Odnośnie upamiętnienia Rzezi Wołyńskiej

avatar użytkownika UPARTY

 

Doprawdy nie wiem dla kogo 11 lipca 2016r był dniem pełnym niespodzianek, bo konieczność upamiętnienia Rzezi Wołyńskiej była oczywista. Nie sądzę również, że właściwym było by ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci o Męczeństwie Polaków na Wschodzie. Męczeństwo to zaczęło 17 września, a Rzeź Wołyńska była jednym z jej epizodów.

Oprawcy naszych rodaków na wschdzie mieli zawsze jeden cel: wzmocnienie imperium rosyjskiego i czy to było robione rękami Ukraińców, czy Łotyszy zawsze były to działania rosyjskie.

Bo wszyscy zdziwieni tym że Pisacy pamiętają o ofiarach przodków świadczy o ich kompletym braku zrozumienia charakterystycznym dla obcyh i nie mogą nie uwględniać, że jeżeli wyznaczy się kozła ofiarnego, to tym samym ukrywa się wszystkich innych winnych. Jeśli zdają sobioe z tego sprawę, to aż strach pomyśleć co to znaczy a jeśli nie to .... też nie dobrze.

Sprowadzenie męczeństwa Polaków na wschodzie do przede wszystkim Rzezi Wołyńskiej i skoncentrowanie pamięci historycznej na tym właśnie dramacie powoduje, że znikają z oczu inne tragedie i ich sprawcy. Czyli znikają Rosjanie i to mi się nie podoba, bo to przesuwa w niepamięć inne ich ofiary.

Niewątpliwym celem politycznym Rzezi była czystka etniczna umożliwiająca gładkie wchłoniecie Wołynia do ZSRR i praktycznie tylko władze ZSRR miały z niej korzyść polityczną, ale o tym jakoś środowiska kresowe mówią, ale bardzo cicho. Koncentrując uwagę opinii publicznej na swoich emocjach ukrywają istotę problemu aktualnego do dzisiaj i to mi się nie podoba, i to bardzo.

Zarzucam często różnym ludziom działania w swym interesie emocjonalnym i traktuje to w przypadku funkcjonariuszy państwowych jako przejaw korupcji. Uważam bowiem, że funkcjonariusz publiczny ma obowiązek działać w interesie publicznym a nie własnym. A interes emocjonalny jest jak najbardziej interesem własnym.

To samo kryterium co do pojedynczych ludzi stosuje do organizacji społecznych i środowisk. Jeśli dążą one do zaspokojenia wspólnego interesu emocjonalnego ich uczestników to nie służą one dobru publicznemu a powinny.

Tak więc stwierdzenie, ze 11 lipca był dniem niespodzianek raczej świadczy o tym, że te środowiska „patrzą a nie widza, słuchają a nie słyszą”. Ewangelia taki skutek przypisuje zatwardziałości serca, obecnie zwanym egotyzmem.

Natomiast zastanawiające jest twierdzenie, że taka postawa jest kwintesencją polskości, ale tylko tej opisanej opisanej tak: „Nowe przysłowie sobie Polak kupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi”.

 

 

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

1. Redakcja poleca ;(

Doprawdy nie wiem dla kogo
11 lipca 2016r był dniem pełnym niespodzianek, bo konieczność upamiętnienia
Rzezi Wołyńskiej była oczywista. Nie sądzę również, że właściwym było by
ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci o Męczeństwie Polaków na Wschodzie. Męczeństwo
to zaczęło 17 września, a Rzeź Wołyńska była jednym z jej epizodów.

Nieprawda,  Legion Ukraiński Suszki uczestniczył w
niemieckiej inwazji na Polskę już 9 września 1939 wchodząc w skład niemieckiej 14
Armii gen. Wilhelma Lista. 
11 lipca 1943  miało miejsce apogeum
zbrodni banderowskiej – zwanej krwawą niedzielą - polegające na ataku na 99
polskich wiosek. A więc ta data jest charakterystyczna i wyjątkowa.

Oprawcy naszych rodaków na
wschdzie mieli zawsze jeden cel: wzmocnienie imperium rosyjskiego i czy to było
robione rękami Ukraińców, czy Łotyszy zawsze były to działania rosyjskie.

Banderowcy mieli za cel wzmocnienie imperium rosyjskiego
(sic!)   Bomba!

Bo wszyscy zdziwieni tym że
Pisacy pamiętają o ofiarach przodków świadczy o ich kompletym braku zrozumienia
charakterystycznym dla obcyh i nie mogą nie uwględniać, że jeżeli wyznaczy się
kozła ofiarnego, to tym samym ukrywa się wszystkich innych winnych. Jeśli zdają
sobioe z tego sprawę, to aż strach pomyśleć co to znaczy a jeśli nie to ....
też nie dobrze.

???  - dla
mnie za mądre.

Sprowadzenie męczeństwa
Polaków na wschodzie do przede wszystkim Rzezi Wołyńskiej i skoncentrowanie
pamięci historycznej na tym właśnie dramacie powoduje, że znikają z oczu inne
tragedie i ich sprawcy. Czyli znikają Rosjanie i to mi się nie podoba, bo to
przesuwa w niepamięć inne ich ofiary.

Co za brednie. 
O Upowcach pamiętamy w lipcu, a o Sowietach we wrześniu.  Nikt tu nie znika jak w pańskim wariancie gdzie
znikają banderowcy.

Niewątpliwym celem
politycznym Rzezi była czystka etniczna umożliwiająca gładkie wchłoniecie
Wołynia do ZSRR i praktycznie tylko władze ZSRR miały z niej korzyść
polityczną, ale o tym jakoś środowiska kresowe mówią, ale bardzo cicho.
Koncentrując uwagę opinii publicznej na swoich emocjach ukrywają istotę
problemu aktualnego do dzisiaj i to mi się nie podoba, i to bardzo.

No, nie wiedziałem, że Upowcy rżnęli dla
ZSRR.  Myslę, że to faktycznie trzeba być
upartym, żeby coś takiego wymyśleć.

Zarzucam często różnym
ludziom działania w swym interesie emocjonalnym i traktuje to w przypadku
funkcjonariuszy państwowych jako przejaw korupcji. Uważam bowiem, że
funkcjonariusz publiczny ma obowiązek działać w interesie publicznym a nie
własnym. A interes emocjonalny jest jak najbardziej interesem własnym.

Pełna zgoda. 
Było to widać w tym miesiącu szczególnie w Kielcach i Jerdwabnem.

Tak więc stwierdzenie, ze 11
lipca był dniem niespodzianek raczej świadczy o tym, że te środowiska „patrzą a
nie widza, słuchają a nie słyszą”. Ewangelia taki skutek przypisuje
zatwardziałości serca, obecnie zwanym egotyzmem.

Egotyzm to bardziej z talmudu.  ;)

Natomiast zastanawiające
jest twierdzenie, że taka postawa jest kwintesencją polskości, ale tylko tej
opisanej opisanej tak: „Nowe przysłowie sobie Polak kupi, że i przed szkodą i
po szkodzie głupi”.

Znamy, znamy tych mądrzejszych od siebie.  Ale czy ktoś  z nas chciałby się z nimi na losy zamienić?

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Legion_Ukrai%C5%84ski

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BA_wo%C5%82y%C5%84ska

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika UPARTY

2. @Wojciech Kozłowski

Z reguły wszelkie oszustwa polegają na tym, że ktoś opowiada jakąś bajkę i chce by druga osoba na jej podstawie wyrobiła sobie jakiś pogląd o rzeczywistości, której nie zna. Dobrze skonstruowana bajka może być prawdziwa w 99%. Z reguły oszustwo można wykryć gdy wyjaśni wszelkie drobiazgi.
W sprawie UPA i Bandery jest wiele takich szczegółów, które nie dają mi spokoju. Jednym z nich, ostatnim, jest bardzo dziwna kwestia likwidacji ostatniego bastionu UPA 8 marca 1956 roku w niecałe dwa tygodnie po XX Zjeździe KPZR.Dziwne w tym jest to, że dowództwo oddziału NKWD, które dokonało likwidacji zostało za to rozstrzelane. Zarzut postawiony NWD-zistom był taki, że wszystkich Ukraińców zabili, tak jakby zabijali groźnych świadków. I teraz jest pytanie czego oni mogli być świadkami, jakiego stalinowskiego łajdactwa, którego bez ich świadectwa nie można udowodnić? Rozstrzelanie funkcjonariuszy NKWD już po XX Zjeździe było niezwykłe, tak postępowano tylko z wrogami lub zdrajcami.
I drugie pytanie dlaczego świadectwo tych Ukraińców było tak ważne i dla kogo.
Najbardziej prawdopodobnym świadectwem, którego mógł oczekiwać Chruszczow była kwestia ewentualnej koncesji na "partyzantkę". Wszak UPA funkcjonowało bez przerwy na bardzo małym ale jednak swoim terytorium przez 11 lat po wojnie i to w najbardziej ówcześnie totalitarnym kraju, kraju który posiadał bardzo liczna armię. Jak mogli organizować sobie zaopatrzenie, opiekę medyczną i inne podobne sprawy? Bez zgody władz centralnych było to niemożliwe! Mogła Chruszczowowi ta koncesja przeszkadzać i mógł o niej wiedzieć, bo był I Sekretarzem na Ukrainie i mógł przypuszczać, że UPA była wymierzona właśnie przeciwko niemu. Nie był by to pierwszy przypadek, gdy tajna policja jakiegoś kraju umożliwia funkcjonowanie rewolucjonistów rzekomo chcących zwalczyć władzę przez tę tajną policje chronioną. Są też udokumentowane przypadki zakładani wręcz organizacji spiskowych przez policje różnych krajów. Być może potrzebował tych świadków do rozprawy z jakąś frakcją w KPZR, której bez wyraźnego powodu nie mógł zlikwidować?
Gdy mu ktoś zabił świadków, to się Chruszczow zdenerwował i potraktował zabójców jak osobistych wrogów.
Gdyby UPA była rzeczywiście wrogiem ZSRR to za jej likwidacje dzielni czekiści dostali by nagrodę a nie czapę.
Takich wątpliwości w historii UPA jest o wiele więcej.

uparty

avatar użytkownika Maryla

3. ŚWIADECTWO?

mało Panu świadectw niedobitków rzezi wśród Polaków?
Naprawdę?????????????????????????????????????????
Nic o Chruszczowie nie ma, o mordercach UKRach tak.
Jedno z tysięcy, mało drastyczne, widziane oczami małej dziewczynki
Zgliszcza tamtego świata...

http://www.blogmedia24.pl/node/62705

guantanamera, czw., 21/03/2013 - 21:20

Ponieważ zbierane są podpisy o ustanowienie 11 lipca Dniem Męczeństwa Kresowian – postanowiłam spisać wspomnienia osób, które były tam 11 lipca. Oto pierwsze – mojej znajomej, która wtedy nazywała się Stasia Klimkiewicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. TECHNIKI ZABÓJSTW SIĘ NIE POKRYWAJĄ

SOWIETÓW
25.10.2012


Większość została zamordowana metodą katyńską

Podsumowano
pierwszy etap ekshumacji ofiar terroru komunistycznego na warszawskich
na Powązkach. Wydobyte szczątki 117 osób są obecnie identyfikowane.
Większość odnalezionych szkieletów nosi ślady egzekucji tzw. metodą
katyńską - strzałem w potylicę z bliskiej odległości.

TECHNIKI ZABÓJSTW BANDEROWCÓW

Lista 135 sposobów mordowania przez UPA – Prawy.pl

11.07.2013 - Wymienione poniżej metody tortur i okrucieństw stanowią tylko przykłady i ... Ludobójstwo popełnione przez ukraińskich terrorystów może być ...

Zestawienie 362 metod tortur stosowanych przez UPA

07.11.2013 - Układanie ofiar rzędem twarzą do ziemi i dokonywanie zabójstwa strzałem w okolice serca. ... Rozcięcie ust kosą i włożenie kartki z ukraińskim napisem: ..... Wymienione wyżej metody tortur i okrucieństw stanowią tylko ...




Białoruś odmawia IPN

Strona białoruska odmówiła udzielenia
pomocy prawnej w śledztwie IPN dotyczącym obławy augustowskiej –
poinformował w poniedziałek Instytut, który chciał przeprowadzenia na
Białorusi prac archeologicznych w poszukiwaniu potencjalnych miejsc
pochówku ofiar.

Jak poinformował szef pionu śledczego IPN w Białymstoku prok. Janusz
Romańczuk, strona białoruska powołała się na zapis art. 19 umowy między
RP a Białorusią z 1994 roku o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w
sprawach cywilnych, rodzinnych, pracy i karnych.

Mówi on o tym, że pomocy prawnej nie udziela się, jeżeli „jej udzielenie
może zagrozić suwerenności lub bezpieczeństwu państwa albo
pozostawałoby w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa wezwanej
umawiającej się strony”. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

5. @Maryla

Nigdy nie kwestionowałem męczeństwa naszych rodaków na Wschodzie. Nie twierdzę też, że większość, czy nawet prawie wszyscy z nich zginęli z rąk ludzi o narodowości Ukraińskiej. Jestem również, że rzeź naszych była zaplanowana, że był ośrodek ją koordynujący. Osobą zaś, która wydał rozkaz rzezi, był jeden z zastępców Bandery i mało prawdopodobne by rozkaz ten wydał bez jego zgody a zupełnie nieprawdopodobne by bez jego wiedzy. Nie chcę też usprawiedliwić żadnego z oprawców, bo byli to wyjątkowi okrutnicy.
Ale też nie chcę, byśmy tracili z oczu "szatanów za nimi się kryjącymi", bo uważam, że tym razem posłużyli się oni Banderą czy jakimś innym Kukiem(?), nawet nie chce mi się sprawdzać nazwiska tego bandyty.
Nie mniej w tym czasie NKWD przerzuciło na teren Wołynia swoje oddziały w ilości ok. 1800 mimo wszystko ludzi i oni też mordowali.
My o Rzezi wiemy tylko z cząstkowych przekazów. Z wielu miejscowości nikt nie ocalał i nie wiemy w związku z tym, kto działał tak skutecznie.
Moje wątpliwości nie zaprzeczają żadnemu świadectwu, ale porównując to do naszej sytuacji z czasów okupacji, to nie możemy zaprzeczyć, ze wśród naszych obywateli byli szmalcownicy ale nie zgadzamy się na to by mówić o antysemityzmie Polaków. Oczywiście różnica jest zasadnicza, bo my nie stawiamy na cokoły pomników tych ludzi a Ukraińcy swoich ludobójców tak.
Pamiętajmy jednakże również i o tym, że na Ukrainie mieszka olbrzymia rzesza Rosjan, że znaczna część Ukraińców jest przeciwna zbliżeniu z Zachodem, że wielu na Zachodzie jest też przeciwne wyjmowaniu Ukrainy ze strefy wpływów Rosji. Pamiętajmy też, że głód na Ukrainie był wywołany przez Stalina, ale w znacznej części, jeśli nie prawie w całości był realizowany rękami Ukraińców. Ci ludzie - formalnie będąc Ukraińcami nie utożsamiali się ze swoim narodem,stawiali się jakby obok niego. Czy jesteśmy pewni, że to właśnie te środowiska nie próbują budować tożsamości Ukraińców w oparciu o wygodne dla nich wzory.
Przecież w wielu miejscowościach w Polsce jeszcze do bardzo niedawna były pomniki naszych oprawców, były ulice nazywane imionami bandytów i wszystko to działo się, bo tego chciały lokalne społeczności.
W sprawie ludobójstwa Polaków na Ukrainie są dwa wątki. Jeden to upamiętnienie ofiar a drugi wymuszenie przyjęcia winy przez obecnych Ukraińców za te zbrodnie. To są dwie osobne sprawy. Jedna bowiem dotyczy nas a druga innych.
W tej sytuacji bardzo źle jest mieszać te dwa wątki
W naszym interesie i w sumie najlepszym owocem ofiar naszych rodaków było by takie umocnienie środowisk, z wahaniem, ale jednak tak powiem, bardziej cywilizowanych i pro zachodnich na Ukrainie. W ten sposób oprawcy zginęli by bezpotomnie. By nie dać nam tego zwycięstwa teraz stawia się na cokoły ludojadów a środowiska kresowe mówią "presja na PiS ma sens" , czyli to samo co GW i Kodziarze. Czyli wystarczy na Ukrainie zmienić nazwy kilku ulic a środowiska antypolskie dostają wzmocnienie. No cóż ......

uparty

avatar użytkownika Maryla

6. @UPARTY

KONIEC MOJEJ Z PANEM DYSKUSJI W TEMACIE PO TYM ZDANIU. JAK DALEKO MOZNA SIE POSUNĄĆ W BIEŻACYCH POTRZEBACH POLITYCZNYCH W ZAPRZAŃSTWIE? A GDZIE WYMORDOWANI POLACY BYLI, JAK NIE W SWOICH DOMACH  W CZASIE OKUPACJI????????????????

ale porównując to do naszej sytuacji z czasów okupacji, to nie możemy
zaprzeczyć, ze wśród naszych obywateli byli szmalcownicy ale nie
zgadzamy się na to by mówić o antysemityzmie Polaków.


Szef ukraińskiego IPN o zbrodni wołyńskiej: Działania polskiego i ukraińskiego podziemia były symetryczne

Szef
Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej uważa, że nie można mówić
tylko o ukraińskich zbrodniach, bo "polskie podziemie, w tym AK, tak
samo traktowało ludność ukraińską".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl