Bundeswehra - jajo gada

 W.Churchill powiedzial po wojnie, ze najlepiej by bylo, gdyby Niemcy byly tluste i impotentne. Minelo 70 lat (nie liczac lokalnego problemu Balkan) i to sie udalo. Oby jak najdluzej. Germanie od wczesnego Sredniowiecza chuliganili w Europie. Majpierw prymitywni analfabeci zyli  ziemiankach i chatach po lasach. Pozniej, przez wieki nabrali oglady, a od polowy  XVII w. zaczeli pracowac nad sztuka wojskowa i budowa armii, w czym doszli do bardzo dobrych rezultatow. Wehrmacht w II wojnie swiatowej byl najsprawniejsza w dziejach maszynka do zabijania.

Lata 1871-1914 byly wczesniej najdluzszym okresem bez wojny pomiedzy potegami europejskimi. Zrodzilo to nadzieje, ze taka wielka wojna juz nigdy nie nastapi.Szereg madrych ludzi doszlo do wniosku, ze to sie nikomu nie oplaci.  Norman Angell, autor "The Great Illusion", dziela opublikowanego po angielsku w roku 1909, dostal nawet za to Pokojowa Nagrode Nobla. Wyprzedzila go w tym Bertha von Suttner, ktora za swoja pacyfistyczna w wymowie autobiografie zatytulowana "Lay Down Your Arms" dostala te nagrode w 1905 r. No, ale ona byla sekretarka samego Nobla. Zas polski bankier, Zyd o nazwisku Ivan Bloch, pod wrazeniem wojny francusko-pruskiej 1870 r. napisal dzielo ("War Now Impossible?"), w ktorym dowiodl, ze zadnej z poteg europejskich nie oplaci sie wojna na naszym kontynencie. Przyszla wojna bylaby opoarta o nowe technologie wojskowe i bylaby mordercza. Potegi musialyby wystawic milionowe armie i tkwic latami w okopach. To by doprowadzilo wyczerpania gospodarczego, epidemii i rewolucji. No i wykrakal.

Akurat w duzych wojnach w tym okresie prym wiodly Niemcy. Strona upokarzana byli Francuzi. Juz w 1815 r. armia Napoleona Bonapartego zostala pokonana przez sprzymierzone sily Anglikow (Wellington) i Prusakow (G. von Blucher). Pozniej przyszla szybka rozprawa w 1870 r. W I wojnie swiatowej Niemcy byli o krok od zajecia Paryza. Korpus niemiecki wytrwale scigajacy korpus brytyjski zamiast skrecic na Zachod i zajac stolice Francji uparcie gonil Anglikow. Byli oni w tym pierzchaniu bardzo sprawni, nie dawali sie namowic Francuzom do zatrzymania. W koncu  doszlo do Cudu nad Marna.  Kampania francuska byla zenujaca. W szybkim tempie potezna armia francuska wspomagana przez Brytyjczykow, uzbrojona w najnowoczesniejsze czolgi na swiecie, zostala pobita i sie poddala. Mozna sie usmiechnac w zadumie nad tym ciaglym laniem Francuzow przez Niemcow.

Tchorzowska postawa Francuzow po I wojnie swiatowej byla zrozumiala. Oni doznali szoku. W jeden dzien potrafilo zginac 27 000 zolnierzy (27 vIII 1914 r.) Jakkolwiek, mozna powiedziec, ze masakrowano tez Niemcow. A ci, po nastepnej wojnie, po poddaniu sie aliantom, nabrali obrzydzenia do wojny. Kraj jak wielki cmentarz. Milion kobiet zgwalconych i setki tysiecy sprostytuowanych. Cale pokolenie dzieci wychowywalo sie bez ojcow w rodzinie.

Kiedy Amerykanie przystapili do odbudowywania niemieckiej armii ubrali ich w mundurki  pasujace dla strazy przemyslowej czy kierowcow autobusow miejskich. Material zolnierski mial niskie morale. Wpajano im, ze sa jedynie "obywatelami w mundurach". Spoleczenstwo patrzylo na nich jak w innych krajach patrzy sie na policje. S. Besch stwierdzila, ze zwiazek pomiedzy Bundeswehra i spoleczenstwem niemieckim jest jak meczarnie.

Dzisiejszy zolnierz niemiecki nie budzi zaufania.  Brak jakichs sukcesow. W czasie misji pokojowej w Afganistanie wysmiano soldaten z powodu nadwagi i nadmiernego spozycia piwa. W czasie manewrow NATO-wskich zauwazono, ze dowodcy czolgow niemieckich starali sie zamaskowac brak karabinow maszynowych wysuwajac na zewnatrz pomalowane na czarno trzonki miotel. Ostatnio przyszla seria afer w wojsku. Krotko mowiac, dobrze (dla nas) sie dzieje w wojsku niemieckim. Oby jak najdluzej. 

Bundeswehra jest porownywalna z Wojskiem Polskim, choc o kilka oczek wyprzedza nas w roznych miedzynarodowych rankingach. Oni maja 180 tys. zolnierzy, my- 120 tys. Oni 408 czolgow podstawowych pola walki, my - 1 063. Oni maja silniejsza Marynarke Wojenna i porownywalne z Polska  Sily Powietrzne. No, ale rozmowy o zdolnosciach militarnych powinny zaczynac sie od wielkosci populacji i gospodarki.Ich jest ponad dwa razy wiecej niz nas, a PKB ponad 6-krotnie wyzszy. Na cele wojskowe wydaja rocznie $43.0 mld., podczas gdy Polska - $10.4.mld. Potencjal maja ogromny. Przy nim, dzisiejsza Bundeswehra jest jak jajo gada. Oby nigdy nie wyklula sie z niego potwora.

Nadzieje poglebia bardzo silne, ugruntowane pacyfistyczne nastawienie spoleczenstwa. Dlugotrwaly parasol amerykanski rozmiekczyl Niemcow. Mezczyzni niemieccy sa duzym zakresie zniewiesciali.W II 2003 r. na ulice Berlina wyszlo pol miliona mieszkancow, by protestowac przeciwko zblizajacej sie wojnie w Iraku. Piekne! Spoleczenstwo niemieckie jest z Venus, a nie z Marsa.

W.Kraetschel stwierdzil, ze spoleczenstwo niemieckie jest przeciwko wojsku. Powiem wiecej - ten proces bedzie sie poglebial. Do zniewiescialych, pacyfistow, homseksualistow, Turkow doszli wlasnie Islamisci. W tych warunkach sa male szanse, ze przypomna sobie, ze przychodzi czas walki o wolnosc. Oni juz teraz czuja sie calkiem wolnymi.