Do jasnej cholery - czy ordynarne kłamstwo jest krytyką?

avatar użytkownika michael

*

Ludzie, palnijcie się w łeb! Czy obrzydliwe wyzwiska z piekła rodem mogą być prawnie chronione? Czy parszywe łajdactwo może uciekać się pod ochronę prawa?

Nawet amerykańskie prawo, które w pierwszej poprawce do Konstytucji staje zdecydowanie po stronie wolności słowa, nie chroni łajdaków przed odpowiedzialnością za obelgi, za zniewagi i paskudne pomówienia. Tak jest, ponieważ tam w Ameryce jest chronione nie tylko prawo do wolności słowa, ale także jest chroniona godność człowieka i państwa. Tam w Ameryce prawo staje w obronie honoru, wtedy gdy ktoś bezprawnie chroniąc się pod osłonę wolności słowa i prawa do krytyki, posuwa się do kłamstwa i zniewag.

Stara zasada prawa rzymskiego mówiła o tym, że żaden łajdak łamiąc prawo nie ma prawa uciekać się pod ochronę prawa.
Teraz, po ośmiu latach rządów dzisiejszej totalitarnej opozycji, prawo do chamskich obelg, prawo do ordynarnego kłamstwa, prawo do swobody wyzwisk i ohydnych zniewag staje się prawem do krytyki?

Ludzie, przynosicie hańbę dziennikarskiemu zawodowi brakiem szacunku do kultury języka polskiego. Ludzie podający się za polskich dziennikarzy, zastanówcie się nad szacunkiem do języka polskiego, zastanówcie się nad znaczeniem słów, których używacie. Codziennie ktoś mówi coś obrzydliwego, rozpętuje wredną kampanię hejtu posuniętego bez żadnych granic do obłędu nienawiści, a wy to nazywacie krytyką? 

 

* * *

 

następny - poprzedni

4 komentarze

avatar użytkownika michael

1. Puczymordy

Dziennikarze, którzy relacjonujac codzienne kłamstwa polityków i komentatorów publicznie wszczynajacych kampanie nienawiści, mówią o nich "krytyka" - obrażają język polski. Dziennikarze, którzy ordynarne łgarstwa owijają w cukierkowy papierek, nazywajac ten obelżywy słowotok krytyką, nie są dziennikarzami. 
Nie są uczciwymi dziennikarzami. 
To są puczymordy.
avatar użytkownika michael

3. Więc mnie od nienawiści obroń i od pogardy mnie zachowaj

https://www.youtube.com/watch?v=ooOFIMVFET0


Modlitwa o wschodzie słońca 

Każdy Twój wyrok przyjmę twardy
Przed mocą Twoją się ukorzę
Ale chroń mnie, Panie, od pogardy
Przed nienawiścią strzeż mnie, Boże

Wszak Tyś jest niezmierzone dobro
Którego nie wyrażą słowa
Więc mnie od nienawiści obroń
I od pogardy mnie zachowaj

Co postanowisz, niech się ziści
Niechaj się wola Twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
I ocal mnie od pogardy Panie...
avatar użytkownika michael

4. "Polityka informacyjna" versus "polityka defensywna"

Można zaryzykować takie twierdzenie, że polityka informacyna ma tym większe szanse im bardziej jest strategiczna. Powinna mieć bardzo konkretną myśl przewodnią, która w miarę jasno i jednoznacznie wyraża o co nam chodzi. Myśl, która określa bardzo ambitny wspólny cel - "Nad poziomy wylatuj".
Potrzebujemy idei, która porwie ludzi, potrzebujemy szkieletu polskiej racji stanu, wyrażonej prosto, ale sposób, który nie jest pusty intelektualnie, który wyrasta ze znakomicie ugruntowanej koncepcji przyszłości  - "Budujemy państwo poważne".

Nie jest polityką informacyjną żaden ciąg, zwany bieżączką, żaden zbiór odpowiedzi na kolejne ataki nie jest "polityką informacyjną", niestety jest tylko "polityką defensywną". A polityka defensywna jest ostatecznością strony przegrywającej.

Nie można sobie pozwolić na obronę na warunkach wyznaczonych przez przeciwnika, nie można ograniczyć swojej działalnosci do przestrzeni sporu wyznaczonej przez napastnika. A najlepszą obroną jest atak.

* * *

To wszystko co wyżej jest oczywiste, aż wstyd pisać, tak bardzo to jest naturalne i konieczne. I dlatego ufam, że choć może nie w każdej głowie to tkwi dostatecznie mocno, ale zakładam, że przywódcy "Zjednoczonej Prawicy" dobrze o tym wiedzą. Więcej powiem, obserwując rzeczywistość widzę wyraźnie istnienie strategicznej polityki, widzę także zarzewie polityki informacyjnej, która niestety jest znacznie trudniejsza od strategii budowy państwa poważnego.
Jest trudniejsza ponieważ wymaga prawdziwie kanclerskich głów znakomicie pracujacego zespołu.