Takie tam bzdurki, czyli co nowego u Donka i Czupurki

avatar użytkownika Pelargonia

Wczoraj dawno oczekiwane słoneczko wychylało się nieśmiało zza chmurek, a dzisiaj znów od rana pada. I w taki deszczowy i wietrzn...

Wczoraj dawno oczekiwane słoneczko wychylało się nieśmiało zza chmurek, a dzisiaj znów od rana pada. I w taki deszczowy i wietrzny dzień zrobiłam trochę zdjęć moim "piżonkom", które z parapetu zaglądały do okien i chciały wejść do mieszkania. Czupurka:

Może listek pelargonii przed wietrzyskiem mnie osłoni!

Czupurka i Donek: "Ja pod Twoim oknem trzy godziny moknę..."

W rzeczywistości, to wcale nie mokły - balkon ma solidne zadaszenie. Ale w dzień deszczowy, w dzień ponury mogły sobie taka piosenkę zaśpiewać.

Pozdrowienia z Pelargoniowa

Etykietowanie:

30 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Pelargonia

Witam Pani Ewo,

Pelargoniowo wciąż kwitnie, mrozy do Was jeszcze nie dotarły. Ja juz zlikwidowałam i zamknęłam ogród na zimę.
Gołąbki sa u siebie, to widać:) Maja szczęście, że Panie nie palą fajeczki :)

Dużo słońca i dobrego samopoczucia dla Pań z Pelargoniowa!

Pyk, pyk, pyk z fajeczki. Duś, duś, duś gołąbeczki. Fajeczka, gołąbeczek, Ławeczka, ogródeczek


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

2. Kochana Pani Marylo,

Serdeczne dzięki za "Starzyka".
Mrozy, niestety, dotarły do nas - którejś nocy było -5 i woda w pojemniku zamarzła, gołąbki nie mogły się napić. Donek chodził w kółko i prosił o wodę.
Pelargonie, mimo wszystko, jakoś tam sie trzymaja, chociaż to już tylko badyle.

Pozdrawiamy serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

3. Gołąbki nadal w świetnej formie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika TW Petrus13

4. woda do picia

zamarza.Ale można troszkę,podnieść stopień zamarzania,wystarczy szczypta soli,albo cukru.Zmieniona gęstość wody,obniży punkt zamarzania.Jasne że do końca nie da się walczyć z mrozem.Jednak punkt krytyczny zamarzania możesz,przesunąć.Duże ilości soli,mogą być dla ptaszków szkodliwe,ale syrop z cukru,nie.Trochę czytałem o fizjologi żołądka ptaków (ech żebym to ja miał taki żołądek :)). I dowiedziałem się,że produkowane w ich żołądku kwasy,potrafią strawić,jak u (wielbłąda,bądź kozy). Koza,bije na głowę wielbłąda. Zeżre nawet papierowy worek po cemencie!,a w zamian.Wyprodukuje mleko,które w swoje strukturze,ma inną konstrukcję przyswajalnego białka.Dlaczego to napisałem?,pomyślałem o dzieciakach!. Które po narodzeniu,nie przyswajają mleka karmiącej ich matki.Skaza białkowa,nudzę? .Mnie gruchające pod okapem gołębie(jak budzik jak elektroniczny nawali) budzą ze snu. Zamiast ryczących (spalinowych) kosiarek i dmuchaw,wolałby, stadko pasących się kóz.A niby czemu, nie?.Koza to ekologiczne stworzenie,i zeżre wszystko co jej smakuje.Kto by pomyślał ze w łańcuchu pokarmowym,mamy ukrytych obrońców.Kozy za bardzo nie lubię,bo ma rogi! (i cholera wie,co jej strzeli do łba,ja wolę pierogi!),ale sikorki,jerzyki i gołąbki tak :).
Dobrego dnia życzę Ewo :*


 

avatar użytkownika gość z drogi

5. Dobrego Dnia :)

Droga Ewo i Petrusie z ciekawością czytam Wasze rady i chętnie skorzystam z pomocy i spróbuję dodą cukru do wody dla moich sikoreczek,które kocham i podziwiam,gołebie nie należą do moich ulubieńców,bo niszczą mi moje kwiaty i doniczki,ale z picia wody pozwalam,jeden pojemnik dla Maluszków,drugi dla "lemingów" co to nie sieją i nie orzą za to niszczą i paskudzą :)
Ewuś,wybacz :)
Kochani,czekam na następne rady na zimę...ja zastanawiam się nad jakimś schronieniem dla
malutkich,kolorowych Przyjaciół,schronieniem przed śniegiem i deszczem ,bo koty czają się wszędzie czekając na zmarznięte ptaszyny
serdeczności Niedzielne

