Straszny zamęt na Boże Narodzenie AD 2016

avatar użytkownika UPARTY

Najpierw w u nas. Ponieważ Rzepliński przegrywa spór wokół Trybunału Konstytucyjnego, więc Piotrowicz staje obiektem ataku medialnego. Wszak to on kierował działaniami PiS`u konflikcie z TK. By dzień zwycięstwa nie był dla niego dniem triumfu, by nie trzeba było uznać jego wyższości mówi o tym, że w gruncie rzeczy jest czerwony, bo zdaniem Antypisu tylko czerwoni są sprawni intelektualnie.

Drugim punktem przełomowym były manifestacje KOD w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego z udziałem ubeków i pod hasłem, że było to wydarzenie kulturalne (!) a nie polityczne.

Kaczyński zaś zdefiniował stan wojenny jako obronę okupacji kraju przez czerwonych. Dla nas to nic nowego, ale chyba po raz pierwszy doszło do tak wyrazistego zdefiniowania w przestrzeni publicznej różnicy między formacjami. No cóż, oby tak dalej. Przynajmniej będziemy mieli jasne kryterium podziału społecznego.

W sprawach międzynarodowych wygląda na nadchodząca katastrofę geopolityczna Rosji. Otóż jej życzliwi doszli do władzy w USA i zdecydowali się reprezentować interesy swojego kraju. Dlaczego to katastrofa? Z bardzo prostego powodu. Otóż różnica interesów między Rosja a USA ma charakter obiektywny a jej rzecznicy postawili zacząć reprezentować interesy USA i bez względu na ich osobiste poglądy będą musieli to robić. Co więcej, ustaną nieformalne kanały komunikacji. W tej chwili wszyscy najważniejsi zwolennicy Rosji w USA muszą wszystkie swoje kontakty poddawać szczegółowej kontroli publicznej, kto więc ma reprezentować jej interesy? W analogicznej sytuacji Rosja już się znajdowała i zawsze wcześniej dochodziło do wojny. Ostatnim takim sojusznikiem Rosji był Hitler i tylko wsparcie ze strony USA uchroniło Stalina przed klęską. Natomiast teraz na wsparcie ze strony Niemiec i UE Rosja liczyć nie może. Cała UE potrzebuje pracowników. Jedynym realnym źródłem jest Europa Wschodnia, czyli Ukraina i … sama Rosja. Jest to dla Rosji bardzo trudna sytuacja. Ukraińcy odbiorą zniesienie wiz dla siebie jako akt poparcia politycznego. To zaś osłabi Rosję, bo okaże się, że straciła definitywnie Ukrainę. Bardzo szybko okaże się jednak, że Ukraińców jest za mało jak na potrzeby UE. Potrzebni więc będą Rosjanie a system polityczny Rosji nie może funkcjonować gdy obywatel ma prawo swobodnie opuścić Rosję i w ten sposób wyzwolić spod władzy Kremla.

Do tego dochodzi narastający konflikt Chińsko-Amerykański. Oczywiście Rosjanie, po próbach balansowania między mocarstwami, będą musieli otworzyć przetarg na swoje poparcie. Ale jeżeli poprą Chińczyków, to będą musieli zaakceptować status mocarstwa lokalnego w chińskiej strefie wpływów a jak poprą Amerykanów to będą musieli się liczyć z presją chińską na Dalekim Wschodzie, presją której oprzeć się nie podołają. Za duża jest różnica potencjału ludnościowego i ekonomicznego. Nigdy w historii świata taka duża różnica gęstości zaludnienia jak występuje na granicy chińsko - rosyjskiej nie utrzymała się długo.

Pierwszym pomysłem Rosji na rozwiązanie obecnych problemów jest odtworzenie koncepcji „Państw Osi”, czyli sojuszu Niemiec, Rosji i Japonii, ale Niemcom brakuje ludzi do pracy, zaś Rosja bez ludzi poddanych tylko Kremlowi funkcjonować nie może, bo człowiek jest największą wartością Rosji. Jak utraci ludzi, to nic jej nie zostaje.

Z drugiej strony Rosja nie ma pieniędzy a Niemcy mają ich za mało jak na potrzeby Rosji i co najważniejsze bardzo nie lubią się z nimi rozstawać.

Dodatkową trudnością Niemiec jest to, że nie mają własnej waluty. Mimo wszystko dzielą pieniądz z innymi krajami takimi jak Włochy, czy Hiszpania, nie mówiąc o Francji. O ile same Niemcy są w niezłej sytuacji ekonomicznej, o tyle inne kraje już nie i w najgorszym ale wcale nie nierealnym scenariuszu mogą splajtować Niemcy!

Tak więc wszystko wskazuje na to, że ustalony po drugiej wojnie światowej porządek światowy właśnie się zawalił.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz