Dalsze obrabianie min. A. Macierewicza

avatar użytkownika Tymczasowy

Postać i działalność Antoniego Macierewicza doprowadza polskojęzycznych wrogów Polski do białej gorączki. Części "naszych" też on przeszkadza.

Min. A. Macierewicz ostatnio poinformował, że: "TVP Info tak docenia zakup 53 tys. sztuk karabinków Grot przeze mnie w MON, że aż przypisuje go, jako sukces premiera Morawieckiego, zupełnie jak z Patriotami. Rzeczywiście było to istotne posunięcie dla modernizacji Sił Zbrojnych RP". Takie próby kradzieży, czyli przypisywania sobie zasług za osiągnięcia byłego szefa MON będą nadal trwały.  Jednak nikt nie będzie w stanie zaprzeczyć, że A.Macierewicz dokonał zasadniczej reorientacji polskiego wojska.

Zmiany wprowadzone przez A.Macierewicza są tak fundamentalne, że nie sposób wprowadzać gradacji co do ich ważności. Wprowadzenie WOT najbardziej rzuca się w oczy. Przypomnieć też trzeba jak wielu miała ta formacja przeciwników wśród generalicji. Przesuwanie jednostek pancernych spod granicy z Niemcami na wschód i magazynów strategicznych ze wschodu na zachód, to drugie kolosalne osiągnięcie. Przy okazji powstaje pytanie, ci którzy odpowiadali za poprzedni stan rzeczy i jego obronę byli z pewnością generałami, tylko czy na pewno polskimi? Sama podróż naszych czołgów pociągami doprowadziłaby do oczywistej masakry naszych brygad czołgowych. Jak wiadomo, czołg stojący na wagonie kolejowym, to nie czołg. Jest jedynie celem. Przy okazji należy przypomnieć jak fatalnie wyglądało dowodzenie armią ukraińską w czasie inwazji wojsk rosyjskich. I nadal nie ma pewności czy do końca wyczyszczono korpus oficerski z agentury.

Wyśmiewana tak często przez polskojęzyczne media systematyczna praca nad budowaniem patriotyzmu w wojsku i społeczeństwie daje podstawę do wzrostu morale naszego wojska. A jest to sprawa równie ważna jak zakupy nowoczesnej broni. Tomy można pisać o bitwach i wojnach wygrywanych dzięki sprawności dowództwa i wysokiemu morale żołnierzy. I symetrycznie, jakież to klęski ponoszono pomimo oczywistej przewagi liczebnej i jakości uzbrojenia. Podam tylko jeden przykład, który dobitnie tego dowodzi.

Belgijska forteca Eben-Emael była uważana za najsilniejszą na świecie. Położona była na styku granic Belgii, Holandii i co najgorsze -Niemiec. Zbudowane  w latach 1932-1935 na bazie starych, nowe fortyfikacje były nowoczesnie wyposażone. Ich zadaniem była kontrola  sporego odcinka Kanału Alberta i znajdujących się tam mostów.

Na obszarze 180 m. X 370 m. zbudowano bunkry wyposażone w działa i karabiny maszynowe. Sześć dział kalibru 120 mm. miało donośność 17.5 km. Było też 16 dział kalibru 75 mm. (zasięg 10 km.) oraz 12 dział kalibru 60 mm. Do tego broń przeciwpancerna i przeciwlotnicza oraz 25 sprzężonych karabinów maszynowych. 

Załogę bunkra stanowiło 1 200 żołnierzy. W czasie niemieckiego ataku w twierdzy było 650 obronców. Kilkuset innych stacjonowało w pobliskiej wsi.  Dowódcy nie raczyli dać rozkazu ich przemieszczenia do fortecy mimo wybuchu wojny. Nawet ograniczona obsada powinna wystarczyć  do długotrwalej obrony. Jednak wystarczyło kilka minut, by podstawowa artyleria została zniszczona. Załoga fortecy  poddała się po 30 godzinach.

Jak do tego doszlo? Otóż Niemcy bardzo starannie przygotowywali atak spadochroniarzy. Ćwiczyli atak aż do znudzenia, czy jak kto woli - do zasr... śmierci. Atak wykonano w dniu 10 V 1940 r. o godzinie 5:25. Oddział 78 niemieckich spadochroniarzy wylądował na terenie fortecy przy pomocy 9 szybowców DFS 230. Dotarły mimo, że były ostrzeliwane przez broń przeciwlotniczą. Tak duże szybowce trudno nie trafić. Odrywały się od holujących je samolotów na wysokości 2 100 m. Były jak kaczki do odstrzału.

Trudno też byłoby nie trafić ludzi biegnących po otwartym terenie. Bunkry swobodnie kryły się wzajemnie ogniem. A część dział miała wieże obrotowe operujące na 360 stopniach, czyli dookoła.

Niemieccy spadochroniarze mieli wystarczająco silne ładunki wybuchowe o dużej mocy, by unieszkodliwić artylerię forteczną. Nie mieli jednak środków, by wedrzeć się do wewnątrz twierdzy i ją zdobyć. Mury były grube, drzwi pancerne a do tego podziemne korytarze. Z kolei Belgowie nie mogli wydostać się na zewnątrz. Poddali się o godzinie 12:30 następnego dnia.

Niemcy zdobyli najsilniejszą fortecę świata tracąc  6 zabitych i 21 rannych. Straty Belgów wyniosły 60 zabitych i 40 rannych.

Tak to wyglądało starcie wysokiego morale i świetnego wyszkolenia z bardzo nowoczesną bronią. Ten problem wypada poruszyć i nieuchronnie nastąpi to w jednym z następnych tekstów.

 

 

 

22 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

6. Już dziś o 20:00 program

Chcesz zadać pytanie Antoniemu
Macierewiczowi? Zrób to teraz! Napisz swoją propozycję na Twitterze z
hashtagiem #ZapytajMacierewicza. Przypominamy, że ...>

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. B. szef MON w nowym programie

B. szef MON w nowym programie Adama Hofmana o Smoleńsku, PiS i decyzjach prezydenta Dudy: "Zawsze można zmienić złe decyzje"
https://wpolityce.pl/polityka/395489-b-szef-mon-w-nowym-programie-adama-...
Zawsze można zmienić sposób postępowania ze złego na dobry. Uważam, że prezydent może zmienić błędne decyzje na trafne, i nie tylko dlatego, że jesteśmy chrześcijanami, ale dlatego że Polska tego po prostu potrzebuje—powiedział Antoni Macierewicz, gość premierowego odcinka programu „Gabinet cieni”, którego gospodarzem jest Adam Hofman.

B. szef MON na stwierdzenie, że jest „wyrwanym sercem prawicy”, powiedział:

Nie jestem „wyrwanym sercem prawicy”. Jedność PiS i skuteczność działania jest rzeczą absolutnie najważniejszą i stworzenie jakiegokolwiek domniemania w tej sprawie jest nie tylko nie prawdą, ale także dużym błędem

—podkreślił.
W rozmowie podjęto również temat ustawy dekomunizacyjnej.

Chciałbym, aby prezydent uświadomił sobie jak wielkim błędem było zawetowanie ustawy degradacyjnej i żeby to zostało naprawione. Dla wojska i dla państwa polskiego, to jest cios w serce. To stwarza żołnierzem podwójną hierarchię wartości, która jest sprzeczna ze sobą

—stwierdził.

Ta sprawa zaczęła się na przełomie grudnia i stycznia, kiedy dokonano jedynie ustawy dekomunizacji w służbach cywilnych, a wstrzymano dekomunizację w służbach wojskowych, i wtedy, to był sygnał dla wszystkich, że w tej sprawie dzieje się źle. Sprawa ustawy degradacyjnej była tylko tego późną konsekwencją

—dodał.

