Jeden dzień w Niepokalanowie

avatar użytkownika Pelargonia

Pielgrzymka była udana.

Odwiedziliśmy grób bł.ks. Jerzego Popiełuszki i zwiedziliśmy muzeum przy Kościele Parafialnym pw. św Stanisława Kostki na Żoliborzu, w którym byliśmy na Mszy św. Następnie udaliśmy się do Niepokalanowa, gdzie zwiedziliśmy starą kaplicę, muzeum św. Maksymiliana, Panoramę Tysiąclecia Chrztu Polski i Misterium Zbawienia.

Z przedwojennych budynków Niepokalanowa do czasów obecnych przetrwały tylko nieliczne. Na szczególną uwagę zasługuje tzw. stara kaplica drewniana, zbudowana jesienią 1927 r. i uważana za kolebkę klasztoru. W niej zakonnicy składali swoje śluby zakonne, w niej też modlił się o. Maksymilian wraz z pierwszymi współpracownikami oraz okoliczną ludnością. Przez wiele lat po wojnie kaplica służyła jako sala pamiątek, zaś po kapitalnym remoncie została w grudniu 1997 r. przywrócona do pierwotnej funkcji. Obok starej zakrystii znajduje się pierwsza cela św. Maksymiliana, w której założyciel klasztoru mieszkał aż do wyjazdu na misje do Japonii w 1930 r.

Na terenie sanktuarium mieści sie również Muzeum Pożarnictwa, które zwiedziliśmy w wolnym czasie, po Mszy św. w Bazylice.

12 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Witam Pani Ewuniu :)

piękna pielgrzymka śladami wspaniałych Kapłanów.

Święty Maksymilianie, Rycerzu Niepokalanej, módl sie za nami!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

2. Własnie, Kochana Pani Marylo,

Pięknie to Pani ujęła: śladami wspaniałych Kapłanów.
Szkoda, że tak nie zatytułowałam swojego posta.

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Tak wiec

zorientowalem sie, ze Nipokalanow jest polozony blisko W-wy. Natomiast nie wyczailem kim jest jedna Pani na zdjeciu prtzed pomnikiem. Skrotowy opis: kurtka pikowana w kolorze ciemniogranatowym. Czapka bial, welniana z symbolem. Buty duze, za duze jak na standardy biednych chinskich "ladies". Usta skierowane w dol. Nie pytam o powod. Moja analiza nie dotarla do tego poziomu glebi.Poki co.

avatar użytkownika Pelargonia

4. Szanowny Panie Edwardzie,

Ta "lady in black'n white" przed pomnikiem św. Maksymiliana to Pani Ewa we własnej osobie. (!)
A czemu mina smutna? Przeważnie do pozowanych zdjęć robię minę jak kot na puszczy :-)

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Zaskoczenie

No to mam problem. Przez caly czas bylem przekonany, ze mam do czynienia z Poznanianka kiedys bardzo aktywna na internecie, ktora kiedys osobiscie poznalem. Jasne sie stalo, ze sie pomylilem.
Jako wierny uczen wloskiego profesora-fizjognomisty nie moge sie oprzec wrazeniu, ze jesli chodzi o twardosc, to nas dwoje jak ich trzech. Teraz wiem dlaczego zwyciezylo Powstanie Wielkopolskie.
Na zakonczenie, czy wie Pani co sie stalo z dawniej nasza SpiEwka? Tak sie tylko pytum, jak gornik z kopalni Bytum. Nadal sluzy Wielkiemu Miastu Poznaniowi jako radna?
Serdecznosci.

avatar użytkownika Maryla

6. Tymczasowy :)

http://www.portalsamorzadowy.pl/ocen-radnych/osoba/ewa-jemielity,1604.html
Ewa Jemielity: radny kadencji 2014-2018 w mieście Poznań
Ewa Jemielity. Funkcja. Przewodnicząca Komisji Samorządowej
oraz Wiceprzewodnicząca Klubu Radnych PIS. Kontakt. 603 776 775

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

7. witaj droga Ewo :)

napisało mi sie spory wpis na temat Ojca Kolbe
ale jakiś chochlik internetowy mi go skradł :)
a moze to był chochlik z rogami ?:)
Ewuniu,w telegraficznym więc skrócie,dzięki za podzielenie się z nami zdjęciami z tego wyjątkowego miejsca
co do naszego Swietego,to pamiętam,że jako dziecko zaczytywałam się w przedwojennych zeszycikach mojej mamy,prenumerowanych przed wojną przez Babcię i właśnie tam jako trzecioklasistka wyczytałam historię o Ojcu Maksymilianie Kolbe,wtedy jeszcze nie świetym,ba wtedy jeszcze żyjącym i mocno działającym na niwie społecznej i to właśnie na Ziemi Japońskiej ,jak i w Polsce ,pamiętam zdjęcie drukarni załozonej przez Ojca Maksymiliana wraz z pracownikami drukarni i pamiętam swoje zdumienie w temacie Ziemi Japońskiej i działalności Swiętego
szcześć Boze Wszystkim :)

gość z drogi

avatar użytkownika kazef

8. Bardzo dziękuję za relację

z pielgrzymki do tego wyjątkowego miejsca.
Swego czasu o. Rydzyk chciał na terenach sanktuarium w Niepokalanowie założyć Radio. Niestety, nic z tego nie wyszło, zdaje się, że redemptoryści nie dogadali się z franciszkanami. Zaczął budować rozgłośnię w Toruniu. Osobiście, żałuję że wielkie dzieła o. Rydzyka nie powstały w Niepokalanowie, co było bezpośrednią kontynuacją działalności św. Maksymiliana.

Polecam w kinie film "Dwie korony"

avatar użytkownika Pelargonia

9. Kochana Zosieńko,

Ja urodziłam się w latach 50-tych, kiedy było już po wojnie i św. Maksymilian już nie żył.
Ale dużo sie o nim mówiło w kościele i dużo pisało. Chociaż komunistyczne władze próbowały zacierać fakty o nim, pomijając to, co stworzył i krytykując to, że został beatyfikowany "tylko dlatego, że oddał życie za jednego człowieka, kiedy byli tacy, co oddawali zycie za więcej żyć".
Pierwszy raz byłam w Niepokalanowie i jestem szczęśliwa, że zobaczyłam na własne oczy dzieło św. Maksymiliana.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Budrysowo :-)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

10. Kazef,

Bez względu na to, gdzie znajduje się siedziba Radia Maryja, Ojciec Tadeusz (poznałam go osobiście) jest wielki i Polska nie zapomni mu tego, co dla niej zrobił i nadal robi.

Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

11. Dobrego Dnia droga Ewuniu :)

Dobrego Czytającym i Piszącym
Powojenny czas jaki przypadł na moje dzieciństwo,to czas nasłuchu Dorosłych Głosu Wolnego Radia i może za mała byłam by to rozumieć ,ale nic nie było o Przyszłym Błogosławionym,który swoje Życie za drugiego Człowieka,podobnie nie przypominam sobie nic,by Koścół mówił o TYM a byłam jako Rodzina bardzo blisko związana z Nim i to nie tylko przez Stryja Kapłana,ale może byłam zbyt mała,by o tym wiedzieć,dlatego moja wiedza o TYM Wspaniałym Ojcu pochodziła tylko z Czasów przedwojennych Mamy pisemek ,a może w czasach stalinowskich był to temat zakazany ?
serdeczne pozdrowienia Ewuniu :)

gość z drogi

avatar użytkownika Pelargonia

12. Kochana Zosieńko,

Gdybym znała Twój adres, przysłałabym Ci obrazek ze św. Maksymilianem i nowenną za Jego wstawiennictwem. Wziełam sporo takich w Niepokalanowie i rozdaję komu sie da.

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Budrysowo :-)

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz