdzielającego Żydów na »prawdziwych« i »nieprawdziwych«”
itd., itp. I tu się we mnie zagotowało, ponieważ nie życzę sobie, by
niemiecki wydawca gazety „Forbes” walił do mnie z przeprosinami za
dzielenie Żydów na prawdziwych i nieprawdziwych. Od tysiącleci my,
JUDEN, wiemy, że są Żydzi zrodzeni z matki Żydówki i pozostali, którzy
zostają Żydami po KONWERSJI – tłumaczy Jerzy Bander.

– Mnie np. urodziła w sierpniu 1942 roku Żydówka Rozalia Bander de
domo Thun ze Lwowa. Moje pochodzenie zostało w Izraelu dokładnie
sprawdzone przez podlegający bezpośrednio premierowi urząd o nazwie
Liszkat ha-Keszer. Otrzymałem niebieski teudat zeut – taki dostają
prawdziwi Żydzi. Ci nieprawdziwi muszą się zadowolić dowodem osobistym w
kolorze różowym i nie chodzi tu bynajmniej o orientację seksualną. Jak
widać, Medinat Israel – ojczyzna wszystkich Żydów – dzieli ich wg
pochodzenia, a niemiecki wydawca „Forbesa” za to samo
przeprasza polskich Żydów! – dodaje.

Spór żydowski

Jak twierdzi redaktor naczelny, od czasu publikacji tekstu do
redakcji „Forbesa” napływały liczne podziękowania za tekst, jak i wyrazy
oburzenia. Postanowiono więc przeprosić tych, których uczucia religijne
mogły zostać urażone. Z kolei według naszego informatora, tekst był tak
świetnie przygotowany, że sprostowanie „pomówionych” nie powinno na
ludziach z „Forbesa” zrobić najmniejszego wrażenia. Jednak przyznano, że
pisząc o finansowych kontrowersjach przy restytucji mienia żydowskiego w
Polsce i publikując felieton „Kim są nasi przywódcy?” autorstwa
Seweryna Aszkenazego, autorzy z „Forbesa” trafili w sam środek sporu
pomiędzy środowiskami żydowskimi. Jednocześnie przedstawiciele tych
środowisk zaczęli zaliczać „Forbesa” do tabloidów-szmatławców.

Tomasz Szymborski na stronie internetowej Stowarzyszenia Dziennikarzy
Polskich zauważył, że sprostowanie dotyczące artykułu „Kadisz za milion
dolarów” i oświadczenie „Forbesa” to „klęska dziennikarstwa śledczego i
policzek dla poważnej redakcji”. Szefowie „Forbesa” pozwolili podważyć
warsztat dziennikarski autorów publikacji: „Wyrażamy ubolewanie z powodu
opublikowania nieuprawnionych twierdzeń o działaniu opisanych
instytucji i osób na szkodę mienia i dziedzictwa społeczności żydowskiej
w Polsce”.

Sprostowanie do artykułu napisali: Piotr Kadlčik, przewodniczący
Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, Monika Krawczyk,
pełnomocnik Zarządu Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego i Michael
Schudrich, Naczelny Rabin Polski.

Cisza po burzy

Według informacji Tomasza Szymborskiego, jeden z autorów „Kadiszu za
milion dolarów”, Wojciech Surmacz, musiał do decydentów z wydawnictwa (w
Szwajcarii i Niemczech) rozesłać obszerne wyjaśnienia. Amerykański
„Forbes” sprawą się nie przejął. Ale kiedy głos zabrał Ronald S. Lauder,
szef Światowego Kongresu Żydów, i określił artykuł jako „oszczerczy i
antysemicki”, właściciele polskiego wydania zażądali usunięcia artykułu z
internetu i opublikowania przeprosin. Tomasz Szymborski podaje, że
polska redakcja „Forbesa” odmawiała opublikowania sprostowania i
przeprosin, ale niemiecki koncern Axel Springer odrzucił argumenty
Polaków. Na temat artykułu nikt już nie chciał z nami rozmawiać – ani
autor Wojciech Surmacz, ani naczelny „Forbesa” Kazimierz Krupa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Szanowny Panie Michale

co było do przewidzenia, "oko za oko, ząb za ząb".
"Ale kiedy głos zabrał Ronald S. Lauder,
szef Światowego Kongresu Żydów, i określił artykuł jako „oszczerczy i
antysemicki”, właściciele polskiego wydania zażądali usunięcia artykułu z
internetu i opublikowania przeprosin."

"Forbes" rozstaje się z autorem tekstu o żydowskich gminach

Autor
głośnego artykułu o wyprzedaży przez polskie gminy żydowskie
odzyskiwanych nieruchomości rozstaje się z miesięcznikiem "Forbes".

Autor tekstu "Kadisz za milion dolarów" zbierał laury za
odwagę i doskonałą śledczą robotę, a jednocześnie odpierał oskarżenia o
antysemityzm. Wątpliwości środowiska dziennikarskiego wzbudziło też
zachowanie jego wydawcy.

Jak informuje "Press" Wojciech Surmacz będzie pracował w "Forbsie" tylko do końca lutego. Poinformował o tym redaktor naczelny tytułu, Kazimierz Krupa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

31. Ja tam

znam calkiem troche opowiesci kolegow - weteranow na tematy braci starszych w wierze. Na przyklad Lusia przychodzil pod wiezienie sowieckie do swego meza - Lecha wraz z Zydowka, zona przyszlego prezydenta Izraela.
A jeden Zyd czekal we francji na przybycie cudownie oclonej Zoneczki. Ona wysiada z pociagu, a mezulek pyta:"A pieniadze przywiozlas?"
W roznych pamietnikach polskich meczennikow z kacapskiej Rosji, ktorych nie mialem szans opublikowac, powtarzal sie motyw: "Przesluchuje mnie sledczy i przedstawia sie: "Ja Jewriej!".