Zawsze można zmienić sposób postępowania ze złego na dobry. Uważam, że prezydent może zmienić błędne decyzje na trafne, i nie tylko dlatego, że jesteśmy chrześcijanami, ale dlatego że Polska tego po prostu potrzebuje

—powiedział.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. http://telewizjarepublika.pl/

http://telewizjarepublika.pl/macierewicz-pan-kosiniak-kamysz-zaleca-likw...
Na początku rozmowy b. minister obrony narodowej poruszył temat Pomnika Katyńskiego w Jersey City:

– Ta rezolucja wpisuje Pomnik Katyński w dziedzictwo amerykańskie. Akcja Polonii okazała się ponad spodziewanie skuteczna. Zagrożenie tego pomnika spowodowało, że powstała rezolucja. Pan burmistrz chciał źle, a przyczynił się do dobra.

B. minister powiedział. – Strategiczny Przegląd Obronny to fundament odbudowy siły polskiej armii. Nie chcą dawać temu oficjalnego statusu, ale doszły do mnie głosy, że stara się zastopować ten przegląd. To byłaby katastrofa.

Następnie padły słowa skierowane niebezpośrednio do szefa MSZ-u:"Zdziwiło mnie, że kwestia #smoleńska nie zaistniała w wykładni ministra spraw zagranicznych"Macierewicz skomentował również działalność osoby, która wzbudza tak wielkie emocje w Polsce.."Nic nie wiem o jakiejś szczególnej działalności @MrJonnyDaniels. Nie sądzę, żeby odgrywał jakąś znaczącą rolę polityczną

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

9. Antypolska szczujnia pod nazwą prowadzona przez ludzi z Aborczej

całą górę strony głównej przeznaczyła dziś na gnojenia Antoniego Macierewicza. Widać poszło zlecenie od mocodawców.
Zrobiłem printscreena żeby się zachowało. Oni to dali jako pierwsze wydanie nowego propagandowego bloku nazywanego"Nowy program Wirtualnej Polski. Odsłaniamy kulisy polityki".Jakiez to symptomatyczne. Antoni Macierewicz już nei jest ministrem, a dalej trzeba karmić tabuny idiotów jego osobą.

avatar użytkownika Maryla

10. kolejne lewackie miernoty

Dziennikarze tygodnika „Wprost”: Marcin Dzierżanowski oraz Anna Gielewska napisali książkę poświęconą Antoniemu Macierewiczowi – „Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana”. – Przez ponad dwa lata siedzieliśmy w archiwach i dotarliśmy do ponad stu świadków historii osób, które zetknęły się na pewnych etapach swojego życia z Antonim Macierewiczem. Zlustrowaliśmy życiorys pierwszego lustratora III RP – mówi jeden z autorów książki, zastępca redaktora naczelnego „Wprost” Marcin Dzierżanowski. Pierwsze fragmenty książki poświęcone temu, jak polityk zachowywał się podczas śledztwa w 1968 roku, kiedy jako jeden z uczestników wydarzeń marcowych trafił za kratki, pojawią się na łamach najnowszego numeru tygodnika „Wprost”. – Są sensacyjne wątki i zaskakujące zwroty akcji – podkreśla Dzierżanowski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

11. Pierwszym lustratorem

byl michnik wraz z komisja. Nie wiadomo czyje teczki sprawdzali8 i co wynosili ze soba. Moze lepiej bylo ich wpuscic do mennicy i pozwolic wyjsc z teczkami pelnymi czegos.

avatar użytkownika michael

12. TO SĄ ZWYKLI BANDYCI

Żołnierze mafii, a mafia jak każda organizacja przestępcza za pieniądze podejmie się każdego działania, nawet najbardziej obrzydliwego, bez żadnych wyrzutów sumienia, złamie każde prawo, ukradnie, zniszczy, skrzywdzi, zmarnuje i zamorduje.
Wystarczy, że ktoś zapłaci.
Podobnie, a nawet homeomorficznie jest z pracownikami tygodnika „Wprost” Marcinem Dzierżanowskim oraz Anną Gielewską. Nie ma tak dobrze, mało kto podejmuje się pracy nad książką, jeśli nie otrzyma zlecenia od wydawcy, który jasno powie o co mu chodzi.
A w tym konkretnym przypadku konkretni dyfamatorzy nie piszą nic nowego, nie udzielają żadnych nowych informacji, po prostu nawiązują do starych, dawno już skompromitowanych potwarzy. Przyszło zamówienie na kolejną fałszywkę i jazda. Tanie dranie, tanie niesłychanie podejmą się każdego draństwa.

NIE JEST MOŻLIWE, ABY AUTORZY TEJ KONKRETNEJ POTWARZY NIE WIEDZIELI, ŻE KŁAMIĄ. Historyjka o donosie na Wojciecha Onyszkiewicza, jest jednym z tych "nowych kłamstw, w miejsce starego". Wojciech Onyszkiewicz już dawno sam osobiście dementował to konkretne kłamstwo, wkładając do PAP komunikat prostujący to zniesławienie.
Nie ma takiej mozliwości, by autorzy odgrzewanego kotleta czarnej propagandy nie wiedzieli o tym. 
avatar użytkownika michael

13. Książka "Macierewicz i jego tajemnice"

To jest poprzedna książka taniego dyfamatora - autor Tomasz Piątek. Tam są źródła odkryć dyfamatorów z redakcji "Wprost".
avatar użytkownika michael

14. Na wyspach Bergamutach


Uczone są łososie
W pomidorowym sosie
I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry,
Jest z mądrościami dwiema
I tylko… prawdy nie ma.

avatar użytkownika Maryla

15. Macierewicz: Książka, której

– Ta książka to Piątek bis.
Ona wpisuje się w tą samą poetykę. Można ją traktować jak drugi tom
tamtego dzieła (...) Ta książka ma udowodnić, że nie warto ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Dr Gontarczyk: Artykuł wp.pl


Dr
Gontarczyk: Artykuł wp.pl pt. "Tak SB podsłuchiwała kłótnie
Macierewicza z żoną” przejdzie do historii żenady polskiego
dziennikarstwa

Antoni Macierewicz był znanym działaczem opozycji, a opisane problemy
rodzinne były skutkiem jego niepodległościowego zaangażowania. Tym
bardziej jego życie osobiste powinno być chronione przez ludzi
czytających akta IPN. To, że opublikowano fragmenty tych nagrań,
po prostu nie mieści mi się w głowie. To takie włażenie w brudnych
gumiakach w cudze życie osobiste. Mówiąc bardziej dosadnie:
to szorowanie po dnie

— mówi historyk dr Piotr Gontarczyk,Instytut Pamięci Narodowej.

wPolityce.pl:
Portal wp.pl opublikował fragmenty książki Anny Gielewskiej i Marcina
Dzierżanowskiego „Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana”.
Zaprezentowano w nich podsłuchy Służby Bezpieczeństwa, które zachowały
się w aktach Instytutu Pamięci Narodowej. Zacytowano kłótnie Antoniego
Macierewicza z żoną. Co pan o tym sądzi?

Dr Piotr Gontarczyk: To świadectwo całkowitego upadku podstawowych zasad dziennikarstwa.

Dlaczego?

Przy
zajmowaniu się aktami IPN obowiązuje niepisany kodeks, że nie wyciąga
się kwestii zdrowotnych, orientacji seksualnej, spraw rodzinnych
i osobistych. Ludzie mają prawo do prywatności i tutaj to prawo zostało
w oczywisty sposób złamane.

Czyli nie powinno się wykorzystywać znajdujących się tam danych wrażliwych?

To chyba
oczywiste. W wyjątkowych przypadkach, kiedy to ma znaczenie dla sprawy,
wiąże się na przykład z okolicznościami pozyskania do współpracy czy
jest ważne dla zrozumienia działań SB wyjątkowo można od tego odstąpić,
ale tutaj, w wypadku spraw rodzinnych Antoniego Macierewicza takiej
sytuacji nie było. Autorzy piszą, że SB notowała dowody rozdźwięków
między bohaterem a jego żoną licząc, że będzie mogła to wykorzystać, ale
to takie „dorabianie” tłumaczeń. Nieprzekonywujące i niewiarygodne. Nie
po to się udostępnia akta IPN żeby Dzierżanowski i Gielewska wyciągali
życie rodzinne i obyczajowe ludzi z opozycji demokratycznej. Mnie
osobiście takie postępowanie mierzi.

Dlaczego nie warto się tymi aspektami ich życia?

Jak
wspominałem, każdy człowiek ma oczywiste prawo do prywatności.
Po drugie, Antoni Macierewicz był znanym działaczem opozycji, a opisane
problemy rodzinne były skutkiem jego niepodległościowego zaangażowania.
Tym bardziej jego życie osobiste powinno być chronione przez ludzi
czytających akta IPN. To, że opublikowano fragmenty tych nagrań,
po prostu nie mieści mi się w głowie. To takie włażenie w brudnych
gumiakach w cudze życie osobiste. Mówiąc bardziej dosadnie:
to szorowanie po dnie.

Czemu to ma służyć?

No cóż,
wydanie każdej książki to po części przedsięwzięcie także komercyjne.
Ten i inne teksty obojga autorów ukazują się w mediach jako zapowiedź
książki, a więc jako zachęta do jej kupienia. A jak ktoś kupuje książki,
to ktoś na tym zarabia pieniądze. A że „na Macierewiczu zarobić się da”
pokazał przykład innego, podobnego „dzieła” Tomasza Piątka. Autorzy
chyba zapragnęli chyba pójść w jego ślady. Wygląda na to że pod względem
intelektualnym i moralnym również.

W tekście pojawia
się informacja, że Antoni Macierewicz miał uzyskać nieoficjalne
gwarancje bezpieczeństwa od nieokreślonego bliżej otoczenia szefa MSW,
gen. Czesława Kiszczaka. O co chodzi?

Nie wiadomo, cały
ten fragment jest opisanym typowym tonem insynuacyjnym. Że zacytuję:
„po wyjściu Macierewicza z podziemia wśród działaczy opozycji pojawiają
się informacje, że dostał on nieoficjalne gwarancje bezpieczeństwa
od bliżej nieokreślonego otoczenia generała Kiszczaka”. Żadnych
konkretów, żadnych pewników. Nic. Przypomina mi to trochę rzymskie
adacter calumniare, seper, aliquid haeret. „Szkalujcie śmiało, zawsze
coś przylgnie”

Krzysztof Król, zięć Leszka Moczulskiego
twierdzi, że gwarancje bezpieczeństwa dla Antoniego Macierewicza miały
wiązać się z jego artykułem „Głosie” wzywającym do pojednania z Ludowym
Wojskiem Polskim.

To bzdury. Artykuł nie wzywał
do pojednania z Ludowym Wojskiem Polskim tylko stawiał pytanie, czy
wojsko (naturalnie beż sowiecko-komunistycznej „wierchuszki”) może
opowiedzieć się po stronie społeczeństwa, a nie partii i przyczynić się
do odbudowy niepodległego państwa polskiego. Poza tym autorem tego
tekstu nie był Antoni Macierewicz, tylko Ludwik Dorn, a podpisała
go redakcja „Głosu”. Co ciekawe, sprawa ta była wyjaśniana w tamtym roku
przy okazji książki Tomasza Piątka. Ale autorzy pomijają sprawę
milczeniem raczej świadomie posługując się insynuacjami zięcia Leszka
Moczulskiego, który nie jest tu obiektywnym świadkiem historii.

Dlaczego Pan tak uważa?

Leszek
Moczulski, jego zięć Krzysztof Król i „Konfederacja Polski
Niepodległej” zakończyli polityczną karierę w III Rzeczpospolitej
niedługo po opublikowaniu w 1992 r. tzw. listy Macierewicza, na której
był Moczulski. To jest jeden z kilku, ale zupełnie wystarczający powód
do traktowania słów Pana Króla z należytym dystansem, nawet wtedy, kiedy
prezentuje się tak marny poziom wiedzy merytorycznej w sprawie
Macierewicza, jaki prezentują Dzierżanowski z Gielewską. A Krzysztof
Król to zdaje się, wierzchołek góry lodowej. Tam jest więcej podobnych
„świadków historii”

A może Pan podać inny przykład?

W jednym
z portali internetowych ukazała się sensacyjna informacja tej pary
autorów, jakoby Macierewicz „zatrzymał akcję kontrwywiadu przeciw GRU”.
Pomijam już sam fakt, że nie wiemy, czy tak było naprawdę, jakie były
ewentualne motywacje (być może było to uzasadnione) działania ówczesnego
szefa MSW, ale jak się da taki sensacyjny tytuł, to brzydki zapach
zostaje. Tu głównym narratorem interpretującym działalność Macierewicza
jest niejaki Andrzej Anklewicz, były bezpieczniak rozpracowujący
opozycję, a nawet oficerem polityczny w Służbie Bezpieczeństwa, który
niestety znalazł się w służbach specjalnych III RP. To taki typ (mówiąc
językiem Kisiela) stawia fundamentalne pytanie o Macierewicza: „czy
on rozumie, że obiektywnie działa na rzecz Rosjan?” Szkoda,
że Dzierżanowski z koleżanką nie sięgnęli po innych, ale podobnych
świadków historii, na przykład Jerzego Urbana. Nie wiadomo, jak takie
wynurzenia komentować. Chyba nie warto. Po wyciągnięciu spraw osobistych
Antoniego Macierewicza i zatytułowanie materiału „>Jesteś mi obcym
człowiekiem<. Tak SB podsłuchiwała kłótnie Macierewicza z żoną”
przejdzie do historii polskiego dziennikarstwa. Żenada,
kompletna żenada.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

17. Najwyrazniej

A.Macierewicz dzieki gwarancji bezpieczenstwa Kiszczaka mogl doprowadzic do gigantycznego dziela przeciwko SB, czyli drastyczne obciecie ich emerytur i rent. Zas dzieki wsparciu GRU namolnie zblizal Polske do USA pod wzgledem obronnym.

avatar użytkownika Maryla

18. Antoni Macierewicz pozwie

Antoni Macierewicz pozwie autorów kłamliwej publikacji za nikczemny atak na jego żonę

Książka o mnie zawiera jedynie
plotki i pomówienia, które będą przedmiotem sprawy sądowej – tak w
rozmowie z Dorotą Kanią na antenie PR24 stwierdził sam Antoni ...
Dodał, że autorzy książki przekroczyli wszelkie granice publikując
prywatne rozmowy, w których nie ma żadnych słów, czy informacji
dotyczących polityki. Wszystko by uderzyć w moją żonę – ocenił.

Autorzy książki „Antoni Macierewicz. Biografia Nieautoryzowana” 
zrobili coś obrzydliwego. Opublikowali zapis z podsłuchu zamontowanego
przez Służbę Bezpieczeństwa w domu Antoniego Macierewicza w latach
70-tych. Rozmowy te dotyczyły wyłącznie spraw prywatnych.

Jak zauważył sam Antoni Macierewicz,  jedynym celem opublikowania nagrania z prywatnej rozmowy jest uderzenie w jego żonę.

- Ta sprawa moim zdaniem najgłębiej
dotyka tego, co nazywamy etyką dziennikarską. Nigdy Ci ludzie się do
mojej żony nie zgłosili, nigdy o nic nie zapytali, opublikowali esbeckie
podsłuchy dotyczące wyłącznie spraw prywatnych mojej żony – po to by w
nią uderzyć. To jest podłość – mówił dziś w programie 24 Pytania Antoni
Macierewicz.

- Może „Gazeta Wyborcza”, która przestała
się już w ogóle sprzedawać naddaje sobie dodatkowe walory? Co to znaczy
„taśmy Kaczyńskiego”? Oni się posługują tytułem, który jak sądzę ma przyciągnąć czytelników, a w istocie nie mają nic w ręku – ocenił były szef MON.

Redaktor Kania zapytała, czy obecnie w walce z rządzącymi funkcjonują
te same mechanizmy jak w 92. roku, te, które były skierowane wówczas
przeciwko rządowi Jana Olszewskiego.

-Nie, nie są te same metody. W
ciągu ubiegłych 28 lat nikt nie wpadł na pomysł, by zaatakować niewinną
osobę niemającą nic wspólnego z polityką, by zaatakować żonę po to, żeby
uderzyć w męża. Nikt na to dotychczas nie wpadł i nikt prywatnych
podsłuchów dotyczących zupełnie spraw prywatnych nie publikował. 
To,
co ci ludzie zrobili przekroczyło wszelkie granice. Tam nie było żadnej
racji merytorycznej. Tam nie ma żadnych słów, czy informacji
dotyczących polityki. To nie są te same mechanizmy, oni przekroczyli
nawet metody Służby Bezpieczeństwa – powiedział Macierewicz.

Jak stwierdził Macierewicz, książka ta zawiera wyłącznie plotki i pomówienia.

- Będą przedmiotem sprawy sądowej, to jest zupełnie oczywiste – powiedział, zapowiadając pozew przeciwko autorom książki.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Prof. Cenckiewicz recenzuje

Profesor Sławomir Cenckiewicz
ocenił na Twitterze fragment książki Anny Gielewskiej i Marcina
Dzierżanowskiego na temat Antoniego Macierewicza. „Pływanie, fantast ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Schetyna w radiu TOK FM.

Schetyna odniósł się też do słów b. ministra obrony Antoniego Macierewicza, że Polska nie jest skazana na Brukselę. Szef PO stwierdził, że będzie czymś bardzo niebezpiecznym, jeśli polska polityka zagraniczna będzie mówić „tezami Macierewicza”.

To będzie znaczyło, że idziemy w kierunku Rosji

— ocenił. Mówiąc o Macierewiczu Schetyna stwierdził, że „jest to polityk, którego rola musi zostać wyjaśniona”.

Ja uważam, że jego decyzje i polityczna droga potwierdza oskarżenia o działania, które służą polityce rosyjskiej. Natomiast o intencjach i jego otoczeniu, to już niech służby się tym zajmują

— dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Kolejny żałosny atak na

Jakiś tam pan Ruszkiewicz z
Wirtualnej Polski ( może czas na zmianę nazwy portalu) postanowił
wykrzyczeć swój głosik i alarmuje : Ochrona Antoniego Macierewicza. Poznaliśmy nowe szczegóły. A tam ...
stare informacje o ochronie byłego szefa MON, które od lutego wszyscy
znają.

Wiadomo, że samochód funkcyjny oraz ochrona Żandarmerii Wojskowej przysługuje
Macierewiczowi jako przewodniczącemu Podkomisji do Ponownego Zbadania
Wypadku Lotniczego z 10.04.2010 r. w Smoleńsku. 
Żandarmeria Wojskowa ochrania szefa ww. komisji decyzją ministra Mariusza Błaszczaka.

O tym każdy zainteresowany wie już od lutego. Dlaczego dziennikarzyki
Wp tego nie wiedzą? Może z braku wiedzy? Braku jakiejś minimum
bystrości? A może specjalnie , co kilka dni piszą o Macierewiczu, by
uderzać w szefa komisji podsmoleńskiej? Widać, że redakcja wp ma zadanie
niszczyć wizerunek Antoniego Macierewicza, przywołując sprawy i
przedstawiając je w taki sposób, by czytelnik miał wrażenie, że ten
Macierewicz to jakiś „szatan” polskiej polityki. Nieustanny hejt
kierowany w jego stronę, jak również w stronę jego najbliższych : żony i
córki ( z czego słynie właśnie medium niby Polskie wp.pl) jest naprawdę
przerażający. Polskie służby powinny sprawdzić, kto tak naprawdę stoi
za atakami na Macierewicza, człowieka który chce wyjaśnienia przyczyn
katastrofy smoleńskiej, największej tragedi współczesnej Polski. Tylko
laik może sądzić, że nie ma żadnego hejtu w stronę Macierewicza oraz, że
nie ma to związku z pracą jaką wykonuje były szef MON.

Wracając do sensacyjnych doniesień wp. Odkryli, poprzez
list-odpowiedź Żandarmerii Wojskowej na pytanie o koszt ochrony
Macierewicza jakie zadał dziennikarz tego medium, że państwo płaci za
nią aż ... 13 tys. Zł miesięcznie. Doprawdy Wirtualna Polska jest
naprawdę wirtualna !


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Żaryn: "Celem jest, żeby

"Musimy szukać odpowiedzi na
pytanie, jakie intencje kryły się w użyciu tych informacji. Wszystko
wskazuje na to, że nie służy to żadnej kwestii poznani ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl