Harcerze Polski Niepodległej

avatar użytkownika kazef

 

W 1908 r. brytyjski generał Robert Baden-Powell, znany ze swoich niekonwencjonalnych metod wyszkolenia żołnierzy, zauważył niezwykły sukces swoich wspomnień Wskazówki do wywiadów wśród młodzieży, która próbowała naśladować opisywane ćwiczenia terenowe. W czasie obozu doświadczalnego dla młodych chłopców na wyspie Brownsea, generał wypróbował swoje pomysły, m.in. wprowadzenie systemu zastępowego, wynikłego z obserwacji rodzin wielodzietnych, gdzie starszy brat opiekował się skutecznie młodszym rodzeństwem. Na początku chodziło jedynie o wyrwanie młodych chłopców z zadymionych, uprzemysłowionych miast i zetknięcie ich z przyrodą, a przez to uzdrowienie psychiczne i moralne. Wkrótce Baden-Powell zorientował się, że „skauting” to także sposób na wychowanie odpowiedzialnych, patriotycznych obywateli. Magnesem miały być właściwie pomyślane gry i ćwiczenia, oparte na ewangelicznym wezwaniu do pomagania innym i uczące rywalizacji, ale też współdziałania w grupie. W epoce bez radia i telewizji starannie zaplanowane zajęcia na wolnym powietrzu szybko zdobyły sobie masową popularność. W 1908 roku gen. Baden-Powell wydał klasyczny podręcznik skautingu Scouting for Boys (Skauting dla chłopców), co uważane jest za początek harcerstwa.

Skuting szybko dotarł do Polski, gdzie trafił na bardzo podatny grunt. W 1910 r. na I Ogólnym Zjeździe Młodzieży Niepodległościowej Zarzewiackiej została podjęta uchwała o przyjęciu skautingu angielskiego jako podstawy do pracy w Oddziałach Ćwiczebnych. Skauting polski czerpiąc wzory z angielskiego, od początku nastawiony był jednak na wzbudzanie uczuć niepodległościowych. Wszystkie czynności i ćwiczenia służyły temu celowi. Pojawiło się wiele zapożyczeń z wojska, bo też w istocie rzeczy organizacje skautingowe były często „małym wojskiem”. Ważny był przy tym model wychowania młodego człowieka: musztra, dyscyplina i posłuszeństwo stanowiły pożądane metody wychowawcze.

Skauting miał w sobie nieodparty magnes przyciągający do siebie młodzież. W 1911 r. drużyna młodzieży Sokolej na Zasaniu w Przemyślu liczyła już 140 członków. Organizatorzy obawiali się, że ruch skautowy zostanie przejęty przez władze austriackie, dlatego postanowiono podporządkować wszystkie oddziały Andrzejowi Małkowskiemu, przedstawicielowi Komendy Naczelnej Skautowej. 12 listopada 1911 r. Małkowski przyjechał do Przemyśla, gdzie wygłosił odczyt dla 180 skautów.

Na rozwój ruchu harcerskiego w Przemyślu miała wpływ bliskość Lwowa – kolebki polskiego skautingu. Lwowskie władze skautowe były uznawane za naczelną władzę całego, „rozbiorów nieuznającego” polskiego skautingu. Ze Lwowa szły wzorce, tam szkolono instruktorów.

Przed wybuchem I wojny światowej skauting polski liczył juz ok. 20 tysięcy członków. Formy działania czerpano z podręcznika Harce młodzieży polskiej opracowanego przez M. Schreibera i E. Piaseckiego na podstawie książki angielskiej. W Przemyślu bardzo popularne były obozy i coniedzielne zajęcia w lesie na Małych Budach. Młodzi nie mogli się tych spotkań doczekać: bawiono się w podchody, zasadzki, niespodziewane ataki i obrony, uczono się sygnalizacji i pomocy w pierwszej potrzebie, np. bandażowania. Biwak, obóz pod namiotami, rozpalanie ogniska, gotowanie, pranie. To była prawdziwa szkoła życia.

Oprócz zabaw i ćwiczeń, harcerstwo brało na siebie role wychowawcze, stąd mówiono o wychowankach i wychowawcach. Raz w tygodniu każdy zastęp odbywał w izbie harcerskiej gawędę, czyli pogadankę na tematy historyczne i patriotyczne. Rozpoczynała ją modlitwa, bo harcerstwo, choć było organizacją świecką, przesiąknięte było ideałami chrześcijańskimi. Szczególnym rodzajem wtajemniczenia stało się nadawanie członkom zastępów pseudonimów, które często pochodziły od bohaterów książek Sienkiewicza, Mickiewicza czy Kraszewskiego.

Władze austriackie, choć nie zabraniały rozwoju skautingu, z czasem zorientowały się co do kierunku, w jakim zmierza organizacja. Wydały zakaz funkcjonowania drużyn bez nadzoru nauczycieli, nie pozwalały też na zakładanie stroju skautowego podczas oficjalnych uroczystości  i obchodów, w czasie których młodzież służyła jako straż honorowa czy porządkowa.

Wzory mundurów i oznaczeń harcerze czerpali z Harców młodzieży polskiej. Oprócz tego, każda prawie drużyna posługiwała się własnymi prawami i zwyczajami. 

Każdy harcerz musiał się wykazać odpowiednim zachowaniem w szkole i w domu. Skrupulatnie przestrzegano prawa harcerskiego ujętego zwięźle w dziesięciu punktach:

Prawo Harcerskie

  1. Harcerz służy Bogu i Polsce i sumiennie spełnia swoje obowiązki.
  2. Na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy.
  3. Harcerz jest pożyteczny i niesie pomoc bliźnim.
  4. Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza.
  5. Harcerz postępuje po rycersku.
  6. Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać.
  7. Harcerz jest karny i posłuszny rodzicom i wszystkim swoim przełożonym.
  8. Harcerz jest zawsze pogodny.
  9. Harcerz jest oszczędny i ofiarny.
  10. Harcerz jest czysty w myśli, mowie i uczynkach, nie pali tytoniu i nie pije napojów alkoholowych.

 Przystąpienie do harcerstwa rozpoczynało się uroczystym przyrzeczeniem, składanym na ręce drużynowego lub inspektora drużynowego. Rota przyrzeczenia brzmiała następująco:

Przyrzekam uczynić wszystko to, co jest w mojej mocy:

by zawsze spełnić swój obowiązek względem Boga i Ojczyzny,

nieść chętną pomoc bliźnim w każdej chwili,

być posłusznym prawu skautowemu

-------------

[powyższy tekst to fragmenty książki Lekarz z Westerplatte]

------------

Poniżej prezentuję niezwykły film dokumentalny. Powstał w czasach Polski Niepodległej, w epoce prawdziwego harcerstwa, gdzie honor i patriotyzm stanowiły najwyższe cnoty, a służba Bogu i Ojczyźnie kształtowała serca całego pokolenia.

9-minutowy Obóz harcerski nakręcono w 1935 r. Tytuł filmu nie jest pewny, gdyż nie zachowały się jego początkowe kadry. Dźwięk dodano w studiu, co łatwo zauważyć.

W internecie można spotkać dwie wersje lokalizacji zdjęć: albo nieznana miejscowość na Kresach, albo też lasy spalskie, gdzie w lipcu 1935 r. odbył się ogólnopolski zlot harcerski. Od siebie dodam, że drużyny harcerek i harcerzy zanim udały się pociągami do Spały przygotowywały się na obozach w swoich okolicach. Np. chorągiew wołyńska przebywała w dniach od 3 do 10 lipca 1935 r. na obozie w miejscowości Kiwerce, która była wówczas siedzibą gminy wchodzącej w skład powiatu łuckiego. Stamtąd wraz z całym urządzeniem obozowym harcerze wyruszyli specjalnym pociągiem  do Spały.  Ale czy filmowcy pojechaliby aż na Wołyń, by nakręcić ten film?

Myślę, że rzecz mógłby rozstrzygnąć znawca etnografii i ówczesnych strojów ludowych, które można rozpoznać na tym filmie.

Póki co proszę zasiąść wygodnie i obejrzeć w skupieniu 9-cio minutowy "znak czasu":

 

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @kazef

co z harcerstwa chcą zrobić Bronek z Bronkową, czyli "pierwsi harcerze" III RP? Wystarczy przypomnieć sobie hucpę na 100-lecie, które odbyło się dwa razy, rok po roku.
Żółte buty Bronka mają 100 lat po raz drugi !!! Z Salon24 drugi raz 100 LAT !!!! 22.08.2010 i 28.08.2011 !

16 Wrz 2010 ... Obecnie krzyż znajduje się w kaplicy prezydenckiej. ... Umowa zawarta 21 lipca
pomiędzy Kancelarią Prezydenta, Kurią Metropolitalną ...

http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x32…krzyza-bez-wiedzy-episkopatu-polski/


Przeniesienie krzyża odbyło się bez asysty duchowieństwa. ... między Kancelarią
Prezydenta a Kurią Metropolitalną ... Uznała je za złamanie umowy z kurią i
harcerstwem. ...

http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5…%C5%82acu_Prezydenckiego_w_Warszawie



Przeor Jasnej Góry apeluje: "zostawcie krzyże"

Przed
usuwaniem krzyży z miejsc publicznych w imię "poprawności politycznej"
ostrzegał przeor Jasnej Góry, na której rozpoczęły się centralne
uroczystości obchodów święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
 (15-08-10, 10:21)

Graś: Kościół od problemu krzyża nie ucieknie

To przykre
i smutne, że nie doczekaliśmy się ze strony Kościoła, aby zajął w
sprawie krzyża odpowiedzialną postawę - tak rzecznik rządu Paweł Graś
odniósł się do komunikatu rady biskupów ws. krzyża przed Pałacem
Prezydenckim.
 (25-08-10, 21:10)


Prawdziwe harcerstwo jest o ironio na dawnych  Kresach. Na Litwie oficjalne, na Białorusi zakamuflowane. Sa fajne drużyny ZHR podtrzymujące tradycję . Nie jest najgorzej, choć blisko dna....

II Marsz Wolności w 151. rocznicę wybuchu powstania 1863 r. / Wilnoteka.lt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

2. szanowny @Kazef,doskonały artykuł

Młodzi muszą wiedzieć,ze gaduła -safanduła i jego żona z rodu Dziadziów,nie są
matką i ojcem dzisiejszego Harcerstwa...
pozdrowienia nocne...

gość z drogi

avatar użytkownika kazef

3. @Maryla

Dzięki za przypomnienie "zasług" lokatora Belwederu w zwalczaniu tradycji niepodległościowego harcerstwa. Te działania wpisują się w długi ciąg walki z ludźmi w harcerskich mundurkach, z formacją duchową harcerzy, ze wszystkim, co komuniści postanowili zniszczyć po 1945 r.

avatar użytkownika kazef

4. @gośc z drogi

Walka z tradycja harcerską jest walką z polskością, z polska kulturą. Harcerstwo II Rzeczypospolitej miało jednoznaczny rys patriotyczny i niepodległościowy. Dlatego dziś trzeba zniszczyć te resztki, które pozostały. Dlatego trzeba zniesławić bohaterów "Szarych Szeregów", na których przykładzie wychowywały się kolejne pokolenia Polaków.
Lokator Belwederu i jego pomagierzy są w tej robocie bezwzględni i niszczą wszystko, co choć w niewielkim stopniu przypomina dawną, niepodległą i dumną Rzeczpospolitą.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika guantanamera

5. @kazef

Moi znajomi Harcerze z tamtych czasów już piszą list otwarty...

Pozdrawiam

avatar użytkownika kazef

6. @guantanamera

I bardzo dobrze! Tak, jak już napisałem w innym miejscu: rodziny pokazanych w filmie "Kamieniec na szaniec" harcerzy powinny złożyć pozew do sądu, a spadkobiercy praw do tytułu domagać się sądownie wycofania filmu z kin.
Pozdrawiam

avatar użytkownika gość z drogi

7. szanowny @ kazef

Polskie Harcerstwo...
Moi Rodzice ,ich przyjaciele,to własnie przedwojenne Harcerstwo,Mama serdecznej Przyjaciółki była jedną z Parasola
Harcerstwo II Rzeczpospolitej to moje dzieciństwo...słuchałam w nieskończość Ich opowieści ,słuchałam Piosenek ,
wtedy zakazanych... i nie wiem już czego wczęśniej mnie nauczyli ,czy
Kto ty jesteś,Polak mały,czy czy Pałacyk Michla...
czuwaj wiara i wyteżaj słuch...:)
śpiewałam to jak, opetana wraz z Nimi...:)
Cudownie było mieć Rodziców i Ciocie ...przedwojenne Harcerki...nawet pewien Kapłan zaprzyjażniony z NIMI ,wcześniej był w jednej drużynie z Tatką...:)póżniej odprowadzał ICH po kolei na wieczna wartę...
Walka z naszą Dumną Niepodległa Rzeczpospolita...to walka z Nami,Jej dziecmi i wnukami...
Chwilami cieszę się,ze MOI Polscy ,przedwojenni Harcerze,Tatko i Mama nie doczekali tych dni...
serdeczności
Czuwaj wiara!
i wytężaj słuch !

gość z drogi

avatar użytkownika kazef

8. @gośc z drogi

Proszę to wszystko nagrać, spisać, pamiętać. Pokazać młodemu pokoleniu (na pewno to Pani robi). Inaczej nie będą rozumieć, że ludzie jeszcze kilkadziesiąt lat temu myśleli zupełnie inaczej i pewne rzeczy nawet do głowy by im nie przyszły.
Pozdrawiam

avatar użytkownika gość z drogi

9. szanowny @ Kazef,oczywiście,że to robię :)

a nasze wędrówki pod 'małych żołnierzy " czyli Katowickich Harcerzy" ze zniczami,to nasz rytuał...Chłopaki mają na dodatek albumy zdjęć biało-czarnych robionych przez mojego Ojca i tam jest również ta cała historia.z lat strasznej wojny.....najbardziej przejmujące było dla nich zdjęcie płonącego dworu w pewnej miejscowości,gdzie młode chłopaki..harcerze znależli przytulisko,czyli dach nad głową i jedzenie...Ojcu udało się zrobic zdjęcie,które do dzisiaj robi wrażenie...mimo,ze czarno-białe...
serdecznosci :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

10. @kazef

trzeba zbierać i zapisywać, póki zyją jeszcze żywi świadkowie historii.
Zeby były wzorce dla współczesnych i pamięć o tych, którzy zyciem przypłacili pracę dla Ojczyzny.. Takie, jak ten.


KALENDARIUM:
13.02.1938 r. – W Przemyślu założono Związek Szlachty Zagrodowej- polską organizację społeczną.


Do zadań organizacji należało roztoczenie opieki nad polską drobną
szlachtą kresową, która nie zatraciła jeszcze polskiej narodowości, oraz
repolonizacja tych, którzy już ją utracili.

Do organizowania
pierwszych kół wiejskich przystąpiono w 1935. W 1936 roku utworzono
Komitet ds. Szlachty Zagrodowej, który w następnym roku doprowadził do
Zjazdu we Lwowie.

W dniu 17 października 1937 we Lwowie odbył
się Zjazd Szlachty Zagrodowej. W Teatrze Wielkim zebrało się około
czterech tysięcy delegatów kół szlacheckich. Postanowiono utworzyć
Związek Szlachty Zagrodowej, powołano komisję do opracowania statutu i
programu działalności.

Formalnie Związek powstał 13 lutego 1938
na Zjeździe Ogólnym Szlachty Zagrodowej w Przemyślu. W Zjeździe wzięły
udział osoby wspierające działalność Związku: gen. bryg. Janusz
Głuchowski (wiceminister spraw wojskowych), gen. bryg. Wacław
Scaevola-Wieczorkiewicz (dowódca X Okręgu Korpusu w Przemyślu) oraz
wojewoda stanisławowski Stefan Pasławski i wicewojewoda lwowski
Chmielewski.

Przyjęty został statut zatwierdzony przez wojewodę
lwowskiego. Utworzono Radę Naczelną i Zarząd Główny z siedzibą w
Przemyślu. Na prezesa Związku wybrano księdza dziekana Antoniego
Miodońskiego, kapelana 5 Pułku Strzelców Podhalańskich. W dniu 24
czerwca 1938 protektorat nad Związkiem Szlachty Zagrodowej objął
marszałek Edward Śmigły-Rydz.

Do Związku Szlachty Zagrodowej
Podkarpacia należało w lutym 1939 41 tys. członków w 450 kołach,
działało 28 zarządów powiatowych. Działalność rozszerzyła się szybko na
Wołyń i Polesie. Na początku 1939 powołany został Związek Szlachty
Zagrodowej na Wołyniu. W Łucku rozpoczęto wydawanie dwutygodnika
"Pobudka Wołyńska". Powstały pierwsze koła Związku Szlachty Zagrodowej
na Polesiu.

Związek Szlachty Zagrodowej starał się, aby ludność
polska miała dobrą opiekę duszpasterską. Budowano i wyposażano
kościoły. W kilkunastu miejscowościach szlachta zagrodowa wybudowała
domy ludowe, w których działały świetlice, sale teatralne, sklepiki
spółdzielcze. Związek organizował różne kursy, np. kierowników świetlic,
sekretarzy kół, kursy gospodarstwa domowego oraz kroju i szycia,
fundował stypendia gimnazjalne i licealne.

W wojsku utworzono kompanie szlacheckie, najwcześniej w 5 Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu.


W lipcu 1938 utworzono Fundusz Pożyczkowo-Zapomogowy udzielający
pożyczek na cele gospodarcze, jak kupno narzędzi rolniczych, nawozów
sztucznych, nasion, uruchomienie warsztatu. Związek Szlachty Zagrodowej
Podkarpacia dopomógł zorganizować kilkadziesiąt sklepów prywatnych,
spółdzielczych i kółek rolniczych.

Wielką rolę w działalności
Związku odegrało czasopismo "Pobudka", założone w 1935 przez Towarzystwo
Rozwoju Ziem Wschodnich. Od roku 1935 ukazywało się w Turce nad
Stryjem, w 1936 redakcję przeniesiono do Przemyśla. W roku 1937
"Pobudka" stała się dwutygodnikiem, a w następnym roku oficjalnym pismem
Zarządu Głównego Związku Szlachty Zagrodowej. Nakład wynosił 13 tys.
egzemplarzy, w 1939 zwiększono do 15 tys. Było to największe i
najpopularniejsze pismo ludowe w Małopolsce Wschodniej. Od roku 1938
ukazywała się "Mała Pobudka" – pisemko dla dzieci i młodzieży. W czasie
wakacji nakład "Małej Pobudki" zwiększano do 20 tys. egzemplarzy.
Ukazało się także kilka broszur na temat historii szlachty zagrodowej na
ziemiach południowo-wschodnich Polski. Wiele z nich miało także wydanie
w języku ukraińskim, gdyż duża część szlachty zagrodowej nie znała
języka polskiego.

Ferdynand Ossendowski napisał dwie powieści z
życia szlachty zagrodowej: "Orły podkarpackie" i "Pod sztandarami
Sobieskiego". Książki do bibliotek kół Związku przesyłali: Zofia
Kossak-Szczucka, Maria Rodziewiczówna, Gustaw Morcinek, Kornel
Makuszyński, Zygmunt Nowakowski, Ferdynand Ossendowski, Wacław
Sieroszewski.

Rozwijająca się akcja repolonizacyjna na ziemiach
południowo-wschodnich Rzeczypospolitej została przerwana przez wybuch
wojny i okupację tych terenów przez ZSRR.

13.02.1938 r. – W Przemyślu założono Związek Szlachty Zagrodowej- polską organizację społeczną.

Do zadań organizacji należało roztoczenie opieki nad polską drobną szlachtą kresową, która nie zatraciła jeszcze polskiej narodowości, oraz repolonizacja tych, którzy już ją utracili.

Do organizowania pierwszych kół wiejskich przystąpiono w 1935. W 1936 roku utworzono Komitet ds. Szlachty Zagrodowej, który w następnym roku doprowadził do Zjazdu we Lwowie.

W dniu 17 października 1937 we Lwowie odbył się Zjazd Szlachty Zagrodowej. W Teatrze Wielkim zebrało się około czterech tysięcy delegatów kół szlacheckich. Postanowiono utworzyć Związek Szlachty Zagrodowej, powołano komisję do opracowania statutu i programu działalności.

Formalnie Związek powstał 13 lutego 1938 na Zjeździe Ogólnym Szlachty Zagrodowej w Przemyślu. W Zjeździe wzięły udział osoby wspierające działalność Związku: gen. bryg. Janusz Głuchowski (wiceminister spraw wojskowych), gen. bryg. Wacław Scaevola-Wieczorkiewicz (dowódca X Okręgu Korpusu w Przemyślu) oraz wojewoda stanisławowski Stefan Pasławski i wicewojewoda lwowski Chmielewski.

Przyjęty został statut zatwierdzony przez wojewodę lwowskiego. Utworzono Radę Naczelną i Zarząd Główny z siedzibą w Przemyślu. Na prezesa Związku wybrano księdza dziekana Antoniego Miodońskiego, kapelana 5 Pułku Strzelców Podhalańskich. W dniu 24 czerwca 1938 protektorat nad Związkiem Szlachty Zagrodowej objął marszałek Edward Śmigły-Rydz.

Do Związku Szlachty Zagrodowej Podkarpacia należało w lutym 1939 41 tys. członków w 450 kołach, działało 28 zarządów powiatowych. Działalność rozszerzyła się szybko na Wołyń i Polesie. Na początku 1939 powołany został Związek Szlachty Zagrodowej na Wołyniu. W Łucku rozpoczęto wydawanie dwutygodnika "Pobudka Wołyńska". Powstały pierwsze koła Związku Szlachty Zagrodowej na Polesiu.

Związek Szlachty Zagrodowej starał się, aby ludność polska miała dobrą opiekę duszpasterską. Budowano i wyposażano kościoły. W kilkunastu miejscowościach szlachta zagrodowa wybudowała domy ludowe, w których działały świetlice, sale teatralne, sklepiki spółdzielcze. Związek organizował różne kursy, np. kierowników świetlic, sekretarzy kół, kursy gospodarstwa domowego oraz kroju i szycia, fundował stypendia gimnazjalne i licealne.

W wojsku utworzono kompanie szlacheckie, najwcześniej w 5 Pułku Strzelców Podhalańskich w Przemyślu.

W lipcu 1938 utworzono Fundusz Pożyczkowo-Zapomogowy udzielający pożyczek na cele gospodarcze, jak kupno narzędzi rolniczych, nawozów sztucznych, nasion, uruchomienie warsztatu. Związek Szlachty Zagrodowej Podkarpacia dopomógł zorganizować kilkadziesiąt sklepów prywatnych, spółdzielczych i kółek rolniczych.

Wielką rolę w działalności Związku odegrało czasopismo "Pobudka", założone w 1935 przez Towarzystwo Rozwoju Ziem Wschodnich. Od roku 1935 ukazywało się w Turce nad Stryjem, w 1936 redakcję przeniesiono do Przemyśla. W roku 1937 "Pobudka" stała się dwutygodnikiem, a w następnym roku oficjalnym pismem Zarządu Głównego Związku Szlachty Zagrodowej. Nakład wynosił 13 tys. egzemplarzy, w 1939 zwiększono do 15 tys. Było to największe i najpopularniejsze pismo ludowe w Małopolsce Wschodniej. Od roku 1938 ukazywała się "Mała Pobudka" – pisemko dla dzieci i młodzieży. W czasie wakacji nakład "Małej Pobudki" zwiększano do 20 tys. egzemplarzy. Ukazało się także kilka broszur na temat historii szlachty zagrodowej na ziemiach południowo-wschodnich Polski. Wiele z nich miało także wydanie w języku ukraińskim, gdyż duża część szlachty zagrodowej nie znała języka polskiego.

Ferdynand Ossendowski napisał dwie powieści z życia szlachty zagrodowej: "Orły podkarpackie" i "Pod sztandarami Sobieskiego". Książki do bibliotek kół Związku przesyłali: Zofia Kossak-Szczucka, Maria Rodziewiczówna, Gustaw Morcinek, Kornel Makuszyński, Zygmunt Nowakowski, Ferdynand Ossendowski, Wacław Sieroszewski.

Rozwijająca się akcja repolonizacyjna na ziemiach południowo-wschodnich Rzeczypospolitej została przerwana przez wybuch wojny i okupację tych terenów przez ZSRR.

(źródło: wikipedia)

 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

11. Jak bardzo przydały się szkolenia harcerskie, dla dziewcząt ,to

niech przykładem będzie moja mama ,która w czasie wojny pod ostrzałem ruskich założyła profesjonalnie opatrunek żołnierzowi,któremu pocisk urwał nogę....PO LATACH
odnalazł Mamę i serdecznie Jej dziękował...pamiętam to już ja ,mimo,ze byłam dzieckiem...
Szkolenie chłopców przed wojną też zdało egzamin w trudnej życiowej walce o przetrwanie i szkodzenie skuteczne wrogowi ..a wrogów było dwu...NIEMCY i Rosjanie
pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

12. "Lato lesnych ludzi,to była ukochana lektura,zaczytana do

szaleństwa...rozbudzająca wyobrażnię...ukochana książka któregoś z Rodziców...niestety nie doczekała dnia dzisiejszego,ktoś ją pożyczył na wieczne oddanie...mam Nadzieję,że Ją uszanował i docenił...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

13. Patron

Urodził się 22 stycznia 1913 w Chełmży.

W wieku 9 lat został ministrantem. Po ukończeniu czterech klas szkoły
powszechnej wstąpił w 1923 do ośmioklasowego męskiego Pelplińskiego
Gimnazjum Humanistycznego w Chełmży. Na terenie gimnazjum działało kilka
organizacji młodzieżowych, w tym Sodalicja Mariańska i harcerstwo.

W dniu 21 marca 1927 wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego.

W czerwcu 1931 w Chełmży zdał maturę, a jesienią wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie.

14 marca 1937 przyjął święcenia kapłańskie w katedrze pelplińskiej z rąk biskupa chełmińskiego Stanisława W. Okoniewskiego.
Wikariusz w Toruniu.
W przededniu wybuchu II wojny światowej uczestniczył w Pogotowiu Harcerek i Harcerzy.

11 września 1939 został aresztowany przez Gestapo wraz z wszystkimi
księżmi ze swojej parafii. Następnego dnia niemal wszystkich zwolniono,
jedynie ks. S. W. Frelichowski pozostał uwięziony o jeden dzień dłużej.
Prawdopodobną przyczyną tego była jego przedwojenna działalność w
harcerstwie i silny wpływ na młodzież. Kilka dni później nastąpiły
dalsze masowe aresztowania Polaków w Toruniu. W dniu 18 października
1939, wśród około 700 zatrzymanych osób, znalazł się także ks. S. W.
Frelichowski. Uwięzionych osadzono w Forcie VII.

8 stycznia 1940 wraz z grupą ponad 200 więźniów został przewieziony do obozu przejściowego.

Na wiosnę 1940 wraz z grupą około 100 kapłanów został przeniesiony do
oddziału obozu Stutthof, znajdującego się w położonej 20 km od Gdańska
miejscowości Grenzdorf.

W połowie grudnia 1940 wszystkich
księży z Sachsenhausen wywieziono do obozu w Dachau, które stanowiło
główne skupisko duchowieństwa z całej Europy, szczególnie z Polski.
Pomimo ekstremalnych warunków pełnił nadal posługę kapłańską.
Organizował wspólne modlitwy, spowiadał, sprawował potajemnie msze i
rozdzielał komunię.
Na przełomie 1944/45 w obozie wybuchła epidemia
tyfusu. Władze obozowe nawet nie próbowały z nią walczyć; poprzestały na
odizolowaniu zarażonych baraków, ogrodzeniu ich drutem kolczastym i
postawieniu straży. Ks. S. W. Frelichowski zaangażował się w pomoc
chorym, udało mu się także zachęcić do tego 32 innych kapłanów.


Podczas udzielania tej dobrowolnej pomocy chorym współwięźniom sam
zaraził się tyfusem plamistym, który w połączeniu z zapaleniem płuc
doprowadził w dniu 23 lutego 1945 do jego śmierci. Władze obozowe,
łamiąc obowiązującą praktykę, zgodziły się przed kremacją na wystawienie
zwłok ks. S. W. Frelichowskiego na widok publiczny, w wyłożonej białym
prześcieradłem i udekorowanej kwiatami trumnie, co było niebywałe.
Współwięźniowie byli przekonani od samego początku o jego świętości.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Idea harcerska Ks. kard.

Idea harcerska
Ks. kard. August Hlond

Prof. dr hab. Piotr Jaroszyński

Dziś troskam się o ciebie. Lękam się o twoje katolickie prawa w harcerskich szeregach i obawiam się, by cię nie pokłócono z innymi. Bo podobno dla harcerstwa masz się wyrzec swobody religijnej i prawa do swych wierzeń i do swej modlitwy. Podobno praktyka wiary ma być wzbroniona jako grzech przeciw duchowi harcerskiemu, a głębsze przekonanie katolickie stanowić ma dowód twej harcerskiej niezdatności. Podobno idea harcerska stanie w poprzek myśli Chrystusowej, a ty, drogi Harcerzu, będziesz musiał wybierać między ideałem ewangelicznym a ideą harcerską, między etyką katolicką a nową zasadą skautowską, między dzisiejszym poziomem polskiego ducha harcerskiego a harcerstwem sprowadzonym do antykościelnych haseł masońskich. Wiem, że gdy pustym, zwodniczym frazesem przemówi do ciebie pokusa, nie znieprawisz się ani fałszem, ani słabością. Wiem, że w każdej rozterce wewnętrznej szukać będziesz rozwiązania wątpliwości w swym katolickim sumieniu Polaka. Napór laicyzmu na twe drużyny wzmocni ich ducha i zbliży je jeszcze więcej do Kościoła. A gdyby ci nawet ostateczność narzucono, dowiedziesz, że Harcerstwo katolickie ani w szlachetności ani w tężyźnie, ani w służbie dla Narodu nikomu nie ustąpi.

Fragment pochodzi z: „W służbie narodu”

Młodość to najpiękniejszy, ale i najtrudniejszy okres w życiu człowieka. Wtedy właśnie nabiera się tężyzny fizycznej i duchowej albo... się nie nabiera. By wyprowadzić młodego człowieka na prostą, nie wystarczy troska rodziców ani zapobiegliwość szkoły, potrzebna jest jeszcze specjalna formacja, zwana harcerstwem. Harcerstwo polskie posiada wspaniałe tradycje, ale pamiętajmy, że nie tylko w PRL próbowano je przechwycić na rzecz groźnej ideologii, bo i w okresie międzywojennym krążyła nad nim anglosaska masoneria (skauting). Jedno i drugie łączył ateizm, więc uważajmy. Harcerstwo tak, ale nie za cenę utraty wiary.

http://www.naszdziennik.pl/wp/70049,idea-harcerska.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

16. @

Ciekawy tekst o korzeniach polskiego harcerstwa sięgających czasów rycerskich w najnowszym "W sieci" autorstwa Tomasza Łysiaka. Autor przywołuje bohatera "W pustymi i w puszczy" - Stasia Tarkowskiego, który wyrył słowa "Jeszcze polska nie zginęła" budząc zdziwienie angielskich znajomych - czemu nie wypisał swojego nazwiska?