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

6. Petrusie,przypomnij o datkach tuż przed wypełnianiem PITów

postaram się swoje podatki przekazać na któryś wskazany adres,moja Fundacja niestety padła,mimo pracy non profit nie byłyśmy w stanie Jej utrzymać,a nasze odpisy były zbyt małe Na naszą ukochaną Blogmedia24pl też nie mogę przekazać,ze względów technicznych,wrócili nam z Urzędu,Pani Prezes wie ,dlaczego :)
jeszcze raz serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika Pelargonia

7. Kochani Zosiu i Piotrusiu,

Dziękuję za dobre rady :-)
Trudno, Zosiu, że nie lubisz gołębi. To prawda, że to bolszewia. Już z samego rana Donek chodzi po parapecie i zaglada do okien, a Czupurka kręci się pod drzwiami balkonowymi i stuka dziobkiem w szybę.
Gołębie to jednak przesympatyczne ptaki mimo tego, że straszne flejtuchy.
Ale, jak napisałeś, Piotrze, wszystkie ptaki sr..ją gdzie popadnie, niestety.
Kiedy było u nas na balkonie gniazdo (pierwszy i ostatni raz!) to całe szczęście, że było w dużej donicy i gołebie paskudziły tylko w jej obrębie. Mama potem zmieszała odchody z ziemia i zrobiła doskonały nawóz.
Poza tym trzeba bardzo uważać i po kazdym kontakcie z gołębiami dokładnie myc ręce, gdyż można zarazić się chlamydią, a to paskudna bakteria.
Mimo wszystko, miło jest je obserwować. Mam cały komp ich zdjęć.
Donek jest z nami czwarty rok, Czupurka od wiosny.

Serdeczności :-)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

8. Droga Ewo :)

za to kocham Maluszki,czyli całe to pospólstwo ptasie zwane sikorkami,wróbelkami i im podobnymi,budzą nas rano a po południu żegnają wesołym śpiewem i i najważniejsze nie łamią roślin i nie niszczą kwiatów... :)
Dobrej Nocy i całusy dla Mamusi :)
Budrysowo

gość z drogi

avatar użytkownika TW Petrus13

9. odkopałem wątek

Ja lubię wszystkie ptaki (bez względu na wiek i płeć)!To moja żona twierdzi że gołębie to "próźnioki". No ciekawe św.Franciszek z Asyżu,wyżebrał chleby dla swojego zakonu,a potem beztrosko skarmił nimi ptaszki :))). Chleby pewnie były z mąki pszennej (żytniej pewnie ptaki nie trawią,ale nie jestem ekspertem!).A ja lubię wróbelki,wraz gołąbkami,są jak (awaryjny budzik,kiedy elektroniczny nawali :)). Lubię jeżyki (wcinają ile mogą komary),i kolorowe sikorki,może tak ładnie nie śpiewają (jak kosy - och złodziejaszki). Ale potrafią oczyścić ogródek z "upierdliw-ch) robali",właśnie kombinuję karmik i dla wróbelków,i dla sikorek.Nie jestem specem z Ornitologii,chcę żeby w ogródku Grażyny,zamieszkały sikorki,i wróbelki,gołębie,sroki,kruki i wrony.Niech poczekają w kolejce,jestem na etapie budowy prostego karmika,(ponoć czekają nas ciężkie mrozy :() więc myślę że warto :).

ps.zatańczymy Sambę? ;)


 

avatar użytkownika Pelargonia

10. Piotrze,

Dzieki za sambę :-)
Gołębie to przesympatyczne ptaki, mają tylko jedną generalną wadę: paskudzą gdzie popadnie. Na domiar złego ich odchody są żrące bowiem zawieraja kwas moczowy.
Dzisiejszą noc Donek i Czupurka spędziły na balkonie i wszystko dookoła było, niestety, obsrane i miałam po uszy sprzątania.
Mimo to nie możemy ich odstawić od korytka - idzie zima, a one nie przyzwyczajone szukać pożywienia gdzie indziej.
No i kocham te paskudy - w kompie mam pełno ich zdjęć.

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika TW Petrus13

11. mają tylko jedną generalną wadę: paskudzą gdzie popadnie

a nne ptaki z wrażenia (że jest darmowe wsparcie (nie paskudzą? ;). Dawno temu,moja młodsza siostra,studiowała na Zootechnice w Krakowie, (zrobiła nawet pracę mgr)."Ograniczenie rozrodczości gołębi". Ja byłem jej świadkiem badań naukowych (do pracy magisterskiej) no i co z tego.Gołąbie były w Krakowie ,od czasów Kraka i Wandy (która Niemca nie chciała). Nikt nie pisał o gołębiach "mgr. pracy". Studenci "Żacy" pewnie też z skromnej miski,je dokarmiali.A szczury?,nawet jak nie będzie zdechłych gołębi,na śmietnikach wyżerkę znajdą.Nie no Administracja Osiedlowa pewnie kiedyś gołębie wytępi,ale szczur, (inteligentne stworzenie),potrafi obejść rozporządzenia administracji!
dobrego dnia :*


 

avatar użytkownika TW Petrus13

12. ps.

u nas ptaki jakoś jeszcze żyją.Już od dawna wysyłamy (na odnowę gatunku) pary ptaków do UE.Niebawem będziemy wysyłać pary wróbli do Ch.R.L. ,bo Mao Tse Tung,kazał wszytkie wybić,niby wyżerały pszenicę!..Ukłon w stronę Rządu Beaty Szydło,możemy uruchomić eksport ptaków (do wymierającej w nich (UE i Ch.R.L.
dobrego dnia :*


 

avatar użytkownika gość z drogi

13. Dobrego Dnia,każdemu TU zaglądającemu :)

i sikoreczkom i wróbelkom a i paskudzącym gołebiom,TEZ , :)
Dobrego Dnia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Pelargonia

14. Witaj Zosieńko, otwórz okienko :-)

Ponieważ jest już późno życzę Tobie i Całej Budrysówce błogosławionej nocy :-)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

15. Droga Ewuniu,to jest piękne :)

uśpione Budrysowo pozdrawia Pelargoniowo
ukłony dla Mamusi :)

gość z drogi

avatar użytkownika TW Petrus13

16. a i paskudzącym gołebiom,TEZ , :)

Kiedyś dawno temu,syn zrobił krótki film.Kiedy ja karmiłem gołębie na placu Św.Anny,siedząc z gołębiarzami w jednym szeregu,na brzegu fontanny.Dziś zmienił się jej wygląd,i otoczenie - nie będzie filmu,i fotki!. Osiedlowi gołębiarze,jeszcze żyją :). Zbierają wyrzucone pieczywo z śmietników,wychodzą na planty,a za nimi chmara ptaków (gołębie,wrony,kruki,wróble i inne ptaki). Tam szczury pewnie nie wychodzą,czekając (potrafią czekać) który do domu doleci.Wielu Polaków (o gołębim sercu) wyjechało za granicę,szukając godniejszej pracy,niż "polskie śmietniki"-często z wyższym wykształceniem!. To bardzo boli!,bo ja się bardzo starałem,żeby Polskie Gołębie zostały u nas w kraju!,a choć nawet za kromkę żytniego chleba (którego ptaki gołębie,nie trawią)!. Mówią że "nadzieja jest matką głupców),ale ja wierzę że Polskie Orły i Gołębie,do kraju (domu) wrócą :)


 

avatar użytkownika gość z drogi

17. "...ja wierzę że Polskie Orły i Gołębie,do kraju (domu) wrócą :)

i ja w to kiedyś wierzyłam,dzisiaj niestety co raz mniej n.p ze Starej Solidarności wrócił tylko Andzrej Rozplochowski,natomiast nikt z tych których znałam,a i Młodzi czyli ,ci którzy na chwilę "wybyli" by zarobić na budowę domu,też już nie wrócą,zapuścili korzenie,porodziły im sie dzieci i co raz mniej mówią o powrocie,gdy raz na jakiś czas spotykamy się w Kraju na rodzinnych spotkaniach,jeszcze ich ciągnie do żyjących Rodziców,Ciotek,
ale gdy nas braknie...nie bedą mieli pretekstu na odwiedziny
obym się myliła
serd pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika TW Petrus13

18. amator fotograf bezkrwawo poluje :)

a ja na niego :)


 

avatar użytkownika TW Petrus13

19. też już nie wrócą,zapuścili korzenie,porodziły im sie dzieci

Zosiu,nie prawda!. Może oboje zobaczymy z" tamtąd" hen "z góry". Polskość,dla niektórych "nienormalność".A to nie jest prawdą!,Polak wysysa z mlekiem Matki "Patrio"!.Ja rozumiem że młody zdolny z aspiracjami,szuka łatwiejszego chleba.Ale tam za obcą nam "zagranicą",będzie zawsze ten obcy!. Szybko się o tym przekona! (a nawet już,zabija się Polaków za to że mówią po polsku!). Wrócą o Polskich Korzeniach Polacy (jak gołębie!),do domu - Do Polski!


 

avatar użytkownika gość z drogi

20. "...ja wierzę że Polskie Orły i Gołębie,do kraju (domu) wrócą :)

Jesteś Poetą i wielkim Patriotą :)
a zdjęcie jest po prostu,przepiękne,tajemnicze i pełne zapowiedzi , o powrotach
wieczorne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

21. wracając do fotografii,to

zacytuję z pamięci piękną myśl Witkacego,ze magia fotografii polega na zatrzymaniu promieni słonecznych raz na zawsze w momencie,gdy już się wiecej takie nie powtórzą... zachody słońca,a moze wschody ?
tajemnica,zwycięstwo światła i zatrzymane na zawsze jego lśnienie :)

gość z drogi

avatar użytkownika TW Petrus13

22. tajemnica,zwycięstwo światła i zatrzymane na zawsze jego lśnieni

Nie tylko "światła". Dobry Pan,Król i Bóg,pozwolił nam przy pomocy (foto),a jedną chwilę zatrzymać światło i czas.W wielu polskich domach,są ukryte archiwa,(właśnie foto)!. W nich ukryta jest treść "poznania". Cel,droga,i "drogowskaz",w małej wyblakłej (czarno-białej,czasem brązowej!,fotografii) ukryta jest tajemnica!,związana światłem,czasem i cieniem.Ech ja nie piszę katechezy,to tylko wciąż "rachunek sumienia"!
dobrego dnia :*


 

avatar użytkownika gość z drogi

23. fotografia w sepii

i piękna młoda Kobieta w karakułowym futrze
Taka właśnie wisi na honorowym miejscu obok starej biblioteki a DROGA tej Pani to droga z Warszawy,przez Mościska,Petersburg,Warszawę i na koniec Zagłębie :)
Drogi i ścieżki naszych najbliższych zamknięte w starych albumach,zdjęciach czarno-białych ,to ślad ,ze byli,żyli i że nas i Polskę bardzo kochali :)

Dobrego Dnia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Pelargonia

24. Piotrze :)

Kto ma gołębie serce, ten ma osrany balkon.
Wczoraj moje "piżonki" uprawiały miłość na parapecie (pomerdały im sie pory roku, czy co!), po czym zdecydowały sie na nocleg na balkonie. Donek spał na balustradzie, Czupurka w donicy.
Swoją drogą, to fajnie je obserwować. Poznałam ich zwyczaje, mam w kompie masę zdjeć.
A teraz słychać gruchanie Donalda w donicy :)

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika TW Petrus13

25. A teraz słychać gruchanie Donalda w donicy :)

widocznie ma wolne moce przerobowe ;). Miałem nie raz okazję obserwować zaloty samca do samiczki.Chwalił się z uporem biedny jak umiał,los chłopa czasem ciężkim bywa.Ona niby nie patrzy,ale ukradkiem spogląda.Coś podobnego jak u ludzi ;),choć ja bym tego "czegoś","uprawianiem" nie nazwał.Tak mnie uczyła śwp.Mama.I choć w mediach mowa o "uprawianiu",ja nazwałbym to wzajemnym darem dla siebie.Nie ma w tych sprawach reguły,kto daje a kto bierze.Bo niezależnie od gatunku On i Ona są swoim dopełnieniem,tak było od początku świata,i tak kiedyś będzie.Czytałem gdzieś że gołębie,łączą się w parę na całe życie!,niesamowite!!!.
ps.a gołębie i tak będę dokarmiał,ale na plantach :)
z pozdrowieniem :*


 

avatar użytkownika TW Petrus13

26. trochę się

wahałem aby wkleić ten link

Sądzę jednak (a urodziłem się na Górnym Śląsku),że warto sięgnąć po to (choć to satyra),sprawdzając czym,różni się szowinizm od nacjonalizmu.


 

avatar użytkownika gość z drogi

27. urodziłem się na Górnym Sląsku:)

a ja w Zagłebiu,ale Życie przyszło mi spędzić między jednym i drugim :) a co do gołebi,to Sląsk je kocha,Zagłebie raczej mniej :)
serdeczności Ewuniu i Piotrze :)

gość z drogi

avatar użytkownika Pelargonia

28. Kochani Zosiu i Piotrze,

Właśnie czytałam w necie same superlatywy na temat inteligencji gołębi i to by się potwierdzało kiedy obserwuję Czupurkę i Donka.
Gołąbki maja ostry wzrok i doskonałą pamięć. Potrafią liczyć i zapamiętywac niektóre słowa, a ludzi poznają nie po ubiorze, a po twarzy.
Dzisiaj już nie nocowały, mają jeszcze inne miejsce, gdzie zazwyczaj nocują. Na moim balkonie to wyjątkowo.
A mój Donaldinio to w ciągu 3 lat miał już trzy żony. Z pierwszą nie wiem, co sie stało, Melka go zdradziła, a teraz jest Czupurka, która prawdopodobnie jest jego córką. Chyba wśród gołębi kazirodztwo jest możliwe, niewiele wiem na ten temat.

Serdeczności :-)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

29. Petrus

Usmialem sie. Nie ustepuja Masztalskim.

avatar użytkownika gość z drogi

30. Dobrej Nocy,droga Ewo

Dobrej i spokojnej

gość z drogi