Dlaczego (prawie wszyscy) polscy politycy nienawidzą Polaków....

avatar użytkownika UPARTY

 

Odpowiedź jest prosta, bo nie są Polakami.
Po drugiej wonie światowej Stalin popierał exodus Rosjan do krajów podbitych. Nie można mu się dziwić, bo tylko mając swoich ludzi można sprawować władzę w danym kraju i tak zawsze postępowali wszyscy zdobywcy, dlaczego Ropsjanie mieli by być inni?
W krajach włączonych do ZSRR Rosjanie po prostu sobie żyli jako Rosjanie a w krajach formalnie niepodległych udawali miejscowych. Do tego należy tez doliczyć wszystkich tych, którzy związali się rodzinnie z Rosją. A to syn żonaty z Rosjanką ( jeśli to jedyne dziecko) ale częściej mąż lub żona z Rosji. Jak się wczytać w oficjalne życiorysy osób publiczny to u bardzo wielu znajdziemy takie związki.
Do tego ludzie tacy jak słynny Lew Rywin, który do Polski przybył, gdy miał 14 lat.
Smutna prawda jest tak, że etniczni Polacy są w Polsce ludźmi drugiej kategorii . Na prawie wszystkich ważnych społecznie stanowiskach są ludzie utożsamiający się bardziej z Rosją niż z Polską, Rosjanie lub ludzie zrusyfikowani.
Aczkolwiek problem ten był znany w środowiskach okołopisowskich już wcześniej to jednak wydarzenia z lat 2005 -2007 pokazały, że jest to główny problem społeczno-polityczny w Polsce.
Rząd PiS`u był bardzo dobrym rządem i w sumie to spowodowało erupcję nienawiści do Pisizmu.
Dlaczego? Dla tego,że całe to środowisko nie chce służyć Polsce i Polakom. Oni żyją jakby obok albo lepiej powiedzieć ponad społeczeństwem i chcą by społeczeństwo ich utrzymywało. Boją się, że jak administracja państwowa zacznie służyć Polakom to dla nich nie będzie miejsca.
Tak więc jesteśmy w tej chwili w sytuacji, w której musimy odzyskać Polskę dla Polaków, bo jak na razie ten kraj nie jest nasz.
Musimy zdawać sobie sprawę, że mamy ok 20% Hansów Klosów a zapewne 80% stanowisk decyzyjnych jest zajmowanych właśnie przez nich, choć po wyglądzie i deklaracjach ludzi je zajmujących tego nie widzimy. Tak więc rzeczywista przyczyna konfliktu jest nieznana.
Zdawało by się, że najprostsze co można zrobić, to tę przyczynę ujawnić. Tyle tylko, że większość ludzi nie jest gotowa do przyjęcia jej do wiadomości, bo żyło do tej pory w przekonaniu iż jest inaczej. Po drugie kryteria rozróżniające są wyraźne tylko dla osób świetnie wykształconych i bardzo bystrych. Ci obcy mówią językiem polskim ale innym niż my. Słowa są te same ale ich znaczenie inne. Jak więc powiedzieć komuś, że nie mówi po polsku skoro używa polskich słów?
Ja wiem, że to żaden autorytet, ale Aljosza Awdiejew powiedział kiedyś publicznie, że jego dzieci nie są uczone języka rosyjskiego, bo za nim idzie zupełnie, jak to określił, egzotyczna siatka pojęciowa. Nie mniej jednak wielu ludzi pod polskie słowa podstawia właśnie tą egzotyczną siatkę pojęciową. Stąd niemożność porozumienia w zasadzie żadnej sprawie. Ponieważ rzeczywista przyczyna tej sytuacji,rzeczywista przyczyna konfliktów, nie jest dla większości ludzi widoczna, więc nie można w przekazie się nią posługiwać, bo cały przekaz zostanie odrzucony jako kosmicznie nieprawdziwy.
Tak więc trzeba wprowadzić zastępcze kryteria podziału społecznego. Inne niż podział narodowy ale możliwie z nim tożsame. I od konferencji PiS`u w Krakowie na początku 2008 roku jest to konsekwentnie robione.
Bodajże w drugim zdaniu swego wystąpienia w Krakowie J.Kaczyński powiedział zdanie, na które mało kto zwrócił uwagę. Otóż powiedział on, ze kwestii narodowych nie będziemy poruszać. Tak więc nie było to spowodowane nieznajomością problemu a raczej jego przemyśleniem.
To jest odpowiedź dlaczego inni politycy o tym nie mówią.
I teraz kwestia Polaków ze wschodu.
Niechęć administracji państwowej do nich jest oczywista. Znaczna część osadników rosyjskich w Polsce to „bracia bliźniacy”, tych co zostali na wschodzie, trochę na Ukrainie ale w większości w Kazachstanie. Wszystkie akcje pomocowe dla tych ludzi są przez administrację państwową torpedowane, właśnie dla tego, by przypadkiem nie wyszło to na jaw.
Poza tym administracja w pojęciu Rosjanina nie tyle ma służyć ludziom, co ludzie mają jej służyć a podział administracyjny jest również określeniem grupy służebnej. Ta zasad jest dla nich podstawowa i dla tego nie chcą doprowadzić do „podbierania” sobie nawzajem sług.Stąd władze PRL`u nic nie zrobiły dla Polaków mieszkających na wschodzie.
I teraz kwestia zarzutów wobec PiS`u, że sam tego nie zrobił.
Otóż pragnę przypomnieć, że PiS nigdy sam nie sprawował władzy. Owszem, miał swojego premiera ale mógł on rządzić tylko w zakresie określonym przez Giertych i Leppera. Bez ich zgody nie mógł zrobić nic. Veto choćby jednego z nich wywracało cały rząd. Stąd też takie niedokończone inicjatywy w każdej w zasadzie sprawie.
Bardzo przykre jest, że nawet ludzie światli nie zdają sobie sprawy, że nawet ludzie światli myślą wdrukowanymi im w głowy przez propagandę stereotypami.

 

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. UPARTY

"Tak więc jesteśmy w tej chwili w sytuacji, w której musimy odzyskać Polskę dla Polaków, bo jak na razie ten kraj nie jest nasz."

III RP została odzyskana dla Michnika (dosłownie) przez koalicję różnych zagranicznych mediów, fundacji i kapitału, pod hasłem RAZEM, które obowiązuje do dzisiaj.

"I teraz kwestia zarzutów wobec PiS`u, że sam tego nie zrobił.
Otóż pragnę przypomnieć, że PiS nigdy sam nie sprawował władzy. Owszem, miał swojego premiera ale mógł on rządzić tylko w zakresie określonym przez Giertych i Leppera."

Niestety, nieprawdą to jest. PiS MÓGŁ nadać obyywatelstwo wszystkim Polakom, zamiast tworzyć POtworka Kartę Polaka, ale nie chciał. Pamiętam te zażarte dyskusje i liczenie , ile by to kosztowało i że nie ma kasy. Wystarczy sięgnąć do archiwum w sejmie i odszukać.
To nie Giertych i Lepper przeszkodzili, tylko brak woli w samym PiS.
Takich przeszkód nie było przy przegłosowaniu ustawy o wydawaniu paszportów i obywatelstwa polskiego Zydom hurtem. W tym samym sejmie.



Ustawa z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka

isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20071801280

Dz.U. 2007 nr 180 poz. 1280. Ustawa z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka.

Polak z Kartą Polaka pozostaje tylko obywatelem państwa, w którym żyje, państwo polskie nie daje mu praw obywatelskich, czyli paszportu.

Karta Polaka: 

- umożliwia zniżkę na przejazd autobusem i pociągiem na Terytorium RP,


- pozwala otrzymać roczną wizę na wjazd do Polski i innych państw strefy Szengen,


- upoważnia do otrzymania w RP opieki medycznej w nagłych wypadkach,


- studiowanie w Polsce na tych samych zasadach, co mieszkańcy RP,


- bezpłatny wstęp do muzeum w Polsce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. c.d.

(...)Sikorski przedstawił raport "Polska służba konsularna w 2013 roku". Wynika z niego m.in., że Polska ma około 600 konsulów w 127 placówkach na świecie.

"Służba konsularna to +pierwsze okienko+, wizytówka Polski poza granicami kraju. Miejsce, które ma być przyjazne dla obywatela naszego kraju i cudzoziemców" - podkreślił Sikorski.

"Odpowiadamy także na postulaty środowisk polonijnych i chcemy ułatwiać osiedlanie się w Polsce obywateli państw obcych pochodzenia polskiego" - zaznaczył minister. Jak dodał, 1 maja wejdzie w życie nowa ustawa o cudzoziemcach, która umożliwi posiadaczom Karty Polaka uzyskanie zezwolenia na pobyt w kraju, a w perspektywie nabycie polskiego obywatelstwa. "Pracujemy nad tym, aby okres do uzyskania obywatelstwa skrócić do 2 lat" - zapowiedział.

Nowa ustawa o cudzoziemcach umożliwia posiadaczom Karty Polaka, zamierzającym osiedlić się w Polsce, uzyskanie zezwolenia na stały pobyt w kraju, a następnie, w ciągu trzech lat, nabycie polskiego obywatelstwa.(..)
W 2013 roku złożono prawie 28 tys. wniosków o wydanie Karty Polaka (89 proc. na Białorusi i Ukrainie). W Rosji do końca 2013 r. złożono ok. 3,5 tys. wniosków, a w Kazachstanie ok. 1,6 tys.

-------------------------------------------------------
Ustawa o cudzoziemcach po zmianach 1,05.14 - zamiast repatriacji-imigracja

Zgodnie z nową ustawą będzie można uzyskać dwa rodzaje zezwoleń na pobyt w Polsce - czasowe i stałe (do tej pory zamiast stałego było zezwolenie na osiedlenie się). Regulacja wydłuża też z 2 do 3 lat maksymalny okres, na który cudzoziemcom może być udzielone zezwolenie na pobyt czasowy w Polsce i umożliwia wystąpienie z takim wnioskiem w dowolnym momencie legalnego pobytu (teraz obowiązuje termin przynajmniej 45 dni przed końcem ważności wizy lub aktualnego zezwolenia na pobyt).

Wprowadza także nowe rozwiązania dla cudzoziemców studiujących na polskich uczelniach. W ich przypadku pierwsze zezwolenie na pobyt czasowy będzie przyznawane na okres 15 miesięcy (czyli 1 roku i 3 miesięcy). Jeśli obcokrajowiec będzie studiował w Polsce krócej niż 1 rok, dostanie zezwolenie na pobyt na czas trwania roku akademickiego lub studiów oraz dodatkowo na 3 miesiące. W przypadku kontynuacji studiów na kolejnym roku - zezwolenie będzie wydawane na okres do 3 lat, a nie jak dotychczas na rok. Przewidziane są też zezwolenia na pobyt w związku z nauką języka polskiego.

Zgodnie z regulacją cudzoziemcy - absolwenci polskich uczelni wyższych, którzy poszukują pracy - będą mogli ubiegać się o zezwolenie na pobyt czasowy w Polsce na okres roku.

Nowością jest to, że cudzoziemiec, który pracuje w Polsce, będzie mógł w ramach jednej procedury ubiegać się o zezwolenie i na pobyt, i pracę. Dotychczas odbywało się to w ten sposób, że pracodawca, który chciał zatrudnić obcokrajowca, ubiegał się o pozwolenie na pracę dla niego, a później sam cudzoziemiec mógł występować o zezwolenie na pobyt.

Nowa ustawa określa też, kto może dostać pozwolenie na pobyt czasowy, a kto na pobyt stały. W tej pierwszej grupie znaleźli się m.in. cudzoziemcy - ofiary handlu ludźmi; w drugiej dzieci cudzoziemców, którzy mają pozwolenie na pobyt stały w Polsce.

Zgodnie z regulacją za procedury związane z odsyłaniem nielegalnych cudzoziemców odpowiadać będzie teraz Straż Graniczna (teraz SG wykonuje decyzje wojewody). Taki obcokrajowiec będzie miał 30 dni na "dobrowolny powrót do kraju". Jeśli tego nie zrobi, zostanie odesłany, ale zanim to nastąpi, SG będzie musiała przeanalizować, czy w kraju ojczystym nie będzie mu nic zagrażało. Jeśli stwierdzi, że cudzoziemiec może być prześladowany, obcokrajowiec będzie mógł dostać zezwolenie na pobyt ze względów humanitarnych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

3. Marylu. Bardziej poprawna jest ta siatka pojęciowa...

Narodowość kacapa jest sprawą nieważną. Decydujaca jest ta siatka pojęciowa, o której mówił Alosza Awdiejew,...
Jego dzieci nie są uczone języka rosyjskiego, bo za nim idzie zupełnie, jak to określił, egzotyczna siatka pojęciowa. Nie mniej jednak wielu ludzi pod polskie słowa podstawia właśnie tą egzotyczną siatkę pojęciową. Stąd niemożność porozumienia w zasadzie żadnej sprawie.
 
To naprawdę nie jest sprawa narodowościowa, to jest kwestia zupełnie innego sposobu myślenia, odrębnej logiki i zupełnie innego świata wartości.

My rozwiązujemy problemy i szanujemy wartości...
a
Oni są w kursie dzieła i kochają Władimira Putina...

I to po polsku i to. A jednak zupełnie coś innego. Dlatego nieprawdą jest to, że PiS nie chce. Natomiast bardzo przykre jest to, że nawet ludzie światli nie zdają sobie sprawy, że nawet ludzie światli myślą wdrukowanymi im w głowy przez propagandę stereotypami.

avatar użytkownika Maryla

4. @Michaelu

dlatego od tego 25 lecia wolności panprezydentowe dęby schną ze wstydu.....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

5. A oto przykład takiej szczególnej siatki pojęć.

W omówieniu konferencji prasowej nie ma miejsca na szczegółowe przedstawienie tego horrendum jakiego Parkinson i Orwell by nie wymyślili.
Ten handel pozwoleniami na emisję i setki tysiecy (w skali EU) urzędników się tym zajmujących, to najwieksza biurokratyczna bzdura w historii świata. Świat śmieje się z Europy że, wycofuje sie z konkurencji w gospodarce, a stare unijne państwa śmieją sie z Tuska i z Kopacz, że nie wiedzą, iż że spalania benzyn i gazu też powstaje CO2; powstaje go wielokrotnie wiecej w krajach zach. Europy, niż Polska emituje go z elektrowni weglowych. Tyle tylko, że ich dwutlenek wegla (nawet bardziej od naszego zanieczyszczony) nie jest "opodatkowany".
Rozumiem Tuska, który miał wizje posadki w Unii i cały czas zabiegał o klepnięcie po plecach zachowując się jak fircyk w zalotach, i mając w nosie polskie sprawy, ale pani premier Kopacz mogłaby coś dla Polski zrobić. (Gdyby nie spała na lekcji chemii w szkole średniej i gdyby jej na Polsce zależało).

"Lie is my life." Janusz40, http://blogmedia24.pl/node/70163 

avatar użytkownika Maryla

6. No proszę, prezydent wszystkich Polaków jak ojciec

Ustawa o cudzoziemcach po zmianach 1.05.14 TAK, repatriacja Polaków NIE

Wciąż brakuje programu repatriacji Polaków

Henryk Wujec uważa, że Polacy, którzy podczas zawieruchy wojennej
zostali deportowani na wschód powinni zostać objęci programem, który
pozwoliłby im wrócić do Polski.
Potrzeba narodowego programu
repatriacji Polaków - uważa doradca prezydent Henryk Wujec. Tymczasem
od ponad czterech lat w Sejmie leży projekt ustawy dotyczącej
repatriacji Polaków z Kazachstanu.

Zdaniem doradcy
prezydenta, taki program powinien zostać uruchomiony nie tylko dla
Kazachstanu, ale i dla innych republik, zwłaszcza tych południowych, a
także dla Polaków mieszkających na Syberii. Tymczasem, jak mówi Henryk
Wujec, nie ma takiego programu, który by to umożliwił na dużą skalę.

Społeczny projekt ustawy o
repatriacji Polaków z Kazachstanu i ich wsparciu, do Sejmu złożyła
Wspólnota Polska. Doktor Robert Wyszyński, jeden z twórców projektu
wyjaśnia, że według planów odpowiedzialność ekonomiczna za powracających
miałaby spadać na państwo. Samorządy - wyjaśnia - nie dają rady i
odpowiedzialność za repatriantów je przerasta. W dodatku nie można tego
działania traktować jako politykę imigracyjną lecz jako
zadośćuczynienie tym, który ponad 70 lat temu tylko dlatego, że byli
Polakami zostali przez sowietów deportowani na stepu Kazachstanu.

Doktor Robert Wyszyński
wyjaśnia, że projekt ustawy zakłada wsparcie Polaków na różnych
płaszczyznach. Chodzi o to - wyjaśnia - by zrównać ich prawa z
uchodźcami, tak by mogli korzystać ze specjalnych ośrodków, w których
będą mogli się nauczyć języka, zawodu. Według pomysłu czym szybciej dane
osoby ośrodek opuszczą, tym później będą miały większe wsparcie.
Projekt zakłada również wypłatę emerytur po odpowiednim przeliczeniu lub
ulgi w postaci niższych podatków dla osób aktywnych zawodowo.

Zdaniem Roberta
Wyszyńskiego, takie ośrodki mogłyby pochodzić z zasobów Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych. Zarazem doktor Wyszyński wyjaśnia, że projekt od
czterech lat nie znajduje zainteresowania u posłów, a w dodatku jest
krytykowany przez MSW.Mateusz Sora, dyrektor
Departamentu Obywatelstwa i Repatriacji w MSW wyjaśnia, że proponowana
przez Wspólnotę Polską ustawa jest niemożliwa do zrealizowania, z powodu
zbyt wysokich kosztów.
Zarazem dyrektor Sora wyjaśnia, że powstał
projekt, który zakłada zmianę finansowania samorządów w kwestii
repatriantów. Chodzi o ujednolicenie stawek dla samorządów, które
zapraszają anonimowe jak i konkretne rodziny. Poza tym, pojawia się też
kwestia objęcia repatriantów programami adaptacyjnymi w pierwszym
okresie ich pobytu w Polsce. Zdaniem dyrektora Sory, gdyby te
rozwiązania weszły w życie to gotować do zapraszania przez samorządy
Polaków ze wschodu byłaby większa.Do tej pory program
repatriacji działa niezbyt efektywnie. Według niedawnego raportu
Najwyższej Izby Kontroli, od 2007 roku liczba repatriantów
systematycznie spada, a okres oczekiwania na osiedlenie w Polsce w
ramach repatriacji może trwać nawet 10 lat.
Jak wynika z kontroli NIK,
problemem nie jest brak pieniędzy, ale brak skutecznych rozwiązań
prawnych, jak i nieefektywnych działań między innymi MSW czy
Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

7. Autor

Zgadzam się z Panem, że podstawowy powód tego, że Polacy nie są - delikatnie mówiąc - lubiani przez większość "polskich" polityków (ale i "wrażych" dziennikarzy czy też reszty elyt mainstreamowcyh i dużej liczby biznesmenów) jest to... że nie są lub nie czują się Polakami.

Natomiast nie zgodzę się, że akurat poczucie tożsamości z Rosją (rosyjskość) jest tu dominujące. Jeżeli już to bardziej zjawisko zwane "homo sovieticus". Obserwując jednak całe 25 lecie III RP zapoczątkowane antypolską zdradą magdalenkowo-okragłostołową sądzę, że większe znaczenie ma tu poczucie przynależności większości "polskich" polityków i "elyt" mainstreamowych do etnicznych, kulturowych i religijnych kręgów żydowskich.
Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika UPARTY

8. @Maryla

'Karta Polaka jest ustawą taką jak każda inna i jak żadnej innej PiS nie mógł jej samodzielnie przegłosować.
Również Prezydent nie mógł " z urzędu" nadać obywatelstwa osobom nie mieszkającym w kraju bo na to mu nie pozwalało prawo. Bez zmiany prawa, czyli bez zgody Giertycha i Leppera PiS nie mógł nic zrobić!
Tak więc pretensje do PiS w tej sprawie są kierowane niesłusznie.
Natomiast były i myślę że nadal są pretensje do L.Kaczyńskiego o nawiązanie stosunków z Ukraińcami, mimo że oni nie odcięli się od Banderowców. Tyle, że jak to widać obecnie Banderowcy, pewnie po części dzięki takiej postawie polskich polityków zostali na Ukrainie odcięci od wpływu na ich politykę krajową. Dopiero teraz można będzie spowodować jakieś upamiętnienie ofiar Rzezi Wołyńskiej przez samych Ukraińców i dalszą marginalizację tak pojmowanego nacjonalizmu ukraińskiego.
Przypominam sobie dyskusję o instrukcji dla szpiegów brytyjskich działających we wrogim otoczeniu. Zupełnie dla mnie oczywiste zalecenia wielu dyskutantom wydawały się jakimś niesamowitym kunktatorstwem. To trochę jak z Gombrowicza - najważniejsze jest zrobić odpowiednią minę, bo jak ktoś osiągną pożądany efekt ale nie zaprezentował odpowiedniej miny to nic nie osiągnął?
A przecież my wszyscy żyjemy we wrogim otoczeniu, więc co ważniejsze mina czy efekt?

uparty

avatar użytkownika Maryla

9. @UPARTY

"Bez zmiany prawa, czyli bez zgody Giertycha i Leppera PiS nie mógł nic zrobić!"

PRZECIEŻ O TYM PISZE, ŻE PiS NIE WNIOSKOWAŁ TAKICH ZMIAN. NIGDY.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

10. Michael

A my jeszcze chcemy zrepatriować Polaków z Donbasu, horror jeszcze parę tysięcy zsowietyzowanych "ruskich polaków" to są ludzie epoki socjalizmu i w razie czego napiszą do Putina czy innego ..syna, który będzie rządził tą strefą śmierci, że im się krzywda dzieje i aby ich przed Polakami bronił i.....kółeczko się zamyka.....na naszych szyjach. Ale, że jest to dobry materiał propagandowy, więc politycy czerpią i z prawa i z lewa proponując nam eksport "rewolucji październikowej" w wersji polskiej : http://wizyt.net/index.php?option=com_content&view=article&id=3806:podwo.... Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/