Kalendarium gotowania strawy

avatar użytkownika Tymczasowy

W lutym 2016 r. Elzbieta Kruk, poslanka PiS-u, przewodniczaca sejmowej Komisji Kultury i Srodkow Przekazu, zapowiedziala, ze w polowie roku pojawaia sie nowe przepisy regulujace wlasnosc mediow. "To kwestia, ktora trzeba koniecznie przeprowadzic, choc na pewno spotkamy sie z niezrozumieniem i oburzeniem". Sytuacja rysowala sie jasno, w kilka miesiecy zakonczy sie caly proces legislacyjny. Realistycznie tez przygotowano sie na krytyke tzw. opozycji. Ta ostatnia krytykuje wszystko jak leci, wiec zaden to problem.

Pozniej  ruszylo z kopyta - juz w grudniu 2016 r. powolana zostala komisja ekspercka zlozona z  przedstawicieli: Ministerstwa Kultury i dziedzictwa Narodowego, KRRiT oraz urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. No i trzy, choc nie szesc, kucharek zaczelo gotowac. Wszystko pewnie by szlo po staremu, czyli nadal nie byloby co jesc, gdyby szczesliwie nie trafil sie osobnik o nazwisku Dekan. Krotki liscik do  poddanych mu funkcjonariuszy, ktory wyszedl na jaw, przypomnial konsumentom, ze caly czas sa glodni. Wprawdzie przez caly rok, co jakis czas, sympatyczna poslanka PiS- Barbara Babula, podrzucala optymistyczne  wiesci, ze w kuchni w kotlach gotuja, a na wielkich patelniach smaza, ale glod jest glodem. 

Wielmoza z niemiecko-szwajcarskiego Ringer Axel Springer najwyrazniej pogonil kota raz zachwycajaco szybkiej, innym razem zadziwiajaco ospalej ekipie rzadzacej. Rzucono sie do wyjasnien i kolejnych obietnic. Sam wicepremier, wicemarszalek Sejmu i sympatyczny posel i wiceminister J.Sellin rzucili sie dodawac otuchy glodujacej publicznosci. Juz za kilka miesiecy, latem, sznur kelnerow i kuchcikow rzuci sie z tacami do naszych stolow.Przy okazji wyszlo, ze Panstwo Kucharzostwo zamierzalo rzucic nam cos na stol dopiero na koniec roku, czyli dwa lata od pierwszej obietnicy.  Jakby nie bylo wielu glosow calkiem madrych blogerow i dziennikarzy (nie bede ich wymienial z nazwiska), ktorzy wzywali caly czas, by dodac ognia pod kotly i patelnie i dostarczyc jedzonko na tacach prawie natychmiast. Dla przypomnienia nastrojow dominujacych przez caly rok wsrod glodujacych rzesz zacytuje wypowiedz sprzed kilku dni poslanki PiS, Pani Profesor Krystyny Pawlowicz dla Radia Wnet: "Odpowiednie dzialania maja byc teraz, a nie przed wakacjami. Jezeli tego nie bedzie teraz, to nie dotrwamy do wakacji. Ataki na Polske sa potezne, ze mozemy tego nie wytrzymac...Wolnosc mediow nie moze byc koniem trojanskim niszczenia panstwa". Dla kontrastu, wypowiedz kuchcika Sellina sprzed kilku dni: "Potrzebujemy jeszcze troche czasu do dokonczenia tych analiz i napisania po prostu tej ustawy". Prosze zwrocic na to PO PROSTU.

Oczywiscie, glodnemu nie tylko chleb na mysli. Chcialby od razu dostac cos konkretnego - to moj przypadek. Idzie o golonke z groszkiem  i duzy kufel piwa. Inni sa bardziej wyrafinowani i ich zyczen nie potrafilbym nawet wymowic, bo trzeba by bylo znac przynajmniej jezyk francuski i wloski. Krotko mowiac, Bracia i Siostry, na przepych nie ma co liczyc. W jezyku politycznym, takie danie nazywa sie "uderzeniem nuklearnym".  Rosjanie, podobnie zreszta jak Anglicy czy Szkoci, mistrzami kuchni nie sa, ale z cala pewnoscia wiedza cos nie cos na temat "atomow". dowiedli tego na przyklad  ustawa uchwalona w dniu 26 IX 2014 r., ktora ograniczyla do 20% mozliwy udzial akcjonariuszy zagranicznych w mediach w Rosji. We wrzesniu 2015 r. poszla w swiat wiadomosc, ze "Koncern Axel Springer calkowicie wycofuje sie z Rosji".

W ramach skromniejszego posilku trzeba bedzie zadowolic sie papierem,bo media elektroniczne, poki co, w gre nie wchodza. Natomiast w menu zrozumialym jezykiem jest koniecznosc antymonopolowej dzialalnosci panstwa. sluzy temu caly szereg metod. Jedna z nich nazywa sie wskaznikiem koncentracji. Zestawia sie dochody 4 albo 8 najwiekszych firm z suma dochodow calej branzy. Jezeli dochody czworki wynosza ponad  50%, a dochody osemki - wiecej niz 75%, to uznaje sie, ze stopien koncentracji jest wysoki. Inna metoda jest stosowany w USA Herfindahl index, w ktorym biuerze sie pod uwage ilosc posiadanych  akcji na rynku. Sa tez inne, np. Krzywa Lorenza. Jest w czym wybierac. Trzeba tylko chciec ruszyc ... mnie sie chcialo i w pare godzin przy pomocy internetu dokonal sie we mnie gwaltowny skok erudycji obejmujacej media w Niemczech. dowody tego dalem w swoim tekasie tu zamieszczonym w dniu 3 II 2016 r. Nosil tytul: "Repolonizacja mediow".  Teraz nasi laskawcy oglaszaja, ze sprawa nowych zasad regulujacych wlasnosc mediow w Polsce zostanie poddana konsultacjom obejmujacym caly szereg podmiotow. Czyzby dopiero teraz chca sadzic groszek, ktory moze kiedys trafi na moj talezr w calkiem porzadnym, choc zroznicowanym  towarzystwie.

Wielu zloczyncow nowa legislacja nie pogoni, jednaki to co bedzie mozliwe ucieszy poddniebienie. Tym bardziej, ze optymisci zawsze znajda do tego powod. Na przyklad pewne mozliwosci kryje koncentracja mediow obejmujaca rozne srodki przekazu: prasa, radio, telewizja traktowane jako zmonopolizowana calosc. A Pani Redaktor Dorota Kania nadzieje czerpie z roznych salatek, przystawek i innych malutkich dan, np.surowe karanie lamania prawa prasowego.

Robi sie coraz ciekawiej. Taki Kapo zwany  "schulzem" juz szwargocze, ze w Polsce "media zostaly zmaltretowane". A przeciez jeszcze nic sie nie zaczelo! Pani Beata Szydlo, szefowa KPRM dopiero stwierdza: "Trzeba podjac rekawice!"  Pan Janusz Szewczak uzasadnia to tak: "Czas najwyzszy odstawic na parking niemiecka V Kolumne medialna i zlikwidowac niemiecka medialna kolonie nad Wisla. Bezkarnosc bowiem zawsze rozzuchwala zloczyncow". Pan Redaktor Michal Karnowski poszedl krok dalej stwierdzajac, ze "staly sie one politycznymi maszynami do zabijania". Natomiast "nasi", na ktorych wiernosc opozycja przybierajaca nazwe "Totaler" (za goebbelsowska "Totaler Krieg) zawsze moze liczyc gaworzy sobie jak bgyby nigdy nic. tym razem nie mam na mysli fijolka, na ktorego mam uczulenie, tylko L.Warzeche, ktory wlasnie spadl z ksiezyca. W ramach szacunku dla tego posiadacza niezwyklej glowy, wyodrebnie to, co musie wlasnie wydzielio;

"Mysle, ze w tej sprawie jest za duzo emocji i przyslowiowego "walenia na odlew palka"...bezmyslne kopiowanie obcych wzorow na polskie warunki nie jest nigdy dobrym pomyslem..Caly czas slysze, ze obca wlasnosc mediow jest bardzo szkodliwa, ale jak dotad nie uslyszalem zadnego konkretnego dowodu na te szkodliwosc...To co mowi rzad w tej sprawie jest niepokojace...tysiace osob pozostaloby bez pracy".

A ja nie jestem zaniepokojony wypowiedzami Warzechy - jest nadzwyczaj przewidywalny.

Troche starszy sie robie, czego dowodem jest chec zacytowania samego siebie: "Szanujace sie panstwa stawiaja limity obcej wlasnosci w wybranych dziedzinach: obronnosci, bankowosci, takze w mediach".

 

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

żurnalisty, a w szczególności Warzecha, który po tym bankomacie suwa się non stop, poczynając od 2006 roku, przez wszystkie pisania książek dla Sikorskiego ZdRadka, mnie nic nie obchodzą.
Najgorsze jest to, że Prezes oddał ministerstwo kultury dwóm nieudacznikom - Glińskiemu i Sellinowi, którzy zachowali aparat urzędniczy pamiętający czasy Stalina i wszystkie ważne strategiczne dla Polski sprawy PRZEGRYWAJĄ.
W sądach administracyjnych przegrywają, bo SĄ TOTALNIE NIEPRZYGOTOWANI.


PiS zapowiada konsultacje ws. dekoncentracji mediów

Będziemy konsultować sprawę dekoncentracji rynku mediów ze
środowiskiem dziennikarzy i wydawców w Polsce, ale też poważnie słuchać
opinii tych państw, z których pochodzą właściciele tych mediów -
zapowiedział we wtorek szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard
Terlecki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Tymczasowy

międlenia ciąg dalszy..

Skarga do BIP Ministerstwa Kultury na niestosowność fikcyjnych "konsultacji społecznych"
Redakcja BM24, śr., 28/10/2009

Gliński: prowadzimy prace nad nowelizacją prawa prasowego

Działania
prezesa koncernu Ringier Axel Springer były zgodne z obecnym,
peerelowskim prawem prasowym; pracujemy nad zmianą tych przepisów -
mówił w środę wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.


Polski rynek medialny. Piotr Gliński o "wielkim zaniedbaniu III RP"

Brak uregulowania kwestii nadmiernej koncentracji kapitałowej i
pluralizmu na rynku medialnym to wielkie zaniedbanie III RP - mówił w
środę wicepremier Piotr Gliński przed sejmową Komisją Kultury i Środków
Przekazu. Dodał, że chce przedstawić projekt w tej sprawie do połowy
tego roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. PiS chcę rozbić medialne

PiS chcę rozbić medialne oligopole, ale nie wie jak

Minister
kultury Piotr Gliński zapowiedział, że projekt ustawy dekoncentracyjnej
będzie gotowy do połowy roku. „Ale nie dam głowy, że zdążymy. To trudna
ustawa” – tłumaczył posłom z sejmowej komisji kultury..

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

4. Konsultacje???

A z kim, że grzecznie zapytam? Bo chyba tylko Frau Merkel została do zapytania.
Ooooo... przepraszam, trzeba dokładnie rozpytać tych 50 proc. POP (pełniących obowiązki Polaków), którzy w sempiternach mają wybory wszelakie. I jeszcze te garstki wałęsające się bezmyślnie po rożnych manifach ku czci i za preczem.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Konzultacje

Ja mialem na mysli pewien rytual, a nie rzeczywiste konsultacje.