Koncert życzeń a szklany sufit - o blogsferze.

avatar użytkownika UPARTY

 

Ostatnio poparcie dla PiS jakby przestało rosnąć. Z drugiej strony, gdy tylko poparcie dla PiS zaczęło na stałe przekraczać 25 %, a zwłaszcza wtedy, gdy zaczęło być wyższe niż ma PO zaczął się swoisty koncert życzeń. Każdy zgłasza postulaty naprawy dziedziny życia, którą zna. Postulaty te są, jeśli nawet nie wszystkie, to w zdecydowanej większości słuszne.
Ponieważ nie znajdują odzewu w przekazie medialym PiS to zniechęca wielu ludzi do propagowanie tej partii w swoich środowiskach. W rezultacie poparcie dla PiS przestaje rosnąć.
Szczególną rolę ma w tym blogsfera.
To prawda, że mało którą notkę przeczyta choćby 10 000 ludzi. Wydaje się to bardzo mało w porównaniu do czytelnictwa gazet, do oglądalności programów telewizyjnych.
Nie mniej jednak jak prześledzimy idee, słownictwo i związki logiczne, które funkcjonują w obiegu publicznym, to okaże się że większość z nowych na swój rodowód właśnie w blogfserze. Co więcej, właśnie blogsfera, jako miejsce aktywności amatorów nie posiadających rutyny jest miejscem, w którym mogą pojawić się nowe “słowa”, nowe określenia, które później już jako skróty myślowe pozwalają opisywać i rozumieć naszą rzeczywistość.
Przecież określenie “seryjny samobójca”, które bardzo dokładnie opisuje zjawisko morderstw politycznych, powstało właśnie w blogsferze i co więcej, jak powstało to .... ustały “samobójstwa”! Po prostu, gdy działania skryte przestały być tak całkiem skryte, to okazało się, że sprawcom brakuje odwagi. Gdy okazało się, że orzeczenie prokuratora, iż mamy do czynienia z samobójstwem nie musi wcale zamykać sprawy, że opisane zjawisko działania “seryjnego samobójcy” ,choćby po latach, może być powodem do jej wznowienia, że gwałtownie zwiększające się możliwości analityczne mogą doprowadzić do tego, że nawet po latach będzie można wykryć ślady środków depresjogennych, które zapewne są narzędziem pracy “seryjnego samobójcy” spowodowało ustanie epidemii samobójstw.
Oczywiście, że wpływ bezpośredni blogsfery na przebieg wydarzeń publicznych jest minimalny, ale blogfera jest bardzo silnym ośrodkiem opiniotwórczym i nawet już w tzw. średnim okresie czasu, czyli w perspektywie kilku, kilkunastu miesięcy, czasem nawet szybciej, w wielu wypadkach równoważy wpływ mainstreamu.
Po prostu, “słowo” w społeczeństwie działa inaczej niż władza, bardziej dyskretnie, ale wcale nie słabiej. Na początku wszelkich czynów jest właśnie “słowo”. Jak nie ma najpierw “słowa” to i nie ma czynu a jak jest “słowo” ,to czyn z niego wynikający prawie zawsze się udaje.
Nigdy jeszcze tak w historii nie było, by władza oparta na przemocy wygrała z ruchem ideologicznym. Ruch ideologioczny można pokonać tylko inną ideologią, innym słowem.
Jest rzeczą oczywistą, że tzw pisizm powstał właśnie w blogsferze. To nasze dyskusje po wyborach w 2007 roku przekonały nas samych o tym, że tamte wybory wcale nie były klęską, że dobrowolne oddanie władzy w momencie utraty samodzielności jej sprawowania było działaniem słusznym.
To blogfera dała podstawy do odrzucenia PJN, środowiska kulturalnych patriotów, troszczących się o pamięć historyczną, zwłaszcza o Powstanie Warszawskie (Muzealnicy). Nigdzie indziej nie było analizy ich zachowań pozwalajacych zobaczyć teatralność, czy może lepiej powiedzieć fałsz ich zachowań.
W tej chwili blogsfera przez prezentowanie zawodu pomjaniem przez PiS ich słusznych postulatów, słusznych często ocen personalnych demobilizuje jedyną w zasadzie strukturę polityczną, która ma szanse zmienić kierunek rozwoju sytuacji politycznej i społecznej w naszym kraju.
Czy to znaczy, że mamy kłamać, że nie mamy mówić prawdy. Przecież kłamstwo nie jest “tym słowem “, które buduje, jest co najwyżej syrenim śpiewem.
Oczywiście, że nie. Musimy tylko wykazać się rozsądkiem. Najpierw trzeba doprowadzić do zmiany kierunku w którym zmierz nasze społeczeństwo. I to powinno być jedynym zadaniem PiS`u lub może innej partii, jak PiS się zużyje. Chodzi o to by prawa obywatelskie przestały być ograniczane, by państwo je chroniło a przez to uniemożliwiało pozwbawianie nas środków do życia, byśmy mogli skutecznie zgłaszć roszczenia nawet wobec silniejszych od nas. By najważnjeszym kryterium oceny zgłasznych postulatów był ich skutek społeczny. By to samo kryterium obowiązywało w ocenie działalności administracji państwowej i samorządowej oraz koncesjonowanych firm i zawodów.
Dopiero w następnym kroku, czyli po tym jak zmieni się dynamika spraw publicznych będzie czas na zgłasznie postulatów szczegółowych
W tej chwili, gdy państwo jest roszarpywane przez różnych egoistów, zgłaszanie postulatów szczegółowych jest wpisywaniem się ich chór jest co do formy identyczne z ich działaniem.
To uprawodopodobnia tezę, ze wszystkie partie polityczne są identyczne i uczestnictwo w wyborach jest bez sensu, a to z kolei odcina nas od poparcia społecznego konserwując stan obecny.
Przypominam, że Dr Faustus chcący czynić zło a czyniący również dobro jest postacią literacką, w realnym świecie nie występującą.

 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika guantanamera

1. Zgadzam się...

Najpierw trzeba zatrzymać tę degrengoladę! Tę jazdę w dół. Zatrzymać upadek moralny i ruinę finansową. Odwrócić wektory. Nie twierdzić, że zło jesr dobrem tylko nazywać je złem. Potem można sie zająć szczegółami. Zajmowanie sie szczegółami dzisiaj to strata energii i czasu. I oni to wykorzystają...